Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

witajcie lulu 2008 pamiętasz mnie? minął rok, od czasu powstania topiku i nie wiele mniej od czasu, gdy przestałam tu zaglądać, w moim życiu nic się nie zmieniło nie zostałam mamą i przestałam się łudzić, że to się kiedykolwiek zmieni gratuluję wszystkim Wam, którym się jednak udało, doceniajcie to w każdym momencie życia, pamiętając że są tacy których modlitwy nie zostaną wysłuchane musiałam nieźle nagrzeszyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa- gratulacje, miałam pytać jaki masz wsrost i z jakiej wagi startowałaś, ale doczytałam że na to musimy jeszcze poczekać :) A komplement an CB się facetom udał- szczeg. jeśli hcodzi o minę Twojego męża ;) Idę dziś z mężem do gina... Ciekawe... miłego dnia pędzę pod kran ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek, u mnie dzisiaj slońce mnie powitalo więc od razu mi lepiej, mialam juz dosć tej szarugi. Selena, powodzeni i daj znac jak poszla wizyta Morve, myśle że grzechy nie aja z tym nic wspólnego a powaznie moze zostan znami, zapraszamy do naszej \"grupy wsparcia\" Umnie dzis 25 dc i czuje już zbliżajacą sie @, gin wyliczył, ze powinnam dostac jutro i chyba skubaniec mial racje :) Milego dnia babeczki :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Babeczki !!!! witam srodowo.... mam nadzieje, ze nastroj dzisiaj u Was troszke lepszy, bo przeciez zaraz połowa tygodnia na boku.....;-) salana-czekamy na szczegołowe info, jak było..... morven - nie wolno tracic nadziei, pamietaj, ze ona umiera ostatnia...... Klempa - z tego, co pamietam, chyba nie katowaliscie sie drakonskimi dietami - zdradz zatem pare szczegołow, jak zmieniliscie nawyki zywieniowe, zeby ta wskazowka na wadze tak ladnie spadla...;-) Dziewczyny, a Ciekawe jak tam nasza Kazika na morzu sie sprawuje, co ? Wybujało ją już, czy nie ? Milego dnia Kobitki....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempuniu, przesyłam Ci moje słowa uznania, ze taka juz laseczka z Ciebie :) I bądź nieskromna, ciesz sie tym, niech księżyc nie schodzi z Twojej twarzy/ Ja siedze dziś na konferencji w mariocie i nudze sie jak mopsik :( do 16-stej musze tu wytrwać. Już jutro ta wizyta-czuję aż motylki w brzuchu :) Ale wcześniej coś mniej miłego-bo pogrzeb mojego wujka., Będe musiała gnać nałeb i szyję z Mławy, zeby zdążyc, bo pogrzeb w 16-stej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ja tego ginka mam dopiero na 19.30 i to wciśnięto mnie na ostatnią ledwo co więc jak mi mąż podskoczy to go chyba udusze- bo to z nim teraz się wybieram, czas na niego, choler- ileż kobita może? ;) Ja się chyba nie chwaliłam ;) że mam rękę w drutach? znaczy się w jakims drucie unieruchomioną w kącie prostym (spadłam na kość centralnie w łokciu), mogę więc pisac mało składnie :) W niedzielę \"potkłam\" się na schodach i poprawiny miałam siedzące... Do niedzieli z kolegą drutem pochodzimy a w poniedziałek mam iść na kontrolę. Ale rżnęłam tak pięknie że ciotki, wujki i starszyzna myśleli że grzmi, hahaha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salana - niezle Ci idzie to pisanie, nawet pomimo reki - a swoja droga - to weselicho chyba pamietne bedzie, co ?...;-)..... napisz, jak wrocicie, jak tam M u ginka sie sprawowal... Dziewczynki, gdzie wszystkie wcielo ???? meldowac swoja obecnosc prosze......;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morven, oczywiście, KOCHANA, ze Cię pamiętam-jak mogłabym zapomnieć :) Fajnie, ze wróciłas!!! Chyba grzeszyłyśmy razem, bo ja też-rok minął, a tu zaden własny bachorek mie nie chce-bo obce to i owszem- w nadmiarze :) Hmm, to widze, ze nie tylko ja jutro się z mężem do gina wybieram :) Pierwszy raz swego LUBEGO ciągnę :) Może to cośodczaruje :) Wynudziłam sie na konferencji, Z nosa mi się lało, ale ogólnie jestem zadowolona. Przyszła moja książka po drugich poprawkach i już z umową, wiec owoli zaczynam wierzyć w jej wydrukowanie-bardzo, bardzo sie cieszę. Poza tym złożyłam papiery na studia (ale zgubiłam świadectwo dojrzałości-tytuł doktora nie wystarczył), więc mi warunkowo przyjęli. No i znalazłam to swiadectwo :) - w certyfikatach z angielskiego. Strasznie sie cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Libra- pamiętne to wesele bedzie! :) Lulu- a co za studia? Kurde podziwiam Cię kochana. Choć z drugiej strony też bym sobi poszła znów na studia- ale tak żebym nie musiała pracować ;) Fajnie te lata wspominam.. No i byłam u gin. Ewidentnie jest chłop przemęczony, ja weszłam przed 21 do gabinetu a za mną jeszcze 3 baby czekały !! Troche jestem rozczarowana... Jajo jest, 20mm, przepisał ovitrelle który już wczoraj dostałam (nie bez przejść oczywiście z polską służbą zdorwia, ale to mniej ważne) le czym mnie zaskoczył: powiedział że do mojej płodności zastrzeżeń nie ma... bo widać że są jajeczka..No super ślicznie, pięknie, ale kurde skąd on może wiedzieć że np. mam drożne jajowody, albo czy z hormonami wszystko OK skoro ich nawet nie zbadał?? M. dostał skierowanie na spermiogram... Kurde no tego się głównie spodziewałam- że zbadamy mężą... Ale jak u męża wyniki będą OK to co? Ku*** sorki... Za dużo internetu się naczytałam chyba bo tam wszędzie o hormonach przy nieudanych zajściach piszą... więc myślałam że to podstawa... A chodzę naprawdę do jednego z najlepszych w mojej wiosce... No nic pracujemy i czekamy na efekty... Sorki za długi wywód z rańca idę do roboty miłego dnia dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo, o poranku- oczywiscie dziń jak co dzien witam z mdłościami :( Selena, po pierwsze gratuluję udanego wesela :)) aż się boje bo ja jutro tez idę na wesele :) A co do gina i hormonków, to faktycznie moze nie mieć pewności co do drozności ale jak widzi, że owulka przebiega ok, to hormonki tez analogicznie powinny byc ok.Tak mi sie wydaje. Bo widzisz jak patrzee na swoj przypadek- hormony skoszone ale i owulki nie mam lub miewam strasznie żadko- ale to tylko moja opinia Lulu- no to witam w gronie wiecznie studiujących- może my mamy taką traume,po LO, że potzrbujemy ciagle iść wyżej? Mój M twierdzi, ze kazdy ma swoje uzależnienie, a moim jest kształcenie sie :). Co teraz wziełaś? Ja dzisiaj tez ide do gina oczywiście @ stara się przyjsć- w sumie lepiej dziś niż jutro, gdzy mam to wesele, to najgorsze mialabym za soba juz dziś . Milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki. :) Morven witaj. U nas też jakoś tak bezdzietnie jest, więc może zostań z nami. Zawsze to raźniej jakoś. :) Podołujemy się razem. :) Salano, komplement się naprawdę udał. Podobała mi się maska mego Męża. Normalnie jakby Go piorun strzelił. :D Aj no dobra, w sumie mogę już wszystko napisać. Otóż wzrostu mam ok. 178 cm (zazwyczaj noszę wysokie buty, więc wtedy mam lekko ponad 180 cm :D ). No i waga do której mialam przyjemność dotrzeć to było 89 kg. Tak więc masakra już jakaś jak dla mnie. Teraz mam 78 kg. Wiem, że nie jest to jeszcze cud nad Wisłą i przyda się dalsza dieta, ale i tak już jest dobrze. Chcę wrócić do swojej starej wagi, czyli do ok. 70 kg. :) Na szczęście przez to, że jestem wysoka ten mojej wagi nie było jakoś bardzo widać. :) A Ty lecz sobie tą rękę. Nieźle się urządziłaś kurde. Aż się teraz boję, bo też za tydzień idziemy na wesele. :) Libra, tak, nie katowaliśmy się dietami. Po prostu tylko zrezygnowałam z rzeczy smażonych (i tak mój żołądek ich nie tolerował za bardzo), ze słodyczy, jem mało ziemniaków i pieczywa (choć chleba i wszelkiego rodzaju bułek i tak zawsze mało jadłam, bo po pieczywie puchnę i też boli mnie żolądek). Za to jem dużo jogurtów, serków, wszelkiego rodzaju sałatek, ryżu, kaszy, makaronów. Mąż robi to samo. I fajne jest to, że nie chodzimy głodni, a chudniemy. :) Parę razy zdarzyło się, że naszło mnie na słodkie to zjadłam se ze dwa czekoladowe cukierki. Wyszłam z założenia, że nie zaszkodzą, a lepiej zrobić tak niż potem rzucić się jak dzika świnia na jedzenie. :) Ja nie ćwiczę. Sporadycznie pojeżdżę na rowerku stacjonarnym, czy tam czasem pójdziemy na basem. I to tyle. :) Mąż tylko od niedawna chodzi na tą siłownię. I jakoś ta waga pomału nam spada. Myślę, że ochudzamy się zdrowo, bo ani nie pokręciło mi się nic z okresem, ani nie wychodzą mi włosy i cerę też mam ładną, a nie brzydką i poszarzałą. Acha, ja zawsze miałam problem ze zbierającą się wodą w organizmie. Piję więc sobie herbatkę z tej serii Slim Figura. Piję jednak tylko tą z numerem 2. Ona ma takie żółte opakowanie. Dzięki niej chodzę często siku i skończył się problem opuchlizny. Piję dwie dziennie. :) Lulu, dziękuję bardzo. :) Mnie aż głupio, że byłam taka nieskromna, bo taka nie jestem, ale kurde ta radość mi jakoś skromność chwilowo przysłoniła. :D Gratuluję nowych studiów. A cóż tym razem wymyśliłaś?? Wiesz, oni tak wymagają tego świadectwa, bo napewno mając doktora matury nie posiadasz. :D Idę se pióra zafarbować, bo nie chcę na tym weselu jak jakiś wypłosz wyglądać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Babeczki !!!!! Klempa - fajnie mi wszystko opisalas i wiesz co Ci powiem - sukces zawdzieczacie temu, ze odchudzacie sie z glowa i rozsadnie. na prawde rzadko to sie zdarza - zazwyczaj ludzie na leb na szyje chca szybko zgubic 5 kg i to najlepiej w 1 tydzien, a to jest wlasnie pulapka, ktora powraca wielkim efektem jo jo. Gratuluje raz jeszcze Tobie super efektu, chociaz powiem Ci w sekrecie, ze do wieloryba - nawet z waga, z ktorej startowalas - jeszcze Ci duuuuzzzzoooo brakowalo.....;-)..... Dziewczyny - co Wy macie z ta nauka ????? kurcze, ale to dobrze, ze spoleczenstwo sie ksztalci.......;-)..... tak sie nakrecilam, ze moze sama zaczne cos od nowego roku akademickiego.....;-)...chociaz jakis maly kursik....;-)......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra, dziękuję bardzo za komplementy. :) Ale masz rację, odchudzać się zaczęliśmy dość rozsądnie. Pomyślałam sobie, że już mnie nie zbawi czy będę gruba jeszcze przez miesiąc, czy przez dwa i stwierdziłam, że wolę dłużej się odchudzać, ale bez efektu jojo, straty okresu i rozregulowanego organizmu. Poza tym wiem, że już nie wrócę do tamtego jedzenia, bo po tym lżejszym czuję się o niebo lepiej i mój żołądek tak nie cierpi. :) Dlatego też może ta dieta jakoś w miarę łatwo mi przychodzi. :) No i cieszy mnie to, że zaczęłam się mieścić w swe stare ubrania. Dzięki temu nie będę musiała nic kupować chyba przez następne 10 lat. :D A ja się jeszcze nie zafarbowałam. Jakoś się zebrać dziś nie umiem. :D Napiszę jeszcze tylko jednego maila i biorę się za robotę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa - a powiedz, czy Ty przed ta dieta nie mialas problemow jakiś z zoladkiem, np. wrzodów ? wyglada na to, ze udalo Ci sie polaczyc przyjemne (spadek wagi) z pozytecznym (ustapienie dolegliwosci zoladkowych).....tym bardziej super.....i nie dziekuj mi za mily wpis - bo nie ma za co.... po prostu napisalam, to co mysle, a mysle, ze podeszliscie do wszystkiego z glowa - ot co....... A u mnie - tak zmieniajac temat - 12 dc, jakos 5 dni z clo w tym cyklu przeszlam bez zaliczenia zadnego rowu czy chocby dolu.... i oby tak zostalo....... luteine postanowilam zaaplikowac sobie od 15-tego dc, zgodnie z zaleceniami pani doktor nr 1 - w niezgodnosci z teoria pani doktor nr 2....;-)......i badz tu czlowieku madry......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra, bardzo się cieszę, że nie masz żadnych skutków ubocznych po zażywaniu Clo. Oby tak dalej. :) Ja niestety nie miałam tego szczęścia. :) Co do mego żołądka to wrzodów chyba jeszcze nie mam, ale cierpię na refluks i nadwrażliwość. Dlatego jak zjem coś smażonego, czy ciężkiego to czuję się fatalnie. Kiedyś pomimo złego samopoczucia i tak jadlam te świństwa, a teraz jak odpuściłam to od razu jest lepiej. :) Ale ta moja kocica się zrobiła przytulasta. Siedzę przy kompie, a ona leży mi na kolanach i się tuli. Kochana jest. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a ja sie czaje, zeby ta 200-setna stronka juz wskoczyla..... kurde meczy mnie juz ta 199.....tak mi sie chcialo, zeby dla rownego rachunku bylo juz 200...;-) Marzenie, 4 mala, klaldynka i reszta naszej bandy...;-) - gdzie jestescie ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa - jeszcze jedno....a propos zoladka. Moja tesciowa tez walczy z refluksem. ostatnio przekopalam internet na ten temat, bo slyszalam, ze "żucie" oleju słonecznikowego bardzo pomaga..... napisalam "żuć" bo chodzi dokladnie o to, zeby raz dziennie taką porcję oleju sobie łyknąć, przeżuć ile sie da i wypluć...... ktoś nawet pisał, ze to taki starodawny sposób naszych Babć...podobno zbawiennie działa nie tylko na refluks, ale także na inne dolegliwości żołądkowo - wątrobowe..... może warto spróbować - za wiele zachodu chyba z tym nie ma, a kto wie, może i pomoże......;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo, moze mi sie uda zaczac 200 :) Tak was slucham i mysle, ze co prawda nie powinnam sie odchudzac wagowo ale powinnam \"zpłaszczyć\" brzuszek ale na to to juz tylko cwiczenia, tylko, ze jak Klempa cierpie na zolądek i tak myslę, ze oz faktycznie zmienic przyzwyczajenia zywieniowe? kiedys lekarz powiedzial mi , ze nie powinna jes surowych owoców i warzyw ale ja przecież nie dam radę :(. A z innej beczki, bylam dzis u gina i w ciaży nie jestem, @ idzie i dojść nie może- a jutro mam wesele wolałabym by przyszlam dzis bym sie juz niestresowala. Mam brac dalej mastodynon, sprobuje tych pigulek co pisałam o nich wcześniej, bo to tez preparat ziolowy. A poza tym za tydzien będę miala juz kudłacza w domu :)), więc Klempa dołącze do ciebie :) Libra super, ze nic nie dzieje Ci sie po Clo, j żarlam to świństwo prawie 12 miesięcy :( masakra. Milego wieczorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam u tego naprotechnologa i mam strszny mętlik w głowie-chyba juz mi sie odechciało tego dziecka-cóż oni wymyślają: mam chodzić na jakieś szkolenia i będa mnie uczyć, jak sprawdzac sobie poziom hormonów każdego dnia, by w odpowiednim, po pół roku tych badań i szkoleń, dac mi odpowiedni lek. Zasugerował mi endometriozę, ale dziwne mi sie to zdaje, bo żaden wcześniej mi nie zasugerował czegoś takiego-poczytam i sprawdzę, czy mam takie objawy. Normalnie łeb jak sklep.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1979
Witajcie, ja już po swojej pierwszej wyzycie kontrolnej, zwanej MONITORINGIEM, u mojego gina to koszt całkowyty na 1 cykl bez względu na liczbę wizyt- 350 zł. nie wiem, mało, dużo??? No i co tam mi powiedział- otóż jest to 10 dzień cyklu (mam cykle po 32-36 dni), po CLO dochowałam się 2 jaja, jedno ma 13, drugie 12, endometrium 7, kolejna wizyta na monitoring za 2 dni, mam w razie czego zabrać zastrzyk, choć powiedział, że raczej za wcześnie jeszcze będzie. Jak tam te moje wyniki? Ja nawet nie wiem co to endometrium... może mnie oświecicie? Sprawa się komplikuje, bo mąż ma wyniki dość słabawe- 88% uszkodzonych, niby 2% poniżej normy, zintrecu nie bierze, bo mu niedobrze, więc jak się okaże, że ja niepotrzebnie się szprycowałam, to sie wkurzę... JA SCHUDŁAM Z CLO!!! Tak sobie postanowiłam i byłam na diecie, takiej jak Klempa, bez chleba, ziemniaków i smazonych rzeczy- głównie mięso z grilla, polędwiczki lub pierś, poza tym jogurty, mleko, jaja, owoce, warzywa, przez 10 dni 4 kilo i przy braniu CLO po raz pierwszy, a tak się bałam, że się roztyję na lato, choć co to za lato.........bleee:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano, psychologię teraz zaczęłam :) 4Mala, masz rację-to taka trauma, ze wciąz jesteśmy za słabe :) Wiecie,ten gin tez mi mówił, ze hormony najważniejsze :( a ja nie miałam badanych: progesteronu, testosteronu, prolaktyny itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też bardzo schudłam z clo-ważyłam 47 kilo przy 166 cm wzrostu. Męczy mnie ten mętlik w głowie-na dodatek powinnam gdzieś jutro zrobić usg, zeby sprawdzić, czy mam owulkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Lulu- ja też nie miałam badanych hormonów! Never! nawet przy zdiagnozowanym mięśniaku... a przecież on skąś się jednak pojawić musiał. Wiem wiem przyczyny nie są do końca znane, choć internet trąbi o nadmiarze estrogenów a niedoborze progesteronu przy mięśniakach. I co? Nic, zero... żadnych hormonó... Dlatego jestem jak wcześniej pisałam troche rozczarowana tą wizytą moją przedwczorajszą u gina... No bo jeśli okaże się że mój mąż ma plemniki OK, to co? Usłyszę że tak ma być? Jak na razie nie krakam, wzięłam ten ovitrelle po raz kolejny i zobaczymy... Sorki ale trochę rozżalona jestem... Miłego dnia! AHA, ja też chcę zrzucić pare kilo... kurde nie mogę się w sobie zebrać... pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1979
Już wiem co to endometrium! :) Mój gin na pierwszej weizycie w sprawie niepołodności zlecił; 1. badanie hormonów 2. badanie męża- odrazu. na drugiej stwierdził, że hormony moje ok, plemniczki niezabardzo..., dał mążowi leki, ale ten je zażywa baaaardzo wybiórczo, a mi przepisał clo, no i teraz jak już pisałam, czekam na owulke 2 jaja są, jutro kolejny monitoring, zobaczymy co to będzie, moja pierwsza przygoda z clo. Lekarz powiedział, że jak po 3 cyklach z Clo nie zajdę, to potem inseminacja kilka razy ewentualnie i drożność jajnikó, czy tam na odwrót. Narazie czekam vna owu i martwie się, czy żołnierzyki dadzą radę. pozdrawiam. Ahoj tym, co na morzu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was ! Czytam Was wciąż, ale jakoś nie mam weny twórczej do pisania ostatnio:-)Nic ciekawego się u mnie nie dzieje. Kolejny cykl,kolejne starania, lekarz itp itd....Humor dość dobry, bez płaczu i bez smutów. Dużo ostatnio rozmawiam sobie z moją przyjaciółką, ona wyznaje mi swoje problemy, ja jej swoje, tak się wzajemnie wspieramy. Ona nawet potrzebuje teraz bardziej wsparcia niż ja i może dlatego nie mam już weny i pomysłów, co by tu jeszcze powiedzieć Wam. Być może uda mi się wreszcie w tym cyklu zrobić test na wrogość śluzu. Bo ostatnie 2 miesiące się nie udało. Jakoś sobie zyję, nie zamartwiam się specjalnie, nie schizuję z powodu braku ciąży, jakoś leci.Ja chyba podświadomie czekam już na moment, kiedy przystąpimy do inseminacji......A ma to być za kilka miesięcy. Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dzieczyny !!!1 na poczatek zaczne od tego-ze duuuuzo jeszcze tych wpisow sie pojawilo po moim, zanim wskoczyla 200 stronka.....;-)...... Nie pamietam, ktora o tym pisala, ale czy mam rozumiec, ze np. 4 krotny monitoring podczas 1 cyklu to 350 zl ???? co do hormonkow - mysle, ze to jedno z podstawowych, pierwszych, początkowych dzialan - moze dziewczyny zasugerujcie lekarzowi, ze warto byloby to sprawdzic ? ja - pierwsze zrobilam sobie sama,(na podstawie wiedzy internetowej co trezba sobie zbadac i w ktorym dniu cyklu) pokazalam wyniki i poniewaz nie byly do konca super - dostalam wtedy skierowanie na kolejne badania - ale wtedy to juz mialam zbadane chyba wszystko - lacznie z jakimis przeciwcialami, toksoplazmoza, krzywa cukrowa itp itd. no i tak na koniec dodam, ze zazdroszcze 4 malej tego kudlacza, ktory juz niedlugo zamieszka w Jej domku....;-)..... a jak sie bedzie stworek wabil ? - juz wybralas ????? sama chcialabym kurde psiunka, tyle tylko, ze ja potworny alergik jestem na siersc i niestety zadne takie kudlate zwierzatko nie wchodzi w gre..... Dziewczyny - tak nakrecilyscie temat tego odchudzania, ze sama nad tym mysle...kurcze....;-)...do tego klempa dala mi takiego powera ZE MOZNA JAK SIE CHCE..... i wcale nie trzeba sie katowac drakonskimi dietkami, wystarczy rozsadnie, z umiarem, troche ograniczyc swoje slodyczowe zachcianki i juz...... no no...zeby to bylo takie proste.......;-)...w teorii jestem swietna, gorzej z praktyka, ale moze wspolna mobilizacja pomoze......;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - czy tylko ja jestem takim ewenementem, ze puchne od clo ????? wszystkie gubicie wage, przy tym cudzie, a ja kurde ide ze wskazowka wagi w druga strone......;-)......i znowu wychodzi na to, ze ja jakis dziwny stwor jestem....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien doberek, tak po kolei by sie nie zgubiła: Lulu, gdzie bylas na tym spotkaniu z naprotechnologii? Pytam bo byslala, ze ta w Bialym to jedyna klinika naprotechnologii? A co do ceny i czasu trwania kursu tez juz mnie poinformowali :( A i jeszcze psychologie zaczelas 5 latke czy podyplomówke? Ja oczywiscie dale drąze pedagogike :) Libra, ja po Clo tylam i puchlam w oczach , w sumie z kilogramami przez rok barania tego świnstwa utylam ok 6 kg, ale wizualnie spuchlam na jakies 10 :(, teraz zaczyna juz dochodzić do siebie. Co do psa, to mysmy wybranili imie Koks, ale nie wiem czy nie zostawimy tego co nadali mu w ppierach w hodowli, bo jesli tak sie do niego zwracali od poczatku to szkoda zmieniać i wtedy bedzie Vector. Mysle, ze jak go przywioze i sie zorietuje w jego temperamecie to wtedy podejmniemy decyzje. A u mnie po wizycie wczorajsze, ciązy brak ale i objawy zbliżajacej sie @ ustapiły. Dzis idę na wesele a mam problem z zołądkiem od wczoraj nie wiem czy to nie wirusówka- biegunka, mdlosci itp, poprostu do dupy :((. Chyba teras sie jeszcze zdrzemne to moze brzuch mi troche odpusci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×