Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani_Misiowa

CZERWIEC 2009 - gdyż we wrześniu nam się uda !!!

Polecane posty

Cześć, Chyba muszę zweryfikować wczorajszą wypowiedź o puchnięciu nóg. Jak się nigdzie nie chodzi, albo jedzie gdzieś na krótko samochodem, to nogi nie puchną... Dziś rano pojechałam do pracy i w sumie w butkach latałam 8 godzin. Rany, myślałam, że do domu nie dojdę, tak mi było ciasno w butach. Fakt, że musiałam ładnie wyglądać, w końcu nie byłam w pracy przez miesiąc, to się wystroiłam w buty na obcasiku. Chyba ten obcas tak mi się we znaki dał... :( W pracy było miło, więc te nerwy wczorajsze na nic się nie zdały. Zobaczymy, jak sprawy zawodowe się potoczą, wszystko w sumie przede mną i nie można \"gdybać\"... Po macierzyńskim wszystko się okaże. Moja koleżanka, mama z maja zeszłego roku, przed samym porodem, jak się spotykała z nami, to zawsze była ślicznie ubrana i miała buty na wysokim obcasie. Nie wiem, jak ona to robiła, ja to chyba wychodząc na dłużej, będę zmuszona nakładać rozklapane bambosze. Ale ze mnie będzie modelka! :) :) W domu dresik, wyjściowo bambosze, hi, hi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia- ja z płaszczem albo kurtką mam ten sam problem. Mój M stara się zawsze być miły w kwestii mojego wyglądu, więc jak już zaczął napominać, żeby może w tej kurtce już bym nie chodziła, bo jestem ściśnięta, to wiem, że coś mu się bardzo nie podoba. Nie mam niestety nic innego... Mama mnie obdarowała swoją sportową kurtką, w której wyglądam jak błękitna kulka na krótkich nóżkach. Na spacer ok, ale wyjściowo to raczej nie... Nie chcę nic kupować i generalnie koło się zamyka. Albo będę błękitną kulą, albo ściśniętym baleronem... Na kurtkę troszkę mi kaski szkoda, ale bluzeczki nowe muszę kupić. W tych sprzed ciąży wyglądam jak ściśnięta parówka. Na szczęście ta moda teraz korzystna dla ciężarnych i coś sobie powybieram, mam nadzieję. Maj troszkę mnie zgrozą napawa, w czym ja będę chodzić? Czerwiec z racji wczesnego terminu pewnie mnie ominie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marteeeczka, ale mi smaka narobiłaś na taki domowy barszcz czerwony. Mniam. A ja nie umiem takiego dobrego zrobić, więc pewnie na ochocie się skończy.... Szkoda. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuski, a tu wkleje wesola historie na dobry poczatek weekendu, Dlaczego nie warto zostawiac zony:-) > Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna, pakując > swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń. > Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble. Trzeciego dnia usiadła > na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, > postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę > zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła. > Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, > pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą > porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. > Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum. Gdy > mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną. > Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął > śmierdzieć. > Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom. > Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany. W > każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów > odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie drogie > dywany. Nic nie działało. Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, > robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu > były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po > miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. > Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów. Zdecydowali się wydać > ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom. Eks-małżonka zadzwoniła do > mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że > dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny. > Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że > porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, > by odzyskać dom. > Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, > zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona > podpisze umowę tego samego dnia. Przystała na to i w ciągu godziny dostała > od niego papiery do podpisania. Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna > stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i > wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu........... łącznie z > karniszami........ > :))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszka____ dzieki za usmiech na weekend :-D Fajna historyjka. Fakt, w karniszach bym chyb anie sprawdzala, aczkowliek z moim nosem to skonczyloby sie na obwachiwaniu szczegolowym wszystkiego. Wiec moze bym i doszla, ze to karnisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj, widze, ze pojawił sie temam nie mieszczenia się z bamberkiem w bluzeczce. ;-) Zakupilam sobie dwie sliczne tuniczki i kurteczke u nas na ciuchach. Takich troche lepszych, więc nie wyszło drogo, a wyglądam całkiem całkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MantraaElle
LOL ale usmialam sie z tego dowcipu:) Marteczka - ja tak jak Ty moge caly czas wcinac barszcz czerwony z uszkami, krokiet rowniez nie zaszkodzi. pierwszy trymestr to chyba kilka razy w tyg jadlam Lusia.79 - ja wlasnie w srode kupilam sobie plaszcz… z tym, ze tutaj czesto wiosenny plaszcz nie przydaje sie… jest zimno a nastepnie od razu mozna bez plaszcza chodzic… ale tak mi sie podobal, ze nie moglam sie oprzec… i to nawet nie jest ciazowy, ale dokladnie tak jest szyty, ze dopasowany u gory, z szerokim dolem zwezanym na dole I tak smao szytymi rekawami A jesli chodzi o bluzki to jakos najbardziej lubie dopasowane, przed ciaza rowniez…. Ale teraz takie, ze sa marszcozne po bokach I dzieki temu jest sporo miejsca na brzuszek…naprawde wygodne, polecam… musze w koncu zrobic jakies zdjecia i przy okazji zaprezentowac bluzke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka , bardzo fajna historyjka :) dzieki;) Co do garderoby to mi mama dzisiaj zakupila 2 bluzeczki, ale coz chociaz tuniczki to opinaja brzuszek, ale oczywiscie mily prezent i bardzo sie z nich ciesze :) no i plaszczyk wiosenny juz natychmiast by sie przydal, i jakies ladne buciki, tylko sie zastanawiam, na obcasie czy plaskie? uwielbiam obcasiki...! i spodnie albo sukieneczka wiosenna mi sie marza, i jak tu pogodzic, zeby bylo tanio, wygodnie, ladnie i modnie :P A ja dzisiaj z katarem sie obudzilam :( nienawidze zimy, ja chce wiosne!!!! natychmiast!!!! ale robicie smaki z tymi krokiecikami, barszczykami, zupkami,chyba zaraz znowu pojde po cos do jedzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sobotnio. U mnie leje jak z cebra... Ech, nic tylko siedziec pod koldrą z kubkiem herbaty i paczką ciastek. ;-) Dostałam od kolezanki wieelka pake ubranek i chciałabym je wyprać. Kupilam proszek Jelp, ale powiedzcie mi, czy mogę uzyc płynu do plukania, jakiegos Sensitive?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc DZiewczyny! U mnie tez plucha i sennie. Pimach, ja uzywalam plynu (chyba tez jelpowskiego), ale szybko zrezygnowalam, bo Matylda dostawala jakiegos uczulenia i lekarka poradzila, zeby nie uzywac.A plukac dwa, trzy razy w cieplej wodzie. I teraz piore bez plynu. Ale to zalezy od kazdego dziecka jak zareaguje. Ale jeszcze nie spiesz sie z praniem, bo zdazy sie jeszcze zakurzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej .... jej jaka pogoda:( to już wolę śnieg Pimach,mój mały też miał uczulenie na Jelp,prałam w płatkach mydlanych a poźniej w proszku sensitive i płukałam w płynie E takim białym kwiaty jabłoni czy coś ,na lenor był wybitnie uczulony:) Marteczka ma rację ,to jeszcze za wcześnie chyba,ja nowe ciuszki też poskladałam tylko a prać będę później dobija mnie taka pogoda:( pół nocy latałam do kibelka szkoda tylko ,ze jak już mi się chciało to po parę kropel...nie można raz a porządnie?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka z rana! Ja kolejną nieprzespaną noc mam za sobą. Oczywiście, jak Joola, po trzy razy muszę latać do łazienki na kilka kropel. Masakra. Chyba kupię sobie melisę, albo dziś mojej gin się spytam, co robić z tym snem. Przykładam głowę do poduszki i nic, wcale mi się spać nie chce... Córcia w nocy harcuje na maxa, więc jeszcze bardziej mnie rozbudza, bo zaczynam się zastanawiać, gdzie ma ręce a gdzie nogi. Swoją drogą to wydaje mi się, że się już obróciła głową a dół, bo mnie łachocze na dole brzucha. W którym tyg. zazwyczaj maluchy obracają się do pozycji do porodu, coś wiecie? Po wczorajszej eskapadzie do pracy bolą mnie nogi, plecy, brzuch twardy, a mam dobre wrażenie na gin dziś robić, żeby dała mi zaświadczenie, ze możemy na szkołę rodzenia chodzić. Ciekawe, czy się uda...? pozdrawiam wszystkie Mamuśki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joola, no ja tez sie pytam, czemu nie mozna, raz a dobrze:-P Nie zapomne tego uczucie po porodzie, jak pierwszy raz...porzadnie sie wysikalam!:-) Gorzej jak nie mozna sie wyproznic, bo wszystko boli i nie da rady "przec". Dlatego warto miec ze soba czopki glicerynowe. Juz nie moge sie doczekac tego calego prania ciuszkow, prasowania...choc, z drugiej strony to jednak meczace dla kobiety ciezarnej. Ale licze na pomoc M., tak jak poprzednie.Wypral wszystkie ciuszki i pieluszki-recznie!A potem pomogl w prasowaniu. U mnie tez pogoda do bani:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa, moja Myszka na ost. usg tez byla glowka do dolu, ale lekarz powiedzial, ze to moze sie zmienic,ale nie musi, nawet do 32 tyg.Pozniej juz bardzo rzadko sie maluszek przekreca. Powodzenia ze szkola rodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, i jeszcze zapytanko do Dziewczyn, które się długo nie odzywały. Halo, halo, jesteście tam? Odzywajcie się czasem, tak troszkę częściej, będzie nam bardzo milo. :) I o proszkach. Ja za pranie zabiorę się chyba pod koniec kwietnia, na początku maja. Proszki już mam. Kupiliśmy Bobasa, a od kolegi dostałam Lovelę. Mam też płyn do płukania, chyba właśnie Jelp, ale nie pamiętam, a nie che mi się szukać. Zobaczymy, czy nic Małej nie uczuli, mam nadzieję, że będzie ok. Najwyżej M już po porodzie będzie prał raz jeszcze i prasował. Prasowanie lubi, w przeciwieństwie do mnie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marteczka moj brzuch tez czasem sie taki robi. Maz nawet widział jak dzidzia mi sie polozyła na zoładek. Okropny bol. Ale jak to dziwnie wygladało... Brzuch wybrzuszył mi sie u gory, a na dole był płaski. Ewcisko ja startowałam z waga 9 i mam teraz 86 g takze jestesmy w podobnej sytuacji... Najbardziej mnie przeraza fakt ze bardzo prawdopodobne ze przekrocze 100kg:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuncia mnie też ta setka przeraża!!! No nic trzeba się wziąć za siebie, narazie przez tydzień przytyłam 0,4 kg, także na wizycie za 2 tyg napewno będzie coś na plusie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zamierzam prać dopiero pod koniec kwietnia, tak sobie myślę że proszek kupię jakiś taki specjalny dla dzieci a płyn normalny tylko sensitiv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze coś, odczuwam coś dziwnego tak na dole brzucha, takie jakieś kłócie, jak się przekręcam i wstaję z łóżka i w ogóle jak chodzę to każdy krok czuję, mam wrażenie jak by dzidzia właśnie sporo urosła, macie coś takiego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuncia, z waga....jaka?Bo chyba nie 9 kg:D Ewcisko, ja tez mam takie klucia co jakis czas, jakby szpilke ktos na chwile wbijal. Mysle, ze dzidzia naciska na jakis wrazliwy punkt tam na dole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRZEPRASZAM:) STARTOWAŁAM Z WAGA 79KG:) 7 mi nie wskoczyło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do prania to ja chyba zaczne zaraz po swietach. Pierwszemu dziecku prałam w vizirze, a teraz nie wiem. Moze kupie na poczatek ten proszek dla dzieci. Ale strasznie wkurza mnie jego zapach, taki mdły i intensywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! U mnie tez pogoda paskudna, no i znowu chlodniej zrobilo sie i jeszcze ten wiatr, brrr. Proszek kupilam - Lovele - polecila mi go moja kolezanka, kupilam tez plyn do plukania tej samej marki, ale chyba na poczatek dokupie jeszcze plyn do prania - lepiej rozpusci sie i lepiej wyplucze potem... A tez zachciewa mi sie wyprac juz te ciuszki , bo czesc mam uzywanych i czesc nowych i narazie to tylko skladuje ;) , ale poczekam jeszcze przynajmniej z miesiac... U mnie za to inny rodzaj sensacji - brzuch napuchl mi tak na gorze i nie wiem czy to dzieciak przemiescil sie i tak rozpycha sie, czy to jakies obrzeki - dobrze, ze lek mam juz w srode to dopytam sie czy to normalne ;) MIlego weekendu zycze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja jeszcze nie piore, tylko sie przymierzam, bo zanim mój m przytacha to z zakupów, to akurat bedzie maj... Bo listy zakupów to ja nie wiem po co robię, bo do domu trafia zwykle cos zupełnie innego. ;-) Marteeczka, mój Antek chyba strasznie grzeczny, bo wcale mi nie dokazuje. Grzecznie spi w nocy, rzadko kopie tak, zeby bylo to jakos szczególnie uciążliwe. A moze coś jest nie tak? Ewcisko, ja wogóle rzadko go czuje... Startowałam z wagą 62 kg, a teraz juz przekroczyłam 70 kg i to dla mnie jakas masakryczna cyfra. Mój wciąż leży w poprzek, ale cos mi dzwoni, ze mój gin mówił, ze nawet do 36 tc moze sie odwrócic, a niektore dzieci leżą od poczatku glówką w dół. Ale tak się zastanawiam, czy to dla nich dobre? Tak stać na głowie 9 m-cy? Fasolkowa mamo, za szkołe rodzennia!!! Oby sie udalo. Joolaa, a wiesz, ze mi przeszło nocne wstawanie? Miałam tak, ze czasem po trzy - cztery razy, a teraz przesypiam całą noc. Ale moze to zasługa mojego relanium? Chociaz budze się, ale nie chce mi sie siusiu aż tak bardzo, żeby wstać. Lenistwo bierze góre. Chyba, ze cos jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pimach, Ty sie nie doszukuj dziury w calym:-) Napewno wszystko jest na TAK:-) A wiecie, tak sie jaki sczas temu zastanawialam, jak to jest tam w brzuchu...dziecko czuje grawitacje?Chyba nie?Jest w stanie niewazkosci i tak sie moze przekrecac we wszystkie strony( a wody mu w tym pomagaja), a pozycja glowa w dol, to zaden problem. No niech mi ktos to wytlumaczy fachowo:-) Moj M. tez czesto robi zakupy, ale zwykle kupuje, co trzeba, a nawet wiecej. Moja Mama nie mzoe tego zrozumiec, jak chlop moze robic zakupy, gl. chodzi o spozywcze. Przeciez kobieta, jako szefowa kuchni( w wiekszosci wypadkow) wie co i jak kupic,heh. Jak macie po drodze Carrefoura to od dzis sa fajne promocje na ciuszki(body, wyprawki) i inne artykuly( np. herbatki,kaszki, deserki--- ale to dla tych, ktorzy juz maja kogo karmic).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fasolkowa mamo, melduję się. Rzeczywiście baardzo dawno mnie tu nie było a to z braku czasu. Przyznam, że czasem wstąpię na chwilkę i trochę was popodglądam :) Z tego co się orientuję to sporo z was już zrobiło zakupy dla dzidziusia, ja jeszcze zupełnie nic nie mam, może rzeczywiście już czas się rozejrzeć... Od ok dwóch miesięcy biorę luteinę ze względu na kłucie w brzuchu, może któraś z was też to bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marteczka dzidzius czuje stan niewazkosci a swiadczy o tym np fakt ze nie lubi lezec do gory nogami. Głowa w dół. Dlatego czasem trudno zmusic dzieciatko zeby sie tak ułozyło do porodu i robi sie specjalne cwiczenia. Np koci grzbiet. sprobuj kiedys. Ja jak czuje ze dzidzia mi uciaska na zoładek to robie koci grzbiet. Tzn tyłek do gory, ramiona w dół w pozycji na kleczkach oczywiscie:) Dzidzia odrazu sie odwraca, bo nie lubi byc głowa w dole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło Cię powitać Pigii, odzywaj się częściej. :) A luteinę ja biorę już od miesiąca właśnie na skurcze. Różne rzeczy o niej czytałam, niektórym nie pomaga, dla mnie z całym zestawem innych leków i witaminek ma dobry wpływ. Skurcze nie są tak bolesne i tak intensywne. Dostałam właśnie zaświadczenie od mojej gin, że mogę do szkoły rodzenia uczęszczać jako wolny słuchacz, bez ćwiczeń. Dobre i to! :) Bardzo się cieszę. Wypytałam się też o przekręcanie się dziecka. Podobno może się zdarzyć, że nawet przed porodem dzidzia obróci się głową w dół. To, że teraz któraś z nas ma maleństwo głową w dół ułożone, nie oznacza, ze do porodu tak zostanie. Moja Miśka to dziś dawała jakiś pokaz sald w brzuchu, tętno było jej ciężko wyłapać, ciągle była gdzie indziej. Wypytałam się też o bezsenność, ale mogłam się domyśleć, że moja gin jako przeciwnik farmaceutycznych i ziołowych sposobów, zaleci mi mleko na sen, relaksacyjną muzykę itp. No nic, wypróbuję i to, najwyżej M poproszę, żeby mnie troszkę pomęczył. ;) To zawsze działa... ;) W związku z pozytywnymi wiadomościami po wizycie u gin kupiłam sobie na podwieczorek babeczkę z owocami w cukierni. A co, małe szaleństwo się należy, zwłaszcza, że okazało się na lekarskiej wadze, że jednak wciąż mam 10kg na plusie, a nie 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MantraaElle
Witam Was – u mnie dla odmiany wiosennie i slonecznie, a jutro ma byc nawet 17 st C Co do prania to wiem, ze tutaj plyny (proszkow chyba nie ma) dla maluszkow sa bez dodawanych zapachow, poniewaz dodawane zapachy sa jednym z tych skladnikow, ktore najbardziej uczulaja Dziewczyny pierzecie w rekach? I tak sobie mysle po co ten plyn do plukania to dodatkowa chemia? I jak to jest z prasowaniem – prasujecie takie male ciuszki dlatego, zeby zabijac bakterie glownie tak? Dunia - czy ty Hani ciuszki rowniez prasowalas, czy suszarka wystarczyla? Fasolkowa Mamo - gratuluje mozlwosci uczsczania do szkoly rodzenia... ja cos nie moge sie zebrac, zeby umowic sie... musze to zrobic w przyszlym tygodniu Zycze milego sobotniego wieczoru i relaksujacej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak do roku najmniej powinno sie dzieku prasowac ciuchy. Ale ja prasuje do dzis synowi bo nie wyobrazam sobie tego inaczej;) Fasolkowa mamo na sen polecam nudna ksiazke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×