czy są wśród Was kobietki,które chcą zostać mamami cz.IV

no ja na szczęscie sama siedzę i tak paluszkiem przez sweterek dyskretnie drapię pod miseczką - no jakby mnie wszy oblazły ... a myję się codziennie :-D

Ja jestem przed plodnymi i tez mnie swedza,ale same sutki:D:D:D:DPrzyjemnosc wczoraj mialam po kapieli,jak wycieralam sie recznikiem;)

hahah, może macie ochotę na małe co nieco?co????to wychodzi na to , że jestem tu najmłodsza-ech i tak bywa...

tak, pierwsze:) w sumie ja mam 31, za miesiąc skończę 32:) pierwsze dziecko, i to troszkę mnie martwi, bo dość późno już.... tym bardziej, że do tej pory tyle lat uprawiałam seks, i nic, a nie zawsze używałam tabletek... co prawda zawsze raczej uważałam, dopiero teraz nie... od 6 miesięcy biorę folik, od 2 lat nie biorę tabletek, czy coś powinnam jeszcze robić? rok temu miałam wymrażaną nadżerkę, latem byłam u gin na kontroli, podobno jest wszystko ok:) i postanowiłam sobie, że nikomu nie powiem, że staramy się o dzidzię (poza moim mężem oczywiście), bo boję się litościwych spojrzeń w razie gdyby się nie udawało... ale chce mi się o tym rozmawiać, i cieszę się, że jest taka możliwość na tym topiku, bardzo się cieszę:)

Basieńka - a co ci mówiłyśmy ???? Nie przemęczać się!!! A ty co?! Niedobroto !!! Masz dbać o siebie. A brzuszek boli bo musi, w końcu rośnie macica, masz tam lokatora, no nie ? A ty być się nie rozpychała jakby ci ciasnawo było ??? Hę ?! Już biegusiem połozyć się i poleżeć, odpocząć, zrelaksować się, posłuchac spokojnej muzyczki , już !!! nu, nu !!!

Basieńka - jak już pytasz - owszem, znowu jestem głodna jak wilk, wiem, ze to po luteinie apetyt dopisuje, ale sa i skutki uboczne ... troszkę główka pobolewa i trochę mnie mdli (to drugie to z głodu ) :)

z mezusiem rozmawiam na gg. on w pracy a ja w domku. Oj , wiem , dużo robiłam stojąc...jak miałam obiad ugotować leżeć????boli mnie brzuch jak na @@@@ ale jej nie bedzie, bo robiłam tescik i wyszły DWIE KRECHY, jutro mój gin nie przyjmuje-cholera a do innego nie usmiecha mi sie isc. ten mój to ordynator szpitala. co robić????

Maklady,ja za miesiac koncze 31;)Ja tez mam dosc tych pytan:\"I jak,udalo sie w tym miesiacu\".Postanowilam nic nie mowic

zABAJONA , Kiedys brałam luteinę ale jeden cykl, sama odstawiłam i teraz jest super.....udało się , ale cicho!!!!mdli mnie, a sutki rwą ale jak

rany, ale macie tempo... cześć wszystkim!!! nie będe sie rozdrabniać, żeby nikogo nie pominąć :) nie mówcie o swędzeniu piersi, ja sie kiedys złapałam na tym, że siedziałam sobie w biurze, czytałam jakieś dokumenty i skrobałam się po biuscie - jak to zauważyłam, to tylko z lekkim przerażeniem sprawdziłam czy jestem sama na szcęście byłam :D musiało to świetnie wyglądać

usłyszymy sie wieczorkiem , teraz uciekam , poleżeć w wodzie, wiem , że to nie wskazane, ale jakoś mi zimno...mam nadzieję, że żadna grypa mnie nie weźmie, Miałam się szczepić, ale dzięki Folikowi tego nie zrobiłam , za co jej z góry dziekuję

Powiedzcie nie mozna sie zaszczepic przed staraniem?

Basieńka - no niby ja narazie mam brac ten cykl do końca (chodzi o wydłużenie II fazy ale musiałam zacząć od I bo i okres mam za krótki). A że progesteron niski, to chodizło o to, by \"wspomóc owulację, pomóc pęknąć pęcherzykowi, pomóc wędrowac jajeczkowi, a gdyby jakimś cudem się udało, to ... itd). Nie piszę dalej, bo chodzi o to, że mam rozwalony cały cykl i luteina ma mi naprawić, bo tak naprawdę szybciej jajeczkowałam,a i tak II faza mi się skracała. Rozumiesz o co chodzi. Poplątane, ale proporcjonalnie skracała mi się i I i II faza, więc jakim cudem miałam zajść w ciążę. Dlatego teraz się kuruję. Może listopda będzie mój, jak już zacznę luteinkę brać od 16 dc (mam nadzieję, że tak będe brać, a nie znowu cały cykl).

Nelka - raczej nie wskazane minimun na 3 miechy przed staraniami ewentualnie, może szczepionka zaszkodzić ew. fasolce.

Powodzenia Zabajona. JA miałam tak rozregulowane cykle że @miałam co 2 miesiące, ale gin uratował mmnie luteiną, po cyklu juz następnego opakowania nie brałam . Mam 2 opakowania jeszcze....przydadzaą się...z tego co wiem to jezeli już się zafasolkuje to nie wolno się szczepić, bo można uszkodzić fasolkę, więc ja sie nie szczepię.Zabajona ja nigdy nie miałam szcześcia, nawet slub wzielismy 13-go i nie sadziłam że nam sie uda, właśnie teraz. Cały czas się zabezpieczalismy, Tylko od tego miesiąca nic, poprostu co będzie to bedzie, nawet tempki nie mierzyłam , i nawet u gina o porade nie poszłam , zero stresu i TRACH JEST!!!!!!!!!!Powodzenia Wam życzę...najlepiej o tym nie mysleć, tylko zająć się mężem w tym czasie jak już tryska....

Basieńka - a to jakoś specjalnie trzeba się nim zajmowac, bo ja myślałam, że grzecznie i ładnie wypiąć ... hmmm i skończyć równocześnie ;) hihihi :)

hahahah dobre, dobre...nie o to mi chodziło, ale się usmiałam !!!!!! nie myśleć o fasolce w tym czasie

Dobrze teraz to ja już uciekam serioooooooo!!!!! innym tez trzeba dać dojść do głosu. BUZIAKI DLA WSZYSTKICH

aaaa, o to chodziło .... no w tym cyklu to ja nie myślałam, bo wiem, że jest stracony przez luteinę .... :) następny za to moze być już własciwym, ale co mam być to będzie :)

WIĘCEJ wiary w siebie i fasolkę, ale nie wmawiać....same doskonale wiecie

Basienkaaaaaa, a ile masz lat, że piszesz, że najmłodsza jesteś??

przepraszam, że wtrącę ;-) jeszcze nie wiem co to za bakteria, a już czytam jak z tym cholerstwem walczyć - zero słodyczy, dużo kefiru i tabletki żurawinowe...zakwaszać organizm

ja mam 24 lat i dwa miesiace po slubie....i najmłodsza , bo młodszej nie widziałam tutaj.Co juz mnie nie lubicie???????????

ee, Basieńka - młoda krew zawsze potrzebna :) estella - no to lec po 3 kilo cytryn i wcinaj :) dobrze, że jest metoda naturalna na to :)

Basienkaaa, ja tez mam 24 lata (w tym roku skoncze 25) :) Mężatką nie jestem i jeszcze długo nie będę, ale tylko formalnie, bo serduchem czuję inaczej i mam najukochańszego \"męża\" na świecie :)

ale pewnie same kwasy ;-) nie wytarczą :-( boję się tej jutrzejszej wizyty

Zabajona, ale sie uśmiała z polecanego przez Ciebie topiku, jest obłeny. Basieńka Tobie też udało sie z tym tryska, chyba mam kosmate myśli heheh

Gonia - ja mam od dawna same kosmate :) czasami aż się boję o własną przyzwoitość ;)

polecam ten topik jako odstresowywacz ;) ja pamiętam jego poczatki i nie zapomnę jak płakałam w biurze ze śmiechu i nie mogłam się opanować, po prostu kwiczałam ;) jest super, dlatego polecam :)

dziewczyny jeśli dalej będzie takie tempo w pisaniu to może i tak samo będzie z fasolkami ,że będziemy szybciutko zachodzić. estella ja borykałam sie z bakteriami i miałam zap pęcherza i również pochwy ,na podstawie antybiogramu dobiorą ci lek,ale tak jak juz wyczytałaś jogurciki ,ograniczyc słodycze , itp ...wiesz trzeba tak samo postępywać jak z grzybicą .Ja męczyłam sie ponad rok z bakteriami ,ale na początku byłam żle leczona ,bez posiewów ,po każdym leczeniu dostawałam grzyba ,potem wyleczyłam grzyba to znowu bakterie .W końcu sie wkurzyłam zaczęłam robic posiewy zmieniłam gina , zaczęłam stosować diety i postępywałam tak jak z grzybicą ,wszystko wyczytałam na topiku grzybica pochwy ,polecam ci .Zawsze po globulkach koniecznie lactovaginal ,ja do tej pory zawsze przed i po @ zakładam lactovaginal , i skończyłam z płynami do higieny intymnej ,teraz tylko mydło dziecięce. E.coli bytuje w jelitkach i tam nie szkodzą ,ale jeśli przedostaną się do pochwy powoduje zapalenia popchwy ,pęcherza. Któraś pisała o chlamydii ,ja robiłamm badania z krwi na dwa odczynniki ,wyszło że nie chorowałam na nią i niechoruję ,można zrobic również posiew ale z krwi wiarygodniejsze. Estello nie martw sie bakteriami , jeśli będziesz dobrze leczona ,a widze że jestes i sama będziesz przestrzegała tych zasad co wyczytałaś w internecie to sie ich pozbędziesz ,ja mam juz kilka miesięcy sp[okój