Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

witajcie, co do spania to ja nie mam żadnych problemów, oczywiście wędrówki do ubikacji sa już normą, kilka razy w nocy, na razie żadnych innych dolegliwości. Mam pytanie, co do podróży samochodem z maluszkiem? W połowie lipca chciałabym się wybra ć do teściów, ale to ponad 700 km, czy nie będzie to dla niego zbyt męczące? A poza tym, kiedy najlepiej podróżowac z malcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie podróżowanie z dzieckiem to indywidualna sprawa bo zależy od dziecka jak się zachowuje, ale czytałam gdzieś że najlepiej poczekać aż dziecko będzie miało przynajmniej te 3 miesiące, ale nie należy wyjeżdżać gdzieś za daleko. mi sie wydaje że te 700 km to ja bym nie pojechała bo to cały dzień drogi i bardzo męczące zarówno dla ciebie jak i dla dziecka. a jeszcze lato, upał, słońce itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia211
czesc dziewczyny moze kotras z was miala termin zmiesiaczki na kwiecien a z usg na maj , umnie jest roznica 3 tygodni z miesiaczaki mialama na 24 kwietnia , a z usg na 16-18 maj , nie wiem ktorego terminu sie trzymac chodze co 2 dni na ktg , i chyba mam skurcze przepowiadajace bo czesto brzuch robi si etwardy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja dzisiaj znowu chyba dzień w łóżku spędzę po jakś nieprzytomna chodzę. Kasia na ktg chyba nie zaszkodzi chodzic. Moze poprostu opóżniła Ci sie owulacja i dlatego taka róznica. Ja miałam miesiaczki regularne co 28 dni i u mnie termin z usg sie pokrywa z miesiaczkowym. Jestem zmeczona i jakas rozdrazniona. Ide lezec. Odezwe sie potem :_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia ja niby mam różnice ok 2 tyg. tylko że ja mam jeszcze czas, bo wg. terminu z miesiączki to mam na 21 maja a wg usg 2 tyg później:) ja będę miała cc, ze względu na ułożenie posladkowe i w sumie poczekamy tylko mała będzie miała przynajmniej 2800-3000 gram, bo w sumie wszystko wskazuje że dzidziuś układa sie już do porodu:) no i właśnie mam dzisiaj takie dziwne uczucie, bo w sumie spojenie łone mnie nie boli, ale bolą mnie a właściwie odczuwam takie kłócie w moim miejscu intymnym..:):) takie dziwne to uczucie:) i sikać chodzę co 3 min mimo że nie mam juz czym, pocieszam się że dzidziuś tam cos naciska i dlatego tak mam:) a w ogóle ostatnio jest bardzo ruchliwa, jej niektóre ruchy nie są już przyjemne..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia211
stelka 27 to tak jak umnie dzidzia bardzo zywa i ruchy nie sa juz przyjemne , dolazienki tez czestolatam chociaz juz niema czym siusiac:), i twardy brzuch robi siemo ja mala wazy 2800 i temu taka rozbieznosc ale przeciez rodza sie juz dzieci z taka waga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!!! Ja dziś się wyspałam :)) Mąż wstał z małym, a ja do 10.00 w wyrku leżałam :)) :)) :)) Zresztą mam dziś przynajmniej odpoczywać, jeżeli nie leżeć ... Co do koloru oczu i włosów- genetycznie to jest tak : Ciemny kolor oczu i włosów warunkowany jest przez tzw geny dominujące - załóżmy \"K\", kolor jasny - niebieski i blond - przez gen recesywny \"k\". Wystarczy jeden gen dominujący, żeby bąbel był ciemny - i tak osoba KK, Kk i kK będzie miała ciemne oczy i włosy. Blondynkiem o niebieskich oczach będzie tylko kk... Ale z tego wynika też, że jak rodzice są ciemni i mają jeden gen dominujący i jeden recesywny- to mogą mieć dzieci: Kk, KK, kK- ciemne ale i mają 25% szans na dziciątko kk- czyli blond :)) :)) :)) Odwrotnie to nie działa i z jasnych blondynów- ciemne dziecko nie wyjdzie :)) Oczywiście to proste dziedziczenie, ale trzeba pamiętać, że nasz wygląd jest uwarunkowany wielogenowo, do tego są tzw kolory pośrednie-np.piwny.... czasem więc życie jest zaskakujące:)) Zresztą większość dzieci rodzi ię z ciemnymi włoskami. Ich kolor ustala się ok 3-5 roku życia. Oczy noworodka zawsze są niebieskie-a raczej granatowe, ale barwnik pojawia się ok 6 miesiąca życia i wtedy mogą się zmienić... Ja patrząc na noworodki, zawsze się śmiałam, że natura tak to urządziła, że noworodek jest podobny do ojca- żeby ten nie miał wątpliwości czy to jego :)) :)) :)) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia a jaki miałaś termin z pierwszego i drugiego usg ???? to ona są ważne a nie te ostatnie terminy ustalane na podstawie masy dziecka- bo jak sama piszesz dzieci rodzą się różne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia211
ja w 7 tygodniu dowiedzialam sie z ejestem wciazy i wtedy bylo na 24 kwietnia walsnietakjak zmiesiaczki i pozniej juz zaczelo sie zmieniac powoli i w 29 tygodniu juz byla roznica 3 tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć jestem Mateusz. Mam 4.5 lat. :)) :)) :)) :)) :)) To dopisek od mojego synka :)) :)) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu ważniejszy jest więc termin na 24 kwietnia, bo dzieci rosną swoim tempem... Myślę że lekarz to powiniem Ci wyjaśnić ... Usg w ostatnim trymestrze na podstawie pomiarów dziecka wylicz termin porodu na dzień gdy dziecko w przybliżeniu osiągnie masę 3,5 kg - bo taka jest średnia statystyczna :)) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia211
lekarz mowi ze sam nie wie , czy temu bo ja jestem drobna i dzidzia drobna czy po prostu za wczesnie, jak badal mnie reka to powiedzial ze jakby termina n ten 24 kwietnia , a z usg wychodzi walsnie 16-18 najgorsze to czekanie i niecierpliwowsc ale widac zostalo tylko czekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie juz nie mogę, nie moge sobie znaleźć miejsca, a mnie boli i uciska w dole:( jeszcze jak siedzę to jest ok... normalnie koszmar:( mam nadzieję że to szybko minie i nie świadczy o zbliżającym się porodzie? karola a powiedz na ile dni przed porodem wody płodowe przestają byc produkowane i się zmniejszają??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiu ja też mysle że niedługo urodzisz a rodzą się dzieci które maja nawet 2500 i są dziećmi donoszonymi:) ja też na początku się martwiłam, ale małe dzieci też są i są zdrowymi dziećmi:) u mnie w 35 tyg mała miała 1900, a tydzień później już 2300, więc myślę że na 38 tyd. może spokojnie dojść do 3000 a 2800 na pewno i wiem że wtedy spokojnie moge rodzić jakby co, ale oczywiści będziemy czekać na maxa:) choć jak na dzień dzisiejszy to chciałabym już mieć to za sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, wody płodowe są produkowane na bieżąco do końca ciąży- filtrowane i wymieniane... To jest przesięk+mocz dzieciątka, dlatego muszą być stale filtrowane. W ostatnim trymestrze stopniowo produkuje się ich nieco mniej, ale dopiero w ciąży przeterminowanej może ich nieco \"brakować\" i pojawia się tzw małowodzie. Co do Twoich bólów to niestety widać maleństwo strasznie ci uciska... znajdź sobie psycję w której nie będzie tak bolała... Spróbój troszkę poćwiczyć, np kocie garby, trochę sie poruszaj może bąbel sie przesunie i będzie ci lżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki karola:) trochę pochodziłam po domu i juz tak nie boli ale mogłabym siedzieć cały czas na kibelku:( przynajmniej nie potrzebuje leków na odwodnienie:) a mała się wierci i przeciagą ale z pęcherza nie chce zejść:) ja jej tłumaczę że mamusie to boli, ale nic do niej nie dociera.:):) będzie miała trudny charakter, po mamusi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Ja dzis nie umiem sobie palcem do d... trafic.Wczoraj goscie poszli o pólnocy.Ja i młoda jestesmy niewyspane ale pogoda nastraja optymistycznie.Własnie koncze sprzatac za chwilke pieczen tez juz bedzie miała dosc zjemy zupke i wychodzimy na słonce-w koncu. Z nowosci to moja pralke szlak trafił i wczorajsze popołudnie spedzałam w sklepach z AGD wybierajac nowa.W poniedziałek sie do konca zdecyduje i ja przywioza i zabiora stara bo teraz to lafiryndy przy smietniku postawic nie moge.Do tego jak na złosc wysiadł mi zegarek maz sie łudzi że to bateria ale ja ja 3 miechy temu wymieniłam wiec wyglada na to że prawo serii działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam czarna gratulacje 🌼 🌼 Mam w końcu mężusia w domciu. Zrobiłam wczoraj pyszny obiadek, mam pyszną sałatkę i pyszny placuszek. No, a poza tym czuję się okropnie. Mam katar i na dodatek wczoraj opuchły mi usta, wyglądałam jak słoń z trąbą. Dostałam do smarowania SALUMIN, to jest do smarowania wewnętrzenego, a mi właśnie ta opryszczka - afty wyszły od środka. karola mój mężuś też ma afty, także nie muszę na niego uważać. Czytałam, że Ty leżysz na lewym boczku, a ja niestety nie mogę przyjmować takiej pozycji, bo jakoś zaraz mi niedobrze. A czytałam wszędzie, że najlepiej jest na lewym boku odpoczywać. :D Bartuś tak się cieszy, że tatuś wrócił, że co chwilę go gdzieś za rękę ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, wody płodowe są produkowane na bieżąco do końca ciąży- filtrowane i wymieniane... To jest przesięk+mocz dzieciątka, dlatego muszą być stale filtrowane. W ostatnim trymestrze stopniowo produkuje się ich nieco mniej, ale dopiero w ciąży przeterminowanej może ich nieco "brakować" i pojawia się tzw małowodzie. Co do Twoich bólów to niestety widać maleństwo strasznie ci uciska... znajdź sobie psycję w której nie będzie tak bolała... Spróbój troszkę poćwiczyć, np kocie garby, trochę sie poruszaj może bąbel sie przesunie i będzie ci lżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padł mi internet, a jak już sieć wróciła to znów tego samego posta dorzuciło ???? Nic z tego nie kumam, więc mogę napisać tylko sorrki :)) :)) :)) :)) :)) Marzenie pisałaś o 700km podróży z 2-3miesięcznym bąblem... Jeżeli jedziecie na 2-3 tyg to bąbel zdąrzy sie zaklimatyzować, jak na weekend to trochę mu będzie ciężko i się "rozreguluje" Samą podróż trzeba dokładnie zaplanować, tak byście mieli sporo przerw na karmienie, odpoczynek itd... Warto też tak rozplanować żeby ominąć godziny szczytu i największe upały, bo w aucie będzie ciężko wytrzymać... Jak macie wygodne auto z klimą to nie można przesadzać z chłodzeniem... My zamierzamy we wrezśniu polecieć do teściowej do Włoch... a to też duże przedsięwzięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś dzisiaj pusto tu dzisiaj? mi już troche lepiej, nie uciska aż tak:) mam tylko doła że nie mogę sprzątać bo nie mogę patrzeć już na ten bałagan, a zostały mi jeszcze dwa okna w kuchni z takich większych rzeczy:( mąż obiecał że to zrobi ale sam ma tak duzo roboty że nawet dzisiaj do późna pracuje:( ale myślę że w poniedziałek dam radę i powoli uszykuję dom, a czuję że jak pojadę 4 maja do krakowa to juz tam zostanę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak w każdy weekend, wszystkie zajęte :)) :)) :)) My też za chwilę pakujemy się i jedziemy do mojej mamy- mały pobiega po ogrodzie, ja spokojnie poleżę na leżaku :)) :)) :)) :)) A mąż z moim bratem wymienią piasek w piaskownicy :)) :)) :)) Do zobaczenia wieczorem :)) :)) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak dzisiaj wpadam z doskoku. karola nalezy mi sie chyba porzadny mandat :):):) Wziełam sie za sprzatanie bo nie moglam patrzec na ten balagan. Umylam balkon, poodkurzałam, pomyłam podłogi (ale mopem), umyłam kwaitki, zrobiłam obiad i juz robi mi sie drugie pranie. Jestem padnieta, idę odpocząć. strasznie mnie to umeczylo. Zajrze do Was potem. Wydaje mi sie ze tak tutaj dzisiaj cicho bo ładna pogoda i sa tylko te, ktore sa przykute do łózka. Ja tez chetnie poszłabym narowerek z tymusiem ale ja mam zakaz a on tez chory wiec rower nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) ja wlasnie cos tez posprzatalam z mezem w domu teraz on pojechal na zakupy ja niestety nie mam sily juz chodzic bo boli mnie kregoslup....wiec zostalam w domku jeszcze mam co robic... pamietacie jakpisalam ze z mama sie poklocilam kilka dni temu? dzis tata moj ma urodziny wiec dzwonilam do niego z 4 razy + 1 sms zeby oddzownil ale cisza..nie odbiera ode mnie tel, wiem ze robi to celowo bo jak do niego dzwonilam do z bratem na gg gadalm i wiem ze siedzial w fotelu a tel dzwonil....wiec napisalm mu tylko sms ze chcielismy sie z nim spotkac bo na ur ale jak sobie nie zyczy i nie chce z nami rozmawiac to nic na sile....nie mam sily juz bo z nim sie nie poklocilam a on jak zwykle sie obrazil nie wiem o co...??!! ja teraz mam inne problemy i glowie i o czym innym mysle a nie bede sie jeszcze pograzac przez niego tylko przykro ze tak do tego podchodzi. Ja uwazam ze to tylko on straci bo urodzi sie lada momemt pierwszy wnuk ich i co? i nawet go nie zobacza ani nic...bo skoro nie gadamy i tak to ma wygladac, przez slubem naszym 4 lata temu byla tez afera i pol roku nie gadalismy....cudem byli na slubie teraz juz nie jestem mala dziewczynka i nie beda mnie manipulowac ....szkoda ze rodzice sami mi dostarczaja smutkow pod koniec ciazy ale widocznie maja to w dupie za przeproszniem... najwazniejsze ze z mezem dobrze jest - ale nie bede zapeszac bo jak tak mowie to jakas klotnia wychodzi. ale i tak jest ok jestemy juz 7 lat razem i narzekac nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie mnie czeka w czerwcu 300km podróż z małym, też się zastanawiałam czy to dobry pomysł, ale gdzieś wyczytałam, że tygodniowe dziecko można już zabierać w dłuższe podróże, nie pisali niestety co to znaczą dłyższe podróże, ale z tego co pamiętam to któraś z nas rodzi w szpitalu oddalonym o 200km więc też maleństwo będzie trochę w trasie, czytałam też, że takie dzieci lepiej znoszą podróż bo większość przesypiają i się nie męczą, ja chcę jechać do rodziców i posiedzieć tam z tydzień albo dwa, więc myśle, że nie będzie to dla naszego synka aż takie traumatyczne przeżycie:)) zazdroszczę już dziewczynom które urodziły, ja za tydzień mam termin a za bardzo nic się nie dzieje i zaczynam się stresować, że jak nie urodzę w tym tyg to mnie wezmą do szpitala:( a ja tak nie lubię szpitali buuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez termin wg okresu mam na za tydzien na 03.05 ale jak narazie cisza...mimo ze wiem ze w srode mialam rozwarcie na 1,5 cm czopa nie mam ale co z tego jak cisza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kareczka to ja będę wracać ze szpitala te 200 km, wcale mi sie to nie uśmiecha, ale z to jest droga autostrada więc nie ma problemu max 2 godz i jesteśmy w domu i nie trzeba sie tłuc drogami krajowymi, które sa koszmarne i przez wszystkie miasta:( zresztą podróże z dzieckiem zalezą w dużej mierze od samego dziecka, same zobaczycie jak wasza pociecha bedzie się sprawowoać:)np moja kumpela nie może się wybrać nigdzie ze swoim synkiem, nawet jak nie jedzie sama bo muszą się co chwla zatrzymywać, a to na karmienie, a to pieluche przebrać no i maly chyba nie lubi jeździć autem.. ide wziąć kąpiel, może trochę się zrelaksuje...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, dzięki za informacje o podróży, też sobie pomyślałam, ze wszystko będzie zależeć od dziecka, chciałabym pojechać w lipcu, po to akurat byłoby po chrzcinach, które planujemy na lipiec i od razu miałabym pomoc, w postaci teściowej, w czasie tak długiej drogi. Oczywiście biorę pod uwagę przerwy na karmienie i oczywiście pogodę, bo moze być gorąco. Byłby to wyjazd przynajmniej 3 tygodniowy. Czy moje plany się ziszczą, zobaczymy za jakiś czas. U mnie nadal też nic się nie dzieje, choć na dziś mam termin wg kilku ostatnich badań usg, ale dalej czekam tak jak większość z Was. Trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza nikogo nie bierze.... wiecie co wróciłam właśnie ze szpitala byłam na ktg i trafiłam w tym czasie na kobietę która leżała już na porodówce tak stękała że aż słuchać się nie chciało takie dziwne to uczucie słuchać jak ktoś tak podstękuje na dodatek nie potrzebnie zerknęłam przechodząc na korytarzu w stronę tej sali a tam wszystko było wydać jak leżała do porodu- drzwi były uchylone. Aż ciary mmnie przechodzą do tej pory jak sobie to przypomnę. Nie wyobrażam sobie żebym ja tak leżała i ktoś obcy miałby mnie zobaczyć w takim stanie- przechodzać korytarzem. Dlatego jak mąż będzie przy mnie to poproszę żeby zadbał o to by te drzwi były cały czas zamknięte albo jakiś parawan tak stał że w razie czego jak będzie jakaś położna wchodzić do tej sali to żeby nikt obcy mnie nie oglądał. To ich rozwiązanie przestrzenne to mi się wcale nie podoba. Nie sądziłam że patrząc na tą uchyloną salę zobaczę coś takiego ten fotel mógby być chociaż odwrotnie postawiony a nie prawie centranie na przeciwko drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też się wydaje, że z tym podróżowaniem to dużo zależy od dziecka, nawet nie dużo, a wszystko:)) mi się wydaje, że z moim nie będzie dużego problemu bo zauważyłam, że on się podczas podróży uspokaja, przestaje się wiercić i kopać, no ale to wszystko się okaże dopiero po narodzinach, teraz można sobie planować, a o wszystkim i tak mały zadecyduje:) stresue mnie już to czekanie, a tu nic się nie dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×