Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

u nas dziewczynki identycznie z nockami. koszmar. maly jeszcze od 22 do polnocy pospi w wozku spokojnie a jak tylko wloze go do lozeczko zaczyna arie. tak wiec nadal spi z nami i przez sen lazi po nas. wierci sie, piszczy i tak wkolko. mam nadzieje ze sie to wreszcie skonczy. jutro bedzie u mnie polozna na wizycie i moze ona cos doradzi. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta! Proszę natychmiast przestać marudzic! :-) Oj sie worek wysypał.. A ja z tego wszystkiego, bo też mam kołowrót - żeby nie było,ze mam lepiej niż inne hihi zapomniałam,że dziś nasze dwie urocze damy: Zuzalinda i Olgulinda hihi (żeby do pary było) kończą 9 miesięcy! Brawo,brawo! Najlepszego! Dziewczyny,czy Wy już czujecie zblizający się wielkimi krokami roczek? Bo ja tak! Ja to nawet sobie po cichu myslałam,by na roczek slub wziąc,ale mnie znajoma i teściowa zakrzyczały,ze w listopadzie nie ma mowy. No to ja na przekór kurde wezmę hihi Ale jako,ze Malina tak fajnie nam się udała - fakt,ze Krzysiak lepiej trafił, bo zawsze wolne bedzie hihi ,ze na roczek długi weekend bedzie to mozna jakąs małą imprezkę z torcikiem zrobić. i jest szansa,ze się chrzestni zjadą. Normalnie, już czuję dreszczyk emocji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziękować Aguliniu, dziękować :) Jakos tak wczoraj właśnie myślałam, ze roczek zaraz strzeli. Szybko ten czas zleciał... bardzo szybko. I najlepszego dla Olgi!! Współczuję Wam Dziewczyny tych nocek. Serio, serio :O Zuzka tez sie wierci przy zasypianiu, potrafi nawet godzinę zmieniać pozycję. Cos tam sobie marudzi, gadoli pod nosem, ale płaczów niema. Sytuacje wyjątkowe z płaczem się zdarzają... Ale faktem jest, ze ja nad nia nie stoję. jak kładę to po główce pogłaszczę, pogadam troszkę, buziaków parę sprzedam, nakręcam karuzelkę, daje ulubione maskotki, i wychodzę. Zaglądam co parę minut i kontroluję sytuację. Dopiero jak widzę, ze już usnęła, a czasami robi to w najdziwniejszych pozach, układam normalnie do snu. No chyba, że się strasznie kłóci, to jeszcze ja wyciągam i na mate w dużym pokoju, trochę powariuje i potem szybciutko zasypia... Agulinko, dobrze masz z ta mamą. Słoiczki dla wnuczka narobiła :) Mój tato tez pewnie teraz będzie siedział w domu i pichcił dla Zuzki powidełka ;) Jak tylko sil nabierze po tej operacji. Ejmi, nasze plany urlopowe sa stałe, tylko towarzystwo nam tu wyskoki robi ;) No i już raczej nie pojada z nami, bo zarezerwowali sobie pokój 2 tyg. po nas. musimy zacząć wcześniej ustalać wypad na przyszły rok :) Alex, tu masz co nieco o skokach rozwojowych dzieci http://ebobas.pl/forum/read.php?96,17701,17701 Deseo, Zuza tez probuje wiele rzeczy wymuszać krzykiem. Zwłaszcza jak czegoś nie chce sie jej dać. Bo jak nie może sama sięgnąć to kombinuje jak koń pod górkę ;) A jak się nie uda to daje sobie z tym spokój. Zaraz do domku zmykam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
::( eh pisalam wam dawno na temat budowy dzialek itp no wiec tak moj chcial sobie cos otworzyc jakas firme u nas i wykorzystac pomieszczenia gospodarcze ale oczywiscie nie wolno bo brat ma tam rzeczy co juz jest 3 lata po slubie 4 mie mieszka z nami ma nowy dom wybudowany mieszkaja jeszcze u tesciow ma przepisany 2 dom od babci stodole szope i 2 dzialki jak wiecie ja nie mam nic tylko mase problemow :/ no i nibyyy jakies 80 tys na lokacie od rodzicow przeznaczone na budowe bo bratu postawili prawie caly dom i kupili jeszcze dzialke ktora sprzedal na nowym osiedlu gdzie teraz swietne domeczki stoja moj tato jest barodzo znany i szanowany u nas we wsi i ma kontakty wiec prosilam go zeby znalazl nam po znajomych czy z gminy co do przetargu podchodza fajna dzialke blisko ale oczywiscie on mi klody pod nogi :/ no to z glupot znalazlam ogloszenia dzialki do sprzedania chyba jakies 1025m i moj zadzwonil bo mu dupe trulam :P niby w swietnej okolicy na naszej wsi tylko ze czasem strasznie od oczyszczalin smierdzi to jeden minus i jest na niej stodola tzn taki budynek z cegly z fajnym podjazdem stoi tak z boku ze moj smialo mogl by sobie tam cos robic otworzyc i ma do tego parking maly czy tam podjazd a z boku by byl domek i z tylu sprzedalo by sie pole i taka waska dzialke od jego rodzicow i by bylo juz cos na budowe potem jakis kredyt i na swoim swiety spokuj al oczywiscie moj tato znow musial sie wtracic bo po co nam taka duza dzialka ( najlepiej jak bysmy chyba w budzie mieszkali ) ze po co te pomieszczenie i sraty taty :/ kurde czlowiek nie rozumie ze chcemy miec cos wsojego uniezaleznic sie cos otworzyc eh :/ a teraz z innej beczki co do roczku to ja musze zrobic w restauracji tak na 18 osob bo w domu nie mam gdzie a u rodzicow nie chce bo nie mam juz sil wysluchiwac a do tego kto by mi pomogl przygotowac nic bym z tego nie miala :/ wiec kasa :/ a i chrzestny Ameli chce bysmy gdzies jechali z nimi na wczasy po 3 wrzesnia za granice na last minute ale z czego wezne kase :/ moj do pracy znow innej pujdzie przyrobic od pon dopiero i ma teraz 2 kursy na raz na otwarcie dzialalnosci i na prawojazdy kat C a tak chciala bym jechac jak te morze nie wypalilo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - no tak, ostatnio nawet myślałam o tym naszym roczku i zrobimy na pewno imprezę, a w związku z tym, że to święto to nawet w ciągu tygodnia ludzie będą mieli czas i fajnie :) Nie ma co ale mój syn świetnie się wstrzelił w termin :) Na pewno będzie duży tort i zabawa w wybieranie. Nie wiem czy u Was się praktykuje coś takiego, ale na stoliku kładzie się kilka rekwizytów i dziecko ma za zadanie wybrać 3 i to wróżba na przyszłość, jakie upodobania będzie miało. I z reguły kładzie się książkę, pieniądze, obrączkę, biblię, kieliszek i jakieś inne gadżety, zależy kto jaki ma pomysł :) Madzialińska - u nas może płaczu jako takiego nie ma w nocy, ale są jęki straszne i wiercenie i Krzysiek to wszystko przez sen robi, dziś w nocy to tak trzepał główką w prawo i lewo, że aż się trochę wystraszyłam. Ale na pewno bolą go dziąsła bo po żelu śpi spokojnie...do następnej takiej akcji :O Agulinka - widzę że Ty też dobrze zorganizowana kobietka jesteś wszystko w domu porobione :) I super macie z babcia co Wam owocki robi :) Nadia - zastanawia mnie jedno, dlaczego u was taki podział straszliwy jest, dlaczego rodzice tak nie równo dzieci swoje traktują? dla mnie to co piszesz to są bardzo przykre sprawy i gdybym ja miała do czynienia z taką niesprawiedliwością to by mnie rodzina jedynie na zdjęciach widywała :O Moje dziecko robi drugą drzemkę, pojadł kalafiorowej i znowu sadzi bączasy :) Tatuś pojechał na zakupy, a ja mam luzik, do póki dziecko nie wstanie. Potem spacer no i wieczorne czynności kąpielowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi oni uwazaja ze traktuja rowno :/ i ciagle mowia ze jak bede potrzebowac to dostane a do cholery ja mam dziecko oni nie i to ja bym chciala chociaz troche prywatnosci miec wlasny kont / eh nie wspomne ze cale zycie to ja pomagalam w domu i roboty meskie i damskie od nawozenia ziemi ze tak powiem gnojem po robienie plotu malowanie palenie w piecu itp a proszac brata slyszalam to ubierz sobie kalesony bo mi cieplo wiec wyobrazcie sobie dziewwczynke w podstawowce jadaca z toczka gnoju albo zima palaca w piecu w piwnicy albo wrzucajaca wegiel do niej .... ale co tam brat jest kochany i nie daja sobie nic powiedziec jest mase takich przykladow ktore sie w glowie nie mieszcza czasem wydaje mi sie ze to wszystko skonczy sie tak ze wyniesiemy sie i nikomu nie powiemy gdzie a ogladac mnie beda i mala faktycznie na zdjeciach bo ja chce dobrze ale nie wytrzymuje psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia - przykre :( ja w domu też robiłam różne rzeczy, bo nas ojciec bardzo gonił do roboty i nie było czy dziewczyna czy chłopak, ale dzięki temu to dziś ja nie jestem niemotą i sobie sama szafkę przykręcę, gwoździa wbiję i takie proste rzeczy w domu zrobię - akurat to mi na dobre wyszło. Ale z takich dziwnych rzeczy to np jeździłam widlakiem (dla niewtajemniczonych wózek widłowy często spotykany w magazynach przewożący palety), bo była taka potrzeba, że ojcu nie miał kto pomóc więc mnie nauczył i normalnie zapitalałam, a o malowaniu płota w wakacje nie wspomnę, bo to już był rytuał. Ale takiego traktowania nie zrozumiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi dzięki, staram się :). Nadia ja powiem Ci ze po części Cię rozumię, bo u mnie w rodzinie byla identyczna sytuacja. Moja babcia zawsze faworyzował syna (alkoholika zresztą), a moja mama zawsze, co by nie zrobiła to była zła. I ona powiem Ci żeby mieć spokój wyprowadziła się i odsunęła od rodziców na długie lata. Była przy babci dopiero jak ona umierała. Przykre to ale prawdziwe. Z tego co piszesz to Ty nigdy spokoju w tym domu mieć nie będziesz. Jak tylko macie możliwosc ja bym spie..... Ja sama mieszkałam z dziadkami 3 lata w jednym domu (na dwóch zupełnie osobnych piętrach ale jednak) i też mielismy meksyk. Tacy ludzie po prostu i my tez nad kupnem mieszkania się zastanawialiśmy, to znowu oni nas szantażowali że testament zmienią i takie tam... długo by pisać... Dziadek odszedł dwa lata temu, babcia rok po nim. Jak ja akurat w ciąży byłam. Teraz na dole (tam gdzie mieszaki dziadki) mieszka mój brat z bratową i też bywało na początku różnie (musieliśmy się dotrzeć) ale teraz jest ok, jakoś się dogadujemy. Choć my pieniądze zbieramy sobie cały czas bo marzy nam się mały domek na malej działeczce, a nie 300metrowy dom, ogromna działka i ogrom pracy, który trzeba tu włożyć żeby jakoś to wyglądało... A w piecu to ja też paliłam nie raz. Teraz od 3 lat mamy eko więc luz ale mnie to obce nie jest... ;) i malowanie wszystkiego to też moja specjalność. Czy balkony czy ogrodzenia, czy rynny to zawsze ja. Mam nadzieję że jakoś się u Was tak sytuacja rozwiąże. I ode mnie też kochane najlepszego dla Zuzinki i Oluni. I spóźnione dla Adaśki :). Dziewczyny zgrałam właśnie na kompa zdjęcia mojego małego rozrabiaki więc spodziewajcie się dzisiaj :) . I muszę się jeszcze pochwalić ze dzisiaj moje dziecko opanowało siadanie z leżenia na brzuszku, kilka razy to dzisiaj powtórzył, idzie jak burza... hihi :) a mamusia tak się bała... ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - nie wydaje mi się,zeby Adaś terroryzował p Elę, bo ona mi na taką nie wyglada, co by krzykiem mozna było coś zwojowac. Mysle,ze teraz dzieciaki nas próbują heheh, bo już kolejna dziewczyna o tym pisała. I niech sika na nocnik, niech się chłopak zaznajamia.. Cudnie,ze pani się chce tego pilnowac:-) Oj, dobrze, ze nie komentowałaś wnusia,bo by Ci babcia lańsko dała, a nie daj Boże Twój z gołymi nogami hihi.. Z tym lekiem przed obcymi to u nas jest tak,ze A Karolcia chetnie idzie na ręce, po czym za chwilę podkówka i łzy. Dziwne. I wtedy szybko wraca do mamy hihi. Madzia - jak Zuzka filipowi już z ręki jadła to ja tu wróze przyszłość wspólna hihi Kimkolwiek jest ten Filip. Jejku szkoda, z tymi wczasami. Zawsze w kupie rażniej i mozna wyskoczyc na chwilę samemu, np panie na masaz a panowie z dzieciakami i jest weselej! I już nie wiem kiedy się wybieracie, bo Przem nie dostła od 8 urlopu, tylko tydzien póxniej. No cóż nie ma zony naczelniczki, jak kolega, to i pleców brak. ;-) A w dodatku kroi nam się tutaj sprawa i nie wiem czy w tym okresie urlopu gdziekolwiek wyjedziemy. Wszystko nam się na dniach gmatwa i na dniach wyjasnia i tak w kółko. :-( Ale już mamy do Was blizej niż dalej hihi, przynajmniej terminy się pokryja! Ale jak uda się nam pozałatwiac, to normalnie chyba samolotem ale pojedziemy na te wczasy 2-3dniowe. No i takam postrzelona hihi ,ze oodałam obcym Karolcie. Wychodziłysmy z namiotu jak widzę,ze dziewczyna fotki Karolci robi, no to stanełysmy i sobie pogadałysmy i ta druga spytała,czy Małą może wziąc na ręce , no i karolcia dopadła jej wielkie kolczyki hihi.. A swoją droga to byłam pewna,ze kogoś, choć jedną osobę znajoma spotkam,a tu nic, zero, sami obcy. Ale wszyscy tacy przyjaźni byli i sympatyczni. Zero przemocy i wulgarności. Listku - no tak ,mój tez za czasów Żarów jeżdził i słuzbowo i prywatnie i pół na pół. Aguś - ale macie bosko, jabłuszka. hoho. Teściowa ostatnio dżem robiła z moreli bodajże ,ale to raczej nie dla Małej. A foteczki cudnie, jaki on jest rozbrykany! w kązdy kąt zajrzy, nie usiedzi na pupie! kazdy kabel to potega informacji i bodźców ..smakowych. A piesek maly słodziak, i chyba tez mu się kable podobaja hihi.. A najlepsze jak Szymu dorwał noge od kanapy. Nie ma opcji,by komuś lub czemuś przepuścił hihi I garnuszek, wie co z nim zrobić. Super te kloce wrzuca! Nadia - a TY jeszcze liczysz na rodziców? daj spokój, bierz się w garść, dobrze zrozumiałam,ze masz jakieś 80tys? kupcie za to ziemie i róbcie działalność. A brat skoro ma nowy,świeżutki domek to czemu mieszka w wami? wygonic na swoje! Ejmi - u nas też są takie wróżby ale z 4 wybiera się jedna rzecz: pieniądz, rózaniec,obrączka, kartka papieru . No to ja się zbieram idę farbe połozyc na moją siwą głowe. Dobrej nocy! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! niestety nadal mogę być tylko przelotem! u nas bez zmian. nocki nadal różne, martyna nieznośna :( tylko jak wsadzę ją w chodak to mam chwilę spokoju, a że wsadzam ją 2x dziennie po jakieś 15 minut to za dużo wytchnienia nie mam :( no, ale cóż - uroki macierzyństwa ;) Ściskam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejo ejo! kurcze dziewczyny nie wiem co mam zrobic:( maly chyba ma ten lek separacyjny, nie chce do nikogo isc, drze sie calymi dniami jakby go ze skory obdzierali (to zganiam na zeby) ostatnio mial goraczke, woda mu leci z nosa, nie daje sobie wytrzec, sciagnac, nawet sie dotknac, chyba ida kolejne zeby na dole, a moze i nawet na gorze cale dziasla ma napuchniete jak balony, denerwuje sie jak ktos go zaczepia, gada, a juz nie wspomne jak chce go wziasc na rece, wykreca sie w moja strone, trzyma tak mocno az szczypie i placze zeby go ode mnie nie zabierac, jest mi bardzo ciezko fizycznie i psychicznie, ale jak ja mam go nauczyc zostawac z kimkolwiek jak nawet na 5min nie mam go komu podrzucic, ja nie wiem czy to chwilowe czy taki dzikusek sie robi, Boze ja mam nadzieje ze mu to przejdzie, nie mam czasu sobie odpoczac, wszystko robie w biegu, ojj ciezko jest no ale jestm dobrej mysli... co do tego nocnikowania, hmmm wiadomo ze nikos jeszcze nie rozumie, tak naprawde to ja trafiam z tym jego zalatwianiem sie, no bo przeciez mi nie zawola, czasem robi w pieluche czasem zdaze go posadzic i od razu robi kupsko, badz siusiu...ale przeciez dzieki temu ze juz teraz go sadzam, szybciej sie przyzwyczaji i nauczy, dziecko niesamowicie szybko sie uczy i zapamietuje.... a nie wiem czy wam pisalam, maly kiedys chodzil na golaska, posadzilam go na nocnik po sniadanku, myslac ze zrobi kupke, nie zrobil, wiec mowie a to za chwile sprobuje znowu....po chwili ide do kuchni a tam kupsko lezy na plytkach:D dobrze ze w to nie usiadl tylko poraczkowal dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi ty to wiesz co powiedziec, nie no podlam jak przeczytalam twoj tekst do babci, kurde pozycz mi ten swoj charakter, przydalby mi sie bardzo bo ja potulna jak baranek, nie umiem sie odezwac, jestem zyczliwa mila....przez to kazdy wlazi mi na glowe, a nawet bardzo wykorzystuje:( a wiecie ze my jak jestem z malym w parku to strasznie przyciagamy stare baby, o Jezu jak one sie zachwycaja nikosiem a ja nie potrafie odejsc od takiej biednej babinki jak cos do niego mowi i tak sie dowiedzialam ze takie baby nawet nieswaidomie moga zauraczac...wiec moze moje dziecko ktos zauroczyl? ja juz nie wiem...dzisiaj jak spal to zostawilam go u siostry a ja zeszlam na dol do auta, doslownie kilka minut a on sie w tym czasie obudzil, no krzyk byl nieziemski jak moja siostre zobaczyl a mmnie nie bylo (a przeciez widzi moja siostre bardzo czesto)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie to ze robilam to ok bo teraz jestem twarda wszystko zrobie sama ale chodzi o to ze brat starszy o 7 lat a siedzial z zalozonymi rekami bo po co a ty zapier.... bral ino kase od rodzicow nic im nie pomagal a mnie nie daja sie wyniesc bo kto przy nich bedzie na starosc robic i coiagle takie teksty jak mowie ze i tak i tak soe wyniose bo chcemy byc na swoim to ciagle slysze ze jestem zla ta wyrodna corka :/ Agulinia nie brat mieszka ze swoimi tesciami tu przyjezdza tylko po kase i Amelki jeszcze nie widzial tyle co na zdjeciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili - nie no ja też jestem bardzo miła i sympatyczna :D ;) tyle, że ja jestem bezpośrednia i szczera zarazem i czasami to ludzi bardzo konfuduje. No cóż, w życiu trzeba sobie umieć radzić, już nie raz się o tym przekonałam i postanowiłam uczyć się na błędach, dlatego nie pozwolę sobie w kaszę dmuchać i tyle :) I tak dziś np sąsiadka podlewała sobie kwiatuszki na balkonie i tak sobie je podlewała, że mi woda kapała na Krzysiowe świeżo uprane ciuszki no i wyszłam, zobaczyłam, złapałam piany jak cholera, a że słyszałam, że sąsiadka jest na balkonie (nad nami) no to mówię "dziękuję bardzo za zmoczenie prania wodą z ziemią, bardzo efektowne plamy powstały, na pewno mojemu dziecku będzie w nich do twarzy!" I zaraz sąsiadka przyleciała z przeprosinami i propozycją że mi pranie zrobi hihihih :) zwariowała chyba, no ale następnym razem już się będzie kobieta pilnować i nie naleje tyle wody do tych badyli ;) A teraz coś Ci przypomnę Mili - pamiętasz jak pisałam na forum, że Twój Nikoś grzeczniutki jak aniołek kiedyś zmieni swe oblicze? No to chyba wykrakałam i nadszedł ten czas właśnie teraz:( Nie żebym się cieszyła, bo Ci współczuję bardzo....ale tak to już jest z dzieciakami. Pewnie i macie lęk separacyjny i zęby, które mocno mu dokuczają. Ale wiesz co, to ząbkowanie się wkrótce skończy i będziecie mieli problem z głowy, pomęczysz się trochę i zapomnisz.....a mnie to wszystko jeszcze czeka i chyba lepiej przejść to wcześniej niż później :O I daj małemu czopka niech się nie męczy viburcol go uspokoi, albo paracetamol, bo pewnie bolą go te dziąsełka :( Biedne te dzieciaki, to ząbkowanie cholera musi być takie bolesne? Ej Gawit Ty to byś może już wróciła od mamusi na swoje co? Nie za dobrze Ci ?;) Buźka i pozdrawiam 🖐️ Agulinka - Szymcio wiercipięta numer jeden! :) A Ty się tak mamo martwiłaś o synka, że się nie dźwiga na rączkach i proooszę, jakie akrobacje teram mamy ;) No tylko teraz życzę Wam, żeby mały więcej jadł i żeby ważenie wyszło lepiej i żeby się pediatra odczepiła ;) Śliczny szczeniaczek - słodziutki :) Agulinia - prostuj prostuj to wszystko Kochana, będzie dobrze! i na wywczas pojedziecie, choćby na 3 dni - zawsze coś! jak nie będziecie wiedzieli gdzie to ja zapraszam nad Bug hehe ;) My mieliśmy wieczór w sumie spokojny. Nawet udało mi się leczo na jutro na obiad zrobić i fajnie, zawsze to coś do przodu :) Na spacerku naszą położną spotkaliśmy, Krzyśkiem zachwycona (nic dziwnego w kaszkiecie był ;), a ten śmiał się do niej jakby ją znał :) no cóż, pośrednio tak w sumie jest, w końcu ona go za łepek wyciągnęła hihi :) No to spokojnej nocki i kolorowych snów, dloa Was i maluchów....a nóż może wszystkie będą grzecznie spały? heh pobożne życzenie... ;) pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Mamuski! U nas słonko na niebku świeci, ale jakieś chmurki się czają - zapowiadali deszcze na popołudnie. Mam nadzieję, że się jednak wstrzymają bo musze dziś z Zuza iśc na piechotkę na bilans ;) Ciekawa jestem ile waży i ile jej wzrostu wymierzą hihih bo to taki krasnal jest ;) Oby tylko płaczów nie było... A wczoraj moje dzieciątko za nic nie chciało usnąć po południu. Obudziła się Monice o 13 i buszowała do 19. próbowałam ja kłaść na różne sposoby a ona nie. Dopiero jak przyszedł tata a ja poleciałam na pocztę paczkę odebrać to mu padła :O I niestety trzeba było budzić na kąpanie i jedzonko. Nie była zachwycona ;) Ale jak padła o 20 to się obudziła dopiero o 5 rano ;) Ejmi, ja jak podlewam kwiatki to patrzę czy ktoś poniżej prania nie wywiesił :O Kurcze to chyba normalny odruch. Przecież przelać kwiatki to nie problem ;) Ale ludzie bywają czasem bezmyślni. Nadia, jak tak czytam co Ty tu piszesz to się normalnie cieszę, ze jestem jedynaczką :O Oczywiście wiem, ze może być normalnie, ale jakoś większość rodzeństw, które znam to się o cos tam kłóci. Nawet mój Piotrek z bratem, ale na szczęście oni to o głupoty ;) Na Twoim miejscu nie słuchałabym rodziców, nie pakowała kasy w ten ich dom, tylko uciekała jak najszybciej. Skoro taka jest sytuacja to nigdy nie będziesz miała spokoju :( jeśli macie jakąś kasę. To nie pytać rodziców o zdanie tylko działać! Jak ja bym słuchała rodziców to bym teraz w kawalerce się ściskała... Bo oni uważali, że nie potrzebne nam 3 pokojowe mieszkanie, po co taki kredyt brać. A my zrobiliśmy po swojemu i teraz przynajmniej jest gdzie się ruszyć i ich przenocować, jak przyjadą na kilka dni. I teraz im wszystko pasuje ;) Mili, kochanie, nikt Ci dziecka nie zauroczył :) Po prostu dokuczają mu te zębolki. Smaruj dziąsełka i dawaj czopka, jeśli tego sytuacja wymaga. Nie ma sensu męczyć dziecka i siebie. Niestety idą Mikosiowi te żeby na maxa :( Ale potem Ty będziesz miała spokój, a my będziemy tu narzekać :) A ten strach bez mamy na pewno szybciutko minie. Gawit, wracaj na swoje śmieci i się tu nam udzielaj, a nie tylko wpadasz jak burza na chwilkę :) Agulinia, my na wywczas jedziemy dopiero 22 sierpnia i będziemy w Pogorzelicy tam do 28.08. tak więc chyba nam się jednak terminy nie pokryją :O No ale zobaczymy jak to wyjdzie. I dobrze, ze te pogmatwane sprawy się na szybko wyjaśniają ;) A Filipek to syncio Piotrkowego szefa ;) zatem Zuza dobrze mierzy hihihihi. Może dziś wyśle fotki z soboty. Agulinka, zdjęcia boskie! Odpisałam na maila :) A co do wagi, to ja bym się aż tak tym nie stresowała, skoro Szymcio az tak śmiga teraz. Fakt, że byloby fajniej jakby cos tam przybrał. Wydaje mi się jednak, ze najważniejsze jest to, że wagi nie gubi :) No to miłego! Zajrzę później! Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Dzięki dziewczyny :) . Ja dziś sprzedałam dziecko teściowej, bo wczoraj zadzwoniła że bardzo się stęskniła za wnusiem i żeby go dzisiaj przywieść zatem moje chłopaki właśnie pojechały a ja zaraz na zakupki jakieś jedzeniowe i ubraniowe jadę. Mój dostał w przyszłym tygodniu urlop i w piątek wybieramy się z Szymciem na 10 dni na działkę. Komarów już podobno mniej, woda w zalewie cieplutka zatem jedziemy zmienić Małego trochę powietrze niech powdycha leśnego. Mój powrót do pracy zbliża się już niebłagalnie zatem muszę jakiegoś ciuszka sobie dziś kupić, bo jak wrócimy to trzeba będzie się w pracy już pojawić. Ejmi ja tam zawsze kwiatki na balkonie przelewam... hihi, tylko ze pode mną nikt nie mieszka ;) ale dobrze że zareagowałaś, będzie sąsiadka teraz uważać. Madzia no to wie Zuzia faktycznie gdzie uderzyć... I powodzenia na bilansie!!! Gawit oby Martynka dała mamusi trochę odsapnąć, żebyś miał czas do nas częściej zaglądać. Ja ostatnio na Szymcia nie mogę narzekać. W dzień jest kochany, bawi się ładnie, chwilowo jest zaabsorbowany mocno nowymi zabawki. Gorzej jest w nocy :( . Dzisiaj kilkanaście razy wstawałam ale już nic nie pisze, bo znowu Aga powie że marudzę... hihi ;) Mili, na pewno to ząbki. Oby Nikosiowi szybko wyszły i biedny nie cierpiał tak. Ja już mam ciarki jak sobie pomyśle co to u nas będzie. To miłego laseczki :) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam koleżanki. Pamiętacie mnie jeszcze?? przyjmiecie z powrotem do swojego grona?? MAm nadzieję, że teraz będę mieć więcej możliwości, żeby z wami pisać, choć niestety, na pewno nie codziennie, bo czytam was cały czas. Witam wszyskie nowe koleżanki. Dziękuję za wszystkie piękne zdjęcia. U nas podobne problemy - zasypianie to Julki koszmar, umiała sama zasypiać w łóżeczku, teraz usypiam ją w wózku, nie będę siebie i dziecka męczyć. Od dwóch dni poprawa, nie budzi się 10 razy w nocy, ale to zasługa tatusia. Wstaje do niej w nocy daje pić i ona idzie dalej spać. Jak widziała mnie to, jak to mówi mój mąż, miała cycki w oczach:). Julcia zasuwa na czworakach po całym domu, przemieszcza się po meblach, jest przy tym bardzo ostrożna, starszy syn bardzo mi się rozbijał, Julcia jak upada nawet to bardzo asekuracyjnie. Ja od września będę bezrobotna, nie dostałam przedłuzenia umowy w szkole, a nowej pracy nie szukałam. Doszłam do wniosku, że nowa praca, Julcia mała, syn do pierwszej klasy, a mieszkam na wsi i mamy jeden samochód - wykońćzę się psychicznie, szkoda tylko że nie dostanę zasiłku, bo pracowałam na pół etatu, eh życie. Pozwolę sobie wyrazić opinię o nocnikowaniu. Alex mój starszy syn też robił kupiki jak miał niespełna rok na nocniku, potem niestety rżnął w pampka i na dobre się z nim pożegnaliśmy jak miał 2 i pół roku. Dzieci tak małe nie kontrolują fizjologii niestety, piszę ci to żebyś nie była rozczarowana, jak pewnego dnia wystąpi bunt na nocnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie noc ok teraz skwar :/ eh tak zle i tak niedobrze co do kasy to mam tzn mam miec bo to na lokacie rodzicow i daja mi niby tylko na budowe :/ a z bratem sie nigdy nie klucilam bo byla tak zimna atmosfera miedzy nami ze nie bylo o co amela ma sjonczone 8 miesiecy a jeszcze serio jej nie widzial a jest tu czesto wiec nie uwazam ze mam brata to do mnie obcy czlowiek ktory ciagle ma pretesje do rodzicow ze jA MAM LEPIEJ I SIE NA NICH OBRAZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle napisane, że niewiem czy dam radę wszystko przeczytać czy mi moja córcia da ;) Dziękujemy za miłe słowa odnośnie Emi agusiaradom hej witam :) mili jak nic ząbki i skok :( ale minie zobaczysz i znów Twój Nikoś będzie grzeczny jak aniołek :) Agulinia moja Emi ma to samo idzie do kogoś poczym podkówka i powrót do mamy :) A co ślubu to ja brałam w lipcu i też dużo osób że nie powinno się bo niema literki R eee tam przesądy ;) No nic muszę iść bo moje dziecko popłakuje bo już śpiące, zbieram się i na spacerek idziemy, dziś sie właściwie wyspałam, bo Emi się raz w nocy obudziła, a potem o 4 i wzięłam ją do łóżka i spała do 6:15 wypiła mleczko i spała od 7 do 8 tak wiec oczy mnie bolą ale z przespania ;) Aha i polecam Wam tę sagę zmierzch :) ja już jestem na trzeciej części superowa, jak tylko Emi idzie wieczorem spać to wciągam się w książkę i czytam jak zaczarowana ;) I mam pytanie do kobietek co biorą tabletki anty...bo w niedzielę miałam wziąć tabletkę z kolejnego opakowania i kurcze zapomniałam i teraz sobie o tym przypomniałam, w ulotce pisze żeby wziąć jak najszybciej zapomnianą tabletkę, ale ja zapomniałam dwie...wzięłam dziś normalnie, no niewiem może skoncze to opakowanie, potem przerwa i zaś bede brac od niedzieli co myslicie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo hejo Listku - normalnie weź teraz całe opakowanie i trzymaj się zasady, że robisz 7 dni przerwy pomiędzy opakowaniami, nie krócej, czyli jak brałaś w niedziele zawsze, to teraz we wtorek - nic się nie stanie. Agusiaradom - witaj! fajnie, że wróciłaś :) oby na dłużej :) U nas w sumie nic nowego, nocka standard, a teraz Krzyś robi drzemkę, a ja mam chwilkę dla siebie. No i wszystko zmierza do tego że zmieni się nam rytm dnia, Krzyś później chodzi spać na drzemki i śpi dłużej, więc kąpiel nam się przesunie ma 20-stą. uciekam zjeść śniadanko ap otem jak mały wstanie to idziemy w teren. Duszno dziś u nas pewnie coś grzmotnie w nocy - oby! Miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jestem zla tyle co mala zasnela moja mama znow łazi mi tu i marudzi ze mam jej juz dac kase za prad tel itp a łozeczko mam na wprost tych drwi wejsciowych do nas rozszarpie ja chyba ;/ na Amelke nie moge nic powiedziec bo si ladnie w nocy 2 razy karmienie czasem raz od 2 dni sie smieje bawi jest aniolem i zasypia na drzemki sama w swoim łózeczku mam nadzije ze jej sie nie odmieni ale takie zycie raz skok raz zeby ... co do nocniczka to ja narazie nie mysle o tym zeby kupic dla mnie to bez sensu jest jeszcze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny Pewnie już nie pamiętacie bo baaaaaardzo dawno mnie nie było ale kurczę Miłosz od początku był tak zajmujący że szok. Dużo by pisać:/ a że cały dzień jestem z nim sama to nie zawsze był czas tu zaglądnąc, mąż wraca dopiero o 19 kładziemy małego spać i wtedy niby miałam czas ale jak siadałam do koputera to sie obrażał że w ogóle sie nim nie interesuję....i w taki oto sposób nie mam prawie czasu tak tylko dla siebie:/ Ale cóz nie ma co narzekac w każym razie postaram się teraz częsciej zaglądac i częsciej sie udzielać jesli pozwolicie:) Jestem kompletnie nie w temacie więc jak na razie nic nie skomentuję przeczytałam tylko pare ostatnich stron ale może uda mi sie wciągnąc na nowo:) Pozdrawiam wszystkie mamusie i wszystkie maluszki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niop my juz po wizycie poloznej wyszly niezle jaja bo babka mowi do mnie co je moje dziecko- no to wymieniam ze 3 razy dziennie mleko, raz obiadek i raz kaszka z deserkiem owocowym. a ona ze za malo- ze pewnie dlateog placze w glodu w nocy...dala mi liste co ma jesc i zdebialam. czulam sie jak jakas glupia ktora zagaldza dziecko ;) a moje dziecko na siatce na samej gorze...no i wzrost ma 74.5 wiec tez z gory siatki.. kazala mi dawac 3 posilki dziennie- nie wliczajac mleka. i maly ma jesc kanapki, toasty, i jesc sam juz owoce w calosci i inne cuda. ser tez wykly i mleko pic juz moze krowie.. musze jakos inaczej wiec zoragnizowac karmienia, aha i zakaz herbatek i sokow. przegotowana woda zamiast. a ile wzrostu maja wasze pociechy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ale mam dziś dzień. Pospałysmy przez deszcze zapewne do 9.30 - tak wiem, spiocy z nas hihi A że ciągle leje (od wczoraj) to jakoś sennie jest i Mała już po godzinie marudzi, trze oczy, no to hop ją do usypiania, gdzie tam. Nie ma mowy. To w krzesełko i robimy chleb, w połowie mieszania Mała już wyje, ja ręcę obklejone - g... a nie robota hihi Ale nic to pobawiłysmy się troszkę i znów usypiamy bo Mała lediwe na oczy patrzy.,. gdzie tam.. Masakra. No to ją na mate,a ja kawkę piję - czyli sniadanie moje, gary, chleb koncze i zabawiam Małą . Ehhh.. rozerwac się idzie z nadmiaru. W końcu zasneła, ja zjadłam sniadanie io mogę do Was zajrzeć, chleb w piecu juz, drugi rosnie. Co się tam bedę rozdrabniac, raz a porządnie pieczemy. Agusiaradom - witaj! Tobie nalezą się już nawet nie pasy,a baty.. Wakacje są od miesiąca, a TY dopiero znalazłaś dla nas czas? Oj! Ale czuję,ze bedzie poprawa! :-) Szkoda z pracą,bo jednak poswięciłaś czas swój i Julci i szybko wróciłaś do pracy,a tu proszę.. ale takie zycie , chcesz mieć dziecko, nie mysl,ze praca Cię będzie chciała. to moje hasło! hihi A Julcia widze, się nie obiaja tylko porządnie zasuwa do przodu w rozwoju. Karolcia to leniuszek. Tylko czołganie kocha hihi Martasku - witaj! Tobie to tylko kabel od żelazka zostaje hihi. Ale ciesze się,ze znów zajrzałaś do nas! Mateuszek już pewnie duzy chłop! :-) Thekasia - no to musisz pozmieniać troszkę w jadłospisie. Ale nie bedę komentowac, bo nie wszystko wyspiarskie do mnie przemawia. Ser? Grunt, by efekty były. I Tomuś ładnie zaczał sypiac. A propos jedzenia to ja nie patrzę na normy, daje tyle razy ile Mała się domaga. :-) Manuela ma ok. 77cm . Ale ona taka jakaś wyciągnięta jest węzowinka. Nie sugerowałabym się tym wzrostem. Mili - no to dostajesz biedaczku w kość! Teraz wiem, czemu tak mało bywasz na kafe. To są z pewnoscią zęby. Dziewczyny dobrze tu radzą,zatem spróbuj podzialać może się Nikosiowi troszkę da ulżyć. i Tobie przy okazji tez. A ta akcja z kupa fajna. Cóż trzeba się tego spodziewac skoro Mały bez pieluchy gania po domu :-) I wysadzaj, wysadzaj, jemu świetnie to idzie. :-) Nadia - mame delikatnie za łokiec i kieruj w stronę drzwi ze scenicznym szeptem,: cichaj matka, dziecko mi spi! hihi i po kłopocie. Zamknij na klucz te drzwi do Waszej cześci i nie będziesz mieć takich akcji! I to szybko! A co szkodz, byś jak brat przyjedzie, zeszła z Małą i powiedziała głośno: Amelciu ten obcy pan, którego niegdy nie widziałaś na oczy to Twój wujek i uśmiech szelmowski hihi. Ja bym tak zrobiła! Ejmi - u nas też rytm się coś zmienia. Wczoraj znalazłam stronę z nianiami i prosze Gorzów aż peka w szwach od pań chętnych. A to dzieki Madzi, bo dała linka o skoskach a tam było tez o nianiach. hihi I wymysliłam,ze czas znów przyuczac Małą do zasypiania w łózeczku, bo sobie potem niania jakaś z nią nie poradzi, bo wątpie by jej się chciało kłaść koło Małej na łózku i po główce gładzic hihi Listku, wiesz, maj i lipiec są takimi wyjątkami ze względu na cudna pogodę,a listopad to miesiąc zmarłych,ale co tam, dla mnie to najszczęśliwszy miesiąc,bo i Przema poznałam i Malinę urodziłam w listopadzie. A tabsy bierz jakgdyby nigdy nic. Tak jak Ejmi radzi, tylko zabezpiecz się dodatkowo w razie czego. Agus - i bardzo dobrze, Szymus musi z babcią troszkę poprzebywać, bo ją zapomni, a to niedopuszczalne! :-) No czas pomału szykować się do pracy. Zazdroszczę troszkę Tobie. :-) Jejuś coś popsułam, ja i komputer nigdy się nie lubilismy.. ale musze na tym zakończyć pisanie, bo boję się,ze mi wszystko ucieknie. Dokończę wieczorkiem. Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguliniu jak zamkne drzwi na klucz to beda mi pukac i walic po czym Amela sie obudzi :/ a do mojego brata ona nigdy nie powie wujek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za rady Ejmi, Agulinia zrobię tak jak mi piszecie, ale fakt dodatkowe zabezpieczenie się przyda, bo nie chcę kolejnego brzdąca w tak krótkim czasie ;) Agulinia moja tez jakaś nieskora do spania mimo że oczka trze i ewidentnie jej sie chce spać, teraz zasnęła choć buntowała się jak zwykle kilka minut, byłam z nią w sklepie i tak 2h chodziłam a ta nawet oczka nie zmrużyła, po powrocie usypiałam ją 30min ale wkońcu skapitulowała i padła ;) thekasia porady typowe dla wysp :) hehe oni jakoś zupełenie inaczej na to wszystko patrzą, ale skoro Twój mały ma super wagę i zdrowotnie też ok to dziwne, no ale może to pomoże i będzie ładnie spał w nocy :) Choć ja bym nie umiała jakoś tak chlebka jej dać, sera itd bo ona gryźć nie umie bo zębów brak, a jak jej dałam ostatnio mięsko nie zmiksowane a widelcem rozciśnięte to sie dusiła i parskała :( u nas daleko daleko do normalnego jedzenia, narazie same papinki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz Agulinia, nie nawołujesz a mamuśki same wracają i to niemalże hutrowo :) Martasku witaj 🖐️ :) Listek - no dokładnie, możesz się dodatkowo zabezpieczyć, nie zaszkodzi :) Co do jedzenia to u nas też zębiszczy brak, a wczoraj dałam Krzysiowi zupkę kalafiorową i wszystko rozgniotłam widelcem i normalnie sobie jadł, memłał te grudki i połykał. On się chyba nauczył gryźć bo mu skórkę od chleba dawałam i flipsy nie żuł tylko gryzł. Tak więc u nas już powoli będziemy odchodzić od papek mimo że dziąsła nadal czyste. No i Wasze nie chcą spać, a mój to by spał, ale niestety już kilka razy pies sąsiadów go budzi :O On robi taki raban jak ktoś do nich zapuka, że po prostu cały blok się trzęsie a Krzyś to mi dosłownie skacze w łóżeczku, taki jest wystraszony. I nawet na swojego pana ten pies tak wrzeszczy....no i czeka nas przeprawa z sąsiadami, bo pies będzie małego budził bo Krzyś robi drzemkę akurat wtedy kiedy nasi mężowie mają przerwę i przychodzą do domu - czyli będzie tak zawsze :O Ale niedługo to się na nich zemści, bo w drodze mają swoje dziecko i za kilka miesięcy będą mieli problem i może wtedy zrozumieją. U nas chyba ciśnienie wariuje - takiego mam lenia, że poezja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia wiem wiem....nic tylko kabelek:) Ale poprawie sie:) a i mała poprawa......MIŁOSZEK:)nie Mateuszek choc też vardzo ładne imię:) Prawda duży chłop juz z niego:)a łobuziak jakich mało!!!jest tak ruchliwy jak niewiem....w domu mówią że jeszcze si nie spotkali z takim dzieckiem czasem to sie nawet zastanawiam czy on jakiegos ADHD nie ma:P co do wzrostu to ja nie mam zielonego pojęcia ile on ma.....pediatra do której chodzimy ani razu jeszcze nie zmierzyła!:/ u nas spanie to kiepsko wygląda choc jest coraz lepiej:)od wczoraj wsadzam do łózeczka daję herbatkę do łapki i tak sobie zasypia:) ale uczyłam go własnie tak jak pisze w ksiązkach czyli wchodziłąm do niego co parę minut mimo jego strasznych wrzasków:)nie dałam sie małemu terroryscie:)Wkońcu zakumal ze nie będę na każde zawołanie i jest ok:) ale tfu tfu żeby sie znowu nie pozmieniało:) a u nas jak sie rozlało:)oj jak przyjemnie po tych upałach:) Az jakiejs mocy dostałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ciocie! ależ się za Wami stęskniłam :) ale już jesteśmy u siebie! normalnie parę dni u rodziców, a ja z auta szłam obładowana jak mały osiołek ;) pełno bagażów! dobrze, że Martyny choć nie musiałam dźwigać, bo znów ją z rodzicami na wieś wysłałam ;) w czwartek jadę do nich! pojechałabym jutro, ale po 1. mam rozmowę o pracę ;), a po 2. muszę posprzątać w domu, bo syf straszny, więc wykorzystam to, że dziecka nie mam! Oczywiście wszystko przeczytałam, ale już nie pamiętam co i jak, więc tak na szybko :) deseo no mój zięcio boooooooooooooski!!!!!!!!!po prostu reewlacyjny i koniec kropka!!!!!!11 zdjęcia wszelkie mam na poczcie, ale jeszcze żadnych nie widziałam! najpierw przybiegłam na forum ;) Agulinia u nas też był/jest lęk separacyjny! kiedyś w nocy tak płakała u Pawła na rękach i wołała mamamamama, ze musiałam ją wziąć! a potem Paweł mówi, że ona tak ładnie mamamamama woła! a co on się dziwi, jak go prawie w ogóle nie widuje! Woodstocku nie widziałam , znaczy Waszych zdjęć, ale podziwiam, że ją zabraliście :) ja w sumie nie lubię takich skupisk ludzi, ale na opener ten dzień gdzie ma grać Chylińska to bym pojechała ;) Ejmi mój Paweł też z tych pyskatych! mnie to musi już ktoś mocno wkurzyć, albo muszę mieć b. zły dzień ;) ale Paweł tam wali od razu z grubej rury! zresztą on jest bardzo specyficznym człowiekiem i jak ktoś dobrze go nie zna to może się na niego obrazić, bo on czasem tak żartuje, że ktoś może wziąć to na serio! już mu tyle razy mówiłam, że musi przy nowych znjomych się korygować, bo nam wszystkich przegoni i nikt nas lubił nie będzie ;) A jeszcze chciałam powiedzieć, że jak czytam posty Alex czy thekasi to stwierdzam , że grzeszę ;) bo moje dziecko ostatnie noce to czasem zapłacze raz czasem góra 2, a ja się denerwuję, że ona nie śpi ;) już nie będę ;) madzialinska my myslimy nad rodzeństwem dla Martyny, bo ta tak kocha dzieci, ale jest pewien problem, bo jak zrobić, żeby było starsze? ;) młodsze dzieci w ogóle na niej wrażenia nie robią, a jak jakieś tylko chodzi to wyskoczyłaby z wózka do niego gdyby pasami nie była przypięta ;) Alex mam nadzieję, że nad morzem Marci da Wam odpocząć! moja Martyna nad morzem była booooooooska! grzeczna, wszystko jej się podobało, pięknie spała! więc tego i Wam życzę!!!!!!!!!!!!1 toszi oj to jedź do tego specjalisty, bo to chyba tak nie dobrze z tymi opuchnięciami? Nadia Twoje fotki do mnie doszły, bo widziałam na poczcie, ale jeszcze nie oglądałam! no i lepszej pogody Wam życzę! a sytuacji rodzinnej nie zazdroszczę i swoją drogą nie rozumiem, jak można tak faworyzować jedno dziecko, a drugie co? przecież sroce z pod ogona nie wypadło! i kochana faktycznie, jeżeli jest mozliwośc, to uciekajcie stamtąd! Co do ubierania dzieci na dwór to żebyście widziały jakie boje musiałam stoczyć z babcią i mamą, bo one to tak by ubierały Martynę jak na zimę ;) zwłaszcza babcia! i w ogóle strasznie się nad małą trzęsą! ja wiem, że ona nie jeden i nie dwa razy przywali głową w coś, albo się przewali, więc jak tak robi nie płacze to nie reaguje! a one od razu na mnie, że jak dziecka pilnuje! moja mama to nawet wypaliła, że jak ja i brat byliśmy tacy mali to nigdy się o nic nie uderzyliśmy :o kochana z niej kobieta, ale czasem mnie jej metody wkurzają! z tym, że ona mówi swoje, a ja robię po swojemu ;) i już zrozumiała, że nic nie wskóra :D mili ojeku współczuję wypadku Nikosia, ale kochana to jednak nie uniknione! on jest i tak bardzo dzielnym chłopczykiem!!!1no i również uważam, że od caasu do czasu coś przeciwbólowego nie zaszkodzi! kiedyś młoda obudziła mi się w nocy z wielkim płaczem i widziałam jak tarła sobie dziąsła, więc dałam jej ibum i przespała pięknie do 9 rano! kurde jak nas coś boli to bierzemy leki, więc i te dla dzieci nie zaszkodzą im! Co do podlewanych kwiatków na balkonie to ja mam dopiero z sąsiadem wojny! bo ten fiut pali faje i popiół leci mi na pranie! Jezuuuuuuuuu, żebyście słyszały jak go wyzywam! ale na nic się to zdaje, bo ciągle robi to samo i nie wiem co z tym zrobić? już i Paweł z nim rozmawiał! chyba wyślę moją wyszczekaną mamę do niego ;) albo kiedyś zaniosę mu pranie i każę wyprać i wyprasować ;) agusiaradom 🖐️ i super, że jesteś! listek my braliśmy ślub w kwietniu i też mówili, że nie ma r ;) więc im mówiłam, że jest, bo to April ;) moi dziadkowie brali ślub w listopadzie (Agulinia to coś dla Ciebie ;) ) i przeżyli ze sobą ponad 50 lat!!!!!!!!! mój brat brał ślub w sierrrrrrrrrrrrrpniu i po pól roku się rozwiódł! nie ma reguły ;) thekasiu Martynka nosi ciuszki na 74. nie wiem ile ma wzorstu bo od porodu nikt tego nie mierzył Dobra! w ramach spalania poobiednich kalorii idę sprzątać łazienkę! dziś nadal jestem słomiana wdowa, bo chłop wali nadgodziny jak głupi! biedny mi się w końcu wykończy :( no a później czeka mnie prasowanie, przelewy, chcę zamówić Martynce jakieś nowe zabawki i fotelik na allegro :) no i sprzedam tą jej matę z tiny love , bo ona się wcale na niej bawić już nie chce! a w zamian też kupię jej coś nowego :) Zajrzę pewnie wieczorkiem jak się obrobię!!!!!!! Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Tata Miś wrócił do domu, zobaczył co zbroiłam w komputerze, soczyście się zaśmiał i dwoma kliknięciami wszystko naprawił hihi. Ale nie dał podejrzeć, bo mówi,ze do czegoś w tym domu przydany mu być hihi Martasku - napisałam Mateusz? chyba z rozpędu, my tu nie mamy zadnego i nawet nie wiem skąd mi do głowy przyszedł. :-) Gawitku - dobrze,ze już wróciłaś, bo odnoszę wrażenie,ze sobie ostatnio za bardzo pozwalasz i mało tu bywasz! ;-) Trzymam kciuki za rozmowę. No i listopad jest cudny, bo novembeR, heheh Ejmi - to samo chciałam napisac, jak się oglosiłam na nie, to prosze hihi, czekamy dalej! :-) Nadia - zatem zostaje Tobie pogodzic sie ze swoim losem :-) a swoja droga watpie, by mama waliła Tobie w drzwi. Serio. Może kartka na drzwiach, proszę nie przeszkadzać - Amelia śpi- pomoze. umykam. malina wstała i mi pisac pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×