Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Za nami standardowo ciężki wieczór :( od 20.00 Martyna wyła :( uspokajała się tylko na rękach, a i to na chwilę! wreszcie przed chwilą ją ululałam, ale ile pośpi to nie mam pojęcia :( jestem padnięta :( oby ten skok już jej minął i niech wraca moje dawne dziecko ;) a jutro jak tak będzie marudzić to dam jej czopka, bo kolejnego takiego wieczoru nie wytrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No wiedze ze na forum pusciutko od wczorajszego popludnia, czyzby wszystkie nasze dzieciaczki skok rozwojowy przechodza:)Ja dzisiaj czuje sie juz troszke lepiej, ale za to boli mnie strasznie zoladek, chyba sie sypie. Patrys dzisiaj od rana troszke marudzi, w nocy tez spal tak sobie, tzn, do 3 bylo ok, ale potem to sie co 1,5 h budzil. No i pogoda za oknem fatalna, sypie snieg, strasznie wieje, wiec nici ze spacerku.Niech ta zima sie juz konczy!!!! Gawit nie zazdroszcze, moj dzisiaj troszke marudny, mam nadzieje,ze taki caly dzein nie bedzie, bo tez mi sie to nie usmiecha. Mili Nokos to duzy chlopczyk , a ze jest jeszcze na butli wiec pewnie i tez szybciej na wadze przybiera. Moj wazy juz 6450 a za pare dni ma 3 miesiace ,a mojej kolezanki cora ma 6 miesiecy i wazy 6 kg:) No ale to po pierwsze dziewczynka, a po drugie drobina z niej.No a my to mamy juz co nosic, moj kregoslup juz to odczuwa. Ejmi i ja wczoraj sama musialam patryczka kapac, bo moj do domu wrocil dopiero o 21, no wiec malego na podlodze polozylam na kocyku a w tym czasie sobie wody nalalam, no a potem juz go normalnie na przewijaku rozebralam, wiec nie bylo tak zle,No ale pierwszy raz moje dziecie kapalam, bo do tej pory moj sie tym zajmuje,ja malego przygotowuje i potem po kapieli ubieram,ale on kapie.Ale poradzilam sobie pieknie:) Agulini my tam z patryczkiem na zakupy jezdzimy, najczesciej bierzemy stelaz z wozka i wpinamy do niego fotelik samochodowy , a jak nie zabierzemy stelaza to malego w foteliku do wozka sklepowego wsadzam i tez jest ok:) No i najserdeczniejsze zyczenia dla dzieciaczkow co 3 miesiace juz skonczyly, ale ten czas leci.. A co do chrzcin to musze sie wreszcie do kosciola wybrac, ale obawiam sie ze moge miec problemy z zalatwieniem, bo my bez slubu jestesmy . No zobaczymy, jak cos to tzreba bedzie wiecej do koperty dac, tacy ci nasi ksieza niestety. Milego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Jak widać żyję i wczorajszy wieczór nie był taki ciężki jak przedwczorajszy - jakoś dałam radę ze wszystkim, ale Mały usnął dopiero jak mąż wrócił i go ululał. Pospał od 20.30 do 0.00 i potem niestety budził się co 2 godziny :O zjadał po 100 ml mleka i znowu zasypiał :O Co zdążyłam zasnąć to musiałam do niego wstawać więc dziś chodzę przetrącona. Całe szczęście rano Tomek do niego wstał i się nim zajął a ja pospałam do 8.30 kiedy to miałam pobudkę po żołniersku - czyli na baczność po tym jak sąsiad przejechał udarem po ścianie :O No tak wiec milusio. Jak widać u nas skok jest w pełni i muszę się nastawić że pewnie kilka najbliższych dni też będą ciężkie. Całe szczęście, że mam męża w domu co rano to jakby co to mogę chociaż trochę odespać zarwaną noc. No i u nas też czopki w gotowości.. Poza tym to znowu dziś nie pojadę do pediatry bo u nas śnieżny armagedon się dzieje od rana, nie wiem może w ogóle poczekam z tym do szczepienia bo to w przyszłą środę i od razu wszystko załatwimy. Ok idę robić sobie kawę póki malutki drzemie, może trochę się zregeneruje i za obiad wezmę. Buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) nie wiem czy mnie pamiętacie , ale to ja wasza listopadówka:P Kurcze nie zabardzo mam czas na neta bo jednak dwoje to nie jedno :) chociaż gdybym miała takie biźniaki jak Adi to normalnie bym tutaj siedziała dzień i noc tfu tfu (by nie zapeszyć). Młody jest boski je śpi zrobi kupę pobawi się zje śpi i tak w kółko :) nocki boskie śpi do4-6 potem cyc i do 8-9 lulu :) nie narzekam chociaż gdybym go nie budziła to by ewnie spał do rana. Bo wiecie ja to z budzikiem śpię bo on mi się na jedzenie nie budzi no i moje piersi się zalewają mlekiem . więc postanowiłam wybudzać. SPąc chodzi 20-22. WIęcej nie chwalę bo mi się on odmieni. Jest boski ciągle się uśmiecha, a 14 lutego mamy imprezę- chrzest. waśnie dopinam menu będzie 35 osób (oj ta moja najbliższa rodzina ). Czasu nie mam bo mała jest bardzo bardzo zazdrosna!!! ciągle płacze denerwuje się bije małego muszę mieć oczydookoła głowy no i przestała spać w dzień :( dodatkowo ma problemy ze znem w nocy i to ona daje nam nadal popalić a za dwa miesiące kończy 2 latka i co nadal budzi się o 4 i wyje... musimy lulać nosić!!! taka się zrobiła dostała leki uspakajające bo jest nie do zniesienia :( ale naazie nie podałam bo stosuję terapię więcej miłości uwagi i cierpliwości. Nie krzycze nie biję nie reaguję jak wpada w szał staram się odwrócić jej uwagę. Ot i dzięki temu mam mały matrix nadal. Moje dzieci są już bezsmokowe. zobaczymy czy się uda tak Adrianka wychować. Spacery - o to też temat do opisania w książce - zejście z dwójką z 3 piętra luz ale wejście :( auuu jak mała ma lepszy dzień to wejdzie sama a jak nie to ona pod pachę 11 kg + ubrania i mały pod drugą 6 kg + gondolka i ubranka ... wymiękam :) ale pomimo tych wszystkich trosk to jestem bardzo szczęśliwa mam już swoją rodzinkę w komplecie bylebyśmy zdrowi byli. Z kolejnych zmian to ja już na trochę do pracy wróciłam... a całkowicie wracam przełom marca i kwietnia. ALe moja praca to nie siedzenie 8 godzin w biurze- ja mam biuro w domku :) więc jakoś damy radę. mały jest silniejszy od AMelki na tym etapie rozwojowym przekreca się z brzuszka na plecki łapie zabawki gaduli :) no i chce siadać cwaniak jak tylko ma możliwość to bach i głowa i plecki w kołyskę - ale nie sadzamy !!!! bo niezdrowo ma czas- jednak w leżaczku musi być przypiety. no i leżeć na środku łóżka bo inaczej też kongo. całuję gorąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze coś mi się przypomniało.. Toszi - Tobie miałam napisać o tej cytomegalii, otóż mogło Ci się dziecko zarazić w szpitalu po porodzie, tak więc zawsze warto spytać lekarza czy zrobić test, gdzieś kiedyś czytałam że cytomegalia daje właśnie takie utajone objawy w postaci anemii, słabym przyroście wagi, czasami prowadzi do zapalenia płuc utajonego. Tak więc spytaj lekarza o to. najczęściej maluchy łapią tego wirusa w żłobku. Natalie82- dużo zdrówka dla Ciebie :) Ja z kąpielą też sobie poradziłam, wszystko przyszykowałam wcześniej jak mały drzemał, więc potem tylko go rozebrałam i na golaska poleżał w łóżeczku i gapił się na karuzelę, ja nalałam wody i potem się już pluskaliśmy i nie było problemu :) ja widzę że jego kąpiel fajnie relaksuje wycisza się coś sobie po cichutku gada do siebie i taką błogość widzę w jego oczach :) bardzo to miłe :) chyba muszę się wybrać na jakiś masaż bo od kilku dni bardo mi dokucza kręgosłup - to od noszenia małego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ IWUSIA !!!! No w końcu się odezwałaś :) A ostatnio tak myślałam, jak tam nasza zapracowana matka 2 dzieci :) Cieszę się, że wszystko ok. Pozdrawiam serdecznie, buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ no moja mała zasnęła o 22.00 i pospała do 23.00, gdzie obudziła się z płaczem! więc chciałam dać jej butlę, a ona nie! no to znów ją ululałam i pospała do 23.30 :o i znów płacz! tym razem butlę zjadła i słuchajcie ona ewidentnie nie potrzebuje jedzenia w nocy! bo , jak radziłyście, przetrzymałam ją i mimo, że ona pieknie spała, to ja spałam czuwająco, co by w kazdej chwili lecieć butlę robić! ale ona do 8.00 rano przespała! o 8.00 też nakarmiłam ją na śpiocha, bo sobie myślę, że to chyba za długo bez jedzenia! znów pospała do 9.00 i obudziła ją mega kupa :D wzięłam ją do siebie do łóżka po przewinięciu, bo myślę sobie, że jak zaśnie to obetnę jej paznokcie, tylko nie wiem która z nas zasnęła pierwsza :D obudziłyśmy się o 10.30 :D , o 11.00 płakała, więc dałam jej jeść, a teraz znów marudzi. muszę być cały czas koło niej, bo inaczej płacze :o w kuchni mam taki syf, że aż tam nie zaglądam! czekam aż mała zaśnie, ale kiedy to będzie to nie wiem :o teraz leżę na łóżku z laptopem na kolanach, a Martyna koło mnie pieluszkę wcina, więc jest szansa, że zaraz zaśnie :D a w ogóle to zauważyłam, że ona lubi kichanie :D tzn. jak kichnie to się śmieje :D i lubi jak się ją po policvzkach całuje i pierdzi w brzuszek! w głos się wtedy prawie śmieje :D eh chyba to faktycznie jakiś skok rozwojowy i trzeba to przetrwać! w dodatku nie wyjdę z nią na spacer, bo przecież sypie jak jasna cholera! czy ta zima się nie skończy? 😠 natalie82 ja już kilka razy kąpałam Martynkę sama, ale generalnie wolę to robić z mężem. jakoś tak bezpieczniej się czuję, tym bardziej, że Martyna jest bardzo ruchliwa, kąpiele uwielbia! wierzga wtedy nóżkami, chlapie, kręci się i boję się, żeby jej się coś nie stało! Ejmi fajnie, że żyjesz :) i fajnie, że masz akurat Tomka w domu! mój to wraca z tej pracy o której chce 😠 ma nienormowany czas pracy niestety. generalnie zazwyczaj o tej 18.00 jest w domu, ale wczoraj wrócił o 21.00, bo klient już na auto czekał i musieli skończyć je naprawiać :( iwusia ale masz wesoło :) wiesz tak fajowo to opisałaś, że normalnie zazdroszczę tych wszystkich trosk kłopotów, ale i ile radości! super! Eh czuje, że mnie dziś czeka ciężki dzień! zazwyczaj mała o tej porze ucina sobie godzinną drzemkę, a ja mam czas na podszykowanie obiadu, a widzę, że dziś z tym ciężko :o no cóż, zapnę ją w leżak i zabiorę ze sobą do kuchni! postawię znów w drzwiach, żeby mnie widziała i będziemy sobie gotować ;) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eja Eja Moj syn spal dzis 11h z dwiema przerwami na cycka i wlasnie lapie mi juz 2ga drzemke, chyba naprawde odsypia zeszly tydzien. I u nas tez wyszla anemia - hemoglobina 9,8g/dl, tyle ze u mnie norma jest wpisana od 10,5-14. Poza tym mamy też odchyły w ilości krwinek - jak u Was było z innymi parametrami morfologii? Ejmi? Madzia? Toszi? Rozmawiałam przez tel z pediatrą i mówił że dostaniemy żelazo. Wspomniała o tej anemii fizjologicznej i uspokajała że kiedys to nawet tego nie leczono bo uznawano że to normalka, a teraz się raczej podaje żelazo by wspomóc malutki organizm. Takze czekamy na piatkowa wizyte. Iwusia - jasne ze Cie pamietamy :) ciesze sie ze sie odezwalas i napisalas co tam u Was. Adi juz sie sam przekreca z brzuszka na plecki?! dobry jest :) Ejmi u nas w zeszlym tygodniu bylo tak samo, wiec kochana juz niedlugo i za Wami bedzie ten cholerny skok. U mnie za oknem tez sniezny armagedon :/, no i wspołczuje tych remontow. Natalie widze ze i Patrysia nie ominal gorszy nastroj z powodu skoku. Zdrowka zycze Madzia jak tam Zuzia po szczepieniu? Kurcze piszesz ze bedziecie dawac kwas foliowy z tabletkach - jak podac takiemu maluchowi tabletke?! Gawit jak tam u Was noc minela po ciezkim wieczorze? A ja wlasnie rozkoszuje sie cieplutkimi muffinami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
het iwusia w koncu sie odezwalas, super ze Adrianek taki grzeczny, a Amelcia zzazdrosna bidulka, ale jaka mala agentka juz bije malego braciszka no nie moge...podziwiam cie 2 dzieci praca.... u nas noc dzis dziwna maly grzeczny ale nie chcialo mu sie spac i tak co kawalek do niego wstawalam za to na szczepieniu mnie zadziwil, a wiec tak dawal sie rozbierac ubierac badac wazyc mierzyc z usmiechem na buzce a przy zastrzyku nawet nie drgnal szok az pani mowi a co to nawet sie nie skrzywiles, ja nie wiem czy te szczepionki nie bola??po prostu zadnej reakcji, a do tego maly przed wyjsciem zrobil kupe to po co mial plakac hehe nic nie dolega to sie dziecko nie wysila:D misio wazy 6200g 64cm glowka 40cm klatka 40cm pani doktor powiedziala ze to taki maly atleta bo nie gruby a dobrze zbudowany:D no to juz wiadomo ze po tatusiu bedzie mial 2m w zwyz 2m w szerz... fajnie ze mamy juz to za soba, nastepne szczepienie 17marca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi dziś ja byłam u sąsiada! ja na serio jestem cierpliwą osobą, ależ do jasnej cholery gość robi ten remont od stycznia zeszłego roku!!!!!!! ledwo mi dziecko zasnęło, a ten skurwiel ściany burzy i młotem wierci 😡 ja rozumiem wszystko, że nie robi tego po 22 (nosz jeszcze by tego brakowało), no, ale niechże on zrozumie też mnie! szaleje z tą wiertarą od 6 rano 😠 u nas się ślicznie wypogodziło, więc jak nakarmię mała to wychodzę z nią na dwór! niech sobie chociaż w spokoju pośpi w wózku, bo u nas "oszukany" spacer nie wchodzi w grę ;) musiałabym stać na balkonie i bujać ten wózek, bo ona zasypia, jak wózek jedzie, a jak dłużej postoi to zaraz się budzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mili oj agentka agentka!!! z tej mojej córci trzeba by było ją w akcji zobaczyć!!! jak jesteśmy u lekarza a ona na głoś BIĆ DOKTORA!!! BBIĆ DZIDZIĘ!!! ach mówię wam aż można się popłakać ze śmiechu i złości :P deseo tak sam się obraca... nie jestem przygotowana na takie szybkie ruchy bo mała zaczęła się przekręcać jak miała z 6-7 miesięcy wczesniej była mega statyczna. leżała tak jak się ją położyła. a ten cwaniak potrafi mi się z maty zsunąc tak wierzga nogami że się przesuwa. gada z żyrafami :) naprawdę mam złote dziecko. WIem, ze wam ciężko z pierwszymi dziećmi... moja córcia od samego początku była wrzeszcząco wyjąca... i nie śpiąca. a teraz mam odwrotnie- wcześniej zazdrościłam dziewczyną że ich dzieci robią to i tamto a moja tylko beczy, że noce przesypiają a moja nie i wiecie co to wszystko jest nie ważne!!! ważne jest to by były zdorwe te nasze skary a prędzej lub później zaczną robić to co powinny :) więc nie martwci się, ze za mało przybrały że są za małe za duże :) w wieku przdszkolnym te różnice się zatrą :) dlatego najwazniejsze aby do niczego dzieci nie zmuszać :) no i też nie wstawać do maleństwa na każde kwilnięcie Bo one to sprytne są i wykorzystują i może gdybym była taka mądra w 2008 roku jak teraz to nie miałabym takiego złośliwego dziecka któe wymusza wszystko wyciem. Bo byłam nadgorliwa bo wstawałam jak tylko jęknęła. A trzeba dać dziecku trochę popłakać jak się po kilku minutach uspokaja tzn że nic mu nie jest a jak nie to trzeba wstać :) teraz tak robię z małą nie wstaję do niej jak wyje mi o 4 i po 5-10 min zasypia i jest spokój. Musi się nauczyć że noc to noc i jest duża więc trzeba spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwusia co to za pytanie, pewnie ,ze cie pamietamy. Fajnie,ze sie odzywasz i ze u ciebie wszystko ok. Podziwiam,ze tak sobie ladnie dajesz rade z dwojka dzieci, ja tez za jakies 3 lata planuje drugie dziecko ale przeraza mnie to jak ja sobie poradze, przy jednym jest mase roboty a co dopiero przy dwojce! Gawit zazdroszcze ladnej pogody bo u nas dzisiaj niefajnie na dworze, zimno, wietrznie i ogolnie ble:)wiec my z patrysiem w domu siedzimy, a moj tez jest taki,ze poki wozek jedzie to spi a jak sie stanie to od razu sie budzi :) Mili nikos ladnie rosnie, moj ma obwod glowki 42 cm, a co do wzrost to nie wiem bo moja lekarka nie mierzy na dlugosc, musze go w domu sama zmierzyc, bo ciekawa jestem ile urosl. Deseo moj tak mi pospal w nocy z piatku na sobote , no ale to bylo jednorazowe, bo teraz zasypia o ok.20.30 ,pospi do 3 ,ale za to potem co chwile sie budzi i nie da mamusi pospac. Ejmi moj patrys tez kapiele uwielbia, lezy sobie spokojnie i sie relaksuje:) Choc ostatnio non stop mi wierzga nozkami i raczkami i w wodzie tez,ale widac ze mu to radosc sprawia, bo gada przy tym i sie smieje. Cos nam sie tu Agulinka nie odzywa, czyzby jakas powazniejsza sprawa z jej piersiami. Oby nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!!! Ja dosłownie na chwilkę żeby podziękować za troskę i napisać ze u mnie dopiero dziś troszkę lepiej. Ale ogólnie 4 ostatnie dni to była masakra :( . Od poniedziałku mam w domu mamę bo gorączka dochodziła mi do 40st i niemiałam siły zajmować się małym. Zresztą bałam się go wziąć na ręce żeby się coś nie stało. O ścianie chodziłam do wanny żeby tą prawą pierś rozgrzewać i masować, masować, masować. Ból ogromny. Antybiotyk chyba dopiero zaczyna działać bo dzisiaj od rana już tylko stan podgorączkowy mam i z piersi mleko samo leci a do tej pory nie chciało, dopiero po długim masażu. Oj nie życzę nikomu tego co przeżyłam od niedzieli. I tak naprawdę niewiadoma z czego bo nawet jak mały strajkował to ja systematycznie te piersi opróżniałam laktatorem. Moja pani od laktacji twierdzi że zastoje a co za tym idzie zapalenia mogą robić się od ucisku na pierś nawet podczas spania lub noszenia dziecka. Ach szkoda gadać ile człowiek musi się w życiu nacierpieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś mam spore problemy z netem - non stop przerywa i nie wiem czy uda mi siewysłać tego posta :O Ja dziś mam masakre z Krzysiem. Około południa zrobił mi taką awanturę, histeryczny płacz z zanoszeniem się - powód - nieznany. Całą godzinę go nosiłam po mieszkaniu i nic go nie było w stanie uspokoić, powoli popadałam w panikę. W końcu przypomniałam sobie że położna mi mówiła, że jak dziecko płacze i nie wiadomo o co chodzi to żeby go rozebrać do naga. Rozebrałam go nosząc go - bo nie dał sie położyć tak sie darł, no i jak zdjęłam pampersa to wreszcie się uspokoił. Położyłam go do łóżeczka i wreszcie odetchnęłam, uspokoił się na tyle że mogłam go potem ubrać w inne ubranko wsadzić do wózka i ululać. Pospał mi 2 godziny i o te 2 godziny przeciągnął karmienie, widać zmęczył się tym rykiem. Nie wiem może mu było gorąco, ale chwilami myślałam też że go coś boli :( Osiwieć można! Teraz jest w miarę spokojny, zjadł 180 ml mleka, część mu się ulała ale jadł tak łapczywie...ehh ciężko jest :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my właśnie wróciłyśmy ze spaceru! o matko! masakra na tych chodnikach! miałam pospacerować ze 2 godzinki, ale po godzinie wymiekłam i wróciłam do domu! cała się upociłam! a mała absolutnie nie zamierzała spać! jak zawsze na spacerze śpi, tak dziś w ogóle! od rana spała 45 minut i z 10 na spacerze! teraz leży na macie i nie wygląda na śpiącą! dobrze chociaż , że nie wyje i jakoś się sama sobą zajęła! póki co ;) Mamy butelkowe czy przepajacie swoje dzieci? i czym? i ile dziennie wypiają? moja mała bardzo mało pije! dziś np. jeszcze nic, a wczoraj wypiła 2x po 80 ml herbatki. dziś herbatką pluje , dusi się i właściwie zazwyczaj tak jest! wczoraj z tym piciem był wyjątek, dlatego tez daje jej pić w nocy, bo wtedy chętnie pije. moja koleżanka karmiąca butlą nie przepajała synka w ogóle i w sumie ja Martyny do picia nie zmuszam. jak nie chce to nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit ja Mai wogle nie przepajam, bo kiedys po herbatce mi zwwymiotowala. nic jej nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Cholera jasna, napisałam całego posta i nie wpisałam nicku U nas też dziś dzionek ciężki. Zuzka marudzi jak szalona... sama nie wie czego chce.. cyc tak, cyc nie... karuzelka tak, karuzelka nie... i tak w kółko. Dobrze, ze padła na 2 godzinki to trochę odsapnęłam i obiad zrobiłam :) Teraz tez drzemie, ale już to chyba długo nie potrwa ;) Bałam się, że w nocy będziemy mieli jazdę po tej szczepionce, ale na szczęście grzecznie spała od 21 do 7 rano, z jedna króciutka przerwa na jedzonko. Ale, żeby nie było tak pięknie to wczoraj wieczorem były co chwila krzyki niewiadomego pochodzenia... W końcu położyłam się z nią i głaskałam po brzuszku aż usnęła. Do tego pogoda dziś u nas okropna... od samego ran sypie śnieg i wcale nie wygląda, żeby miał zamiar przestać :O Widze, że skok rozwojowy u większości z nas się pojawił :) Musimy być twarde dziewczyny i się nie poddawać ;) Iwusia, super ze się wreszcie pojawiłaś. Gratulacje sprytnego synka ;) A córa musi przejść przez ten okres zazdrośnictwa :) Deseo, u nas krwinki też poniżej normy: RBC = 3,76 mln/ul [4,2 - 5,4] Ale nasza pani doktor, stwierdziła, że żelazo zaserwujemy w marcu, jeśli krew się nie poprawi po kwasie foliowym i wit C. A kwas foliowy kazała rozgniatać i rozpuszczać w mleku :) Tylko nie pamiętam czy to nie było czasem gorzkie... Mili, gratulacje małego Twardziela! Moja panikara urządziła koncert na 102 ;) No i Nikos pięknie rośnie :D Agulinka ciesze się, że najgorsze już za Tobą i życzę, żeby piersi już szybciutko wróciły do normy! No i już więcej nie odtworzę bo się obudziła :O kurcze, będe już tylko w wordzi episać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit ja przepajam, daje mu pomiedzy posilkami czasami rzadziej ale nic na sile jak mu sie chce pic to pije nawet 50ml jak mu sie nie chce to zlapie lyk i pluje...teraz daje mu tylko herbatke koper anyz rumianek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit - ja przepajam Krzyśka w sumie często, bo jak mi marudzi to daje mu pić i mam spokój, on wypija różnie potrafi wypić 120 ml herbatki na raz. Ale dziś np dwa razy chcialam mu dac pić i za cholere nie chcial, zrobil taki dym że lecialam robic mleko i mleko wypijal. Zresztą teraz to ja za nim nie nadążam bo on sam nie wie czego chce :O Deseo - tak jak Ci pisalam u nas ta morfologia wyszla do dupy WBC- 5.80 RBC- 3.52 HGB- 9.9 HCT- 31.1 tak więc 3 wskaźniki mamy poniżej norm i to sporo :O no ale zobaczę co powie mi pediatra. Madzialińska - Zuzia ma dostawać taki sam kwas foliowy jak my bralyśmy w ciąży? Iwusia - cześć matko pracująca, wreszcie dalaś znak że zyjesz :) Fajnie że Adi spokojniutki, zresztą musi być wyrównanie w naturze skoro Amelka daje popalić. To pewnie bunt dwulatka, dzieciaki wtedy są wredne jak cholera. Pozdrówka Doszlam do wniosku że jestem sfrustrowana :( męczy mnie wszystko chyba znowu lapie jakiegoś dola :( jak dożyje do wiosny to będzie jakiś cud. Cale dnie sama i cale dnie to samo. Niby mąż pomaga ale jakoś nie czuję się na tyle odciążona by nabrać pozytywnego nastawienia. Zaczyna mnie denerwować to, że on ciągle po pracy ma coś do załatwienia a to sprawy codzienne (ciężko o to się wkurzać ale jednak) ale on może iść z kolegami na karty, na imprezę służbowa...a ja cały czas w domu. Oczywiście mogę wyjśc wieczorem, tylko pytanie gdzie bo nawet bliskiej koleżanki blisko nie mam, no i czy mam na to sile bo po calym dniu to tylko prysznic i poduszka mi się marzy. No to ponarzekalam... A w ogóle wiosną to chyba na naszym forum będzie hulał wiatr, bo jak wszystkie wypierdzielimy w teren z wózkami to tu będzie cisza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - racja - jak wypierdzielimy w teren z wózkami to tyle nas zobaczą hihih Ja tez miałam doła w zeszłym tyg. w tym mi lepiej. Postanowiłam zachwycac się Karolcią i jej umiejetnosciami i widziec tylko pozytywy i nie daje się złamać i nawet jak mam dość to zaciskam zęby.. czasami mam super dni a czasem padam na pysk (za przeproszeniem) I nie rozumiem tego,ze kurcze, moj to też zawsze może gdzięs wyjść a ja ciągle w domu.. Teraz tez, przyszedł ,zjadł obiad, dał całuska Karolci i podał jej butle i sobie poszedł coś w aucie naprawić a potem do Rodziców zamontowac im jakieś nowe żarówki.. I wiecie co mnie najbardziej wkurza,ze jego rodzice to by zgineli bez niego.. choc maja jeszcze jednego syna - gość ma 26 chyba lat,a może 27? i nic nie robi i nic nie potrafi..(a mieszka z nimi) moj musi z wszystkim tam jechac i pomóc.. to kompa naprawić, to pralkę podłaczyc, to pralkę wypoziomowac, to żarówki wkrecic.. normalnie szok.. a ten siermięga nic nie robi tylko cały dzien przed kompem w gry sobie nawala..szok! A ostatnio moj się musiał urwac z pracy i jechac całe miasto by ojca ze szpitala przywieźć, choć szpital maja niedaleko domu i wystarczyło by ten synalek od kompa na 20 min odszedł ,wziął taxi i przywiózł tate.. brak słów. A moj to dobry synek i zawsze rodzice na pierwszym miejscu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wczorajsze zakupy to normalnie wyszły jak zwykle, czyli nijak.. Jak wyjechalismy z domu i Mała cudnie zasneła w foteliku, to moj wymyslił,by najpierw do jego rodziców podjechac, bo musi im kompa podłaćzyc, bo stary padł.. i jak tam siedzielismy to Młoda się obudziła i ani jej w głowie spac ponownie i jak podjechalismy pod sklep to nie spała,a jak auto staneło to wrzask podniosła i moj zrezygnował z zakupów, podjechaliśmy tdo Piotra i Pawła i na szybko kupiłam podstawowe produkty.. Badziewie. hihih Dziewczyny, która karmi Nan1? a może któras NAN h.a.? My dokarmiamy nan ha,ale wymysliłam,ze skoro Karola nie jest alergikiem to może by wymienic na nan1, bo jest znacznie tańsze..a im dalej w las, tym więcej mleka bedzie dziecko jadło.. I dziś dopiero wyczytałam,ze tam są rózne normy podawania wypisane.. mianowicie nanha - dla dziecka 2 miesiecznego 150ml, 3-4 miesięcznego 180ml zaś nan1 dla 2-3 miesięcznego 120ml, 4- miesięcznego 150ml.. I mam pytanie, czy to mleko ma rózną gęstość? kalorycznosc? ,.ze dawki są inne? Karola pije juz 150ml, czasem mniej.. To teraz mam jej zmniejszyc dawke? Czy zobaczyc jak przyjmie i nie patrzec na normy? I jeszcze się pożale hihi włosy wychodzą mi na potege.. koszmar,a moj od 3 dni nie odebrał zamówienia z apteki,a skrzyp tam jest. Witaminy jem na bieząco,,zatem nie wiem skąd taki strajk organizmu i pozbywanie się włosów.. Ejmi i Gawit szkoda,ze Wasze dzieciaczki nie dają się oszukac na spacerkach..hihi.. moja w pon spała 4 godz, wczoraj i dziś po 3,5 ... a chata to wywietrzona na wylot hihi.Może jej nie trzeba bujania.. Ja jak ją usypiam tez nie bujam wózkiem tylko jeżdzę po pokoju..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulina dzisiaj dzwoniłam do nestele w sprawie tych tabel karmienia. na nan ha mają stare i nieaktualne a te na na zwykłym są dobre. my też dajemy nan ha i nic jej nie jest więc postanowiłam jak mała skończy 3 miesiące dawać jej nan zwykłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia nie martw sie, moze tym razem bedzie dobrze podczas i po szczepieniu. Karolisia moze cie milo zaskoczy i bedzie dzielna jak Tomek. to juz jutro? Gawit moje male jak zasnie okolo 23/24 godz tak potem okolo 3.30 zaczyna marudzic przez sen, kwili, ssie bardzo glosno raczki a czasem jak nie zareaguje placze. wtedy na wpol spiacego biore i karmie. potem wstaje okolo 6 , po 8. i znowu je o 11. zwykle o 6 juz nie chce spac za bardoz wiec musi sie troszke pobawic. tak wiec nie bardzo mam jak spac, bo gora pospie 3 godz ciurkiem. nie ma sensu tez go klasc do lozka wczesniej- bo jesli poloze go o 21 to wstanie o 1 w nocy - a ja tej pory nie znosze - bo jak sie sama poloze okolo 23/24 to podubka o 1 mnie wytranca ze snu... Agulinka ciesz sie ze juz ci lepiej...mam nadzieje ze juz minie ci zupelnie..no i faktycznie dziwne ze mialas ten zastoj. naprawde sama az sie przerazilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze na raty, bo Mała spi,ale co chwila się wybudza i posteka i spi dalej i tak biegam... i juz nie biegam... bo mała na reku.. Madzia - zastanawiałm się jak przezyliscie po szczepieniu - ale widze,ze zle nie było... Karola ostatnio przespała cały dzien, chyba z tych nerwów i na nastepny marudna było bardzo... Gawit - aukcja boska - pytania do sprzedawcy super..hihi A w ogóle to usmiałam sie z wczorajszej wycieczki na poczte, trzeba było pacnmac te babe w łepetyne hihi A Ejmi ten samiec alfa był pierwszorzedny...hihihih A propos samców, to gadam z moim przez tel (siedział w pracy ) i nagle mi mówi, sorrki musze kończyc, bo chłopaki wołaja -że laska golfem wyjeżdzą - normalnie byłam w szoku.. siedzą gnojki i przez okno się gapią jak laski się meczą na parkingu w sniegu - wczorajsza rekordzistka 50 min próbowała wyjechac.. Moj jak jechał rano do pracy to jednej pomagał.. bo się zakopała i odkopywała przednie koła,a naped miała na tył.. Iwusia - no wreszcie - bo już miałam pisac smsa,czy Matrix Cię pochłonął.. hihi i widze,ze tak.. I powiem Tobie Kochana,ze dobrze poczytać rady doswiadczonej mamy.. od razu się lepiej ilżej na sercu robi i słońce widać za chmurami hihi Własnie dostałam wiadomość,ze 13 marca mam zjad mojego roku ze studiów z okazji 10-lecia ich ukończenia, kurecze ale zleciało.. i ja bym pojechała bardzo,ale jak tu zostawić taką Mała kruszynke..ehh.. musze obmyslic jakiś plan i choć na chwilę tam podjechac.. moze całą rodzina? wyprawę zrobic.. oj.,.koniec pisania ,bo Mała juz się złości.. Dopisze jak Mała zasnie.. papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś - mi też włosy zaczęły wychodzić garściami, wczoraj po umyciu jak czesalam to cala szczotka wlosów - nie pamiętam żeby kiedykolwiek tak miala. Ale podobno to normalne że jakis czas po porodzie bardzo wlosy się sypią, nie wiem, może to reakcja na to obciążenie po ciązy porodzie i w ogóle nieprzespane noce. I ja tez regularnie biorę witaminy (może dlatego te ostatnie badania mi tak pięknie wyszły) a mimo to wlosy lecą :O Możesz mi napisać jak Ty ubierasz Karolcie na te oszukane spacery? bo ja włożyłam Krzycha w kombinezon i założyłam mu czapę i on mi się tak masakrycznie spocił że byłam w szoku. Może dlatego nie pospał bo miał za gorąco :O ale tez długo nie wietrzylam bo by mi kwiatki pomarzły. Jutro wyniose kwiatki i bedę wietrzyć na maxa, zobaczymy czy uda mi się go oszukać ;) A co do chłopów to wiadomo, że oni zawsze mają więcej swobody bo dziecko to do matki przywiązane silą rzeczy a facet to zawsze ma co innego na głowie. Mój jutro idzie na imprezę służbową i szkoda że mu nie żal że ja znowu cały dzień z Mlodym i wieczór też kiedy on jest najbardziej nieznośny i kiedy ja już nie mam sily :O Oświadczył mi że wpadnie do mnie żona jednego kolegi i sobie będziemy razem siedzieć a on wróci z imprezy najwcześniej o 23-ciej. I teraz wkurw bo ja chciałabym pójść spać razem z Krzyśkiem bo pewnie po całym dniu i wieczorze z tyranem to padnę, a tak nie będzie bo w domu będę miała gościa i będę musiała dymać do poki nasi mężowie z imprezy nie wrócą oczywiście w stanie wskazującym :O Mnie też Krzysiek cieszy bardzo, uwielbiam go i czasami sama siebie podziwiam, że mam tyle cierpliwości i ciepła dla niego, bo w ciąży się martwiłam, że do cierpliwych osób to ja nie należę wcale.Ale po prostu czasami mi brakuje sil, on jest coraz bardziej absorbujący, tylko że identyczny schemat dnia mnie wbija w ziemię. Brakuje mi ruchu, powietrza i slońca, chociaż chwilki odprężenia w ciągu dnia. Jak on śpi a jest to z reguly pól godziny to zdążę coś skrobnąć na kafe, a tak to trzeba chatę ogarnąć obiad zrobić i ani chwili dla siebie :( No i nocka przed nami, nastawiam się na kolejną nieprzespaną noc :O ehhh teraz te cholerne skoki rozwojowe, potem będą zęby i inne problemy...to już chyba się trzeba przyzwyczaić bo ciągle coś będzie. Ale na koniec pozytyw! Dziś Krzyśka zbrzuszkowalam i mi kopara opadla jak on dzisiaj pięknie glowię dźwignąl! i to nie bylo byle co tylko super się wygiąl porozglądal i żadnego ciumkania lapek nie bylo tylko fajnie pracowal i spinal się sporo :) Milo mnie zaskoczyl aż mu brawa bilam :) Dobrej nocy Wam życzę i do jutra :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh ja też mam dola na maksa! dziś jak mąż wrócił z pracy to się tak zryczałam, że chyba po porodzie tyle nie płakałam :o przede wszystkim mam dość zimy :( siedzę całe dnie sama z mała i nie mam do kogo gęby otworzyć. Kocham Martynkę nad życie, uwielbiam się z nią bawić, nawet jak marudzi to potrafię to zrozumieć, bo marudzi rzadko, ale najzwyczajniej w świecie brakuje mi rozmów z jakąś bliską koleżanką, a najlepsza przyjaciółka na Majorce :( druga też ma maleńką córeczkę w dodatku chorą, czekają na operację, więc nie chcę ją jeszcze sobą obciążać . pomyślałam sobie, że na wiosnę, jak wyruszę w park to może spotkam jakieś mamy i wtedy chociaż w parku sobie poplotkuję! przysięgam, że jak pogoda pozwoli to mnie całe dnie w domu nie będzie! w dodatku mój mąż pracuje całe dnie, w związku z tym mało mi przy Martynie pomaga. owszem jak wróci z pracy, zje, wykąpie się, to się nią zajmie, ale to jest już zazwyczaj jakaś 21 , więc co ja w tym czasie moge? chciałam zapisać się na basen bądź jakiś aerobic, ale kiedy ja mam tam chodzić? eh normalnie do dupy mam dziś humor, ale chociaż tu mogę się pożalić! Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz jestem. Malunia spi, Mój przysypia.. Troszkę zeszło, bo mielismy godzinny poslizg z kapiela.. Michaa - dzieki,bo ja juz ogłupiałam.. ;-) ale masakra jakas, dalismy na wieczór to nowe mleko i Mała jak zjadała 150ml normalnie to nie chciała tego ..zjadła 60 ml i się wierciła i płakała i żaliła.. odbijanie nie pomogło.. a pól godz póxniej chlusnęła mlekiem.. jak tak bedzie dalejk to wracamy do starego... Thekasia - my za tydzien mamy szczepienia, przez Święta szczepilismy w 7 tyg. Ale ja to pójde wtedy płacic za szczepionke,a niech Mój patrzy na cierpienie Małej.. Agulinka - no wreszcie! Już się martwiłam.. co i jak.. ale widze,ze pomału dochodzisz do siebie. to dobrze.. ! Zdrówka i nie rób nam wiecej takich wyskoków piersiowych! Zenek - co u Oli i Iwi? Pozdrawiaj! Ejmi - no, masakra z tymi chłopami.. mój wrócił godz spóxniony i mówi..ale jestem zmeczony.. a TY? wiec jak mu ze ja nie ..ze ja jestem swieza jak skowronek.. ,ze chyba zapomniał jak tylko raz był sam z Małą aż 2,5 godz i miał takiego maksa,ze potem 4 godz odsypiał..a ja z nią jestem cały dzień i niech głupio nie pyta...bo oczywiscie,ze padam na twarz.. Ale się zdziwił..hihih I prawda taka,ze ja też na koniec dnia już padam i wtedy potrzebuję pomocy przy dziecku..a moj wtedy albo przy kompie siedzi,ale coś tam robi..albo go nie ma.. A maz Cię urządził gościem ..hihi faceci to czasem mysla w druga stronę chyba.. Moja Karolcia "spaceruje" w bodziaku i spiochach i na to nakładam taki kombinezonik-rampers - niezbyt gruby,ale ciepły.(jednak na dwór to za cienki) , bo na dwór to ma taki ciepły, misiowy kombinezon. Ale na dworze temp koło 0 jest,a w domu dziś mi tylko do 17 stopni spadła i Mała się troszkę w tym zgrzała.. W tym stroju wkładam ją do wózka i albo opatulam kocem,albo wkładam w taki polarkowy spiworek( nie zapinam go z boku),który mam do wózka i juz.. na głowe nie nakładam czapki, bo pajac ma kaptur. Grubej czapki nie nakładaj, nasza w niej się nawet na dworze poci.. Chyba,ze mozesz na balkon wystawic wózek to wtedy ubieraj grubo.. ,ja się boje, bo w naszym meliniarskim bloku balkony są w stanie agonalnym i jakbym tam stanęła to bym zleciała razem z nim.. I prawda,ze czasu normalnie brak.. Mój mi zawsze mówi, pospij sobie, wypocznij.. taa a obiad się sam zrobi i gary się same pomyja i prasowanie tez.. itp.. i człek w pedzie bo dziecko spi i nie wiadomo kiedy wstanie.. A rada ze szkoły rodzenia - wyjatkowa - u nas tez jak nic nie pomaga to golizna ratuje sytuacje.. hihi,ale się pożaliłysmy dziś na swoj los.. hihi. Gawitku,Ejmi - od razu człowiekowi lepiej. hihi MNie się fryzjer marzy,tylko nie mam jak się umówic i jak dojechac.. no i tylko moge po 17 lub w sobotę - jak tatus w domu.. Masakra.. a spacer na dworze to tylko ogladam przez okno, tak u nas zasypało i moj mi rano zadzwonił,ze nawet na druga stronę szosy nie przejde.. bo nieodśniezone.. Ja Karolcie tez dziś meczyam brzuszkowaniem,ale się powkurzała i popłakała i odpusciłam,ale Krzyś to chłop i musi byc silniejszy. ! Gawit - ja też się zastanawiam ,bo planuje wstepnie ruszyc na jakiś fitness od marca..że jak ja tam dojade, kiedy znajde czas, a o siłach nawet nie wspominam, bo ich nie mam. hihi Ktos taki - rewelacja ten sprzęcik..ale cena... my mamy garnki do gotowania na parze i mamy malakser i w ten sposób trzeba sobie radzic.. hihi. Ale tu normalnie, obiad się zrobi i zero naczyń, zero mycia . Bomba! Deseo - ale ta anemia to taka malutka.. tyci, tyci moim zdaniem.. Ale skoro trzeba pomóc Adaskowi z nia powalczyc, to czemu nie.. I chłopak ewidentnie odsypia i wraca na swoje tory! I uwazam,ze jesteście dzielne i niesamowite z tą kapiela (natalie, ejmi) ,ja jeszcze nigdy nie kapałam Małej. Choć wierzę,ze bez problemu bym sobie z tym poradziła..a co! ;-) Natalie - kuruj się kuruj! Bo Szczyrk czeka... ;-) I wydaje mi się,ze nie musisz się bac, ze Patryś nie bedzie chciał potem butli, bo od Małego jej smak zna i nie strajkuje.. nie sadze by mu się odmieniło.. Madzia, Natalie - czy Wam dzieciaczki w tych marketach nie strajkują? Bo ja nie wiem co z Karolcią zrobic, ona w aucie spi..ale potem w sklepie to boje się ,ze rabanu narobi.. chociaz mówiłam Mojemu,ze jak bedzie wózek jechał,to ona pomysli,ze na spacerku jest - ale te swiatła i mnóstwo ludzi... mopże jej się nie spodobac.. Kurcze, trzeba wrweszcie się przemóc, bo moze wręćz przeciwnie - Mała pokocha zakupy.hihih MOże stelaż weźmiemy... my tak czasem na mały spacer idziemy... jak wracamy od teściów z obiadu, to potem fotelik z auta na stelaż i okrezna drogą do domu.. Agusiaradom - Aniele, bardzo dziekuje.. U nas oliwka tez się nie sprawdza.. i dalej walczymy z ciemieniucha.. Jutro pojdzie w ruch parafina.. No.. to chyba doczytałam co nieco.. Uciekam, bo padam! Dobranoc! Pchły na noc.. a karaluchy..same wiecie hihi A Alex to chyba zakuwa... i zakuwa..;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka fajny masz balkon hehe lepiej na nim nie stawaj;P ja misia zawsze kapie sama nie prosze sie o pomoc bo maz mowi a moze jutro a dzisiaj go juz nie meczmy,wiec nic nie mowie tylko biore szykuje kapie, no ale jak maz widzi ze sie zabieram to leci szykowac wszystko, a potem sprzata po kapieli, czasem go zawolam zeby mi potrzymal malemu glowke bo wtedy mi wygodniej dokladnie mu wszystko wyszorowac np podniesc nozki i dupke umyc:) agulinko moj maly od urodzenia jezdzi tylko w foteliku, no tylko teraz zaczelam go wozic w gondoli jak chodzimy na spacery bo to kurtka to koc, to wygodniej... a w sklepach wlasnie nie zawsze spi i lezy caly czass spedzony na zakupach, jak zaczyna marudzic i widze ze zaraz bedzie placz to biore go na rece i w mig sie uspokaja, zasypia, odkladam go do wozka...wiesz w sklepach nie ma takich wertepow jak na dworzu, niestety tak bardzo nie trzesie i juz dziecko nie spi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×