Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość del-fin

Anioły-czy ktoś z Was je widział?

Polecane posty

Gość lepiej piszcie na temat
Aniołów zamiast zbaczać z tematu i pieprzyć o wróżeniu :D. taki ciekawy topik, szkoda że nie każdy mógł ZOBACZYĆ taką istotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO gość jaka konkurencja kosciuł nie przepowiada przyszłości """"o kto jest z bogiem temu bóg błogosławi i powodzi mu się we wszystkim czego się dotknie wiec nie ma sensu znać przyszłości bo wie ze z góry ze mu bóg pomaga i chroni przed nieszczęściami """" gość a jak człowiek zachoruje to wystarczy wezwać imienia Jezus i poprosić by wyleczył jeżu ufam tobie pomóż mi """ ! a tobie jak pomogł Jezus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co , napisze krótko jestem osoba intuicyjną .I czasami rozkładam karty pomagam ludziom a jednak mam Anioła koło siebie znam jego imię i wiem że mi pomaga i co ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiem że to dobry Anioł od Pana Boga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra koniec z wrózeniem i przekomarzaniem sie ktos jeszcze napisze coś o Aniołkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do merkaba
ja tez jestem intuicyjna i wiem ze merkaba tu pisal :classic_cool: jemu podobno badzo pomogl jezus i teraz ma misje na kafeterii🖐️ dlatego pytam jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co tam u Was??i u waszych Anielskich ?? jakies nowinki?? myslicie ze za pomoca kartki i dlugopisu mozna skontaktowac sie z anioleem. odpisze mi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po za
mysle ze jestes na badzo zlej drodze ty wyzej tam,jesli nie robisz sobie jaj z tym pismem automaytycznym i t d......ale twoje zycie. pewnie pisalas tez w topiku 'bog jest lepszy od lsd' gdzie tez ruje psyche , ale do tego trzba dojrzec.... dla mnie nie ma teraz innego Boga niz Jezus, reszta juz mnie nie 'bawi'. czasami pod postacia 'aniola' tez moze kryc sie szatan wodze ze nie ma sensu tu juz pisac,bo wiekszosc wpisow nalezy do tej samej osoby [zgadzam sie z wpisami autora tematu czyli del-fin] powiodzenia w odroznianiu dobra od zla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasza ziomówa
Witam ! ja zawsze gadam w myślach z moim anielskim ziomkiem i mysle ze mnie słyszy a czasem mi pomaga ,choc nigdy mi sie ni snil ,nie widzialam go i pewnie tu na ziemi nie zobacze ,moze kiedys w niebie . zawsze go prosze zeby np.przekazal aniolowi jakiejs mojej kolezanki zeby p.sie do mnie odezwala i ona sie odzywa . KOcham MOjego ANIOLA !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam was i moge powiedzieć że Anioły istnieja i pomagaja nam jeśli je o to poprosimy.Miałam kilka sytuacji gdzie była pomoc i interwencja Anioła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam opisza swoja historie....wczoraj od rana milam bardzo kiepski nastroj,nerwy lzy udalam sie na cmentarz na groby najblizszych,pokrecilam sie tam dwie godziny,mowie do swojego aniola bez przekonania zeby dal mi jakis znak..zawsze przygladam sie grobom mysle o ludziach ktorych juz nie ma jacy byli jakie mieli zycie..... w drodze powrotnej przeszlam ulica na drugi cmentarz po drugiej stronie,,,chodzilam miedzy grobami i przygladalam sie z bliska fotografiom na pomnikach,,, Na koncu cmentarz natrafilam na pewien duzy grobowiec po jego lewej stronie byly imiona nazwiska 3 osob daty urodzenia smierci PO PRAWEJ UJRZLAM NOWA CIEMNA PLYTE A NA NIEJ NAPIS SP MOJE NAZWISKO BYLAM PRZERAZONA PONIEWAZ GROB BYL PRZYGOTOWANY ZA ZAPAS CHODZI O TO ZE OSOBA JESZCZE ZYJE A MIESZKAM W MIESCIE GDZIE MOJE NAZWISKO MA TYLKO JEDNA RODZINA /orginalne/WIEM TO NA 100% a miasto liczy ponad 100 tys ludzi PEWNA JESTEM ZE TO ZNAK OD MOJEGO ANIOLA.PODNIOSLO MNIE NA DUCHU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bardzo rozumiem wypowiedz powyżej ?czy dobrze zrozumialam ze zobaczylas jak by swoj grób >>?? bo nie rozumiem o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zobaczylam swoj grob nowe litery S P /moje nazwisko/ a chodzi mi o to ze mam orginalne nazwisko i dokladnie wiem ze w moim miescie ponad 100 tysiecy ludnosci jedna rodzina Tylko ma takie samo nazwisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałem anioła. Do dzisiaj nie mogę się pozbierać Kręcone blond włosy i niewiność. A tak naprawdę to diabeł w owczej skórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym grobem to nadal nie bardzo roumiem ! Ukazał Ci sie ten pusty grób ? miałaś zwidy ?? czy ktos Ci wystawił chawire za życia ?? i uwazasz to za znak od Anioła?? troche dziwny i co on miał by znaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anioly wlasnie w taki sposob kontaktuja sie z ludzmi,wyjasnie jeszcze raz zobaczylam swoje nazwisko na nim nowy grob tylko bez daty urodzenia i smierci tak robi sie jak grob stawia sobie osoba ktora jeszcze zyje,,, a moje nazwisko jest orginalne tu gdzie mieszkam ma je tylko jedna rodzina moze to wygladac jak zbieg okolicznosci niemniej dla mnie to znak od aniola dodal mi sil wiem ze jest przy mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc nazwisko na nowym grobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj synek jest moim aniolem strozem,kocham go nad zycie i tesknie w kazdej sekundzie swojego spapranego ,smutnego zycia.......synek odszedl 4lata temu ;( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest gazeta o aniołach któż jak bóg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia z godz.9 .29 synek zapewne jest przy Tobie..taki los mamy pisany jedni zyja krociotko natomiast inni przewaznie lobuzy pijaki ktorzy uprzykrzaja zycie innym zyja dlugo...nic sie na to nie poradzi....na niektore rzeczy wplywu nie mamy i trzeba sie z tym pogodzic..a czy synek daje jakis znak ze jest przy Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasza ziomówa
co tam u was iwaszych Anielskich ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anioly sa przy nas ja bylam na pogrzebie w ubieglym tygodniu szczegolow nie chce opisywac z pewnych wzgledow dodam ze doswiadczylam opieki aniola kontaktu z nieznanym/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueberry7
Cześć wszystkim. :* Ach... super ten temat. 'Przebyłam' już wszystkie jego strony z ogromnym zaciekawieniem. :) Ale... historii podobnej do mojej, która zmieniła mnie w dużym stopniu - oczywiście z głównym udziałem mojego kochanego Aniołka - Charliego (tak go z pewnych powodów nazwałam), jeszcze tu nie widziałam... Chciałabym się z Wami nią podzielić, ale zrobię to w najbliższych dniach, a nie dziś, bo mimo że pamiętam to wydarzenie bardzo dobrze, to chcę to Wam przedstawić jak najbardziej szczegółowo. A żeby to zrobić, muszę zajrzeć do swojego pamiętnika, bo tam to opisałam najdokładniej zaraz po zdarzeniu. :) Pozdrawiam ! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasza ziomówa
to napisz jak najszybciej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueberry7
Tak jak obiecałam – opisuję swoją historię.  Wydarzyło się to w Wielkiej Brytanii, gdzie w wakacje pracowałam (coby na studia dorobić ;) w restauracji, obowiązki – przeróżne. W każdym razie tego dnia robiłam niespodziewanego doubla (czyli dwie zmiany w pracy, 16 godz.). Było ok. 20 (wiem bo potem spojrzałam na zegarek), i wierzcie mi… wylądałam już zniewalająco źle. Byłam, jak łatwo się domyślić, okropnie zmęczona, i na pewno nie wyglądałam pociągająco. Tym bardziej w czarnych spodniach i koszuli (bleee okropnie). Piszę te bzdury, ale zaraz skojarzycie powód. ;) No więc ok. 20 sprzątałam stoliki. (Było zaledwie kilka obsadzonych, ale jak zwykle syfu mnóstwo.) I wtedy ni stąd ni zowąd widzę jakieś 2 m od siebie faceta, który coś do mnie mówi, ale bardzo cicho. Spojrzałam na niego. Miał blond włosy tak do ramion chyba i ogólnie nie był elegancki, ale też nie niechlujny. Ubrany był tak w stylu młodzieżowym/rockowym bardziej… hmm… ciężko mi opisać… I wiecie co? W pierwszej chwili jak go zobaczyłam tak bełkoczącego coś, to sobie myślę – jakiś może pijany albo dziwny gość… Z tego szeptu jego usłyszałam tylko ‘far far away’. Pytam więc ‘sorry?’ A on jakby trochę zlękniony, zakłopotany mówi mi, (oczywiście tu tłumaczę od razu ;P )że jest z bardzo daleka, potem za chwilę dodał że z Bristolu (czy okolic? nie pamiętam)—ogólnie to że jest z bardzo daleka to powtarzał kilka razy… -- i mówi mi, że TERAZ MA OKAZJĘ, żeby mi powiedzieć, że jestem bardzo bardzo bardzo piękna. Kurcze nie chce żeby tu wyszło że ja się przechwalam takim czymś, ale to było niezwykłe. On gdy to mówił był mega poważny, jakby chciał mi przekazać bardzo ważną wiadomość. Powiedział to i po prostu sobie poszedł. Ja tylko zdołałam wykrztusić ‘dziękuję’. Z uśmiechem od ucha do ucha kończyłam sprzątać te stoliki i za jakieś 4-5 min odwróciłam się, żeby sprawdzić, czy wszystko już czyste i wiecie co… On AKURAT WTEDY wychodził na zewnątrz z uśmiechem i mi machnął na pożegnanie. Po prostu akurat w tej jednej sekundzie! …Taka moja historia. Do końca życia jej nie zapomnę. I jego słów. Bo wiecie, może i nie jestem jakaś brzydka, bo bardzo często faceci zwracają na mnie uwagę i słyszę komplementy (i tu bynajmniej nie ubieram się skąpo! ;), ale mimo to byłam bardzo ‘niepewna’ swojego wyglądu i miałam kompleksy. A on po prostu dał mi takiego powera, na cały czas. Trudno to opisać wszystko, bo to są sprawy wewnątrz bardzo…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueberry7
A, i jeszcze dwa myślę znaczące fakty... 1. Ten dzień to był 15 sierpnia, święto Wniebowzięcia NMP. 2. Modliłam się wtedy często (nawet w pamiętniku zapisywałam to), że bardzo chciałabym poznać Charliego, (tak nazwałam mojego Aniołka – dlaczego to już inna historia ;)), bo bardzo mi pomaga i czuję, naprawdę czuję jego pomoc. A co najśmieszniejsze, to prosiłam: ‘super Charlie gdybyś mi się przyśnił, bo tak ‘na żywo’ to raczej nie, bo bym się w gacie posrała’. Przepraszam za język, ale tak było. :D I co… było jednak na żywo i gacie całe! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie mój anioł nie chce przysnic !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blueberry7
No widzisz mi też się nigdy nie przyśnił, od razu 'z grubej rury' było. ;D Ale mojej mamie się śni czasem pod postacią staruszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstapilam w ten temat zupelnie przypadkiem. Ale przypomnailo mi sie co, czego nigdy nie zapomne i cos co nigdy mi sie nie zdarzylo wczesniej.Bylam wtedy w 3 klasie liceum. Sytuacja miala miejsce w 2009 roku, wiosna-lato, wracalam ze szkoly , byla godzina ok 14 moze 15stej.. wracalam przez park, nieduzy, prowadzacy do szpitala , w ktorym pracowala moja mama, czesto tam zachodzilam po szkole na herbate. W parku o tej porze bylo dosc sporo ludzi, przewaznie matki z dziecmi. Szlam alejka i moja uwage przyklul bezdomny, straszy czlowiek, przechodzilam tuz obok niego i zlapalam kontakt wzrokowy, tak gleboki.. ale on nie poprosil mnie o pieniadze, tylko to spojrzenie, takie glebokie , znaczace.. minelam go i po doslownie kilku sekundach pomyslalam sobie ze dam mu zlotowke czy jakies drobne .. odwrocilam sie.. a tu nic, nie ma tego mezczyzny , rozejrzalam sie dokladnie, nigdzie go nie bylo. Nie mozliwe zreszta by oddalil sie daleko , bo tak jak mowilam byl straszym czlowiekiem. Pamietam jak bylam roztrzesiona, to bylo cos nie zwyklego dla mnie, czulam ze to nie jest normalne. Do tej pory nie wiem co to byla za sytuacja. Na pewno nie uroilam sobie niczego, do tej pory pamietam ten wzrok. I wiecie co stalam sie szczegolnie wrazliwa na los ludzi bezdomnych, organizuje akcje, pomagajac im. Co o tym myslicie? Dodam tylko ze w tamtym czasie modlilam sie codziennie ale o takie przyziemne sprawy anie o to by ujrzec Aniola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam tylko, ze czytajac to nie czuje sie tych emocji, ja pamietam to jak by to bylo dzis, opowiedzialam o tym mamie i bliskim. Caly czas tkwi we mnie to spojrzenie, bez slow.. tylko ten gleboki, przeszywajacy wzrok.. niegdy nie zapomne tego uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×