Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

Niestety, tatusiowie tak czasem mają. A może jest zazdrosny, że masz męża i jesteś szczęśliwa. Wiem, że to brzmi absurdalnie, ale ojcowie naprawdę bywają chorobliwie zazdrośni o córki. Wtedy zamiast troski i miłości pojawia się agresja. Bądź dzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, przepraszam, chciałam Cię tylko podtrzymać na duchu, naprawdę nie miałam nic złego na myśli!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, jeetsem w kiepskim stanie, nie myśl sobei genewo noc złego o mnie, po rpostu wydało mi się co mi sie wydało. Przepraszam. Juz nie zawracam nikomu głowy, musiałam to gdzies z siebie wyrzucić. Nie patrzicie na to, nie warto, ja nie e=jstesm warta czegokowiek, skoro nawet własny ojciec mnie nienawidzi, tylko pójśc i się powiessić, \\chciałbym teraaz zniknąć. może dlatego ja nie moge miec dziecka, bo jestem popaprańcem. Teraz to juz jasne. Idę nie będę wam tu smucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz przepraszam za nieporozumienie, naprawdę chciałam tylko podtrzymać na duchu i życzyć mocy ducha. Przepraszam, nie będę tu już wchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz przepraszam za nieporozumienie, naprawdę chciałam tylko podtrzymać na duchu i życzyć mocy ducha. Przepraszam, nie będę tu już wchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mój ociec to nie jest taki tym, zęby byc zazdrosnym o córkę. On mnie nienawidzi. On jest oschły często nie prosze go o pomoc bo potrafi zacz ac bluzgać z miejsca bo go to wkurzyło. Bił mnie do 17 roku życia. Nie tak jak inni, że klapsa. Ja dostawłam po głowie, ciągnał mnie ze włosy, wyzywał od Downów. Tak było zaawsze.Potem przestał mnie bić, teraz bym sie nie dała. kiedys przy moim wtedy jeszcze chłopaku uderzył mnie w głową z takim impetem że sie dziwię, że jescze ją mam, bo szłam z nim za rękę i miałam śmiałość pójśc z ni na glinianki, oprócz nas szło jeszcvze 20 inny osób, naszych znajomych. Teraz zaczyna się wyzywanie, straszeni, to sie zdaje jest orzemoc psychiczna? Wygarn ał mi dzisiaj coś sprzed 5 miesięcy. I to tak rozwsiecvzony był, jakby mu samochód poryswoała. Musze się stąd wyprowadzić, bo inaczej on mnie zniszczy, doprowadzi do szłu alebo jakiejśc depresji. Qurfa i to teraz, kiedy [owinnam unikac takich stresó on mmnie doprowadza do takiefgo stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam nie wchodzić, ale zapytam (bez złych intencji), nie macie z mężem mozliwości mieszkania w jakimś innym miejscu. To co opwiadasz jest straszne, jak Ty to znosisz??? I co Ty tam jeszcze robisz???? Ratuj siebie, swoje małżeństwo i szukaj mieszkania. Czasem Pan Bóg zamyka zamyka drzwi, ale otwiera okno. Bardzo mi przykro, że coś takiego musisz znosić. I bardzo Cię proszę, nie podejrzewaj innych tak szybko o złe intencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Geneweo przestań, już sie sytuacja wyjasniła. Źle się zrozumiałyśmy, a raczej ja. Nie idź sobie, prosze zostań. Zawsze jestes tu mile widziana. Teraz to już naprawdę pójde się utopić gdzieś. Przepraszam, że Ciebie tak uraziłam. Wiesz,że nie chciałam. Wróć kochana, niepotrzebnie się zdenerwowałaś. {rzepraszam. Toi lepeij już ja sobie pójdę, bo ja tylko każdego denerwuję. Nie chcve nikogo odstraszac od siebie. Przeprszzam. Dawm wam odpocząc ode mnie. Będę czyatała wasze posty, bo was bardzo lubię. nie chce nikogo ranić. Przepraszam. Juz mnie tu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy dom, ale nie da się w nim mieszkać, bo jest cały do remontu, nie ma nic na podłogach, goły cement, nie mamy nic, żadnych mebli, urzadzeń kuchennych, kanalaizacji ani pieniędzy żeby to szybko zrobic choćby najtańsszym kosztem. Pozosrtje nam most albo piekło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamartwiaj się, po prostu zdębiałam, że tak to odczytałaś. Nigdy nie śmieję się z czyjegoś nieszczęścia, uwierz mi i dlatego poraziło mnie to, że ktoś mnie może o to podejrzewać. Jestem pełna uznania dla Ciebie, że zawsze jest w Tobie tyle radości i optymizmu, choć życie tak mocno Cię doświadcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo, ja owszem jestem radosnym człowiekiem, ale moim największym problemem jest mój ojciec, który systematycznuie zatruwa moje zycie. Niszczy wszytsko. Teraz to już naprawdę i całkiem serio mój mąż musi pocheac na misję, bo nie damy rady się wprowadzić przez najbliższe 5 lat, nie wyobrażam sobie, że będę z nim mieszkała tak długo. Dziekuję Ci za dobre slowo, naprawdę poczułam się lepeij jak ktoś mnie zrozumiał, jestej dobrą duszyczką :) Dziekuję za wspracie, już przestałam ryczeń, tylko brzuch mnie z nerwów rozbolał. Zaraz wróci mój mąż i bedzie już dobrze, może uda nam się cos razem wymyslić. Przeciez są ludzie w gorszej sytuaji od naszej i jakoś sobie radzą. Jejku ale narobiałm zamieszania. Genewwo, mam do ciebe prośbę, zapomnijmy o ty wcześniej,dobrze? Nie chcę, żeby taka dobra duszyczka znikneła z tego tematu. Proszę.... Już lepiej, już wracam do siebie. Dziekuję z całego serca. Dziekuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa, tylko mi nigdzie nie uciekaj!!! Jesteś wspaniałą dziewczyną i tylko tak powinnaś o sobie myśleć. Jak zwiejesz, to dziewczyny z tego topiku odnajdą mnie i oskalpują, chciałabyś tego???? Miej litość dla mnie biednej!!! Każde cierpienie jakie jest nam dane, zawsze można przekuć na dobro. Nie wiem, czy w Twoim wypadku to w ogóle jest możliwe. Dlatego jeszcze raz powtórzę, bądź dzielna. Mocno Cię przytulam, bo nie umiem Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Geneweo pomagasz mi nawet nie wiesz jak bardzo. Juz mi lepiej. rteraz mnie tylko gryzie sumienie, że ja ciebie uraziłam. Nie ma dla mnie wytłumaczenia. Jest mi strasznie wstyd. Jesli mogę choc troszke naprawić swój błąd to ode mnie dla ciebi : 🌼🌼🌼🌼kwiatek]🌼🌼 🌼 ❤️ PRZEPRASZAM ❤️[ kwiatek]🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz na dziś dosyć mojego pisania. Dobranoc wszystkim, niedługo wraca mój mąż. Muszę sie jescze do końca uspokoić, bo on wie już o wszystkim i będzemy rozmawiali o szukaniu czegoś do wynajęcia. RAz jeszzce przepraszm za zamieszenie, bo takich rzeczy to tu nie nalezy pisać. Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa, ja się nie gniewam, nie miej wyrzutów sumienia, bo nie ma takiej potrzeby. Obie mamy gorące głowy i tyle. Zagotowało się i przeszło. Koniec, nie ma tematu. Teraz myśl o sobie, o mężu i Waszej przyszłości, takiej spokojnej i bezpiecznej. Pa! Trzymaj się i gorące buziaki ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze się genewo, że nie masz do mnie żalu. No goracą głowę to ja mam na 100% :) Fajnie, że się pozrozumiałyśmy :) Mam nadzieję, że cię nie odstarszyłam i bedziesz sobie tu wpadać ,jak najczęciej oczywiście:) Już nie raz twoje post prostowały mmnie :) Też zmykam. Życzę Ci miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie misiaczkowa-tak strasznie mi przykro.Tylko w niewielkim stopniu zdaję sobei sprawę z tego co musisz przechodzić.Ja też miałam przekręty z moim ojcem,ale nie aż do takiego stopnia,po prsotu nie mogliśmy się przez długi czas dogadać,a teraz próbujemy to powolutku naprawiać,ale nie jest łatwo.Musisz zadbać o siebie i swoją rodzinę,bo to ona jest najważniejsza.Dobrze,że masz wspaniałego męża,z nim wszystko będzie dobrze,razem sobie poradzicie-trzymam bardzo mocno kciuki🌼 dla Ciebie. genewa,dobrze,że wpadłaś,pojawiaj się częściej,mam nadzieję,że Ty i misiaczkowa nie znikniecie stąd-byłoby baaaardzo smutno i myślę,że ten topik po prostu przestałby istnieć. jeśli chodzi o ten wpis to tyle,nie powinnam tu nic więcej pisać,tak bardzo poruszyłą mnie Twoja-misiaczkowa sytuacja,że wszystkie inne słowa wydają się nie na miejscu. ❤️🌼❤️🌼❤️🌼❤️🌼❤️🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz wypowiedź nr 2: @ przyszła:( nawet się nie popłakałam,ale czuję si BEZNADZIEJNIE. Doszłam do wniosku,że zajście w ciążę to prawdziwy CUD. Absolutnie nic od nas nie zależy,ani duphaston,ani wyluzowanie się,ani testy,ani nic.Prawdopodobieństwo zajścia w ciążę=prawdopodobieństwu tego,że zaraz spadnie mi na głowę sufit,albo temu,że jutro jadąc na uczelnię wjedzie na mnie TIR. Jesteśmy tak mali,że nie możemy absolutnie o niczym decydować.Mam niestety przeczucie,że nasze starania będą trwały duuużo dłużej niż kilka,czy nawet kilkanaście cykli-to będą lata.I za jakiś czas napiszę może jakiejś dziewczynie na kafeterii,żeby się uzbroiła w cierpliwość,bo ja na swoje dziecko czekałam x lat. Czuję się źle-cokolwiek postanawiamy w życiu zrobić,musimy w to włożyć jakiś wysiłek,pracę i potem się tak czy inaczej udaje,a jak się nie udaje,to zazwyczaj wiemy dlaczego.A tu nie wiadomo komplenie nic.Mogę zrobić badania i co z tego???Jak wyniki będą złe,to trzeba będzie się leczyć,ale i tak nie wiadomo czy to pomoże i kiedy pomoże.A jak będą dobre-to też gówno,bo nie wiadomo co robić,żeby się udało. Bezsilność mnie po prostu przeraża. Jak zobaczyłam,że przyszła @,to miałam jeszcze jakąś nadzieję,że to tylko takie plamienie,bo mało mnie brzuch bolał,właściwie wcale,ale teraz już czuję,że boli coraz bardziej,więc pewnie zaraz wyląduję w łóżku wyjąc z bólu do rana. To wszystko jest beznadziejne.Wiem że mam jeszcze dużo czasu,ale jakoś mnie to nie pociesza. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak-jeszcze tabelka NICK........... IMIĘ ........WIEK .....MIASTO..........CYKL ST...........@ misiaczkowa...Martuśka....24...ZielonaGóra..........4........19-20.04 julk_a..............Sylwia......31......Szczecin............3............16.04 Asik25............Joanna......26.......DolnyŚląsk........7............10.04 Klaudyna74....Klaudia......32.......Radom..............3............09.02 misia23.......Dominika..23.......Poznan.................1............15.02 reniol...........Renia.......22....... Katowice.............4..............9.05 angela32........Pati.........32........DolnyŚląsk.........2............04.05 kicia 76..........evelka.....29/30...BW...................4.............05.03 tuptim..........gosia..........32......wroc.................1..........9/10.04 TABELKA II NICK..........IMIĘ .....WIEK ...MIASTO....TC.........TERMIN PORODU kocica_26...Jola.......26........Piła............................................ jagula.........Ilona.....31........ok.Żywca...................ok.06.11. poczwarka....Marcia...27.......centrum.....................Grudzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera-cyklu starań nie poprawiłam,jak ktoś będzie kopiował,to wpiszcie,że 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeeeeść Reniol, nawet nie wiesz jak mi przykro,tak cie kibicowalam, naprawdę wierzyłam że się udało. Trzymaj się kochanie, uda się w końcu na pewno się uda. A wiesz, że ja też jak się pierwszy raz niem udało, to powiedziałą, że to jest początek mojej tragedii i walki o dziecko. Jak na razie to się słowo rzekło. Co do badań, to zrobic trzeba, może to jakaś pierda, którą można zaleczyc szybko, kto wie. Reniol, ja też jak tylko dostanę okres mam takie mysli, że to bedzie trwało latami, a szczerze? ?No to co, ważne że w końcu dzieciaczek się pojawi na świecie.Wiadomo, że chciałoby się jak najszybciej.Jednoczę się z Tobą!. Przeciez jesteśmy młode, zdrowe, zapewne sliczne (wyłaczająć mnie bo jestem paszczur ;) ), inteligentne, uda się, tylko trzeba wierzyć i chcieć. Jak się bardzio czegos chce to się w końcu dostanie. Ja juz myślałam, że jak się nie uda, to biore mego meża i wyjeżdzamy do Szkalarskiej Poręby na weekend. Odpocznuiemy zmienimy klimat i może to jakoiś pomoze. Reniol, juz niedługo ta franca przejdzie i befdzie kolejna szansa, nowa, może wtedy się uda.Polecam słoiczek z ciepłą woda na brzuszek, mi zawsze pomaga jak prochy przestają działać, a ja zjadłam ich za dużo, by wziąść kolejne. Przsyłam Ci buziaki i uściski!!! 🌼 Reniol dziekuję za dobre słowo i wsparcie.Teraz już jest spokojniej i po prostu nie odzywamy się do siebie.Moja mama wkracza do akcji,bo nie może byc tak, żeby trzy osoby w domu przemykały się jak cienie, żeby się na niego nie natknąć.Czeka z rozmową aż wyjadą goście. Nie powtórzę tego co mówił mój mąż wczoraj bo by mnie moderatorzy zablokowali ;) Ja też się już uspokoiłam.Myśl o wyprowadzce jest, ale już raczej bez specjanych nadziei, bo wczoraj jak rozmawiałam z mamą to ona mi powiedziała ile osztujke wynajęcie kawalerki u nas-300 zł. Nie stać nas, ale jeszcze zobaczymy.Na razie bardzo dziekuję za pomoc i takie zwykłe ludzkie zrouzmienie, a o ironio dzieki temu co sie wczoraj wydarzyło, zblizylismy się z bratem. On jest ode mnie 7 lat ,młodszy i zawsze toczylismy boje, a od czasu jak połaczyła nas wspólna krzywda, lepiej się rozumiemy. Ojciec traktował go tak samo jak mnie, do czasu jak nie wykryli u niego padaczki, do dzis nie wiadomo, czy uszkodzenie nie powstało podczas takiech razów w głowę.Nie żeby on pił, czy coś, on jest bardzo porywczy i nerwowy. Teraz kiedy mnie może sie wyładować na nas siła robi to psychicznie. A to jest o wiele gorsze od tego bicia.Tak jak mi mój młodszy bart polecił, olewam to, nie patrze sie na niego, nie zagaduje, nie odzywam się.Mam go w d.... I będę liczyć dni do momentu wyprowadazki, a jak bedzie bardzo źle, to wyprowadzimy się, nawet do tego naszego nie wyremontowanego domu.Na razie ucichło, zobaczymy co bedzie jak mama z nim pogada. Raz jescze bardzi dziekuję Wam za wysłuchanie tego. Bardzo mi pomogło to, że mogłam się tu wygadac i wysłchałyście mnie i tak wspaniele podniosłyście na duchu. Zrobie wszystko co w mojej mocy i wspoóc Was, kiedy i wy bedziecie tego potrzebowały. Nie mogę inaczej się wyrazić jak tak: DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO! 👄 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) już mi troszku lepiej,tylko nie potrafię zrozumieć dlaczego to jest aż tak trudne,ale trudno-skoro tak jest to trzeba to jakoś przyjąć i walczyć dalej....🌼 misiaczkowa-wspaniała jest Twoja wypowiedź:)cieszę się,że i Tobie już lepiej:) chciałabym też gdzieś z mężem wyjechać,ale najbliższy czas to chyba będą dopiero wakacje,ale to nic-ważne że jest obok i mi pomaga i wspiera❤️ misiaczkowa-co to znaczy paszczur?????Fajne określenie,a cokolwiek by znaczyło-bez przesady:)wszystkie jesteśmy piękne,inteligentne i tego się trzymajmy🌼 ja zmykam na korki,potem wreszcie spacerek się szykuje i wieczorne kucie-blebleble pozdrawiam serdecznie,dziękuję misiaczkowa za słowa wsparcia:) aha-jeszcze jedno:nie boli mnie brzuch,tzn wzięłam 1 ketonal,i od razu pomogło,zazwyczaj dopiero po dwóch jestem w stanie leżeć bez wrzasków i wzywania pogotowia,a tu zupełny spokój,mogę normalnie funkcjonować:)czyżby duphaston pomógł?przynajmniej taki z niego pożytek:) jeszcze raz pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była ja w kościele, pomodliłam się, już jest cłąkiem dobrze.Naladowalam akumulatorki duchowe :D Paszczur---ktoś obdarzony nieprzeciętną, rzucająca się w oczy paskudną gębą :D No może nieco przesadziłam, ale Miss Polnia to ja nie jestem ;) ale mam fajne duże piersi :D Wrócił mi humor :) Zgodnie z zasadą, co nas nie zabije to nas wzmocni. Reniol ja też żre ketonal, bo no-spa mi nie pomaga, chyba że zeżrę 5-6 to mnie puszcza. Jak byłam w kościele, to mnie podbrzusze tak zabolało, że aż się zgiełam. I znowu sie ze mnie ksiądz przy spowiedzi śmiał, bo zawsze chodzę do tego samego i tam mu mówię, jaie mam grzechy to mi zawsze cichocząc chce dać 10 okrążen na kolanach wokół kościła za to, nabiaj się ze mnie, bo mam grzechy takie średnie, żadnego ciężkiego i zawsze się ze mnie śmieje, że ja z taka powagą się spowiadam, jak bym niemal kogoś zabiła :) Dziś to już nawet nie próbował się maskować ze swoim rozbawianiem :) I bądź tu człowieku poważny przy spowiedzi, jak odeszłam od konfesjonału mało sie nie ksztusząc ze smiechu to tak nam mnie dziwnie ludzie popatrzyli, aż mi głupio było. A najgorsze było poźniej przy komunii, bo dziabnęłam zębami księdza w palec, ale miał duże oczka wtedy. Ale wstyd, no przypadkiem zahaczyłam bo tak rękę blisko podstawia ;) Ehh ja to powinnam byc zamknieta gdzieś w pokoju bez klamek, bo już zaczynam zagrażać ludziom ;) Teraz czekam aż mężuś wróci, ma dla mnie jkiś prezencik, ale nie wiem co, coś do komórki :) Luubieee prezenty :) Ide bo się znowu rozpisałam. Gdzie się podziała reszta forumowiczek???????? Ja rozumiem, że jest niedziela, ale wypadałoby coś skrobnąć ;) Pozdrawiam i życze udanego popołudnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny! Przede wszystkim chciałam Wam powiedzieć, że Was podziwiam. Ja w Waszym wieku w ogóle nie myślałam o dzieciach. Studiowanie zajmowało najważniejsze miejsce w moim życiu. Poza tym biegałam na koncerty, chodziłam do kina, na wszystkie możliwe imprezy kulturalne, do teatru. To wszystko wymagało niemałych nakładów finansowych, więc opiekowałam się dziećmi. Było kochane, cudowne, uwielbiałam to zajęcie, ale jakoś nie mogłam sobie wyobrazić tego, że to ja już miałabym zostać matką. Wyszłam z założenia, że to jedyny, niepowtarzalny czas w moim życiu i nie jestem gotowa na taką odpowiedzialność. I dlatego Was podziwiam, jesteście młode i takie odpowiedzialne. Ja się bałam. Nawet facetów trzymałam wtedy na dystans, bałam się, żeby się przypadkiem za mocno nie zakochać. Do dziś mam wielu kumpli z czasów studiów, z kimś musiałam chodzić do kina lub teatru. reniol, bardzo mi przykro, że ta wredna paskuda znów przyszła. Trzeba mieć nadzieję, że za miesiąc nie przyjdzie. misiaczkowa, ciesze się, że jest Ci lepiej, bo od wczoraj nie mogę o niczym innym myśleć, tylko o Twojej sytuacji. Wierzę, że jest jakiś sposób na to, żebyście mieszkali sami. To nie może tak dłużej trwać. I proszę mi więcej o sobie nie pisać paszczur!!!! Domyślam się skąd u Ciebie takie słowa. Bądź dla siebie dobra i wyrozumiała. Założę się, że jak stajesz przed lustrem, to widzisz tam młodą, atrakcyjną kobietę, a nie jakieś paszczura. No nie, jak tak możesz o sobie mówić!!! Ja dziś trafiłam pzrypadkiem na msze dla dzieci. Nigdy nie chodzę na 14-tą, a dziś mnie pognało. I smutno mi po tej mszy, ale nic to, nie bede Wam smędzić. Dobrej niedzieli!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj genewo :) Róznie bywa z tym lustrem ;) Zalezy od dnia cyklu :) Dziekuję, że przejęłas sie moja sytuacją, przeliczyłam wszystko wzdłuz i wszerz i bardzo cięzko by było, musilibyśmy zrezygnować z decyzji o dziecku. Na razie mjest zawieszenie broni, wierze że już najgorsze minęło i teraz bedziemy się omijać szerokim łukiem. Genewo, jeeśli masz jakiś smutek, problem to pisz smiało, to forum jest po to, żeby sobie pomagać, ty pomagasz nam w naszych problemach, poozwól na się odwdzieczyć, na pewno dziewczyny nie będą miały mi za złe, że piszę nie tylko w swoim imieniu. Pisz smiało, nawet jeśli nie bedę umiała doradzić to dobrym słowew wesprę!!! I nie chce wiecej cztac takie czegoś, że smucisz!!!!A króra z nas nie smuci, każda ma jakieś problemy i jak napisze to chętnie pmagamy sobie wzajemnie :) Jeśli tylko chcesz to napisz co cię trapi :) W grupie raźniej :) Dalczego było ci smutno w kościele? Napisz...jak ylko chcesz oczywiście :) Przesyłam ucałowania i uściski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, no smutno mi się zrobiło w kościele, bo tyle dzieciaczków biegało, wszystkie śliczniutkie, rozbrykane, ale żadne moje. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aahaa potrafie cię zrozumiec, teraz zwłaszcza jak wszystkie mamusie wyległy z domów i paraduja dumnie po ulacach to ja sie wtedy zastanawiam czy i ja kiedys tak będę :) wierzę, że tak :) Ale na razie to pcham najwyżej wózek z zakupami do samochodu ;) Przyjdzie czas na każdą z nas :) o zrymowało mi się... Zmykam bo mężuś wrócił, dostałam takie cos co się nakleja z tyłu na komórkę i to jak ktos dzwoni to świeci, w kształcie różyczki, niestety pociągnełam za mocno jakiąś koncówkę i się zepsuło, mąż powiedział, że jestem psujem i kaleczniakiem ;)Co ja poradze, że mam taki wpływ na urzadznia mechaniczne :) Papap miłego wieczorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tulę Cię misiaczkowa🌼 Tukę Cię reniol🌼 i jak genewa się tu pojawiła:) to tulę Cię genewo🌼 Zmęczyłam się tym wczorajszym sprzątaniem, wszystko mnie boli. Muszę poćwiczyć nad kondycją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć julk_a, jak widzisz wpadłam tu na chwilę, bo u nas były pustki. Ja też muszę poćwiczyć, bo mi kondycja siadła po wczorajszym sprzątaniu. Całuski wszystkim przesyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloo :) Juleczka jesteś niesamowita :) Ja ciebie też tulam :) Genewo a gdzie zazwyczaj przesiadujesz ? Mamy nowe tło na kafee, ładne wiosenne :) Pozdrówka dla wszystkich :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×