Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

wiesz... przywiązanie..? Chyba nie. bo gdybym była przywiązana, brakowałoby mi tylko tego, co odeszło ode mnie.Czułabym pustkę u swego boku.. Ale ja się o niego tak strasznie martwię. By nie popadł w żadne gówno.. A jesli nie chce byc ze mną, by go żadna inna nie skrzywdziła w ten sposób jak on mnie... :( by nigdy ktoś,kogo kocha nie powiedział mu, że dla niego nie jest nikim ważnym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie zaza ja też sie obawiam ze moj ex moze wtepnąć gó...., już raz dzięki kolegom (tzn. on uwaza ze sam do tego doprowadzil) miał problemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak wyjechał.... i juz wogóle mam takie mysli w głowie mi sie mąci... płakałam dzisiaj cały dzien... ale sama nie wiem czy poprostu jestem do niego przywiązana i teraz mi sie nudzi czy poprostu to ta tęsknota z miłosci.... pewnie ze sie o niego martwie i to strasznie... ale... nie wiem juz sama...;(;( cięzko mi jak jeszcze nigdy.... on zawsze był zawsze pomagał przytulił pocieszył był zawsze a teraz tak nagle go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja porpostu dla niego jakis czas temu zostawiłam wszytsko i poszłam za nim... przez to osłabiły sie kontakty moje z wieloma osobami... moze poprostu teraz czuje pustke bo nie ma juz tylu ludzi obok mnie.... nie wiem;(;(;(;((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
ech no, ja tam swojego kocham, to miłość mojego życia, ale to wcale nie znaczy, że pozwoliłabym mu to moje życie zmarnować, moje i jego, bo pewnie tak to się z nim skonczy... w tym sensie, że ten facet ma po prostu beznadziejne dzieciństwo do przepracowania z psychologiem, bo jesli tego nie zrobi, to sam sie po prostu zamęczy, i przy okazji zajedzie tych, ktorym najbardziej na nim zależy przecież to, co on wyprawiał pod sam koniec naszego związku (odmładzanie się na siłę, balowanie z dwudziestolatkami, a ma 27 lat pan magister, tatuaże, kolczyki na mordzie ;) ) i przede wszystkim to co wyrabiał po naszym rozstaniu (umawiała się z 15 latką, chociaż jej na pewno o dowód w monopolowym nie proszą, dojrzale wygląda ;) a mnie czasem tak, mam lat 29 he he, pieprzenie, ze kelnerowanie to jest to, co on chiałby w życiu robic) to jakis chory amok według mnie był a teraz siedzi w domu co wieczór, starych przyjaciól nie odwiedza, z nowymi nie baluje, z uczennicami się nie umawia, tylko śmiga do pracy i z pracy, nic poza tym, i jeszcze te opisy na gg, każdego dnia jakis tytul piosenki smutnej, o śmierci, miłości, niezrozumieniu a ja sie zastanawiam, czy nie powinnam jeszcze czegos zrobic, czy on jakiejs depresji nie ma, juz nawet nie chodzi o to, zebysmy do siebie wracali, ale zwyczajnie po ludzki sie martwie, czy jakiegos doła nie ma, bo wiecie jak to bywa z ludźmi w depresji, róznie to się kończy heh, napisałam mu sms, czy wszystko ok, a jakby nie było, to że może siedo mnie zawsze zwrócić, nie odpowiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może zadzwon do niego? może on naprawde potrzebuje jakiejs pomocy, wsparcia, rozmowy tylko jak pewnie kazdy facet nie chce pokazac swojej słabosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - wybaczcie ale nie uważacie że przejmowanie się losem osób które Was skrzywdziły to może za dużo dla Was. W tej chwili może to trochę egoistyczne ale może czas pomyśleć o SOBIE. Ja myślę że większość naszych byłych nie widzi dużego problemu w tym żeby zlać tą drugą stronę. Dlaczego? Bo im nie zależy i tyle. To straszne ale tak jest. W życiu jest tak - jak się miękkie serce to trzeba mieć twardy tyłek. Człowiekowi brakuje nie tylko drugiej osoby ale też tych \"wspólnych codziennych rzeczy\" i planów. Najgorzej jak się miało koncepcję wspólnego życia. Jednego jestem pewien - jeśli moje plany poszły w gruzy to jej też. Z tych gruzów zbuduję przyszłość - Wy też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze jest z tak... ale na ogół to z facetów szybciej spływa niz z kobiet... Mój mnie nie zostawił ale wyjechał... w sumie to chyba zły temat ale tak czytałam i stwierdziłam ze dopisze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
dzwoniłam do jego siostry, powiedziała mi, że niby z nim ok, ale właśnie siedzi tylko w domu przed kompem, ten facet to chodząca encyklopedia muzyki i muzyka dla niego bardzo dużo znaczy, dlatego te piosenkowe opisy mnie niepokoją, zanim napisałam, to dzwoniłam raz, nie odebrał, w chwilę potem wysłałam mu właśnie sms... uparty jest jak osioł, to fakt, także jakos nie specjalnie mnie dziwi, że nie odpowiedział na moja pierwszą zaczepkę ;) i kurcze nie wiem czy coś powinnam jeszcze zrobić, może jeszcze popatrze przez kilka dni co on tam wkleja, jak nadal bedzie tak posępnie, to moze po prostu do niego pojadę... rozmawialam dziś z moim starszym bratem i według niego te opisy sa po to, żeby do kogos dotrzeć, najpewniej do mnie, tylko też nie ma pomysłu co jeszcze można zrobić heh, ja to sie nie potrafię nieprzejmować, tym bardziej, że rózne rzeczy się słyszy, u mojego taty w pracy było kolega, który cierpiał na depresję, ale na co dzień wygladało, że wszystko jest ok, koledzy jak to faceci podśmiechujki sobie robili, że co tam depresja, zeby wziął siew garść po prostu... no i ten kolega wyszedł do pracy ale po dordze do niej odebrał sobie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fisimisi
U mnie jest tego rodzaju problem ze bylismy ze soba 7 lat i to ja skonczylam ten zwiazek...glupio to zabrzmi ale to byl moj najlepszy przyjaciel, ktos z kim mi sie rozmawialo najlepiej na swiecie, ktos kto mnie znal jak nikt inny, a mimo wszystko nie wypalilo...teraz jestem w zwiazku z cudownym facetem...naprawde cudnym...ale jak jest mi zle to placze do tamtego...tesknie okrutnie...i wydaje mi sie ze juz mnie nie spotka drugi raz cos takiego...ze przegapilam swoja szanse...ze dalam dupy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
a z tymi chłopami ;) chciałoby sie rzecz a w dupie z nimi, ale zważywszy ba brak seksu od lutego ,nie na miejscu to żarcik ;) spać dziewczynki i chłopcy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefaniaharper...tak jest! Miałam coś jeszcze napisać, ale skoro taki prikaz i to dwuwykrzyknikowy, to cóż zrobić...;) Jutro pewnie coś Wam wyklikam z pracy. Nudny mam job niemiłosiernie, więc możecie się spodziewać tasiemcowatych postów (jakbym do tej pory depeszowate pisała ;) ). Przesyłam z Centralnej Polski we wszystkich kierunkach telepatycznymi kanałami po promyczku ciepła do każdej Udręczonej Duszyczki i pięknych snów życzę! Do jutra. :) PS. Zaza, bo zapomnę...miałam Ci napisać wieki temu... Czworonoga masz do zagłaskania - cudny psiak - ale jeśli jeszcze mi powiesz, że ta Piękna Istotka ucapiona tego Sierciuchowatego ogona i pychola to Ty, to...będę sobie musiała szczękę zadrutować, bo mi się potłukła spadając z wrażenia podłogę. :) PS. 2 Jadę z Wami w góry! Bądź Gdziebądź. :) I Kiedybądź, bo terminowo jestem całkowicie dyspozycyjna jeśli chodzi o weekendy, dzięki uprzejmości już Nie-Mojego-Narzeczonego, który wymieniajac towarzystwo wakacyjne na Nówkę-Sztukę-Nie-Śmiganą uczynił mnie posiadaczką Nieograniczonego Czasu Wolnego. ;) Jedyne co może mnie przywiązać do Stolicy w weekend wakacyjny to obrona mojej pracy magisterskiej, ale sądząc po (nie)czynionych przeze mnie postępach w tej materii, jest to wydarzenie odległe i niepewne. ;) Kończę, już kończę...dobranoc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, dzień dobry. :) Niech się ktoś odezwie, przecież nie będę sama ze sobą pisać. ;) Ja zacznę od optymistycznej wiadomości: Jakoś przetrwaliśmy ten długi weekend, prawda? :) Wespół wzespół i jakoś poszło. :) Ja ze swojej strony chciałam Wam bardzo podziękować za zrozumienie i wsparcie i za Waszą otwartość w dzieleniu się Waszymi problemami i radościami. :) Dzięki Wam w moim Ogrodzie Uczuć pojawiła się przepiękna rabatka z kwiatami Wdzięczności. :) Miłego dnia dla Wszystkich. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
u mnie weekend był miły ;) ja juz stale nie myślę tęsknie o powrocie, tylko się nadal martwię tym depresyjnym typem miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
nie, nie leczył się nigdy, ale to jest strasznie zamknięty w sobie typ, jest dorosłym dzieckiem alkoholika i ma wszystkie cechy tego syndromu... dlatego sie martwię... on nie mówi o swoich problemach, o tym co go boli, nigdy sie nie skarży, magazynuje wszystko w sobie, zakłada słuchawki i ucieka w muzykę... wiem tylko, że kilka lat temu, kiedy obsypał go bolesny i bardzo widoczny trądzik nie wychodził z domu przez kilka miesięcy, zrezygnował z pracy wtedy... co jakis czas ma też kilka takich dni, że wstaje o świcie, nie je nic, nie odzywa się... mieszkaliśmy razem kilka miesięcy i ja przeżyłam da takie jego, nawet nie wiem jak to nazwać, ataki, wstawał raniutko, siadał do kompa i pisał pracę mgr albo oglądał filmy, nie wypił ani nie zjadł nic przez dwa-trzy dni, nie odzywał się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że On ma problemy. Ale to On je ma, a nie Ty. Z syndromemem DDA może sobie poradzić dzięki grupowej bądź indywidualnej terapii dla osób z tym problemem. Jeśli natomiast ma depresję i myśli o samobójcze to powinien, niezależnie od terapii pójść do psychiatry i zacząć przyjmować leki. Oczywiście nie wiem, czy to jest konieczne, opieram się tylko na tym co napisałaś. Aby skorzystać z takiej pomocy, wystarczy CHCIEĆ. Znam osoby, które potrafiły dojeżdzać po 100 kilometrów na takie zajęcia, bo chciały Sobie pomóc. On jest dorosłą osobą i sam jest za siebie odpowiedzialny. Ma możliwość uzyskania pomocy,a Ty jeśli chcesz, możesz podsunąć mu namiary na ośrodki prowadzące terapię DDA lub kontakt do jakiegoś psychiatry, w zależności od tego jak oceniasz sytuację. Jednak chcąc mu pomóc powinaś chyba z nim otwarcie o tym porozmawiać. Domniemywanie jego nastrojów z opisów na gg jest pewnym rodzajem manipulacji w którą dajesz się wciągnąć. Rozumiem, że się martwisz o niego, ja również nie zostawiłabym samemu sobie człowieka u którego podejrzewam depresję, ale pamiętaj, że Ty jako taka nie możesz mu pomóc, bo nie jest możliwe, choćbyś kochała go najbardziej, najczulej i najwyrozumialej na świecie aby dzięki Tobie poradził sobie ze swoimi problemami. Od tego jest profesjonalna pomoc. Ty nie jesteś jego terapią. Jedyne co możesz zrobić to pomóc mu na nią trafić. :) Oczywiście to tylko moje zdanie, nie mówię Ci co masz robić. Nie jestem psychologiem, ani psychiatrą, nie znam ani Ciebie ani Jego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcella123
mam ten sam problem co ty.. roztalam sie z moim... ale nasdal go kocham i bede kochac.. najlepszy sposob.. to jest usuniecie wszyskiego co jest zwiazne znim.. wyrzucic jego zdjecia itp.. wiem ze to jest trudne..ja np probuje znim utrzymac kontakt, nie wiem po co, ale cos m mowi w srodku:) tylko tak pogorszam sprawe bo wtedy nie zapomne o nim nigdy ale co mam zrobic .. rozum kaze zwatpic ale serce nadal go wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefaniaharper
jeszcze popatrze trochę na to, co on tam wypisuje na gg, znam go i wiem, ze dla niego muzyka to prawie cały świat i często przez nią wyrażał emocje, jeśli nadal bedę zaniepokojona, to zwyczajnie z nim porozmawiam na zywo, nie przez sms czy internet heh, no kochana ja to wszystko wiem, że z dda musi sam sobie chcieć poradzić, juz był blisko, juz czytał książki zagladał na fora internetowe, ale nagle mu odbiło, odrzucił wszystko co zwiazane jest z tym tematem, książki ode mnie spalił dosłownie w piecu i zaczął szaleć z dzieciarnią, miał być taki figo-fago, hulać po imprezach, panny wyrywać, pić piwo na skwerku... a siedzi w domu sam codziennie wiem, że ja mu nie pomogę, nikt mu nie pomoże póki sam nie zacznie ogarniać tego tematu i w dużej mierze dlatego zdecydowałam się na rozstanie, kiedyś w jednym ostrym zdaniu psycholog (bo dowiadywałam się o grupe dda dla niego w naszym mieście) powiedziała, że jak sam tu nie przyjdzie to mam go zostawic bo zmarnuje mi i sobie zycie, sam musi chcieć zadbać o siebie dlatego nie nagabuje go więcej moją ofertą pomocy, wie że w razie czego moze sie do mnie zwrócić, na razie chyba tyle mogę, poczekam jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Przetrwałam noc,spałam nawet smacznie,pewnie dlatego,że śniłam o Nim:)Sen całkiem miły był...Teraz znów oddaję się domowym obowiązkom,bo co by tu niby robić?Dłuuugi był ten weekend,ale jakoś go przetrwałyśmy (jak to ktoś już wcześniej napisał) więc: :D Poza tym to tęsknię,rzecz jasna.Co zabawne:z tej tęsknoty (i pewnie trochę z nudy) zaczęłam rysować jego portret:)najśmieszniejsze jest to że nigdy nie lubiłam rysować,bo szło mi to beznadziejnie...Praca to dla mnie dość żmudna i pewnie dużo czasu mi to zajmie,ale póki co postać na rysunku podobna do tej w realu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to długi weekend za nami :) Ja go sobie przedłużyłem o urlop w dniu dzisiejszym Piękne Słońce ale i mocny wiaterek u mnie dziś. Na mieście same pięknie opalone i uśmiechnięte twarze, aż się czasem dziwnie czuje w tym tłumie. Patrzę po ludziach i się zastanawiam czy jesteśmy wyjątkami czy dużą częścią ogółu. Ważne że dzień pracowity - pozałatwiałem wszystko co chciałem więc jest duża okejka. Teraz będzie więcej słońca więc i łatwiej będzie o aktywność i dobry humor. Stefaniaharper błagam Cię na daj się wciągnąć znowu. Przecież te opisy to klasyczna gra wobec twoich uczuć. Umiejętna, symboliczna ale gra. Powiem krótko - on chce twojego zainteresowania, tego żebyś czuła się źle, czuła się winna. Im większą presję na Ciebie wywrze swoim zachowaniem tym łatwiej zgodzisz się później na wszystko co będzie od Ciebie żadał. Przecież to proste - Schemat: \"jest mi źle - pokażę jej to - ona się wzruszy/zaniepokoi - będzie chciała kontaktu - ja jej odmówię - ona się jeszcze bardziej będzie denerwować - aż w końcu to Ty będziesz pragnąc bardziej kontaktu niż on\" i wtedy znajdziesz się w pułapce z której dopiero co uciekłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stefaniaharper ja się zgadzam z tym co wyżej,ale też rozumiem że się martwisz...dobrze rozumiem:) ja myślałam że jestem wyjątkiem,że tylko ja jestem nieszczęśliwa i samotna,i tylko ja czekam na byle telefon.ale jak widać nie:)w sumie to dobrze,przynajmniej wiem,że żaden ze mnie społeczny ewenement:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. przetrwaliśmy długi weekend.. a ja jestem dziś w rozsypce. Mój ex zaczął kręcić z laską, przez którą w sumie wszystko się posypało. Jestem rozwalona, wszystko na moich oczach.. ... ;/ Nie wiem jak w ogóle dotarłam do domu, ze nie pomyliłam autobusów i nie jestem teraz gdzieś pod Warszawą.. ;/ jezu... ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Migotko, to ja z moim szczęściem. Ciesze sie, ze maluch Ci sie podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to, ze to byla jego najlepszego przyjaciela ;/ ........ dziewczyna sie nim zabawiła, rzuciła go. no i mój widac sie złapał. szma*a chodzi za nim krok w krok, na moich oczach sie do niego klei.. On nie lepszy, co chwile do niej biega.. ;/ ciekawa jestem kiedy to sie zaczeło ;/ a tak nie wierzyłam w to co mówili... on? zdradzić? no co Wy. No i mam ;/ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, do momentu gdy ze mna zerwał nikt tego nie mówił. ;/ To ja go zapytałam pierwsza co to za panna kręci się cały czas koło nas - a ta? To jest Kinga, B**** kiedyś z nią kręcił, ale dała mu kosza. - no to co ona tu robi? - no nic, przyszła pogadać. I tak to wygladalo przez ostatnie dwa tygodnie zwiazku - panna za nim krok w krok, a ja nie odpuszczałam.. ;/ Żeby bylo jeszcze weselej - miedzy nami bylo świetnie. :( codzienne spacerki, wypady itd. ;/ Pięknie. po prostu piękna gra aktorska. Chyba powinien zmienić fach i się przekwalifikować na aktora ;/ ;/ Jutro pewnie zobaczę ich już w namiętnym uścisku. Żyć mi się odechciało.. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaza - ja wiem że to cholernie boli, ale pomyśl teraz przynajmniej masz jasność że on i wspomnienia o nim zasługują tylko na jedno - porządnego kopa w d... Niech się typ udławi tą flądrą :) W końcu i tak im się to sypnie bo związki powstające ze zdrady nigdy nie mają mocnych podstaw. A co do fachu - to nie aktorstwo mu wróżone ale kariera oszusta :D Masz chociaż ten bagaż w postaci pytań co się stało/ co ja zrobiłam źle za sobą. Będzie dobrze zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... :( dlaczego kłamał przez ten cały czas...? Dlaczego mówił kocham, nie zostawię...?! .............. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny ! Ja wrócilam z pracy miałam dziś sajgonik :P ale dawno nie odwalilam tyle roboty w jeden dzień w dodatku dobrze...:P A jutro czeka mnie już stolica :) Dziewczyny a komu pasuje trzeci weekend lipca na wypad w góry, bo wiem, że 4-5 oraz 11-12 u niektórych odpada :P 4 lipca jednak ide na ten slub, idziemy delegacją z pracy, w końcu mimo wszytsko lubie te osoby, z niektórymi wygląda to nawet na początek przyjaźni, znm ich niecały rok poznałam w pracy ale wiem jak mi pomogli jak ex odszedł... w końcu dzięki nim bawilam się świetnie na majówce, a ex siedział i jak sam pisał pił wino w towarzystwie monitora kompa. Ex zakochany w tej co jej nigdy nie widział tylko na necie z nią pisze, chce się odwiadczać już, życzę szczęścia :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaza165 - mój też tak gadał nawet pisał, bo mam taki jeden list od niego z wyznaniem i podpisane że na zawsze mój i mimo wszystko i co? dziś już jest na nowo zakochany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×