Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Dobry :) Ależ dziś było przyjemnie na dworku z rana. Bardzo przyjazna temperaturka 19 stopni :D Niestety zapowiadają u nas nadal upały. Wczoraj był taki skwar, ze nawet żeśmy nosa z domu nie wyściubili. Normalnie 35 stopni w cieniu :O Planowaliśmy wyjść po południu, ale potem zaczęło grzmieć i nigdzie nie poszliśmy. A jak mała padła to ja razem z nią. Gawit, takie dni bywają i w sumie być powinny. Fakt, ze nie są przyjemne, ale można oczyścić głowę. A rodzina wtedy sama nie bardzo wie jak pomóc, więc nie miej do nich pretensji. Dobrze że mężu został z Martynką :) Głowa do góry, dziś będzie lepiej 🌼 No ale sobota była udana i to najważniejsze! Ja już nie pamiętam jak to było z takim małym 2-miesiecznym bąblem. A niby tak niedawno to było. Ostatnio wzięłam na ręce koleżanki synia (2,5miesiąca). Rany jaka to kruszynka nieporadna była ;) Mlodamamuska, zdjęcia cudne! Piękne dzieci i Basia widać wniebowzięta :D No i gratulacje podnoszenia pupki ;) Teraz to dopiero będzie chodzenie za dzieckiem. Przyznam się, ze po dwóch pełnych dniach chodzenia z Zuzą wymiękłam :O Normalnie wulkan energii hihihih Co do spotkania to moja połówka nawet to spokojnie przyjęła (spodziewałam się oporu) ;) Zapytał tylko „A jak my się tam wszyscy pomieścimy ze spaniem, jeśli większość się zdecyduje nocować? na co mu odpowiedziałam, ze podłogi jest dużo i weźmiemy nasz materac hihihih A na poważnie to co do spania to my jeszcze zobaczymy, bo w sumie strasznie daleko do domu nie mamy. Ejmi, no niestety musisz stopniować Krzysiowi przyjemności jedzeniowe ;) Tak jak piszesz dzieci wszytsko wciągną, a potem są problemy brzuszkowe. I miałam pytać o to samo co Agusiaradom, czyli o nocne przekładanie Krzysia, ale sprawa już wyjaśniona :D Nie ma sensu układać dzieciątka kilka razy w nocy bo i tak się przekręci, a już są na tyle duże, ze krzywdy sobie nie zrobią :D Ja Zuze tylko poprawiam po uśnięciu bo przyjmuje co najmniej dziwne pozy, a potem to już spi jak sobie chce. Agusiaradom, cieszę się że mleko się przyjęło bez problemów :D Michaa nie maltretowałaś swojej córy tylko uczyłaś samodzielnego zasypiania ;) I teraz masz tego plusy :D Alex, współczuje wyjazdu. Troche mam wyrzuty sumienia, bo Cie podpuściłam :O Ale serio miałam śniedzieję, że Marcelinka będzie się ładnie zachowywać i spać a Ty sobie odpoczniesz. I katastrofa z tym Sobieszowem, szkoda, ze Cię nie poinformowali podczas rozmowy jak to wygląda. A co do Władka to bylam kiedyś i jak dla mnie to nie jest dobre miejsce z małym dzieckiem i wózkiem, bo tam zawsze są dzikie tłumy. Ale ogólnie to miasteczko całkiem sympatyczne. Cieszę się jednak, ze jakis plus wyjazdu się znalazł :D Ktoś tak, zdrówka dla Ciebie! 🌼 Agulinia, alez wyjazdowy czas Was dopadł :) To do kompletu zapraszamy 27 sierpnia do Niechorza ;) A jak tam babskie spotkanie? Na pewno udane i wesołe :D Dobra, robota nie zając nie ucieknie, ale cos trzeba zrobić hihihi Buziaki, jeszcze zajrzę! A w ogóle to chciałabym, żeby to już był czwartek, bo od piatku urlop :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. U nas koszmar nocny trwa :( Mała budzi się w nocy po pare a nawet naście razy :/ jęczy, popłakuje i takie tam :( Ja w czwartek nad morzem zatrułam się rybą niedosmażoną i do dnia dzisiejszego nie mogę dojść do siebie :( ciągłe nudności, bóle brzucha, osłabienie - już miałam myśli, że to ciąża (hehe z Mireną - dobra jestem) ale takie myśli miałam, zrobiłam dla pewności test ale oczywiście wyszedł negatywny :) Co do spotkania to jak na razie nic nie wiem, bo Was nie czytałam po powrocie - spotkam się z Mili to mi zda relację i Wam napiszę. Mam sporo fotek i jakoś Wam je podeślę. Co do osiągnięć Marci to również sama wstaje na równe nogi gdzie i przy czym popadnie. Śmiejemy się z mężem bo mała się kłóci :) hehe jak coś do niej mówię i jej nie pasuje to coś tam gada sobie pod nosem a jak powiem "Co Kochanie? coś ci nie pasuje?" to spojrzy się i bardzo piszczy a potem oczywiście śmiech :) Do tego nie je już w nocy ale ok.200ml wody wypija - w sumie gorąco jest to ma prawo. Potrafi już sie puścić jak stoi przy łóżku aby np. złapać się stołu który stoi obok. hmmm nie wiem co tam jeszcze :) Nadal mamy 3 zabki ale już 4 widnieje na biało więc daję mu max.tydzień i wyjdzie :) madzia Kochana nie obwiniaj się moją porażką - no proszę Cię! Każdy mnie namawiał z myślą, że mała się zmieni na lepsze - niestety ona się pogorszyla ale nikt nie mógł tego przewidzieć :/ mili podziwiam te wasze wyjazdy :( ja mam już dosyć jazdy na jakiś czas :( Kiedy do nas wpadniecie? Lecę odpocząć - puki mała śpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo U nas nocka nie najgorsza w sumie, ale jakoś nie specjalnie się wyspałam, sama nie wiem czemu, pewnie przez to, że duszno bardzo było :O Podobno koniec sierpnia ma być ochłodzenie a póki co ma grzać :O ja już mam dość tego lata. Nie pochwaliłam się Wam wczoraj, że moje dziecko miało 7 godzinną aktywność! odpuścił sobie popołudniową drzemkę i skubany cyborg wytrzymał od 12 do 19-stej bez snu. Padł po kąpieli, zmordowany był bardzo, ale byłam pod wrażeniem, że nawet nie mocno marudził i kąpiel w ciszy była :) Myślę, że wszystko zmierza do tego, że bezie jedna drzemka w ciągu dnia. I śpi w pozycji na czworaka z tyłkiem w górze, buziak wryty w prześcieradło - nie wiem jak on oddycha, ale go nie ruszam,. jak mu tak wygodnie to niech tak sobie śpi :) Listku - my mamy tak z piciem, że Krzyś tylko ze mną ładnie popije soku, a jak jest tata to już jest kombinacja i nie chce pić. Nie wiem może on czuje, że ze mną nie ma przelewek ;) Ale my znamy dzieci najlepiej i one z nami najlepiej się czują i dlatego z kimś innym i jedzenie i picie może nie wychodzić. Alex - nie chcę Cię straszyć ale wpadki z wkładkami się też zdarzały - ale tfu tfu, test negatywny :) Madzia - byle do piątku zatem :) szybko zleci :) Krzyś śpi już według woli, czasami tylko skontroluje co i jak, ale teraz ma pełną dowolność :) My dziś buszujemy od 6 rano i mały mi śpi teraz, ale zaraz powinien się budzić i wychodzimy na dwór póki słońca nie ma, bo się ładnie chmurki zaciągnęły i jest ciut chłodniej- oby tak zostało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! My już w domu, zatem wpadłam się przywitać. Szymuś na działce w miarę grzeczny był (w dzień oczywiście, bo nocki mamy dalej kiepskie). Pokochał wodę i piasek. Szyszki, listki, kamyczki i ziemia też robiły furorę, a że zaczął już na dobre raczkować to nie sposób go było nigdzie dłuższa chwilę utrzymać zatem często jak górnik wyglądał... hihi. My tak średnio odpoczęliśmy, bo trzeba było cały czas pilnować ;) . I też zaczął się u nas etap ze jak coś się nie podoba, gdzieś go zabiera od czegoś bardzo interesującego np od patyczków, które można do buzi włożyć, to jest ryk. Ale najbardziej się cieszę, ze stanie się wkońcu Szymciowi spodobało i nóżki ma coraz silniejsze. Kilka dni temu stanąl sam pierwszy raz w łożeczku , a teraz to próbuje juz w domu doslownie przy wszystkim :) . Wczoraj po powrocie małe przemeblowanie musieliśmy zrobić i moje kochane kwiatuszki wylądowały na klace schodowej. Zębów u nas dalej brak. Z jedzeniem średnio. Natalie ja w ty tygodniu muszę się już w pracy pojawić, ale może w przyszłym tygodniu jak wrócę w któryś wcześniej to się chętnie byśmy z Wami zobaczyli :) Bo w tym to już rady raczej nie dam. Muszę poprać, poprasować, zrobić zakupy nam i teściowej żeby nie wozić do niej codziennie mleka, kaszek, kleików itp. I jeszcze fryzjera i kosmetyczkę chciałbym zaliczyć. Zatem dam znać. Alex szkoda, ze wyjazd Wam się nie udał. Ja to powiem Ci, ze Cię podziwiałam, że Wy z Marci się na taki wyjazd odważyliście, bo ja tu nie raz pisałam, ze ja z moim charakternym synem bym sie w taka daleką drogę nie wybrała. Dziewczyny co do spotkanie to ja pasuję :( . My do Wawy mamy jednak jakieś 5-6 godzin drogi i ja sobie tego po prostu z temperamentnym Szymciem nie wyrażam. On niestety najgrzeczniejszy nie jest, drogę kiepsko znosi. W nocy źle sypia i pewnie wszystkie byście nas rano szybko pożegnały, bo nikt by się nie wyspał ;) . Gdyby spotkanie było gdzieś bliżej gdzie szybko moglibyśmy dojechać i wrócić tego samego dnia to ok ale stolica, dla nas przynajmniej jest zbyt daleko. Młodamoamuśka a przed Tobą chylę czoła i podziwiam za odwagę :) . Ja mam tylko nadzieje dziewczyny że po spotkaniu nie zrobi się na forum "klika spotkaniowa" ;) a dziewczyny, które z rożnych względów na spotkaniu nie będzie, będą traktowane inaczej ;) . Gawit oby dzisiaj było lepiej 🌼. Ja tam na działce takie doły łapałam. Szkoda by pisać. Ale dwa dni miałam takie, ze najchętniej bym tam zostawiła chłopków i wróciła do domu. To tyle dziewczyny. Tyle zdążyłam poczytać. Lecę do faceta od sprzętu agd zadzwonić bo pralka nam wczoraj padła i zostałam z toną brudnego prania. Załamka :( !!! Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem Dziewczęta! Rzeczywiscie jakoś upalnie, parnie i letnio ( o dziwo,bo lato jest! ;-) ) się zrobiło. Musze przyznać,ze wczoraj na dworze było strasznie, w lesie jeszcze gorzej - miast ochłody wszystko się do tyłka przyklejało. I najlepiej było w domu. Zatem Madzia rozumiem,ze nie wyszliscie z domu, my wyszlismy i żałowalismy hihi Wyjazd się bardzo udał. Zrobilismy znów sesję porównawczą trzech kuzyneczek. Takie samo ustawienie - na kanapie;-) - było na Wielkanoc i teraz i widać róznice. Zwłaszcza Malina wydoroslała. I w ogóle mówiłam,ze za duża urosła i miałam racje. Nasza Gabrysiunia - 1,5roczna ma tyle samo wzrostu i takie same ubranka nosi. Ale ,ze są z jednego rocznika to już ustalilismy,ze dziewczyny razem na studia do Poznania pójdą i bedą razem sobie stancje najmowac hihi. Choć ja stwierdziłam obiektywnie,ze nie ma studiów fryzjerskich jeszcze i Mała do zawodówki pójdzie,z drugiej strony Gabi chce być strażakiem, i w Poznaniu chyba jest taka uczelnia. ;-) W każdym badz razie miła niedziela była. Młodamamuska - Basienia jest cudowna, urocza i sliczna i wiedzie prym wsród kuzyneczek. I widac,ze jedna rodzina (mam nadzieję,ze dobrze trafiłam hihi) ,bo oczka mają podobne i buźki też. Widać,ze jej się podobało i czy u Mamy na rękach czy na kocu czy u babci - wszędzie zadowolona! :-) I mamuś gotuj zupki skoro tak smakuja! Ejmi - Krzysiak to moim zdaniem już raczkuje. Bo tak to wygląda! Kombinacje nieprzecięte - trzeba przyznać - ale najwazniejsze ,ze coś robi w tym kierunku i widac,ze uparcie dąży do celu i jak z prawa nie idzie to atakuje z lewa i zadowolony przy tym. Akrobata pełną buzia! :-) Ucałować proszę - w tę goła stópkę! :-) I spi tak jak Malina, czyli w zadnym razie w normalnej pozycji - ta jest jakby zakazana, a wszystkie inne dozwolone. Madzia - oby do piątku. Oj, ja bym chciała i do Niechorza i do Gdyni, ale czuję,ze nigdzie nam się nie uda. Trudno. Już się z tym pogodziłam,ze ten rok wczasowy nie bedzie :-) A Zuzka to aparatka i wiercipieta! :-) Co do spotkania do było mega udane, bo mamusia wróciła przed północa, dlatego rano nie udało nam się zebrac i ledwie na obiad dojechaliśmy. Ale cudnie tak powspominac i posmiać się, jako ze było nas 5 geografów to i czasy uczelniane przypomnieć mozna.Ale równiez nie omieszkałysmy omówić problemów wychowawczych i polityki społecznej i słuzby zdrowia w UK i u nas. Bo kumpela ma 3,5 letniego Leona,tam rodzonego. Szkoda,ze druga ciąze straciła,ale jak to bywa tam, zwyczajnie olali ją. Jednak,jako,ze syn jest alergikiem maksymalnym to ma sporo zniżek i darmowych substancji dla niego - to duzy plus i na moje pytanie,czy planują tam zostac czy wrócić od razu zawołała: wrócic.. tylko własnie dom kupilismy hihi..W UK oczywiście. Dziewczyny, przyznam,ze dawno się tak nie zrelaksowałam,bo prawie nie wychodze z domu,a bez Małej to już nie pamiętam kiedy mi się zdarzyło. TYlko wysaam smsa,do Przema jak sobie z MAłą poradził,bo i kapiel i jedzenie i spanie na jego głowie zostalo,ale mówi,ze było ok,tylko najpeirw odpisał,ze Mała stale o mame pyta,a potem,ze zartuje,bo już spi. Takie zabawy na emocjach maminych hihi Dziś mam dzien roboczy - jak to Ejmi mówi korzystając,ze tatuś ma wolne - przez tydzien (choć on mysli,ze ma wakacje,a ja mu przypominam,ze urlop ojcowski to czas,by się dzieckiem zając,a nie lezec tyłkiem na kanapie i się swoim nowym tel zajmowac, bo mu już odbiło do 2 w nocy coś tam przestawia ,a jak tylko się zbudzi to od nowa. oby mu tego wolnego wystarczyło,by sobie tel dopasowac,bo ja wymiękkam) Alex - co do spotkania to tu nie ma co analizowac, spotykamy się 18 wrzesnia w stolicy u Młodejmamuski i trzeba się tylko określic na tak lub na nie. I czekamy na fotki. :-) W koncu wakacje były udane! tylko miejsce nie. Aguś - witaj! Super, ze Wam pobyt się udał. I Szymuś takie postepy robi. Szkoda,ze odpuszczasz wyjazd. Ale nastepnym razem zrobimy bardziej na południu, żebyście i Toszi i Listek i Ty mogły podjechac. Ja i tak mam zawsze najdalej to i tak mnie wszystko jedno hihi No i po takim wyjeżdzie zawsze prania sporo,a tu pralka padła. To tak pewnie,byś dziś jeszcze odpoczeła. Listku - 2 tyg miną jak błyskawica! Trzymaj się i niczym nie martw! Gawitku- ja mam nadzieje,ze sen i dobry drink przed przegnały smutki! :-) Mili - nie pomoge na to zgrzytanie zebami. ale mysle,ze to chwilowe. Jak nie to możesz przedzwonic do lekarza. Natalie - nie da się oduczyc, trzeba uciec z domu i zostawić dziecko z kims i już. Niech się przyzwyczaja. Dobra, umykam. Miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! U nas ok! dziś już dobrze! mała wstała o 7 ale o 8 padła jeszcze na godzinę!@ teraz też drzemie, ale się już kręci, więc pewnie zaraz wstanie! u nas od jakiegoś czasu są dwie drzemki w ciągu dnia! jedna trwa półtorej godziny czasem dwie, druga 40 minut! i na odwrót! jak pierwsza 40 minut to druga jest dłuższa :) o i popisałam :O już stoi w łóżeczku i woła "mamamama" ;) wpdnę pewnie wieczorem, bo dziś mąż do 22-23 w pracy, więc jestem z młodą caly dzień sama! późnym popołudniem mamy spotkanie z koleżanką, ale do tego czasu jakoś musimy sobie dać radę we dwie hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja z pracy wiec tylko na chwile. Powiem Wam ze wspolczuje tym biednym dzieciom ze cierpiom z tymi zebami bo ja ledwo zyje. Nawet mialam stan podgoraczkowy w weekend i mysle ze to od tego cholernego zeba, bo ta osemka nie ma miejsca i rozwala mi dziaslo, z ktorego zrobila sie kieszonka i teraz o infekcje to moment bo wlazi tam wszystko. Takze jutro ide do chirurga szczekowego i pewnie bedzie mi ciachal albo dziaslo albo zeba - normalnie na sama mysl mi slabo, bo panicznie boje sie dentysty, potrafilam kilka razy zemdlec na fotelu... Ehh A u Adaski zeby sie jeszcze nie przebily, ale narazie jest lepiej, choc zdarzaja sie chwile ostrego marudzenia ale wpisalam to juz w codziennosc, wiec mnie to nie dziwi. Oprocz tego maly zaczyna sie puszczac i potrafi ustac ok 5sekund po czym laduje na tylku, no i za raczke potrafi postawic ze 2 kroki takze jestesmy na dobrej drodze by zaczal chodzic. Listek zdaje sie ze Ty pisalas o rozregulowaniu dziecka, otoz u mnie tak jest. Odkad poszlam do pracy to moje dziecko robi co chce, a wczesniej byl bardzo ulozony, lacznie z tym ze zasypial sam w lozeczku bez awantur. A teraz jest masakra, wiem ze jest starszy i bardziej swiadomy, ale naprawde mam z nim problemy w weekend, odstawia mi takie koncerty ze czasem wlos sie jezy. Dziewczyny jak cos postanowicie odnosnie spotkania to dajcie mi znac na maila bo ja niestety tylko Was ostatnio przelatuje, a spotkania odpuscic nie moge, no i dajcie tez znac jesli mam cos zrobic, kupic czy cokolwiek bo w koncu mam najblizej :). Ejmi Twoj Krzys to juz stoi w blokach startowych do tego by poprzestawiac mamusi wszystko co jest na podlodze, powysypywac ziemie z doniczek, pogrzebac w kontaktach i pogryzc kable :) Mlodamamusko Basia cudna, chyba podobna do dziewczynki z kreconymi wloskami?! Toszi Olga jest mistrzynia min :) swietna z niej dziewczynka! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie:) Chwila czasu bo Mis śpi:)a ja zamiast do sprzątania to przed laptopem siadlam:P Teściowa mnie niedlugo wyklnie:P:P Miłosz w weekend już troszke mniej marudny był..ale za to przez te 2 dni prawie nic nie zjadł...w sobote np poszedł spać bez jedzenia...2 godz. z nim walczyłam i nic!!wkońcu jak jebłam za przeproszeniem ta butelką i wyszłam z pokoju:(normalnie wysiadam zasem przy tym moim dziecku....może bym sie tak nie stresowała gdyby w dzień cos zjadł...ale on z rana zjadł tylko 50 potem koło 12 tez 50 i tyle...wczoraj troszke lepiej, dziś odpukac wkońcu zjadł 180 oby juz wszystko wróciło do normy... Gawit ja Cie rozumiem w 100%, w weekend miałam takiego nerwa że aż mi dzis wstyd, w nocy po tym jak poszedł spac bez jedzenia a jeszcze wczesniej wyprowadził mnie tym faktem z równowagi to mąż musiał do niego wstawać a w niedzielę też musiałam odpocząć od tego psychicznie i Miłosz był cały czas z tatusiem. Aj szkoda gadać...ale czasem zastanawiam sie czy nie wziąść jakis tabletek na uspokojenia czy cos, bo to przeciez nienormalne tak na dziecko sie wkurzać...dziś juz ok i mogłabym go znów zacałować ale potrzebny mi był wczorajszy odpoczynek. Madzia jak ja bym chciała żeby mój Miłosz umiał sie tyle czymś zając żebym choć jedno okno umyła:)nie ma szans:/jego interesuje coś najdłuzej 2 min i juz mu sie nie podoba:)on jakis mocnych wrażen potrzebuje:P Alex szkoda że wyjazd średno udany...ale za rok wakacje będę juz super...noi jednak jakis plus tego wyjazdu jest:)Zawsze cos:) co do wstawania w nocy to u nas podobnie...ale jakos musimy przetrwac czasem jestem pewna że u nas to faktycznie ząbki mu daja porządnie w kość a czasem juz nie moge doczekać sie tej wizyty u neurologa bo moze on jednak coś pomoże... Co do umiejętnosci mego dziecka:)To umie robić papa, kosi kosi, brawo,moja moja, przybij piątkę, bawić sie ładnie w akuku (zasługa męża)chowa sie za pieluszkę albo jaska za chwile odsłania a ja mam mówić akuku:)a potem mnie zakrywa i tak wkółko, strasznie to lubi:) ale wszytko to zrobi jak ma ochotę bo jak nie to mozna go prosic a on i tak nic nie zrobi i koniec:) co do spotkania to u mnie negocjacje z mężęm jeszcze trwaja:)Nawet nie było jakiegoś duzego zdecydowanego NIE a tego sie spodziewałam:) steirdził tylko najpierw że w wawie drogo, potem jak mówię mu że u kogoś to stwierdził ze się nie pomiescimy przeciez, a potem że jak to tak jak nikogo nie znamy itd, no zobaczę co z tego wyjdzie, więc ja dalej pod znakiem zapytania:) co do poprawiania w łóżeczku ja własnie też juz przestałam:)zasypia na podusi a potem jest z grugiej strony i spi na kołdrze...kiedys go przestawiałam ale się wybudzał...a jak przestałam to zauwarzyłam że nawet w nocy ładniej spi:)chyba woli miec główke z drugiej strony moze mu łóżeczko przestawie??:) Młodamamuśka czy ja też moge prosić o zdjęcia?? lelonek8486@o2.pl A krostki jeszcze sa takie pojedyńcze w paru miejscach, ale w porównaniu do tego co było to już pikuś:) Mili super że zakupy udane:)tez sie musze wybrać moze za tydzień się uda:)bo normalnie w tym roku jak już ide na zakupy to zazwyczaj kończy sie tak że Miłosz ma pełną siatkę a ja nic:Pale teraz muszę chyba omijac sklepy dziecięce to moze uda sie cos sobie kupic:) co do zrzytania to obiło mi sie o uszy że to własnie czegos brak jakiejs witaminy chyba ale nie jestem pewna, ja bym przedzwoniła do lekarza albo sie przeszła, dla świętego spokoju chociażby Listek też mielismy w planach jakąś małą wycieczkę a jak na złość niedziela deszczowa:/ tak więc siedzielismy w domku a co do tego że Emi tylko od Ciebie ładnie je, u nas to samo, albo ja albo mąż i tylko my go umiemy nakarmić, mojej mamie też już zaczynało dobrze isć ale potem znowu musiała wyjechac więc będzie sie musiała uczyć na nowo bo mam go w planach u niej zostawić na weekend:) Ejmi Krzyś juz prawie raczkuje, jak dla mnie to góra tydzień i będzie Ci smigał po całym mieszkaniu:)super:)a te nózie kochaniutkie ma:)takie do zacałowania:) Agulinka, to tak jak my w tym roku wakacje sobie odpuscilismy bo z naszym Miłoszem nie wiem jak by to było, bałabym sie że czasem pobudzi wszystkich wkoło w nocy:)podejrzewam że wrócilibyśmy bardziej zmmęczeni niż pojechalismy....ale za rok juz nie odpuscimy i planujemy wakacja nad morzem:)juz sie doczkeąc nie mogę a gdzie tam do następnego roku:) Agulinia super że wyjazd i spotkanie udane:) czasem potrzeba takiego oderwania od wszystkiego, parę godz a człowiek jak nowonarodzony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie:) Chwila czasu bo Mis śpi:)a ja zamiast do sprzątania to przed laptopem siadlam:P Teściowa mnie niedlugo wyklnie:P:P Miłosz w weekend już troszke mniej marudny był..ale za to przez te 2 dni prawie nic nie zjadł...w sobote np poszedł spać bez jedzenia...2 godz. z nim walczyłam i nic!!wkońcu jak jebłam za przeproszeniem ta butelką i wyszłam z pokoju:(normalnie wysiadam zasem przy tym moim dziecku....może bym sie tak nie stresowała gdyby w dzień cos zjadł...ale on z rana zjadł tylko 50 potem koło 12 tez 50 i tyle...wczoraj troszke lepiej, dziś odpukac wkońcu zjadł 180 oby juz wszystko wróciło do normy... Gawit ja Cie rozumiem w 100%, w weekend miałam takiego nerwa że aż mi dzis wstyd, w nocy po tym jak poszedł spac bez jedzenia a jeszcze wczesniej wyprowadził mnie tym faktem z równowagi to mąż musiał do niego wstawać a w niedzielę też musiałam odpocząć od tego psychicznie i Miłosz był cały czas z tatusiem. Aj szkoda gadać...ale czasem zastanawiam sie czy nie wziąść jakis tabletek na uspokojenia czy cos, bo to przeciez nienormalne tak na dziecko sie wkurzać...dziś juz ok i mogłabym go znów zacałować ale potrzebny mi był wczorajszy odpoczynek. Madzia jak ja bym chciała żeby mój Miłosz umiał sie tyle czymś zając żebym choć jedno okno umyła:)nie ma szans:/jego interesuje coś najdłuzej 2 min i juz mu sie nie podoba:)on jakis mocnych wrażen potrzebuje:P Alex szkoda że wyjazd średno udany...ale za rok wakacje będę juz super...noi jednak jakis plus tego wyjazdu jest:)Zawsze cos:) co do wstawania w nocy to u nas podobnie...ale jakos musimy przetrwac czasem jestem pewna że u nas to faktycznie ząbki mu daja porządnie w kość a czasem juz nie moge doczekać sie tej wizyty u neurologa bo moze on jednak coś pomoże... Co do umiejętnosci mego dziecka:)To umie robić papa, kosi kosi, brawo,moja moja, przybij piątkę, bawić sie ładnie w akuku (zasługa męża)chowa sie za pieluszkę albo jaska za chwile odsłania a ja mam mówić akuku:)a potem mnie zakrywa i tak wkółko, strasznie to lubi:) ale wszytko to zrobi jak ma ochotę bo jak nie to mozna go prosic a on i tak nic nie zrobi i koniec:) co do spotkania to u mnie negocjacje z mężęm jeszcze trwaja:)Nawet nie było jakiegoś duzego zdecydowanego NIE a tego sie spodziewałam:) steirdził tylko najpierw że w wawie drogo, potem jak mówię mu że u kogoś to stwierdził ze się nie pomiescimy przeciez, a potem że jak to tak jak nikogo nie znamy itd, no zobaczę co z tego wyjdzie, więc ja dalej pod znakiem zapytania:) co do poprawiania w łóżeczku ja własnie też juz przestałam:)zasypia na podusi a potem jest z grugiej strony i spi na kołdrze...kiedys go przestawiałam ale się wybudzał...a jak przestałam to zauwarzyłam że nawet w nocy ładniej spi:)chyba woli miec główke z drugiej strony moze mu łóżeczko przestawie??:) Młodamamuśka czy ja też moge prosić o zdjęcia?? lelonek8486@o2.pl A krostki jeszcze sa takie pojedyńcze w paru miejscach, ale w porównaniu do tego co było to już pikuś:) Mili super że zakupy udane:)tez sie musze wybrać moze za tydzień się uda:)bo normalnie w tym roku jak już ide na zakupy to zazwyczaj kończy sie tak że Miłosz ma pełną siatkę a ja nic:Pale teraz muszę chyba omijac sklepy dziecięce to moze uda sie cos sobie kupic:) co do zrzytania to obiło mi sie o uszy że to własnie czegos brak jakiejs witaminy chyba ale nie jestem pewna, ja bym przedzwoniła do lekarza albo sie przeszła, dla świętego spokoju chociażby Listek też mielismy w planach jakąś małą wycieczkę a jak na złość niedziela deszczowa:/ tak więc siedzielismy w domku a co do tego że Emi tylko od Ciebie ładnie je, u nas to samo, albo ja albo mąż i tylko my go umiemy nakarmić, mojej mamie też już zaczynało dobrze isć ale potem znowu musiała wyjechac więc będzie sie musiała uczyć na nowo bo mam go w planach u niej zostawić na weekend:) Ejmi Krzyś juz prawie raczkuje, jak dla mnie to góra tydzień i będzie Ci smigał po całym mieszkaniu:)super:)a te nózie kochaniutkie ma:)takie do zacałowania:) Agulinka, to tak jak my w tym roku wakacje sobie odpuscilismy bo z naszym Miłoszem nie wiem jak by to było, bałabym sie że czasem pobudzi wszystkich wkoło w nocy:)podejrzewam że wrócilibyśmy bardziej zmmęczeni niż pojechalismy....ale za rok juz nie odpuscimy i planujemy wakacja nad morzem:)juz sie doczkeąc nie mogę a gdzie tam do następnego roku:) Agulinia super że wyjazd i spotkanie udane:) czasem potrzeba takiego oderwania od wszystkiego, parę godz a człowiek jak nowonarodzony:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo popołudniowo ;) Ja właśnie tatusia po zakupy wysłałam a sama czekam aż syncio się obudzi z drzemki, co zapewne nastąpi niebawem:) Agulinia - hih odchamiłaś się jednym słowem :) i dobrze, wszystkim nam się należą takie wypady i odpoczynek od dziecka :) A tatusia wykorzystuj ile wlezie, nie tylko telefon ma ale i dziecko cudne i "żonke" zgrabną ;) niech działa! :) Możesz mu przeczytać co napisałam hih ;) Stópka krzysiowa ucałowana :) No i klasycznie to on nie raczkuje ale się przemieszcza swoim sposobem, wykonując te akrobatyczne figury, to zapewne też forma raczkowania, ale nie takie klasyczne jak Emilka listka uprawia ;) No ale zobaczymy jak mu dalej pójdzie, dupka ciężka, ale dzielnie ją dźwiga :) Gawit - udanego spotkania z kumpelą :) Deseo - biedna nasza zębolożko ;) współczuje przeżyć i tej wizyty u szczękowego brrrr aż ciary przechodzą :O ja też mam 8 w kieszenie ale przez 5 lat nic się mi z tym nie robi, tylko to dogląda moja stomatolog ale do tej pory nie wysłała mnie na wycięcie tej kieszonki - do czasu pewnie :O I myślę, że gryzienie kabli jest nieuchronne i nastąpi niebawem :) martasku - oj to niejedzenie naszych dzieci bardzo frustruje i wcale się nie dziwię reakcji :O na szczęście Milcio (tak sobie zdrobniłam od Miłosza ;) ) już chyba będzie zajadał - oby! No i jak w zegarku, 1.5 godziny drzemki i syn mnie woła :) zatem uciekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przesłałam Wam kilka zdjątek Emilki :) Wróciłam z pracy i tak jakoś mnie głowa rozbolała, że musiałam się z Emi zdrzemnąć choć niewiele mi to dało i dalej mnie boli :( Przeczytałam wszystko, ale teraz nie umię odpowiedzieć bo Emilka domaga się uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja tez wysłalm wam fotki z osttniego miesiąca:) Ejmi co do jedzenia to niestety ale chyb przechwaliałam....bo na obiad łobuzik juz nic nie chciał:(zobaczył łyżeczkę i zaraz w płacz...próbowałam butelką ale tez nic....kurczę juz niewiem zaraz znowu spróbuje;/ale juz mam nerwa...a on przez to tez się denerwuje i tak koło sie zamyka:(jak tak dalej pójdzie to znowu udamy sie do lekarza może przepisze cos na apetyt... w każdym razie u nas znowu wielki bunt na łyżeczkę:(juz nie mam sił do tego mojego dzieccka....czasem mam wrażenie że on to by mógł życ smym powietrzem i chrupkami.... a w ogóle to musze mu morfologie zrobic czy czasem anemi nie ma:/ Listku ja nie mam zdjęc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znów będzie tylko o nas, bo jestem padnięta! Martynka zasnęła 10 minut temu i bardzo mi się spłakała :( nie wiem czemu :( czy się wystraszyła? jechałyśmy samochodem we dwie, było już ciemno! nigdy jeszcze po ciemku nie jechała sama z tyłu! zawsze z nią siedziałam albo ja albo P, a dziś była sama :( czy ją ktoś uroczył? wiem, że nie wierzycie w takie rzeczy, ale ja już sama nie wiem co myśleć! płakała mi całą drogę od koleżanki do domu! a ja razem z nią! jak się na skrzyżowaniu odwróciłam do niej to wyciągała do mnie rączki, a ja nie mogłam jej wziąć :( wróciłyśmy do domu około 20.30 ! miałam jej nie kąpać, ale ona tak kocha kąpiel, że w ramach relaksu jej ją zrobiłam! i pozwoliłam jej na wszystko w tej wodzie :) moja bidulka! tak to mi jeszcze nie płakała! serce mnie bolało jak nie wiem! nawet się na nią nie złościłam tylko chciałam ją jak najszybciej utulić, a nie mogłam! raz się zatrzymałam, ale nie wyciągałam jej z fotelika, bo byłoby jeszcze gorzej jakbym ją wsadziła z powrotem! Moja kruszynka kochana! i po kąpieli też jeszcze ponad godzinę nie spała, tylko popłakiwała, więc w końcu dałam jej viburcol i śpi mój aniołeczek! a ja ugotowałam obiad na jutro, wykąpałam się i padam :( także wybaczcie, ale jest tylko o nas! przepraszam i do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wieczorowo!!! Ja dzisiaj miałam strasznie zalatany dzień. Zakupy, porządki i 3 prania które robiłam u bratowej. Sama zaproponowała jak sie dowiedziala ze nam pralka padła. Ale w środę gościu nasz zlota rączka ma przyjechać i oby coś zaradził bo nie uśmiecha nam sie nowej pralki teraz kupowac.... A Szymcio niedawno dopiero zasnął. Caly rytm dnia nam się ostatnio przestawiał, bo wstajemy już zdecydowanie później, dzisiaj o 8.30 i dopiero koło południa moje dziecko łapie pierwszą drzemkę. Dziś na dworku na spacerku zasnął na dobre 2 godzin, a później moja mama wpadła po pracy i mi go ukradła i u niej zasnął o 17 i pospał do 19. Zatem dopiero o 21 się kąpaliśmy bo wcześniej się aktywnosciował. I kolejnego guziora mamy na czole, bo tak mu się ława u mojej mamy spodobała, ze wstawał przy niej co chwilę aż starcił równowagę i o nią uderzył zanim my zdąrzyliśmy zareagowac....Coś czuje że teraz będzie wesoło. Chyba najgorszy okres przed nami... Martasek ja poproszę o zdjęcia i sama też się odwdzięczę bo właśnie zgrałam nasze z wyjazdu to podeślę. aandrejew@interia.pl Aguś i dobrze że wkońcu sobie gdzieś wyszłaś i się dobrze bawiłaś. Należy Ci się lasencjo!!!, zatem częściej wychodź jak tylko masz możliwość... A jak Malina przymierza się do raczkowania??? Na basenie pływa cudnie. Jutro napisze @ . Wogóle dziewczyny dziękuje za wszystkie zdjęcia maluszków. Wszystkie cudne. Jutro jak tylko Szymio mamusi pozwoli odniosę się na @. Listu oby ból głowy szybko przeszedł. A etopiryny próbowałaś??? Na mnie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam się i zmykam,bo już wyjeżdżamy. Mam pytanie,co polecacie lub czego uzywacie do zmywania oczu. Ja używam dwufazowego płynu Ziaji,ale ostatnio nie było i kupiłam zwykły Ziajowy i kleska, nic nie zmywa, a tusz mam wodoodporny. Wspomagam się oliwką dziecięca, bo Małej kupilismy i nie używamy hihi. Ale takie tłuste oczy to nie dla mnie.. No nic! Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas wczoraj straszna burza byla popludniu i godzine pradu nie bylo, a internetu juz do wieczora,wiec nie pisalam. Moj maly ostatnie dni pieknie zasypia o ok.19 ,ale za to rano o 6.30 pobudka. Jedna pobudka w nocy juz 3 noce, za to dzis o 1 owszem zrobil pobudke,ale ja patrze a ten siedzi w lozeczku i sie cieszy. No wiec go do nas wzielam i z godzine lezal zanim usnal znowu. Mnie jakis wstretny katar zlapal. Noc zatkany caly, boje sie zebym tylko malego nie zarazila. Tyle co w sobote skonczylismy antybiotyk brac ,maly zdrowiutki. Martasek u nas jest bunt na jedzenie warzywek i miesa. srednio co 3 dni uda mi sie malemu dac jakis obiadek, bo tak to zje pare lyzeczek i juz wiecej nie ma opcji, jak mu na sile chce dac to zaczyna starsznie plakac. I ja juz nie raz tak sie o to wkurzalam, bo gotuje specjalnie, cuduje,a ten nic. Wczora no, ugotowalam barszczyk ukrainski bo ostatnio bardzo smakowal, a wczoraj 2 lyzki zjadl i koniec. No myslalam, ze mnie szlag tarfi. Na szczescie zoltka je chetnie,wiec przynajmniej zelazo tam tez jest:) Maly sie obudzil,wiec napisze reszte poniej bo musze dac jedzonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! A co tu dziś taka cisza? ;) Burza Wam net odcięła?? U nas wczoraj tak wichura przyszła wieczorem że hej! Burza to gdzieś daleko była bo troche mruczało i mrugało, ale wietrzysko było okropne. No jako że światło w domu było jakieś mało stabilne to poszliśmy spać o 21:30 hihihih Ale cos na rzeczy było bo na ulicach latarnie pogasły :O A Zuzi było wszytsko jedno, padła spać po 19. Zrobiła dziś pobudkę o 4:30, ale trochę herbatki wypiła i jeszcze przespała godzinkę :) Nianie wczoraj po tygodniowej nieobecności wyściskała, zatem wszytsko OK. u nas. Agulinka, witaj po działkowaniu! Fajnie, że czas milo spędzony i że Szymcio taki aktywny :) A mówiłam, że chłopak musi dorosnąć ;) Teraz to dopiero będziesz miała i bieganie i pilnowanie... normalnie oczy dookoła głowy ;) No i życzę, żeby pan mechanik od pralki był sprytny i ja szybciutko naprawił! Gawit, nie zazdroszczę tej sytuacji w samochodzie. Musiała się Tyska czegoś przestraszyć biedactwo! No ale, żeby az tak płakać. Oby więcej takich przygód nie było! Martasek, oj uparty ten Twój niejadek. Dobrze, ze mu to czasem mija ;) A morfologie możesz zrobić dla swojego spokojnego sumienia. Moja Zuza też je mało, ale je... A co zainteresowanie Zuzi jakimiś zabawkami, to to nie jest tak, ze ona siądzie i się czymś bawi przez załóżmy 5 minut. Oj tak dobrze to nie ma ;) Wierci się po całej dostępnej podłodze, rozwala wszystkie zabawki i tak wędruje od jednej do drugie i przy okazji mnie nawołuje hihihi I będą sama z nia mogłam umyć jedynie okna w jej pokoju i kuchni bo się kręciła pod nogami ;) Pozostałe dwa pokoje odpadają, za dużo ciekawych mebli i możliwych wypadków :D I negocjuj dalej ;) Deseo, powodzenia dziś u chirurga! Trzymam kciuki i nie mdlej tam ;) Agulinia, super że wyjazd do rodzinki i spotkanie ze znajomymi udane. I dawaj foty z tej sesji porównawczej :D I nie ma to jak ustalać dzicku przyszłość hihihi najczęściej wszystkie ustalenia można sobie do kosza wyrzucić :D Mój tata tak mi ASP planował hihihih a wyszedł mu inżynier ;) Ejmi, Kochanie, Ty mi tu nie kracz ochłodzenia na koniec sierpnia ;) Oczywiście takie upały mi nie potrzebne, ale ze 25 stopni to by mogło być :D Co do Krzysiowej aktywności to u nas jest to samo; Zuza jak wstanie koło 13 to do wieczora już urzęduje i nawet nie myśli o spaniu. Oki, biorę się do pracki! Buziaki :* P.S. Wysłałam Wam linka ze zdjęciami i filmikami na pocztę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo U nas wczoraj też tka wichura był że szkoda gadać....błyskalo sie gdzieś dalej więc niedaleko musiała być porządna burza... kurczę te wakacje są obfite niestety w straszne tragedie:( Gawit...oj nie fjną miałas podróż..Martynka musiała sie czegoś przestraszyć, pewnie własnie tego że było ciemno a on sama z tyłu:( biedna mlutka...ale przez sen wszystko zapomniała.. Agulink zdjęcia wysłałam...:) nam rytm dnia też sie poprzestawiał przez tą 3-dniowke...kurcze parę dni a dziecko już rozregulowane...wstaje pózniej, dłużej spi w dzień, nie chce jesć a jak uda sie juz coś wcisnąc to w zupełnie innych godzinach niz do tej pory, a najgorsze jest to że przy tej gorączce nosiłam go n rękach i teraz chce wiecznie na ręce...ale twardo go oduczam...oby się udało:) Agulinia miłego wyjazdu:) a co do demakijażu oczu, ja nic nie używam jedynie mydła. Zawsze tak było więc nic nie mogę polecic bo sie nie znam:) Natalie ja na siłę też nie dm rady dać....od razu taki płacz jak niewiem...raz próbowałam i było jeszcze gorzej;/ a już było tak fajnie jdł wszystko pieknie buzkę otwierał...a teraz dupa....no nic poczekam jeszcze może faktycznie po tej infekcji małej ma mniejszy apetyt ale ja sie to utrzyma do następnego tyg to się wybierzemy do lekarza...Ale mleczko ci je Patryczek??i chociaż te żółtka lubi:) Madzialińska to u was wczoraj taka pogoda jak u nas:)jak telewizor oglądalismy to nagle coś tak strzeliło az tv na chwile zgasł....mąż wstał wyłączył i mówi a o nie na nowy telewizor nie mam jeszcze ochoty:P A Miłoszek fktycznie uparty jak niewiem...po kim??:):) Miłosz własnie tak mi sie kręci pod nogami a jak nie zwracam uwagi to zaczyna stękac kwękac:)a głos to on ma naprawdę drażniący!!:)tez niewiem po kim:D W ogóle wczoraj to wyszłam na chwilę z pokoju wchodzę a on na półce z telewizorem stoi i wali rączkami w telewizor:)wysle zdjęcia potem:)mały rozrabiak:)z oczu nie można go spuscic:) A czy ja tez moge prosic o ten link?? Deseo powodzenia u chirurga. Dj znac co i jk po. Trzymam mocno kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witam e-ciocie :) Moja Martysia pospała do 8.30, ale wczoraj padła o 22, więc coś za coś! teraz rozrabia na podłodze i muszę chyba barierkę założyć, bo ucieka mi co chwila do przedpokoju! niby nic tam sobie nie zrobi, ale wolę ją mieć na oku hi hi o właśnie dorwała ojca buty, więc lecę ratować ją przed zapachem hi hi no jestem! dałam jej ładowarkę od telefonu to może chwila spokoju będzie ;) no i zepsuła się mi telewizja! musiałam jakiś konwerter kupić, tyle, że mąż do 23 w pracy i nie ma mi kto zamontować :( i siedzę jak w grobowcu ;) bo muzyki to ja słuchać za bardzo nie lubię! no i faktycznie na kafe coś cicho jak makiem zasiał hi hi Agulinia ja nie używam nic do mycia oczu! makijaż (żadko się maluje) ścieram wacikiem z kremem jaki tam akurat mam no i muszę lecieć, bo syrena się załącza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martasku, link już wysłany :) Miałam twój mail, ale nie wiem dlaczego nie było dodany do grupy forumowej :O Błąd już naprawiony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej oj w nocy to chyba burzowo było wszędzie, u nas nie tyle burza była co wichura straszna, już myślałam, że nam drzewa połamie, strasznie wiało. Tomek chodził w nocy okna do sąsiadów zamykać, bo nam dali klucze i wyjechali na wakacje. Moje małe śpi a ja chodzę smętna po mieszkaniu, jakoś tak nie najlepiej się dziś czuje, głowa mnie pobolewa i mdli mnie trochę - nie wiem po czym bo jeszcze śniadania nie zdążyłam zjeść i tylko na kawie od rana jestem :O Wczoraj T kupił Krzysiowi zwykłe mleko no i mam zamiar mu mieszać, miałam zacząć od dziś, ale kurka tak się boję jego reakcji na to mleko, że mu w końcu nie podałam :O No ale w końcu trzeba będzie kiedyś zobaczyć jak on zareaguje, tylko boję się, że skończy się to porażką, jakimiś biegunkami, wymiotami albo w ogóle wstrętem do mleka :O Madzialińska - oglądałam długoterminową pogodę na tvn-ie bo mamy wesele w ostatni weekend sierpnia i byłam ciekawa, no i ma być ok 19 stopni, więc znaczne ochłodzenie, a jak ochłodzenie to i pewnie za tym deszcz będzie stał - ale długoterminowe prognozy mają to do siebie, że rzadko się sprawdzają ;) Zuzia spryciula jedna! wiercipiętka i rozrabiaka - super :) Martasku - dziękuję za fotki Miłoszka. Oczka to ma jak do malowania, rzęsy długie - słodziak jeden. I chyba będzie taki duży jak tata :) a Ty wyglądasz kwitnąco :) Agulinia - udanego wyjazdu! Gawit - a czemu Martynka tak bucoliła w tym foteliku :( nie lubi jeździć sama na tyle? Ja też się bałam z Krzysiem jeździć sama, ale jemu tam to nie przeszkadza, siedzi, bawi się i tylko widzi jak do niego zerkam w lusterku wstecznym i się cieszy :) Ale w takiej sytuacji jak Ty to nie wiem czy bym do domu dojechała :O chyba bym stanęła i dzwoniła po pomoc i kierowce bo normalnie jechać z płaczącym dzieckiem to porażka :( Listku - Emilka jest śliczna i myślę, że nam tu pierwsza z forum wystartuje do chodzenia :) No chyba że Nikoś Mili będzie pierwszy bo on taki szybcior też jest :) Idę zjeść śniadanko i obiad podszykować, a potem w teren ruszamy ;) Miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś w nocy zaczęłam nie chodzić do Emi jak tylko zapłakała i rzeczywiście ja głupia że latałam do niej tyle, bo ona się potrafi sama uspokoić, owszem jak była głodna to musiałam ją nakarmić, ale zjadła dziś około 3 i potem sobie wstała i zaczęła się bawić :) ale nie minęło kilka minut i sama się uspokiła i zasnęła :D Ejmi no zobaczymy, bo Emilcia jedna z najmłodszych bo z końca listopada :) i może będzie długo raczkować i nie będzie chciała tak szybko chodzić, choć jak tak ją obserwuję to chętnie by się puściła już szafki czy łóżka i biegła ;) Może akurat Krzyś dobrze zareaguje na mleczko, warto spróbować, a jak tylko coś się bedzie dziać to odstawisz gawi Emi też za butami szaleje :) Agulinia ja tuszu wodoodpornego wcale nie używam bo oczy mi z tego puchną, mogę tylko zwykły antyalergiczny i najlepszy z maybellin Agulinka musiałbym spróbować etopiryny bo apap juz nie bardzo pomaga, choc po nocy lepiej ale zas zaczyna mnie ćmić, taką migrenę chyba mam gawit jeśli chodzi o zauroczenie to ja chyba troszkę w to wierzę...To jest straszne jak dziecko płacze w drodze samochodem jak się samemu jedzie mnie już też to spotkała, naszczęście Emi tak po 10min zawsze zasypiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda padła! po małej wojnie ;) Ejmi generalnie to ona lubi jeździć i często ze mną jeździ sama, ale pierwszy raz jechała jak już było ciemno. zawsze jeździmy w dzień i ona się bawi, rozgląda na boki, śmieje do mnie! a wczoraj nie wiem co się jej stało! na pewno wystraszyła się koleżanki, bo przy niej bardzo płakała, ale potem się z koleżanką już bawiła, no i koleżanka nie jechała już z nami! nie mam pojęcia co jej było! i oby nigdy więcej! Jezuuuuuuuuuuuu jechałam i płakałam razem z nią! ona się już trochę uspokoiła, a ja jeszcze miałam wyrzuty sumienia, że dziecko mi płacze, chce się przytulić,a ja muszę prowadzić! byłam wściekła na wszystko! czerwone światła, innych kierowców, którzy moim zdaniem się gramolili :( no masakra! ale dojechałyśmy i już w domu się śmiała, bawiła! Listku ja już też nie wstaje do młodej na każde jej jęknięcie! efekt był taki, że zjadła dopiero o 5.30 i spała do 8.30! i cwaniara widziała, że mam zamknięte ocyz, bo już nie spałam, to zaczęła mnie nawoływać. otworzyłam oczy, a ta się do mnie cieszy :D U nas wczoraj padało. grzmieć grzmiało, wiatr był, ale bez tragedii, ot jak dla mnie , zwykły deszcz a co do pogód długoterminowych to jak sprawdzałam w kwietniu na wakacje to się sprawdziła! jak dla mnie może się ochłodzić, byle już nie padało! jejku moje dziecko ma jakiś radar! równo po 40 minutach drzemki wstaje i muszę ją położyć, klepnąć w pupkę i śpi dalej! ale nie ma szans, żeby sama pospała bez tej przerwy na dosłownie sekundkę! a jak bym jej nie położyła to już by wstała i marudziła :O Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit moja Emi ma tak samo jak Twoja Martynka, ale po 30min...podnosi alarm muszę piciu dać, położyć na boczek dać smoka i śpi potem jeszcze nawet 1h czasem, albo jeszcze raz 30min, rzadko sie zdarza żeby drzemka trwała ciągiem 1h czy 1,5h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My juz po spacerku godzinnym, bo u nas dzis wreszcie lekkie ochlodzenie, na placyku zabaw bylismy i patryczek slicznie hustal sie w hustwce:)I nawet obiadek przez mamusie przygotowany zjadl, wow:)Kasze jeczmienna z brokulem i kurczakiem. Lubi krupnik ,wiec mu kaszy nagotowalam:) Martasek u nas na szczescie tylko problem z obiadkami, reszte je bardzo ladnie, 3 razy po 180 ml mleka, czasem na noc to i nawet 210 zje, kaszki je ladnie, jogurty i owocki tez. Gawit mi to taka akcje patrys raz zrobil, bo on to zawsze cos tam poplacze troche jak gdzies jedziemy,ale jest to bardziej marudzenie, a raz mi sie darl w nieboglosy cale 30 minut, jak do mojej mamy jechalam, raz sie zatrzymalam ,ale byl juz w takim amoku,ze nic to nie dalo. Oby to byl jednorazowy wyskok martynki? EJmi a na jakie mleko zmieniasz? Moj maly ostatnio ma 2 drzemki po 30 minut i koniec spania, i juz zadna herbatka ani nic nie pomaga. Siada w lozeczku i po spaniu. I pare razy mu sie juz zdarzylo,ze siedzial u mnie na kolanach , wtulil sie i mi sam usnal. Ani nie musialam nosic, ani bujac, tak to on moze usypiac:) Teraz tez wlasnie tak mi usnal:)Ja chyba na razie odpuszczam uczenie zaypiania w lozeczku, wczoraj zrobilam 1 podejscie i darl sie prze 30 minut, az byl caly upocony i wkoncu mamusia odpuscila:)Po czym wzielam go na rece i usnal w sekunde,polozylam sie kolo niego, poglaskalam i patrze a o juz spi. Aguliniu ja zmywam makijaz plynem miecelarnym,ale ja nie uzywam kosmetykow wodoodpornych. Agulinko witaj po wakacjach. Mozemy sie spotkac w przyszlym tygodniu,ale pod warunkiem,ze mi katar minie,bo nie chce ci szymusia zarazic,poki co martwie sie,zeby maly ode mnie go nie zlapal. Listek jak ja nie reaguje na jeki malego w nocy to zaczyna plakac i wtedy to mi dopiero go ciezko uspokoic, w przyszlym tygodniu mamy malego lozeczku do jego pokoiku przeniesc, wiec zobaczymy jak to wtedy bedzie. Ja oczywiscie juz sie tym bardzo stresuje,ale moj mi juz nie popusci, bo i tak obiecywalam ,ze jak patrys skonczy pol roczku to go z naszej sypialni " wyrzucamy". Dziewczyny polecam dla waszych maluszkow bajke na youtube MUMU. O takim smiesznym delfinku, moj maly ja uwielbia, kolezanka mi polecila. Nie wiem tylko czy mozna ja na plycie gdzies kupic, bo chetnie bym zakupila. Madzia u nas tez wczoraj popoludniu byla straszna burza,ale centralnie nad nami przeszla, bo blyskalo i grzmialo rownoczesnie. I prad nam tez wylaczyli na chwile:(Ja tam wczoraj spac poszlam o 21:) Ja zauwazylam,ze moj maly to coraz dluzej sie potrafi sam czyms zajac, wczoraj to spokojnie lodowke odmrozilam, umylam, zrobilam obiad, zmienilam posciel nam i jemu , pranie, poprasowalam ,wiec jak dla mnie to teraz mi latwiej odkad maly intensywnie raczkuje , choc wiadomo,ze trzeba go miec caly czas na oku. Najgorzej jest jak jest juz zmeczony, wtedy tylko raczki i tylko u mamusi. I wczoraj moj synek dostal od mojego brata pierwsze buty do chodzenia:) Maly juz tak ladnie idzie jak sie go prowadzi,ze pewnie niedlugo sie przydadza. Ale ceny w bartku maja kosmiczne, butki dla takiego malucha 159 zl. Tym optymistycznym akcentem koncze poki co.Milego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłosz juz 2 drzemkę dzis sobie zrobił...śpi więc mm troche czasu i dopiero teraz sniadanie jem:) dziękuje za zdjęcia Basi:)śliczna jest:) i tak samo zainteresowana robieniem zdjęc jak Miłosz:)a dziewczynki obok też ładniutkie:) Mdzialińska dziękuje za link:)Zuzka sliczna jest..a fotka jak śpi z paluszkiem z buźce przesłodk!!!filmiki kiedy podchodzi do tv i puka w niego rączką...jakbym Miłosza widziała serio:) Ejmi dziekuję za komplement:) A Miłoszek faktycznie chyba będzie wielki jak tata:)chudy i wysoki:D:D Mam nadzieję że wzrostu po nie nie odziedziczy:)bo ja to kurdupel jakich mało:)A co do mleczk to ja jestem pewna że wszystko będzie ok...jesli po jogurcikach nic nie było to i po mleczku nic nie będzie. Gawit co do zauroczenia to ja troszke wierzę....:)nawet ostatnio sama się zastanawiałam czy Miłosza jakos odczarować nie spróbować:) Listek Twoja Emi z tego smego dnia jest co Miłosz:)pół godziny starsza:) Natalie co co cen w bartku to faktycznie kosmiczne:/ Jak kupowaliśmy Miłoszowi butki jak zaczął stawac i miał wielka ochote na chodzenie to patrzyłam po sklepch z nadzieją że znajde coś równie dobrego a dużo tanszego, niestety nie znalazłam, te jednak widac że i podeszwa fajna i za kostkę są no ja jestem zadowolona, choc teraz Miłoszwi juz sie tak nie przydaja bo odkąd zakumał o co chodzi w raczkowaniu tak chodzenia mu sie odechciało:)ale nwet do raczkowania dobre bo na noskach mają gumę tak więc na polu ich nie zedrze:)Cena wysoka ale butki naprawde fajne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! U nas nocka nie najgorsza ale tylko dlatego ze Szymuś większość nocy spał z nami.To chyba jedyny sposób żebyśmy się wszyscy wysypiali. Szymcio potrzebuje strasznie bliskości i jak się przytuli do któregoś z nas to śpi twardo, czasem zakwęka jak smok mu wypadnie ale że jest pod ręką to tylko szybka aplikacja i śpimy wszyscy dalej. Bardzo chciałam żeby moje dziecko spało samo w łóżeczku ale skoro się tak nie da, trudno. Będę go zabierać do nas w nocy i już. Ważne ze wyspani jesteśmy. Dziewczyny u nas zupki mięsko-warzywne też kiepsko wchodzą. Jak uda mi się jakieś 100ml Młodemu wcisnąć to wszystko, je za to chętnie i dużo owoców różnego typu z kaszkami i kleikami z jogurtem, a mleko pijemy dwa razy dziennie po 120-150ml więc też nie jest tego wiele... Gawit współczuję tego płaczu Martynki. U nas takie akcje się też zdarzają niestety, bo Szymcio nie lubi za bardzo jeździć samochodem. Choć teraz przy ostatnim wyjeździe na działkę i tak nie było najgorzej ale pamiętam jak pojechałam z nim sama do pracy i on cała drogę powrotną mi się darł aż biedny z tego płaczu mi na rękach usnął jak go do domu wnosiłam. Oboje byliśmy wtedy mokrusieńcy . Natalie to zdrowiej i się zdzwonimy :) . Agus udanego wyjazdu :) . Ja do zmywania makijażu używam żelu do mycia twarzy Eris od lat i tylko on mi pasuje. Dziewczyny wysłałam Wam zdjęcia z wyjazdu. Ejmi Tobie też, mimo iż ja ostatnich zdjęć Krzysia nie dostałam :( . To miłego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia ja kiedys uzywalam roznych mleczek np. garnier czy ziaja, ale draznil mnie teen efekt wlasnie tlustego oka. musialam potem woda oczy szorowac. przerzucilam sie na chusteczki do demakijażu i fajnie mi z nimi, szybko, nic nie piecze, nie tlusto. kupuje rozne, czasem drozsze-garnier, nivea, a czasem jakies tutejsze tansze- np. za jakos 3 zlote za paczke. ale jak zapomne kupic chcusteczek stosuje te tomusiowe pampersa czy tez innych firm i sa super - zmywaja wszystko jak leci ;) i nie pieka ani nie sa tluste ;) u nas dzis wreszcie nocka fajna. fajna bo tylko dwa krzyki w nocy. profilaktycznie dalam malemu syropku z ibuprfenem i spal u siebie w lozeczku, opatulony poduchami, i zawyl okolo 2 ale powiercil sie i zasnal sam dalej az do 5. o 5 wzielam go do nas i tak spal az do 9!! jestem w szoku :) wyspalam sie wow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa po wczorajszym jajku dzis kupa byla bleee. zielona jakaz z bobkami. chyba sobie to jajo na razie daruje bo odkurzac trzeba potem taki balagan.. maly zaczac wreszcie jesc calkiem niezle sloiczki od 7 miesiaca i odetchelam z ulga bo juz nie musze sie meczyc z nim godzine. zaraz lece na miasto kupci cos dla malego znajomej bo urodzila...a laska ma problem bo uciekla od faceta ktory ja lał i ma teraz straszna biede...jakies ciuszki chyba jej sie przydadza ale wrzuce tez jakiegos pieniazka do koperty do sama sobie dokupi czego potrzebuje. szkoda mi jej strasznie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalie znalazłam na allegro płyty z tą bajką: http://allegro.pl/item1171895935_przygody_wielorybka_mumu_2_dvd.html Ja spróbuję ja zaraz ściągnąć. Jak dam radę to Ci przegram. Kasia straszne to co piszesz, z jednej strony uciekła bo musiała, a tu ciąża, dzieciątko wydatków multum a żyć niema za co... Ehhh życie!!! Fajnie ze nocka lepsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×