Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hejka ejka :) Wpadłam się tylko przuwitać :) Noc jak każda ostatnia czyli 3 pobudki na cyca :) Ja to oczywiście bez ruchu nie umiem żyć :) Jak nie nauka to teraz wymyśliłam sobie, że chcę nowa pralkę od przodu ładowaną :) hehe i mam świra, bo całe dnie jej szukać :) hehe Wózek zareklamowałam i najprawdopodobniej dostaniemy cały nowy stelaż , bo pani powiedziała, że kasy nie oddają :/ Po tym II szczepieniu dość, że mała miała gorączkę i nóżka jej stwardniała to do chwili obecnej jest bardzo marudna :( Załamka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka - u nas noce są jak na razie ok, młody budzi się raz na mleko w okolicy 3-4 rano i dosypia do 7.30, a wcześniej zasypia o 20.30 wiec nieźle, ale on w ciągu dnia na prawdę nie wiele śpi a teraz to już w ogóle kosmos, chwile się pobawi płacze, usypiam - pośpi parę minut - płacze, latam z nim po całym mieszkaniu bo wszystko mu się nudzi...no i płacze płacze płacze z każdego powodu...i to nie jest zwykły płacz on się potrafi zanieść bo go do wózka włożę :O ehhhh normalnie taki beksa się zrobił że szok! Dziś się totalnie rozryczał jak wyszłam z pokoju, a leżał sobie i bawił się śliniakiem, zobaczył że wyszłam i ryk nieziemski. Podobno to kolejny objaw skoku. I teraz widze że jego przyjacielem na dobre i złe jest śliniak, non stop go bierze w łapki i do buzi - lepsze to niż rączki. zenek - cudna Oliwka jakie ma długie włoski :) i pościel macie super w paseczki :) wiecie ja od rana dziś nic nie jadłam, tylko dwie kawy wypiłam, zawsze jak mam stres to nic przełknąć nie mogę...za godzinę jedziemy na to szczepienie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to widze ze jazdy na calego. u nas byloby w miare gdyby nie to jedzenie ehhh. my za 2 tygodnie mamy szczepienie i juz sie boje. załuje ze szczepiłam na rota. nie mam zamiaru szczepic na nic dodatkowego. kolejna teoria to ze mala ma kolki. ja nie slyszalam o kolkach podczas jedzenia tylko. ejmi trzym sie i ty nadia tez. zenek dzieki za fotki mała fajnie trzyma sie na ramionkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaa jezeli szczepilas na rota za pierwszym razem to przy drugiej szczepionce tez musisz szczepic, nie mozesz zrezygnowac z drugiej dawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karen_880
Gość julek26
witam, nawet nie zauważyłam, ze juz mamy taki topik z listopada, ja urodziłam chłopca 3300g 56 cm,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaa bedzie dobrze, chociaz powiem Ci ze Maja lepiej zniosla tamte szczepienia pierwsze niz te. Dzis o 5 rano miala 38 stopni, rozpalona byla strasznie, dalam jej czopek i przeszlo jjej. Oprócz tego zlapala ja biegunka, straszne. :( niedawno znowu miala temperature i znowu podalam jej czopek. spi teraz. Drugie szczepienia przechodzi gorzej. A miala jeszce dodatkowo szczepienie pneumo. Mam nadzieje ze jej przejdzie niedlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julek26
witam. ślepa jestem i załozylam znowu taki sam temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Tak mi ten wczorajszy dzien zlecial,ze nawet nie mialam kiedy napisac. Teraz tez tylko na chwilke. Moj maly cos katarek zlapal i boje sie zeby z tego nic powazniejszego sie nie zrobilo bo w piatek w gory jedziemy. Dzisiaj bylam z nim sama u mnie w salonie( tam wlasnie zauwazylam ten nieszczesny katarek) i sobie 3 h tam posiedzialam, dziewczyny mi wlosy zafarbowaly a patrys byl bardzo grzeczny ,a w aucie mi spa na szczescie. Pozniej napisze wiecej bo wlasnie mama moja do mnie wpadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julek26
widzę, ze mówimy o szczepieniach, ja mam dopiero 19 lutego nastepne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zenek ten zestaw pojemników to właśnie identyczny posiadam. Wg mnie fajny jest, praktyczny i do każdego podgrzewacza pasuje więc na przyszłość też będzie jak znalazł. A Oliwcia słodziutka jest, super ma włoski, ładnie się podnosi na rączkach i ekstra wszystkim języczek pokazuje :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julek witaj!!! Michaaa mój po szczepieniu na rota był przez kilka dni niespokojny ale mu przeszło. Za to od tego czasu kupy codziennie zaczął robić. I niema co żałować. Teraz może dziecko źle to znosi ale szczepionka go chroni na przyszłość... Pomyśl... lepiej pocierpieć teraz niż później pluć sobie w brodę jak dziecko nie daj Boże miałoby później w szpitalu z odwodnieniem wylądować. Kumpela teraz z dzieckiem była 2 tyg w szpitalu bo właśnie rotavirusa złapało. Męczyło się biedactwo jak nie wiem i ona żałuję ze nie zaszczepiła więc znowu odwrotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak agulinka masz racje lepiej teraz niech sie troche pomecza, ale beda mialy jakas ochrone przed chorobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dzewczyny piszecie o dodatkowych szczepieniach ja chcialam ale niestety nie mam za co wybralam tylko te 5w1 i 16 lutego mam 2 dawke nawet na nia bede musiala pozyczyc:/ wiec niestety pluc sobie moze i bede ze dziecka nie zaszczepilam ale niestety takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadia daj spokój. ja szczepie nieskojarzonymi. i nie zaluje jest troche placzu ale od tego jeszcze nikt nie umarl. kazdy ma inne zdanie co do szczepien. mnie pani doktor namawia na pneumokoki ale ja nie ufam osobie ktora nawet składu mleka nie zna i wmawia mi glupoty. nie wiem moze to przypadek ale u na po rotarixie zaczely sie jazdy z jedzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eja Eja mamuski! Ja znowu poczulam ze zyje :) :), bo czuje sie dzis naprawde dobrze. Na usg wyszlo ze nie mam juz tych kamieni - jeden mialam w moczowodzie a drugi w lewej nerce, wiec wychodzac z gabinetu pomyslalam sobie ze to cudownie ze je urodzilam. Ale urolog troche ostudzil moje szczescie i stwierdzil ze mogly nie wyjsc na usg bo czasem tak bywa, a to ze czuje sie lepiej to np dlatego ze kamien przylegl jakos do moczowodu i nie blokuje juz ujscia moczu stad kolka nerkowa przeszla. Takze nie wiem czy juz po porodzie czy nie :) w przyszlym tyg zrobie badania i zobaczymy, chyba ze do tego czasu zle sie poczuje ale tego nie przewiduje w swoich scenariuszach :) :). No i jutro smigam nad morze, a co!!! Agusiaradom - jakie to szczescie jak dziecie spi tak dlugo w nocy :), moj tez zaczal lepiej sypiac bo budzi sie tylko raz w nocy a zasypia po 19 i wstaje 7-8 wiec ciagnie po 6-7h bez pobudki :). Natalia - super pomysl z tym kolazem :) Ejmi - to napewno stres, poprostu Krzys nie byl przygotowany na zmiane pozycji, piszesz nam tu ze sie swietnie rozwija i jest mega kontaktowy wiec co mialoby sie dziac zlego. Napewno to kwestia Twojego przewrazliwienia i niestety tak juz bedzie zawsze bo matka sie jest do konca zycia. A z ta dzialka to moim zdaniem fajny pomysl!! Moi rodzice maja dzialke i tata juz zaplanowal ze zrobi malemu piaskownice ze zjezdzalnia i kupi hustawke :) No i czekamy na dobre wiesci od Was po szczepieniu. Michaaa super Olga ma wyniki, widzisz nasze dzieciatka tu anemie maja a ona ma taka ladna hemoglobine Madzia ach ten zmysl Zuzi :) Zenek ja mam woreczki Aventu, a jesli chodzi o tesciowa to ten typ tak ma :) Kurcze ja nie bylam na usg glowki - moze tez powinnam?! Nadia - to nic innego jak skok rozwojowy Adas wstal wiec zmykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie ide na usg glowki, Maja rozwija sie prawidlowo, wiec nie mam potrzeby pojsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adas przysnal wiec jade dalej :) Agulinka wspolczuje nocy, juz niedlugo skonczy sie ten skok, ale niestety w kolejce czekaja nastepne :/, a co do tesciowej to moja jak uslyszala ze Adas placze to sie zdziwila i pyta sie mnie - a co on tak placze? wiec ja jej na to ze to dziecko i czasami placze bo np jest glodny czy znudzony, a ona - nie, on napewno jest chory i wiecznie jak widzi sie z nami to wysyla nas do lekarza :/ Zenek ja sobie chwale te pojemniki. No i slodka ta Twoja malutka :* Alex - mysle ze dobrze ze dostaniecie nowy stelaz, moze ten troche pochodzi. A jesli Marci nadal ma stwardnienie na nozce to posmaruj jej Altacetem. Kurcze tak piszecie ze po szczepieniach Wam maluchy marudza a moj nic. W gabinecie na szczepieniu jest ryk jak siemasz ale potem wszystko jest git. Witaj Julek, napisz cos wiecej o sobie Natalie - milego pobytu w gorach!! Dziewczyny a co z Gawit? cos przeoczylam ze gdzies pojechala? No dobra dzierlatki powoli musze zaczac pakowac dobytek bo jutro niczym juczny wol bedzie nasz samochod, zapakowany po dach i brzegi. Ciekawa jestem jak Adas zniesie podroz i czy da nam troche odpoczac. Okaze sie :). Zatem buziaki. Wracam w niedziele wiec pewnie w poniedzialek sie zamelduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem, to usg główki robi się jak są wskazania np wzmożone napięcie mięśniowe (u mojego syna tak było), jak wszystko jest ok nie ma potrzeby. Ejmi nie stresuj się tak kobieto, moim zdaniem wszystko jest ok z twoim synkiem, moja też się czasami przestrasza przy zmianie pozycji ciała. Chciałam się wytłumaczyć:), że ja wam nie wysyłam zdjęć mojej Julci, bo mi poczta szwankuje, tzn ja myśle że coś z systemem, wywala mnie z poczty jak chcę dodać załączniki. Moja Julcia jest na naszej klasie i tam też wasze dzieciaczki oglądam. Deseo mam nadzieję, że już jednak urodziłaś tego kamienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja na szybko...ze szczepienia nic nie wyszło doktor wysłuchała zmiany w oskrzelach mamy skierowanie do szpitala, wpadliśmy do domu żeby coś zjeść nakarmić małego spakować się i jedziemy na izbę przyjęć. Doktor powiedziała ze zmiany nie są duże prawdopodobnie pokarm dostał mu się do oskrzeli i spowodował infekcje - stąd te jego ostatnie ulewania. Jestem cholernie zmartwiona :( Całe szczęście u nas w szpitalu można być z dzieckiem, jak nas przyjmą to zostaniemy najkrócej 3 dni. jak coś to ja jestem pod telefonem. Trzymajcie kciuki za nas. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! pamietacie mnie jeszcze? hehe kilka dni nie mialam kompa:( byl w naprawie... a ciekawosc to mnie zzerala, co tam u Was slychac... u nas ok misio grzeczniutki coraz wiecej guga smieje sie a dzis mialam okazje przekonac sie ze maly rozpoznaje swoich bo wystraszyl sie na widik pana informatyka:) no i pieknie juz potrafi trzymac grzechotke i wsadzac sobie ja do buzki czasem do oka badz ucha:) caly zeszly tydzien spacerowalismy, ten postanowilam posiedziec troszke w domu i opoobserwowac czy misio nie dostanie jakiegos katarku czy czegos bo czasem mi troche kaszle ale na szczepieniu pani doktor powiedziala ze jak nie kaszle przez sen to jest ok... po za tym w przyszly poniedzialek jak wszystko bedzie ok to jedziemy w gory:D a w tym czasie bedzie nam sie robilo w mieszkanku malowanie...takze wrocimy do odswiezonego... co do wozka to ja mam x-lander xv i jezdzi mi sie swietnie jest bardzo fajny wygodny i nie czuje ze w ogole cos prowadze...choc nie mam porownania z innym wozkiem... wracajac do ciemiaczka to zauwazylam ze pulsuje czasem ledwo widocznie czasem baaardzo mocno bo moj syn mi lysieje:( a mial takie geste dlugie wlosy, po za tym z calej glowki mu sciagnelam ciemieniuche a na ciemiaczku kawaleczek zostalo wiec dokladnie mi sie rzuca w oczy... jejku dzis mialam chwile grozy, moj nikolinek grzeczniutki w ogole nie placze aniolek taki szczesliwy byl dzis, bawil sie ladnie,a mojej siostry syn sie tak wsciekal ze nagle skoczyl mojej siostrze na plecy(ta trzymala nikosia) i nie wiadomo czy on malego uderzyl nie chcacy czy przestraszyl, ale maly wpadl w taki przerazliwy placz ze malo nie umarlam, nigdy mi tak biedactwo nie plakalo, oblukalam go calego dotykalam kazda czesc cialka ale nie reagowal tzn ze nic go nie bolalo nie mial czerwonego wiec musial go mega przestraszyc, na szczescie, przysieglam sobie ze jak mi teraz zacznie wariowac to nie bede sie na nikogo ogladac az zwroca uwage tylko sama ustawie do pionu.... no to na razie tyle, buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi na pewno wszystko dobrze się skończy i szybciutko wrócicie do domku. Życzę Krzysiowi szybkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi, na pewno problem został wykryty wcześnie i wtedy krótkie leczenie wystarczy! Trzymajcie się! Po Iwi wiem że dziecku może nawet podobać się w spzitalu: mama tylko dla niego, wiele miłych pań, ciekawy sprzęt i czasem obrazki na ścianach... Niemneij życzę szybkiego powrotu do domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Udało mi się zasiąść przed kompem, bo Ala już śpi :) U nas noc standardowa z jedną pobudką w nocy więc ok. Ja dziś o 8 poszłam do laboratorium pobrać sobie krew na badanie poziomu progesteronu i estrogenów, bo już nie mogę... muszę znaleźć przyczynę bólu tych cholernych cycków. Kopara mi normalnie opadła jak pani w okienku zawołała ode mnie 65 zł, a to tylko 2 hormony. No i oczywiście babka tak umiejętnie mi pobierała krew, że pod skórą zrobił mi się wylew krwi i taka wielka sina górka ehh, na szczęście po okładach zeszło. Ejmi kochana trzymaj się, mam nadzieje że nic poważnego się nie dzieje, a nawet jakbyście musieli zostać w szpitalu, to może to lepiej dla Krzysia,bo zostanie przebadany od stóp do głów i twoje niepokoje trochę się unormują, bo nie ma mowy że całkiem znikną, bo w końcu każda mama martwi się o swoje maleństwo :) trzymajcie się Mili Mili?? aaaa Mili już Cię pamiętam :) haha fajnie że komputer już naprawiony. A co do Twojej chwili zgrozy to nie dziwię się że tak zareagowałaś. Ja strasznie uważam jak przychodzi do mnie kuzynka z niespełna 2 letnim synkiem i jak on podchodzi z rączkami do Ali to ja cała chodzę :) Deseo mam nadzieje że poród się odbył :) I już się pozbyłaś tego kamlota :) Życzę udanego pobytu nad morzem moja droga :) Witaj Julek ! Natalie82 mam nadzieje że katarek Patrysia się nie rozwinie i wypad w góry będzie udany :) Michaa ja też szczepiłam Ale nieskojarzonymi szczepionkami i jakoś to znosi. Co do teściowych to moja tak mnie drażni że nie wiem czasem dlaczego. Jak mała zapłacze to od razu heh co się dzieje, co się stało? Ja mówie że nic,albo niech się Ali zapyta czemu płacze. Dziś dzwoniła do męża z pretensjami że ona w poniedziałek chciała do mnie przyjechać w odwiedziny, a ja sobie na spacerku byłam. No kurde, przecież nie będę siedziała w domu i za nią czekała, bo ona może przyjedzie a może nie. Tak jakbym ja telefonu nie miała i nie łaska było zadzwonić wcześniej. Dziękuje dziewczyny za wasze informacje co do koloru włosów waszych maluszków i dziękuje za miłe słowa odnośnie Alusi :) Na razie tyle bo idę zjeść kolacje Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Udało mi się zasiąść przed kompem, bo Ala już śpi :) U nas noc standardowa z jedną pobudką w nocy więc ok. Ja dziś o 8 poszłam do laboratorium pobrać sobie krew na badanie poziomu progesteronu i estrogenów, bo już nie mogę... muszę znaleźć przyczynę bólu tych cholernych cycków. Kopara mi normalnie opadła jak pani w okienku zawołała ode mnie 65 zł, a to tylko 2 hormony. No i oczywiście babka tak umiejętnie mi pobierała krew, że pod skórą zrobił mi się wylew krwi i taka wielka sina górka ehh, na szczęście po okładach zeszło. Ejmi kochana trzymaj się, mam nadzieje że nic poważnego się nie dzieje, a nawet jakbyście musieli zostać w szpitalu, to może to lepiej dla Krzysia,bo zostanie przebadany od stóp do głów i twoje niepokoje trochę się unormują, bo nie ma mowy że całkiem znikną, bo w końcu każda mama martwi się o swoje maleństwo :) trzymajcie się Mili Mili?? aaaa Mili już Cię pamiętam :) haha fajnie że komputer już naprawiony. A co do Twojej chwili zgrozy to nie dziwię się że tak zareagowałaś. Ja strasznie uważam jak przychodzi do mnie kuzynka z niespełna 2 letnim synkiem i jak on podchodzi z rączkami do Ali to ja cała chodzę :) Deseo mam nadzieje że poród się odbył :) I już się pozbyłaś tego kamlota :) Życzę udanego pobytu nad morzem moja droga :) Witaj Julek ! Natalie82 mam nadzieje że katarek Patrysia się nie rozwinie i wypad w góry będzie udany :) Michaa ja też szczepiłam Ale nieskojarzonymi szczepionkami i jakoś to znosi. Co do teściowych to moja tak mnie drażni że nie wiem czasem dlaczego. Jak mała zapłacze to od razu heh co się dzieje, co się stało? Ja mówie że nic,albo niech się Ali zapyta czemu płacze. Dziś dzwoniła do męża z pretensjami że ona w poniedziałek chciała do mnie przyjechać w odwiedziny, a ja sobie na spacerku byłam. No kurde, przecież nie będę siedziała w domu i za nią czekała, bo ona może przyjedzie a może nie. Tak jakbym ja telefonu nie miała i nie łaska było zadzwonić wcześniej. Dziękuje dziewczyny za wasze informacje co do koloru włosów waszych maluszków i dziękuje za miłe słowa odnośnie Alusi :) Na razie tyle bo idę zjeść kolacje Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie u nas mija 7 DZIEN BEZ KUPKI... zaczelam sie martwic i chcialam jutro isc do lekarza ale wyczytalam ze nie ma obaw.. http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,79401,3867041.html 'Nie ma powodu do niepokoju. Maluchy karmione piersią często robią kupkę co kilka, a nawet kilkanaście dni, bo mleko mamy trawi się i wchłania nie-mal bez reszty. Kupka jest zazwyczaj większa, gęstsza (ale nie twarda). Dieta matki nie ma tutaj żadnego znaczenia. ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku dziewczyny ale zwariowany dzień :O Pojechaliśmy do szpitala i dotarliśmy na izbę przyjęć pediatryczną i ja się tam uparłam, żeby Krzysia zbadał lekarz zanim przyjmą nas na oddział. Bo wiecie jak jest skierowanie to oni nie patrzą tylko przyjmują, potem badają i nawet jak się nic nie dzieje to trzymają standardowo 3 doby. No więc ja poszłam w pyskówę z pielęgniarą która powiedziała, że "jak se pani chce" i zawołała lekarkę. Pani doktor przyszła, osłuchała Krzysia i nie stwierdziła zmian w oskrzelach, powiedziała ze dla niej oskrzela są czyste tam nie ma zapalenia, to co furgocze w środku to po prostu chrapliwy oddech Krzysia i być może on ma po prostu zastój ślinki w gardziołku. Ja powiedziałam, że od początku Krzyś ma takie chrapanko w gardle, poza tym był osłuchiwany nie raz przez lekarzy właśnie podczas takiej chrypki niby i żaden lekarz nic nie mówił. Doktor powiedziała że być może Krzyś ma wiotkość krtani ale wtedy ulewałby notorycznie a jemu po prostu to się zdarza od czasu do czasu. Poza tym jeśli nie ma kaszlu, kataru i temperatury i generalnie żadnych innych zmian to nic nie wskazuje na infekcje. Pytała dlaczego dostaliśmy to skierowanie, powiedzieliśmy że po prostu poszliśmy zaszczepić dziecko z myślą że jest zdrowe ale pediatra nas skierowała. I doktor powiedziała, że po prostu niektórzy lekarz źle osłuch interpretują i to się zdarza. Kazała nam dziecko obserwować gdyby się pojawił kaszel, albo katar to od razu kazała przyjeżdżać do szpitala. I powiedziała żebyśmy kupili odpowiednią poduszkę dla Krzysia gdzie spałby pod kontem 30 stopni, wtedy zastoje w gardle nie będą mu się robić i szybciej nauczy się łykać ślinę. Dowiedziałam się też że dzieci w okresie 0-6 miesięcy ślinią się bo po prostu nie potrafią łykać śliny. No i takim sposobem jesteśmy w domu. Będe go obserwować, jutro też zadzwonię do naszej pediatry powiem że nas nie zostawili w szpitalu i w piątek podjedziemy na ponowne badanie, zobaczymy co ona na to powie. Reszteinformacji napiszę jutro, bo tą naszą doktor też wypytałam o różne sprawy, ale dziś już mam wszystkiego po dziurki w nosie, stres zajebisty :O Idę spać. Bużki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×