Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

kat.ka nie uraziłaś mnie. może tak z mojej wypowiedzi zabrzmiało ale tak nie jest.każdy patrzy na ten problem ze swojej perspektywy. dla mnie czyjaś wada to mały pikus a dla tej osoby duży problem. znowu dla innej osoby moja wada to nic takiego bo on czy też ona widzi jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczynki ja tylko na chwilke, taki mialam zaganiany dzen.. ta glukpza 75g to byla tragedia jakbyscie mi nie powiedzialy o cytrynie to bym to walnela w cholere i poszla do domu...bylam z siuostra, pierwszy lyk i stwierdzilam pyszne slodziutkie drugi trzeci tak powolutku az doszlam do polowy i tak mnie zmulilo ze szok az mnie pieklo w gardle od tej slodyczy, nie bylam w stanie wypic tej drugiej polowy i nagle mi sie przypomnialo ze mam w torebce polowke cytryny wiec sobie wcisnelam i dopiero dopilam reszte:o nie chce nawet sobie przypominac...ktoras z was pisala ze maluszek po tej glukozie bardzo intensywnie sie ruszal i mysle ze moj tez zareagowal bo zaczal tak bardzo intensywnie sie ruszac,ze tak mi dal popalic malo mi dziury nie wywiercil, brzuch to mi tak latal ze ludzie gapili sie na mnie i jeszcze mieli ubaw, a siostra siedziala i "o Jezu o Jezu jak sie rusza...."ciekawi mnie tylko czy bylo mu zle czy mu smakowalo...jutro odbieram wyniki jestem strasznie ciekawa jakie wyjda bo na tyle slodyczy ile ostatnio jem to jestem przygotowana na wszystko... a co do tego filmiku to nawet nie komentuje, tylko jeszcze bardziej pragne miec cc:) a z tymi wyprawkami to kurcze niezle wyprulyscie,ja jakos stanelam w miejscu,a wydawalo mi sie ze tak duzo tego mam a tak na prawde teraz w porownaniu to zaledwie kilka rzeczy, no ale mysle wybrac sie w koncu do jakiejs hurtowni i juz zamowic wszystko na raz... no to tyle tak w skrocie na dzis.. kolorowych senkow🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imie Maksymilian sliczne od zawsze moj typ no ale ten skrot Maksiu jak do pieska nie dawal mi spokoju i niestety zrezygnowalismy, podoba mi sie jeszcze Dorian i Gracjan ale jakos tak jak slysze u innych dzieci a do mojego mam jakies opory...powiem Wam,ze dla dziewczynki jest zdecydowanie latwiej wybrac imie tak mi sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thekasia, dzięki za odpowiedź! To musi być bardzo interesująca praca/służba (wiem, wiem że moja opinia brzmi naiwnie ale ja akurat naprawdę obiecuję sobie że czegoś takiego poszukam jako nową pracę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalie82 super, że u ciebie po wizycie wszystko dobrze i duży ten twój chłopczyk. madzialinska76 zazdroszczę, że odwiedziłaś fryzjera, mnie dopiero po porodzie będzie to dane:( a już mam mega oodrosty. Filmiki o porodach mnie nie wzruszają, tylko utwierdzają w przekonaniu, że nie chce żeby mój mąż na to patrzył, bo to nieciekawie wygląda. Po wizycie u mnie kiepsko. Dzidzia nisko, w pierwszej chwili badania najadłam sie strachu, bo gin pomyślał głośno, że wody mi się sączą, ale po dokładnym obejrzeniu co to jest, zawyrokował, że to jednak wzmożonona wydzielina, jak to bywa często przy pessarze. Dzidzia niestety nisko, szyjka się trzyma tylko dlatego, że trzyma ją pessar. Przyznałam się, że ostatnio trochę pochodziłam (wyprawka dla syna do przedszkola), a dziś robiłam pranie piekłam ciasto, niby nic bardzo forsujacego. A jednak mam leżeć i nic nie robić, mąż dostał przykaz pilnowania mnie, żebym grzecznie leżała. NA pociechę powiedział, że raczej na pewno czeka mnie błyskawiczny poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Co za przekora losu! Mam pierwszy dzień wolnego a jak się obudziłam gdy narzeczony wychodził do pracy, tak już nie zachciało mi się spać ponownie. Szkoda że nie mam akurat dziś kasy ani samochodu bo wiedziałabym co zrobić z wydłużonym w ten sposób dniem. Ale może resztka pieniędzy wystarczy na basen i się do południa wybiorę. (Mierzyłam właśnie strój kąpielowy, starą, rozciągniętą Arenę, i pasuje ;P). Póki co cieszę się że mogę pierwsza się przywitać dzisiaj, pozdrawiam z jesiennie mglistego Gdańska i spadam na spacer z psami. Agusiaradom, ja ostatnio jeśli przejdę kawałek drogi szybszym marszem lub coś niose cięższego (staram się nie przekraczać przepisowych 2 kg (wg BHP) ale różnie się zdarza) to boli mnie podbrzusze. Kiedyś na taki ból musiałabym naprawdę dużym wysiłkiem zapracować. To oznacza że naprawdę nasze ciała bardzo się pilnują ;D i my mamy na nie uważać. W końcu ważny "bagaż jest w środku... Zatem nie forsuj się, Aguś, bo o to teraz łatwo! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze aktualizacja stopki (stoję na tych 10 kg na plusie wg wczorajszego pomiaru w przychodni, więc tylko tydzień zmieniłam i ten termin).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas nadal cieplo i słonecznie, a ja dzisiaj zostałam w domku, bo nie chciało mi się do pracy iść;) (mamy z moim narzeczonym swoj interesik,wiec ja nie mam ochoty nie ide:) a poza tym to mamy 2 dni w tygodniu zawsze wolne juz od jakiegos czasu). Tez myslalam , ze dłużej pośpię,ale to tak zawsze jest jak czlowek mogłby pospać dłużej to budzi sie o wczesnej porze, a jak trzeba na ktoras godzine wstac to ciężko się z łóżka zwlec. A wczoraj jeszcze oglądaliśmy filmy do 1 w nocy, wiec myslalam, ze pośpię sobie do 10 a tu nic. Lekarz wczoraj mi powiedzial ,ze to 12 kg ktore przytylam to w sumie max jaki powinno sie w ciazy przytyc, a teraz kazdy dodatkowy kg trzeba bedzie mozolnie po ciązy zbijac. dzidzia urosnie jeszcze ze 2 kg , wiec i ja pewnie tez. No bardzo chcialabym juz nie tyc co najwyzej 2-3 kg, ale jak to zrobic?:) od dzisiaj postanowilam z mojego menu wyeliminowac slodycze i nie podjadac miedzy posilkami, zobaczymy co mi z tego wyjdzie:) Milego dnia Wam życzę i oszczędzać mi się tu proszę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej) dzieki michaaa, ale masz racje, dla mnie moja wada jest duza....dla innych to nic, a dla jeszcze innych ogrom.... ja dzis sie podlamalam....bylam zbadac tarczyce, i nagle sie okazalo ze wszystko mu nie pasuje, pojawily sie jakies nowe guzki, wiec po porodzie czeka mnie wizyta u radiologa zeby to wyjasnic:( we wtorek odbieram wyniki krwi....jak bylam w lipcu wszzystko bylo niby ok, dawka taka sama....a teraz....ech.....chcialabym zeby maly juz byl na swiecie, i wiedziec ze wszystko jest ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry Dzień :) Agusiaradom, niezbyt dobre wieści... Zatem leż grzecznie i nie przemęczaj się, a wszystko będzie dobrze. Tak mi się wydawało, ze Ty ostatnio za dużo brykasz ;) Powiem Ci, że nie wiem czy i ja jutro nie dostane lekkiego opitolu, bo ten fryzjer wcale nie był taki dobrym pomysłem :O jak wróciłam to tez mnie brzuszek trochę ciągnął i musiałam poleżeć na filmie. Dlatego powiedziałam sobie, że dziś siedzę w domku i nigdzie nie łażę. Ola tez tak miałam na początku z tym budzeniem się :D Teraz już minęło, ale jak się położę koło 22 - 23 to dłużej niż do 8 - 9 nie pośpię. A to i tak bardzo długo jak na mój organizm ;) Parę dni i się przestawisz ;) Co do wagi, to ja moja uzupełnię jutro po wizycie, bo w domku waga się popsuła :( Znaczy się chyba baterie padły, ale jakoś nigdy nie jest nam po drodze do sklepu gdzie takie mają... Ale raczej zbyt wiele to mnie nie przybyło i tu tez będzie marudzenie lekarza... :O Mili, ciesze się, że jakoś te glukozę przełknęłaś :) Ja tez właśnie miałam taką zgagę po tym bleeee. mam nadzieje, że wyniki będziesz miała OK. Kat.ka przykro mi z ta tarczycą :( mam nadzieję, ze nie wpłynie to jakoś źle na samopoczucie Twoje i Maluszka. Bo z tym dziadostwem to nigdy nic nie wiadomo... Spokojnego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc mamuski :) Madzialinska mi tez przydalby sie fryzjer, ostatni raz bylam na poczatku lipca i odrosty mam juz straszne :), ale postanowilam ze pojde pod koniec wrzesnia czy na poczatku pazdziernika bo jak maly sie urodzi to bedzie ciezko sie wyrwac, a teraz i tak siedze w domu. Wlasnie mam juz dosc czasem tego siedzenia, program tv znam na pamiec, czytam ksiazki ale ostatnio jakos nie natrafilam na nic fajnego - moze polecicie jakas dobra lekture? szczerze mam juz dosc ksiazek typu poradnik o maluchach. Mili Twoj maluch dostal kopa energetycznego po tej glukozie i dlatego tak szalal :) :) u mnie bylo to samo, tyle ze mamusia ledwo zyla :) Nasi przyjaciele maja synka Maxa i jest slodki :) Agusiaradom uwazaj na siebie, jeszcze kilka tygodni nam zostalo, musimy wytrwac. Moze bedziesz pierwsza ktora tu na naszym forum sie "rozpakuje" :), najwazniejsze by wszystko bylo dobrze :) Natalie ja mam kolezanki ktore tyly nawet 20kg i to jak wygladaly po ciazy zalezalo od ich organizmu i od tego czy robily cos w kierunku zrzucenia zbednych kilogramow. Wiadomo ze na silke odrazu nie pojdziemy ale mysle ze odpowiednie odzywianie to wiecej niz polowa sukcesu. Polecam odzywianie jak przy cukrzycy :) - dietka 2000kalorii , ja schudlam :) Kat.ka jakie masz problemy z tarczyca i o co chodzi z tymi guzkami - mialas robione usg czy biopsje ze wiesz ze masz wiecej guzkow? Nie moge sie doczekac jak zobacze jutro synka, mam usg o 9 a wizyte po poludniu, usg robi mi inny lekarz. Ciekawa jestem jak jest ulozony - wydaje mi sie ze lezy jakos po skosie, glowka nizej niz nozki, ale czuje tez delikatne ruchy w okolicach pecherza i podbrzusza wiec mysle ze to raczki. Noo i zastanawiam sie ile wazy ten moj synek - moze ja chudne a on tyje, kochany pasozyt maly :) :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Co do porodu to ja się samego porodu nie boję :) o dziwo. Bałam się jak miałam w październiku zabieg, kiedy się okazało, że ciąża obumarła w 13 tyg. Wtedy się naprawdę bałam. A teraz tego porodu to nie, bo nagrodą za ból będzie dzidzia i to mnie właśnie cieszy :) Ale powiem Wam, że boję się tego, co będzie potem, tzn. że krocze będzie mocno bolało, że nie będzie jak usiąść, ze brzuch będzie bolał, że mleko nie będzie leciało, że dzidzia będzie płakać, bo mu się mama nie spodoba :) i takie tam. Wiem, że to obawy bardzo częste, ale właśnie tego się boję. Mam tylko nadzieję, że mi przejdzie :)) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dziś pierwsze zajęcia w szkole rodzenia :) Proszę dziewczyny z Łodzi, które wybierają się na Broniewskiego o jakiś cynk, bo nie wiem, czy się rozpoznamy;) Wszystkie prawie znacie wagę dzieciaczków, a ja dopiero 14. wrzesnia ją poznam, gdy zrobie USG...chciałabym, by Mały był tak ciężki, jak te Wasze:) Kręci się bardzo, uwielbiam kopniaki... Poczytałam dziś o porodzie, a właściwie o znieczuleniu i muszę Wam powiedzieć, że z całych sił postaram się rodzic naturalnie, bez zbednej ingerencji...wiem jednak, że wiele juz kobiet przede mna bylo takimi optymistkami, a poźniej wypłakały znieczulenie ;) Filmu oglądać chyba nie chcę;) Miłego dnia🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczynki, ogladnelam te filmiki i cholerka az sie podlamalam , rodzilam juz przeciez, ale to bylo w kwietniu 2005 wiec trochu czasu juz minelo, a ze tamten porod mialam bardzo ciezki to jakos tak sie chyba bardziej boje , zastanawiam sie nad cesarka, no i sama nie wiem narazie jeszcze 14 wrzesnia ide do mojej lekarki ale potem juz do innego lekarza bo mnie wkurza jej podejscie lajtowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kat.ka ja mam niedoczynnosc tarczycy, stwierdzona chorobe Hashimoto i guzki zimne. Ciekawa jestem jak teraz wyglada moja tarczyca - po ciazy tez pewnie czeka mnie usg i biopsja. Jaka dawke leku bierzesz? masz niedoczynnosc czy nadczynnosc tarczycy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wagi dziecka to ja też nie wiem ile waży - w lipcu ważył ok 450 g :) A teraz mam wizytę z usg 10 września więc już się doczekać nie mogę. co do okularów i soczewek podczas porodu to mi się przypomniało, że jak miała zabieg z pełną narkozą to miałam założone soczewki. A to dlatego że mnie nikt nie pytał czy je nosze a ja sama też na to nie wpadłam :) Tak więc podczas porodu też zamierzam je mieć założone no chyba że ktoś kategorycznie zabroni, wtedy się kłócić nie będę. Poza tym jak mi dziecko na brzuchu położą to na pewno je zobaczę :) Co do filmów o porodach, to ja kiedyś oglądałam na discovery jak babeczki w usa rodzą - powiem wam, że to strasznie nie wyglądało, żadna z nich nie krzyczała, ale widać było że nie jest to przyjemne. Poza tym jedna z nich 4 dziecko rodziła więc chyba było jej łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny bije się z myslami :( nie wiem czy iść już na zwolnienie czy jeszcze. Ogólnie czuje się bardzo dobrze, ciąża bez powikłań ale w końcu już 8 miesiąc zaczne od 9 września. Kurcze strasznie ciężko mi podjąć ta decyzję. Lubie swoją pracę, troche sie może czasmi trzeba nastresować i nawkurzać ale kurcze jak intensywnie pracuje to wiem że żyje. A w domu to się chyba zanudze na śmierć :( Jedyne co mnie skłanie do odejścia to to że dojeżdzam co tydzień do Warszawy ponad 200km. Teraz juz niby pociągiem jeźdżę bo samochodem na taka odległość to już troche strach. Ale trzeba się z tą waliża trochę w pociągu pomęczyć. Kurcze może jakby trochę po mnie bardziej było widać ciąże to bym była bardziej zdecydowana. A tak...brzuch mały, na końcówkę 7 miecha nijak nie wygląda. Echhh i co tu począć. Obiecałam sobie że od 12 ide na wolne. A tu taki mętlik w głowie :( Nakopcie mi, albo zwyzywajcie to może to tej mojej pustej mózgownicy w końcu trafi że jestem w ciąży!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropcia na zwolnienie i to juz!!! Czas odpoczac, kiedy bedziesz odpoczywac jak nie teraz. Poza tym 8 miesiac to juz nie przelewki. Ja przestalam pracowac 1,5miesiaca temu, po tym jak musialam jechac do pracy komunikacja miejska i w metrze na peronie koles na mnie wpadl, bo gnal do metra, przewrocil mnie i mialam takiego stracha, maluch przestal sie ruszac na kilka godzin, bylam w szpitalu, okazalo sie ze nic sie nie stalo, ale tego samego dnia moja ginka wypisala mi zwolnienie, postanowilam ze nie wracam do pracy, bo czym jest praca w porownaniu do mojego maluszka, on jest dla mnie najwazniejszy. Jestem kobieta w ciazy i mam swoje prawa, jednym z nich jest mozliwosc zwolnienia ze 100% wyplata pensji i z tego korzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropcia, ja powiem tak... na twoim miejscu bym wzięła już zwolnienie. W sumie jakieś zakupy trzeba zrobić, sporo rzeczy przygotować... jak przyjedziesz z maluszkiem ze szpitala i przez pierwszy okres czasu, może być ciężko sobie odpocząć. Oczywiście mam nadzieję, ze wszystkie będziemy miały spokojne dzieciątka :D Ale tak na prawdę to nigdy nie wiadomo. Ja osobiście planowałam już od września siedzieć na zwolnieniu. Niestety sprawy potoczyły sie inaczej i siedzę od lipca. Na początku ciężko było sobie miejsce znaleźć i zajęcie, ale przywykłam. i teraz się zastanawiam jak ja po macierzyńskim wrócę do roboty :D Deseo, a jakie książki lubisz czytać?? To może coś polecę ciekawego, bo ostatnimi czasy sporo czytam ze względu na nadmiar wolnego czasu ;) Tylko, ze ja mam dość nietypowe upodobania... lubię przede wszytskim polskie fantasy ;) oczywiście kryminał i obyczaj również :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kangurki :) Madzialińska - oj znam ten ból, ja u fryzjera też siedzę 3 bite godziny, no ale jak się ma dużo włosów tak właśnie jest, nie wspomnę ile płacę za same odrosty, kiedy fryzjerka musi 2 razy farbę rozrabiać bo ciągle brakuje :O A jeszcze teraz te włosy tak mi szybko rosną, że masakra. Byłam w połowie lipca a już mam 4 cm odrostu :O No ale z kolejnym farbowaniem poczekam do końca września. Kropcia - zobaczysz jak szybko można się przyzwyczaić do siedzenia w domu. Na prawdę nie jest źle i z czasem się zapewne przestawić. A to końcówka ciąży i na prawdę warto włączyć na luz! Agaradom - oszczędzaj się ile możesz, zapewne z dzieckiem w domu nie jest łatwo, no ale musisz jeszcze trochę pochodzić w dwupaku! Co do napinania brzuszka to ja zauważyłam że jak chodzę to brzuszek jest bardzo napięty, jak kręcę się po domu to praktycznie nic się nie dzieje. Nie biorę też nospy bo nie czuje żeby ten brzuszek się stawiał czy twardniał. Ale ostatnio bolą mnie więzadła i czuje je zwłaszcza jak się w nocy przekręcam z boku na bok. No wszystko rośnie. W pasie mi przybyło ostatnio znowu 2 cm...razem 110 :O A tu jeszcze 2.5 miesiąca przede mną! Tylko z wagą nie mam większych problemów, teraz jak się zważyłam to wyrównałam tylko stratę po szpitalu i mam 6 kg na plusie...i zobaczymy ile przytyję przez te 2 miesiące jeszcze, ale myślę, że max 3-4 kg przy dobrych wiatrach. I sama nie wiem czy się z tego cieszyć czy nie.... Tylko z jednego powodu mam dziś super humor :) Koleżanka zaproponowała mi sprzedaż wózka - zawsze chciałam taki mieć, ale nie stać nas na taki wydatek (nowe chodzą po 2.5 tyś zł), a ona chce mi do sprzedać w bardzo fajnej cenie a wózek jest super i ma zaledwie nie cały rok, bo ona rodziła synka w listopadzie w tamtym roku :) tak wiec chyba problem z wózkiem mamy z głowy :D Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ja dziś trochę pospałam. Ogólnie przed ciążą byłam zawsze na wysokich obrotach a ponieważ teraz od początku jestem na L4 i większość czasu przelażałam mój organizm też zrobił się leniwy. Moje małe kopie bardzoooo. Do tej pory mało aktywne było a teraz od rana do wieczora mi brzuszek lata. Czym większy tym dale mi bardziej popalić, ale oczywiście cieszę się bardzo... Kopcia do lekarza i na L4 proszę, to już ostatnie tygodnie i każda z nas musi się oszczędzać. Nie robisz tego dla siebie tylko dla dzidzi, a ona na pewno troszkę odpoczynku i spokoju potrzebuje. Kobieto taki kawał dojeżdżać a niech Ci się słabo w pociągu zrobi.... daj już spokój. Jeszce zdążysz sobie popracować. Co do imienia Max mnie ogólnie też kojarzy się z psem, tak samo nie jestem za Jakubem bo co drugi chłopiec dziś to Kuba. Ale tak jak pisałam już gdzieś wcześniej każdemu każde imię się z czymś kojarzy i to osobisty wybór każdego z rodziców. Dla mnie tez łatwiej byłoby wybrać imię dla dziewczynki... Podaje linka do stronki z imionami, znaczeniem i dopasowaniem do znaku zodiaku dla zainteresowanych. http://www.imiona.dla-dzieci.org/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiaradom - odpoczywaj jak najwięcej. Przy małym dziecko na pewno nie jest to łatwe ale jeszcze trochę, jeszcze oby do 36 tygodnia. Dasz radę... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wizytę u lekarza mam za tydzień w poniedziałek i aż się jej już boję po tych moich ostatnich bólach. Od 3 dni jest dobrze, powoli odstawiam fenoterol. Dziś już tylko jedna tabletka, pół rano, pół wieczorem. Narazie organizm się nie buntuje. Jest dobrze... tfuu, tfuu... Oczywiście staram się jak najwięcej odpoczywać ale aż mnie nosi w tym łóżku. Na dworze od piątku nie byłam. U nas dziś znowu upał a miało być chłodniej i deszczyk. Jak kocham słońce tak teraz bardzo chcę deszczowego września... Wczoraj zamówiłam na allegro kilka akcesoriów dla małego bo teraz chyba tylko tak pozostaje mi coś kupić. Muszę dla siebie jeszcze jakieś spodnie i może ponczo zamówić bo w żadną kurtkę z wiosny nie wchodzę... Ubranek mam dla małego tyle od 56-68 ze na pół roku myślę, że spokój mamy. Ja podobnie jak gawit chyba z 6 prań zrobiłam przed tymi bólami. Musze jeszcze rzeczy dla siebie do szpitala poprać i stanik do karmienia zakupić i będzie prawie wszystko przygotowane. Na koniec tylko łóżeczko i wózek zostawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzięki za słowa otuchy. Mój synek to nie taki znowu mały ma 6,5 roku i dużo potrafi sam. Sam się ubiera, przebiera, kąpie (trzeba mu tylko wody wlać), nawet mleko w mikrofalówce sobie podgrzeje i płatki przygotuje. Pomocnik też jeż jest, co poproszę mi przynosi, trochę marudzi, że znowu musi mi pomagać, bo dla niego klocki lego głównei istnieją, ale tatuś z nim wczoraj rozmowę przeprowadził, że mamusi trzeba pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia to dobrze, że mąż z nim pogadał. Niema jak męska rozmowa :). A synek faktycznie już duży. Napewno będzie pomagał i dacie wspólnymi silami radę jeszcze te kilka tygodni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo racji jest w tym co mówicie. I to wszystko właśnie przemawia za odejściem. Ale tak mi szkoda będzie. Tej fajnej atmosfery, fajnych ludzi, tego zycia na obrotach. Takie coś to się chyba już leczyć powinno. Życie mnie chyba jeszcze mało pokory nauczyło i wydaje mi się że jestem niezniszczalna i nic mi nie będzie :( Kurcze aż bez humoru ostatnio chodze przez to. Nawet mąż stwierdził że zanudze się w domu. Tym bardziej że on też w delegacji pracuje, także widzieć się i tak nie będziemy częściej niż raz w tygodniu. Kurcze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Brzuchatki... Byłam tu dziś ale niestety napisałam się i wszystko szlag trafił :/ Ja mam za sobą noc nawet super :) Wyspałam się i ogólnie czuję się dobrze, jednak mała daje do wiwatu :) Daje wyraźnie znać, że jest już jej ciasno :) mili gratuluję przetrwania glukozy i to 75g, dobrze, że ja miałam tylko 50g :) Jeśli chodzi o ruchy dziecka to bardzo prawdopodobne, że po glukozie, gdyż jak ja byłam na I USG w Łodzi i lekarz nie mógł ocenić wszystkich parametrów małej, a ona spała mocno jak miś w zimę to kazał mi zjeść ze 2 batony czekoladowe i mała od razu zrobiła się aktywna :) agusiaradom przykro mi, że po wizycie nie ciekawie...ale swoją drogą to ta ginka powinna się ugryźć w jęzor zanim powie takie rzeczy o tych wodach :/ Kochana leż i odpoczywaj :) spa_cja ja też nie wiem ile moja mała waży, a dowiem się dopiero 23.09 :( kropcia. wg mnie już dawno powinnaś iść na zwolnienie zwłaszcza jeśli chodzi o warunki w jakich pracujesz (dojazdy, pociągi, stres, ajjj). Ciąża to taki stan, że z zewnątrz możesz się dobrze czuć, a nigdy nic nie wiadomo co siedzi w środku...po za tym teraz jest najlepszy czas na odpoczynek, bo potem to już nie będzie łatwo...Zostało Ci bardzo mało czasu na odpoczynek i odstresowanie się, naładowanie akumulatorów :) WOW nareszcie nadrobiłam straty :) Moja niunia się wierci niebywale... Wypina się i czasem mam wrażenie jakby podskakiwała :) Idę teraz troszkę poleżeć, bo wróciłam z miasta i niby miałam nic nie kupować i jechać na chwilkę, a tu ponad 2 godziny za mną i reklamówek stos :/ 🌻 Wpadnę później :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×