Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PaCe

Dziennik odchudzacza. Waga 96kg. Cel 70 kg czli minus 26

Polecane posty

Gość gość
Autorze, a wiesz że 100gr. banana ma 90 kcal, a awokado 160? A nie lepszy sok z marchwi i buraka w proporcji 4:1. Stosowałam i super. A ile kcal mnie, a ile wartości odżywczych więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, aha. Dzięki. OK. Tylko wiecie ja nie chcę bardzo odbiegać od norm kcal, bo zbyt mała ilość spożywanych kalorii powoduje zjadanie samego siebie, mięśni etc. . Przy dużym deficycie kcal nie ma się siły ćwiczyć i szkoda zdrowia. Ale OK zrobię taką lekką modyfikację. Więcej warzyw. Generalnie bardzo je lubię. Z drugiej strony nie chciałbym też bardzo odbiegać od tego co jadam, co powszechnie się spożywa jako w miarę zdrowe produkty - szczególnie po schudnięciu. Wiadomo, poświęcam to co żarłem złego, tuczącego, poza tym koniec obżarstwa. o tym nie ma mowy. Tylko nie będę przecież spożywał tylko warzyw, bo tego niewielu wytrzyma. Co myślicie o tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no kolego ale tą prostą fruktozą to ty nie dodajesz sobie energii i sytości tylko szarpiesz trzustkę i podbijasz insulinę więc nie broń się tak przed warzywami i białkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak piszesz o normach to białka , by nie zjadać swoich mięśni ma być 1g na 1kg wagi należnej:)Chudego białka. A deficyt w złożonych węglach i tłuszczu Wtedy się nie zjesz tylko pobierzesz do procesów tłuszcz z siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra. OK. Muszę przyjrzeć się temu co jem, przeanalizować i policzyć - szczególnie to białko. Jak dla mnie burak, marchew, soki warzywne są OK. Ryby też mogę i lubię Dieta rozdzielcza to dieta niełączenia -tak ? Napisz coś z jej menu zwięźle. A jakie konkretne produkty polecacie i jak wygląda w nich białko, tłuszcz, węgle (może być bez tego). Ale co polecacie. A chude białko to... ? Dzięki za pomoc i sugestie. Weekend przeznaczę na zmianę tj. zwiększenie białka i warzyw. No i bieganie. Ciekawe jestem efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prosto i krótko, chude białka to: ryby wszelkie i owoce morza jak lubisz:),sery twarogowe i lajtowe żółte, maślanka i jogurt naturalny, kurczak i indyk, schab bez panierki też się załapie, chudziutkie wędliny np. z fileta dr. kiełbasy i szynki, i jeszcze jajka ale tu już smażenie na teflonie bez tłuszczu a np. omlety lub jajecznice na chudej wędlinie. Pycha na śniadanie. Schrupać do tego pół surowej papryki i jesteś gość:)I jeszcze- 100g mięsa z indyka to ledwie 20g białka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, a czytałeś książkę Michała Tombaka "Jak żuć długo i zdrowo". Jeśli nie, to coś napiszę, jeśli tak, to nie będę przynudzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzilo o ŻYĆ a nie żuć. Sorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrz: jak masz ważyć 70kg to trzeba ci 70g białka dziennie plus warzywa. żebyś się nie zjadał z ud i bicepsów:)to 200g mięsa,3 jajka i wieczorem twarożek albo ryba. I masz to!Dokładasz tylko warzywa bez tłuszczu i jeden niskocukrowy owoc dziennie - kiwi albo morela albo garść truskawek. Jak już schudniesz to możesz dołożyć skrobię ale nie teraz:)Może coś z tego załapiesz a jak nie to już trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za konkrety co do potraw. Nie czytałem tej książki. Coś ktoś mówił o jedzeniu tłusto wg tej książki, ale to nie dla mnie - nie jem i nie lubię tłusto. A utyłem bo jadłem za dużo, szczególnie słodyczy i do tego po nocach. Super Dzięki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ten autor. Tam nie ma nic o jedzeniu tlustych potraw - wręcz przeciwnie. Dużo stawia na warzywa, dietę rozdzielczą, i najważniejsze - na oczyszczeniu całego organizmu. Skoro tam pilnujesz sobie diety, to z jego przepisami nie bedziesz mial najmniejszego problemu. Przy twoim sposobie odżywiania, to waga faktycznie slabo schodzi. Tak że proponuję Tombaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko sprostowanie: gość od tombaka to nie ten od białek i warzyw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panie Panowie Dzięki za wszystko. Moje menu z dzisiaj 7.30 Owsianka z bananem, kiwi, awokado. 9.00 Kawa +banan. 10.30 jabłko i 1/2 twarożku 1/4 bułki. No i woda, woda, woda 13.00 1/2 twarożku 1/4 bułki. herbata bez cukru. 16.30 pierś z kurczaka + pieczarki na parze. 18.30 Chyba przesadzam, ale jeszcze mały tost z serem. To za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzasz. Jak już to z drugim bananem :). Na jego miejsce wcisnęłabym jakąś salatkę warzywną. Autorze, a ile masz wzrostu. Pytam, bo waga 80-90kg dla mężczyzny to wcale nie tak dużo. Jak nie chcesz to nie odpowiadaj. Tak pytam - babska ciekawość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani uświadomiłem sobie, że ta porcja ze szklanką owsianki z 1 bananem, 5-6 truskawek, 1 awokado jest na 3 osoby, więc na osobę jest ok. 1/3 banana, 1/3 awokado i 2 truskawki albo max. 1/2 bo czasem jemy we dwoje. . No i potem po 2-3 godzinach jem banana. Więc zjadam 1 i 1/3 banana. Fakt, że czasem, ale rzadko zjem jeszcze jednego czyli max. jest 2 i 1/2 banana i tu macie rację - to za dużo. Ale zrobię tak jak piszesz. tj. zastąpię tego drugiego banana surówką warzywną lub sokiem warzywnym (ewentualnie pomidor+ser). Co do wzrostu to mam 170cm. Mogę się zgodzić, że ok 80 jest w miarę okej dla faceta, ale przy 90-ciu to już brzuch wystaje i chcę się pozbyć tego balastu również w celach zdrowotnych. Waga na początku 96kg czyli BMI 33 (otyłość) Teraz ważę 89 tj BMI 30. Chciałbym ważyć 76,x kg (BMI 26). A prawidłowa waga powinna wynosić max. 72 kg tj BMI 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najnowsze HISTORIA. 27 kwiecień 2017 - 49 lat, 170cm i 93,7kg -okropność ruchowa, wyglądowa i ostrzegawcze wyniki badań. Cel do 27-go września schudnąć min. 15 kg najlepiej 20kg. Początkowo lekka dieta przez 2 tygodnie, ale schodzi tylko 1kg. To jest za mało, za wolno i jedzeniowo zbyt męcząco. 11 maja stawiam dodatkowo na aktywność fizyczną - bieganie 30 minut co 2-gi dzień (różnie z tym bywało, m.in. z uwagi na przeziębienie). DZIŚ sobota, 24.06.2017r. 44 DZIEŃ aktywnej (od 11 maja 2017) WALKI z FAT-em. Waga w tym czasie zeszła z 92,8 do 88,6 czyli 4kg - niby mało, ale raczej poprawnie. Niestety stoi w tej okolicy już tydzień. DZIŚ DZIĘKI RADOM Z FORUM zwiększam ilość warzyw, ryb i zmniejszam ilość owoców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aby skutecznie schudnąć podstawą jest dieta połączona z aktywnością fizyczną .Mi udało się schudnąć 10 kg w ciągu 2 miesiecy korzystając z tej diety online http://dieta-lux.pl/44535

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 kg w ciągu miesiąca to dużo. Nie doczytałam wcześniej jaki masz wzrost, a w stopce jest jak wół napisane. Teraz juz wiem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mija 44 dni aktywnego odchudzania i minus tydzień choroby to wychodzi, że schudłem 4kg w 37 dni. Wg mnie trochę mało, ale akceptuję. Tym bardziej, że - chory byłem przez tydzień, - nie biegałem regularnie - w ostatnim tygodniu trochę poluzowałem Martwi mnie zastój wagi, pewnie z ostatniego powodu. Mam jeszcze 16 dni do pełnych 2 miesięcy,a chciałbym zejść do 86,5 kg No niecierpliwy jestem. Fajne rady mi to daliście. Muszę zmniejszyć ilość owoców, a jeść więcej rybach, jajek i warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćI
No fajną masz te diete, ale ilości bardzo male. Umarlabym z głodu tak jedząc :). Jak to cię nie nudzi, to opiszę co ja jadłam, gdy chciałam schudnąć 13 kg w ciągu 2 miesięcy: pół godz. przed sniadaniem wypijalam szklankę herbaty z cytryną i łyżeczką miodu. Śniadanie - 1/2 szklanki kaszy gryczanej i 1/2 cebli drobno posiekanej, pół łyżeczki masła. Z tego robi się spora porcja, ale wiadomo, potas, węgle i inne wit. Na zmianę kefir, jogurt z pł.owsianymi, miodem, słonecz, rodzynkami. Drugie śnadanie to był sok - najczęściej z marchwi i buraka 4:1 - ok. 05-07l. Na obiad ZUPA jarzynowa z mięsem lub rybą- do zmiksowania - ok.0,5l. Podwieczorek to byly owoce, np: banan co drugi dzień (potas) lub inne codziennie. Gdy byłam glodna to zamiast owoców duuużo warzyw, obojetnie surowe czy gotowane. Na kolację miska 1l. (dosłownie)sałatki różne. Najczęściej z kapusty pekińskiej z różnymi dodatkami. 1 liść to tylko 10kcal,a ja robiłm z 4 - 6 w zależności od wielkości, a nią najesz się do syta. Oczywiście dużo wody, ale zawsze pół godz.przed jedzeniem lub 1 godz.albopóżniej po jedzeniu. Do tego 3x400kcal na orbitreku i 1 godz.hula hop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanki, Koledzy, Kochani nic mnie nie nudzi. Radźcie jak możecie. Wszystko wyczytam, wysłucham, przemyślę, ale wiadomo, że nie każdą radę czy żarło zastosuję. Każda porada wynikająca z własnego doświadczenia i z wiedzy nt. diet jest cenna dla mnie i dla potomnych, którzy kiedyś tu zajrzą. Dziękuję wszystkim za rady, wsparcie i trzymanie kciuków. Podsumowanie za dziś sobota, 24.06.2017r. 44 DZIEŃ aktywnej (od 11 maja 2017) Waga rano 88,7 7.30 1 szklanka wody z koperkiem i śliwkami (perystaltyka), szklanka owsianki z 1 bananem, 4 truskawki, pół awokado i to PORCJA NA 2 OSOBY. 9.00 kawa z mlekiem. 10.30 Kefir 200ml + 1/4 kajzerki 13.30 Łosoś wędzony +1/4 kajzerki i 200ml kefiru Waga 88,2 WOW całkiem pozytywnie. Tak czułem 18.30 Morszczuk 200g+ ziemniak + mała mizeria na jogurcie 19.30 2 marchewki Nie byłem dziś wcale głodny. Czuję, że to jest dieta dla mnie. Po tym wszystkim o 20.30 moja waga - jestem zaskoczony - 88,3 20.30 Biegałem 33 minuty. Waga po 87,5 kg Po3 godzinach od biegu 87,1. Dzięki moi Doradcy. Będę preferował taki jedzenie czyli ryba i warzywa plus nabiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćI
Autorze, nie wpadał w obłęd z tym swoim ważeniem. To, że waga po bieganiu spadla ci o pół kg, wcale nie znaczy, że tyle schudłeś, tylko wypociłeś się. Napijesz się wody i waga bedzie jak sprzed biegania. Nie przez złośliwość to pisze, tylko ci kibicuję. Jesteś na dobrej drodze do zrzucenia następnych kg. Daleko masz do pracy? Może zamieniłbyś samochod na rower albo spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wyczuwam, że kibicujecie, nie przez złośliwość i dzięki za doping. Po to jest to forum, po to tutaj dzielę się swoimi sukcesami, porażkami, zagwostkami. Ostatnio daliście mi ponowny zastrzyk wiedzy i wiary, więc trudno to poczytać źle. Dzięki. Szkoda, że się nie podpisujecie jakkolwiek, bo ciężko odpowiadać. Co do wagi to oczywiście, że wpadłem w szał ;-) Bo kurd@ muszę, muszę schudnąć, inaczej dalsza wegetacja nie ma sensu. Ważenie, porównywanie wagi potrzebne jest mi tylko do porównania z - samopoczuciem, - nasyceniem, - rozdęciem brzucha - zmęczeniem Wówczas wyczuwam - czy zjadam za dużo czy za mało, - jaki dane jedzenie ma wpływ na mój organizm - pobiegać czy jeszcze mogę odpocząć - co lub czy robię dobrze czy źle. To wyjaśniam tak gwoli wszystkim. Rozmyślam o pozostawieniu autka, ale przeraża mnie poranna presja czasu i to, że spocę się przed pracą. Ale myślę, że jednak coś tu zmienię. Na pewno na komunikację miejską i trzy 7 minutowe spacery (pomiędzy przystankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz coś ciekawego. Wczorajsze posiłki to rewelacja. Nie byłem głodny, a waga w dół. Rano jeszcze waga 88,7kg Po całym dniu i posiłkach rybnych waga sama zeszło do 88,3kg. Po wczorajszym biegu, lekkim uzupełnieniu płynów waga 87,1kg. Wstaję dziś rano ważę się i mam już 86,8. Trochę picia, dres i 9.00 bieg. Waga po biegu 86,2. Tak to jest w dużej części odwodnienie, ale jednak czuć i widać, że nie stoi, że to co mi radziliście to był strzał w 10, czyli wczoraj prawie pozbyłem się węgli i przerzuciłem się na ryby. Dziś minimalnie trochę więcej węgli. Po biegu picie i smutee pomarańcza z limonką i z truskawkami z burakiem Do tego płatki owsiane + 3 truskawki + 1/2 banan +1/3 awokado. No i woda. Nawet trochę chyba za dużo zjadłem - tak czuję. Waga po tym 87,1kg. Ale i tak dobrze, bo przez dłuższy czas nie mogłem zejść poniżej 88kg, Cieszę się :-) Buziaki za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćI
Cieszę się, że spada ci waga. Też muszę się za siebie wziąć, chociaż mam do zrzucenia tylko 2 kg. Nawet tyle ciężko się pozbyć. Obwiniam o to majówkę, cotygodniowe ogniska i imprezy, a do tego 2-tygodniowe wczasy ze szwedzkim stołem :). To ja od Tombaka. Dopisalam sobie do gościa " I" wlaśnie żebyś się nie pogubił. Powodzenia i wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poconaco
Hej GRATULKI Na pewno to miłe uczcie, gdy waga spada. Ja narazie tylko planuję zdrową dietkę. Chociaż zamiast smietany do sałaty daj daje jogurt. Ale z cukrem. Może następne zrobię z malutka ilością. Planowałam picie smoocow ale jakoś wydaje mi się to skomplikowane. A to owoców brak w domu. Wieczorem jem jogurt z sokiem z aronii. Ale słodycze też podjadam. Ważę 65 kg przy 167cm. Te 5 kg mniej to marzenie. Już ty tyle ważyłam. Jednak w ciężkich chorobach chudłam bardziej i wtedy już szczpupła talia nie była marzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goścI Jak chcesz zrzucić tylko 2kg to i tak masz pewnie ładną figurę. Pozytywnie zazdroszczę :-) i tak trzymał, bo ja się za bardzo rozpuściłem tak, że zdrowie dawało znać. Fakt jedzonko z grila, golonka etc. to raczej dla tych co mają dobrą przemianę. Ja nigdy nie przepadałem za tym i jadłem to max. 3 razy na rok, bo to ciężkie jedzenia dla mnie. poconaco Dzięki. Tak, Fajnie zrzucić balat. Ale Ty Nie odpuszczaj. To tylko 5 kg ? Tylko się nie zapuść, bo 10-12 kg to już trudno zrzucić. Smutee jest proste, ale z odpowiedniej konstrukcji urządzenia. Zobacz sobie filmik (wcześniej gdzieś podałem link). Ale ja zrezygnowałem ze smutee owocowych, bo na forum mnie oświecili, że mają za dużo węgli, a ja o tym nie myślałem. Wczoraj zrobiłem sobie smutee, ale warzywne z buraków i trochę z cytryną, a trochę z limonką - mniam. Jeszcze na dzisiaj zostawiłem w lodówce. Powiem Ci jak mi wcześniej napisano na forum - cyt" Jesz za dużo węglowodanów. Pożegnaj je . Rano wrzuć owsiankę, wieczorem marchewki i masz nadmiar 5 kg z głowy w max. 2 miesiące."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedziela ciąg dalszy. Po południowej jeździe rowerem i zjedzeniu wieczorem ryby mam 87,4. W nocy trochę suszy więc picie i jabłko (nie bardzo) PONIEDZIAŁEK rano waga 87,2. 7.30 rano woda z dodatkami, 9.00 kawa 11.00 Owsianka jak zawsze z owocami 150g 14.00 Łosoś wędzony 120g 16.00 200ml kefiru, jajko 17.30 Waga 87.0 18.00 Zupa krem z pomidorów 250g + groszek konserwowy 120g Waga dużo wzrosła po tych posiłkach, ale to tylko wypełnienie. 20.30 Bieg 33min Waga po biegu 86,8 :-) Ależ ja się cieszę. Samopoczucie to mam bosko lekkie. 93 do 90 to czułem się ociężale. 90-88,5 organizm nie może się zdecydować czy wrócić na 90+ i waga tak się wahała, co mnie irytowało bo groziło powrotem do wagi początkowej i zmarnowaniem dotychczasowego wysiłku 87- 86 było, jest lepiej, ale dalej mam odczucie, że sytuacja może mi wypaść spod kontroli i się odwrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WTOREK - 47 DZIEŃ aktywnej walki Wczoraj wieczorem waga po biegu 86,8 Oczywiście pomimo picia, bo suszy po wysiłku dziś rano 86,6 i to bez wypróżnienia. Wiem, wiem, to i tak odwodnienie, ale....cieszy. Z drugiej strony szacując 47 dni x 150gram dziennego spadku wagi (przy średnim wysiłku) = ok. 7 kg czyli mniej więcej tyle powinna spaść waga w tym czasie. Kontynuując - waga początkowa 93kg - 7kg = 86 kg. Czyli koło 87 jest OK. A teoretyzując za 2 miesiące powinno być koło 80-81 kg, a za 3 miesiące hurrra 77 - marzenie :-) Dziś rano 86,6. 7.30 Jeść mi się nie chce tylko pić. Woda z cytryną i sok pomarańczowy. 11.00 Owsianka + 2 truskawki + 1/3 banana +1/3 awokado 14.00 Jajko + 200ml kefir i brak.... - mało żarła - stanie przemiana 17.00 Sok pomarańczowy 300ml +banan++10dkg malin 19.00 Makrela wędzona 200g + naleśnik z serem 20.30 bieg 33 min waga po 86,7kg i........... kanapką z bułką, masłem i kiełbaską i piwo 0,5l do tego. A co chwila słabości ? Nie, chętka na coś coś innego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×