Polki mieszkajace na stale w Niemczech

elzbieta, ale ja nie mowie ze to wina rodzicow.Jesli nawet to jest wina dziecka, to mimo wszystko rodzice sa od tego zeby pokazac, pomoc, pokierowac.jesli nie w te strone to w te.NIE PODDAWAC SIE .Jesli nie pomagaja prosby, grozby, to sprobowac poluzowac.Chce tak tej wolnosci, to moze i ja dac.Ale nie na zasdadzie\"chcesz , prosze bardzo , ale sam zobaczysz, jeszcze tu przyjdziesz i tym podobne.Dac tej wolnooscsci, pochwalic , czasem nawet jesli to nic wyjatkowego, powiedziec ze swietnie sobie radzic.A nie tylko wytykac bledy. belaiiza, przeciez to nie klotnia.Jak juz mowilam tu chodzi dziecko, duze ale dziecko.Ono jest chyba wazniejsze niz to czy jego mam przez chwile poczuje sie urazona przez to co ktos napisal na forum.

Wiecie co, w wiekszosci bardzo sympatyczne z was dziewczyny.Lubie was czytac, bo zastanawiam sie nad wyjazdem do siostry, do niemiec.Moge tu sie duzo rzeczy waznych dla mnie dowiedziec:) Ale naprawde nie sposob, nie przyznac pomaranczkom racji, ze piszecie tylko o obiadkach , zakupach i pierdolkach.Ja patrzac na was tak z boku, odbieram to tak, ze wy w pewien sposob sie przyjaznicie.A przyjazn to nie tylko bycie dla siebie milym, i sympatycznym.To wlasnie przyjaciel jest od tego zeby w razie czego powiedziec , jak sprawy wygladaja, bez obwijania w bawelne.I to co napisala teraz dziunia, to tak naprawde udawanie ze nie ma tematu, zbagatelizowanie tej mamy ktora ma problemy.Lepiej poisac spowrotem o bzdurkach.Nie mozna unikac powaznych i trudnych tematow. Zegnam sie z paniami.Pozostane jednak tylko przy czytaniu was.Powodzenia Kassey.:)

Dziekuje Ela i belaza. Do Furbi: i Tobie bardzo dziekuje za krytyke.napewno chcialas dobrze ale jakos niewypalilo. I prawda jest ze nieprzeczytalas wszystkich stron na möj temat. Ty twierdzisz ze ja chce sie mojego syna pozbyc? Hmm....od 16 lat zyje dla niego.Wszystko co dla mnie bylo mile nierobilam bo möj syn mnie potrzebowal.Ma tatusia ze glowa boli i musialam cale 16 lat sama z nim zyc.Obojetnie czy byl chory czy cos innego, ja bylam. Ale möj syn mial to gdzies.zawsze liczylo sie tylko to co on chcial a tuta mu wszystko w dupe swal pomomo tego ze niebylam za. Möj syn kiedy bylam chora nigdy ale to nigdy niedal mi w takiej chwili spokoju.Möj syn byl i jest taki trudny ze niemoglam isc pracowac bo musial byc ktos zawsze w domu.Möj syn niszczy wszystko co ma w rekach.Bo dziecko uderzyl tak mocno ze musialo jechac do szpitala i jeszcze innych pare rzeczy porobil wylondowal w szpitalu bo chcieli go sobie dokladnie obejrzec i zobaczyc co z nim jest. Möj syn niedawal mi spokojnie telefonowac.Kiedy jechalam z nim na rowerze musialam sie bac ze albo we mnie wjedzie albo w kogos innego lub sobie krzywde zrobi. Möj syn szedl krasc z kolega rzeczy ktörych nigdy niepotrzebowali. Möj syn byl juz w wochengruppe wegen ärztlicher empfählung 2 lata i przychodzil do mnie tylko w weekend.Möj syn bylby tam dluzej ale wzielam go spowrotem bo chcial do domu.Byloby mi latwiej gdybym go tam zostawila ale niezrobilam tego. Przez mojego syna niemialam wieloma latami \"nowej rodzinki\" . Möj dözy syn im wiecej sie t tatusiem spotyka tym wiecej robi problemöw. I möj nowy \"Facet\" zrobil dla mojego syna bardzo dözo w ciagu tych 3 lat . Dlatego powiedz mi Furbi \"pani psycholog\" czy uwazasz ze sobie latwizne robie? Dlaczego dla mnie to nowe mieszkanie tak wazne jest?Bo placimy za dözo jak na nasze finanzen i jezeli möj syn ktöry sam od siebie do Jugendamtu idzie i sie o to stara zeby samemu mieszkac z nami sie przeprowadzi w inne i po jakims krötkim czasie odejdzie to bedziemy musieli znowu szukac i sie przeprowadzac.A ja niestety niemam tyle pieniedzy zeby sobie na to pozwolic. Niedostaje od ojca nic na syna i nigdy niedostawalam. Myslisz ze niekocham mojego niedobrego syna? Czasami jest lepiej milczec niz cos powiedziec o czym sie nic nie wie.Ze möj syn tu i tam krzyczal o pomoc robiac niedobre rzeczy o tym wiem sama.Od przynajmniej 5 lat chodzimy do \"psychologa\".Tak, wyobraz sobie ze to robie bo jest mi wazne . Mojemu synowi chcieli juz dawac narkotyki zeby byl taki fajny i spokojny jak owieczka ale powiedzialam ze tylko po moim trupie. Oj Furbi ty niemasz zielonego pojecia o tym co ja przezylam z moim synem lub co wogöle przezylam. Mojego syna tutaj nikt niechcial wyrzucac az do moentu kiedy zaczal klamac, oszukiwac, wykorzystywac i nieszanowac. Do jugendamtu poszedl on.jego koledzy czy kolezanki podtrzymuja go w tym bo twierdza ze jestesmy za surowi.On majac 16 lat powinien tylko sie bawic i zyciem cieszyc tak dlugo jak tylko mozliwe. Ale ze matka choruje bo nerwy niewytrzymuja to jest obojetne.Przeciez tak sobie wybrala co? Tak, ja sobie tak wybralam.Problemy ktöre eraz mamy mialam juz zanim sie urodzil braciszek i przyszedl nowy \"facet\". A co do szkoly to i tam sa takie same problemy.Bo nielubi jak mu sie möwi zeby to czy tamto.I zawsze sa inni schuld ale nie on.Tak juz zawsze bylo.W domu i w szkole.

I ja pisze chetnie tutaj o pier.......lach i smieje sie z waszych :-)

a ja zmieniłam zdanie po przeczytaniu tego postu z 11: 51 adresowanego do Furby Kassay właśnie ten twój post mnie oświecił i być może rozwiązanie jest prostsze niż się wydaje :-) przede wszystkim zmień psychologa bo ten nie jarzy o co chodzi :-o nie wiem czy mam rację ale wydaje mi się,że ty nieświadomie obarczasz swojego syna winą (nie chodzi o to czy jest faktycznie winny czy nie ) ty masz o nim złe zdanie, ty juz spodziewasz się od niego złych rzeczy słuchajcie laski poleca serdecznie książkę Alan Loy McGinnis \"sztuka motywacji\" może znajdziecie ją na eBay albo Allegro ;-) a ja później postaram się przepisać parę fragmentów teraz za bardzo boli mnie głowa i za chwilę znowu muszę wyjść :-( \" od ludzi którymi kierujesz oczekuj tego co najlepsze. ludzie którzy lubią innych ludzi,i wierzą, że ci, którymi kierują, mają dobre intencje, wydobędą z nich wszystko co najlepsze. Badania psychologiczne coraz dobitniej wskazują na następującu fakt : nasze OCZEKIWANIA moga wydobyć z innych to, co w nich najgorsze lub to, co najlepsze. W sztuce G.B.Shawa \"Pigmalion\" profesor pomaga kocmołuchowi o nazwisku Eliza D. stać się elegancką damą. Zasadniczo udaje mu sięto dzieki temu ,że zawsze traktuje ja jak damę , aż w końcu ona zaczyna spełniać jego oczekiwania. Goethe ujął tę zasadę następująco: traktuj człowieka wg. tego jak wygląda, a uczynisz go gorszym. Ale traktując go wg. tego, kim mógłby być, naprawdę takim go uczynisz\" autor podaje jeszcze konkretne przykłady także dotyczące wychowania dzieci ale te( z braku czasu) postaram się przedstawić później

tak ! wiem wiem \"wg\" bez kropki :-p

święte słowa Limes :-)

zauważyłaś ? podjęłam próbę wejścia ci do d. :-p a to tylko po to byś mi uległa

to ta książka : http://www.allegro.pl/search.php?string=sztuka+motywacji i ona wcale nie jest dla menagerów , jest w niej dużo przykładów wziętych z życia rodziny , relacji rodzice- dzieci i odwrotnie

jak ktoś woli po niem. to \"włala\" :-p http://cgi.ebay.de/Aus-Freude-am-Erfolg-Allan-Loy-McGinnis_W0QQitemZ110127416298QQihZ001QQcategoryZ2235QQrdZ1QQcmdZViewItem

Moment Jo24 jesli chodzi o jedna czesc ciala Limes , to tam juz nie ma miejsca , zapomnialas??? A jesli chodzi o ta uleglos to nie miej duzych nadzieji

:-p sie okaże ja mądre książki czytam i jak się już tak na maksa zmotywuję to jazda bez trzymanki będzie :-p

a teraz moje drogi pozwolicie, że się oddalę rozumiecie sprawy różne (dziś urzędowe) na mieście mnie wzywają ciao

witajcie:) Jasinek padla na chwile wiec pisze:) Skladam papiery na studia, moze sie uda od pazdziernika zaczac:) trzymac kciuki! Kassay - przytulam i powiem Ci na pocieszenie, ze moj maz to byl niezly gagatek, dal w kosc rodzicom, wierz mi, 17 lat - koledzy byli autorytetem a nie rodzice...bardzo podobnie z opowiadan jego mamy wygladalo;) ale powiem Ci, ze z wszystkiego sie dorasta, dojrzewa, jemu to przyszlo po 20 r. z. i wierz mi chlopina do rany przyloz, wzorowy tatus i maz:) a jak docenia rodzicow..wiec cierpliwosci, przyjdzie czas, ze bedziecie dla siebie przyjaciolmi..a tak na prawde docenia sie pewne rzeczy jak sie samym jest rodzicem... ale upaly, ale deszcz idzie...w koncu..

Tofi bremen.. gratuluje studiow, decyzji. Ja na obiadek mam pierozki od mamusi. A do smiacia to wam opowiem co moj wymyslil. Jesli nie wiecie, a mozecie, to w tydzien temu, we srode moj podpisal umowe na nowym mieszkaniu. Podoba mi sie szkic tegoz mieszkanka , wiec nie marudzilam, ze nie widzialam. DZIS MOJ NIESLUBNY DZWONI I MOWI; ZE IDZIE JAKIS BUNGALOW ogladac. I nie wiadomo jeszcze , gdzie ja wlasciwie sie wyprowadze w te sobote. Ja z nim kiedys oszaleje.....:P

Dziekuje dziewczyny, prawda jest taka ze naprawde nikt nie wie jak u mnie jest.Wiem ze i mojemu synusiowi nie trudno.I ja mialam majac 16 lat przelom taki ze möj tato do dzisiaj wspomina bo ja zaraz tez na calego. I tez wiem ze gdzies w seru jest dobry (no nawet pajaki wyrzuca za okno co sie do nas przyblakaly). Tylko ze wlasnie teraz kiedy to takie wazne jest z tym mieszkaniem robi znowu tyle problemöw.A nie che mu w d..pe wchodzic. Nie jestem aniolem ale wiem ze jestem dobra matka . Niechodzi tylko o to mieszkanie ale ogölnie o wszystko razem. Jo masz napewno racje jezeli chodzi o pozytywne myslenie, afirmationen ,ale jezeli ci dziecko co pare minut niedobre rzeczy robi to jak powiesz \"aj, dobrze zrobiles\".No tak moglabym powiedziec\"hej, Daniel masz dziure w szafie ale to nic wazne ze sie jeszcze zamyka\". Albo \"to nic ze na mnie krzyknales, lepsze to niz jakbys mnie moze udezyl\". Uwierz mi ze jak cos dobrego zrobil to mu tez powiedzialam.Ja z moim synem gralam w pilke nozna jak byl maly bo musialam byc i mama i tata.Ja siedzialam i ogladalam z nim dla dzieci i gralam na komputerze.Koledzy lubili mnie bo bylam mama jaka oni nie mieli.Ale möj syn mnie nie szanowal.Wszystko kreci sie naokolo niego.Stoi godzinami przed lustrem i jak wröci ze szkoly stoi dalej przed lustremi poprawia oczy i wlosy.Tak, on sobie kreski robi. Tofi dziekuje...mam nadzieje ze wlasnie to sie kiedys stanie.ten psycholog tez do mnie möwi ze byc moze teraz jeszcze nie ale kiedys da mi möj syn wszystko spowrotem.Ja nic niechce.Chce tylko aby poprostu zaczyl byc porzadnym i dobrym chlopakiem. Tutaj slonko sie schowalo.

marchien - zdrowiutki, maly rozrabiaka, na szczescie poki co spi;) kurcze zaraz burza bedzie...

Tak Mariechen i dziekujewszystkim. Möj syn wlasnie do mnie dzwonil ze szkoly przez komörke i ze mu sie myszka do komputera zepsula pyta sie mnie czy jak od kolegi sobie przyniesie czy bedzie mögl isc do internetu.Tyle ja go obchodze. Tez juz czytalam i Fromer i loewe(uczen od Fromm), interesowal mnie Pawlow i pozytywne myslenie i wogöle wszystko takie.Od lat wzasadzie nic innego nierobie jak sie wlasnie takimi sprawami interesuje. Ale jak juz zostalo powiedziane nie ma recepty na dzieci bo gdyby taka byla to bylyby nasze dzieci wszystkie i grzeczne i dobre. A co do naszego \"psychologa\" to jest to naprawde swietny facet ktöry nam juz dözo pomögl ale problem wlasnie polega na tym ze jezeli np. möj syn nietrzyma sie tego co sie umöwilo albo jezeli tatus niegra w ta sama gre no to co mam zrobic. A ja robie gulasz na dzisiaj.

ja tez robilam mojej mamie niezle problemy,bylam starsznym buntownikiem,tylko czekalam do 18 zeby sie wyprowadzic ale tego nie zrobilam najpierw szkola,nie bylam na tyle glupia zeby jej nie skonczyc,w wieku 20 lat sie wyprowadzilam na swoje ale predko wrocilam hehehe,tak wyszlo, kassey chlopak zrozumie przejdzie mu,niech sie wyprowadzi niech zakosztuje tej wolnosci ale zobaczysz on wroci,i przyjdzie czas ze bedziesz dla niego najlepsza mama pod sloncem,mowie to z wlasnego doswiadczenia,mam tylko nadzieje ze moja corka po mnie tego charakterku nie odziedziczy i po tatusku lepiej tez nie bo on gorszy:O

no i znowu mi sie udalo,a niech tylko wykasuja cos!!!!!!!!!!!!!!!!!!

no dziewczyny nabijałyście się ze mnie,że ja niby fajnie :-o a gdzie mnie tam z tym moim wybiegiem dla królika (mówię o całym ogródku) do waszych posiadłości ;-) Limes---> no normalnie Dynastia Marienchen -----> więcej zdjęć \"dziedzica\" proszę :-p

a idę , umyję ze dwa okna :-o w mojej dziupli ;-)

a zauważyliście, że mam nową stopkę ?

A ten dziedzic to jest jakis taki zaczarny!!!!!??????

pomaranczko , wolisz lysego?

o ja pinkole ale się ktoś popisał :-) co to w ogóle znaczy, że \"zaczarny\" bo ja nie kumam ??? czy to znaczy, że córka Dziuni jest \"zablond\" ???

aaaaaaaaa może............ZACZAROWANY !!! miało być !!! :-D tylko komuś literki zjadło :-p

limes, a moze chcesz mnie adoptować, dla takiego domu to zrobię... mariechen, nie zły ten twój dzidzic.....

już wiem !!! EUREKA !!!!!!!!! pisząca naśliniła na klawiaturę i teraz coś nie styka :-D :-D :-p

\"Mozecie sie zwalac chocby i jutro !!! \" odwazna ta deklaracja :-p Limes ----> D.Z.I.Ę.K.I ze swojej strony moge cię zapewnić że odróżniam kibel od szafy :-p