Jak oszczędzacie? Na czym?

Weźcie się do roboty zamiast zazdrościć. Ja pomimo pracy, dorabiam jeszcze tłumaczeniami. Mąż też czasami ma fuchę do zrobienia. Nie rozumiem, dlaczego tak na mnie najeżdżacie, nie takie było założenie tego topiku. Jestem pracowitą dziewczyną i wszystko , co osiągnęłam zawdzięczam sobie, swojemu uporowi i przedsiębiorczości.

autorko olej połowa stad kłamie jak cholera pisząc jakiego to papieru do dupy uzywają , niedługo będą pisać że kupuja made in france i listonosz im przynosi poleconym ;/ zal mnie ogarnia na mysl o tych psychicznych masochistach ohhhh matko i córko ;/

6000zł-dochód miesięczny 400zł- wynajem mieszkania( żeby ktoś na mnie nie najechał, że tak mało, mieszkamy narazie w mieszkanku ciotki mego męża, która jest za granicą, ale i tak przelewamy jej co miesiąc te 4 stówki) 200zł-paliwo 250 zł-czynsz w spółdzielni(w czynszu jest woda, CO i gaz) 25 zł- prąd 50 zł- internet 120zł-2 telefony; reszta to jedzenie, przyjemności i inne rzeczy i tak co miesiąc 2-3 tys. na lokatę da się?

"A to co robi ta dziewucha normalne na pewno nie jest. Szczac w firmie zeby w domu zaoszczeszic?? ???? przeciez to zachowanie kwalifikuje sie do leczenia w wariatkowie. umaxazy Pewnie tez nie zalatwia sie w ogole w domu mezowi tez nie pozwala tylko w firmie. A zwrocilisie uwage jak napisala ze nie bierze nic na raty a tylko raz wziela telefon za 1ZL NA RATY?????" I co żeście się tego sikania uczepili? Tak, wpadłam na taki pomysł i co z tego? A co do telefonu, to nie wiecie że takie telefony za 1zł w rzeczywistości kosztują więcej i spłacamy je płacąc co miesiąc abonament w jakiejś tam kwocie?

masz 25 zloty za prad ??????????????? no fajnie bo my mamy 450 ;/

Jak zwał tak zwał, ja skrupułów wobec firmy nie mam. A ważne,że mam z tego zysk. Poza tym nie umiałabym bezczynnie siedzieć na zwolnieniu.

Tak, płacę 25 zł miesięcznie za prąd.

jeśli chcecie zaoszczędzić dodatkowe parę groszy - odwiedźcie mój topik :) :) :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3963136

kurczę,dla mnie to jasne,że jest to choroba...najgorsze jest to,że takie rzeczy stają się nawykiem na całe życie.Kolezanka ,która po chodzi z ubogiej rodziny dorobiła się niezłej pozycji finansowej własnie na oszczędzaniu na czym tylko się da...niestety przejawia się to tym,że kogo może nadal np. objada..gdy przychodzi do nas-zmiata wszystko co jest na stole.Nawet jesli jest to konkretnie wydzielone.Jesli idzie do toalety-wychodzi wypsikana moimi perfumami i wysmarowana kremami.Kiedys spasowała jej moja szminka/tak się domyslam/ i wydzwaniała do mnie zebym jej powiedziala jaka to marka i numer bo ona ja widziała na mojej toaletce a miała dawno temu taka samą-ja oczywiscie widziałam ją na jej ustach po wyjsciu z toalety..To oczywiście straszne wieśniactwo!A jak zaszła w ciąże to od razu dała znać ,że jest zainteresowana PRZYJĘCIEM rzeczy po moim dziecku/wózek,ciuszki,zabawki/ bo mnie juz nie będa potrzebne.Najlepszą jeDodam,ze laska zarabia 5 tyś miesięcznie-mąż tyle samo..

Mój szef to jest niesamowicie oszczędny człowiek. Facet nie posiada kosza na śmieci, bo widocznie ich nie produkuje :). Zatem podrzuca je potem jak kukułcze jaja albo do nas do firmy, albo ludziom na blokowy śmietnik. Czasem te śmieci siedzą mu dłużej w bagażniku, bo o nich zapomina i niezły jest wtedy smród. Facet zarabia ponad 10 tys. miesięcznie i do tego jeszcze prowadzi własny biznes z którego wyciąga ze 20 tys. I co wy na to? Podoba wam się taka oszczędność?

umaxazy-nie opowiadaj głupot z tymi podatkami belki.Z podatku zwolnione są tylko wplaty na fundusz IKE i to do określonej kwoty rocznej -w tym roku cos kolo 4ooozl.Nie ma znaczenia czy masz na lokacie 4otys.Czy 8x5 tys.podatek jest ctaki sam.

Ja mam skarbonke i kase ktora bym miala wydac na slodycze i tego typu pierdoly wrzucam do skarbonki:)) Niedosc ze schudlam to zarobilam z 500zl ...:P

zecooo-a my placimy za prad 475zl co 2 miesiące.Mamy duzy dom i po to pracujemy zeby sobie z niego tzn z prądu swobodnie korzystac

ja rzucilam palenie i codziennie wrzucam do skarbonki 10zl.to jest oszczedzanie a nie sikanie po firmie i objadanie sasiadow

A właśnie, jeśli chodzi o L4... U mnie w pracy jest właśnie taka super oszczędna laska. Zaszłą w ciążę i była na L4. Ale w domu nie siedziała, bo nasz szef zaproponował jej by przyszła do pracy za dodatkową kasę. To jest dopiero patologia. Albo jestem chora albo zdrowa, a nie że sobie pracuję na L4, bo jeśli tak to gówno mi jest.

ale nie obrzucajcie nikogo błotem , a dla niedowidzacych: topic jest nt. OSZCZEDZANIA.

jacobs my takze za 2 miesiace 450 zl. i masz racje z tym ze ty masz dom tak ? a my mieszkanie 60m2

Oj nie moge poplulam monitor ze smiechu. Autorka bedzie sowbie hodowala prosiatko na balkonie. :D :D :D Zeby na szyneczce byla oszcednosc. Tak napisala na takim samym topiku zreszta jej autorstwa w dziale dom ogrod gotowanie

Jacy wy jesteście głupi, ile w was zawiści. Jak tylko komuś się lepiej powodzi, to od razu przystępujecie do ataku. Ja też wielu z was mogłabym zmieszać z błotem, ale jestem ponad to. Jeśli czytacie topik, to czytajcie od początku i dokładnie, a nie zadajecie milion głupich pytań. I zwróćcie uwagę, że czasami ktoś się pode mnie podszywa.

Szef męża to jego znajomy, jak nie mieliśmy na starcie auta to śmigaliśmy służbowym na służbowym paliwie. No i co z tego?

No i co z tego,że to nie jest zgodne z prawem? Mam to gdzieś! Nikt mi niczego nie zarzuci.

Jasne, skrzywdziłam szefostwo. Teraz płaczą po nocach w poduszkę! Dajcie spokój. Większość moich znajomych podobnie postępuje i nie mają z tego powodu wyrzutów sumienia.

Dajcie Jej spokój - każdy ma swoje za uszami, ciekawe czy jakby któreś z Was pracowało np na budowie i remontowało mieszkanie, darowałoby sobie okazję do wyniesienia resztek farby czy tam pożyczenia sprzętu? No, bardzo ciekawe. I niech sobie robi siku gdzie chce. Jak wy lejecie na dworze to jest zgodne z prawem?

A odnośnie sikania- to moje 2 koleżanki z pracy robią tak samo. To taki nasz top secret. Poza tym one również wynoszą papier do drukarki lub xerują w pracy materiały na studia.

cieszyć, jak Kalemu ukraść to Kali płakać.. ciekawe czy byłabyś zadowolona i skłonna przymknąc oko, gdyby sasiad korzystając z wiedzy iż masz zatankowany do pełna bak, pojeździłby sobie troche po miescie Twoim autem, a potem zabrał się za remont, pozyczając z Twjej piwnicy troszke "zaoszczędzonych " srubek, kleju, farby etc.? kazdy kij ma dw końce..

Moja mama ma koleżnkę, która chyba przebija wszystkie sposoby oszczędzania tu wymienione:). Chcąc oszczędzić wodę codziennie wynosi z pracy 2-3 1,5-litrowe butelki... A może to kolejna rada sposobów oszczędzania.:) Rozumiem oszczędzanie oszczędzaniem,ale pewne wpisy zakrawają niestety na kradzież. Dodam,że w wielu miejscach pracy (tak było u mnie) jest monitoring. Z siusiania nikt nie zrobi afery,ale za pewne \"elementy oszczędzania\" można wylecieć z pracy:P

--->jak Kali ukraść to Kali się Dokładnie, w budżetówce jeszcze pewne rzeczy przejdą,ale przedsiębiorca prywatny za takie formy oszczędzania może wywalić z roboty. I wtedy zacznie się "oszczędzanie":P

Z tym sikaniem zresztą tak na marginesie tylko wam powiedziałam, a wy zrobiliście z tego wielkie halo. Generalnie moje główne sposoby na oszczędzanie są takie: -prysznic zamiast wanny(ewentualnie wspólna kąpiel raz na jakiś czas) -przykręcanie kaloryferów -zmywanie w zimnej wodzie(tłuste naczynia oczywiście w ciepłej)- jak będę miała swój dom, kupię zmywarkę - sprzęt klasy A+ -energooszczędne żarówki -gotowanie pod przykrywką - samodzielne pichcenie- taniej i zdrowiej - szary papier toaletowy(1.99 na miesiąc) -chodzenie wszędzie, w tym do pracy, na pieszo -zabieranie do pracy swoich kanapek i sałatek -chodzenie po zakupy z własną torbą(by nie kupować przy kasie) -oddawanie kotu resztek jedzenia -kupowanie wielu rzeczy na promocjach - robienie kilku herbat z jednej torebki Liptona - nie -słodzenie i w związku z tym prawie nie kupowanie cukru - zmywanie terakoty własnoręcznie wykonaną mieszanką:płyn do naczyń+woda+ ocet -chodzenie na zakupy z listą zakupów, często także sporządzam menu na 2 tygodnie i wieszam na lodówce, dzięki temu wiem , jakie produkty mam kupić -kiedyś nie wyrzucaliśmy puszek po imprezach i zarobiliśmy na nich trochę Po prostu mam tego całe mnóstwo. Czekam na wasze pomysły.

--->"menu na 2 tygodnie". A nie masz tak, że spontanicznie masz ochotę na coś innego, co burzy Twoją rozpiskę, czego na niej nie ma:P. I co nie zjesz, bo nie zaplanowałaś? Nie chcę być złośliwa...

Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka. Naprawdę: - uzywanie starego prześcieradła jako ściereczek do sprzątania - kupowanie gazet na taniej prasie, a ostatnio w ogóle zaprzestanie -zabieranie na różne wycieczki i wypady ze znajomymi własnego prowiantu - kupowanie proszku do prania w dużym opakowaniu - nie - jedzenie słodyczy