Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

natalie oj to naprawdę Patryczka musi boleć, biedactwo napewno cierpi :( te ząbkowanie jest straszne, szkoda, że nie może delikatniej przejść...ale napewno do tygodnia minie, widocznie mu sie musi przebijać ząbek, a moze nawet nie jeden Ja się ząbkowania obawiam, bo moja Emi niema ani jednego ząbka i co jak zaczną hurtowo wychodzić...aż strach pomyśleć... deseo u nas rano też hmurki były, a teraz znów niebieściutkie niebo i ponad 30 stopni... Ejmi ja staram się jakoś wyglądać jak gdzieś wychodzę, choć często mi sie też zdarza że coś na szybko zakładam i do tego jeszcze ubrudzone obiadkiem od małej ;) Jedynie co to zawsze po wstanięciu odpalam prostownice i włosy musze mieć ułożone...bez tego ani rusz, jak już Emi się wkurza to wkładam ją do krzesełka, daję do łazienki i robię sobie włosy przy niej, patrzy jak zaczarowana ;) mam grzywkę więc każdy dzien muszę ją przejechać prostownicą bo jak nie to masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej!!! pomysl z basenikiem na balkonie po prostu rewelka!!!!!!! deseo ty o tym pisalas i chyba ejmi... kurde mam wielki balkon mam basenik i nie wiem na co czekalam..nalalam dzis malemu wody, nawrzucalam zabawek i mial zabawe na 2h! a ja lezalam sobie kolo niego na kocyku i odpoczywalam, maly cho chwile chlapnal mnie woda i mialam super ochlode, no i tak moje dziecko sie wymeczylo zabawa ze teraz pieknie zasnelo nawet nie zauwazylam kiedy;D wiecie co u mnie to sie bardzo pozmienialo w sensie dbania o siebie tzn nie zrozumcie mnie zle:D nie przestalam op siebie dbac, ale kiedys to byl ze mnie taki narcyz ze szok! siedzialam godzinami przed lusterkiem i sie pizdrzylam ,malowalam stroilam przebieralam po kilka razy, a teraz nauczylam sie szykowac w blyskawicznym tempie, od kad urodzilam malego jeszcze ani razu nie czulam sie gorzej od kolezanek a nawet jak mnie spotykaly to mowily ze chcialy by tak wygladac jak ja a juz po dziecku to w ogole, ja sie zawsze balam ze po dziecku bede bardzo brzydko wygladac ze powypadaja mi zeby haha nie smiac sie prosze:D ale tak mi nagadaly kolezanki ze sie zeby oslabiaja bardzo i nawet wypadaja! a u mnie to procz brzuszka w rozstepy (do ktorego sie przyzwyczailam, opalilam i nawet mi sie juz podoba) moge nawet powiedziec ze wlosy cera i wszystko inne mi sie polepszylo! teraz jestem bardziej zorganizowana, kilka minut i jestem wyszykowana tak jak kiedys potrzebowalam na to godzin...a z czego jestem najbardziej szczesliwa to opalilam twarz i nie nakladam kilo tapety!!!ja to doslowniw bylam uzalezniona od make up,u moglam nawet spac w makijazu, a teraz mam taka fajna cere, ze nie nakladam zadnych podkladow ani pudrow, jedynie lekko rzeski podmalowuje (mam ciemne wlosy, oczy niebieskie i rzesy wrecz biale, dlatego musze sobie troche przyciemnic bo mi prawie oczu nie widac:D) bardzo lubie styl sportowy i dziewczyny jak kobieta zadbana to i w dresach i z plama bardzo ladnie wyglada, a przy dziecku to sie wszystko moze zdazyc... no to sie wam wygadalam za wszystkie czasy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalie wspolczuje ci ale wiem co czujesz bo sama to przechodze, to na pewno zabki! a do tego te upaly tez mecza nasze dzieci...:( niestety musimy byc twarde i przetrwac to, dobrze za ma ci kto pomoc! bo u mnie to wszyscy olali sprawe i nikt sie nie pokazuje do tego maz sie tak opalil nad morzem az poparzyl plecy do krwi!!! mowilam tlumokowi zeby uwazal to on byl tak spragniony slonca i teraz ma (on ma taka karnacje ze w zime nawet sie opala a co dopiero kilka godz dziennie na sloncu!) no i teraz mam dwoje dzieci w domu, nie dosc ze nic nie pomaga to jeszcze musze kolo niego latac... a powiem wam ze wczoraj to wyszlam z malym na spacer o 18 i tak nam sie fajnie spacerowala (posiedzielismy troche w parku) ze wrocilismy do domu ok 21, dzisiaj tez sobie taki spacerek wieczorny zrobimy, choc bylam teraz w sklepie i nie bylo tak zle, ale z dzieckiem lepiej w poludnie nie ryzykuje i nie ruszam sie, pobawimy sie w baseniku na balkonie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, helou! Żyję! Maniutka moja słodka juz ozdrowiała. Wczoraj miała jeszcze dzien sredni,ale dziś, to wreszcie moje cudne, wesołe, szcześliwe, kochane, boskie, wspaniałe dzieciątko! Chichrała się do piszczącej książeczki nieomal przez całą droge do Szczecina. Ani razu nie płakała,nie stękała, nie marudziła, no i dziś prawie zeszła już wysypka. :-) Normalnie moje cudo jest odczarowane! Ejmi - dzieki! hihih Wczoraj u nas było jakoby 37 stopni, ale ja nie wiem, moim zdaniem to podchodziło pod 50. W domu, okna zamkniete, wentylator na całą moc i raptem 32,5 stopnia! Bosko,no nie? A dziś już tylko sauna. Chłodniej, niby przyjemniej, popadało lekko i teraz paruje hihi..Wilgoć czuję wszedzie, bo wchodzi wszedzie. hihih Dziewczyny, nawet nie wiecie jak mi się dziś humor poprawił. Normalnie odzyłam. :-) tra lalla la. Dziękujmy za życzenia! :-) Deseo - Adas normalnie szaleje hihi Za kablami hihi. A na Mazurach cudnie! :-) I ta hustawka! Ale najfajniejsza jest łąka kuleczkowa! Bez dwóch zdan! Mój faworyt! A co do "gorszego ' wyglądu - to ja też sobie wmawiam,ze teraz inne rzeczy są wazniejsze, ale wtedy pojawia się z 5 takich mamusiek z wózkami i dziecmi jak Karolcia lub mniejszymi i wszystkie wyglądają jak z katalogu i mina mi normalnie rzednie hihi Ale wtedy zwalam to na wiek... że starszym już więcej wolno. hihih, a co! A najlepszą mamuśke to jakiś czas temu widziałam, paradowała po osiedlu w obcisłych leginsach - talia osy, szpile - 14cm i pchała wózek kołyszącym krokiem. I mówię do kumpeli - Ty uwierzysz,ze laska niedawno urodziła? I jak to robi,ze ma czas na doprowadzenie siebie do takiego wygladu - malowana laleczka - cudo normalnie. A na to moja kumpela szczerze: durna jestes, przecież to COŚ nigdy nie rodziło, tylko łazi tu dla szpanu, pewnie bawi dziecko siostry. hihih Ela - po obejrzeniu fotek automatycznie się schłodziłam, tak się relaksowo (jest takie słowo?) poczuła- a Miś słodki i sliczny! I waga sporoa - jak Ty możesz mówić,ze stanął z wagą. 2 kg w 3 miesiące to baaardzo duzo. Toszi - Dzięki Kochana za foteczki Olguni, ona jest cudna, przepiekna, taka delikatna! A foteczka z tatą! Niesamowita! Wygladają razem wspaniale i jakie ona ma długie paluszki! I te oczka i usmiech. Słodka! :-) I powiem Tobie, ze po Twoim opisie, to musze szczerze przyznać, ze Olga poszła do przodu, a Karolcia znów w tyle bardzo jest. :-) Natalie - Kochana,. trzym się! tak Ci po staropolsku powiem! ;-) Życzę ,by wyszło co ma wyjść, bo urlop musi byc udany! I pamiętaj,ze robisz notatki z wyjazdu ,bo ja za rok pojadę na wczasy też w ciepełko i musisz mi dac wszystkie namiary, co gdzie i dlaczego hihi Nadia - Amelcia zabawna! Fotki z kotem super, widac,ze zniesie biedak wszystko. I się bardzo lubia - tak mi się wydaje! Mili - ależ tu się naprodukowałaś.. hihih TY zawsze pieknie na fotkach wygladasz, ale to chyba młody wiek ma ten urok, bo ja niestety przy 32 stopniach swieżo i pachnąco jakoś wyglądać nie potrafię hihi A co do basenika - mamy, a jakże,ale balkon jest ciut za mały bym tam wlazała z nim. szkoda. Może spróbujemy w domu hihi.. Ejmi - dziękujemy za życzenia - buziale przekazane, nawet w poczwórnej dawce hihi i ja Tobie podpowiem,ze prasowanie tylko w łazience. U nas tam jest jedynie znośnie hihi Listku - Tyś ewidentnie uzależniona od prostownicy hihi. Żartuje. Ale rozumiem Ciebie, dlatego dawno nie miałam grzywki, bo kazdy włos w inną stronę się układał i stał. hihih Masakra, uklepywanie, na szczotkę,na lakier hihi I powiedz jak dajesz radę w te upały w pracy? W ogóle dziewczyny pracujące, dychacie jeszcze? Toszi? U mojego wczoraj w pracy zrobili wolne od 14 i poszli wszyscy do domu, taki gorac,a najlepsze - on jest udany i psikusy kocha hihi Jedna pani naczelnik ma w swoim pokoju klime,a inni sie gotuja, no to Przem poszedł do niej, wszedł do pokoju, siadł sobie, a ona : słucham ,jaka jest sprawa? a Przem na to,: nic nic, chciałem sobie tylko posiedzieć hihi. Pani ma na szczeście poczucie humoru. Gawitku - oj, wiem o co chodzi. Dopisujemy się do Adaśka i Tyski i ich klubu elektryka - Malina ma normalnie dzikie spojrzenie jak pod szafka na TV ujrzy kable i od razu zaczyna to swoje pełzanie- czołganie i podciąganie na macie,by dopaśc kabel - jak przesunę ją w inne miejsce to taki bek,jakbym krzywdę największą zrobiła - c I tak jak u Was, mata własciwie nie ma wziecia - wszystko co jest poza nią - to jest to! Karolcia uwielbia czołganie pod stolik hihi Ola - a Iwi to nie przesadza? co tak wyskoczyła do przodu z wszystkim... hihih Lato jest, gorac, wszystkich leń ogarnia, a ta normalnie na przekór - się rozruszała! BRAWO! :-) No to ja lecę się odświeżyć. Miłego! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziękuję za zdjęcia. Adaś super w huśtawce i na trawie z piłkami. Olga jak zwykle wieeelkie oczy i super uśmiech o wiktorze nie wspomnę, ja kocham brązowe oczy i te rzęsy ehhhh. ogłaszam wszem i wobec że mamy dolną prawą jedynkę. Olga sama siada i sie nie podpiera i ciągle chce wstawać , podciąga sie i staje. mili i Ela ja nie dostałam zdjęć :(:(:( Olga była dziś na wski u pradziadków. była zachwycona cały dzień na dworze. pies sie podobał, kot chciał uciekać przez zamknięte okno jak Olga zapiszczała a kogut piejący wystraszył małą. byłyśmy też u kumpeli której córa kończy dziś rok. pamietak jak 15 lipca odwiedziłam ją w szpitalu po usg na którym okazało się że będzie dziewczynka. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) Agulinia - a żebyś wiedziała że plułam i czar zadziałał :D fajnie, cieszę się że Malinka odzyskała swój wigor i jest szczęśliwa :) Krzyś też był okropny jak miał tą trzydniówkę. Z prasowaniem dałam radę, stwierdziłam, że szybko machnę i będzie z głowy :) ale normalnie poty mi się po plecach lał :O Dziewczyny co do dbania o siebie to ja odkąd Krzyś się urodził tylko jeden raz byłam nieumalowana. Ja sobie obiecałam, że dziecko nie spowoduje, że się zaniedbam i zawsze rano robię lekki makijaż i fryzę a potem tylko przebieram przed wyjściem z domu. U rodziców jest trochę inaczej bo w sumie w domowych ciuchach wychodzi się na podwórko, wtedy wyszłam tylko na chwilę na ulicę z Krzysiem i akurat spotkałam te koleżanki w innych okolicznościach w dresie by mnie nie spotkały :) A do plam to już się przyzwyczaiłam i nawet nie próbuje zapierać bo się nie opłaca :) teraz tylko dodatkowo czuję się nieatrakcyjna bo po porodzie strasznie mi się cera pogorszyła i robią mi się krosty non stop. Pójdę z tym do gina i może mi da jakieś tabletki bo normalnie patrzeć na siebie nie mogę, najgorzej jest przed okresem, wysypuje mnie strasznie. Zawsze miałam problem z testosteronem i to dlatego :O Do tego jeszcze dodatkowe kg, tuż po porodzie wyglądałam lepiej niż teraz...ale po wakacjach biorę się za siebie ostro, aerobik i nie ma to tamto, muszę 10 kg zrzucić! No i wychodzi na to że chyba każde dzieciątko na forum ząbkuje z przygodami :O Natalie oby szybko Patryczkowi ząbki wyszły i był spokojny. U nas szykuje się armagedon bo żadnego zęba nie widać i sądzę, że będą iść wszystkie na raz - chyba trzeba będzie się wyposażyć w czopki na zaś :( zrobiłam rekonesans i dowiedziałam się, że u mnie w rodzinie wszystkie dzieci ząbkowały późno, najwcześniej był ząb w 10 miesiącu najpóźniej w 13-stym, więc myślę, że u Krzysia w tym okresie coś się pojawi. Mama mi mówiła, że ja zaczęłam ząbkować w 11 miesiącu życia. Toszi - super że Olga nie ma skazy, ja niedługo będę robiła mieszanki. Ty jak przeszłaś na zwykły bebilon, długo mieszałaś? Mili - podobnie jak Ty mam białe rzęsy i jak nie pomaluje to wyglądam jak chora ;) Deseo - zdjęcia piękne, widać że pobyt na mazurach udany :) A Adaś ma zadatki na prezydenta skoro tak go elektryka pociąga ;P A u nas był dziś szalony dzień. Krzyś walnął dziś 3 godzinną drzemkę aż normalnie podchodziliśmy do niego i patrzyliśmy czy wszystko ok :) ale pewnie dlatego że trochę się z rana ochłodziło, poszliśmy na spacer i wszyscy odetchnęliśmy od tego upału. A potem zrobiliśmy spontan i pojechaliśmy do Puław połazić po sklepach. Madzialińska nie dzwoniłam do Ciebie bo wiem, że masz rodziców u siebie a my tak z marszu się wybraliśmy i stwierdziłam, że nie będę Ci głowy zawracać. Połaziliśmy w galerii po sklepach, Krzyś zrobił nam mega kupę i normalnie nie było gdzie go przewinąć bo okazało się,że w Puławach nie ma pomieszczenia dla matek z dzieckiem. No więc dokonałam kombinacji alpejskich i młodego przewinęłam w spacerówce, śmierdziało strasznie ale co tam ;) Wiedziałam, że będzie kupsztal bo od rana nie robił, ale aż taaaki? jezuu, Tomek mówi, że nasze dziecko ma zdrowie ;) No ale poza kupą to było fajnie bo dzieć miał humorek i spokojnie sobie połaziliśmy, zaliczyliśmy kawę i lody a potem Krzyś sobie usnął i było lajtowo supełnie :) Zjechaliśmy do domu na samą kąpiel a teraz już dziecko moje padło. Z nowości to mamy tyle że dziś Krzyś zajadał się melonem - słuchajcie przyssał się jak odkurzacz i nie było mowy żeby mu nie dać więcej, a poza tym pierwszy raz Krzyś z siadu przybrał pozycję na czworaka. Zdziwiony był bardzo i czuł się niepewnie, ale widać że coś już tam próbuje :) Cieszę się :) A teraz spadam pod prysznic i odpoczywam. Wczoraj z mężem siedzieliśmy na tarasie do 240tej i gadaliśmy bo spać się nie dało w tą duchotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Ale Szymcio dziś marudny był, szok. Wysiadam normalnie. Płacze, lamenty, marudzenie, jesc nie chciał, zasypiał po wielkich żalach. No meksyk. Mojemu dziecku ewidentnie upały nie służą a moja cierpliwosc powoli sie kończy. Na gwałt potrzebny mi odpoczynek zatem bardzo, ale to bardzo sie cieszę ze w piątek lecimy. Normalniej przez tydzień się nie ruszam z hotelu nigdzie. Śpię, odpoczywam, wygrzewam dupkę na słońcu i moczę w basenie. Wybraliśmy dość spory hotel z pięknym ogrodem i kilkoma basenami w wersji AL więc mam nadzieje że będzie super. Gawit rozumie Cie doskonale bo nam też trudne dziecko sie trafiło. Mnie co prawda nie zdarzyło się jeszcze wyjść z pokoju ale jak obserwuję i widzę grzeczne dzieciaki to aż żal serce ściska... Zazdroszczę naprawdę bardzo!!! Ostatnio do mojej mamy przyszła sąsiadka ze swoja 3mc wnuczką i dziecko cud normalnie. Mała leżała spokojnie na rączkach babci i sie uśmiechała przez godzinę. Marzenie.... w nas nigdy tak nie było... ale co zrobić. Jak ktoś niema problemów z zajściem w ciąże, z donoszeniem tej ciązy i do tego trafia mu sie aniol nie dziecko to naprawdę nie wie jakie ma szczęście. Mnie było to nie dane... Zresztą ja z tych szczęściar jestem co to wszytko pod górkę mają. Mili jak ja bym chciał nie wiedzieć kiedy Szymcio zaśnie. Przez 8mc chyba nigdy tak się nie stało. Zawsze musiałam usypiać. A zdjęcia super. Ty jak zawsze laseczka. A Nikoś pięknie sobie juz stoi. Deseo Adas też śmieszek postępy robi boskie. Ślicznie raczkuje i stoi w łóżeczku. Zdjęcia a Mazur też fajne i te z piłkami super. I koszulkę ma Adasiek fajną :). Nadia Amelcia jak zwykle urocza. Oczka mu cudne. W wodzie widac czuje sie jak ryba i fajne te zdjęcia z kotem. I Wikoci śliczny chłopak. Kiki będzie dobrze. Głowa go góry. Ja też bardzo długo się bałam o Szymcia a teraz przez mc moje dziecko opanowało cudnie obroty, sam juz pięknie siedzi, podnosi sie z leżenie do siedzenia. Musi się jeszcze czegoś złapać ale i tak cudnie ruszył ruchowo. Pupka też juz w górze czasem jest, czołka mi się czy pełza jak kto woli po całym pokoju. Raczkować nie raczkuje i sam jeszcze nie stanął ale i tak jestem z niego bardzo dumna. Ty z Wikcia też wkrótce będziesz. Zobaczysz. Ela ja zdjęć nie dostałam :( . Natalie oby Patysiowi ząbek szybko wyszedł i urlop był udany. Listu ja tez mam grzywkę i codziennie rano tez prostownica idzie w ruch. Zatem nie jesteś sama... hihi... Uciekam laseczki. Jutro ostatnie zakupy i druga tura prasowania. W czwartek pakowanie a piątek fruuu i nas niema... Spokojnej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze zajrzałam na pocztę i: Toszi Olga cudna jest. A Wy widać macie smykałkę do robienie zdjęć. Te z nóżkami boskie. I z tatusiem fajne :). Michaaa gratulacje ząbka :). Ejmi to pewnie teraz Krzyś zaskoczy i juz lada dzień nam napiszesz ze raczkuje :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do melona to też kiedyś Szymciowu kupiłam jakoś mi sie trafił akurat w sklepie eko i w tak go pałaszował aż mu się uszy trzesły. Bardzo, ale to bardzo mu smakował. Mango też mu podchodzi ale ostatnio to furorę robią u nas brzoskwinie. Nie wiem jak i czym on to gryzie bo zębów niema ale całą potrafi zjeść. Ja tylko ze skórki obieram i mu trzymam bo jak sam trzyma to mu się wyślizguje, 5 min i sama pestka zostaje :) . Deso Ty pytałaś o skórki z chleba, ja daje bezzębnemu Szymciowi i zajada się jak nie wiem. Tylko staram się mu dawać taki chleb z dnia poprzedniego zeby skórka dość twarda była to sobie ładnie wtedy przeżuwa, bo jak jest świeży chleb to urywa dziąsłami spore kawałki i się wtedy często krztusi. Nic uciekam... Karaluchy pod poduchy.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! My dziś cały dzień poza domem! najpierw zakupy, potem pojechałam do taty obiad mu ugotowac, bo on słomiany wdowiec ;) a potem spotkalam się z koleżanką ze szkoły rodzenia i poszłysmy do manufaktury! cudnie tam było, bo chłodno ;) powiem Wam, że ja kochająca upały czasem mam dość! w domu mamy 28 stopni, Martyna w samym pampku lata! kupiłam jej dziś w realu pampersy, bo są w promocji, dwie jumbo paki po 85 zł Jutro mam obowiązkową wizytę w urzędzie pracy i już na samą myśl stania w kolejce mnie czyści! a muszę zabrać Martynę ze sobą, bo nie mam jej z kim zostawić! doszłam do wniosku, że jak będzie marudzić, to pójdę bez kolejki! w końcu sie mi należy ;) nie mam co z dzieckiem zrobić, a obowiązkową wizytę odbębnić muszę! zresztą widziałam parę razy, że mamy z dziećmi takimi małymi chodzą bez kolejki, więc jestem przygotowana na wykłocania się o swoje hi hi A w czwartek jadę z młodą na działke! będę z nią tam do niedzieli! w niedzielę wracamy wszysycy, bo od poniedziałku zaczynam pracę! to tylko praca na stoisku handlowym z ciuchami, ale się cieszę, bo zawsze parę groszy wpadnie! godziny mnie tylko przerażają, bo od 5 do 13 i druga zmiana od 13 do 18! druga zmiana luzik, ale ta 5 rano ;) chociaż przy spaniu Martynki chyba się przyzwyczaiłam do tego, że mało sypiam ;) Na działce mamy blisko nad wodę, więc będę z młodą jeździła :) niech się chlapta jak lubi :) Ela zdjęcia doszły, tylko sklerotyczka zapomniała CI odpisać :( przepraszam! fajne są te fotki robione przez znajomą fotografkę :) w ogóle wszystkie super! stanowicie fajną rodzinkę i zazdroszczę dwójki dzieci :) ja cały czas twierdzę, że młoda będzie jedynaczką ;) deseo eh te dzieciaki :) widze, że i Malina się do hurtowni dołącza :) u nas ochłodziło się teraz na wieczór! nawet się pochmurzyło i może popada? tak coś nawet w pogodzie mówili natalie82 biedny Patryś :( z tymi ząbkami to maskara! wychodzą bolą, wypadają bolą ;) cały czas coś :o biedne te dzieciaczki, ale jakoś trzeba to przetrwać! listek_82 ja kiedyś namiętnie prostowałam włosy! teraz jak mam krótkie to mi się nie chce :) no i grzywki już dawno nie miałam i mieć nie chcę, bo wkurzała mnie bardzo :) mili Ty bez tego nadmiernego dbania o siebie wyglądasz rewelacyjnie! co do dbania o siebie to u mnie jest różnie! jak gdzieś wychodzę to zawsze się przebieram, bo po domu latam w dresach i podkoszulku, ale makijaż nie zawsze robię! w takie upały, np. wcale, bo zaraz spłynie ;) a nie mam takich kosmetyków wodoodpornych (poza tuszem) Agulinia no nareszcie wróciła dawna Malina :) super! no, ale jakaś sprawiedliwość musiała być i nie mogłaś mieć cały czas za grzeczne dziecko ;) Agulinka_79 oj zazdroszczę tego wypoczynku bardzo! poróbcie dużo zdjęć to chociaż sobie popatrzę ;) Ejmi Wasz Krzyś też lubi centra handlowe :) jak Tyśka :) tam sie zawsze tyle dzieje :) tyle ludzi, dzieci, światełek! Martynka zawsze jest oczarowana i grzeczna hi hi! tylko siedzi i się rozgląda! minus jest taki, że choćby była nie wiem jak śpiąca, to nie zaśnie! za ciekawie jest :) Toszi Olga super! zdjęcie stópek fajowe :) EH i muszę uciekać!chłop woła, zebrało mu się na przytulanie hi hi ;) Dobrej nocki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za wszystkie komplementy w imieniu Olgi:) Cieszę się, ze zdjęcia się podobają. To w większości dzieło tatusia- on namiętnie fotografuje córunię:) Dzisiaj to mi dzień zleciał błyskawicznie i prawie cały bez Olgi. Praca, po pracy szybki prysznic i popędziłam się podopieszczać i zrobiłam sobie manicure i pedicure. I z rozpędu zapisałam się jeszcze na twarz na czwartek. To tak a propos dbania o siebie. Z racji pracy muszę jako tako wyglądać, więc strój włosy i makijaż to na codzień. Ale brakowało mi takiego porozpieszczania się, więc jak szaleć to szaleć. I skoro tatuś nie protestuje i z dzidzią zostanie to mamusia może o siebie zadbać trochę. Ale na codzień to biegam raczej na sportowo- grunt żeby było wygodnie i już. A w domu to jestem typową dresiarą:) Potem zakupy i jak wróciłam to już było dobrze po 17. I stęskniona byłam z Olga i nawet miałam wyrzuty sumienia, ze tak cały dzień beze mnie była. Ja długi czas miałam grzywkę ale taką króciutka tuż przy czole, no i miałam ( a właściwie dalej mam ) fazę na proste włosy. Moje się kręcą a ja zawsze marzyłam o prostych jak druty. Wiec swego czasu prostownica to był mój najlepszy przyjaciel:) Listek - znam ten ból grzywki żyjącej własnym życiem. Teraz ostatnio ma znowu fazę na naturalne loki, wiec pozwalam się im kręcić jak chcą- no i optycznie wyglądają jakby ich więcej było co przy moim łysieniu jest wskazane:) Ejmi- ja wprowadzałam zwyczajne bebilon + dodatkowo ten bebilon na dobranoc przez tydzień. Zaczynałam od 1 miarki, po 2 dniach 2 miarki, po kolejnych 2 dniach 3 miarki i potem już samo zwykłe mleko, już bez pepti. Nie zaobserwowałam nic niepokojącego więc teraz już nawet nie wykupiłam recepty na pepti. Poza tym codziennie podaję ten jogurcik misiowy. I w innych daniach też jest mleko modyfikowane i w sumie nic się Oldze nie dzieje. Ale tak jak Ci już pisałam, u nas było tylko niczym nie podparte podejrzenie skazy. I pepti było tak na wszelki wypadek, że może zacznie lepiej jeść i zacznie lepiej przybierać na wadze. Jak widać nic to nie dało, a że Oldze pepti smakowało to tak je piła aż do teraz:) Możesz zacząć podawać od niewielkiej ilości zwykłe mm i obserwować. Może a nóż widelec Krzysio dobrze zareaguje? Jest już starszy i układ pokarmowy tez już myślę bardziej odporny. Nam pediatra zezwolił na zmianę mleka. Aguliniu cisze się że Malinka już znowu wesoła i radosna:) Od razu i mamusia wesoła:) a w pracy w te upały jest makabra. Nic się nie chce, samo siedzenie męczy i marzy mi się wypad nad wodę albo chociaż zimny prysznic w pokoju. Liczyłam na to, ze od soboty miało być chłodniej ale dzisiejsza prognoza pogody pozbawiła mnie złudzeń. W sobotę u nas 35 stopni i pewnie w mieszkaniu będę miała tyle samo. Ja nawet balkonu nie mam i mieszkam na samej górze i mi wali jeszcze słońce od dachu + duży pokój od południa cały czas full słońce. Kupiłam Oldze taki mały dmuchany basenik i trudno, będzie się pluskać w mieszkaniu. Lepsza pochlapana podłoga niż udar cieplny. No i ona też fika w samym pampku. Chociaż jak wróciłam z pracy to miała założone......skarpetki. Tomek nie umiał mi odpowiedzieć po kiego grzyba jej w taki upał ubrał te skarpetki. Myślałam, ze go uduszę. A ja po pieszym powrocie do domu wyglądałam co najmniej jak apacz. Czerwona na twarzy byłam tak że myślałam, ze mi twarz eksploduje. Opaliło mi w 20 minut cały dekolt, ręce , stopy , i twarz. I oczywiście filtrem się nie posmarowałam, wiec coś czuję ze plamy sobie cudne wychoduje na policzkach. Ela ja nie dostałam zdjęć. Mili dziękuję :) Nikoś cudny jak zawsze, o Tobie to nawet nie wspominam, bo laska z ciebie że ho..ho...:) A...Ela i jak tam dieta? U mnie wczoraj waga pokazała 1 kg na plus. Musze brać sterydy na te moje nogi i już zaczynam tyć. Mówię wam, już się załamuję. Ja to chyba nigdy nie schudnę. Łykam niby ten ocet jabłkowy i miałam wrażenie, ze jakby było lepiej a tu znowu mi bandzioch wywaliło i wyglądam jak ciężarna i waga idzie też w górę. Co prawda koleżanka ( teraz w 3 ciąży) mnie pocieszyła, że tak po roku hormony zaczynają się uspokajać i waga zaczyna spadać. Oby. Bo u mnie to narazie kicha. A tu lato , trzeba zwiewne ciuchy ubrać a tu fałdka tu wystający brzuch... Dobra, już nie smędzę. Chyba mi się upał rzucił na mózg. Przecież jestem piękna i super kobieca:) Buziolki:) I chłodnego wietrzyku życzę jutro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Przeczytałam właśnie temat o tym jak uspić dziecko 9-miesięczne i to jak o mojej Iwi. Też ma problemy z zasypianiem od czasu gdy stała się bardziej samodzielna. Może padać na pyszczek a i tak jeszcze stara się chodzić na czworakach a przynajmniej się bujać, no i popłakuje że jest senna. A senna bywa! Dziś zasnęła w czasie jedzenia, otwierała jeszcze buzię ale oczy już zamknięte i pop chwili spała mocno. Potem wybudziła się usiadła i otwierała znów buzię do jedzenia bo nie wiedziała co się dzieje: że zasnęła i jedzenie zostało zakończone. A to emocje tak ją zmęczyły: dziś na działce babci poznawała smak porzeczek i poziomek oraz agrestu. Jutro wreszcie wracamy do siebie po renowacji podłogi i wreszcie będę mogła wpadać tu regularniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam siłę tylko przeczytać co pisałyście. Tyle wątków jest że nie dałabym rady odpowiedzieć. Baseniki na balkonach? fajna rzecz. Szkoda że mam za mały balkon i sąsiadów zbyt wielu dookoła, niektórych wrednych. Pewnie by się okazało że dziecko zalało wodą pranie sąsiadom nawet dwie klatki dalej i piętro wyżej... ;P Tymczasem mam basenik na działce teściowej ale to mój, nietrafiony zakup: kupiłam zbyt duży i woda zbyt wolno się nagrzewa. Jest więc dla Iwy za zimna. Co do rehabilitacji, to z moich doświadczeń też wynika że gdy dziecko zaczyna się aktywizować (w zabawie z rodzicem np w turlanie), to dzięki temu staje się coraz bardziej sprawne, i jeszcze bardziej aż w końcu osiąga to co powinno. Tempo i pojawianie się nowych umiejętności są lawinowe! Ja z Iwi mam wizytę u rehabilitanta za dwa tygodnie. Wygląda na to jednak że już nie jest potrzebna. Ja zaś mam nowy powód do narzekania: że trudno mi upilnować Iwuni (np przed uciekaniem z koca i zjadaniem piachu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki :) Wróciłam po kilkudniowej nieobecności. Rodzice dziś się do domu raniutko ekspediowali, a ja teraz muszę chałupę ogarnąć, bo jest totalny chaos ;) Wszystko zmieniło miejsce pobytu, nawet Zuzia z łóżeczkiem wylądowała u nas w pokoju na te dni :D i dopiero dziś wieczorem wróci na swoje włości. A tak ogólnie to sporo się działo. Jak nie spacerek to coś do zrobienia w domu. I niby rodzice się Zuzka zajmowali a ja i tak nie miałam czasu siąść tu z Wami... W sobotę zakupiliśmy wózek i fotelik. Oba z Coneco w kolorze limonki (wiem, miał być czerwony, ale ta czerwień była jakaś buraczkowa i w połączeniu z czarnym było tom wszystko jakieś takie bure). Wózek Traffic a fotelik Zenith. Wózek już testowaliśmy, Zuzalinie się podoba i ogólnie się sprawdza, jak na te kilka dni ;) A do fotelika jest jeszcze ciut mała... zatem tu na krótkie trasy będzie podróżować jeszcze w tym małym, a na dłuższe już ja wsadzimy w ten duży fotel. No i od dwóch dni mamy w nocy płacz :( Wczoraj był po 24, a dziś po 4 rano :O I to w sumie nie bardzo wiadomo dlaczego... bo się napiła już nie chciała więcej i płakała... mam nadzieje, ze jej tak nie zostanie :O Może za dużo wrażeń z dziadkami... Aaaaa i wczoraj wieczorem dziecko bardzo wyraźnie i zdecydowanie mnie zawołało "mamma" :D Nikt nie miał wątpliwości o co jej chodziło ;) Dobra zmykam sprzątać chatę. Postaram się później odnieść trochę do Waszych postów :) I dziękuje pięknie za wszytskie zdjęcia dzieciątek! Są przepiękne :D p.s. Ejmi kochana, dziś to może jeszcze nie, ale od jutra jestem wolna i czekam na propozycje :) Buziale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Ja tylko się witam i uciekam do tony prasowania :( . Nocka kiepska jak większość, od 2 Szymcio spał z nami w łóżku. Ale i tak przed 6 był juz wyspany. Ale my tez kiepsko spaliśmy bo przy 30st w domu sie po prostu nieda. Marzy mi się w domu klimatyzacja... Do tego wszystkiego dostałam wczoraj okres i mnie zalewa...ale już lepiej teraz niz w przyszłym tygodniu. Wysłałam Wam cioteczki kilka fotek z ostatniego weekendu. Miłego i chłodnego... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Dziś ogłaszam święto narodowe bo mój syn bez żadnej pobudki pospał do 8.30, nie wiem co jest grane bo z reguly po 6 juz spiewa a tu prosze :) Natalie az sie boje wychodzenia zebow u nas jak czytam jak biedny Patrys sie meczy. U nas jest zawodzenie i zwalam to na zeby ale poki co w buzi nic sie nie pojawia, choc jak posmaruje dziaselka zelem to latwiej sie mu zasypia. Mili my pluskamy sie w basenie kilka razy dziennie tyle ze moja bestja po chwili chce z niego wychodzic, nauczyl sie wstawac i teraz jak widzi cos na czym moze sie podeprzec to moment i stoi. Agulinia nie ma to jak radosne dziecko i radosna mama :) A kuleczki fajne - to bylo u znajomych na grilu, maja taki fajny basen z kulkami no i dzieciaki powyrzucaly kulki z basenu i Adas mial raj :) No i mamy klub elektryka :) podejrzewam ze niedlugo wszystkie szkraby beda do niego nalezaly :) A co do dbania o siebie to ja nie robie sobie codziennie makijazu, chyba ze wybieram sie gdzies dalej niz na spacer z Adaskiem. Uwielbiam go calowac wszedzie i nie chce by puder zostawal na jego cialku. No ale w poniedzialek ruszam do pracy, juz zaczelam odswierzac swoja oficjalna garderobe i codzienne ciuchy pojda w odstawke na rzecz koszul, marynarek, spodnic, sukienek, obcasow. Kiedys lubilam taki styl a teraz juz chyba sie odzwyczailam. Ejmi Adas na prezydenta! :) U nas wczoraj tez byla dluga druga drzemka - ok 2,5h. A ja zebow dostalam bardzo pozno bo juz po skonczonym roczku - az moj tata jak byl ze mna u lekarza to pytal sie lekarki czy jego dziecko to wogole zeby bedzie mialo :) No i mam - wszystkie! Tyle ze podobno hardcorowo to przechodzilam. Pewnie dlatego ze bylam bardziej swiadoma bolu niz takie szkraby. Agulinko juz jutro bedziecie sie relaksowac na basenie :) - super! Wiesz tak sobie pomyslalam ze moze zostaw Szymusiowi jakas swoja rzecz - taka ktora jest przesiaknieta Twoim zapachem - bedzie czul mamusie :). I bawicie sie dobrze! szkoda tylko ze okres akurat sie przypaletal. A skorke musimy sprobowac skoro Szymcio daje sobie rade to moze i Adas podola :) Gawit milego dzialkowania i pluskajcie sie w wodzie bo upal nieziemski. Toszi oj my matki tak mamy, chcemy sie wyrwac od dziecka a kiedy juz to nastapi to mamy wyrzuty sumienia :) A prostownica to i moja kolezanka :) Choc ciezko jest mi ujarzmic moje wlosy bo sie pusza, sa suche i falowane - masakra! Ola Adas wczoraj mi zaczal przysypiac podczas jedzenia - smiesznie to wygladalo - tu otwiera dziobek po czym oczy same mu sie zamknely i glowka opadla na ramie :) Madzia brawo dla Zuzi za slowo "mama" :) cieszy niesamowicie :) Milego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie skwaru ciag dalszy nie bylo momentu zeby slonko zaszlo za chmury mam dosc nie da sie wytrzymac :/ z mala kompiemy sie w basenie ale to dopiero popoludniami tzn mala sie kompie a ja mocze nogi hehe co do dbania o siebie to hmmm tylko w niedziele hehe a tak wlosy w kok i bez tapety tak mi wygodnie malej nareszcie zaczely wychodzic gorne jedynki wiec mamy juz 6 zabkow :)) tak jak bylo widac na fotce mala od jakis 1-2 zaczela dzwogac pupe tzn stara sie ale jest len i nie chce nawet na brzuszku lezec za to zrobila sie bardzo zywa teraz to trzeba na nia bardzo uwazac z jedzenia jada wszystkiego po trochu ( bo wiecej nie chce) czy owoce czy pomidorowa jarzynowa kartofelki kotlet z piersi z kurczaka uwielbia ona to by mogla tylko miesko jesc i nic jej nie miksuje daje male kawaleczki i sama gryzie jale i tak malo wazy bo za czerwiec przytyla tylko 600 g to malo :/ ide bo mala wstala .... potem przyjedzie tatus i remontu ciag dalszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze w pracy siedzę, ale już niedługo bo pół godzinki potem do domciu do mojego słoneczka które ostatnio też marudzi, nawet mi teściowa dzwoniła do pracy że Emi jakaś marudna chyba ząbki ją męczą albo upał... Dziś mam zamiar ciacho z malinami robić tak więc zapraszam chętne na wyżerkę ;) No moje włosy to koszmar...puszą się, kręcą w dziwne fale i do tego po nocy każdy w innym kierunku szczególnie grzywka, jak byłam w ciąży to zapuszczałam grzywkę żeby nie musieć nic z nią robić jak Emi się urodzi bo wiedziałam że czasu będzie mniej, ale jakoś bez grzywki się sobie nie podobam, więc znów ściełam ;) naszczęście moja córcia daje mamusi o siebie zadbać ;) Ja dziś chcę Emi też dać świeżą brzoskwinkę i melonka bo kupiłam, ciekawe jaka będzie reakcja :D w słoiczkach brzoskwini za bardzo nie lubi, ale może świeże zje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! My od rana korzystałysmy z lekkiego chłodu (lekkiego podkreslam ;-) ) i od 8.30 ganiałysmy po dworze. Ale to był bład, bo Mała zawsze po pobudce w ciągu maksymalnie 2 godz idzie na pierwszą drzeme i w wózku tej drzemy nie da rady zrobić. Szkoda. Wyła mi pół drogi ze zmęczenia. Az głupio mijac takie zrelaksowane,zachwycone mamusie, kiedy moje dziecko drze się wniebogłosy,bo zasnać nie może. Ale musiałam wyjśc i tyle. A powrót do domu tempem ogormniastym i z dzieckiem na ręku. Po powrocie zasneła od razu. Dziękujemy za foteczki. Agus,Szymuś to spryciulek jest i tyle! Pupka w górze super, siedzi jakby nic innego od urodzenia nie robił i na dodatek jeszcze potrafi się bawić w tej pozycji,zatem to nie jest takie siedzenie, bo go posadzili i zaraz się przewróci.Brawo! I pracuj tam i pakuj się i leć.... i wywczasuj się I powiem Ci ,że Karolcia tez w nocy lub nad ranem laduje u nas, w łózeczku już nie chce zasnac, a z nami od razu. A najlepiej dzisiaj, 5 rano, połozyłam między nami, P. na jeden bok,ja na drugi,a ona w środku, nikt z nią nie gada, ale jej to kompletnie nie przeszkadzało,ze ją olalismyy i sama do siebie z pół godz gadała, już myslałam,ze nie zasnie skubana. Listku - jestem pewna,ze w wersji niesłoiczkowej owoce zasmakują.. bo to większa frajda nawet jak się samemu odgryza,a nie takie zmiksowane połyka. Nadia - to dobrze,ze jedynki ida, bedzie mniej wampirkowato wygladać, choć musze przyznac,ze na fotkach wyglada to cudnie hihi :-) Deseo - Wy się w basenie pluskacie,a my w wannie hihi.. I Kochana skończyły się czasy laby,teraz bedziesz znów poważną panią (pracującą hihi). ale po pracy bedzie luz... My też od dawna dajemy chlebek, Mała sobie rozmacza chleb w buzi i połyka,ale jednak musze uważac, bo lubi większe kawały odgryżć - i się krztusi wtedy. Madzia - bosko,ze zakupy zrobione. I spacerówka się sprawdza. A do fotelika, no cóż, muszą dzieciaczki troszke dorosnać. Karolcia nie ma jeszcze 9 kg i ja się ją boje wozić w tym foteliku. Choć my na szczęście mamy 0-18kg i jest idealny dla Małej. Jak zrobię kiedyś fotki to Wam podeślę. Hihi. usmiałam się z tego mamma.. wczoraj w aucie Karolcia też dwa razy tak powiedziała.. a Przem na mnie, ja na niego i oboje na Karolcie,a ona w okno i udaje,ze nic nie powiedziała i ze to nie ona i tak jakby się zawstydziła. Ale ja wiem,ze jeszcze trochę czasu, by dzieci coś zaczęły mówić świadomie. . Ale miłe to było jak diabli. :-) Ola - my też mamy za duży basen i nie mieści się na balkonie, poza tym tez bym nie wyszła z Małą,bo niemiła okolica i sąsiedzi hihi. Ale dziś widziałam w gazetce z Inter Marche,ze mają takie mini, trzeba jechać kupić. Ola i dawaj ten tekst jak uspić takie dziecię! Przyda się wszystkim. Toszi - Kochana, tak mi przykro,ze znów sterydy musisz jeść. Kurcze, niby coś za coś,ale mozna się wkurzyć :-( I super wieści,ze po roku od porodu hormony się reguluja, jest szansa,ze na przyszłe lato bedę jakoś wygladać hihi. Bo to uważam już za stracone. z różnych wzgledów. a brzuch to mam jak w 5 miesiącu przynajmniej - aż mi troszkę głupio,bo czuje,ze ludzie zaczynają podejrzewac ciąże kolejną. I też Waszym pomysłem wyciągnę basen do pokoju i bedziemy się z Malinką chlapać. hihi A skarpetki musza byc, bo od podłogi ciągnie ... tato wie najlepiej! ;-) I jestem z Ciebie dumna,ze tak się dzielnie dałaś tam paniom wymeczyć kosmetycznie, ale Ci zazdroszczę hihi.. ja to uwielbiam. weź mnie ze sobą hihi Gawitku - ja mam wizytę u UP 27lipca i też chyba z Małą pojde. Tam niby wtedy sprawdzają oferty pracy, tak? ale swoje trzeba odstac. Niestety. I super,ze pracę masz. Mnie to bardziej by te póxniejsze godziny przerazały,zwłaszcza w upały. Dasz rade! Tysia pomoże i o 3 bedzie już wstawać, byś nie zaspała hihi No i wiem,ze musi byc sprawiedliwość, tylko czemu taka długa hihi, ponad tydzien. I żeby nie było za słodko to przypominam,ze Malina jest nieznośna na spacerze, gdy spac trzeba hihi.. Ejmi - no dzięki ogromniaste. nie ma jak ciotka czarodziejka coś wymodzi hihi,al;e ja musze przyznac,ze też zaklęcia rózne słałam w eter hihi i jakos pomogło wspólnymi siłami. A o kłopotach z cerą to jakbym o sobie czytala. do ciąży nie było żle, w ciąży było wysmienicie,ale teraz to jakaś porażka. A już przed okresem to wyglądam jak obsypana nastolata - masakra i płakac mi się chce. Też testosteron dowala swoje. I chyba czas na piguły. Po nich wszystko było pieknie, unormowane. I człowiek mógł miedzy ludzi wyjść hihi Ja jak nie mam gdzie przebrać, to wybierałam auto,albo normalny kibelek w markecie, gdzie na podłodze rozkładam mate - podkład higieczniczny i kładę Małą i raz, ciach. bo co zrobić. A w spacerówce też mi się zdarzyło kupala przebierac,ale niewygodnie tam jest. hihih No, dziewczęta! Umykam. Idę coś do picia sobie zrobic, bo mnie suchoty dopadna, obiadu nie robię, moj ma sobie zjeść w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! U nas w nocy padało, ale żadnego ochłodzenia to nie dało! stałam w oknie i normalnie nic chłodniej, a dziś upały ciąg dalszy! Byłam w tym pieprzonym urzędzie! niestety nie byłam jedyną mamą z małym dzieckiem, więc wystałam się w kolejce 2 godziny! dobrze, że Martynka spała! No i słuchajcie nie mogę z mojej mamy! zadzwoniłam do niej, bo w samochodzie Martynka bardzoo mi się rozgadała :) wołała "mama", "baba", "papa" i inne tam dźwięki :) no i mówię mamie, że Martynka ją woła! wiecie co zrobiła? przyjechała i mówi do mnie "zabiorę ją na działkę, proszę" :D no i takim cudem Martynka jest na wsi już dziś, a ja dojadę jutro! W UP zapisałam się na kurs "kosmetyka z elementami wizażu" nic ciekawszego nie mieli 😠, a jeszcze na ten pan powiedział, że są marne szanse dostania, bo kurs jest dla 40 osób, a ja jestem 85 na liście :( teraz lecę looknąc na pocztę pooglądać fotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki poczytuje was ale nie mam sil pisac, zmeczenie mnie dopadlo, mimi iz Minio grzeczny iwogole lux to akumulatory mi sie wyladowuja i chyba musze przystopowac z uczeniem, sprzataniem, gotowaniem itp i dac sobie trochu na luz my juz drugi dzien pijemy bebiko poki co na 2 karmienia , brzuszek fajnie przyjal ale Miskowi smak trochu nie podchodzi, nie wiem czemu skoro to mleczko cudne w msaku w porownaniu z pepti?? wieczorkiem sie odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za miłe słowa :). My już prawie spakowani :). Zawieźliśmy tez już 3/4 rzeczy dla Szymcia do mojej mamy. Ona uchachana, cieszy się jak nie wiem że Szymuś do babci na kolonie przyjeżdża. Już mu nawet pokoik przygotowała, wysprzątała, zrobiła miejsce na łóżeczko i wanienkę :) . Do tego jak wychodziliśmy to mi oznajmiła że wcale moich tel nie będzie odbierać i co chwilę na sms odpowiadać bo ja mam tam jechać odpocząć a Szymciowi źle u babci nie będzie. To to ja wiem choć przeżywam to bardzo... aż mi się już łezka w oku kręci... Jutro się jeszcze naciesze synusiem a w piątek moja mama go zabiera a mój brat nas na lotnisko ma zawieść... Gawit ja mam tak samo z moją mama dzwoni i prosi czy może Szymusia zabrać. Ona oszalała na jego punkcie. Niech Tysieńka odpoczywa z babcią, a mamusia dzisiaj w domu. Wyśpisz się kochana przynajmniej a jutro się z nią zobaczysz :). Wizyty w UP nie zazdroszczę. Mnie jakoś tak zawsze się układało, że pracę miałam i UP omijałam z daleka i oby tak zostało bo już na samą myśl mam ciarki... Ela przyzwyczai się Misio z czasem, pił długo pepti i ten smak zna. Nowy na pewno też polubi. I odpocznij sobie wkońcu kochana, należy Ci sie kilka dni nic nie robienia, choć wiem ze w domu się tak nie da. Ja Ciebie to naprawdę podziwiam i chylę czoła, dwoje dzieci, szkoła, przeprowadzka... wielki dom do sprzątania teraz, plac... Do tego dieta. Odpuść trochę to się wykończysz... Aguś dzięki :D . Za sms-ki tez :) Dobrze ze masz znowu grzeczną Malinkę w domciu. U nas zasypianie wózku póki co się jeszcze sprawdza. Ciekawe jak długo... ;) Listku - i jak melon, smakował??? Deseo nie zazdroszcze tego powrotu o pracy. Mnie to za ponad mc czeka i już mi sie nie chce... na samą myśl :( . My dzisiaj w misce się piskaliśmy na placu i frajdę miał Szymcio ogromną, a basen mamy chyba za dłuży bo średnio mu się podoba... O koszulce pomyśle choć wiem że Szymcio z moja mama nudzić się nie będzie na pewno i to raczej ja będę bardziej tęsknic jak on. Madzia to zakupy udane, fajnie :) . My właśnie póki co sie z fotelikiem wstrzymujemy bo Szymcio waży jakieś 8,5kg więc też pewnie by w nim pływał. Na jesień kupimy. Daj znać z czasem ja się ten Wasz sprawuje. Toszi biedaku szkoda ze sterydy musisz brać. I pewnie ze piękna jesteś i kobieca, po wizycie w salonie dopiero to... hihi... Samej mi się marzy manicure :) . No nic laseczki to chyba tyle. Uciekam. Nie wiem czy jutro dam radę jeszcze wpaść jak nie to dam znać sms-kiem jak będziemy już na miejscu. Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Zbierałam się pół dnia, żeby post napisać, ale niestety nie dało się, a to Krzyś , a to mąż kompa okupował i za nic nie mogłam znaleźć chwili, żeby usiąść i odsapnąć :O przez to wkurzona jestem i zmęczona, wena mnie opuściła :O i dlatego trochę ponarzekam.. Krzyś dziś od rana włączył jęczydło, zawodził, marudził i niestety wymagał mnóstwa uwagi - padam przez to. Te upały mnie doprowadzają do nerwacji, ciągle jestem zmęczona, nie potrafię się zorganizować i tu bym coś chciała zrobić ale za chwile oblewają mnie poty i mam dość :O Męczy mnie to wszystko i mam już ochotę wracać do domu, bo w domu mimo tego, że cały dzień siedziałam z Krzysiem, gotowałam obiad i sprzątałam to na koniec dnia czułam się lepiej niż teraz co tak na prawdę nie wiele robię :O a jak obejrzałam prognozę pogody to już całkiem mi wszystko opadło....przez najbliższe 3 dni ma być u nas po 35 stopni -KAPLICA. No dobra...posmęciłam.... teraz trochę poświrgolę.. Krzyś dziś został z babcią na całe 1.5 godziny bo my wybyliśmy na miasto w celu zakupienia prezentu dla mojego taty, który jutro ma imieniny. I normalnie moje dziecko sobie zostało, był grzeczny i nic się nie działo, mam mówi, że troche się bała, że będzie płacz a dziecko się ślicznie bawiło i nie było problemu :) fajnie, w razie czego byliśmy umówieni, że wystarczy telefon i migiem wracamy, ale spokojnie sobie połaziliśmy po sklepach. A prezent na czasie - kupiliśmy wentylator pokojowy ;) No i teraz kąpiele w ciągu dnia są obowiązkowe bo Krzyś cały lepki jest a po kąpieli ożywia się i lepiej zasypia, więc bez moczenia ni rusz :) No i melon ciągle na topie, normalnie moje dziecko się nim zajada :) Poza tym to Tesco odwiedziłam i Krzysiowi nakupowałam ciuszków bo już następne są do spakowania bo za małe, strasznie szybko moje dziecko rośnie. Niedługo skończy się w tesco rozmiarówka dla niego bo teraz mu kupuje rozmiar 12-18 miesięcy, zostaje jeszcze 18-24 miesiące i koniec, a jeszcze pech chce ze w tych rozmiarach to tam nie wiele ciuszków mają, trzeba mieć szczęście, żeby coś trafić. No i szlak mnie trafia, że dla dziewczynek to jest 3/4 asortymentu a dla chłopców to mały wybór :O Gawit - Krzyś lubi centra handlowe bardzo i ze spaniem też zawsze był problem, tylko wczoraj mu się zdarzyło nieoczekiwanie, bo patrzył się patrzył nagle myk i śpi :) I fajnie masz ze swoją mamą - zazdroszczę :) Toszi - niestety sterydy bardzo wszystko rozwalają :O współczuję. A w to że hormony po roku od porodu się uspakajają to fajnie, tylko że szkoda że to nie oznacza tego że waga sama zacznie spadać bo w to nie wierzę :O I ja jak wrócimy do domu to zacznę mieszać Krzysiowi mleko i zobaczymy - ale myślę, że bez problemów się nie obędzie, bo może objawy skazy były niejednoznaczne, ale coś czuję, że jednak to była dobra diagnoza :O Madzialińska - oj tak to jest jak są goście w domu, wiele spraw to dezorganizuje. Co do naszego spotkania to niestety nie mam dobrych wieści :O Jutro mój T wyjeżdża z moim ojcem a w piątek mamy imieniny taty, a w sobotę już wracamy do siebie - tak wiec niestety nie wypali - przykro mi :( Deseo - strasznie szybko zleciał ten czas, wydawało mi się że w połowie sierpnia wracasz do pracy. A kiedy będą fotki ze ślubu - te profesjonalne? bo ja już się doczekać nie mogę :) No i będziesz nadal aktywna na forum czy robota Cię mocno ograniczy? Agulinia - polecam się na przyszłość z czarami :D ale chyba niedługo my będziemy ich potrzebować bo ja zauważyłam, że u nas jest tak, że Krzyś ma dobry humorek jakiś tydzień a potem przez kilka dni jest okropnie nieznośny i tak to się przeplata. Trochę się bałam że u rodziców nam te sceny będzie urządzał ale póki co trzyma fason i nie robi wioski ;) no tylko dziś była marudka mała, ale rodzice mówili że jaki on tam marudny trochę tylko pośpiewał - jaaasne :) Agulinka - na pewno Cię serduszko boli, ale jedź wypoczywać, na prawdę musisz...Jak czytałam o tym jak pisałaś o Twoim "głupim" szczęściu to mi się żal Ciebie zrobiło, bo niektórzy właśnie tak mają pod górkę ze wszystkim:( Nie dość że ciąża ciężka to potem jeszcze malec tego nie wynagradza :( ale trzeba przetrwać, ja powtarzam, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. Przynajmniej masz super mamę i z czystym sumieniem możesz jej dziecko powierzyć. Udanego pobytu, a może do nas jakoś wpadniesz na forum ?:) Uciekam do łóżka. Dobrze że noc chociaż nie taka ciepła, odsapnąć można. Do miłego 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamuśki :) Ten upał mnie wykończy normalnie :( Ja wiem, ze chciałyśmy lata i ciepełka, ale to jest już przesada. Godzina 7:30 a mi już pot po plecach spływa... Zapowiadają burze, a tu u mnie ani kropla nie spadła od wielu dni. Chałupę wczoraj ogarnęłam, wszystko wróciło na swoje miejsca. Oprócz Zuzi, która się rozsurmaniła jak dziadowski bicz hihihih Jak tylko cos nie pasi to jest jeden wielki pisk i łzy jak grochy :O Mała terrorystka ;) Ale poradzimy sobie z tym. Co do jedzonka, bo widziałam, że temat był poruszany. Zuza próbuje wszystkiego, oprócz rzeczy smażonych. Chlebek z masełkiem i szyneczką, ogórki kiszone, wszelkie świeże owocki, zwykłe zupy gotowane dla nas... Oczywiście wszystko w małych ilościach, ale sprawdzamy smaki :) I na ogórka kiszonego to się aż trzęsie hihihi Ale mamy za to lekki bunt na mleko. Jak wypije 250 ml w ciągu dnia to jest dobrze. No i będzie u nas chyba druga dolna jedyneczka, bo się zrobiły białe plamki :D Ejmi, szkoda że tak się to wszystko poukładało z tym spotkaniem :( Ale może następnym razem się uda :D I gratulacje dla Krzysiaczka, ze został z babcia i był bardzo grzeczny :) Co do rozmiarów ki testowej to my się mieścimy w 9 -12 ;) Agulinka, udanego urlopu życzę!! A Szymcio na pewno sobie z babcia poradzi ;) i żeby nie było to zdanie poprzednie jest całkiem poprawnie sformułowane hihihihi Będzie dobrze! Gawit, tak to jest z tymi UP. Przymus rejestracji i odwiedzania, a ofert sensownych zero :( No i dobrze masz z ta babcią ;) Miłego weekendowania !! Agulinia, A wiesz Ty, ze Zuza ostatnio to nawet w tej spacerówce komara urządza Wcześniej mowy nie było, a teraz w te upały odpływa. Może i Karola z czasem załapie, ze w spacerówce można pospać ;) Dokładnie, jak usłyszałam to mamma to aż ja przytuliłam :D Co do fotelika to mieliśmy niezły ubaw jak ja wsadziliśmy i przypięliśmy hihiih Taka malutka że ginęła w nim, pasy na wysokości czoła ;) Już je przemontowałam na jej rozmiar, ale i tak poczekamy żeby jeszcze ciut podrosła :) Nadia, 6 ząbków! Wow gratulacje :) Deseo, proszę więcej zdjęć ślubnych :) A co słowa mama, bo od razu cieplej na ser duchu się robi :D Toszi, współczuję tych sterydów. Oby tylko pomogły! A co do nadmiarowej wagi to fakt jest to dołujące, ale da się z tym żyć, wiem cos tym ;) Też ciągle narzekam i marudzę, ale jakoś nie mam na tyle silnej woli, żeby zacząć coś z tym robić. Lenistwo straszne u mnie w tej kwestii. Ale od września, zapisujemy się z koleżanką na aerobik z ćwiczeniami. Nie wiem czy od tego schudnę, ale na pewno trochę się poruszam ;) Zapisałabym się już teraz, ale niestety w sezonie wakacyjnym te zajęcia nie odbywają się... dziwne to trochę... Ojjj gwiazdeczka się obudzał z drzemki, zmykam. Jeszcze zajrzę :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! tak tak długo mnie nie było, wszystko przez to, że nie miałam komputera, zepsuł się dziad a jakoś do jego naprawy mi się nie spieszyło, musiałam kupić nowy bo naprawa kosztowała by tyle co nowy :D będąc w pracy odbierałam tylko pocztę, zdjęcia które mi przesyłałyście są po prostu boskie, już zbieram fotki z naszych wakacji by wam wysłać. a co u nas? hmm Maja dalej nie ma ząbków, za cholerę nie chce jeść zupek wrrr, uwielbia za to banana, chrupki kukurydziane i ciasteczka. :) poczytam Was trochę zobaczę o czym dyskutujecie to coś jeszcze napiszę życzę miłego czwartku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou Siostry! Chciałam z rana zapytac o sen Waszych dzieci. U nas wieczorem coraż większy jest z tym problem.Mianowicie chodzi o to,ze Mała ma ogromną potrzebę drzenki ok 17. I czasem ta drzemka się przedłuża do 19-19.30. I wtedy już wiadomo,ze po kapieli i jedzeniu. nie ma o 20 snu. Ja wiem,ze to normalne,ale nie wiem jak z tego wybrnać. Próbowalismy ją już zostawic na nocny sen i kąpac przed 17,ale nic z tego i tak przed 19-20 wstanie. I potem mamy zabawy i pląsy do 21-22 maksimum. A i jeszcze mam tez problem z Małą,bo oszalała jeśli chodzi i czołganie i jak się obudzi i nikt tego nie usłyszy, bo już nie woła, nie stęka, to kilka razy się zdarzyło,ze w ostatniej chwili weszłam do pokoju,by ją uchronić przed upadkiem z łózka. Budzi się hop na brzuch i wędruje po łózku, jest obłozona poduchami i kołdrą,ale nic sobie z tego nie robi i ciągnie ją na krawędź lóżka i tam sobie wisi i ogląda co jest pod łozkiem. Wiem,ze po usnieciu powinnam ją przenieść do łózeczka, tylko ona się wybudza,a poza tym czasem te drzemy mają 20min i mnie się jakoś nie opłaca hihi. A zasypia tylko na dużym łózku - przytuli się do krowy i w mig spi,natomiast w łózeczku nie ma mowy,by zasneła i 2 godziny się męczylismy. Od razu fik na brzuch i krazy jak zwiadowca po całym łózeczku wzdłuż i w poprzek. A na końcu płacze hihi I jeszcze Wam powiem,ze wczoraj spotkałysmy na spacerku małego chłopca,który wspaniale chodził, własciwie nie chodził a biegał. a był taki malutki. no to zapytałam panią ile ma miesięcy i mówi,ze 14. powiedziałam jej,ze chodzi jakby miał co najlmniej ze 2 lata i już był nieźle wycwiczony. Pani się roześmiała i mówi,ze on chodzi dopiero od 1,5 miesiąca,ale bardzo długo raczkował. i powiem Wam,ze jak chłopak podszedł do Karolci, to był co najmniej o połowę mniejszy i chudszy i krótszy. I sobie pomyslałam,ze moja córa jakaś gigantyczna jest chyba, Ja zawsze chciałam taką normalna, małą dziewuszkę, taka średniaczkę. hihi. Ale pani na szczęście nie pytała ile moja ma hihi. ale to już 3 dziecko które ostatnio spotkałam i było starsze i mniejsze. No, chyba,ze potem jakoś proporcje się zmieniają i dzieci inaczej wyglądają.. Ktoś taki - witaj. Pamiętaj kochana,ze im później ząb wyjdzie tym lepiej, bo zdrowszy. Zatem tu pospiechu bym nie oczekiwała hihi Karolcia też od czasu odzrowienia ma bunt na obiady. Znów tylko mleko - w małej ilości bo maks 120ml,ale tylko mleko. I czekamy na fotki. I ja Wam powiem,ze ja już nie bedę wołała dziewczyn na forum. Doskonale sobie zdaję sprawę z tego,ze każda lub przynajmniej 90% dziewczyn czyta na bieżąco nasze forum,ale nie raczy się odzywac. Nie to nie. Jesteśmy dorośli. Koniec kropka! Strajk! ;-) Madzia - oj terrorystkę mieć w domu to wesoło, ja mam i to niezła. A łzy takie są błyskawiczne,ale jak dostanie co chce to w mikrosekundzie cieszy buźkę hihi.. A co do snu w spacerówce to już dawno straciłam nadzieje. trudno, czas sie przyzwyczaić. Aguś już baluje! Pod palmami z drinkiem w łapce.. ehhh to jest życie.. :-) I teraz widzę,ze mi ocenzurowało wczoraj posta do niej. Ejmi - teraz fala goraca z Gorzowa ruszyła na wschód, bo ja nie wiem czy Wy widziałyscie,ze u nas codziennie najgoręcej - ja sobie wypraszam. No,a Krzychu to już dzielny gość - bez mamy i taty dał radę i nie kwęknął! Niech Karolcia się uczy! hihi Oj my tez już kupujemy ubrania na 12m, kupiłam jej ostatnio bodziaki na 9 miesięcy i są takie aż za bardzo na styk, troszkę się wkurzyłam, bo niepotrzebie wydałam kase, dwa od razu spakowałam do torby dla kuzynki,a w jeden próbujemy się czasem wcisnać z róznym skutkiem. A wczoraj chrzestna nam przysłała 4 bodziaki na ramiaczkach, bo takich nie mamy - rozm 80 i też ledwo dopiełam. Noż ja nie wiem co to za wielkolud. Przecież to dziewczyna jest. Ela- co Ty wypisujesz? jakie przystopować z uczeniem, nie ma takiej opcji, możesz nie prac, gotować, prasowac,ale na naukę czas ma być i już . Jak skończysz sesję,to książki spal hihi. I dietkę sobie odpuść do czasu skończenia sesji, pamiętaj,ze węglowodany są bardzo umysłowi potrzebne i że jeden snikers o 2 w nocy potrafi cuda uczynic - ja to sprawdziłam zatem radzę! :-) Trzymaj się! A potem jak wskoczysz w ryzy dietowania, to Cię rodzona matka nie pozna! NO! Gawit, TY mnie nie załamuj z tym urzedem, bo ja 2 godz stać z małą nie dam rady ona tam taką rewolucję zrobi,ze szok. ze będę musiała z kolejki wyjść,ale z drugiej strony może to i dobrze, zamiast tam siedzieć będę spacerować pod urzedem. A u nas takich kursów fajnych nie ma. Ja bym chciała byc kosmetyczką. hihi..u nas jakieś nudy co mają po 300godz i ja nie wiem co bym z dzieciakiem wtedy zrobiła. Listku - no wiesz?!Wstydz się - dać dziecku taką kwasotę hihi. Powiem ze na fotkach to bosko wygląda. aż ją trzęsie,ale potem to co tu duzo gadać pałaszuje ze aż uszy się trzesą. Mysle,ze melon łatwiej pójdzie. A i przyznam się bez bicia,ze obejrzałam filmiki - no i jestem w szoku,jaka ta Emilcia sprytna jest. Ja sobie bosko radzi ze wstawaniem i staniem i raczkowaniem. Jeste moim zdaniem ruchowo bardzo do przodu! Gratulacje i brawa! A jak gada, matko jedyna, Przem przyleciał,bo myslał,ze to Karolcia hihi, moja ma identyko gadki hihih. i głos podobny. To to zmykam. Hanka pewnikiem nad morzem dupke smazy i robi foteczki co by nam szybko potem podesłac. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dziś jaki kiepski humor, nawet niewiem dlaczego, od tak wstałam lewą nogą i tyle...polska mnie zaczyna wnerwiać, bo czy tu nigdy nie może być normalnie ? najpierw wielkie ulewy, powodzie, a teraz upały ? a gdzie jakaś normalna pogoda...ja bardzo lubię ciepełko, ale teraz to już wysiada, pocę się strasznie, a moje dziecię też, do tego napewno przez tą ciepłotę marudne...dziś wstała o 5 rano i za chiny ludowe więcej nie chciała spać, wkoncu zdrzemnęła się o 7 na 40 min i ja razem z nią, ale obudziłam się w jeszcze bardziej podłym nastroju i bardzej niedospana niż o tej 5...ogólnie to Emi i spanie to rzeczy do siebie nie pasujące...ehh no to pomarudziłam... ktos taki jak ja witaj :) ja niedawno do Was dołączyłam :) córcia ma piękne imię ;) (hihi moja imienniczka;) ) Moja Emi też za zupkami nie przepada trzeba jej czasem na siłę dawać... madzialinska czuję to samo co ty, lubię ciepło, ale jak zaczyna mi sie głowa pocić i wszystko inne to masakra... Ejmi u mnie chyba taki dzień dzisiaj jak u Ciebie wczoraj...moja córcia od rana wyje, teraz z teściową została, a ja "odpoczywam" w pracy... Agulinka aż normalnie zazdroszczę takiego wyjazdu, odpoczniesz sobie, a synuś jest w dobrych rękach więc nie musisz się martwić :D ohh jak ja bym chciała żeby ktoś mi coś takiego zaproponował...ale niestety u nas to nie przejdzie :( Ja kocham moje dziecko ponad życie ale są chwile że chciałabym odsapnąć tym bardziej że Emilka nie należy do bezproblemowych dzieci i mało śpi :( Melonika nie dałam, dam dzisiaj, ale dostała brzoskwinkę (foteczki podesłałam) nie zasmakowała jakoś bardzo, ale zabawa była ;) gawit jak sobie przypomnę te chodzenie do UP to Ci współczuję, mogliby to jakoś inaczej załatwić...te kolejki są koszmarna...pamiętam jak raz byłam i był upał myślałam, że tam zjade, taki mały korytarzyk, kilkadziesiąt ludzi a niektórzy to nie pierwszej świeżości... Takich kursów powinni robić więcej i na więcej ludzi, bo zawsze to może pomóc w szukaniu pracy i podnoszeniu kwalifikacji, a kursik wybrałaś myślę, że fajny, życzę żeby się udało na niego załapać mimo takiej ilości ludzi, a może zrobią dwie grupy Agulinia frajda z jedzenia była, bo wszystko wkoło było brudne ;) A u nas z koleji najlepsze spanie w wózku, jak już nie umie zasnąć w domu to siup do wózka wkłądam i jedziemy i za chwilę kimono o każdej porze dnia, ale od mojej siostry córa to wcale w wózku nie chciała, a o spaniu możnabyło zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia Emi też ma często ochotę iść spać o 17, ale zawsze ją jakoś zabawimy, troszkę pomarudzi, ale o 19 kąpiemy i o 19:30 już śpi na noc, niestety problem w tym że wtedy wcześnie wstaje bo o 5-6...próbowaliśmy już wszystkiego, przedłużyć do 20, ale kończyło się na tym że nie umiała już wtedy wogóle zasnąć tak była zmęczona... Oj znam to ile razy ja przyszłam bo usłyszałam jakieś szuranie, a w pokoju co Emi raczkuje po moim łóżku po drzemce...raz już też prawie spadała... No to fakt Emi dosyć szybko wszystko robi, ale myslę, że to dlatego że już w brzuszku była z niej niezła wiercipięta i jak ją badali na usg bioderek i lekarz podniósł ją za nóżki i rączki to ona się poprostu podciągneła a miała 5 dni...lekarz aż pielęgniarkę wołał że pierwszy raz coś takiego widzi takie podciągnie noworodka ;) zresztą chodziła też na rehabilitację więc pewnie to też coś dało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Jezuuuuuuuuuuu dziewczyny ja lubię upały, ale dzisiejsza noc dała mi się we znaki :o pociłam się jak mysz, zasnąć nie mogłam! w końcu wzięłam kołdrę, koc i rozłozyłam sobie koło balkonu, balkon otworzyłam na full i zasnęłam golusieńka na podłodze przy balkonie :D się chłop zdziwił jak rano do pracy wstawał hi hi Zaraz lecę na szybkie zakupy i ruszam na działeczkę! tam chyba całe dnie będę z młodą w basenie siedzieć :D Brat ma tam laptopa z netem to może zajrzę! Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane!!! Ja dzisiaj jeszcze jestem i cieszę się moją marudką ;) wiec do Was jeszcze zajrzałam. Aguś dopiero jutro wieczorem będę sie cieszyć palmami i morzem :). Oj nocka fatalna, oboje z Piotrkiem traciliśmy cierpliwość :( Zabrałam Szymcia o północy do nas do łóżka a ten zamiast spać to gadał, kopal, ciągnął nas za włosy a jak nikt nie zwracał na niego uwagi to zaczynał płakać i łzy jak grochy w sekunde leciały. Rano mój mąż skwitował ze dobrze że jeszcze tylko jedna nocka w domu... ot chłopy... Ale przyznam szczerzę że ja po tej nocy tez mam dość. Listek skad ja to znam, sen to także wróg nr 1 Szymcia, a Ejmi cudna jest. Ja to zachwycona nia jestem. Już Ci pisałam. Jak ona raczkuje, wstaje, gada... no uroczo. Nawet Agulini wczoraj pisałam ze jak pooglądłam sobie Twoje filmiki to doła złapałam :( , ze Szymcio to sto lat za murzynami jest. Wiem, wiem każde dziecko jest inne. Już nie smęcę :)... A brzoskwinke Emi je super... Minki ma cudne. No ja to bym ją wycałowała tak ona mi się podoba... :) Aguś z tym spaniem to u nas podobnie ja Listek napisała Szymcio też często ok 17-18 by się zdrzemnął, ale my staramy się go wtedy zabawiać i o do tej 19 przeciągnąć. Z tym ze jak zaśnie około 19.30 to wtedy też wcześnie wstaje bo o 5.30-6...próbowaliśmy już też wszystkiego, położyć spać o 17 to wtedy znowu do 21-22 buszuje. Jak przeciagamy dłużnej to kąpiel to jest masakra, płacze, lamenty bo zmęczony jest bardzo, zatem u nas kąpiel ostatnio max godzina 19 jest. I o 19.30-20 najpóźniej Młody śpi. Ejmi tam na miejscu raczej kafejki internetowej nie będzie mi się chciało szukać ;) hihi... chyba ze na basenie jakieś laptopy będą... ;) żartuje. Poczytam Was po powrocie, tylko nie piszcie za dużo. I brawo dla Krzysia ze z dziadkowi został i grzeczniutki był. Madzia no nie wątpię ze Szymuś sobie z babcią poradzi... hihi dobre!!! No i marudna się obudziła wiec lecę... Zatem będę dziewczynki po 24 lipca.... Papatki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×