kompulsy- jak sobie z nimi radze

czy ja wiem zeby być nerwowa z tabletek anty?- chyb araczej jak sie ich nie bierze)))) rozmyślam jak ci pomóc hmmmm no nie wiem( nigdy nie miałam tego problemu( a jakbys najadła sie warzyw przed spanie albo ooooooooooooo wypij szklanke gorącego mleka (j atez pije jak jestem głodna) - uspokoi cie i pomoże zasnąć! to działa!

spróbuje to zrobić :) jak sie obudze to wypije mleko i poloze sie spowrtoem do łóżeczka... zobaczymy .... opowiem wam jak to było heh

mleko napewno cie zatka) takie 1,5- 2% tluszczu- ja sie czuje po szklance jak po posiłku) trzymam kcióki)

jeszcze nic nie zjadłam, tylko kawę wypiłam

a ja juz nektarynkei wcinam marchewke- jak nie czuje glodu to nie mysle o żarciu- co za ulga))

najtrudniejsze są pierwsze dni, później się przyzwyczaimy do normalnego jedzenia najważniejszy cel----NIE WRACAĆ DO POPRZEDNIEJ WAGI ja o spadku wagi nie mam co gadać, dopiero 1 dzień nie napadłam na lodówkę trzeba poczekać na efeky marchewka bardzo dobra i skóra będzie ładnie wyglądać bo dostarcza karoten, jak będziesz jadła bardzo dużo to zęby mogą ściemnieć ale jak kilka to dobrze

co porabiacie- ja sie nudze w pracy)

eehh wróciłam z rowerku 3h jeździłam z małymi przerwami na wypicie wody i przegryzłam teraz malutkie jabłuszko papierówke wielkości piłeczki od ping ponga .... teraz pije kawke o 15 zjem obiadek twarożek z pomidorkiem a później na spacerek ... nie wiem co zjeść na kolacje chciałabym coś bardzo mało kalorycznego i nie dużo ale nie owoce.... co radzicie dziewczynki bo o 20 jeszcze zamierzam iść pobiegać z godzinke a później myju myju i na króciutke spotkanko z ukochanym.

czuję się jakbyscie były dziewczynki moim pamiętnikiem tylko takim który potrafi odpowiedzieć i wesprzeć ... cieszę się że ten topik jest i że wy tu jesteście ... daje mi to dużo otuchy.... naprawde .. aż dziwne jak taki topik może dużo dać. Pozdrowionka dla was wszystkich

może salatke z surowyc warzyw? mam to na obiad) i juz się cieszę)) potem na rowerek i na spacer z psiaczkiem (dobrzez ze potrzebuje tyle wybiegu a ja mam wyrzuty sumienia jak z nia nie wyjdę), jakis filmik i do spanka (moze numerek z ukochanym) kto wie)) i do jutra)

tez mi sie topik podoba i często tu zaglądam) szczegolnie rano jak przyjde do pracy) razem dame radę) mój wielki cel to 70 kg do 28 sierpnia i musi sie udac))

do autorki topiku:) jestem z Tobą:) też staram się walczyć dzielnie:)

zjadłam do tej pory 2 kanapki i 2 pomidory + 4 biszkopty ciastka teraz siedzę sobie, boli mnie głowa bo mam zapalenie ucha i cierpię, na bieganie wyjdę o 22 następnie zjem o 18 ostatni posiłek przed snem w nocy moją twarz pogryzł komar same nieszczęścia :-) fajnie masz laska że pobiegałaś, to dobrze :-)

witam krewetke 25) tak wogole dziewczyny ile macie lat, krewetka wnioskuje ze ty 25, ja mam 27) (o jezus za trzy lata 30!!))))

chyba schrupie marchewke na kolacje

witajcie:)Mogę dołączyc?Mam ten sam problem z tym jedzeniemn w nocy:(wogole nie wiem co to jest?:(

jasne ze mozesz kazdy mile widziany :) :) :) ja wlasnie wróciłam ze spacerku zjadłam kolacje plasterek kurczaka gotowanego i jabłko .. o 20 ide biegać. trzymam sie dobrze jak narazie tylko zeby przetrwac noc

o nie ma dziewczynek szkoda... no to ja lece pobiegać :) :) zmeczona jestem powiem szczerze najchetniej poszlabym spac ale nie moge musze sie jeszcze zmeczyc moze bede dzis lepiej spać

witam wszystkich w ten piekny piatkowy poranek (piatek juhu) z tym że u mnie grzmi( wczoraj pojezdzilam planowo rowerkiem i troszkę podładlam szczerze mówiąc (troche lodów i cos słodkiego) ale waga nie ruszyła w górę więc ok) przyjełam sobie że chce chudnąc 2 kilo na tydzień i będę zadowolona) w sumie miłama jeszcze wczoraj ochotę na chleb wieczorem taki pyszniutki jak mój narzeczony zrobił sobie kolacje ale dal mi kawałek swojej kanapki i wystarczyło) wczoraj na obiad było spaghettii które kocham ale tylko skosztowałam i zjadłam grzecznie swoja sałatke))))

podziwiam was ja poszłam spać o 24 po godzinie sie obudziłam i znowu sie najadłam. chyba dziś pójde spać do kogoś żeby chociaż jeden dzień wytrzymać bez żarcia . to wiem ze już później bedzie z górki.... a najlepsze jest to że jak śpie u mojego ukochanego to w nocy sie nie budze śpi mi się tak dobrze.

obmyśliłam sobie plan... nie wiem czy zjesc śniadanie co mi radzicie??? później pójde na zakupy z zakupów na rowerek.... odpoczne troche pójde pobiegać. i pójde dziś spać do koleżanki... to sie nie nażre w nocy.

śniadanie jak najbardziej) i moze powinnaś częściej nocować u swojego chłopaka?)))

moim największym utrapieniem jest brzuch jak ja bym chciała Go zgubić eeehhh

i co wypiłaś to mleko?)

wypiłam ale tak godzine przed snem... i tak w nocy sie obudziłam... tak sobie myślalam może powinnam zmienić miejsce do snu. bo wszędzie moge spac a tu nie

hallo żyjecie? co słychać?

jedz wiecej, to cie w nocy glod nie przycisnie. Przeciez ty w dzien glodujesz. Dpo tego dokladasz wysilek fizyczny. Organizm sie tylko upomina o swoje!

czyżby temat umarł?)) ja w weekend troche podjadłam ale nie jakoś masakrycznie (tzn nie było chipsów i słodyczy) - zobaczymy jak minie ten tydzień- weekend zawsze jest pełen jedzenia nie wiedzieć czemu)))) poza tym jestem przed "tymi dniami" i zawsze wtedy mam większy apetyt, szczególnie na ślodkie)) a jak u was?

wogóle mam jakiegoś doła i ochote sie najeść((((

hallo!!!!!!!! chyba nie zostawicie mnie z tym wszystkim samej?