Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

Hej Skarbeczki moje kochane! U mnie jutro rano \"chwila prawdy\". No zobaczymy co ten teścik pokaże:) Objawy ciągle te same, ale jak pisałam nie pierwszy raz mi się one zdażają :) Dziś oboje z Pawełkiem mamy wolne :) Planujemy obejrzeć \"przyjaciela gangstera\". Ja to już widziałam, ale Paweł nie, a komedia jest naprawdę świetna!Polecam!Tylko nocniczki ze sobą weźcie, albo papmersiki :) bo naprawdę można się zsikać :) Dobrej i stosunkowo udanej nocy życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki:)🖐️ bobasku nie ma co sie smucic srebro tez jest ok:D, Polacy dali z siebie wszystko:D gawit musze przyznac ze opis filmu iscie zachecajacy nie ma co:D;)...no to czekamy na nowine:):D... Kiniu mam nadzieje ze kolacyjka smakowala:), ach te zachcianki ciazowe;)hih jedz jedz kochana na zdrowie:) dziewczyny w walentynki lece razem z moim M na kilka dni do Niemiec...Boshe jak ja sie boje latac..chociaz nigdy nie latalam;), prosze pocieszcie mnie bo ja tam na pokladzie samolotu palpitacji serca sie nabawie, przeciez latanie jest sprzeczne z ludzka natura;)...juz za pozno na zmiane decyzji bilety sa juz zarezerwowane...juz teraz umieram z przerazenia...pewnie dla was to dziwne ale ja mam naprawde niezlego pietra:o....brrr pozdrawiam baaaardzo goraco reszte towarzystwa:), spijscie slodko:)calusy👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane moje. Wpadam tylko podpisac sie na liście obecno sci i mykam spac. Jutro poczytam i popisze:D. Bylismy dzisja na imprezce urodzinkowej u siostry moje a włąsciwie to u jednej i drugiej razem:P. Całuje mocni i ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! jestem dzis pierwsza :) test jest pozytywny :) ta druga kreseczka jest dosc blada, ale widze ja ja, widzi PAwel, wiec nie moglam jej sobie wmowic :) to bardzo wczesna ciaza, bo z moich obliczen to jakies 2,5 tygodnia! kuleczko co do latania to tez nie lubie! pisalam juz o tym, aletlumacze to sobie tym, ze statystycznie jest tam mniej wypadkow niz na ziemi! no I 2,5 godzinki I jestem u mamusi :) teraz lece w marcu I tez mam pietra jak cholera! buziaki! milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam psiapsiółki;).....tak sie wczoraj objadłam tymi pierogami,ze dzis nie mam ochoty na sniadanie;)chociaz moze jakiegos gorzkiego kakao sobie nie odmówie...hehe;) Gawit 🌻 zdjecia sa ode mnie,to ja sie nie podpisalam,przepraszam...musisz mi wybaczyc moje roztargnienie,ale ciąża mnie tak absorbuje:) zreszta sama sie przekonasz....moje gratulacje:):) Pozdrawiam i całuje Was wszystkie....😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Wam z samego rańca, u mnie słonko świeci i jest dość ciepło. Gawit przede wszystkim gratki dla Was, wiesz zrób jeszcze test z krwi, a będziesz mieć już 100% pewności:) Jeśli chodzi o moją sytuację, to mam dziś 39 dzień cyklu, spóżnia mi się conajmniej 5 dni. Wiem, ze to jeszcze o niczym nie świadczy, ale jeśli jestem, to właśnie zaczynam 3 tydzień. Jutro rano zrobię test. Mam tak sprzeczne reakcje, że nie wiem juz, dlatego lepiej sprawdzić. Ale cały ranek jest mi niedobrze i nie mam apetytu, a jedyne co mi przychodzi na myśl, to ogórek kiszony mojej teściowej. Cały czas czuję delikatne skórcze macicy i od czasu do czasu boli mnie jajnik, ale nie jest to ostry ból. Dziś zamiast spaść mi temp, ciągle jest wysoka, już 15 dni....robię ten test.... Bobasku, nie przejmuj się, sreberka też są Oki, zobacz jak daleko zaszli:) W dodatku Małysz był pierwszy, nic tylko się cieszyć. My z Wojciem wczoraj sie byczyliśmy, powadziliśmy się (bo mam huśtawkę nastrojów), nawtykałam mu, a potem się godzilismy i było milusio. Podzieliliśmy się wczorajszymi obowiązkami i wieczorkiem obejżeliśmy PIŁĘ II :D Wcale sie nie balam, ale była masakra....w niektórych momentach odwracałam głowę.... A dziś w pracy jakoś tak spokojnie, tylko kombinuję skąd wziąć ogórka kiszonego.... Miłego dnia i buziaki... Kinia, poprosze o fotki, jeszcze tylko Twoich nie mam.... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja prosbe juz spelnilam;) i foteczki polecialy wlasnie do Ciebie....🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiniu ja znowu podnosze lapke do gory i prosze ponowanie o twoje foteczki:Ddoczekam sie??;) gawit gratulujeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D jestem chora zle sie czuje wiec zmykam odezwe sie wieczorkiem:*papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiniu domyslilam sie, xe to Ty, tylko wolalam sie upewnic! Monia kurde gdybys byla w ciazy to tez tak jak ja:) mniej wiecej ten sam termin :) Rob szybko test I daj nam znac! A co do testu z krwi to zrobie, tylko ze w Anglii to wszystko wyglada zupelnie inaczej!do 10 tc nie mam po co isc do lekarza, bo oprocz gratulacji nic mi nie zrobia (Ale ja oczywiscie popjde prywatnie do jakiegos Polaka), poza tym ciaze prowadzi tu polozna I jak nic takiego sie nie dzieje to lekarza nawet przy porodzie nie ma! ja jestem dobrej mysli!wierze, ze tym razem nam sie uda! I mam wielka ochote na oliwki! jak mi szwagierka z pracy nie przyniesie to musze sobie kupic, bo oszaleje! kuleczko zdrowiej szybciutko! mnie tez pobolewa gardlo, ale tylko troszke, wiec nic nie biore! uciekam kochane kolezanki! pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) Gawit- trzymam mocno kciuki żeby ciąża była zdrowa i bardzo Wam gratuluje:) U nas w kraju też rzadko kiedy lekarz jest przy porodzie, przeciez od tego są położne:O Monia - też trzymam kciuki za Ciebie o by wyszły te 2 kreseczki! Kurka dziewczynki ale ten nasz topik to jest płodny:) My pewnie niedługo też będziemy się starać. Ale pewnie dopiero od czerwca jak mój mąż wróci z kursu. Ale przede mną jeszcze sporo badań i dalsze leczenie. Narazie szykuję mójego meża do wyjazdu, za godzinkę ma wyjechać i zobaczymy się dopiero za 5 dni. W środę zaczyna już kurs:O Dziewczyny wreszcie dostałam swój oczekiwany @, dostałam go w trakcie brania leków, to znaczy że torbiel już sie wchłonęła:) Teraz czeka mnie jeszcze monitoring cyklu i badania hormonalne, ale to wszystko za jakiś czas. Wróce od rodziców to się za to wezmę. A teraz cóż...wezmę sie za sprzatanie bo przy @ zawsze mam na to dużą ochotę:) Pozdrawiam i miłego dnia:) Aha Kiniu - ja wyśle Ci swoje zdjęcia jak wróce do swojego domku bo tu na kompie mam tylko jakieś stare:) Aha no i ja też zrobiłam pierożki z kapustką i grzybami - pyszotka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam skarby :D gawit - G🌼R🌼A🌼T🌼UL🌼A🌼C🌼J🌼E[kwiatek Skarbie - trzymam mocno kciuki za Was. Uważaj na siebie i pilnuj malucha. Mam nadzieję - i życzę ci tego że będzie wszystko oki i maluch będzie zdrowo się rozwijał 😘 Ejmi - cieszę się że jest poprawea w twoim zdrówku. 😘. I chyba jestes jesną z niewielu która się ucieszyła na nadejście @... Teraz wszystko będzie pójdzie z górki zobaczysz 😘 Kuleczka - no to romantyczne walentynki ci M zafundowała. ja tez się paskudnie boje latac. Ale musiałm poleciec na wczasy do Tunezji. stracha miałam całą drogę. Ale jakoś zleciało. Bedzie dobrze. 😘 bobasek - Polacy mają srebro - i tak duzo kalsy pokazali i wywalczyli przynajmniej to trzeba się z nimi raxem cieszyć:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit gratuluję i trzymam kciuki zeby Wams ie udało:D Monia Ty pewnie tez zaciążyłaś:) Ratunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak mnei dół brzucha boli, ze nie mogę chodzic tylko... raczkuję (czyzby powrót do dziecięcych czasów?) Od pewnego czasu bardzo bolały mnie jajniki, ale stwierdziłam, ze tak musi byc, a dziś nie mogłam z łóżka wstać. A teraz nie mogę chodzic. Nie wiem jak ja ten dzień przeżyję, jakoś czarno to widzę. MM chciał mnie zawieść do szpitala, ale sie nie zgodziłam, wzięłam kilka tabletek no-spy i ibuprom, może pomoże, a jak nie to wtedy wieczorm pojedziemy do szpitala. Kinia ja też proszę o zdjęcia (corwetta@o2.pl) proszę!!!!!!!!!!!!!!!! A ze zwyciestwa Naszych oczywiście sie cieszę:):):) Dziewczyny gdzie Wy mieszkacie, ze u Was przy porodach nie ma lekarza????????????????????? Ja przy pierwszej ciązy chodziłam państwowo do lekarki i rodziłąm w szpitalu, w któym ona pracuje, nie było jej co prawda na dyżuże jak przyjechałam rodzić, ale inny lekarz był cały czas, a nic złego się nie działo. Zresztą jak się u nas prywtanie chodzi i idzie sie rodzić to lekarz nawet jak nie ma dyżuru to przyjeżdża a jak nie ma go w mieście to jego kumpel jest non-stop. I na dodatek każdy lekarz ma swoja położną więc nic tylko rodzic:) Zresztą ja nie mam nic przeciwko porodom naturalnym. Drugi poród chciałabym miec tak szybki i lekki jak pierwszy:) Jej zmykam pościskać brzuszek, żeby mniej bolał. Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Wojciu powiedział, żebym się wstrzymała jeszcze kilka dni z tym testem, więc potrzymam Was w niepewności....Godzinę temu jadłam bułkę i jakoś tak mi słabo, ni to jestem głodna, no to nie mogę patrzeć na żarcie, a może to autosugestia....jakoś nie chce mi się wierzyć? M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobasek - ty zmykaj do lekarza i to szybko. tam może sie robić zapalenie po łyżeczkowaniu. Szybcichem do lekarza!!!! Monia - tak myślę sobie na ile twój mąż wygląda latek i wiesz co nie dałabym mu więcej niż ...... 30. Wyglada w każdym razie na 30. A tak na marginesie ile ma?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co, jeśli okaże sie prawdą, to spłodziliśmy potomka, w dzień babci.....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elciu, moj mąż w tym roku kończy 35, akle w listopadzie, więc ma 34;) Sama widzisz, bo on taki zakonserwowany jest, hihihi Bardzo dbam o niego, kupuje mu różne kremy i takie tam, on jest 8 lat ode mnie starszy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobasek - lekarze są ale tylko jak sa potrzebni. Najważniejsze ze sa położne. lekarz sobie chodził (przynajmniej u mnie) ogladał, był w poblizu. A mój lekarz był przy telefonie. Jak dzwonołam do niego ze zaczynam rodzic - to znaczy ze mi wody odeszły, w niedziele o 22,00 to on się pytał mnie mam przyjechać?? Chce pani zebym był?? A ja mu wtedy grzecznie odpowiedziałam Panie doktorze chce żeby pan był pod telefonem i jak będzie się cos działo to proszę o przyjazd. I tak było zanim przyjechałam do szpitala to położna była poinformowana ze jade do porodu (przez lekarza) a jak rodziłam to trzy razy dzwonił czy daja sobie rade ze mną:P. takze nie ma potrzeby obecności lekarza przy porodzie. potem do szycie to tak to lekarz szyje ale do porodu - nia ma potrzeby:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - ja tez z listoopada jestem Skorpionik jestem - tak jak on:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkie koleżanki i kuzynki, które urodziły mowią zgodnie to samo- lekarz przychodzi tylko do ostatniego etapu porodu lub jeśli cos naprawde sie dzieje, a tak jest cały czas położna i naprawde dobra położna to szybszy i mniej bolesny poród. Ja jeszcze nie rodziłazm, ale tak jest ponoc wszędzie na śląsku.... Elcia, z którego listopada jesteś, on z 7, moja siostra z 3, omało się w zaduszki nie urodziła, a mój kuzyn z 11:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w większości szpitali jest taj jak pisze Elcia, w moich rodzinnych Kozienicach i w Ostrowi przy porodzie jest połozna lekarz przychodzi wtedy kiedy są komplikacje. No chyba że się chodzi do lekarza który pracuje na oddziale i jak mu się odpowiedniu posmaruje to przyjedzie nawet jak nie ma swojego dyżuru:O A tak to położne wszystkim sterują. Moje bratowe wszystkie rodziły z położnymi, moja mama zresztą też, jedynie moja siostra miała cesarke. No ok lece sprzatać, brzuch mnie napierdziela, chyba muszę wziaść jakas tabletke przeciwbólową bo jestem rozkojarzona i nic nie moge zrobić. Mój mężuś pojechał😭 już za nim tęsknie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym pogratulować Ci gawit dzidziuńka :-) udało Ci się ❤️ 👄 teraz dbaj o sibie i o maleństwo:) Koniecznie. Monia----Tobie jeszcze nie składam gratulacji bo jeszcze nic nie wiemy;-) ale z całego serca zycze aby spełniło sie Twoje marzenie:) 🌼 bądzcie szczęśliwe kobietki.........🌼 dla Was.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama miała w sumie 4 porody, bo mam 3 rodzeństwa...Położna za każdym razem mówiła, że jest stworzona do rdzenia. Moją siostrę zaciążyli już w trakcie podróży poślubnej, mnie 3 lata później, ale byłam chciana, podobno:) Mój brat, to był strzał w dziesiątkę, urodził się 13 lutego w piątek, 15 min po północy. Z siostą najmłodszą było najwięcej problemów, bo mama miała 35 lat jak ją rodziła, mięśnie nie te i poowijała się młoda pępowiną, jest z nas najbardziej chorowita, ale też w czepku urodzona. Ma młoda szczeście jak nie wiem:)była totalną wpadką rodziców, ale to moja najukochańsza niunia... Mam za każym razem rodziła z wodami, prawie bezboleśnie, mowi jakby \"robiła kupę\"- przepraszam, to jej słowa, hihihi Przy bratu i najmłodszej siostrze miała oprócz położnej, lekarza jeszcze kilkunastu studentów, którzy gapili się jak rodzi- mało komfortowo....dlatego jest ważne jaki szpital wynierzecie, ona wybrała przy AM w Katowicach- niestety, choć wszystko poszło dobrze.... Chciałabym mieć tendencje po mamie...mnie ponoć urodziła w 15 minut, hihihi Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - w przypadku mojej mamy było bardzo podobnie, też jest kobieta po 4 porodach i wszystkie poszły gładko. Tyle że ja jestem najmłodsza, wyrwana z przypadku:) Mam mnie rodziła jak miała 35 lat:) Do pierwszego porodu poszła na pieszo 10 km! To był czas wykopków i nikogo nie było w domu więc jak poczuła bóle to poszła sama do pobliskiej wsi gdzie była porodówka (moi rodzice przez pierwsze lata małżeństwa mieszkali na wsi u rodziców mamy) mówi że 2 razy stęknęła i po porodzie - ale nic dziwnego po takim spacerku, wtedy urodził się mój najstarszy brat:) Po pół roku po pierwszym porodzie była już w drugiej ciąży - moja siostra też była totalną wpadką, ale dziecko urodziło się zdrowe, tyle że najdrobniejsze no i była chorowita jako dziecko. Potem było 4 lata przerwy i urodził się mój kolejny brat, Wtedy mama powiedziała że już po 30-stce nie będzie rodzić:) No i 6 lat potem przyplątałam się ja:) Podobno to był szok w rodzinie:) No i podobnie jak do pierwszego porodu mama ze mną poszła pieszo do szpitala, ale nie doszła.. złapała po drodze taksówke i facet sie darł żeby mu w aucie nie urodziła:) Moja mama to bardzo silna kobieta, oprócz tych 4 porodów ani razu nie byla w szpitalu do teraz, do tej operacji na kamienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muli mnie jak cholera, zjadłam sałatkę i jest mi źle...kurde, a moze to autosugestia...tak mnie korci, żeby zrobić ten test....a z drugiej strony może jeszcze poczekam. Obiecałam sobie, że jak zaciążę, to obcinam włosy na krórko, żeby nie mieć problemu z układaniem ich rano....tak jak mam na moi9m blogu na samiutkim dole.....2 lata miałam takie krótkie... Chciałam sobie zrobić kawę, ale jakoś mnie odpycha... Kurde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja Alka urodziłam w 20min. Jak przybyłam na porodówke to sie babki smiały, bo miałam bardzo mały brzuch i nie mogły uwierzyć, ze ja naprawde do porodu. Dopiero jak mnie zbadały to od razu na łóżko (ale wczesniej lewatywa - koszmar) i moment urodziłam. Po kilku godzinach moja mam dzwoni i pyta czy sie jeszcze meczę na porodówce, a babki jej mówię, że ja to juz dawno urodziłam i po korytarzu smigam (chociaż miałam leżeć) :) Także poród wspominam bardzo miło:) No przestałam raczkować. Teraz chodzę przygarbiona, ale chodzę:) W ogóle co za dzień... o mały włos psa bym nie zgubiła, bo wypusciłąm Figę na podwórko a brama nie byłą zamknieta i moja sunia wyszłą sobie na spacerek, ale dość szybko wróciła, a ja to myslałam, ze zawału dostane. Na dodatek nie mogę sie dodzwonic do gina (chyba jest jeszcze na oddziale) i nie mogę przysoieszyc wizyty. Najwyzej umówie sie do jego kumpla na jutro, albo jeszcze dzis MM zawiezie mnie do szpitala.Ech co za los. Mam tylko nadzieje, że to nic groźnego. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia mój Alek jest z 13 lutego :) Ze tez nie mógł poczekac jeden dzień dłuzej w brzuchu... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam zaj***a w pracy. Monia ja jestem z 4 listopada, mój brat z 21 a moja przyjaciółka z pracy z 7:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - zrób test, powinien coś pokazać, nie rozumiem po co masz czekać i męczyć psychicznie:) Ja wczoraj miałam podobnie na sam wieczór, nagle zrobiło się słabo i równoczesnie niedobrze. Nasze organizmy są poprostu nieprzewidywalne. Ściskam Cię mocno🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedzie dobrzee
Gawit_27 hmm.. przeprazsam ze tak ni stad ni zowąd pisze ale sama jestem w 10t.c..a to nie az taka duza przepasc:) pomyslam, ze sie razem mozemy pocieszyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×