Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość autobiografia
Hala 46 niestety weszłaś w nadczynność o czym wskazujeTwój poziom FT4,więc i objawy masz klasyczne jak przy nadczynności,ale sama nie zmniejszaj dawki leków,pójdź do endokrynologa,który ustawi Ci dawkę być może potrzebujesz też czasowo propranolol żeby zmniejszyć tachykardię,ale to powie Ci lekarz. Princessitta To aż dziwne że nie masz żadnych objawów niedoczynności,nie wiem z jakiego powodu miałaś opercję tarczycy,ale skoro nie dodzwoniłaś się do lekarza dyżurnego w Gliwicach,może podjeź w poniedziałek rano do poradni(nie wiem skąd jesteś)Jak pokażesz wynik w rejstracji powinni Cię bez problemu przyjąć do lekarza,który akurat będzie w poradni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hala46 ja cały czas biorę propranolol (przed operacją miałam nadczynność) i nadal będę brać mimo wycięcia tarczycy, po pierwsze jestem już uzależniona ;) po drugie uspokaja mnie, serce tak nie wali i lepiej mi się żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie dzieki Dziewczyny!!!!!!!!!! tak jak pislam wczesniej probowalam zapomniec ale nie udalo sie. szybko choroba dala znac ze jest i chyba szybko sie jej nie pozbede. Zawsze uwazalam ze niedoczynnosc to choroba trudna do zniesienia ale to pikus w porownaniu z nadczynnoscia. jejku jak to mozna wytrzymac. narazie musze sobie radzic sama bo telefonujac do mojego endo uzyskalam odpowiedz bardzo bardzo dyplomatyczna ze on niestety nie moze zadecydowac co z tym fantem zrobic i najlepiej bedzie jak postaram sie porozmawiac z kims z Gliwic. No i co robic???? zmiejszylam sobie sama dawke 0,25g i bede probowac telefonowac do Gliwic. Moze sie uda i moze przezyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ale rozrabiacie:) ale fajnie jak tyle dzieje się na forum, przynajmniej jest co poczytać:) Eleonora zimne nogi i ich potliwość to coś co również przechodziłem po usunięciu tarczycy. Wydaje mi się że twój poziom wapna utrzymuje się na dolnej granicy normy i stąd te dolegliwości.Tak jak napisała Majka nie zaszkodzi jak będziesz serwowała sobie wapno chociażby raz dziennie(dawka 600-1000). Po zażyciu wapna powinnaś mieć uczucie rozgrzania się twojego organizmu a tego ci chyba właśnie brakuje. Przypominam jednak że oragnizm ma problemy z przyswajaniem wapna i nie wiem czy w twoim przypadku nie byłoby lepsze zażywanie alfadiolu który pomaga przyswajać wapno z pożywienia. Jeśli masz to spróbuj, jeśli zachowasz umiar to nic ci się nie stanie bo to przecież witamina D3. Ja do tej pory mimo że nie odczuwam dolegliwości powodowanych tężyczką mam poziom wapna na dolnej granicy. Nie biorę wapna, zażywam natomiast 1x alfadiol 1,0 i wszystko jest ok. Wam też polecam porozmawiać o tym z endokrynologiem. Jeśli chodzi o Princessittę to trudno cokolwiek powiedzieć. Może mamy do czynienia z zaniską dawką chormonu, upłynał za krótki czas jego brania i organizm się nim nie nasicił albo z jednym i drugim. Wizyta u endo jak najbardziej wskazana Ulla jakoś nie przemawia do mnie to co napisałaś. Albo nie zacytowałaś nam dokładnie tego co ci tam napisano albo ci co robili te badania sporządzili niedbałą epikryzę. Jak rozumieć że \"ostateczne rozpoznanie może byc ustalone w oparciu o badanie histopatologiczne\"? Przecież po to w czasie biopsji pobrano materiał aby poddać go badaniu własnie histopatologicznemu. No chyba że temu komuś chodziło o badanie śródoperacyjne lub całego wyciętego organu. Cześć hala46 i na wstępie żal że chcialaś o nas zapomnieć. Fe wstydź się:). A tak poważnie to zalecany dla ciebie poziom TSH powinien wynisić poniżej 0,1 więc twój obecny 0,05 to bardzo dobry wynik bo przy raku szczególnie przez pierwszy rok TSH jest utrzymywane na jak najniższym poziomie (mój poniżej 0,01:)). Przyśpieszona akcja serca przy tym to normalka i dlatego endo przypisują dodatkowo PROPRANOLOL lub BISOCARD które spowolnią akcję serca a tym samym tętno. Jak na kobietę dawkę masz dużą (ja 200) i nie wykluczone że to powód twoich dolegliwości a już napewno nerwowości i niepokoju.Mimo wszystko odradzam samemu zmieniać dawkę i niech to zrobi endo w oparciu o świeże badania. Moi mili zaznaczam że wyrażam tu jedynie swoją opinię nie opartą o żadne doświadczenie medyczne a li tylko o to co sam już przeżyłem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hala46 wiem o czym piszesz. Ja już kilka miesięcy jestem utrzymywany sztucznie w nadczynności. Moje wyniki z przedwczoraj: TSH 0,01, FT4- 19,28, FT3- 4,21. No i najważniejsze piewszy raz zrobiłem marker. Tyreoglobulina wyszła mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marekgd Cytuję dokładnie: \" PŁAT LEWY NA GRANICY Z CIEŚNIĄ. NIEWIELKA ILOŚC KOLOIDU, LICZNE LUŹNO LEZĄCE I TWORZĄCE POJEDYŃCZE GRUPY MONOMORFICZNE KOMÓRKI PĘCHERZYKOWE, POJEDYNCZE KOMÓRKI Z CECHAMI ATYPII JADROWEJ, POJEDYŃCZE KOMÓRKI HISTIOCYTARE. OBRAZ MIKROSKOPOWY MOZE ODPOWIADAC ZMIANIE TYPU STRUMA NODOSA CUM NODULI HYPERPLASTICI. (TUMOR FILLICULARIS?) OSTATECZNE ROZPOZNANIE MOŻE BYC USTALONE W OPARCIU O BADANIE HISTOPATOLOGICZNE.\" Przepisałam dokładnie całosc. Co o tym myślisz? I co to w ogóle znaczy? Ratunku, ratunku, ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEKU
Wiadomość dla wszystkich szczęśliwych posiadaczy raka tarczycy ( bez względu na rodzaj ) Może coś pominęłam , ale nie spotkałam się na forum z taką sytuacją , więc się chcę podzielić wiadomościami , które uzyskałam. Od 14 lat leczę się na bóle stawów .Raz do roku załatwiam sobie zabiegi typu diatermia , pole magnetyczne , laser lub leczenie zimnem. Jest to skuteczne w moim przypadku i starcza na rok. Ostatnio dowiedziałam się , że przy raku ( jakimkolwiek ) jest to wręcz zabronione do końca życia . Podobno pod wpływem tych zabiegów , komórki rakowe mogą się uaktywnić. Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj !!!!!!! JA ZNOW COS CHYBA PRZEKRECILAM. NIE CHCIALAM ZAPOMNIEC O TYM FORUM ,O WSZYSTKICH OD KTORYCH OTRZYMALAM TYLE WSPACIA, ZE WLASNIE WYSTARCZYLO NA TAK DLUGI CZAS. CHCIALAM TYLKO UCIEC OD CHOROBY. PONIOSLA MNIE FANTAZJA .NAIWNA MYSLALAM ZE JAK ZEPCHNE MYSLI O CHOROBIE W CIEMNY ZAKATEK TO ONA POPROSTU SOBIE POJDZIE GDZIES. DO NIEDAWNA CZULAM SIE SWIETNIE I CHYBA MYSLALAM ZE TAK JUZ BEDZIE. A TU NIESPODZIANKA. ALE CHYBA TAKI STAN NIE BEDZIE TRWAL DLUGO BO CHYBA ZA SLABA JESTEM NIE DAM RADY. NAJGORSZE SA STARSZNE ZAWROTY GLOWY, USUWAJACA SIE ZIEMIA Z POD STOP. O NIE NIE TO NIE DLA MNIE!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie . Ja pisałam trochę mniej tutaj natomiast w innym temacie tarczycy na forum kafeterii, ale mam pytanko odnośnie swojej wypowiedzi na poprzedniej stronie ? Jak czytam Wasze - to juz sama nie wiem czy nie lepiej rzeczywiście byłoby od razu usunąć te guzki niż czekać jak urosną robić kolejne biopsje itp. ? Mój lekarz dodatkowo dodał, że jestem młoda więc nie ma co od razu guzki usuwać (choć z tą młodością w chorobach tarczycy chyba przesadził - 30 lat). Poradźcie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marku dziękuję za odpowiedź jutro polecę i kupię alfadiolu do endo idę dopiero za trzy tygodnie, wole podmuchać na zimne, a branie wapna powiedzmy 3 razy w tygodniu nie powinno mi zaszkodzić. chadka Gdybym miała jeszcze raz decydować (a mam 29 lat) to też bym się zdecydowała na wycięcie, nigdy nie wiadomo co wyrośnie z tego świństwa Kochani ja od dwóch lat chorowałam na nadczynność i powiem wam ze bardzo miło to wspominam, jedynym moim mankamentem to było nadmierne pocenie, ale na szczęscie w tym pomagał mi propranolol, który oczywiście nadal biorę, teraz wchodzę w niedoczynność i to mnie przeraża, mam w pracy koleżankę, która choruje na Hosimoto, i powiem wam ze większej malkontentki i hipochondryczki nie widziałam, jak się stanę taka jak ona to się chyba zastrzelę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mileńka
czy jest ktoś kto miał usuwane guzy dwa razy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marku!!!!!!!!!! juz zdazylam troche poczytac o tym paskudztwie czyli o tyreoglobulinie . Jejku to nie dobrze ze wyniki wykazaly obecnosc jej u Ciebie. To znaczy ze jeszcze nie konczy sie Twoja przygoda z tym paskudnym raczyskiem. Chyba dobrze wyczytalam i zrozumialam tak???? bo w obecnym moim samopoczuciu to rzeczy bardzo oczywiste staja sie bardzo bardzo skomplikowane. Jak Ty dajesz rade z takim poziomem hormonow jakz tym mozna zyc . chyba i ja musze wziac sie w garsc i nie plakac nad rozlanym mlekiem tylko zacisnac zeby i czekac.moze bedzie kiedys lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hen
Witam wszystkich! Od kiedy dowiedziałem sie że mam guzki na tarczycy, uważnie czytałem wasze opinie i doświadczenia z ta przypadłością.Mam 57 lat. W pazdnierniku ubieglego roku przy okazji badań kontrolnych dowiedzialem sie że mam nadczynnośc tarczycy. Wynik TSH - 0,001.Nie zwlekając zgłosiłem sie do endokrynologa(oczywiście prywatnie).Po zrobieniu Usg oraz TSH Ft3 i Ft4 lekarz stwierdził na prawym płacie guzki. Lekarz przpisał mi Tyrozol 5 2 x dziennie. Dostałem skierowanie na biopsje, która wykonałem w listopadzie 2007r.(To badanie jest całkowicie bezbolesne).Wynik- guz pęcherzkowaty.Drugą biopsje wykonalem w styczniu tego roku(dwa nakłócia)-wynik,,treść koloidowa,krwista.w grupach i płatach komórki pęcherzykowe tarczycy o kwasochłonnej cytoplazmie z zaznaczoną anizonykleozą.Komórek nowotworowych nie znaleziono.Obecnie wiem że biopsja w około 85 % zgodna jest z pozniejszymi wynikami badania histopatologicznego.Decyzją lekarza było skierowanie mnie na opracje wyciecia tarczycy.Żeby mieć pewnośc zgłosilem sie ronocześnie do innego endokrynologa i decyzja była identyczne.Po dlugich przemyśleniach postanowiłem poddać sie operacji.Zanim jednak dojdzie do operacji nalezy wykonać szereg badań:Na dwa miesiace przed operacja należy sie zaszczepić na WZWB,przejść badanie u laryngologa,dokonać prześwietlenia klatki piersiowej.Kiedy to bedzie zrobione,lekarz chrurg wyznacza termin operacji.Na tydzień przed planowanym zabiegiem należy wykonać badania moczu i krwi oraz TSH i Ft4. Termin mojej operacji wyznaczono na 22 lipca tego roku. Tydzien wcześnie zrobiłem badania i okazało sie, że operacji nie można przeprowadzic ponieważ moje TSH wynosiło 28,5. Endokrynolog polecił odstawić tyrozol.Po dwóch tygodnia ponownie zrobiłem TSH i FT4. TSH spadlo do 5,57 a FT4 -1,3(w normie).Chrurg,który miał mnie operowac(wspaniała kobieta) kazała odczekać jeszcze tydzien i w dniu 13.08.2008 znalazłem sie w szpitalu.Operacja miala sie odbyć na drugi dzień rano.Pierwszy dzień minąl spokojnie.Nie bałem sie tak operacji jak tego żeby mnie nie napadla jakas panika.Ludzie róznie reaguja w takich sytuacjach.Ale jak zobaczyłem na co ludzie leczą sie jak cierpia, to doszedłem do wniosku że moja sprawa to tzw.,,pikuś''.Noc minęła spokojnie , a rano;pielegniarka o godzinie 7,30 kazala sie przygotowac do operacji.Przygotowanie to polegało na rozebraniu sie do naga,zazyciu tabletki uspokajającej,choc nie bylem przerażony i na łózku pojechaliśmy na salę operacyjną.Tam przeniosłem sie na stół operacyjny.Lekarze zaczeli podpinac mnie do aparatury, a ja z zaciekawieniem temu sie przyglądałem.Po rzyłożeniu do ust maski po kilku może nawet jednej mnucie film sie urwał.Operacja trwała dwie godziny.O godzinie 10.30 zbudziła mnie pani chrurg która mnie operowała.Wszystko było w porządku.Pierwsza mysl która przyszła mi do głowy to sprawdzic czy moge mówić .Policzylem na głos do pieciu.Głos był troche przytłumiony, ale był.Nawet mnie nic nie bolało.Przez około trzy godziny podłączony byłem do kroplówki. Wieczorem dopiero dostałem srodek preciwbólowy i nassenny. i mimo że byłem gldny jak ,,wilk" lekarz zabronił jedzenia.15.08 br. obudziłem sie glodny.Pozwolono zjeść jedynie talerz zupy mlecznej.Miałem jeszcze podłączony dren , który mi zdjęto rano w sobote 16.08 przed wyjściem do domu.Pierwszy tydzien troche bolało podczas jedzenia i przeszkadzal opatrunek.Po tygodniu zdjęto szfy.Teraz czekałem na wynik histopatologiczny.Wraz z wypisem ze szpitala otrzymalem wynik w dniu 2.09.2008r.W wyciętym prawym płacie tarczycy i częsciowo lewym nie stwierdzono komórek rakowych.Po łacinie - Struma nodosa glandulae thyreoideae co znaczy wole guzowe obojętne.Po oeracji nie miałem wymiotów,jak również innych dolegliwości.Moze jestem troche osłabiony.Wg.lekarza do trzech miesięcy wszystko wroci do normy.Po tygodniu od operacji należy zrobić badania krwi na oznaczenia poziomuwapnia,magnezu,potasu. Po dwóch tygodniach od operacji biore raz dziennnie rano Euthyrox N75.Po miesiącu należy zrobić badania TSH.Teraz lekarz musi dobrać ilośc zazywanego leku aby wyznaczyć własciwy poziom hormanalny. To by było na tyle.Opisałem to wszystko, aby ci ktorzy są przed, nie ę bali się.,, Nie lękajcie się". Pozdrawiam i życze wszystkim wszystkiego najlepszego .Dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princessitta
Kochani powiedzcie mi proszę jak długo można byc na l4 ? Ja jestem już od 16 maja z tymże 60 dni wykorzystałam na dziecko , ale to chyba i tak się liczy bo dziecko nie pracuje tylko ja . Do kiedy waszym zdaniem mogę byc na zwolnieniu ? Odpowiedzcie ........dzięki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneciaycycyc
hej wszystkim !!!!!!! hmm.. od czego tu zaczać? noo... moze przejde od razu do sedna sprawy. Mam dwa guzy jeden o wymiarach: 3,7 cm x 1,5 cm - torbielowato-lity guzek o mieszanej echogenicznosci, unaczyniony intensywnie na obwodzie i w części litej, zas drugi mierzy: 2,4cm x 1.4cm na granicy z cieśnią izoechogeniczny torbielowato-lity ze strefą halo wokól. mialam juz robione USG i biopsję i wyszlo ze jednak musze iść pod nóż. Boje sie tego ale moze operacja troche poprawi to moje samopoczucie. Historia moja z tarczycą juz idstnieje od lat, tylko problem w tym jak to lekarze w przychodniach nie potrafia zauważyc problemu drugiego czlowieka. Po latach dowiedziaam sie od endokrynologa ze mam brzydkie guzy ktore kwalifikuja sie do wyciecia . Czytając tu o objawach dowiedziaąm sie i odkryam dlaczego czesto jestem ospala, nawet podczas wysilku fizycznego, zniechecona, okropnie nerwowa . Dzięki wam wiem ze sa to objawy taczycy. Trzymajcie kciuki zam nie by sie wszystko powiiodlo bo narazie fdaty peracji nie mam ustalonej na konkretny dzien ale mozliwe ze juz we wtorek sie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hala46 coś mi obcinało posty. Tyreoglobulinę mam poniżej 0,02 przy preferowanym poniżej 1,0. Mój endo powiedział że świadczy to nie mniej nie więcej tylko że mi tam wszystko dokładnie powycinano a resztę skutecznie wybił jod. Póki co nie mam cech nawrotu choroby:) Z nadczynością radzę sobie całkiem nieźle. Proponuję ci poza propranololem łykać ziołowy kalms. Jest bez recepty i nie uzależnia. To unormuje twoje serce i cię wyciszy. Myślę że objawy o któryc piszesz ustąpią. Zapewne przy nadczynności człowiek jest bardziej upierdliwy i nerwowy ale bliscy powinni zrozumieć że jest to sztucznie wywołane i kiedyś minie. osobiście wolę tę nadczynność przy której mam przyśpieszony metobolizm i więcej energii niż niedoczynność sprzed operacji kiedy chodziłem ciągle zmęczony. Hala czeka cię jeszcze wiele niespodzianek niekoniecznie miłych które szykuje ci twój organizm ale uwierz mi że wszystko da się przyeżyć czego jestem dowodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wszystkim Do szpitala ide 15 wrzesnia i im blizej tym mniejsza mam na to ochote. Od paru lat robilam USG guzkow ktore sobie powoli rosly. Ponad miesiac temu zrobila pierwsza w zyciu biopsje i okazalo sie ze jeden z nich to rak brodawkowaty. Jak dotychczas nie mialam nadczynnosci ani niedoczynnosci. Jak rozumiem dopiero po operacji cos takiego sie zacznie. Natomiast cierpie na depresje, bezsennosc... Nie ma ochoty na dodatkowe atrakcje te typu po operacji. Ziolowe srodki typu Kalms, neospazmina itd ....na mnie nie dzialaja. Pozdrowienia Tokra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tokra zobaczysz ze w szpitalu szybko czas ci minie i wrócisz do domku, nie martw się kochana, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezabel
Marek ma racje, ładnie towarzystwo sie rozszalało wczoraj. Ewa trzymam kciuki za szybkie zasypanie dołka Sindy, ja o Tobie pamietam, pisz ja bedziesz po lekarzu. Powodzenia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na zwolnieniu lekarskim mozna przebywac lacznie 180 dni czyli pol roku. Pozniej sklada sie wniosek o zasilek rehabilitacyjny co zwiazane jest z wizyta w oddziale zus i staniecie oko w oko z lekarzem orzecznikiem ale warto napewno. ja z tej mozliwosci skorzystalam i 09.09.08 znow staje przed obliczem orzecznika. mam nadzieje ze bede miala przedluzony taki zasilek do do pracy niestety nie nadaje sie. Marku nie mam pojecia na jakie rewelace mam sie przygotowac mysle ze juz gorzej byc nie moze. nie wiem czy tylko ja tak to znosze nadczynnosc czy poprostu jestem cienki bolek i szybko popadam w czarna rozpacz. Boje sie lykac specyfiki uspakajajace bo i tak caly czas czuje sie jakbym zeszla z karuzeli boje sie ze one jeszcze bardziej spoteguja te zawroty. pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marekgd Skorzystałam z Twojej rady, szybko dostałam odpowiedź. To jest \"wole guzkowe z guzkami przerostowymi\".To dobrze, czy niedobrze? Dalej nie wiem, co to znaczy, nic nie zmądrzałam:-) Blondynka jedna:-) Pozdrawiam wszystkich i każdego z osobna:-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×