Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zabajona

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna

Polecane posty

to Ty wogóle nie wazysz duzo Enigma jak na 172 cm wzrostu kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 174 cm wzrostu ale mi nie chodzi o szczupłą figurę bo jestem dość szczupłą tylko żeby trochę mięśni nabrać, jędrności, zwłaszcza o brzuch mi chodzi, przed staraniami o dziecko miałam płaski a teraz jak 2 tygodnie w miesiącu nic nie robię to nie jest najlepiej. Estelka, ułoży sie z pewnością, jeśli się kochacie a tak jest z tego co wiem to sie ułoży napewno. Każdy ma gorsze dni i chwile, nam też się zdarzają ale pod warunkiem ze nie dojdzie do naruszenia zaufania (chodzi mi o zdradę) to wiem ze będziemy razem choćyśmy sie nie wiem jak kłócili, bo u nas nie ma dni pośrednich albo jest super albo się kłócimy na maksa (współczuję sąsiadom) ale szybko sie godzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigma, święte słowa!!! chociaż ja bym wolała czasem, aby facet był jak baba - wszystko mi mówił, wypłakał się , bo to przeciez pomaga, prawda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, ja też bym wolała, mój maż jak go coś gryzie to zamyka się w sobie a mnie to denerwuje strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój tez tak robi niestety, zamiast wygadać się i wyrzalić echhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym poczytać ich wpisy na jakimś forum, jak na nas narzekają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie im przeszkadza ze ciągle nawijamy o problemie bo to gadanie nic nie zmienia, że martwimy sie na zapas, marudzimy i płaczemy zamiast cierpliwie czekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitek tez się to tyczy jak widać, niestety :( Moja mama jest przerażona tym, że tak długo to trwa. Dawała mi 3 miesiące, a tu już 8 się kończy i dalej nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś na wakacjach jak skuplowaliśmy się z mężem z Egipcjaninem i rozmawialiśmy tak całkiem na luzie o religii, mój maż powiedział mu w żartach, że mają przerąbane bo nie mogą z dziewczyną mieszkać przed ślubem (mogą zostać aresztowani) a on na to, że to my mamy przerąbane bo nie mozemy mieć dwóch żon a oni mogą :) w sumie słuszna uwaga. To jest właśnie różny punkt widzenia, chyba trzeba sie z tym pogodzić, bo nie da rady ich zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie czasy, nikt chyba nie jest odporny na takie rzeczy, zwłaszcza, gdy patrzy się jak innym to łatwo przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co ja chrzanię w ogóle, :) Miesza mi się i oderwałam się od tematu Panów. Jedno co jest faktem, to oni sa jak duże dzieci. Co do skrytości, to się zgadzam. Mój mąż tez jak się czasem wkurzy, to po porstu milczy, aż musze go za język wyciągnąć o co chodzi. Ja wolę działaś natychmast i wyjasniac kłopoty na gorąco - o ile nie grozi to awanturą. Wtedy wolę poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona, ja też wyjaśniam wszystko od razu bo inaczej się męczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak mam, wtedy nie mam spokoju i jak widzę jakieś miny nie takie jak trzeba, to pytam. Staram się wyjaśnić, załagodzić. Ale jeśli widze, że jest wkuty i nie chce gadać, to tylko mówię, że skoro nie na mnie jest wkurzony to niech nie odbija tego na mnie. Ale mało jest takich sytuacji,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj meżus tez zamyka sie w sobie:( A ja to oczywiscie gadałabym i gadałabym..... Ale nauczyłam się....hmmm... wciąz się uczę:P ze nic na siłę i czekam az On ochłonie i wtedy sam rwie sie do gadania:) Nawet jak ja Go o nic nie pytam to On gada:) Ale jak sie zaszyle w \"dziupli\" to dla mnie jest to koszmar bo ja gadatliwa jestem!!!!! Jednak człowiek cały czas uczy sie zycia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie i kto by pomyślał, że niesnaski zaczęły sie jak okazało się, że nie możemy mieć dziecka - ten bobas, który miał być owocem naszej miłości, miał nas jeszcze silniej połaczyć, sprawił, że pod wpływem rozgorycznia, które wyniknęło z powodu braku dziecka, chwieje się moje małżęństwo. Ile jeszcze lekcji da nam życie?! a ja jestem porywcza, krzykliwa, najpierw mówię i robię, a potem myślę i cholernie zakompleksiona, co potęguje moją zazdrość o partnera ...ech, chyba by mi się jakaś psychoterapia przydała.... Zabajonku, nie martw się, ja coś czuję, że Ty po tej wizycie w szpitalu ogłosisz cud na forum, ale taki prawdziwy, jak u Monik :-) Foli no tak Ty masz 174 cm, a ja 170 :-( i taka samą wagę. Akurat mięśni trochę mam, ale niesty przykrytych zwałami tłuszczu, ale wiosna bieganko, ćwizonko, więcej ruchu i się uda może choć trochę wypięknieć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, ja też jestem zazdrosna strasznie i to jest jedyna rzecz o którą się kłócimy z mężem, bo on mi nie daje powodów a ja czasami robię mu wyrzuty bez powodu, po chwili jak się zastanowię to wiem, że nie mam racji i jest mi głupio ale jest już za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelko - każda burza mija, a zazdrość jest siostrą miłości, kojarzycie słowa piosenki \"..zazdrość przychodzi razem z miłością, miłość odchodzi razem z zazdrością ..\" to jest takie prawdziwe, ja tez jestem zazdrosna o męża, ale na szczęście on nie daje mi powodów do tego, bym czuła się zazdrosna. Co do cudów estelko - ja coś jestem sceptyczna, czuję nochem swoim wścibskim, że to niekoniecznie o niedrożność chodzi, może to być jedną z kilku przyczyn. Kurde, dziewczyny, naprawdę mam cykora :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i o to właśnie była wczoraj okropna awantura - przez zazdrość, jestem tak dziwna, zaborcza i zazdrosna, że nie jestem nawet w stanie zaakceptować jak koleżanka wysyła mu smsy, choćby takie milutkie,,,przeciez, ja też lubię jak mnie faceci \"podrywają \" , wiem to próżne, ale jakaś moja niska samoocena zmusza mnie do myślenia, że ja jestem do niczego, wydaje mi się że to widzi mój mąż i rozgląda się za inną kobietą...ech, psychiatra, chyba nie potrafie żyć w związku i duszę partnera,,,ale co zrobić, taka jestm :-( chyba żałosna, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, ja mogę tylko napisać : WITAJ W KLUBIE, to chyba tłumaczy wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oto ja w całej okazałości, nic dodać nic ująć - Foli może my bliźniaczkami jesteśmy ;-) \"Są chwile, gdy wolałabym martwym widzieć Cię Nie musiałabym się Tobą dzielić, nie nie Gdybym mogła schowałabym Twoje oczy w mojej kieszeni Żebyś nie mógł oglądać tych Które są dla nas zagrożeniem. Do pracy nie mogę puścić Cię, nie nie Tam tyle kobiet, każda w myślach gwałci Cię Złotą klatkę sprawię Ci Będę karmić owocami A do nogi przymocuję Złotą kulę z diamentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój maż sie przez to strasznie denerwuje, bo on nigdy by mnie nie zdradził i ja o tym wiem ale to jest silniejsze ode mnie i nic nie mogę na to poradzić ale to strasznie utrudnia zycie nie tylko jemu ale też mi bo ja się męczę jak on idzie gdzieś beze mnie, jak dostaje maile od koleżanek ze studiów, mimo że są to maile nic nie znaczące ale ja działam bardzo impulsywanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, to jest moja ulubiona piosenka :P teraz się z tego smieję ale to jest czasem nie do zniesienia i milony razy obiecywałam sobie, że sie zmienię ale nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego na podstawie swojego doświadczenia napisałam, że po czasie to napewno inaczej będzie wyglądać, ja zawsze pod wpływem chwili wyobrażam sobie najgorsze, w ogóle mam b. bujną wyobraźnię a potem jak ochłonę to jest mi strasznie głupio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam w takim klubie:P ale juz się wyzwoliłam:P Miałam kiedys straszny okres w Swoim zyciu ze też czepiałam sie z byle powodu.....ale wkoncu wyluzowałam ..... wiem łatwo powiedziec.... ale ...niestety.... zazdrość ,glupie czepianie się ....powoduje ze facet szuka \"zrozumienia\"...gdzie indziej....:( i niestety jesli to \"zrozumienie\" wykorzysta fakt ze w małżeństwie jest kryzys to dupa zbita:( Więc Nasza \"siła\" w tym abyśmy były dobre ,wyrozumiałe i sexy:) Wiec estellko:) pokaz klasę :) Skoro On wybrał Ciebie jako partnerkę zyciową to znaczy ze Jesteś niepowtarzalna:) A co do smsów to ......hmmm..... bądz czujna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigma, ja sobie często obiecuję, że to zmienię, ze nie będę zazdrosna, nie będę robić mu wyrzutów kiedy będzie chciał iść na imprezę beze mnie ale jak narazie to parę razy mi sie to udało tylko. Wiecie to jest głupie ale ja już teraz martwię sie, że mój maż jedzie w czerwcu an kawalerski do Poznania, to jest straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, Foli, Twoje słowa są jakby wyjęte z moich ust! czy ja się kiedykolwiek naucze nie być tak choro-zazdrosną? chyba nie!! czasem wolałabym, aby mój mąż był brzydalem strasznym ;-) ale ja wiem doskonale, że ta zazdrość w ogromnym stopniu zależy, oczywiście w moim przypadku, z niskiej, bardzo niskiej samooceny...i im jestem starsza, tym bardziej zakompleksiona, ech biedne będą te nasze dzieci, bo jak ja jestem takaz zaborcza w stosunku do męża, to co będzie z dziećmi, a już ich partnerzy, to mnie chyba bedą nazywali wredotą-teściową ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, mi sie wydawało, że po ślubie to się zmieni ale niestety. Teraz mam nadzieję, że jak będzie dziecko to sie zmienie ale pewnie tez nie. Nie wiem co mozna zrobić, bo mi żaden sposób nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba trzeba żyć , jak się żyje - mąż się w końcu przyzwyczai ;-) no moę maliskę przed snem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×