TERAZ MY!!!

I wpuszczałaś go?????;)

Pozdro dla wszystkich.Celi-to dobrze,ze nie jutro ten wyjazd, moze jednak zdazymy z ta kawusia.... :)miłego dzionka dla forumowiczek P.S. Emmo-masz @ ....

kochane, wybaczcie! muszę się przeszkolić... dlaczego nie ma kursów obsługi kałasza w tym ? w poniedziałek się odezwę, postaram się mniej skacowana być...

Ani a coś ty taka ciekawa :D:D:D:D:D:D: Babka , go nie dość że wpuszczał to jeszcze przed rodzicami pierzynka chowała :D:D:D

Net ;) zdążymy zdążymy ;) już moja w tym głowa :D:D:D:D:D A poza tym jak znam J to jak zamieszkamy w zagłebiu to co weekend będziemy w beskidach :D:D:D:D:D:D:D

zbreźnice :P

Groszek:( ja racjonalnie, choć bardzo teoretycznie, rozważam uczucia pierwszy raz zakochanej dziewczyny i jej możliwy zew natury...

Moja mama miała chyba gorzej, bo ja w I tygodniach liceum postanowiłam mieszkać w inernacie :O (ojciec debil + alkoholik) i przez cały tydzień przychodziły kartki i listy i moja mam trenowała cierpliwość, bo nigdy żednaego nie otworzyła sama, ale za to ja jej dawałam do przeczytania wszytskie i się jej radziałam co z tymi amantami zrobić :D:D:D:D:D:D:D

Celi, a Ty tak wcześnie się usamodzielniłaś????? Jaaaaaaaaaacie... Ja wyprowadziłam się po kupnie mieszkanka, chyba w połowie czwartego roku studiów. POmieszkiwałam tam, potem mieszkałam, a później, jak kupiliśmy obecne, znów zaliczyliśmy \"wprowadzkę\" do mojego rodzinnego domu. I też fajnie było:P Ale Ciebie to podziwiam, że od czasów ogólniaka.

Problem w tym, że go nie wpuściłam, tylko pogoniłam :P Trochę szkoda, że teraz juz nikt w okienko nie puka :(

Ani ;) tak wyszło :O a i nie ogólniak bo mój cudny tausiek uważał że to strata czasu tylko nieszczęsny ekonomik :O buuuuuuuu wrrrrrrrrr brrrrrrrrrr

Babka, a masz garaż pod oknem?????:P Jeśli nie....odpowiedź jasna, dlaczego cisza;)

Babko podaj adres to podam na erotycznym, a i nie jeden zapuka do okienka :D:D:D:D:D:D:D:D

Anouk Widzisz, o tym nie pomyślałam :D

celi Dzięki. Widzę dziewczynki, że można na was liczyć. Zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie :D A takich z erotycznego nie chcę.Boję się że mogę trafić na takiego Mola......i co wtedy? brrrrr

Babka, na to też jest sposób: trafi do naszych kazamatów!

Babka, to przesiejesz ich przez gęste sito :D:D po ilosci sms-ów będziesz oceniac, jak da chłopina rade do 3 nad ranem zabiegac o względy i juz od 6 zafunduje ci pobudkę to chyba zaprosisz na wesele co ?? :D:D:D

My tu Pitu Pitu , a juz okno w komputerowym wyszorowałam :D:D:D:D w końcu widzę sąsiadów z naprzeciwka ulicy :D:D:D:D A mieszkam przy głownej drodze łączącej BB z Krakowem :O

Kobiety, uprzejmie donosze,ze na starych smieciach cos zamarło sie topikowi.....Ale juz wiadomo dlaczego-pomaranczka mnie i Jagódke oswieciła-wszystkie uciekłysmy do kata płakac , bo nas nasi panowie opuscili i do z onek swych ukochanych powrócili.....buuuuuuu.....

No a w sprawie wesela moje słońce zaproponowało Wisłe lub Ustroń ;) Czyżby juz tesknił za górkami :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Wczoraj ucieliśmy sobie pogawędkę o dzidziusiach i weselichach ;) No i J stwierdził, ze szybko musimy miec domek, bo on chce juz dzidziusia, ale pamięta o mojej kolejności i ze Wiśła chyab była by lepsza na wesele niz Ustroń, ale on jeszcze musi sie tym miasteczkom przyjrzeć, tak czy siak kumpli z pod wawy juz zaprosił :P :D:D:D:D:D:D:D:D

Celi Wybacz kochana, ale dwa wesela już miałam Trzeciego nie będzie choćby nie wiem co :D

Net , i co my teraz bidne zrobimy , moze jednak popałczemy ::D:D:D:D:D:D:D żeby nie zawieść pomarańczek :D:D:D:D:D:D

Babka, do trzech razy sztuka :D:D:D:D:D teraz się uda ;)

Witam popołudniowo. Ale macie tempo... Ale dobrze, jest co czytać do kanapki. Ale mam juz trochę spokoju, jeszcze trochęi do domciu.

Celi Na dzień dzisiejszy moje małżeństwo jest udane (choć po przejściach) Więc nie kracz z tym trzecim

Mrówcia czy ja dobrze pamiętam ze Tobie dwa razy rozum odebrało???

Oj Yennka ty tylko do domciu i do domciu :P My tam już wiemy do kogo ty tak się spieszysz :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Nowa stopka, celi???????? Ja miałam dwa śluby, jedno wesele i jeden obiad weselny.... Mój mąż jest w tym względzie chyba rekordzistą... Ma to samo zdanie co Ty, Babko;) Ale wesele to mieliśmy huczne, radosne i bardzo dopracowane, jak sobię przypomnę to ponad pół roku przygotowań, to znów się mi jakoś radośniej robi. Te ółtora tysiąca kokardek, bo o balonach we dwoje nie chcieliśmy słyszeć:P Heeeeh, fajny czas teraz przed Cellinką, Groszkiem...trochę zazdroszczę...

I dlatego trzeci raz się nie dam :P Człowiek mądrzeje na starość.

Oj Babka, to jakies odnowienie ślubów i weselicho co ?? :D:D:D:D:D Oj sorki ale ja tam nie bardzo w twoim zyciorysie jestem ;) Yennka nie mów do niej Mórwka, bo mi się kojarzy nasza Babka z reklamą Kit Kat i z Królowcem :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D