Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Ekstra Mysia usypiała prawie godzinę i pospała całe 15 min., bo już nie śpi :( NATALIE82 ja używałam Euphorbium w ciąży i przez to katar mi się ciągnął przez 2 tyg. i jak się wkurzyłam i to odstawiłam to katar znikł :) Ale może na dzieci inaczej działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Euphorbium - u mojej małej sprawdził się super! miała katar 2 tygodni, a po psikaniu tym cudem szybko zniknął :) Moja dziecko ma dziś dzień "jestem więc stękam" :o i wymiękam :o pospała trochę na spacerze, teraz leży na macie! ciekawe jak długo? A w ogóle to w parku czuć szmatę ;) ptaszki ćwierkają, mimo, ze dość mroźno jest! a na pocieszenie powiem Wam, że już z paru źródeł słyszałam, że lato ma być piękne i upalne :) więc może wynagrodzi nam tą pieruńską zimę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj po naszej telefonicznej klotni zadzwonil i prosil o nazwe tego leku. No jednak przemyslam chyba,ze glupio sie zachowal,ze ,mu sie do apteki ruszyc nie chcialo. Dzieki za opinie o tym euphorium. Patrys ma katarek juz 9 dzien, myslalam,ze mu szybciej minie, no ale pocieszajace ze z dnia na dzien mniej mu odciagam frida, ale i tak jeszcze kicha czesto i co kichnie to mu glutkimz noska leca. Moze ten lek da rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit może wynagrodzi ale wtedy będziemy się smażyć w pracy a na spacery będzie wychodził ktoś inny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaaa no tak! zapomniałam, że niektóre z Was do pracy wracają! ja mam to szczęście, że jeszcze lato spędze z niunia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - jestem, jestem. Przez weekend niebyło nas w domu i neta brak, a wczoraj nadrabiałam zaległości w czytaniu postów. Poza tym trochę kłopotów nam się z mężem narobiło, tzn. takich formalnych,różnych załatwiania spraw, latania po urzędach itd., odkręcania spraw. A z dzieckiem to tak ciężko trochę. Mąż sam lata, gdzie może, bo obrotny i lubi to, no ale ja tez często jestem potrzebna. A że u nas brak urzędów, wszędzie trzeba gdzieś jechać, to i dni takie "rozwalone", że tak brzydko powiem i rytm małego rozregulowany niestety.... Czemu robiłaś Adasiowi te wyniki na żelazo (pewnie coś ominęłam kiedyś w postach). pytam, bo słyszałam, że jak się karmi piersią to dzieci po 3 mies. mają zaniżony poziom żelaza. Do szczepienia mam jeszcze 2 tyg., więc zapytam pediatry, ale Ciebie z ciekawości pytam. I dobrze, że wszytko git u Was :) Szkoda,że to koniec cycowania u Was. Ale na pocieszenie powiem Ci, Wam, że koleżanka karmiła pierwszego butlą od początku, drugiego cycem wyłącznie do 8 mies. Pierwszy wogóle nie chorował, nie choruje, a ten mniejszy mimo cycowania ciągle coś łapie. Więc reguł tu nie ma. Choc zdaje sibie sprawę, że cycowanie to nie tylko większa odporność podobno, ale też ta niesamowita więź. Ale też nie wszystkie mamy to czują (czego nie potępiam oczywiście), bo sama z pierwszym nic nie czułam... AleksandrusiaK - mój tez nieprzychylny do mojego karmienia, ale scen na szczęście nie robi. Nawet gdyby robił to "olać to". mamy swój rozum i czucie i to my wybieramy, bo to my głównie zajmujemy się dziećmi i czy butla czy cyc nie powinno ich obchodzić.. Mój co prawda odkąd karmię piersi moich nie tyka niestety...:) Pytałam kiedyś Cię czy ty karmisz piersią i podajesz już małej Marcelince te wszystkie słoiczkowe cuda?? I nadal chce cyca? bardzo mnie to ciekawi... Mili - ja tez miałam swojemy dac na imie Nikodem i tak się miotałam pomiedzy tymi dwoma : Gracjan - Nikodem. Super to imię wybrałaś! Trochę Ci zazdrościmy :)... Agulinka79 - mój mały tez ma takie zgrubienia z białymi plamkami na dziasełkach. Myslałam kiedyś, ze to pleśniawki (dlatego jakoś się podczepiłam czynnie, a raczej pisemnie pod Wasze forum :) ). Zauważyłam je jak smarowałam małemu dziąsełka Bobodentem. Tez są w miejscu 3,4 na dole, ale tez na górze. Pojawiło się to chyba z wyrżnięciem się pierwszych dwóch 1 na dole. A co do tych ząbków, to najpierw wyczułam taki zadziorek, malutki, niewidoczny prawie, ale wyczuwalny opuszką palca. Na drugi dzień były juz dwa zadziorki. Postukałam łyżeczką i zadźwięczało. teraz rosna powoli w górę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela, deseo - z moją mamą podobnie. Jakoś nigdy nie pałała do opieki nad moim pierwszym synem, teraz tez dopiero raz został z nia ten młodszy. za to teściowa, która wogóle nie jest mi bliska i nigdy nie bedzie ( rózne poziony emocjonalno-intelektualne he,he...) to za małych życie by oddała i chętnie zawsze do opieki nad nimi, zawsze. I od czego to zależy??? Teoretycznie to mama powinna chccieć, ech, szkoda słów. kiedys też doły miałam z tego powodu, płakałam w samotności, bo nawet na nia liczyć nie mogłam. teraz juz mi przeszło, chyba się uodporniłam po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my juz po szczepieniu trzecim. nastepne na roczek wiec na razie luz ehhh. nie bylo tak zle choc zrobil sie zamet bo nie dowiezli szczpionek i trzeba bylo czekacw sumie godzine dluzej. maly dzielnie czekal i strzelal usmiechy do wszystkich w poczekalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he a ja właśnie poczułam się jak przy komplementowaniu wyprawki, bo kupiłam małej pościel http://www.allegro.pl/show_item.php?item=943618024 . babcia dała pieniążki, żeby kupić, żeby u niej leżała, bo tak za każdym razem wozimy ;) a ze my często nocujemy u rodziców, to kupiłam taką lepszą ;) zostawię ją u siebie, a jedną ze swoich zawiozę do mamy! my na szczepienie za 2 tygodnie idziemy! Eh no moje dziecko dziś bardzo ma dzień "jestem więc stękam" :o jak nie śpi, to nie ma szans, żeby spokojnie poleżała :( no i znów mamy zatwardzenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniamoni hehe wiesz co przyznam sie bez bicia, ze jak przeczytalam,ze Twoj synek ma na imie Gracjan to tez mialam chile zastanowienia czy by nie zmienic bardzo mi sie spodobalo, ale do nikosia sie juz tak przyzwyczailam ze juz nie wyobrazam sobie wolac do niego inaczej, no i jest tez duzo zdrobnien... ale sie usmialam z toszi hehe bo podmienilas nam synkow z deseo:D ja mam nikosia a deseo adasia;)ale smiesznie tak przeczytac... wybaczcie mi ze sie nie odniose do wszystkich ale po jednym dniu po za domem mam tyle zaleglosci na kafe ze szok,ale wszystko przeczytalam;) aaa agulinko nie widze juz u malego tych kropek bialych ale mial je dlugo, teraz ma troche takie podpulchnione dziasla i takie bialawe troche jest ostatnio nie spokojny na szczescie tylko w dzien wszystko pcha do buzi i wszyscy w kolo mi mowia ze po jego zachowaniu widac ze beda mu szly zeby, no ale ja nie wiem dopoki nie zobacze zabka to nie bede umiala tego okreslic czy ida czy nie;) no to ja chyba zle robie ze daje malemu do kazdego karmienia miarke kleiku(lyzeczka nie dostaje w ogole), tylko nie znam niczego czym by mu mozna zagescic to mleko by go dluzej potrzymalo i bylo bardziej syte, kiedys to sie jakijs maczki dodawalo podobno, manna.... a wlasnie czy wy dajecie ziemniaczka ze sloiczka?? bo ja nie moge znalezc ani ziemniaka ani samej marchewki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc, Siostry, jak już weszłam pod ten prysznic to dopiero wyszłam hihi Mam dziś maksa juz, a dopiero 18 się zbliza.. Rano wskoczyłam się oporządzic, bo Mała przymknęła oczka i spała aż 15min. Jejus, już z łazienki leciałam goła na te wrzaski.. Potem posiedziałą na macie, ja się urałam ,rozwiesiłam pranie, dałam butle i poszłysmy na spacer, bo pogoda cudna i znów wiewióry wylazły..A ile pań w parku było z wózkami. I jedna miała podobny wózek i tak się do niej cudnie usmiechałam przy mijaniu,ale mnie tak zmroziła wzrokiem,ze mnie ciarki przeszły.. Ja nie wiem jak ja mam zapoznac jakieś młode mamusie, kiedy one takie niechętne. ;-) Młoda zasnęła o dziwo zaraz po wyjściu z bloku i spała godz, po czym otworzyła oczy i takiego rabanu narobiła,ze mi się spacerów odechciało hihi Potem szybko do domu i zabawiac Małą,bo marudna nieziemsko, a kiedy obiad i sprzątanie? A teraz zjedlismy obiadek, wskoczyłam na neta i Mała juz stęka.. pospała 30min. Jejuś, Toszi, pieknie to opisałas, bo ja się własnie tak czuje dziś..masakra. Moniamoni - no jasne,ze ząbki Gracjanka się liczą, nawet podwójnie hihi,ale wyszły jakby poza forum ;-) I jesli chodzi o dawanie nowych pokarmów i karmienie piersią to tu nie zawsze są problemy. Przecież jest mnóstwo kobiet które karmią do 1 roku lub dłużej i dziecko cyca nie odrzuca. WIekszy p[roblem jest gdy przy karmieniu piersią wejdzie butla. Wtedy dziecko może wybrac łatwiejszą wersję , czyli butle. Deseo - szkoda,że Adaś tak zdecydował. Troszkę to dziwne, bo mleko mamy jadł od urodzenia i powinien je preferowac. Ale widocznie coś mu tak nie pasuje. Dobrze,że już samopoczucie lepsze :-) I jakie super wyniki ma Adaś! :-) Michaa- latem dzień będzie długi, to jeszcze damy radę po pracy z dzieciakami na dwór wyjść! Spokojna głowa! :-) Ela - TY jesteś silna kobita i nie płaczesz przez mamę, nie i już! :-) Thekasia - fajnie,ze już z głowy szczepienia, my za tydzien i też potem długo, długo spokój. A noc to miałaś "ciekawą" :-( Agulinka- ale Szymuś łobuz , pozazdrościł Patrysiowi wczorajszych nocnych atrakcji i też dziś chciał zobaczyć jak to jest jak wszyscy spia. hihi Biedaczku i nawet w dzień nie da pospać.. Alex - dzięki za foteczki Marci, jaka ona śmieszka jest! nawet oczka jej się śmieją. A w tych rózach wyglada przesłodko! I jak zajada marcheweczkę. cała buzia umorusana.. :-) Ja też chciałąm karmić chociaż do 3-go m,a udalo nam się do końca 4-go.. i na tym pewnie zakończymy,ale i tak plan wykonany w 120% hihih Mili - Ależ TY masz fajnych dwóch chłopaków,a ten mały mafiozo to dopiero dżentelmen! A kwiatek musiał mu się po prostu bardzo spodobać hihi Madzia - mogę sobie tylko wyobrazić, jak się zmienia pampka, gdy nózki laduję w buzi Zuzki.. hihih. Natalie- dobrze,ze Patryś przystopował z pobudkami, choć idealnie to jeszcze nie jest! I zgodzę się z Wami,ze zmęczenie i brak snu daje się czlowiekowi we znaki i kłotliwy się robi, bo wszystko go drażni.. Ja z moim się nie kłoce co prawda, bo mnie się nie chce nawet buzi otwierać takam zmęczona czasami.. i może to lepiej hihi.. Ale on łazi wtedy za mną i się pyta czy się gniewam.. i o co , hihih.. Gawitku,ale cudo...kubuś z truskawą! Mój faworyt! I my taż mamy marudny dzień i chyba to też zęby, bo nie ma minuty bez trzymania ręki lub czegokolwiek w buzi.. nawet wczoraj przypadkiem kciuk jej wszedł do buzi i zaczyna go dzisiaj coraz częsciej wkładac.. Uciekam. Może szybsza kapiel pomoże.. i pojdzie spac, bo czuje ,ze jak nie to ja pójde dziś predzej hihi Ejmi - czekamy na dobre wieści! Buziaczki dla Krzysiulka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili - marchew jest, nawet kilku producentów, ziemniaka nie widziałam,ale tez nie szukałam..:-) Spróbuj dać więcej kleiku,ale na nocne karmienie. a w dzień niech je tak jak wczesniej. To mleko jest wystarczająco kaloryczne na zwykły posiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mili ja miałam taki słoiczek "delikatna marchewka" chyba bobovity, ale pewna nie jestem :) Agulinia ja nie mogę! ależ się uśmiałam z zapoznawania nowych mam :) u mnie w parku też dziś sporo spacerowało :) chociaż dużo to były albo mamusie w poważnym wieku, albo nianie albo babcie, bo większość tych pań była koło 50 :o ale młodsze też widziałam ;) ja póki co też się do nikogo nie uśmiecham :D nawet nie patrzę jak mnie ktoś mija, a może powinnam, bo może ktoś uśmiecha się do mnie ;) Matko położyłam teraz moje dziecko na poduszkach, tak, że wszystko widzi, a najważniejsze, że widzi tv ;) i dziecka nie ma! skończyło się marudzenie i kwękanie ;) ale nie na długo, bo zaraz ta przyjemność sie skończy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi..hi... Mili ano faktycznie podmieniłam Wam z Deseo synków:) Nie zajrzałam do ściągawki i mi się wszytko pokićkało:) Sama marchewka jest z Gerbara, a Hipp ma marchewkę z ziemniaczkiem. No i oczywiście moje prognozy się sprawdziły. Ślubny poszedł do pracy a Olga zaczęła brykać. Nim w końcu padła spac zaliczyłam już wczesną kąpiel, 2 karmienia, o zabawach przeróżniastych nie wspomnę. Przysypiała przy jedzeniu, więc ja cała happy myślę sobie "położę do łóżeczka, bo dzidzia śpi". A dzidzia oczka otwiera i dawaj. Myślałam, ze łóżeczko rozwali tak figlowała. Ja już tam prawie zasnęłam a ta niezmordowana. Ciekawe, do której teraz pośpi. W każdym razie ja już mam dość i padam. Marzę jeszcze żeby wskoczyć pod prysznic i w kimonko. Pomarzyć można:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit ja to w takie "cuda" nie wierzę. one odchudzą ale portfel. Nie ma lekko i chcący wrócić do formy to trzeba się troszkę poświęcić. Zdrowo odżywiać i ćwiczyć. Nie ma cudownych diet, które same odchudzają. Niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toszi no ja też nie wierzę! No i ja też mam dość! kuźwa mać! na rękach źle, na macie źle, w łóżeczku źle, w moim łóżku źle, jeść też nie chce! tylko wyje i wyje i wyje!!!!! posmarowałam dziąsła i guzik to dało :( ja wymiękam, a chłopa jeszcze z pracy nie ma :( a jak na nią krzycze to się do mnie usmiecha! Nie dziewczyny ja się do roli matki marudzącego dziecka nie nadaje :( ja wiem, wiem, że najważniejsze, że jest zdrowa, ale po takim dniu jak dziś jeszcze bardziej podziwiam i doceniam te z Was, które mają marudzące maluszki nie tylko w dzień ale i w nocy! Niech mi ktoś da siłę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit ja tez odpadam! na recach zle, w wozku zle, na cycku zle ! cala noc nieprzespana, dzis spal tylko raz przez droge do przychodni pol godziny! a teraz w domu wogole. juz przysypia, odkladam go i koncert na cale gardlo wrrrrrrrrrrrrrrr. a cudowny tatus zostal do 21.30 w pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w diete cud jakos nie wierze... ja bym chociaz chciala niewpierdzielac tych slodyczy. dzis nawet w drosze do przychodni nawiedzilam sklep i wyszlam z reklamowka - 8 ptysiow, 4 kinderbueno, 3 paczki chipsow plus fanta....szkoda gadac...w domu mam stosy innych slodyczy i ciegle mam ochote na cos innego...juz nie wiem jak z tym walczyc wrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, może te nasze dzieciaki tak szaleją na jakąś zmianę pogody? A może zwalimy to na skok rozwojowy? Ktoś tu kiedyś zarzucał, ze wszystko zwalamy na skoki rozwojowe ...heheh...ale dobrze mieć winowajcę marudzenia dzieciaków. Gawit ja tez odpadam jak mi tak cały dzień daje w kość młoda. I tez mi czasem nerwy juz puszczają i sobie myślę wtedy, ze ja to się już nie nadaję na macierzyństwo, że za stara już jestem...itp.itd. W sumie to i tak nie mam co narzekać bo nocki mam jakie takie. Bo jakbym musiał wstawać np. 12 razy w nocy to chybabym się pochlastała szarym mydłem z rozpaczy:) A ze zmęczenia to człowiek traci radość z macierzyństwa. Ja to czasem czekam tylko żeby małą poszła spać i żebym miała spokoju chwilkę:( Thekasia chyba chrom ogranicza pociąg do słodkości. Ja mam podobnie a potem narzekam że dalej chodzę w spodniach ciążowych i takich z gumą w pasie:P Spadam bo pani maruda się obudziła i wzywa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale się załatwiłam :( Moja teściowa w zeszłym tyg. załapała jakiegoś wirusa i niby w niedziele już dobrze się czuła ale jednak wirus tam panował, bo ja go załapałam :( Od rana czułam się jakoś niewyraźnie, muliło mnie z resztą pisałam, że mnie mdli ale myślałam, że to po kawie i ciasteczku Lubiś ale już po obiedzie wiedziałam, że coś jest na rzeczy :( zaczął boleć mnie żołądek , czułam przelewanie w nim i ok.18 nie wytrzymałam 3 razy kibelek i raz wymiotowałam i to chyba z całego tygodnia dzięki temu o wile lepiej się czuję, bo było koszmarnie :( Teraz leżę i popijam gorąca herbatkę. Mąż się spisał, bo nakarmił małą i nawet ją uśpił w łóżeczku, a ja leżałam jak zwłoka :( UWAŻAJCIE, bo widocznie panuje jakiś wirus :( moniamoniii ojć umkneło mi chyba :( Ja tak karmię piersią, mała dostaję butlę jak jej mało i od jakiś 2 tyg. dostaje już jabłuszko,marcheweczkę itp łyżeczką :) Jak na razie nie robi awantur :) tfu tfu n psa urok :) hehe mili ja jak dziś czytałam ten obiadek "Marchewkowa z ryżem" to tam jest ziemniak i seler itd :) Agulinia dziekuję za opinię Marci :) A różowe stoje to ma po mnie, bo ja kocham ten kolor :) gawitku ja może nie jestem odpowiednią osobą, bo ja to taka chudzina ale wiem, że na płaski brzuch najlepsze są ćwiczenia. Nic nie daje takich efektów jak ćwiczenia, żadne kremy, żele czy tabletki, czy pasy wibrujące :) hehe Lecę spac, bo slaba jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny macie jakieś wieści od Ejmi? Mam nadzieję, że z każdym dniem coraz lepiej z Krzysiem i już coraz bliżej są powrotu do domku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ahoj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit, smiej sie, smiej! ;-) Może ja powinnam była do niej zagadać? No, ja nie wiem.. Bo ja staram się te młodsze i starsze (babcie, nianie) tak spod oka obserwowac i nigdy nie udczułam checi z ich strony pogadania lub zapoznania się.. Raczej każda żyje swoim wózkiem i trasą spacerowa. Ale ta moja to się tak gapiła,ze jej posłałam usmiech i chciałam zagadac a propos wózków. Ale jezyk mi w gardle utknął pod jej mrożącym spojrzeniem. Może te laski mają mnóstwo znajomych w tym miescie i zadnej nowej nie potrzebuja. hihi A ten brzuch to brzmi jak marzenie. Ja sobie obiecalam że od marca zero słodyczy.. ale teściu miał urodziny i był wielki tort, potem dzień kobiet i mój słodkości kupił.. no przeciez nie bedę mu kazała samemu tego zjadac, bo zemdli mi chłopa :-) Toszi - ja dziś nie mam od Ejmi wieści, zawsze pisałam do niej smsa z wieczora,ale ona wtedy już albo była na forum,albo własnie wyszła. hihi. Zatem dziś cierpliwie czekam na wiadomosci! :-) I masz całkowitą rację,ze dzieciaki tak wariują przez skok rozwojowy, bo przypomniam,ze ten aktualny trwa do 19 tyg (ha!)- zatem jeszcze się pomęczymy...ale potem długo, długo nic i nie bedzie na co zwalac. hihi Thekasia - 8 ptysiów? sama? podzieliłabyc się z ptysiozercą! Alex - to do lekarza chyba musisz iść, bo jak wirus to trzeba go "wykończyć". Odpoczywaj! Nadia - naleśniki, ptysie i dasz radę! Ale TY chyba zawsze chudziutka byłas, to nie przytyjesz! no, chyba,ze po 5-tym dziecku hihi A w ogóle to przyjdz do mnie na nauki.. pomoge, nawet 15 kg damy radę hihi.. to ahoj pomarańczowe to ja! Dobra, uciekam! Dobranoc! Chociaż, może zajrze jeszcze, czy Ejmi się zjawi.. jak nie to skrobne do niej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia kochana ja to Ci chętnie swoich ze 20 kg oddam! zupełnie gratis ;) Mała już śpi! coś nie ma apetytu :( po kapieli i zjadła tylko 60 ml! no tak, zapomniałam o skoku rozwojowym ;) więc to pewnie to ;) dałam jej viburcol na noc! eh wszystkie te jej objawy do ząbkowania mi pasują jak nic :o Też dziś nie pisałam do Ejmi, bo mam nadzieję, że odezwie się na forum! więc pewnie jeszcze zajrzę zobaczyć czy jest coś od niej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia ja Ci też chętnie oddam 10 kg i pomalutku uzbierasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka jednego ptysia zostawilam mezowi.strasznie dobre te ptysie a ja ich nigdy nie lubilam- wina obarczam kumpele ze mi je kiedys podrzucila hehe tak je pokochalam..maz jednak nie zasluzyl bo dopiero wrocil z pracy wrrrr. i teraz dylemat-kapac malego teraz czy po kubie wojewoidzkim wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×