Kobietki, które mają facetów w wojsku!!!!!!!!!

A normalnie to 72 godz przepustki moj mial w piatek i do niedzieli

dokladnie....9 miesiecy wyjetych z zycia!!!!!!oni nie zdaja sobie sprawy z tego co robia

No nieraz naprawde bylo ciezko..mi najbardziej czas sie dłuzył do przysiegi..pozniej juz było łatwiej bo przyjezdzal co drugi piatek i tak jest do teraz:) wiec juz jest łatwiej..jeszcze tylko 3 miesiece i koniec tego syfu:)

wiecie,ja dopiero zaczynam swoja droge przez to cholerne wojsko,i nie ukrywam ze gdybym mogla rozwalilabym wszystkich ktorzy to wymyslili,jest mi ciezko,ale z wami lzej

Dasz rade andzelina bo nie mamy innego wyjścia jak to wszystko przeczekać ....a potem znów bedziemy z naszymi ukochanymi i przynajmniej bedziemy to miały z głowy

moj tez mi tak tlumaczy,lepiej teraz niz mielibysmy dzieci i jakies inne plany

No i ma racje! Wiadomo wojsko to trudny sprawdzian dla związku ale z jednej strony dobrze ze go teraz wzięli niz miałby czekac w nieskonczonosc

Wiesz co Suri3 ja nie odbieram tego jak sprawdzian,wiem ze ja zawsze bede z nim a on ze mna,nie mysle o zakonczeniu tego,zdradach czy cos,tylko cierpie jak cholera i martwie sie o niego,ale to chyba normalka

Kazdza z nas miała obawy przez to wojsko ale teraz wiem ze wytrzymamy to bo kochamy sie jak cholera:D

Ja tez nie myśle o żadnych zdradach itd ufam mu a on mi i wiem ze to przetrwamy ale 9 miesięcy to duzo i jak bedzie po wszystkim to jeszcze bardziej bede pewna ze mam przy sobie tego jedynego odpowiedniego faceta!

dokladnie,jezeli to przetrwamy to przetrwamy juz chyba wszystko...boje sie tylko zeby on sie nie zmienil,czy cos ...poza tym rok po wojsku bierzemy slub!

A poza tym facet bez wojska to nie facet:) Więc trafił mi się prawdziwy mężczyzna:)

jasne....nie matura lecz chec szczera zrobi z ciebie oficera,moj mi to powtarzal...zebym sie rozladowala,ale i tak nie pomoglo,hehehe

My też chcemy w następnym roku jeszcze niewiemy jaki miesiąc ale pewnie latem.. latka juz mi lecą i wogóle jestesmy juz razem 3 lata wiec juz najwyzszy czas po co chodzic w nieskonczoność:)

No i slubu udzielałby nam jego brat:)

wiesz,my jestesmy razem ponad rok,ale ja i on jestesmy pewni ze to milosc na cale zycie i slub to tylko formalnosc,a zareczyny byly niedawno

A w jakim jestescie wieku?

ja to tak sobie mysle ze my kobitki to jestesmy dziwnie skonstruowane...dajemy z siebie wszystko i ciezko nam zyc samemu...ciekawo czy moj facet tez by tak czul na moim miejscu

Ja tez sie czasem zastanawiam co by zrobili nasi faceci gdyby to nas wzięli gdzies na 9 miesiecy...

ja mam prawie 22 lata,a moj misiek 24,bylam kiedys 4 lata z chlopakiem,Artur z dziewczyna tez dludo i wiem ze nie ma co chodzic ze soba 5-6 lat,ja czuje ze to ten i nie ma co tego przedluzac

Może tez by forum założyli i pisali jak im cięzko,robili sobie suwaczki,wierszyki hmmm wyobrazacie to sobie??:)

nie sadze szczerze mowiac ze tak by bylo...mimo ze chcialabym w to wierzyc...mysle ze troszke mniej by rozpaczali!

Masz racje Andzelina związek ktory trwa rok moze byc rownie udany jak ten 3-letni,przyklad moj brat znał sie ze swoją obecna małżonką 6 miesięcy:) I sa szczesliwi juz 4 lata po slubie

dzziewczyny mowi sie ze faceci po wojsku staja sie bardziej agresywni i pyskaci,wrzeszcza itd,to prawda????zauwazylyscie to u swoich???

tez mi się wydaje ze troszke mniejsza ta rozpacz by była..i wogole takie cos jak forum..faceci wolą wszystko dusic w sobie niz sie zwierzac przed innymi a my jestesmy inne

hahaha:) jak by mnie gdzies zabrali na 9 miesiecy to moj skarbek by sie załamał..napewno by nie pisała na zadnym forum bo to nie w jego stylu:) Jak rok temu byłam na zielonej szkole przez 10 dni to przez 10 dni sie nie golił cały czas pił piwo i nie chodził do roboty:D dopiero jak wrociłam to zaczal zyc jak normalny człowiek:D

dokladnie,tesknili by ale mniej by rozpaczali i mniej okazywali swoje uczucia....rzadziej by pewnie tez pisal smsy niz my do ich

Andzelina mój sie zmienil na lepsze tak uwazam,jest bardziej czuły,potrafi mówic o uczuciach jest lepszy no moze troszke wiecej przeklina

moj wcale nie jest agresywny ani pyskaty tylko teraz duzo przeklina..ale nie zwracam mu na to uwagi bo wiem ze tam jest cizko i wogole tam sie tylko takim jezykiem posluguja:d a i ja tez czasem lubie łaciny podworkowej pouzywac:D

Nic z tych rzeczy zeby wrzeszczał,był agresywny,nawet wydaje mi sie ze przed wojskiem był bardziej nerwus niz teraz