Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nemasu

Seroxat - początki..

Polecane posty

Gość podczytuję ha ha
Mam więcej dystansu do tego typu spraw niż ci się wydaje, Co innego, że nie cierpię hipokryzji, ale też wiem, że osoby chore psychicznie mają skłonność do wahań nastrojów, zmiennych reakcji i poglądów, boją się też konfrontacji, dlatego wychodzą spod miotły tylko wtedy, kiedy nikogo nie ma :) Serdecznie ci współczuję i życzę, aby twoje marzenie o powrocie do normalności spełniło się jak najszybciej adieu 🖐️ pora wracać do rzeczywistości :) ps. a ty kiedy ostatnio miałaś z nią kontakt ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna de.
Muszę Cię zmartwić, bo niestety nie mam choroby psychicznej. Kolejna sprawa jest taka,ze ja jestem raczej na drodze kończenia brania leków i dawka mojego Seroxatu jest mała. Więc doskonale zdaje sobie sprawę z tego co piszę, a nawet z tego gdzie żyję i w jaki sposób. Wiesz, i nie bądż niegrzeczna, bo Ci sie nie udało, bo nie jesteś w stanie wciąż odstawić. Również potrafię być chamska, tylko po co dziewczyno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
Nie no Jak to czytam to poprostu wariuje......Po co sie klucic?Jednym pomaga innym nie.....mi po nim jak pisalam nic naprawde nie jest,ale jak juz zdecydowalam sie brac,to biore..Zgadzam sie z panna de.wiecej dystansu:)Jezeli ktos az tak sie boi,ze sobie z Tym nie radzi..to moze zeczywiscie nie brac go,a moze porozmawiac o nim przynajmniej z dwoma doswiadczonymi lekarzami psychiatrii..Ja dzis jestem po wizycie u psychiatry..spytalam czy zeczywiscie az tak trudno go odstawic,powiedziala ze tak....ale jezeli bede pod jej kontrola i sluchac jak mam jke odstawiac,bedzie dobrze..i kazala o tym nie myslec bo jestem dopiero na poczatku drogi..i o odstawieniu narazie nie mam mowy...mam do Was jeszcze pytanie,orientujecie sie moze czy gdzies w Poznaniu sa psychoterapie grupowe?moze ktos z Was chodzi na Taka w poznaniu?Z gory dziekuje za info:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
podczytuje ha ha...powinnas chyba poznac definicje"choroba psychiczna"A "zaburzenia Psychiczne"ludzie chorzy na leki,to nie osoby chore psychicznie.........Czepiasz sie Choc tak w zasadzie nawet nie wiemy o co Ci chodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
Doradzam....Ja go kupuje za 67 zl...nie wiem jak inni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neutralna pl
Panno de nie masz racji. Piszesz, że odstawiasz? OK, a co, jeśli okaże się, że bez choroba powróciła? Wierzysz, że medykamentami można wyleczyć zaburzenia psychiczne? Ja mam inne doświadczenia w tej kwestii, niestety nie pozytywne. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytuję ha ha
Nie będę z Tobą rozmawiać ABC, bo jesteś biednym zagubionym dzieckiem, które nie ma żadnego doświadczenia w sprawie. Miota się na wszystkie strony, a sama jeszcze nie ma pojęcia, co ją czeka 💤 Jak okaże się, że magiczne kuleczki nie działają, wtedy będzie czarna rozpacz :o Rozumiem też, że nie zdajesz sobie sprawy, że zaburzenia psychiczne mogą się przekształcić w chorobę psychiczną? U niektórych tutaj jest to aż nadto wyraźne :o Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
podczytuje.....po pierwsze nie jestem dzieckiem do Twej Wiadomosci:)Nie pisz mi tez o doswiadczeniu,bo zyje z Ta choroba od 10 lat..znasz moze zloty srodek na to by leki minely,bez lekow?Bo Ja nie.....Moze sie przeksztalcic,ale oczywiscie wcale nie musi,I wierz mi nie Jestem Chora psychicznie..To raczejTy masz Jakies problemy ze soba..do Twej wiadomosci...przez 9 lat bralam relanium,duze dawki,codziennie...Od roku nie biore...i co?Jakos odstawiajac je nie trafilam na detoks,szpital psychiatryczny,zyje...I czuje sie dobrze..Jakos po 9 latach brania...Nie bylo To dla mnie traumatyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowana AGA.
jeny skad w ludziach tyle zawisci...kobitki szkoda zdrowia na dyskusje z ignorantami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
Zdecydowana AGA........zdecydowanie potwierdzam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
Zreszta nasz znajoma"podczytuje"Bardzo przypomina wczorajsza"k..a mac":>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezamy
napisze tylko ze nerwica lekowa czy tez jakakolwiek inna NIE JEST CHOROBA PSYCHICZNA!!! i napewno sie w taka nie przekształci!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezamy
i napisze ,ze niestety dalam sie nakrecic coniektorym osobom i seroxatu nie zazyje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna de.
Ja już tu dalej dyskutowała nie będe, bo widzę,że niektórzy mylą tu zagadnienia chorób emocjonalnych a psychicznych. Oj bym sie uśmiała z mym lekarzem z takich rzeczy, naprawdę. Mimo wszystko życzę zdrowia nawet koleżance, która sie napina strasznie,że aż szkoda zdrowia. Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
Wlasnie wychodze do Pracy i wpadlam Sie przywitac:)Zycze Wam milego dnia i goraco pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia_79
odswiezamy jestem po 6 połówce i mysle że już lepiej jest nie ma tego przerażenia, ale jest coś o czym mysle cały czas, brac te tabletki czy nie, co to bedzie z odstawieniem jeszcze nie zadziałał a ja mysle już co bedzie z odstawieniem no i mysle o uzależnieniu, czytałam że ten lek nie uzależnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdecydowana AGA.
a ja Cie pysia bede wspierac w dalszym stosowaniu leku jesli pozwolisz,6 dni to sporo za Toba i pomysl ,ze jestes coraz blizej okresu minimalnego -2 tyg. zeby poczuc poprawe a najwazniejsze ,ze juz teraz czujesz minimalna poprawe, to moze byc tylko lepiej ,trzymaj sie kochana! Mnie zadziwila bardzo ta osoba co to na xanaxsie jedzie a innych co biora seroxat ipt. od cpunow wyzywa....no brak mi slow:( zwykle to (zreszta tez nieslusznie) tych od benzo wyzywa sie od cpunow :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko że ta od xanaxu
nie wychwala go pod niebiosa tak jak WY seroxat, który notabene jest lekiem uzależniającym a tak przy okazji, czy którakolwiek z pań tutaj się wypowiadających zakończyła terapię seroxatem? Jeśli nie to jest to bardzo jałowa dyskusja. Z tego co wiem, u większości osób stosujących ten lek nastąpił nawrót choroby. Potem takie osoby wchodzą na fora i psioczą na niego ile wlezie. Myślę, że jeszcze będzie okazja o tym porozmawiać, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezamy
ja napisze pesymistycznie ale cz ktokolwiek z Was zna osobe ,ktora definitywnie wyleczona została z nerwicy??????? bo ja niestety nie zawsze po leczeniu jest albo ok 2-3 lat ok albo zaraz nawrot choroby trzeba walczyc z samym soba leki moga pomoc w leczeniu ale tak naprawde tego nie da sie wyleczyc tak jak przeziebienia i niechoruje sie na to tak jak na ospe-ze raz w zyciu tylko niestety sa nawroty i to niewazne czy bedzie to leczenie seroxatem czy innym lekiem z te grupy takie jest moje zdanie moze sie myle poczytajcie inne fora-uz troche w tym siedze i znam osoby chore nie znam przypadku calkowitego wyleczenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejas
ja znam, tyle tylko, że w dwóch przypadkach była to nerwica, że tak powiem, zwykła a w jednym nerwica + zaburzenia lękowe (agorafobia, hipochondria) pierwsze dwa przypadki to moja mama (chorowała dwa lata, powód - małe dzieci, picie ojca, leczenie - relanium silne dawki, wiek - 27-29 lat) moja dentystka (chorowała ok dwóch lat na silną nerwicę, powód - odejście męża, leczenie - niestety nie wiem, wiek ok 35 lat) trzeci nerwica z zaburzeniami to moja ciocia (choruje od 5-6 lat?, powód - początkowo nieznany, potem ujawniona schizofrenia męża, jego samobójstwo, trójka małych dzieci na odchowaniu, leczenie - wszystko, głównie relanium, wiek 45 lat). Nie mogę napisać, że wyzdrowiała w 100%, ale wystarczy chyba to, że po 10 latach podjęła pracę (w dwóch miejscach), ataki (silne bóle głowy, panika z tym związana i rózne tam inne) występują teraz gdzieś raz na dwa miesiące, wychodzi do ludzi, uśmiecha się, dba o siebie, korzysta z życia, nie boi się przestrzeni, nie wpada w furię ani depresję itp itp. Myślę, że jest na dobrej drodze do wyzdrowienia, ona naprawdę dużooooo przeszła, zwłaszcza z mężem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejas
tak sądzę, ze to właśnie fakt, że nie porzuciły albo podjęły pracę im pomógł, zaraz napiszecie "jak mamy podjąć pracę, skoro boimy się wyjść z domu?" odpowiem - jakoś, na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
ciekawe...A ja mam odwrotny problem..Jak zostac w Domu..Skoro wlasnie w nim ma wiekszosc atakow:(I bojesie byc sama,a Jak pomysle ze Jeszcze mam Oliwke I z nia Jestem sama,,to Juz wogole kaplica:(Ja mam jakas dziwna chyba ta nerwice.....zamiast Bac sie wyjsc....Ja boje sie Byc sama W domu..Bo leki wtedy mnie nachodza:(I mam ogromna potrzebe ucieczki..Czy Ktos z Was Tez tak moze ma?Czy jestem indywidualnym Przypadkiem:(Mam Jeszcze Jedno bardzo wazne pytanie,czy ktos z Was ma podczas ataku lęku..Wykrecanie Rak,nog?(Tzw.hiperwentylacja)?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejas
hiperwentylacja polega na tym, że dostarczasz organizmówi za dużo tlenu, głównie w przypadkach, kiedy masz atak i starasz się równomiernie oddychać, a ponieważ nerwicowiec często leci "na wdechu" szybko dochodzi do hiperwentylacji, której towarzyszą głównie zawroty głowy, a nawet omdlenia co do wykręcania rąk i nóg, to klasyczny objaw nerwicy, zwykle więcej Ci się wydaje niż faktycznie wykręca, a jeżeli naprawdę tak się dzieje, polecam uzupełnić wapń i zrobić badania tężyczkowe moje pytanie - dlaczego boisz się zostawać w domu z córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
Hejas..Co do wykrecania..Naprawde tak jest..Moj brat Byl swiadkiem Nie raz Tego Ataku nie bylam w stanie nawet dotknoc klamni u Drzwi A on sam byl w szoku Bo nie wiedzial ze konczynny moga az tak Sie Wykrecic...Masowal mi je ok 30 min..tak mu psychiatra polecil przez tel...Przeszlo Troszke...Tego Dlaczego Sie boje byc sama w domu..wlasnie tego nie wiem;(:(I to tez mnie przeraza..mam 5 letnia Corke z Ktora sama mieszkam ...Boje sie ze kiedys zobaczy taki atak u mnie..Naszczescie Jest tez czesto ze swoim ojcem..nie nie dane Jej bylo tego widziec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezamy
hiperwentylacja -to przyspieszony i krotki oddech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
odswiezamy,hejas..Wy mi to wylumaczyliscie lepiej niz psychiatra moj:)Naprawde....On tylko ze to Hiperwentylacja....A nie znalam zadnej osoby..ktora miala by takie wykrecanie konczyn:(Zaluje ze wogole Osobiscie nie moge Sie z wami spotkac..bewnie Bylo by Lzej:)Ale sam Fakt ze tu Jestescie Bardzo mi pomaga...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezamy
najlepiej jest nauczy oddychac sie przepona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC..123
odswiezamy..Wiem:(chyba:(Tylko Jak tu oddychac przepona kiedy mam wrazenie ze umieram:(i tak nagle wszystko sie dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejas
najlepsze co możesz zrobić podczas ataku, to zająć się swoją córeczką, nie skręci Cię tak, że się przewrócisz, a skoro się boisz to usiądź albo połóż się, wytłumacz, że mama źle się poczuła i zaraz przejdzie dzieci mojej ciotki nieraz były świadkami jej paniki, też zaczęliśmy się martwić o najstarszą jej córkę, bo wszystko brała do siebie i też wpadała w hipochondrię (miała wówczas 11 lat), ale płakały wszystkie, bały się, że mama umiera (tak jak tato), w końcu ciocia opamiętała się, zaczęła im tłumaczyć, że tak ma (wcześniej robiła to moja mama), zresztą dzieciaki przyzwyczaiły się do tego, mama lądowała w szpitalu z tysiąc razy, za każdym razem twierdziła, że umiera a tu nic :), teraz już wiedzą, że nic się nie stanie, a utwierdza je w tym przekonaniu właśnie moja ciocia, już nie panikuje, tylko kładzie się (to też nie jest dobre, bo najważniejsze w tym wszystkim to odwrócenie uwagi od siebie samej), albo wychodzi się dotlenić, w najgorszym przypadku bierze tabletkę, po pół godziny wszystko mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejas
ABC tyle lat chorujesz i jeszcze taka panika ?? :) :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×