Piję i pić będe. Czy jest jeszcze ktoś,kto chciałby wypić ze mną?

No wlasnie!!!!!!!!! Kurwa mac po co kłamał???????? Po co mowił to wszystko, po co robił nadzieje??? Przecież wiedział, ze moge wszystko stracic...

Bo Cię nie kochał i go to nie obchodziło. Dlatego jest egoistycznym dupkiem. A tak przy okazji - czy odeszłabyś od męża, z którym Ci było źle, gdyby nie było tego drugiego? Pewnie nie, bałabyś się. Więc popatrz na to z drugiej strony - ten dupek był narzędziem w rękach losu, żebyś Ty mogła znaleźć własną drogę... żadne pocieszenie w tej chwili, wiem. Ale za pół roku właśnie tak na to będziesz patrzeć. Też wiem. Z doświadczenia :)

słów mi brakuje... wniosek: facet to świnia i tego się będę trzymać, bo coś z nimi jednak jest nie tak...

kalambaka muszę przyznac, że masz racje w tym co piszesz, to właśnie chciałam Żonie napisać, ale nie potrafilam ubrac w slowa. RozkojaZona

Żonka... ja sobie tkwiłam w małżeństwie o 15 lat za długo...bo się bałam, że nie dam rady sama... zjawił się On... i też mnie strach obleciał, że to nie tak, że jak zniknie, to nie dam rady... bo z początku nie było wiadomo, co w ogóle będzie... więc tkwiłam tak jeszcze pół roku... a On wcale nie dawał mi do zrozumienia, że coś między nami mogłoby być, a nawet bym powiedziała, że wcale na to nie wyglądało... i dalej nie wiadomo było, co będzie, a ja zamknęłam oczy, skoczyłam na głęboką wodę, bo przez te pół roku miałam sporo czasu na przemyślenia i przestałam się bać... i warto było, mimo że nie wiedziałam wtedy, co będzie dalej... zresztą - ja dalej nie wiem, co będzie dalej... ale wiem, że już nie boję się być sama, i wiem, że odchodząc od męża zrobiłam dobrze, bo mi z nim było źle, i nie ma znaczenia, czy teraz ktoś ze mną jest, czy go nie ma - mnie jest dobrze samej ze sobą i o to w tym wszystkim chodzi... i tego Ci, kochana, życzę :)

stokrotka - ja pół roku temu to nawet bym tak nie pomyślała, a teraz już nawet w słowa ubrać potrafię :) rozwija się człowiek :D

kalambaka - życie to się nazywa życie ;) RozkojaŻona myslę dzisiaj o Tobie cały dzien

Żubróweczki z sokiem jabłkowym ??

O 14 przyjechal moj maz. Wlasnie wyszedl. Chyba dojdziemy do porozumienia. W sumie to go podziwiam, bo wybaczył mi zdrade. Rozmawialam z nim dłuuuugo i konkretnie... o wszystkich bolaczkach i o wszystkim co mnie i jego trapi. Nawet o Was mu powiedziałam. I jeszcze jedno, do NIEGO. Wiem, ze tu wpadasz i czytasz to co pisze. Wiedz, ze zrobiles mi ogromna krzywde. Nie wiem czy mi sie uda na nowo odbudowac to małżeństwo, ale wiem, że na pewno nie bedzie w nim ciebie. A jeśli mi się nie uda, to nie bede cie szukac tak jak kiedys obiecalam, bo wczoraj mi udowodnileś, że nie warto. Już NIE twoja E.

Dla Rokojazona.Tak zrobiłem Ci krzywde wiem o tym.Przepraszam,zycze ci tego zeby wam sie udalo.Naprwawde,ja juz znikam na zawsze z twojego zycia.W tym tygodniu wyjezdzam na rok,moze dluzej.Dostalem dosc dobra prace za granica.Zycze Ci wszytskiego dobrego,Z calego serca.Wszytkiego dobrego w Nowym Roku.Jestem s......nem.pa

Kolo23 >>>> nie chce twoich zyczen, ani twoich przeprosin, bo wiem ile są warte twoje słowa. Jestes skurwysynem... Tym razem sie z tym zgadzam.

Ok rozumiem,zegnaj.......

Żegnaj..........

RozkojaŻona Myślami jestem z Tobą

Czesc laseczki wy moje kochane O 2 w nocy przyjechal moj mąż. Troche rozmawialismy, ale zmęczenie wygralo i usnęłam (wkońcu). Teraz siedzi przy mnie i widzi jak to pisze. W skrócie przeczytałam mu co tu się dzialo. Nawet wpis od Kolo23.

tym razem dla męża ;) Trzymam kciuki za Was

Dziekuję stokrotko :) Może jak Bóg da, to sie to wszystko jakos poukłada, a jesli nie... no cóż... życie przede mna.

Kochani :) Z Nowym Rokiem, tuz przed z życzeniami wpadłam do Was :) jak do siebie ;) Oby ten Nowy Rok lepszy był od poprzedniego, standardowy tekst ale jaki prawdziwy ;) To wcale nie prawda, ze nie warto spełniać marzenia (RozkojaŻona ) więc jak najwięcej ich do spełniania. I praktycznie oby ten kryzys nas omijał szerokim łukiem :) Tego Wam życze moi Kochani towarzysze :)

Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc złe chwile zostaną za nami. Niech Nowy Rok przyniesie dużo zdrowia, radości a przede wszystkim morze miłości! Wszystkiego dobrego moje kochane. Obysmy nie zapomniały o sobie w przyszłym roku. Szczęśliwego Nowego Roku! _$$$$$____$$$_____$$$____$$$$$ $$$$$$___$$$$$___$$$$$__$$$_$$$ $$__$$__$$$_$$__$$$_$$__$$$_$$$ ____$$__$$$_$$$_$$$_$$$_$$$_$$$ ___$$___$$$_$$$_$$$_$$$_$$$$$$$ __$$_$$_$$$_$$$_$$$_$$$__$$$$$ _$$$$$$_$$$_$$$_$$$_$$$___$$$ $$$$$$$__$$$$$___$$$$$___$$$ _________$$$$_____$$$$__$$$

Pupk, puk w Nowym Roku

Witaj stokrotko Cisza tu ostatnio taka, ze niedlugo nam topik zmkna :(

:D

Ja mam jakieś winko ktoś ma ochotę ??

nie zamkną, nie pozwolimy na to :P skleroza :( cześć i wszystkim wszystkiego najlepsiejszego w nowym roku :) ja zakręcona jestem i zalatana... i kombinuję co i jak robić, żeby było dobrze... i mam straszną ochotę iść na sanki... poza tym to no siedzę gdzieś w centrum mojej pracy inżynierskiej ;-)

i ostatnio dowiaduję się takich nowości, że szok... i dopiero do mnie dociera jaka ja byłam głupia i ślepa i naiwna... o tym, że ex chce ze mną \"zerwać\" dowiedziałam się jako ostatnia osoba... wszyscy wiedzieli tylko ja nie...

Tak to jest, ze o pewnych rzeczach dowiadujemy sie na koncu. Ja dowiedzialam sie o rok za poźno :(

rozkojażona będzie dobrze, zobaczysz... wiem, że to niewiele daje, ale musisz uwierzyć w siebie ja miałam zmarnowane święta i jeśli się \"pewna\" sytuacja w domu nie wyjaśni, to się to będzie ciągnęło... i chyba muszę się za to wziąć, bo mi spokoju nie daje... poza tym to sama nie wiem czego chce... poza tym znowu spotkałam się z takim chłopakiem, który mi się podoba, ale ja to chyba za głupia dla niego jestem :/

Korzystaj z zycia ile mozesz, umawiaj sie z kazdym fajnym facetem, tylko nie pozwol by ktos cie nabil w butelke tak jak mnie. Nie wierz w ich piekne slowka, bo gowno sa warte. Poźniej jakis giguś Ci powie "to tylko słowa" :/ Sytuacja w domu sie wyjasni, tylko jesli nie ma takiej potrzeby to nie ingeruj zbyt mocno.

no tylko ta sprawa to romans mojego ojca... ktoś zadzwonił dzień przed wigilią i powiedział, że mój ojciec ma romans z sąsiadką, tą starą brzydką kurwą! :/ i po prostu muszę to sprawdzić, bo mi to spokoju nie daje... ostatnio spotkałam się z kilkoma... a ten jakoś siedzi mi w głowie... wiem, że słowa, to tylko słowa... przekonałam się o tym na własnej skórze...

a teraz zmykam do łóżeczka, bo kiepsko się czuję :( dobranoc