Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama dwulatka*

Jak utemperować złośliwego dwulatka

Polecane posty

Gość mama dwulatka*
Dziś znów się przekonałam o tym, że mam grzeczne dziecko. Może nie zawsze słucha ale z reguły robi i zachowuje się tak jak tego oczekuję. Nawet pozwala sobie wytłumaczyc pewne rzeczy. Dziś np. dał koledze swoją ulubiona zabawkę choc widziałam ile go to kosztowało. Jestem z niego bardzo dumna ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo dwulatka - a myslisz, że to załuga \"temperowania\" i wprowadzania metod, o których tu piszemy? Stosowaś w praktyce jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiak25
Mamy, mam do was pytanie. Uwazam,ze pomysl z nie dawaniem (lub powaznym ograniczaniem) dziecku slodyczy jest bardzo dobry, ale...mam maly problem. Chodzi o to,ze ja sama wprost kocham slodycze i jem je praktycznie codziennie (a juz na pewno kilka razy w tygodniu). No i jak mam to pogodzic? Sama woalalbym nie rezygnowac ze slodyczy, tym bardziej,ze nie odbija sie to w zaden sposob na mojej figurze. Ale zdaje sobie sprawe,ze nie moge dziecku fundowac takiej niekonsekwencji i rozdwojenia jazni. Bo jak to, mama je, a ja nie moge? Na razie moja coreczka jest jescze baaaaardzo malutka i w gre wchodzi tylko mleko ;), ale boje sie,co to bedzie, gdy bedzie miala np rok czy dwa i zacznie wiecej rozumiec. Wy nie macie takich problemow? Same nie jecie slodyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ze snem
Czy Wasze dzieci usypiają same w łóżeczkach? Jestem mamą prawie dwulatniej dziewczynki i moją zmorą są wieczory. Mała już w kąpieli płacze i nie chce wyjść z wanny. Domyslam się, że chodzi jej o to, że po kapieli nastąpi nerwowy czas usypiania. Przepychamy się z mężem kto ma dziś usypiać córkę. I jedno i drugie nie chce tego robic bo kojarzy się to nam z jakąś torturą. Mała krzyczy, wierzga nogami, raz nawet uderzyła się mocno w głowę. Jak mamy sobie z tym poradzić? Nie mam juz sił z nią walczyć 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest kilka metod. dlugo by pisac. poczytaj np. \"jezyk dwulatka\" tracy hogg albo jakas inna ksiazke o dwulatkach.na pewno znajdziesz duzo dobrych rad. jesli konsekwentnie bedziesz sie trzymac okreslonego planu,to z pewnoscia przyniesie on rezultaty. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie mamy co do slodyczy-ja je uwielbiam i tez jest to dla mnie katastrofa , jak ich nie jem ale tak jak dziewczyny pisaly --ja takze kozystam z wolnych chwili jak mala spi czy tez sie bawi i nie widzi. Od czasu do czasu i ona dostanie slodycze -w wiekszych ilosciach jak jest w gosciach lub goscie sa u nas. Po za tym sama rzadko domaga sie slodyczy-wie gdzie leza na polce , sama ma mozliwosc ja otworzyc ale nigdy tego nie robi-nauczylam ja od malego , ze otwieranie polek to nie zabawa. Mam w torebce zawsze lizaka z cukru winogronowego i jak w sklepie domaga sie innych slodyczy to dostanie tego lizaka-przynajmniej nie wybrudzi sie czekolada ale to tez nie zawsze wola slodycze w sklepie . co do usypiania. Nigdy tego nie robilam. Spala do 4 m-ca u nas w sypialni ale w swoim lozeczku potem przenioslam ja do swojego pokoju i tam spi sama do dzisiaj. Wie ze przychodzi jej pora , przebieram ja , wypije mleczko i daje mamie i tacie buzie i idzie spac. Bez teatru. Czesto slysze jak sobi ejeszcze chwile rozmawi az misiem i opowiada wydarzenia z clalego dnia ale po paru minutach jest cisza. Jak jest bardziej padnieta to nawet nie ma czasu na rozmowe z misiem- od razu zasypia-HA!HA! Prawda jest taka , ze im dluzej dziecko sie przyzwyczaji do teg , ze nei spi samo w pokoju i , ze mama je usypia tym trudniej jest je potem oduczyc --dlatego ja wykorzystalam ten moment 4-m-cy , co dziecko jeszcze dokladnie nie rozumie co sie wokol niego dzieje i bylo bez stresu. Wiem , ze sklada sie na to duzo sytuacji , np. jak dziecko jest chore i mama ulega i bierze do sypialni aby dziecko uspic . Wiadomo , ze kiedys sily z niewyspania sie skoncza i ulegamy ale musimy uwazac , ze by nie trwalo to za dlugo , bo dziecko szybko to wykorzystuje i potem chce codziennie spac z rodzicami. Mi zdazylo sie do tej pory 2 razy, ze po jednej nocy spala ze mna , bo byla chora przebudzila sie i plakala w nocy i nie umiala zasnac . Ale na drugi dzien automatycznie polozylam ja do jej pokoju. pozdrawiam i do uslyszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maks od urodzenia spał w swoim pokoju ale nie obyło się bez usypiania :O tzn. ja myslałam, że musze go usypiać bo nczytałam się o tym w książkach i gazetach :O aż w końcu moja mama powiedziała do mnie tak: \"Spróbuj go zostawić samego. Jak będzie płakał to go uspisz ale może uśnie sam\" od tamtej pory Maks uspia sam w dzień, a wieczorkiem czasami musze z nim troszkę posiedzieć w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwulatka*
nie napiszę nic więcej bo mój urwis nie chce spac 😭 jak ja to przeżyję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbowała ktoraś
metody kontrolowanego zasypinia czy uspokajania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do próbowała któraś - Mnie ta metoda wydaje się strasznie drastyczna. Próbowałam trochę złagodzonej, czyli przy usypianiu wychodziłam i wchodziłam jak mały płakał. Od razu a nie po 3 czy 5 minutach. Nauczył się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt więcej nie ma nic do
powiedzenia na temat tej metody? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy Wasze dzieci już mówią? I co? Macie jakieś sposoby na zachęcenie maluszka do współpracy przy nauce mówienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHYBA NIKT JUŻ NIE BĘDZIE
SIĘ WYPOWIADAŁ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZKODA SZKODA
bo temet był ciekawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwulatka*
I ja Wam życzę spokojnych i szczęśliwych świąt 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, macie jakiś spoardzony sposób na to żeby wasze maluchy słuchały Was za pierwszym razem? Tzn. że jak powiecie np. \\\"Nie chodź po trawniku\\\" żeby po nim nie chodziły. Głównie chodzi mi o sytuacje poza domem bo w domu o dziwo Maks się słucha, tylko z ubierania ostatnio robi sobie zabawę ale i na to mam sposób ;) Nie mogę natomiast zapanować nad nim na dworzu, a nie chcę go straszyć np. tym, że zabierze go jakiś pan bo będzie się bał obcych :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamusie dwulatków!!!! ;-) Niech i ja dołącze do klubu złośliwego dwulatka...bo właśnie takiego mam w domu...!!! ;-/ Też nie moge sobie z córką poradzić, to przechodzi ludzkie pojęcie, co ona wyprawia!!!! Czasami to doprowadza mnie do szewskiej pasji!!! Co tu dużo mówić...same wiecie..... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie,nigdy go nie strasz!! ja mam sposob,ale musze przyznac,ze corka jest latwa w wychowaniu,sa dzieciaczki o temperamencie o wiele bardziej buntowniczym i byc moze u takich moje metody by wcale nie dzialaly-chociaz mysle,ze zadzialalyby tylko po wiekszej liczbie zmudnych prob i cierpliwych dzialan. po prostu mowie jej: nie wchodz na to/nie dotykaj tego/nie wkladaj do buzi itp,pokazujac wyraznie o co mi chodzi,np. linie,ktorej nie ma przekraczac. od razu proponuje tez cos w zamian(jesli tylko jest taka mozliwosc) np mowiac \"nie skacz po kanapie\" od razu proponuje \"mozesz skakac po dywanie\". jesli nie ma mozliwosci mowie tylko \"nie mozna tego robic\" starajac sie patrzec jej w oczy,majac pewnosc,ze mnie slyszy. jesli zaraz znowu probuje,lapie ja za raczke,mowie \"spojrz na mame\",i gdy spojrzy powtarzam wyraznie \"nie rob tego\". jesli znowu nie dziala,znowu powstrzymuje ja,patrze w oczy i spokojnie mowie \"jesli znowu to zrobisz,bede musiala ci to zabrac/zapiac cie w wozku/pojsc do domu. i faktycznie SPELNIAM OSTRZEZENIE nawet gdy mi to nie na reke(dlatego nigdy nie rzucam slow typu \"bo pojdziemy do domu\" wiedzac,ze nie bede mogla pojsc) moja mala juz wie,ze nie ma co byc nieposluszna i po prostu slucha,chociaz czasem ma zlosliwe dni i wtedy postepuje jw. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups ups ups

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frajerpompka
Kiedyś przeczytałem artykuł o Żydach i osobach pochodzenia żydowskiego w USA. Między innymi pisano tam, (o ile pamiętam) że Żydzi w Stanach to 1% mieszkańców, natomiast wśród inteligencji (politycy, biznesmeni,przedsiębiorcy i inni ludzie wpływowi) stanowią ok. 30%. Ta dysproporcja miała wynikać z innego modelu wychowawczego. Uważają oni, że inteligencja u dziecka kształtuje się do 7 roku życia i właśnie w tym okresie "ćwiczą" ją u dzieci. Moje pytanie: Czy ktoś zna programy wychowawcze tego typu lub wie od kogo można się tego dowiedzieć, gdzie szukać? - uprzejmie proszę o odpowiedzi. Może ktoś mieszkający w USA czegoś mógłby się dowiedzieć? Dziekuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Wasze dwulatnie dzieci
jedzą wszystko to co Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Mam dwudziestomiesiącznego synka i je wszystko,tzn.takie jedzenie jak my z tym,że bez białka mleka krowiego bo jest na nie uczulony :( Nie podprawiam zup śmietaną ani niczym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maks preferuje tylko kaszki (błyskawiczne dla niemowlaków), owoce w cząstkach, miksowane zupki )najlepiej w koloerze pomarańczowym) i mięso (najpeije kotlety). MAcie jakiś pomysł jak przyzwyczaic go do zwykłych zup? Wszystkie znane mi sposoby zawodzą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×