Zrzuce 13 kilo.....

mela:) Widze ze my dwie ostatnie chodzimy spac i pierwsze wstajemy:D

witam, ja też już na nogach, kawe już wypiłam ale śniadanko jeszcze przede mną, zrobie sobie sałatke z pomidorem, ogókiem, sałatą lodową, serkiem wiejskim + przyprawy... no u mnie też pochmurno, ale ja i tak z domu wyjść nie moge bo dzieci chore są... :(

margolec:) No nic,jeszcze raz zycze wam wszystkim milego dnia dziewczyny..ja odezwe sie pozniej ,jak tylko oddadza mi komputer;)a teraz uciekam...

Ja sie do oporu ile wlezie, bo potem przez reszte dnia mi sie nudzi. Niby mam duzo roboty ale nie chce mi sie i tylko sie przeplątam. Męża na razie nie spakowałam,,, zobaczymy jak to bedzie. Rano na poprawe humoru albo odwrotnie stanełam na wage 59,6 Miłego dietkowania

Miało byc \" ja spie do opory\"

Cześć dziewczyny!!!! Mam nadzieję, że mnie do siebie przyjmiecie:) Do wymarzonej wagi brakuje mi dokładnie 13 kg!!! Stosuję dietę SB i jeżdżę codfziennie 40 min na rowerku. Mam nadzieję, że mi się uda!!!

boshe............ ja chyba spie nadal.... takie błedy robie. Ja po tych brzuszkach mam takie zakwasy ze to tragedia... Z basenu chyba lipa... ja mam 5 minut na nogach ale biorac fakt ze nie pracuje to z kasa cieżko jest,,, Mialam chodzic z moją ciotka, wtedy bym miała za darmo jako jej opiekun ale problem w tym ze jej wozek mi sie do auta nie zmiesci. Sprobuje załatwic sobie jeszcze legitymacje szkolną.... Mam tyle roboty ze nie wiem do czego rece wsadzic a mi sie nie chce....

Hej, hej, hej... Ja już po porannej kawie i jogurcie, ale niestety wczoraj zjadłam hamburgera... :( strasznie mi głupio i wstydzę się za siebie - ugrzęzłam w pracy a potem zaraz leciałam na niemiecki i tak jakoś wyszło - stanęłam dziś na wagę a tu spowrotem 69 :( :( :( pocieszam się że to dlatego że dziś dostałam okres - ale nigdy nic nie wiadomo.... a jak przytyłam spowrotem??? Myszka - mam nadzieje że szybko dostaniesz swój komputer spowrotem - co my tu bez Ciebie zrobimy... ? :) Margolec - oooo... zdrowia dla dzieci życzę !!! trzymaj się tam Tequilka - nie daj się! - z basenem może cI się uda jakąś zniżkę załatwić, mężem się nie przejmuj - wiadomo jacy są faceci ;) a robotę po kawaku i ani sie obejrzysz a będzie zrobione (wiem, wiem - dobrze się mówi... sama też mam zalegości :( ). Motylica - witaj! a ile ważysz i mierzysz? :) Kwiatuszki dla wszystkich

Fedra ja jak dostałam okres to kilo przybyło... ale potem spadł :-) Dla mnie chyba wazniejsze od gubienia kilogramow jest to ze sie nie obzeram i dobrze sie czuje, a tak jak czegos pojadłam to nie do zycia byłam.... Nie potrafie sie zmusic zeby sniadania jesc... nie dam rady... zawsze rano herbatka albo kawka ... a dopiero w południe cos jem....

dzięki Tequilka, pocieszyłaś mnie

Na razie mam 78 kg przy 178 cm. Moje marzenie to 65 kg :)

Motylica Witaj Dasz rade.... Ja przy 172 ważylam 72-73 kg, a teraz 60 waze. I ciągle mi mało... Wiecie co.. jak mam zamiar zjesc cos zakazanego :-) to patrze na ta kiece na allegro..:-) I pomaga, dopiero przed chwila sniadanie zjadłam... musze nauczyc sie regularnie jesc, a to bedzie ciezkie. Bo wiem ze jak zaczne jesc od samego rana to smaków nie bede mogła sie doszukac i bede jadła co popadnie...

Hallo Motylica ;-) Coraz więcej nas dziewczyny , ale fajnie ;-) Wiecie nad czym się dzisiaj zastanawiałam? Co stanie sie z naszym topikiem kiedy wszystkie już do lata będziemy miały swoja wymarzoną wagę?! Ja dzisiaj skąpe śniadanko i zadowolona jestem;-) Musiałabym iść kupić sobie czerwoną herbatkę bo mi się kończy;-) A wczoraj nie biegałam bo padało;-( Głupia pogoda no!

tequilka mam nadzieję, że uda się mnie tak samo jak Tobie :) Chciałabym już wyglądać w miarę ok, kiedy przyjdą pierwsze ciepłe dni. Też muszę sobie znaleźć jakąś wymarzoną sukienkę, którą będę oglądać w chwilach słabości.

Hej kobietki:) Jestem z powrotem....:) Nic mi nie nareperowali a spedzilam tam ze 3 godziny:(Walczylam ostro zeby nie zostawiac im komputera na kilka dni i mam isc jutro,moze przez noc ich olsni;)Nie moglam im go zostawic bo co ja bym bez was zrobila caly dzien? Fedra-nie przejmuj sie bo napewno nie przytylas po jednym hamburgerze,;),nie martw sie bo to wszystko wina okresu i po 3 dniach zobaczysz ze wszystko wroci do normy,glowka do gory:D Motylica-witaj wsrod nas:) Z nami schudniesz napewno,dziewczyny sa swietne takze mozesz liczyc na wsparcie i na mobilizacje:) feen-jak juz schudniemy to pewnie zalozymy nowy topik:)cos w stylu-\"piekne,szczuple i chcace poplotkowac\"-co ty na to?

hej Laseczki:) widze, ze robicie postepy w dietowaniu... ale ja tez moge sie pochwalic... Bo naprawde bardzo malo jem... glownie pije... powoli przekonuje sie do wody mineralnej... Ale nie moglam sie powstrzymac od goracego kubka ( rosol z kury z makaronem) na opakowaniu pisze, ze na 100 ml ma 18 kcal czyli w sumie nie duzo... a energii mi dodal, bo jednak bylam troszke oslabiona... Nie wierzylam wlasnym oczom jak zobaczylam z rana na wadze 60 kg! Szok!:) Pozdrowionka

a ja jestem już po obiadku... i deserku tzn 4 szt śliwek suszonych - to deser hehe

Karmatka-suuper!:) A jednak dobrze zrobilas ze cos tam jednak skubiesz w ciagu dnia a nie odrazu przeszlas na glodowke..,widze ze swietnie ci idzie i efekty sa ogromne...gratuluje:) Taki goracy kubek krzywdy ci nie zrobi napewno..Niby gotowiec wiec ma pelno chemikalii ale jeden raz na jakis czas doda ci troche energii.)

Margolec-posluchalam twojej rady i tez zakupilam dzisiaj sliwki suszone..hihi:D

ja też! :)

tylko te śliwki trochę zgubne są bo jak zacznie się opakowanie to skończy jak puste będze hehe, ja miałam zjeść dzisiaj 5-6 sztuka a zjadłam całą paczkę...

nie..ja wiem ze sa kaloryczne i nawt mnie nie lamie to ze sa pyszne-staram sie kontrolowac.Bede jadla 3 szt.dziennie tylko po to zeby poczuc cos slodkiego nio i aby efekty odchudzania byly lepsze...Reszte schowam gleboko;)

kurcze ja tez dzis zakupie te śliwki-jak wszysty to wszyscy;-) a co do nowego topiku to bardzo mi sie podoba\"piekne ,szczupłe\":-Dale nie zapominajcie drogie palaczki o topiki\"rzuce fajki.... a po osiagnieciu wymarzonego celu bedziemy miec o czym pogadać-przeciez trzeba bedzie utrzymac wage:-O chodz na to jeszcze za wczesnie to nie raz sie zastanawiam co bedzie po..całe zycie na dicie:-(

ojej,mela:)rzeczywiscie zapomnialam o rzucaniu palenia:( Widac jescze dlugo bedziemy mialy co robic wspolnie...;) A wogole to masz racje ..-mysle ze taka sama sztuka bedzie utrzymac nowa wage jak i schudnac wiec czeka nas mnostwo ciezkiej przcy;)Ja mam taka cicha nadzieje ze przyjdzie kiedys taki dzien ze nie bede sobie odmawiac wszystkiego choc wiem ze uwazac bedzie trzeba cale zycie...

O myszka pomysł na nowy topik genialny;-) Karimatka ja też lubie sobie czasem tki rosołek wypić , mało kaloryczny więc spokojnie. Ja jestem po obiadku juz : marchewka i pół kubeczka surówki , teraz piję sobie czerwoną herbatkę;-) Całe życie na diecie? Może nie zupełnie tylko jakis aktywniejszy tryb życia ? Bo tak ju zawsze odmawiać sobie zakazanych rzeczy to tak troszkę dziwnie... Ale zreszta pomartwimy się o to później teraz byle być ,,szczupłymi i pięknymi \'\' ;-)

feen-dokladnie:) Fajnie bedzie miec takie zmartwienie,prawda?Narazie dazymy do wlasnego idealu ale potem mysle ze bedzie bardzo przyjemne dazyc do ytrzymania wagi i nic wiecej:D

No takie starania moga byc nawet fajne;-) Jak juz sie przyzwyczaimy do takiego trybu życia to już nie powinno byc duzych problemów a jaka satysfakcja;-)

też się zastanawiałam ostatnio co to będzie jak już będę idealna :) trochę dziwnie chyba będzie nie dążyć do jakiejś niższej wagi :) no i faktycznie - potem rzucamy palenie!

A ja nie palę;-)

Witam dziewczyny:D Motylica - fajnie, ze dolaczasz do nas:) Wiecie co... jestescie takimi gadułami, ze najzwyczajniej nie nadazam z odpowiadaniem;) jestem tak zabiegana, ze zazwyczaj zdaze przeczytac i juz nie mam czasu albo sily zameldowac sie... tak jak wczoraj pracowalam do 18.30 i ledwo nogami powłóczyłam... ale miałam kupiony bilet na aquaaerobic i kolezanka nalegala, zebysmy poszly... i wiecie co? było FANTASTYCZNIE!!! Dawno juz tak sie nie smialam:D Wycisk dostałyśmy to fakt, ale najfajniejsze było to, ze wcale mi sie nie nudzilo, tak iz nie wiem kiedy zleciala ta godzinka. Przy wykonywaniu pewnych cwiczen w wodzie po raz pierwszy dochodziło do zabawnych sytuacji i nieoczekiwanego \"nurkowania\" :) Śmiałam się jak dziecko:) ale jak tylko dotarłam do domu, to padłam niczym kawka Zmordowana byłam okrutnie. Jeśli tylko macie możliwość chodzic, po gorąco polecam!!!