Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Czołem wieczorowo :) Chyba zaczarowałam bo gość odwołał swoją wizytę- ta zarzygana koszulka swoje zrobiła ;) Może się laska wystraszyła po tym jak mąż jej powiedział, że wieczorem niestety nasze dziecko marudne. No w każdym razie ja tam się ucieszyłam :) Ale za to wpadła do mnie nasza była sąsiadka- jedyna w sumie bliska znajoma- i pomogła mi z kąpielą i pobawiła Krzysia, więc nie było tak źle :) Tylko jednym mnie wkurzyła bo bardzo chciała mnie z dzieckiem wyciągnąć po zakupy bo chciała majonez kielecki kupić :O Normalnie musiałam tłumaczyć, że wieczorem to Krzyś ma kąpiel i idzie spać a i ja jestem wyrąbana i żadnego majonezu nie będę szukać :O Krzyś tradycyjnie o 20.30 zasnął - jestem ciekawa na jak długo. Tatuś dzwonił cały w skowronkach i pytał co u nas, powiedziałam, że w najlepsze się bawimy i generalnie koko dżambo i do przodu😠 już mógłby sobie oszczędzić tej troski w dodatku po kieliszku :O Ja zaraz wymiatam pod prysznic i do łóżka. Agusiaradom - wow podziwiam Cię ja bym się złamała i nie zostawiła Krzyśka płaczącego, poza tym on się zanosi płaczem jak się porządnie wkurzy więc już w ogóle mowy nie ma. Mój Krzysio potrafi sam sobą się zająć, najdłużej jak go najdzie na ciumkanie łapek, ale przeważnie jest tak że lubi jak go zabawiam. Na macie kiedyś leżał długo sam, a teraz szybko się nudzi. Na ten czas najbardziej mu odpowiadają zabawki przy leżaczku. Agulinka - ja też Cię podziwiam za to karmienie piersią, zresztą każdą mamę, uważam że to jest duże poświęcenie dla dziecka i wiem, że łatwo nie jest, dlatego nie dziwię się, że masz dość i chcesz sobie ułatwić życie. A my Cię będziemy tu wspierać w każdej decyzji. Natalie82- chyba każda ma teraz kryzys, nie wiem może coś wisi w powietrzu? Udanego wyjazdu do Karpacza - zazdroszczę, mi by się przydał choć jeden dzień jakiegoś wypoczynku. Deseo - trzymam kciuki za jutrzejsze szczepienie, ciekawe jak Adaś wrażliwiec tym razem zniesie kuj kuj. Natalia86- tak jak lekarz mówi, przestań myśleć to i może ból zniknie, najważniejsze że nic Ci w tych cyckach nie znaleźli! No to dobrej nocy wszystkim zyczę...jutro już piątek ufff jeszcze troche i weekend i moze trochę więcej luzu, chociaż kto wie czym tym razem tatuś będzie musiał się zająć :O papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam to ja nie napiszę nic nowego mam mega doła od 3 tygodni uczymy małą zasypiać w łóżeczku bez bujania i noszenia. robimy tzw rytuał :kąpiel , butelka , przytulanie i do wyrka. myślałam że mała już się nauczy a tutaj lipa. parę razy było okej a tak to dyndanie nad nią najmniej godzinę a czasem i 3. w dzień to samo jest już mega zmęczona ale za ch... nie zaśnie. marudzi i nic jej nie pasuje. ja mam dość, wytrzymałąbym z nia cały dzień gdybym wiedziała że chociaż w nocy normalnie zaśnie i pośpi. piszecie o skokach ja mam wrażenie że ona ma ciągle ten skok. co ja robię nie tak??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Zacznę może od Iwy i Oli - pisałam dziś do nich, no i się okazało, że już wszystko idzie ku lepszemu i prawdopodobnie wyjdą nie w poniedziałek ale już w niedzielę (Ola opisze na kaffe dokładnie co i jak było z małą, jak ktoś ją zmieni przy córce), dostaje nadal antybiotyk, ale podobno stan małej był ciężki. No najważniejsze, że teraz wszystko ok. Przesłałam jej pozdrowienia od nas wszystkich :) Agulina co do kąpieli małej to opatuliłam ją w pieluchę, ale tak średnio pomogło. Wczoraj jak ją już wzięłam rozebraną na ręce i zbliżałam sie do wanienki to był już płacz, no ale przez jakiś czas w samej wanience nie płakała, bo starałam się ją zagadywać, śpiewać, gwizdać (ostatnio to bardzo lubi bo sie przy tym uśmiecha :) ). Dziś było gorzej bo cały czas płakała. Tak sobie myślę, że ona się chyba stresuje tym, że my we dwójkę nad nią stoimy i jutro będę ją sama kąpała, a tata zejdzie małej z oczu :) Agusiaradom ja też czasem stosuję tą metodę, jak widzę że mała marudzi - chce zasnąć ale nie moze - to ją zostawiam by się wypłakała no i to skutkuje, bo max po 5 min już śpi :) Ale jak się mocno zanosi to ją biorę na ręce :) BUZIOLE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesc dziewczyny! JA juz na nogach,ostatnio zasypiam wczesnie i budze sie o takiej nieludzkiej porze,jak teraz i nie moge zasnac ;-). Ale moze to i lepiej bo jak wroce do pracy to i tak bede wstawac o 5:30 wiec zaczynam sie przyzwyczajac. U nas kolejna noc jak Misiek przesypia cala noc bez pobudki. Dzis zasnal o 23 i jeszcze spi (u mnie jest teraz 5:50). Wczoraj jedynie mielismy kryzys i byly pobudki co 2 godziny,ale rozmawialam z pediatra i jest to calkiem normalne. Ktoras z dziewczyn pisala,ze powinnam go wybudzac,bo moze zapasc w hipoglikemie. No wiec spanikowana zadzwonilam do pediatry i ten powiedzial,ze pod zadnym pozorem mam nie budzic dziecka! Ze wybudza sie tylko noworodki albo dzieci po urazach glowy lub w przypadku niektorych chorob. Ale jesli zdrowe 3 miesieczne niemowle przesypia noc to mam sie cieszyc i wysypiac :-). Tylko musze zaopatrzyc sie w laktator bo moje piersi nie wytrzymuje tylu godzin bez odciagania. Dzis mam spotkanie z moim pracodawca w sprawie mojego powrotu do pracy. Prawdopodobnie wroce w maju,kiedy Misiek bedzie juz mial 6 miesiecy. No koncze bo maly sie wybudza. Milego dnia Wam zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) Uff..no doczytałam zaległe strony. Co do morfologii to i przy anemii i teraz kiedy wyniki się poprawiły Olga ma cały czas podwyższone płytki krwi. Ale nie wiem dlaczego. Włosy mniej więcej 3 miesiące po porodzie wypadają bo przestają działać estrogeny:) To hormony. W ciąży dodają nam urody i włosy są jakby bujniejsze a to po prostu estrogeny zatrzymuja te stare włosy, które normalnie by sobie wypadły i kiedy zmienia się gospodarka hormonalna to te włosy wypadają i mamy wrażenie że niedługo będziemy łyse:) Ja też tak mam. 3 miesiące po porodzie jak w pysk strzelił zaczęły mi garściami włosy wychodzić. Na pociechę - to minie. a tak w ogóle to my w nocy ze środy na czwartek przeżyliśmy chwile grozy. Zatruliśmy się tlenkiem węgla. Masakra mówię wam. Cud że olga się teraz częściej budzi na karmienie i mnie obudziła kwękaniem bo tak to chyba byśmy się nie obudzili. Więc w nocy pogotowie, straż pożarna i do południa byliśmy wszyscy pod tlenem i kroplówkami. Okazało się że wwiewało nam do domu spaliny z pieca lub sąsiedzi którzy palą w piecu ( a mamy w bloku takich co jeszcze mają piece na węgiel) np. meblami albo innymi śmieciami nas przytruli. Tak, że nerwy mam jeszcze skołatane bo mogło się tragicznie skończyć ale jest ok, jesteśmy w domu i co najważniejsze Oldze nic nie jest.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki U nas dzisiaj piekne sloneczko na dworze, w tv podaja ze w katowicach 1 stopien na plusie, wiec na spacerek na pewno z malym sie wybiore, wczoraj moj z nim poszedl ,wiec mialam wolna cala godzinke:)No ale niestety noc u mnie koszmarna. Patryk usnal o 21, ale za to pobudka o 24 , potem o 2 i poltorej h nie mogl zasnac, co usnal o 3.30 to znow mnie budzi a tu dopiero 4.20 i plakac mi zaczal, wiec lulanie i spiewanie w srodku nocy, potem usnal i wstal o 5.50 i znow placz i znow lulanie az wreszcie padl i obudzil sie o 8.15. No masakra jakas. oczywiscie ja niewyspana , no a przed chwila do mnie kumpel dzwonil,ze moze dzisiaj by do nas wpadli wieczorem? No to co mialam powiedziec, zgodzilam sie, wiec i dzis sie nie wyspie. No to popisalam, patrys juz nie chce sam lezec na macie;) Potem napisze wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Toszi ciarki mi przeszły po plecach, najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze. Tak wogóle to ja cię chyba nie przywitałam na forum. WITAJ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta! Ahoj!!! Mamusia wstala.. Dzisiaj o 8 i Młoda nie dala się nabrac nawet na suszarke.. Skubana.. Zatem wstałysmy i posiedziała na lezaczku,az się mama oporządziła i głowe umyła.. A teraz wygłaskana w rączkę usnęła i oby godzine jej sen zajął.. hihi Muszą się pochawilić, moja Karola coraz bardziej lubi lezaczek... pół godz nie robi jej najmniejszego problemu.. no i wczoraj po raz pierwszy trzymała grzechotkę oburacz i ją pozerała..hihi. Jest po prostu genialna.. codziennie zauwazam coś nowe, cos udoskonali... Spryciulka mała.. a wczoraj siedzimy z moim, radamy sobie, w tv przesuchanie Tuska leci i nagle moja się w lezaczku odwróciła i oglada Tuska i nagle jak się zasmiała.. Mowie o kurcze, chyba premier jej się podoba i nie dała się odwrocic.. chyba z 10 min musiała go ogladac. Toszi - matko jedyna! Masakra! Ale koszmar! Dobrze,ze zyjecie i wszyscy jesteście cali i zdrowi,-zima to naprawde cieżko okres i mnóstwo zaczadzeń śmiertelnych! My się zawsze staramy rozszczelnic okno w kuchni, bo mamy junkers w łazience i ja mam cykora.. Co do włosów, to tylko trzymam mnie jeszcze myśłe,ze to minie... jakoby...hihih Mathea - no jasne,ze dziecię może tyle przesypiac, Karola pospała dziś od 21.30 do 3.30 , dobrze Tobie lekarz wyjasnił.. Ale Kochana, jeszcze masz czas do rannego wstawania, zatem spróbuj pospac sobie dłuzej.. hihih Zenuś - dzieki za wiadomości od Oli, trzymamy kciuki, by już wróciły do domu! A co do kapieli... to moze kapcie co drugi dzień.. wtedy czynnika stresujacego bedzie mniej... No i niestety trzeba to jakoś przeczekac.. A może jakbyc zrobiła tyle piany, co Nadia dla swojej Amelki..? Nie wiem.. szkoda mi Ciebie i Małej, bo to stresujące jest.. zamiast fajnej zabawy i relaksu.. Michaaa - masz rację, u Was skok jest od urodzenia! niestety... Wszystko robisz dobrze... tak uważam, tylko trafi się Wam wyjatkowo oporny egzemplarz! Moim zdaniem ona powinna na wieczór być już tak zmęczona,ze w wannie powinna odlatywac, a ta skubana nie ma zamiaru spac.. Naprawdę nie wiem.. spróbuj z tym jajem , ja Ci mówię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toszi ale miałaś przygody, dobrze, że takie małe dziecko w domu jest i budzi się na karmienie, bo inaczej aż strach myśleć :) Agulina no kąpiel masakra, ale zobaczymy dziś jak sama ją będę kąpać i może zrobię pianę to inaczej będzie, a jak coś to też myślałam żeby robić przerwy w kąpaniu co by zapomniała. Ale tak sobie myślę, że mi się wydawało że ona kąpiel zawsze lubiła, a ona jednak cały czas się bała tylko wtedy mocno nasze ręce trzymała i jakoś nie płakała, a teraz to płacze. Żal mi jej bo wiem, że cierpi no ale co ja mogę, brudaska w domu mieć nie będę (zwłaszcza, że to panna więc nie wypada :) ) No i ciemieniucha nie chce od nas pójśc, co wieczorem wyczesuję (stosuję olejuszkę) i wydaje mi się, że już ok, to rano znów się pojawia. Tragedia. A ta parafinę gdzie się kupuje? W aptece? Tak czasem żałuję, że moja ma takie bujne włosy, bo tak to by nie było takiego problemu :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U nas pobudki sztuk 2 :/ ale i tak się nie wyspałam :( bo moja Dziunia tak niespokojnie śpi, że jak ona się kręci czy wydaje jakieś dźwięki to się budzę :( Po za tym doszłam do porozumienia z Tatulkiem i zostajemy w domku ale...!!! Przerabiamy górę na "swoją" czyli dorabiamy kuchnię i pokój dla małej :) Myślę, że będzie fajnie :) Nie wiem tylko kiedy to się zrobi, bo mąż ma masę pracy i wraca co raz później do domu :( A to on musiał by ze swoją "brygadą" wejść i zrobić :/ toszi współczuję. Ja przez ten zas*any tlenek byłabym już na tamtym świecie :( Zatrułam się jak mieszkaliśmy w blokach i akurat się kąpałam, straciłam przytomność i dzięki Bogu, że mama mnie usłyszała bo w tej nieprzytomności już wyłam bo byłam w agoni :( Byłam nieprzytomna 40min. jak przyjechało pogotowie to dr powiedziała ze brakowało 5 min a już by mnie nie odratowali :( Ślę Wam buźki Laseczki i Buźki dla wszystkich Słoneczek od cioci ALEX :) i lecę sobie wszystko odtwarzać :/ Ach jak ja bym chciała te egzaminy zdać i mieć spokój :( Ela łączę się telepatycznie z Tobą w bólu nauki :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi.. ja jak zwykle popisałam, literki zjedzone, poprzestawiane... Ale ogólnie sens w zdaniach jest! ;-) Natalie - A gdzie asertywność Młodej Matki! Trzeba było powiedziec, ze noc mecząca jak diabli,ale jutro to widzicie się na 100% To Patryś poszalał sobie w nocy..Odpoczniesz w górach! Fajnie,ze macie tak blisko w góry - zazdroszczę, tez bym cześciej tam bywała.. w końcu górolka po babci jestem.. Ejmi - oplułam się ze smiechu z Twojego opisu wieczornego.. przeczytałam mojemu i mówię, normalnie jak ja..tylko koszulke mam czysta bo przed chwila zmieniłam.. a on do mnie, nie przesadzaj, przecież Ci zrobiłem ciepłej herbaty :-) Chłopy!!! To mu powiedziałam,ze owszem,ale nim dam radę ją wypic to juz bedzie zimna.. No i nie ma jak majonez kielecki z wieczora. hihi I Mój potem przyszedł do mnie i mówi,ze wie,ze ja jestem zmęczona.. bo cały dzien w domu z Młodą i on to rozumie (bo najbardziej żle wpływa niemozność wyjścia z domu), ale on tez jest strasznie zmęczony po powrocie z pracy,a tu ciągle coś trzeba zrobić w domu (ciekawe co?) i nim się obejrzy to już pora kapieli i spanie.. Co to za zycie. hihi.. Kiedy wypoczac? Kurde, nie wiem... I w rossmanie spotkałam sklepową z osiedlowego sklepiku i mówi do mnie, ojej wyprowadział się pani? ja mówię ,ze nie.. a ona bo juz pani z 2 miesiące nie widziałam.. no nie dziwota, bo ja nie wychodze z domu ..kurde bele.. i sobie pomyslałam,ze to żąłosne już jest! hihi ludzie mysla,ze się wyprowadziłam,a ja tylko kocham byc domatorka. hihi I dziś u nas cudna pogoda i słońce swieci bosko,ale nie pojde z Małą na dwór, bo wczoraj wieczorem wyszłam do banku, rossmanna i apteki i myslałam,ze w pół godz oblece wszystko,a ponad godz mnie nie było. Na chodnikach koszmar, w dodatku, chlapa okropna, auta pryskają wodą,bo jadą jak głupie i czesto nawet ja sama miałam problem z przejsciem, o setkach kałuz wielgachnych i topiacycm się sniegu nie wspomne, i slizgawicy, bo pod sniegiem i woda lód! A tak się cieszyłam,ze tesciowa jutro mała zabierze na spacer,a my bedziemy miec chwilke dla siebie..ale gdzie tam.. ja nie dam rady przejśc, to ona się umorduje jeszcze bardziej. ..ehh zima! Zenek - parafinę w aptece... 1-2zł chyba kosztuje.. no, trafiły nam się kudłatki.. Jeśli macie prysznic to spróbuj tez TY lub maz wejść z nią pod prysznic.. mocno ja przytul i i się wesoło pochlapcie woda.. musi coś zadziałać w koncu.. a może taka foczka pomoże, co Deseo pisała.. wtedy głowa jest nad woda i dziecko sobie siedzi i ogląda swiat.. a mama ma obie ręce wolne.. Madzia- nan zwykły tez jest taki "grubiej zmielony", nanha był taki miałki i się pieknie rozpuszczał,a ten zwykły zostawia osad.. może to Małej przeszkadza... wczoraj znów kupiłam puszke nanha i bedziemy bardzo powoli przechodzic na zwykły... pewnie nam to tydzien zajmie co najmniej.. A Zuzka musi podokazywac, a co! :-) Agulinka - ciezko mi to czytac, choc nie ukrywam,ze sama się zastanawiam na odpuszczeniem cycowania,bo naprawdę mnóstwo mnie to zdrowia i nerwów kosztuje, Młoda w nocy tak pieknie ciagnie mleczko, ze czuje jak mi wnetrzności przez cycka omal nie wyciąga.. - taki zasys,a w dzień to udaje,ze nigdy nie widziała piersi i nie ma pojecia jak się z niej mleko pije i stale jest walka i stale płacz.. i niedługo w dzięń bedzie tylko butla.. ale wymyśliłam,ze dla tych nocy warto się pomeczyc i tak długo jak ona bedzie chciała pić to tak długo spróbuje wytrzymac.. I tak jestem z siebie i Ciebie dumna,ze do 3 miesiąca dałysmy rade! Fakt, faktem zawsze mówiłam wszystkim,ze do 10 miesiaca bedę karmic, póki do pracy nie wróce,ale zycie weryfikuje i niestety nie uda się.. ale nie martwię się tym.. bo uważam,ze nic na siłe i za wszelka cenę. Karolcia jest cudowna, rosnie pieknie, jest zdrowa i radosna i to jest super..! A w jaki sposób je to już mniej wazna rzecz! Grunt,ze najedzona! A skoro kocha butle, to jak moge jej tego zabronic! Nie ma mowy.. :-) Niech zyją flaszki! hihi I daj sobie i Szymkowi czas, poza tym nie próbuj karmić na siłe,, jak się wkurza to odpuść, uspokój, podnieś, pochodz z nim chwile, jak mu przejdzie to znów próbuj przystawiąc i tak kilka razy i podawaj kolejna piers i kolejna czasem nawet z 5 min moze zająć uspokojenie..ale próbuj, bo warto.. w koncu swoje wywalczyłas. A najbardziej podziwiam matki ,które karmią swoim mlekiem , ale tylko odciaganym... ja nie dałabym rady , poza tym jestem laktatorowooporna i niewiele wysisnie ze mnie.. Rozważałam zakup Medeli Swing - jest ponoć najlepsza,ale cena nie dla mnie i szkoda zycia.. No! w każdym bądz razie powodzenia ,bo bedzie dobrze.. czy tak, czy siak..! Młoda spi już 1,5 godz.. jejus... coś ją wzieło.. Natalia - TY sie masz z tymi cyckami.. ale skoro wszystko dobrze jest, to jedyne wyjscie nie myslec o tym.. wiem,ze się nie da.. ale próbuj.. a tabsy za 2,60 to rewelacyjna była cena hihi.. Thekasia - no musi tatusiek byc ze mna na szczepieniu, bo ja tam sama nie dojade..zwłaszcza teraz, zima.. ale ostatnio się zmył z gabinetu i tyle pomocy miałam.. ;-) Deseo- to jak sprawdzicie miejsce zdajcie relacje.. ja też zdam.. warto miec zaufane miejsca w razie czego.. Agusia - nie będziemy krzyczeć, kazdy sposób dobty, byle by skuteczny.,. dziś było 4 min, jutro 3 a potem pojdzie juz z górki.. Ejmi - no, widzisz,, nie ma jak oszukane spacerki... moja tez od 1 do 5 spała.. z małymi przerwami ..ona lubi te spacerki jak mało co... hihi No, uciekam, gary pomyje, bo Mała już stęka lekko.. Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex - no i super rozwiązanie, bo jednak na swoim i ogromne koszta Wam odejda.. A remont na potem zostaw.. jak sniegi stopnieja. hihi Powodzenia w nauce i na jutro wiesz: W DUPE WIELORYBA! A własnie miałam zapytac ci u Eli, bo się nie odzywa.. pewnie walczy z książkami i nauka! Ela trzymamy kciuki i też : W DUPĘ WIELORYBA! To jest moje domowe hasło.. u nas zawsze pomaga i wszystkie egzaminy były zawsze do przodu..ja je moim maturzystom tez mówię, ale dopiero w dniu egzaminu, przed wejściem do sali... hihih, bo inaczej, by pomysleli,ze nienormalna jestem.. a tak maja taki poziom stresu,ze mało co kumają i pamiętaja.. Mała się własnie budzi. spała prawie 2 godz.. cudownie.. ! Gary pomyte.. omal jaj nie spaliłam, bo chciałam na miękko na sniadanie, a były na bardzo twardo, bo zamiast 3 min, gotowały się 50..hihi Ale garnek da się uratowac. hihi. Bo listonosz mu przyszedł i kafe wciągnęła i jakoś zleciało.. Uciekam. Papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toszi az mnie ciary przeszly, matko kochana dobrze ze mala cie obudzila i w ogole ze nic sie nie stalo wam i malenstwu przede wszystkim... Agulina niezle z ta sasiadka hehe to faktycznie zakamuflowalas sie w domu skoro sasiedzi juz mysla ze sie wyprowadzilas:D alex no fajnie ze doszliscie z tata w koncu do porozumienia... a moj maz znowu cos kombinuje zeby kupic dom w warszawie hmmm dom super ale tak daleko to nie wiem, deseo dlatego dopytywalam czy do konstancina masz daleko bo bede was sciagac w odwiedzinki hehehe i mowic mi kto tam jeszcze z wawy:D Olagd wracajcie szybko do nas, duzo zdrowka dla niuni niech juz nigdy nie choruje🌼 a u nas ogolnie wszystko ok, moj szkrab jak zwykle grzeczny zadnych problemow nie stwarza jakos daje rade ze wszystkim no i cale dnie spedzamy na spacerkach, ktore uwielbiami i moglibysmy wcale do domu nie wracac:D buziaki wlasnie sie szykujemy na spacer:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laseczki!!!! Kochane jesteście. Wszystkim Wam dziękuję z całego serca za wszystkie słowa :) :) :) . U mnie humor dzisiaj zdecydowanie lepszy. Pewnie przez to ze wkońcu z domu wyszłam. Co prawda pojechaliśmy z mężem rano tylko zważyć małego ale jednak słonko i spacer później, mnie pozytywnie naładowały. Szymuś wazy ponad 6 kg, przez 2 tyg. przybrał 600gr tak ze ok. Jeden problem z głowy. A z cycowaniem bez zmian. W nocy jako tako, w dzień niema bata żeby sie na cyca skusił. Ja już cuda z nim robię. Zmieniam pozycje, miejsca karmienia (potrafię wszystkie kąty w domu objeść) uspokajam do 15 min wg zaleceń pani od laktacji. Nic nie pomaga. Butla jest bombowa, cyc do bani i już... A mleko laktator pochłania. Zwykły eklektyczny ale daje rade. Agulinia widzę ze Karolcia ma podobnie. Ja niewiem co to w nocy jest. Cisza, spokój, te dzieci zaspane są czy co że jeść z piersi chcą a w dzień... ach nie chce mi sie już nawet pisać na ten temat. A Ty to agentka jesteś i każdy Twój post mnie rozbraja. Mogłabym czytać godzinami to co piszesz :) . Dziewczyny a ja mam pytanie do tych które dostały już drugi okres po porodzie. Po jakim czasie, książkowe 28 dni czy dłużej było przerwy??? Ja to powoli wariuje i za dużo myślę i nawet sobie dzisiaj test ciążowy zrobiłam bo już 32 dzień po pierwszych okresie a drugiego niema. Oczywiście na teście jedna kreska więc w ciąży nie jestem i teraz się tak zastanawiam czy to krwawienie miesiąc temu to napewno był okres. Mathea ja tam małego w nocy nie wybudzam. Niemowlę 3 miesięczne ma prawo przesypiać cala noc i super jak tak jest. Szymuś ostatnio pobił rekord bo 9 godzin spał bez jedzenia a z reguły tak 6,7 spi. Za to w dzień nadrabia z jedzeniem i nie spaniem. Toszi... o zgrozo... Całe szczęście ze nic się Wam nie stało i Olga ma sie dobrze. Oby już ta zima się skończyła. Natalie82 może jak tak sobie skancerujecie z Patrysiem to do mnie dotrzecie w któryś ładny dzień :) . I współczuje nocki. Oby dzisiaj jak mamusia pożegna już gości Patryś dał Ci pospać. Zenek - dzięki za wiadomości od Oli. Dobrze ze u nich sytuacja już opanowana i juz na dniach do domu wracają. Alex dobrze ze doszłaś do porozumienia z Tata i zostajecie w domku. Zawsze to koszty mniejsze i jednak przy rodzicach wygodniej choć znam tez minusy mieszkania z kimś pod jednym dachem i my mimo tego ze mamy osobne piętro to zawsze coś tam niegra tak jak powinno no ale jakoś sobie radzimy... A ja dziś na obiad robię żeberka z pomysły na... zobaczymy co z tego wyjdzie i czy będzie to jadalne. Musze zamrażarkę z mięsa opróżnić bo za kilka dni znowu mamy mieć dostawę mięska. Młodego świniaczka ze wsi i swojskie wyroby. Mniam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemacie :) Włączyłam właśnie młodemu tvn meteo i oglądamy prognozy. Kurwa (sory ale już nerwa mam)....w przyszłym tygodniu znowu mrozy na przemian z opadami....dziewczyny ja już się poddaje i nie wyczekuje tej wiosny, bo ta szmata do nas nie przyjdzie :O Nocka u nas w miarę fajna, Krzyś pospał od 20.30 do 3 rano z tym że po 23-ciej coś tam się roił w łóżeczku ale do niego nie wstałam, widać się przebudził i słyszałam tylko ciumkanie, ale nie był głodny spoko usnął. Tak jak Iwusia pisze- czasami lepiej odpuścić i nie być nadgorliwą :) O 3-ciej karmienie i usypianie bo Książę miał ochotę na zabawy, ale jakoś go ululałam na rękach i spał do 6.30, a rano to już mąż marnotrawny do niego wstał a ja pospałam do - UWAGA 9-tej! Nie pamiętam kiedy ostatni raz udało mi sie do tej godziny poleżeć :) Mąż przylazł około północy, zachowywał się cichutko więc trzymał fason no i jak sam rano wstał do Małego to widać kaca nie ma ;) Krzyś właśnie się zajmuje sobą, patrzy w telewizor i wcina śliniaka :) może z 10 minut będzie spokoju :) Ja dziś już zaliczyłam miasto bo musiałam koleżance - tej od majonezu - kupić prezent bo dziś są jej imieniny a my sobie zawsze prezenty sprawiamy (zastanawiałam sieczy majonezu jej nie kupić ;)). No i jutro jedziemy do niej na obiadek imieninowy. Krzysiak cioci da różyczkę ;) Nie wiem czy uda mi się do wszystkich odnieść, ale szybko się postaram bo coś czuje że cierpliwość syna się kończy :) Toszi - jestem w szoku! całe szczęście nic poważnego się nie stało! a jak się zorientowaliście że się podtruliście? bo to chyba bezwonne jest co? Alex - kop na szczęście ;) Agulinia - a kochana czego Ty uczysz? i gdzie w liceum? Ja miałam w liceum taką młodą wychowawczynie, na prawdę nie wiele starsza od nas, ale cholera była taka sztywna jakby jej ktoś w tyłek trzonek od szczotki wsadził - zero kontaktu z młodzieżą...i tak sobie myślę, że jakbym miała taką jak Ty tooo by się działo :D Mathea - fajnie że napisałaś o tym co lekarz powiedział, jak widać 3 miesięczne niemowlę ma prawo dłużej pospać :) Uciekam bo już się kwękanie zaczęło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalie82 spacerujecie miało być :) to jest tak jak się przy kompie z laktarorem siedzi i pisze jedna ręka :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja juz po spacerku, nie wiem co temu mojemu dziecko sie porobilo ,bo kiedys ledwo co za brame wyszlam juz spal a od paru dni z 10 minut sie drze zanim mi usnie, no ale nie daje za wygrana, bo wiem ze w koncu padnie i wtedy spi mi na spacerku srednio godzine, Moze wkurza sie ze nic nie widzi? Ogladalam powtorke lekcji stylu na tvn style o macierzynstwie.Ogladalyscie moze to kiedys? Normalnie jakbym siebie slyszala, wiec wychodzi na to,ze takie odczucia jakie teraz w wiekszosci mamy w zwiazku z macierzynstwem to normalka. A patrycja markowska mowila ze ona to dopiero zaczela sie z niego cieszyc jak jej synek roczek skonczyl, wiec dziwczyny jeszcze jakies 9 miesiecy i bedzie super:) Toszi straszne co wam sie przydarzylo, dobrze ze nikomu nic powaznego sie nie stalo, az strach myslec co by bylo gdyby mala sie na jedzenie nie obudzila. Alex , Ela powodzenia na egzaminach. Alex no to Ty tez mialas przygode z tlenkiem, jak z horroru. Az ciarki przechodza jak sie czyta takie historie. Zenek wspolczuje ze mala tak sie kapac nie lubi, bo w wieszosci dla dzieci to przyjemnosc, my naszego skarba kapiemy w temp 40 stopni, jak choc troche chlodniejsza to mu nie pasuje juz, ale jak ma cieplutka wode to przeszczesliwy i ostatnio to nawet nie placze jak sie go wyciaga z wody i ubiera bo wczesniej to byl mega wrzask. Moze pod prysznicem sprobuj mala wykapac,jesli macie, a moze ta piana pomoze jak pisze agulinia, probuj roznych sposobow moze znajdziecie zloty srodek, czego ci zycze. Aguliniu goscie potwierdzili wizyte, wiec juz za pozno na odwolywanie, kurde ale mi sie nie chce ich goscic dzisiaj. Nie mysl ze ja taka niegoscinna jestem po prostu zmeczona ostatnio, a jeszcze ten zoladek dal w w kosc, dobrze ze juz dzisiaj nie boli.Moj patrys tez ostatnio coraz dluzej mi posiedzi w hustawce albo na macie polezy sam i coraz czescej smieje mi sie glosno. Przeslodkie to jest jak taki maly szkrab tak sie smieje;) Maathea Ty to ranny ptaszek jestes skoro o 5.50 juz na nogach, ja to o tej porze to malego zazwyczaj karmie i modle sie zeby jak naszybciej skonczyl abym mogla dalej sobie pojsc spac;) Dobrze, ze u oli i iwy wszystko w porzadku juz i niebawem w domku beda. Michaa na pewno wszystko robisz dobrze, po prostu rozne sa dzieci i z niektorymi oporniej idzie;) Ja np bylam ponoc bardzo grzeczniutka jak bylam mala, a moj brat darl sie od rana do nocy, ze mama po scianach chodzila, no i niby tak samo dzieci chowane a taka roznica w zachowaniu, wiec widac ze tu duza role ma kwestia charakteru. Badz dobrej mysli, ze moze jak ci coreczka podrosnie to jej sie unormuje dzien. Trzymaj sie cieplutko. Ejmi no to pomysl miala sasiadka zeby z maly dzieckiem wieczorem majonezu szukac :)Moj patrys ostatnio to bardziej w dzien marudny ,ale jak przychodzi 20 to juz sam odlywa ze nawet nie ma kiesy przed spaniem pomarudzic, wiec wspolczuje ze krzysiu marudek sie wtedy robi, bo wiem ze jak czlowiek zmeczony po calym dniu to marzy zeby dziecko szybko usnelo. A tak poza tematem to moj patryczek ma na drugie krzysiu:) Madzia moj maly to zawsze co 2 dni kupe robi ale te pampersy 3 nawet daja rade, bo jak mialam mniejsze to zawsze wszystko szlo do przebrania , bo kupa nam bokami wychodzila,wiec wychodzi na to ,ze zuzia to takie mega kupy robi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko dobrze ze humorek dzisiaj masz lepszy, ja tez lepiej sie czuej, moze to sloneczko taka energie daje? No pewnie ze cie odwiedzimy,ale jak troszke cieplej sie zrobi , zapakuje patrysia do auta , wezme do bagaznika wozek i sobie razem pospacerujemy i ponarzekamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, Mały się wietrzy wiec może trochę pośpi, zobaczymy. Myślałam, żeby z nim wyjść ale chyba tylko koło bloku bym z nim pochodziła, bo niestety chodniki nie są odśnieżone. No ale przynajmniej trochę pooddycha przy otwartym balkonie. Natalie82 - no to piszesz, że to co czujemy to normalne? Chyba tak skoro zdecydowana większość z nas ma takie same odczucia i problemy :O Moja koleżanka też ostatnio stwierdziła, że doceniła macierzyństwo jak poszła do pracy, zostawiła synka z niańką i dopiero wtedy zrozumiała jaka była sfrustrowana i podminowana, a teraz to i ma więcej cierpliwości i jest bardziej wyrozumiała i wcale nie więcej zmęczona. Trzymam kciuki za naszą Iwę- zastanawiam się skąd u niej takie poważne problemy, skoro stan był poważny to na prawdę wesoło nie było, zresztą zakażenie krwi to na prawdę problem :( Może dlatego że Iwa to wcześniak? Bardzo współczuję Oli, ale na szczęście nasze forum szczęśliwe i zawsze wszystko dobrze się kończy, tak? :) Michaa- ja myślę, że Ci córka wynagrodzi to swoje niemowlęce marudzenie, zobaczysz, nasze będą urwisy a Twoja aniołkiem :) a teraz nie masz innego wyjścia jak to przetrwać i masz gdzie się wyżalić. Dużo siły życzę 🌻 Zenek - widać Oliwka ma jakis uraz do kąpieli, może ją coś wystraszyło na początku i to zapamiętała? No w każdym razie myć ją musicie. Jak jest taka zadyma przy pełnej kąpieli to po prostu stosuj myjkę na przewijaku i tyle. ja tak myłam Krzysia w pierwszych dniach w domu po szpitalu. Mili - udanych spacerków :) Gawit znowu gdzieś nam się zapodziała...czyżby znowu do rodziców wyemigrowała z marudzącą Martynką? ;) Oj u nas to wietrzeniem to da sie oszukać na pół gwizdka bo Książę się roi co chwilę i szuka monia którego przed sekundą wypluł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Kobietki! Mojej Zuzi się coś odmieniło dzisiaj... jakbym jej na 2h nie wybudziła to by non stop spala :D Chyba odsypia te kilka dni marudzenia. A hicior był w nocy :D Padła wczoraj o 22 i obudziłam ja o 5:50 na jedzenie hihihi Najlepsze w tyn wszystkim było, ze jak się obudziłam to nie mogła uwierzyć w godzinę i na 3 zegarkach sprawdzałam... nawet chłopa się pytałam, czy ja w nocy wstawałam ja karmić :D Ale przynajmniej sobie wszystko dziś zrobiłam :) Michaaa na pewno wszystko robisz tak jak należy. Po prostu Olga ma taki charakterek i już. Bądźmy dobrej myśli i wierzmy, że jej się w końcu odmieni i zrobi sie układna jak aniołek :) Zenek dzięki za wieści od dziewczyn! Super, że jest juz lepiej i oby jak najszybciej do ans wróciły :D Mathea, na takie pomarańczowe wrzuty to lepiej nie reagować. Ja nie wiem skąd Ci ludzie biorą takie pomysły i po co to piszą... chyba tylko po to, żeby innych stresować. Oczywiście bywają i wyjątki wśród pomarańczowych. Toszi, straszne rzeczy nam tu piszesz... dobrze, że wszystko się szczęśliwie skończyło! Alex, no widzisz, wszystko na spokojnie da się załatwić ;) Super rozwiązanie! Ale z remontem to poczekajcie do wiosny ;) Na razie zakuwaj :D Agulinka, najważniejsze ze humor sie poprawił! A z reszta juz na spokojnie dojdziesz don ładu :) Obudizla sie uciekam! jeszcze tu zajrzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała poszła na spacerek... nawet jej nie przykrywałam dzisiaj,bo wczoraj tez się troszke spociła.. Chciałam nalesniki sobie zrobic..a tu kurde mąki nie ma i co ja mam zrobic? Człowiek taki bezsilny jest.. szkoda,ze nie mam tu kogoś znajomego w bloku, bo bym poprosiło by kupił lub pozyczył ;-) A tak musze siedziec na tyłku aż Tatusiek wróci.. bo to wszystko przez to ,ze od kilku dni na zakupy jedziemy..a zawsze coś wypadnie i nici z zakupów. a w domu takie pustki.. cholera mnie bierze..warzyw zero.. ziemniaki na wymarciu.. Miałam nadzieję,ze wczoraj te zakupy zaliczymy,ale moj przeszedł jak flak z pracy z goraczką i zawalonym gardłem.. i dziś się leczyć grzańcem planuje.. chyba sobie tez z piwa bezalkoholowego zrobie, bo mi jezyk do tyłka ucieknie jak tu zacznie pachniec przyprawami.. Natalie - ja w żadnym razie nie pomyslałabym,zes niegoscinna.. tylko ,ze wszystko ma swój czas i goscie mogli by kiedy indziej przyjść..tylko normalnie zawaliłaś sprawę nie uprzedzając ich o tym,ze wizyta na jutro przełozona hihih Nie widziałam tego odcinka, a chetnie bym się podbudowała.. choć ostatnio musze przyznac,ze mjakoś się z Karolcią dogadujemy.. W ostatecznosci suszarka przemawia jej do rozumu ;-) Ejmi - no, kurde hihi wiosna -szmata jedna! ehh.. Ale powiem Tobie,ze nie ma co sie złościc ,bo kurcze wiosna powinna dopiero w połowie marca przyleźć,ale ja nie dozyje chyba do tego czasu... ;-) Najgorsze jest to ,ze teraz chyba w dzień bedzie leciutko w plusie i bedzie ciapaja,a w nocy przymrozki i lodowisko.. i tak w kółko.. Uczę geografii i przyrody. I w LO i technikum, i dorosłych i gimnazjum i maluszków.. Ja uwielbiam swoją pracę:-) Ale pozale się,ze tez miałam w LO takiego młodego wychowawcę(od razu po studiach, czyli 24lata).. a klasa żeńska była ,,ale drętwus był, o matko! tak mnie drażnił... po połowinkach (na których jakiś alkohol się znalazł) poszedł do dyra się na nas poskarzyc.. normalnie oszołom! (tak, oto pani nauczycielka ocenia innego nauczyciela ;-) ) A rok później już był wice dyrektorem szkoły... nie wiem jakie miał zasługi..ale teraz już jest dyrektorem całej szkoły, a raczej zespołu szkół.. i teraz jest fajny.. bo na zjazdach i sobie z nim popijemy i pogadamy..ale w LO to był nie do zgryzienia.. A wiecie co? jak juz przyjdzie wiosna i może lato.. to ja wezme auto (wczesniej przypomnę sobie jak się nim jeźxi), Karolę w fotelik i normalnie objadę całą Polske od Moni zacznę, przez Łódź (tam to dłuzej posiedze, bo u każdej obiad zjeść musze i kawkę wypić) Tomaszów, Katowcie i okolice, Krosno, Jasło i Rzeszów, Lublin, Puławy, potem Radom,Warszawa, Ostrów i na północy w Trójmieście skończe.. nie jeszcze przed Łodzią Środa Wielkopolska bedzie hihi..I wszystkie odwiedze. O ile kogoś nie pominęłam.. To bedą wczasy... Ale sobie pomarzyłam... ja pojadę,ale pociągiem, bo autem się kurde boje.. Mam już z 16lat prawo jazdy ale doswiadczenia prawie zadnego.. szkoda.. Ale Wy mnie z pociągu odbierzecie i jakoś to bedzie.. ;-) Agulinka - no masakra z tymi dzieciakami.. TY to robisz widze więcej niż bym nawet pomyslała.. :-) Mówię CI, trzeba we wszystkim pozytywów szukac,nawet jak nie ma! ;-) A wyjscie na dwór odmienia człowieka, ja wczoraj po nocy własciwie tylko na chwile wyszłam,a tak mi się humor porawił ,ze hej! Agus,a potem daj znać jak te żeberka, to może tez się skusze jak zjadliwe.. A o tej ciąży to tfu, tfu nawet nie mysl.. cholera, my tam tylko ze 3 razy chyba na razie ,ale bez zabezpieczenia i kto wie.. hihih E tam.. tak łatwo to tylko 15-stki na dyskotekach zaskakuja. ;-) Ejmi - próbuj, próbuj... spacerki oszukane są super! hihi. A i kupiłam Małej ten łańcuszek do smoczka i nijak nie potrafię go zamontowac, chłopa mi trzeba normalnie.. by to zrobił.. Madzia- no widzisz, Zuzka skubana, nie mozna się z Nią nudzić, zawsze zaskoczy! hihih Uciekam, nie mam pomysłu na obiad, to przejrzę zamrażarke, może coś tam się zakamuflowało obiadowego i gotowego.. hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajrzałam tu na moment i akurat zobaczyłam tekst o estrogenach wypadaniu włosów. No to dzięki za wyjaśnienie bo ja jestem własnie trzy miesiące od porodu i włosy wypadają mi na potęgę. Czegoś takiego nie miałam. Przynajmniej wiem o co chodzi. Aż mi wstyd bo teraz nie w domu mieszkam tylko w szpitalu i ktoś za mnie sprząta. :( A tak ogólnie to zajrzałam żeby Wam napisać co u mojej córci, Iwi. O odbrobieniu wszystkich zaległości w śledzeniu tematu nie marzę. W ubiegły czwartek Iwi obudziła się z temperaturą 41 stopni. Poprzedniego dnia nic nie zapowiadało dramatu, w nocy tez nie zauważylam żeby była aż tak gorąca. Zadziałaliśmy szybko zbijając temperaturę, potem była przychodnia a potem szpital. Spodziewałam się że w szpitalu tylko zostaną zrobione badania, jednak zatrzymali nas tam i ze zgroza usłyszałam że Iwi będzie hospitalizowana co najmniej dwa tygodnie. Kolejne dni dawały wyniki badań i koniec końców wyszło że córcia ma urosepsę. Mogę jednak napisać że gdy to słowo po paru dniach padło, to było o wiele gorsze niż osiągnięty stan Iwi. Na początku był ciężki - jak powiedział nam po czasie jeden z lekarzy - ale potem szybko się poprawiał. Urosepsa wzięła się z zapalenia układu moczowego (z powodu zanieczyszczenia kałem lub cofania się moczu - to będzie jeszcze spawdzane za parę tygodni) i rozwinęła jako zakażenie krwi. Co dziwne, u mojej coreczki rozwijała się bezobjawowo, bo dziecko cały czas było w dobrym humorze, miało apetyt i ogólnie wszelkie funkcje w normie (kupki, siusianie, spanie itd itp). Teraz wiem że wychodzimy w poniedziałek. Zaraz napiszę jeszcze trochę o tych objawach w krytycznym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia - hehe Zuzia wreszcie dała odbój, teraz dla odmiany będzie cichutka jak myszka :D Jejku ale z tymi dzieciakami to są rejsy, w skrajności w skrajność popadają :) Aguś - no czyli trasa koncertowa ustalona, szkoda tylko że Ostrów na końcu bo pewnie jak w lipcu zaczniesz jazdę do do mnie dojedziesz dopiero we wrześniu ;) A czyli Ty jesteś pani geografica ;) fajnie zawsze lubiłam geografię :) A młodzi wychowawcy zazwyczaj są drętwi, nie wiem może z biegiem lat trochę wrzucają na luz i uczą się kontaktu z dzieciakami. Nasza miała ksywę Princessa, księżniczka, bo była bardzo ładna ale cholera sztywna jak nie wiem. Głowa mnie dziś boli i kawa nic nie daje, chyba trzeba łyknąć procha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia!! Pamiętaj że tu w Trójmieście kilka osób będzie Cię witać. Nawet nie musiałabyś wysiadać z pociągu. Same wyjmiemy. A wracając do mojej córy. Wiecie jak to z nią było w tej wysokiej gorączce?! Po pierwsze, pojawiła się tzw przeczylica. Nawet delikatnie dotknąć jej nie można było, żeby nie wyrzuciła rączek w bok w odruchu przerażenia. Patrzyła też na nas bardzo poważnie, nawet jakby ze strachem. Po drugie, ciemiączko. Ciemiączko tętniło! Wyglądało to dziwnie, jakby ta część główki żyła własnym życiem. Te objawy ustąpiły po niespełna dobie leczenia. No i błogosławię szpital na gdańskiej Zaspie bo można tam być z dzieckiem cały czas. Mieszkamy więc w tym szpitalu razem. lekarze zaś są bardzo uważni a opieka super. Teraz więc mojej córci tam się podoba. Właśnie weszła w etap zainteresowania wszystkim. Dziś w windzie kokietowała jakiegoś lekarza. Uśmiechała się, robiła minki. Każdą osobę też zaczepia nachalnym wpatrywaniem się i uśmiechami. Szkoda tylko że nie możemy wychodzić z pokoju, chyba że na badania, bo dużo ciekawych rzeczy mogłabym jej pokazać, a tak to noszę ją po pokoju i pokazuję motylki na ścianach. I już wyjaśniam, sale też są przygotowane pod kątem dzieci więc wymalowane w ciekawe, kolorowe wzory. Muszę kończyć, bo wpadłam tylko po zmianę ubrania do domu, i napisać co u nas a teraz wracam do dziecka. A, ja myłam cóeczkę oliwką, nie rozchylając szeroko jej warg sromowych tylko wsuwając tam płatki kosmetyczne i przemywając. Chyba to właśnie było niewystarczające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia normalnie się popłakałam... ze śmiechu z Twojego posta... Ja tam mogę Cie z dworca odebrać... Zapraszam!!! My Cie tu z Natalie82 na pewno w Katowickich stronach ugościmy. Żeberka bardzo zjadliwe. Bałam się co to wyjdzie bo zapiekanka z mięsem mielonym nam średnio podeszła a żeberka miodzio. Mój właśnie brzuch prostuje po jedzeniu przed tv a maluch śpi od 13. No normalnie nie wierzę. Tak twardo dawno w dzień nie spał. A mój mnie dzisiaj zaskoczył bo różyczkę dostałam tak bez okazji i wrócił wcześniej z pracy. Ciekawe co przeskrobał. Mówi że nic ale tak na poważnie to się chłop przejął że okres mi sie spóżnia i się cieszy że będzie miał córeczkę. Marzenia. Ja tam jutro a najwyżej pojutrze na pewno okres dostanę. Ja w to wierze. Fajny macie pomysły z tym niby spacerkiem. Ja może po po niedzieli spróbuję bo w weekend to mojego w spacery ubiorę. Na palcu odśnieżone więc pojeździć w kółko może. Kolejna lekcja stylu jest jutro o 15 albo w niedzielę o 12 dla zainteresowanych. Właśnie sprawdziłam i włączyłam nadrywanie a nóż powtórzą program o macierzyństwie to obejrzę w wolnej chwili a takowych mam mało ostatnio i tylko dysk się pełny robi od nagranych seriali i innych. Ale Natalia82 dzięki a info. Ejmi - dobra jesteś. Wiosno szmato przychodź szybko... Madzia ja już 3 takie noce miałam że pierwsza pobudka to 4,5 rano od 20 wieczorem i też na zegarek patrzałam i nie mogłam uwierzyć. Może te nasze dzieciaki zaczynają wkońcu "normalnie" funkcjonować a my przy nich. Oby... Michaaa Ty nawet bzdur tu nie pisz. Na pewno wszystko robisz tak jak należy. Oldze też się odmieni, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oleńko to dobrze ze sytuacja już opanowana i ze Ty taka spokojna przy ty jesteś. Ja to by chyba zwariowała jak bym widziała swoje dziecko w takim stanie jak nam tu opisujesz. Dużo zdrówka dla Was!!! I na pewno robiłaś wszystko tak jak należy. Iwcia musiał tą sepsę gdzieś złapać. Całe szczęście że już wszystko dobrze. Całuski dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguliniu Ty aparatko przyjezdzaj do nas ,przyjezdzaj:) Jak juz napisala agulinka my cie tu w katowickich stronach ugoscimy. Ale tak na serio ale byloby super gdybysmy mogly sie wszystkie spotkac.. Olu ciesze sie ze iwusia ma sie juz dobrze, straszne ze wam akurat musialo sie to przytrafic. No ale najwazniejsze, ze najgorsze juz za wami i niedlugo do domku wrocicie. pozdrawiam serdecznie. Agulinko u mnie tam tv od rana do wieczora chodzi i w sumie co chce to obejrze, bo maly nawet mi daje, wiadomo,ze jest to takie ogladanie jednym okiem, bo przeciez malego trzeba albo zabawiac albo karmic albo przewijac ale daje rade i swoje seriale najczesciej dam rade obejrzec.No a teraz to tych seriali ktore ogladam wiecej sie zrobilo, bo jak czlowiek calymi dniami w domu siedzi..:)No to ladnie ze strony twojego ,ze taka mila niespodzianke ci zrobil, moj juz dawno takiego gestu nie uczynil, a kiedys i owszem i to czesto.Widocznie teraz nie zasluguje:) Madzia ja tez jak mi kiedys patrys tak dlugo pospal to wierzyc nie moglam i zglupialam czy aby na pewno zegarek dobrze chodzi:)Niestety ostatnio patryczek nie chce dac mamusi sie wyspac. No nic czekam na lepsze noce, pewnie kiedys wreszcie nadejda. Ejmi mi tez juz pare kolezanek powiedzialo,ze dopiero jak do pracy poszly to zaczely tak naprawde cieszyc sie z macierzynstwa, ale ja zamierzam z malym siedziec, bo mam akurat taka sytuacje ,ze bez sensu zebym wracala, bo mam swoj interes z moim , wiec on i tak tam jest codziennie i pilnuje wszystkiego ,wiec wystarczy teraz ze ja tam 2 razy w miesiacu wpadne, mam dziewczyne ktora przejela wiekszosc moich obowiazkow , wiec wychodzi na to,ze dlugo nie zobacze urokow wychowywania dziecka;) zartuje oczywiscie, mam nadzieje,ze ten kryzys minie wraz z nadejsciem szmaty wiosny i lepiej sie wszystkie poczujemy:) No nic ja spadam , czekam az maly sie obudzi, nakarmie go, troche sie z nim pobawie i wezme go sama do kapania, zeby byl juz gotowy do snu jak znajomi przyjda, a przychodza dopiero o 19.30.Do jutra. Milego wieczorku wszystkim zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola - ależ Ty dzielna jesteś, tak łagodnie o tym wszystkim piszesz, ja to bym umarla z rozpaczy :( Ale najważniejsze, że twoje dziecko jest pod dobrą opieką i oby szybko to wszystko się skończylo i wracajcie do domku czym prędzej. Ucaluj od nas Iwę i sama trzymaj się jak do tej pory - bardzo Cię podziwiam za spokój 🌻 Agulinia - teraz sobie myślę, że do mnie pociągiem bezpośrednio nie dojedziesz bo w Ostrowi nie ma kolei ;) ale gdzie byś nie wysiadla to bym Cię odebrala :D a w ogole to my może w wakacje wybierzemy się w Twoje strony to i może okazja do spotkania będzie :) tylko nie wiem jak mi Krzysiek zniesie podróż 550 km :) aporopo prawa jazdy, Dziś bylam świadkiem ciekawego zdarzenia. Otóż dziś w mieście zaparkowałam i poleciałam na zakupy i jak wróciłam to okazalo się że jakiś pajac zastawil swoim autem auto jakiejś lasce i ona wkurzona czekala na tamtego, żeby mogla wyjechać. Próbowalam jej pomóc sama odjeżdzając swoim ale nie dało się, gość chamsko ją zastawił bez możliwości manewru. No i akurat się zjawil jak ja się pakowalam do samochodu, no i ta dziewczyna mówi, że chamsko postąpil że tak ją zastawil, a ten do niej z ryjem, że baby to powinny w domu siedzieć, a nie siadać za kierownice. I ta laska zlapala takiego wkurwa i pojechala facetowi po calości, powiedziala mu między innymi, że gdyby byla facetem to by przypierdolila cytuję "w buraczany świński ryj" :) widzialam jak gość lapie cegle i czym prędzej odjeżdza :) heheh kobiety górą :D nie wolno sobie dawać w kaszę dmuchać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc laseczki, Przelecialam Was ale nie dam rady odpisac, napisze tylko co u nas. My po usg nerek i szczepieniu. Na usg kielich nerkowy delikatnie powiekszony, niewiele ponad norma, ale wg Pani dr do roku powinno sie wszystko wyrownac, bo tak jest u 90%przypadkow gdzie zostala stwierdzona pielektazja podczas ciazy. Juz zmniejszyla sie o polowe w porownaniu do wrzesnia wiec idzie ku dobremu. Oczywiscie koncert byl na calego podczas badania no ale Pani dr troche poprzewalala Adasia na boczki a poza tym zel mu sie wybitnie nie spodobal, pewnie byl zimny. No ale nic najlepsze bylo na szczepieniu, juz przy samym badaniu Adas sie darl, a przy zastrzyku to juz wogole, natomiast przy podawaniu Rotarixu to sie uspokoil i ssal ta strzykawke :) pielegniarka sie smiala ze Adasiowi smakuje szczepionka :). No i moj syn wazy 7040g co odpowiada 50centylom wg skali dzieci piersiowych i mieszy 61cm co odpowiada 25centylowi, Pani dr stwierdzila ze jest dobrze zbudowany :). A glowke i klatke ma na 43cm. Dostalismy zelazo w kropelkach - ferrum lek, do tego mamy podawac wit C w kropelkach (Cebion) oraz po pol tabl wit B6 i kwasu foliowego. Pani dr powiedziala ze anemia jest niewielka ale warto wspomoc maly organizm i ze to normalne na tym etapie wiec zeby sie nie przejmowac. Jedyne co to zwrocila nam uwage ze Adas ma delikatna asymetrie tzn. jak sie go polozy to jest delikatnie przekrzywiony. Hmm no ja bym tego sama nie dopatrzyla bo to jest tak delikatne ze az niewidoczne no ale w koncu ona jest lekarzem, wiec mamy brzuszkowac, brzuszkowac i jeszcze raz brzuszkowac no i nosic na roznych stronach. A ja od wczoraj zle sie czuje - bardzo boli mnie podbrzusze, rano malo co nie zemdlalam. Bylam u lekarza i stwierdzil ze chyba mi miesnie poszly bo wszystko inne jest ok, wiec powinnam mniej dzwigac - jasne a dziecko bedzie fruwac.. tymbardziej ze moj maz zamiast zostac dzis w domu lub wrocic wczesniej bo widzial ze zle sie czuje to siedzi w pracy, zyc nie umierac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle sie napisalam i mi posta wcielo, nosz kurde... powiem tylko ze to straszne co przeszla Ola i Iwunia, dobrze ze napisalas nam tu o objawach bo bardzo duzo dalas mi do myslenia a mianowicie powiedzcie mi dziewczyny czy zauwazylyscie ze ciemiaczko u maluszkow pulsuje? bo nikodemkowi pulsuje i to tak widocznie czasem mniej czasem bardzo ja myslalam ze to tak musi pulsowac, Boze az sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×