Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulika

karmienie piersią w miejscu publicznym

Polecane posty

Gość a ja bym ci na miejscu tej
no wiesz kwestia gustu................ mojego męża strasznie np podniecły moje cieknące cycki.............. nie raz się napił nie chcąca mleczka he he :) kochaliśmy się przez całą ciąże i zaraz po porodzie........... uwielbiamy seks i wszystkie nowinki, więc dla nas była to kolejna atrakcja. i też uważam, że akurat w moim przypadku ciąża bardzo korzystnie wpłynęł na piersi, no bo normalnie miałam małe A, a ciąży C, a po B.......... i tak już zostało........... więc mąż zadowolony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja nie moge
w takim razie gratuluje ale mysle ze wasz przypadek to naprawde nieliczny procent :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dziecka i na razie nie planuję. Co nie znaczy, że w ciąży czy po porodzie moje poglądy na pewno ulegną zmianie, co jest głównym argumentem na tym i paru innych topikach. Kobiety karmiące piersią mnie, niestety, nie rozczulają ani nie wzruszają. Nie rażą też do tego stopnia, żebym darła się \"obrzydlistwo\", ale nie ukrywam, że widząc czyjąś nagość czuję się skrępowana. Po prostu jest mi dziwnie, i już. Tak się składa, że żyjemy w społeczeństwie, a nie na bezludnych wyspach, i tenże fakt wymaga choć odrobiny empatii wobec odczuć innych . To trochę jak z papierosami - moja przyjaciółka nie pali, ja palę - ale staram się nie robić tego w jej towarzystwie, bo wiem, że razi ją zapach dymu. A już najbardziej mnie irytują uwagi o treści \" przecież jest tyle gorszych rzeczy - np. kobiety z nadwagą w obcisłych ciuchach\". Ludzie. :o Jak myślicie, co jest prostsze? Wyjść do drugiego pomieszczenia, czy schudnąć dwadzieścia kilo? Na dietach jako takich się nie znam, mam niedowagę i od lat bezskutecznie próbuję przytyć, ale na litość, z nadwagą i niedowagą bywa podobnie - to nie jest kwestia wyboru, a przemiany materii, przyjmowanych leków, przebytych choróbsk i całej masy czynników, na które głównie NIE MA SIĘ WPŁYWU. Dlatego nie rażą mnie ani takie wieszaki, jak ja, ani kobiety z masą fałdek wbite w biodrówki. W przypadku natomiast matek karmiących piersią w miejscach publicznych - nie tyle sam goły cyc mnie razi, ile te klapki na oczach (nie w każdym przypadku): to, co robię, jest piękne i należy mi się zachwyt, a jak ktoś się nie zachwyca, to głupi. Przecież tak naprawdę na nic nie ma reguły. Ja mogę lubić papierochy, przyjaciółka może ich nie znosić. Ja mogę czuć się skrępowana jej nagością, ona może uważać ją za urokliwą i wzruszającą - ale jeśli mnie stać na szacunek wobec niej, to tego samego oczekuję wobec siebie. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośniczka pedałowania
święte słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o j matko
nie chodziło o to, że są grube............... tylko, że noszą za małe rzeczy.......... i widać obleśne tłuste fałdy.............. czy one myślą, że jak kupię sobie ciuch 2 numery zamałe to będą szczuplej wyględać? przecież jest dokładnie odwrotnie szczuplej wygląda się w wiekszych ciuchach! moim zdanie prościej jest sięgnąć na półce po rozmiar 42 niż wychodzić do drugiego pokoju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośniczka pedałowania
ale to nie jest dyskusja o za małych ubraniach , prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o j matko
nie ja zacząłam się czepiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie ona, to ja... Proszę pani, to ona zaczęła... :o Ludu, ja się nie czepiam, a wypowiadam. Po prostu tego nie lubię, tych uwag na temat grubych (chudych też), bo to zupełnie nieuzasadniona niechęć do ludzi, którzy niejednokrotnie walczą z cholernymi kompleksami, są głównymi bohaterami durnych kawałów, odmawiają sobie żarcia, kiedy chudzi znajomi wsuwają pizzę i zagryzają czekoladą itp. A w sklepach z rozmiarami bywa różnie, nie zawsze powyżej czterdziestki trafia się coś fajnego. I co, mają habity nosić? Ale racja, wracając do tematu - jak jużp isałam, kwestia chyba nie tyle obraca się wokół czyjejś nagości, co różnego pojmowania intymności i SZACUNKU, szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o j matko
no właśnie SZACUNEK niby grubi na niego zasługuję- mają prawo być tacy jacy są...... a kobiety karmiące- nie? czegoś nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pani która w autobusie powiedziała do pani karmiącej ...obrzydlistwo... Uważaj ,bo czasami karta sie obraca i za rok to Ty mozesz wyglądać jak obrzydlistwo....ba, nawet nie pokazując cycka. Jak można w ten sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczta polska
A gdzie tu jest brak szacunku do karmiących ? Chcielibyśmy tylko , żeby brano pod uwagę , że ktoś się moze czućskrępowany , widząc gołego cycka , i karmiono swoje dzieci dyskretnie . To gdzie tu widzisz brak szacunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bączek
porażająca jest ta "kobieca solidarność" w polskim wydaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświerzam
Karmienie jest o k ,ciekawe czy się sama odważę poza domem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carcassonne
Czytalam w Twoim Stylu,ze sa specjalne nosidelka dla niemowlat,ktore wygladaja jak duza chusta. Przy pomocy takiego nosidelka mozna naprawde dyskretnie karmic dziecko. Mozna zobaczyc na: www.bebelulu.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaka
Ciepło się zrobiło z dzieckiem wyjsc mozna wiec odświerzam ten topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie mam dzidziusia, ale jutro juz moze bede miala :D i tak sie zastanawiam nad tym co piszecie. Troche to smutne ze kobiety karmiace w miejscu publicznym wydaja sie komus obrzydliwe ale jest tez druga strona medalu oczywiscie. Jezeli ktos karmi dyskretnie to nie ma sily zeby osoba z zewnatrz zobaczyla OKROPNEGO GOLEGO CYCA, chyba zeby bardzo chciala i gapila sie dluzej w malej odleglosci pod odpowiednim kontem, hehe. Ale wierze ze sa i takie laski ktore robia z tego przedstawienie co moze kogos razic. Ja osobiscie nie mam nic przeciwko jezeli kobieta robi to dysretnie, a takich widzialam dosc duzo podczas mojej ciazy bo bylam na takie obrazki uczulona. Moim zdaniem to wyglada naprawde slodko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cleo_
Wielokrotnie spotkałam się z karmieniem w miejscu publicznym - nigdy nie wydało mi się to obrzydliwe, wstrętne itd - w ogóle nie rozumiem takich odczuć. Poza tym było to tak dyskretne, że gdybym sama nie karmiła, pomyślałabym, że dzieciak sobie śpi itd Jeden jedyny raz poczułam się dziwnie - na placu zabaw. Kobieta karmiła piersią (czy raczej poiła) ok 5 letnią dziewczynkę. Tutaj nie było mowy o dyskrecji. Wiem, że to mój problem itd, jednak poczułam się dziwnie zakłopotana tym widokiem. Daleko mi jednak od twierdzeń typu - obrzydliwe itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herca
A ja jestem mamusia 6-miesiecznego niemowlaczka.Mala karmilam tylko 1.5 miesiaca,bo nie moglam juz siebie zniesc.Cagle lecace mleko,zababrane wszystko w kolo,wcale mnie to nie rozczulalo.Sama zdecydowalam,ze przestane karmic,od razu poczulam sie lepiej.Moge w koncu spac bez biustonosza, a butelka jest duzo wygodniejsza.Co do karmienia w miejscach publicznych-nigdy tego nie robilam,jak musialam wyjsc to zabieralam butelke z herbatka.Mysle,ze to dobre rozwiazanie.Czasem matka karmiaca idzie na latwizne,bo przeciez latwiej i szybciej wyciagnac cyca niz zrobic picie w butelce i w drodze wyjatku napoic dziecko czyms innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widze niczego niestosownego wkarmieniu w miejscu publicznym,ważne żeby robić to dyskretnie ,ja już mam opanowaną technike i wiele razy -nawet dzisiaj-zdarzało mi się karmić dziecko poza domem,zawsze spotykałam się ze zrozumieniemi,ludzie się uśmiechją , nie mam zlch doświadczeń w tej kwestii,przecież lepiej nakarmić malucha niż ma się drzeć przez miasto-wtedy to dopiero patrzą na taką matkę jak na zbrodniarke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tixi
Odświerzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak takkkkkk
a inny niby nie muszą się na to patrzeć.... szkoda że nie wszyscy wiedzą co jest norma spoleczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem stwierdzenia,że można wejść do drugiego pomieszczenia.Jeżeli karmisz w parku to jest to niemożliwe,w przechodni również nie ma wyznaczonych szczególnych miejsc do tego typu rzeczy,więc gdzie matki mają karmić te dzieci,a poza tym kto wam każe gapić się na ich cycki,przechodzisz obok i idziesz dalej,w czym macie problem? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji że miałabym przed wyjściem na spacer odciągać pokarm do butelki tylko dlatego że komuś to się nie podoba,to jakaś paranoja.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak takkkkkk
no własnie paranoja dla ciebie a dla mnie brak wychowania. poprostu nakarm dziecko w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie będziesz
mi mówić, gdzie mam karmić swoje dziecko.mam gdzies to, czy uważasz mnie za dobrze czy źle wychowaną, i zamierzam karmic tam gdzie mi sie podoba:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tak takka
ja przeprozwdzałam się z 2 miesięcznym dzieckiem do dużego 600tys miata, w środku lata.... nie mam tu rodziny, musiałam wyrobić nowy dowód, prawko, zameldować się itd.... korki, duże kolejki.... jedna taka wyprawa to mim 5 godzin z głowy.... rozumiem, że twoim zdniem, w dobrym tonie byłoby, głodzić dziecko przez ten czas? lub podawać mu skiśnięty w upale pokarm z butelki odciągnięty pół dnia wcześniej? a może zawiesić na kołku swoją sytuację prawną, do czasu, aż dziecko dorośnie? olać pracę i zamknąć się w czterech scianach, żeby czasem kogoś nie zgorszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miki mama
Ja nie karmiłam piersią z wyboru!!Jak leżałam w szpitalu i próbowałam przystawiać małego, i wokół było pełno ludzi czułam się okropnie. Przyłaziły położne i widziały mój biust.To było straszne!!!Jestem osobą dość wstydliwą i pokazywanie piersi, nawet minimalne wiązało się dla mnie z ogromnym stresem!!!!Pozatym ten lejący się ciągle pokarm, po prostu miałam dość. To był koszmar. W domu mały od razu dostał butlę i pierwszy raz od porodu spokojnie zasnął. Nie mam nic przeciwko mamom karmiącym nawet w miejscu publicznym, ale do wszystkiego trzeba umieć podejść z taktem, maluszek przy cycu rzeczywiście wygląda rozkosznie, ale ostanio będąc w IKEI przy sąsiednim stoliku widziałam parę jedzącą obiad, mama podniosła bluzkę wystawiła pierś, a do niej przyssała się siedząca obok czterolatka, no wybaczcie drogie mamy, ale tego zaakceptowac nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może są takie matki, które potrafią karmić swoje dzieci dyskretnie, niestety, ja na takie nie trafiam. Mało tego, że wystawiają całe piersi na widok publiczny. Mało tego, że często budzą (sic!) dzieci do tego karmienia (tu robi się dodatkowy cyrk, bo mamusia chciała się pochwalić, jaka to ona wyzwolona i nowoczesna, a dziecko na złość nie chce i marudzi). Mało tego wszystkiego. Dodatkowo informują wszystkich naokoło, że właśnie karmią (proszę się przesunać, proszę mi dać trochę więcej miejsca - hasło z restauracji, w późnych godzinach wieczornych. dziecko obudzone, wrzeszczy, ludzie przy stolikach wokół wsuwają krzesła, bo pani karmi). Ja tylko czekam aż zacznie się masowe przewijanie w miejscach publicznych, np. na stoliku w wyżej wymienionej restauracji. Bo przecież dziecko przewija się zawsze, kiedy jest potrzeba, n\'est-ce pas? Może trochę tolerancji dla nie-karmiących, drogie panie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może po prostu
te które robią to ostentacyjnie, bardziej rzucają się w oczy? i psują opinię? przez wieki, kobieta po porodzie siedziała w domu, nie miała prawa właściwie do niczego jak tylko do opieki nad dzieckiem.... od niedawna, matki mają prawo karmić w pracy.... i wydaje mi się, że to własnie powinno zasługiwać na toleranację..... przynajmniej ja cieszę się, że nie muszę siedzieć w domu przy garach tylko z tego powodu, że mam małe dziecko..... jednocześnie powinno promować się odpowiedni sposób karmienia... może wyznaczać specjalne miejsca do tego celu, np kąciki do przewijania w toaletach są czymś powszechnym, kąciki dla palaczy też.... dlaczego nie postawić ławeczki w kącie jakiegoś urzędu czy hipermarketu z wygodną kanapą dla matki karmiącej? a w restauracji.... wystarczy poprosić o ustronny stolik....i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko bardzo rozsądne, co mówisz... i logiczne dla mnie. Ale dla pani, która narobiła szumu na całą restaurację, karmienie w miejscu publicznym nie jest kłopotem - szkoda tylko, że ona nie widzi tego, że sama jest kłopotem dla innych. Nie mówię o sobie, ale są tacy, dla których taki widok przy jedzeniu nie jest przyjemny. Obsługa była zakłopotana, większość gosci mocno zniesmaczona - ja bardziej zachowaniem pani niż samym faktem karmienia, oni chyba też. Ja nie mówię, że kobiety w ciaży czy karmiące mają siedzieć w domach, jak za karę (choć nie wiem, co to za kara, przebywanie ze swoim nowonarodzonym maleństwem). Ja mówię, że dla mnie takie rzeczy jak karmienie piersią są intymne. I na pewno tego w miejscu publicznym robić nie będę - nie ze względu na innych, ale ze względu na siebie. Chce takie chwile zatrzymać tylko dla mnie i mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×