Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

akitkaa

ale mnie trafiło, jestem w szoku

Polecane posty

aaaa :) jakie ja tu mam zaleglosci :) dopiero teraz udalo mi sie znalezc wolna chwilke :( napisalam ci cos na gadu akitkaa, ale streszcze to: moim zdaniem tez nie powinnas odpuszczac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juffie dzięki :) hmm, odpuszczać czy nie odpuszczać... ech te jego oczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juffie jak będziesz mogła wpadnij dziś na gg choć za chwile, ja będę pewnie od około 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postaram sie ale nie moge obiecac.. :( dzis moj M. zaplanowal randke a nie wiem o ktorej :P a jak sie razem mieszka to takich \"okazji\" sie juz nie odpuszcza:P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w kazdym razie gdyby mnie nie bylo, to obstaje przy swoim! nie odpuszczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja obstaje za mailem, bo nie chodzi o to zeby mial dowod czy go nie mial. Bo trzeba napisac cos takiego, co zrozumie w odpowiedni sposob jesli bedzie chcial, a jesli nie bedzie chcial nic zrobic, postanowi zrezygnowac, to po prostu nie pociagnie tematu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmykam kochana.. postaram sie jeszcze cos pozniej skrobnac ;) milego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nadal śledzę wątek :) akitkaa zgadzam się z juffie co do maila. Na żywo może być w szoku, powiedzieć coś bez zastanowienia, po prostu palnąć jakąś bzdurę, a Ty ją weźmiesz bardzo do siebie. Jak dostanie maila będzie mógł trochę pomyśleć. Jeśli będzie na \"tak\' potem to potwierdzi w realu :P A trzymam kciuki, żeby był :) Ja kiedyś wam pisałam, ze \"przechodzę od miłości do nienawiści\" z tym swoim drugim, ale teraz już tak jest. Jakiś czas temu zrozumiałam, ze facet był po prostu cholernie serdeczny wobec mnie, więc czemu teraz miałabym go skreślać na wieki, tylko dlatego, że do niczego między nami nie doszło. Ale też nie pcham się w jego ramiona ;) Właściwie to nie mam już z nim żadnego kontaktu, ale chciałabym mieć, bo go bardzo lubię i hmm tęsknię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitko
juffie - mnie nie chodziło o dowód sensu stricte, tylko o to, że łatwiej rozmową pokierować :) i łatwiej ją zapomnieć... co do maila, hmm, on ma jej adres e-mail, jak do tej pory to nie pomogło żadnej ze stron :) ... och, ale nie wiem, moze ja z innego pokolenia jestem :) ...pewne sprawy załatwia się twarzą w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitko
wieczorem zajrzę, robota ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc fatalna, czesc akitko i akitkaa ja wiem wiem akitko :) wcale nie tego tak nie potraktowalam... i nie uwazam, ze rozmowa to zly pomysl, po prostu boje sie, ze nasza kolezanka sie nie odwazy.. dobra dobra, teraz juz zmykam :) milego wieczoru wszystkim wam zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wieczorkiem dziewczyny :) Oczywiście rozmowa, to najlepszy, spsób doskonale o tym wiem, dlatego, nie napisałam maila do niego do tej pory. tylko że bariery są wielkie, nie jestem z nim na Ty, prawie się nie znamy, nie jestem pewna, co on czuje, po tej rozmowie może tak być, że nie będe w stanie już chodzić na tę uczelnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjarzałam właśnie co pisałam dokładnie miesiąc temu, odczucia wydają się podobne, ale jednak zrobiłam krok do przodu, choć przez chwilę z nim pogadałam i jeszcze bardziej się przekonałam, że muszę działać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tempo rozwoju sytuacji może nie jest zawrotne ;), ale moim zdaniem jednak jakoś się rozwija i moje opry są chyba coraz mniejsze, najtrudniejsza jest pierwsza rozmowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak wiecie pierwsza rozmowa już była ;). przydała by się jakaś rozmowa tak o wszystkim i o niczym, żeby się oswoić jeszcze ze sobą, bo tak od razu prosto z mostu i to na uczelni, to chyba niezbyt to dobre, nawet jeśli bym się odważyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitko
zaglądam właśnie, i chyba sobie nicka wymyślę, bo zaczyna wyglądać jakbyś do siebie samej mówiła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akitko
ok, myślałam o Tobie i o tym co ja Ci mogę "doradzić" :( wiesz, że nie podam Ci gotowego przepisu na tę rozmowę, bo to nierealne; co jest pewne - pewne jest to ze nie moze być wprost, zwykle jeśli dwie osoby są zainteresowane "zagadnieniem" wystraczą aluzje, napomnknienia, druga strona je wyłapuje i rozmowa toczy się gładko, pewne jest, że mozesz wykonać taką aluzją "pierwszy krok" - ale nic poza tym! jeśli temat zostanie niepodjęty lub, to gorsze, zobaczysz zdumienie, musisz być gotowa do opuszczenia pola, z twarzą byłoby najlepiej je opuścić ;) (tu obrócenie w zart będzie najsensowniejsze); myślę, że punkt zaczepienia do rozmowy znajdziesz sama - to Ty wiesz o czym ewentualnie mogłabyś zagaić, a jeśli odpowiadasz na jego pytania - błyskotliwie, delikatną aluzję wtrącić; nie podejrzewam, że nie załapie o co biega, wspominałaś, że jemu zdarzyło się juz "mówić, między wierszami, do Ciebie", moze nawiazanie do tamtych tematów mogłoby być początkiem rozmowy, w końcu to Twój wykładowca i naturalnym jest, że chcesz coś z nim wyjaśnić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co juffie kurczę wiesz ten pomysł co Ci pisałam, może mi serio przydać do pisania mojej książki, tylko chyba się przed nim nie przyznam, że to chodzi o książkę, choć na serio myślę o książce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez sie akitkaa wydaje, ze lepiej o ksiazce nie wspominac, ksiazka to jest jakas odlegla przyszlosc, marzenie, cel, a z tekstem do pracy czekac nie mozesz i musi on ci pomoc tu i teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×