Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samurajski miecz

ile płacicie alimentów?????????????

Polecane posty

Gość hhdhdjd
żałosne jest że faceci najpeirw zmajstrują dziecko a poźniej chcą placić 400 zł alimentów. tyle to ja miesiecznie daje mojej corce na rozrywki, a gdzie do tego jedzenie ubrania szkoła, dodatkowe lekcje. faceci jesteście żałośni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 400 zł dajesz dziecku
na rozrywki? to twoja sprawa...dziecko nie musi miec 400 zł miesiecznie na rozrywkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhdhdjd
staram sie zeby mojemu dziecku niczego w zyciu nie zabraklo. ja jako dziecko nie mialam najlepiej dlatego obiecalam sobie ze moje dziecko bedzie mialo wszystko to o bedzie chcialo (oczywiscie w miare moich mozliwości). to zalezy tez od wieku dziecka moja corka ma 18 lat, a pieniadze niestety jej sie nie trzymaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wszystko rozumiem ale wytłumaczenie, że \"pieniądze jej się nie trzymają\" nie musi nikogo obchodzić. Zdecydowanie 18 letniej dziewczynie nie potrzeba co miesiąc 400 złotych na \"rozrywkę\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc wszystkim. Ja place 400 zl na 7 letnie zdrowe dziecko (dodam ze place regularnie) Poza tym zabieram dziecko do siebie na wekendy i oczywiscie tez musze mu kupic cos do jedzenia i nie rzadko kupuje jakies ubrania. Dostalem pozew o podwyzke alimentow na 750 zl. Dodam jeszcze ze mam nowa rodzine na utrzymaniu w tym 1 dziecko. Dochody moje nie przekraczaja 2000zl. Pozdrawiam i prosze o komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak mamusie
nie wliczaja czegos takiego do alimentów jakpobyt dziecka na weekend u taty:O a przciez tez wydaje kasę. no 400 zł to nie jest dużo ale jesli ktos ma nowa rodzine i dziecko i takie dochody to pozwanie meża o podwyżkę alimentów jest nieporozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irenaaa
Ja dostaje na swoją 3,5 letnia córę 1000 zł miesięcznie alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzic 2 dzieci
Nie mam zasądzonych alimentów, polubownie płacę 2.500 na 2 dzieci plus extra wydatki[weekendowe wypady, prezenty, sprzęt sportowy itp] Obecna żona robi mi od czasu do czasu pranie mózgu, ale i tak nic nie wskóra. Mam wobec byłej rodziny zobowiązania i nigdy ich nie zostawię bez pomocy. To prawda, że nie muszę pomagać swojej EX, ale to jest MATKA moich dwóch szkrabów i Ona na co dzień nimi się zajmuje - szanuję Ją i chyba nadal kocham. To Ona postarała się o rozwód - nie potrafiła pogodzić się z moim zauroczeniem piękną panienką w spódnicy do końca pępka... Ta panienka to tylko pewna letnia przygoda - dla mnie, nie dla mojej EX. Teraz po 4 latach po rozwodzie, a po roku małżeństwa z inną i z urodzonym nowym potomkiem większe "więzi" czuję z rodziną, którą straciłem na własne życzenie. Moja była wciąż jest sama... no, nie sama... z dwójką moich ukochanych synów spłodzonych z miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusia anisua
a to trzecie nie splodziles z milosci? pewnie wpadka, wpsolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzic 2 dzieci
no nie, ta dwójka była ze ślubną, trzecie... faktycznie wpadka.... I to w chwili, kiedy już ze ślubną była prawie utemperowana sprawa... Przyznaję - sam sobie życie rozwaliłem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguila
" To Ona postarała się o rozwód - nie potrafiła pogodzić się z moim zauroczeniem piękną panienką w spódnicy do końca pępka..." Tak mogła napisać TYLKO Kobieta :) Po co się podszywać pod faceta? Jakieś wyrzuty sumienia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z postem wyżej
"Teraz po 4 latach po rozwodzie, a po roku małżeństwa z inną i z urodzonym nowym potomkiem większe "więzi" czuję z rodziną, którą straciłem na własne życzenie. Moja była wciąż jest sama... no, nie sama... z dwójką moich ukochanych synów spłodzonych z miłości..." sraty taty... żaden facet tak nie pisze, to raz jak facet się ogląda za panienkami a potem odchodzi od żony, to wszystkie "pierwsze" i tak krzyczą, że one najlepsze, najukochańsze, ich dzieciaczki z miłości, nawet jak facet założy juz drugą rodzinę i te pierwszą ma w dupie, to wszystkie EX krzyczą, że tamto to pomyłka, że one sa i tak największą miłością, że ich dzieci spłodzone z miłości a tamte "pomyłki", "potomki", "wpadki" ale się ubawiłam :D :D :D siedź i rozpowiadaj głupoty, babraj się wp przeszłości i wmawiaj sobie jaka to jesteś dla niego ważna, a on tymczasem będzie spędzał czas z kobietą, którą wybrał, ożenił się i kocha, pewnie tak jak ciebie nigdy nie kochał i czas będzie poświęcał ich ukochanemu dziecku, na twoje tylko płacąc miesięczny rachunek, jakkolwiek byś sobie ich wszystkich nie nazywała żal mi cię :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak..
"dwójka ukochanych synów spłodzonych z miłości" i 'potomek" spłodzony podczas "wpadki" sama to wymyślasz? lepiej ci? to czemu siedzi z tą której nie kocha i z tym potomkiem z wpadki, skoro ty, jego ukochana, wielka miłość i takie cudne dzieciaczki owoce miłości ma na wyciągnięce ręki?? czemu się nie rozwiedzie, przecież wie jak przeprowadzić rozwód, prawda? w końcu z toba się rozwiódł!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rodzic 2 dzieci hahaha ale się uśmiałam. fakt! facet tak nie pisze rozwlekle - zazwyczaj krótko i na temat po drugie można mieć poprawne kontakty z ex małżonkami jak najbardziej, no ale bez przesady z tym wychwalaniem jaka to cudowna i zaradna matka dwóch skarbów. mnie się wydaje, że to mżonki jakiejś ex, która koniecznie chciała się dowartościować - no ale jak widzimy jej nie wyszło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzic 2 dzieci
Już teraz się nie dziwię, zauważyłem Wasze podejście do nowych związków. Zrozumiałem dlaczego obecna moja luba usiłuje mi robić "pranie mózgu". Podziwiam Ją za wytrwałość! A tak na marginesie, żaden mężczyzna nie jest salamandrą gotową zmieniać swoja powłokę! Panie mnie oszacowały - debil płci odmiennej, może i debil, ale na pewno ojciec kochający swoje spłodzone dziatki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzic 2 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myśle że 1000 zł to jest takie minimum, wiem wy zaczniecie kszyczec ze my powinnismy isc do pracy...tylko jaki wybór...praca od 7 do15..nie jest jej zbyd duzo..wtedy dziecko doprzedszkola (niestety miejsc w tym roku jest bardzo malo) lub szkoly...a jak nie ma sie takiej pracy i pomocy od rodziny..rozwiazanie...niania....2008 rok to czas wielkich podwyzek....koszty pracy sie zwiekszaja niania nie bierze za 8 godzin od pn do pt juz 600 zl..tylko 1000 w kazdym badz razie w moim miescie....wekendy dziecko spendza wylacznie ze mna..bo tata jest zajety robieniem kariery...na ktora mnie nie stac...bo studiow nie skonczylam..czemu...finanse i czas...ile mam przyznanych alimentow 250....otrzymuje co miesiac regularnie....ale nie wystarczaja....to jest jedna szósta wydatkow....dziecko koszt 1500 zl miesiecznie...i nikt mi nie wmuwi ze mniej.... sadze sie od roku o podwyzke....a ojciec odwleka rozprawe w nieskonczonosc....napisalam o 800 zl i tyle chcem...w ustawie jest napisane drodzy tatusiowie ze ojciec powinnien pokrywac ponad połowe kosztow utzymania dziecka...bo my prasujemy, pomagamy w lekcjach, kladzimy spac, czytamy ksiazki, pomagamy rozwiazywac problemy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno... jaką Ty szkołe skończyłaś??? Podstawówka była obowiązkowa, a to w niej dzieci uczą się gramatyki i ortografii. Faktycznie, jak Ty nawet pisac po polsku nie potrafisz, to praca najwyżej za minimalną przy taśmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"spłodzone dziatki\"? :-o a trzecie przepraszam przez pączkowanie? partenogeneza, czy jak? masakra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam sobie Ja
A ja nie pozwalam mojemu facetowi topić pieniędzy w tym bachorze!!! nie nasze wspólne więc fora ze dwora, tym bardziej, że to ex zostawiła mojego ptysia a nie on ją. chcieli, odeszli, więc do niczego nie mają prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie płacę ja dostaję
oczywiście na dzieci tatuś o to dba... nawet nie mam przysądzonych, tę kwestię załatwiliśmy polubownie. Nie zapomnę życzeń na nową drogę życia od moich teściów - " a kiedy wasza miłość przeminie, nie zapomnijcie o waszych obowiązkach względem partnera i Waszego potomstwa" - coś w tym rodzaju. Oryginalne to były życzenia, ale po latach okazały się prorocze! Jesteśmy po rozwodzie, obie - i ja i moja następczyni musiałyśmy przystosować się do nowej roli. Ja - już nie żona, ale matka jego dzieci, Ona - jeszcze nie matka, ale już zona. Obu nam nie było i nie jest łatwo. Ja czuje się opuszczona przez mojego byłego już męża, Ona - pewnie czuje wlokący się za nim balast - była żona i 2 dzieci. Dziadkowie [mam tu na myśli jego rodziców]chcą utrzymywać ze mną ścisły kontakt, ale Ją[obecną żonę też miło goszczą]. Na razie staramy za bardzo nie wchodzić sobie w drogę, ale jestem w dalszym ciągu pracownikiem rodzinnej firmy, oboje - i ojciec i syn[mój EX] nawet do głowy sobie nie bierze mysli, abym zrezygnowała z posady. Staram się nie wchodzić nowemu małżeństwu w paradę, ale współczuję młodej małżonce mojego EX - nie ma żadnego wpływu na nic - ani na kontakty swojego męża z dziećmi, ani na wysokość alimentów, ani na moją pozycję w rodzinnej firmie... Nie zazdroszczę Jej tych dylematów, ale kiedyś wydawało się JEJ, żę zlapała królewicza. Tylko się zastanawiam, cze wszystkie te śluby przed ołtarzem są olewane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SrebnoWłosy
Od 4 lat płacę 500zł.Córka ma teraz 6 lat.Mam teraz nowy związek w którym mam dzidzie.Mój status majątkowy po rozstaniu z ex podniósł się znacznie ,a to dlatego że zacząłem więcej pracować i obecna żona mnie nie ogranicza (mimo wszystko poświęcam rodzinie sporo czasu).Starszą córkę zabieram na 2 tygodniowe letnie wakacje i tygodniowe zimą ,płacę za naukę pływania,kupuję jej niezbędne ubrania(kurtka deszczowa,zimowa,buty itp - ex ich nie akceptuje).Jest u mnie 2 weekendy od pt godz.19 do niedzieli do 19,chodzi na naukę pływania (1h) a póżniej następną godzinkę szalejemy razem i jest u mnie w każdej mojej wolnej chwili oraz wtedy gdy np.ex wyjeżdża na tydzień na szkolenie,na tydzień odwiedzić koleżankę w GB lub po prostu jest zajęta. Mieszkamy można powiedzieć w jednym mieście ,ale jedną stronę mam 24km(czy koszta paliwa powinienem uwzględnić w rozliczeniach z ex??) Ponieważ dziecko czasami ma oznaki chorobowe ,wzywam lekarza (ex pozwala chodzić z "gilem" ,bo uważa że samo przejdzie)ale to wiadomo kosztuje (prywatna domowa wizyta+leki). Uczę ją wilu przydatnych w życiu rzeczy ,an które ex nie zwraca uwagi albo zbyt małą (nauka jazdy na rowerze-jej rodzice kupili rower ZA DUŻY i dziecko nie jedzi,ja zakupiłem odpowiedni i nauczyłem jazdy).Ex wypomina mi że trzeba było nie kupować tak drogiego prezentu (ale inaczej do dziś by nie jeździła ze mną tylko byśmy chodzili pieszo).Dziś zadzwoniła i rząda kategorycznie podwyżki alimentów gdyż to mało ,a że znajomi się rozwodzą to wie że można dostać więcej bo od nich zasięgnęła informacji. Jak mam podejść kochani do tematu?? Sam dużo wydaje na moją córcie i nie liczę tego nawet bo szczęścia i uśmiechu dziecka się nie przeliczy na pieniądze.Mam podnieść kwotę ?? Jeżeli tak to o ile ?? Pewnie że zarabiam sporo,ale sporo wydaję na utrzymanie ,firmy,auta,raty,opłaty,żonę ,dzieci itd zostaje nie dużo (jakieś 2000-2500zł).Ex "straszy" że jak się nie dogadamy to pójdzie do sądu,a ja na papierze zarabiam 1160 brutto,mam udziały w prywatnej firmie które w tej chwili jeszcze nie wykazuje dochodów bo się rozwija,ale ona myśli że ja zarobiony po uszy jestem(jak się tyre to coś się ma ).Ona pracuje ,zarabia 1800-2200zł,mieszka w domku jednorodzinnym z rodzicami,dziecko chodzi do przedszkola,ma dwa razy w tygodniu zajęcia z tenisa . Wiem trochę tu chaosu ale sama prawda ....pomóżcie podjąć właściwą decyzje..aha zaznaczę że obyło się bez sądu i polubownie ustaliłem w/w kwotę i płacę regularnie przelewem z konta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok 500 zł na miesiąc, a koszt samego przedszkola to koło 300 zł z wyżywieniem, a do tego jakieś dodatkowe zajecia typu rytmiki, jezyki, przedstawienia. A za te pozostałe 200 zł, ma dziecko zostać ubrane, nakarmione, ewentualne leki i inne wydatki? Nie zostaje tak wiele, wydaje mi się ze 800 byłoby optymalne, gdyby te 300-350 szło na przedszkole, a te 450 -500 zostawało na utrzymanie Małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj sie
zbieraj rachunki na wszystko co kupujesz i w razie czego wykarzesz w sadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka tez ma obowiązek
alimentacyjny...nie tylko ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj sie
oczywiście miało być "wkażesz"...sory za błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja place
swojej bylej 300zl, chciala 400zl, ale zostala zmieszana z blotem w sadzie , poza tym sedzia byl facetem i tez uznal zona jest lekko stuknieta ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ja nie mam pracy
i płace od 8 late po 100zł bo na tyle mnie tylko stac ,a teraz chce mi sprawe załozyc o podwyzszenie ale jak ja nie mam z czego placic to jak to wyglada kto mi podpowie,dodam ze tyle ile moge kupuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama mamaa
SrebrnoWłosy sąd to ostatecznosc. Pogadaj z ex, przedstaw sytuacje a w ostatecznosci zaproponuj sam podwyzkę. Sąd = kłótnia, która moze sie negatywnie odbic na Twoich kontaktach z dzieckiem, a z tego co piszesz rozumiem ze masz z córką dobre relacje. Czasem warto ustąpic dla wyzszych celów. Ja niestety nie mam tak dobrze, alimentów nie widziałam od kilku ładnych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja place
facet jestes prawdziwa swinia ktora traktuje kobiete jak dziwke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×