Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Witam Nam wczorajsze popoludnie i wieczor minely batrdzo symoatycznie. Znajomi z coreczka od patrysia pol roku starsza posiedzieli u nas do 21.30. Maly marudek, ale jak dalam mu nurofen to od razu mu sie humorek polepszyl,wiec wiem,ze to wszystko przez zabki. Nocka cudo.bo tylko 1 wypil troszke mleka o 3.30 i spalismy do 8.30,wiec super. I dzis juz nastroj moj maluch ma lepszy, moze zabki odpuscily na chwile. Teraz jest z tatusiem na zakupach:) A mamusia ma chwilke dla siebie,. We wtorek jade z kolezanka do szczyrku, fajnie,troszke to zawsze zmiana otoczenia. A co do zaliczki to nie trzeba nic wplacac:) Elu jak bede we wtorek to popytam jaka dla was cena bedzie jakbysicie sie zdecydowali,ale mysle,ze moze ciut wyzsza tylko. M-M ojejku biedny przemus, zdrowka dla maluszka,niech rana po oparzeniu szybko sie goi, Teraz to naprawde trzeba miec oczy dookola glowy przy naszym mobilnych juz maluchach. Ejmi szkoda,ze jednak wyjazd do rodzicow nieudany.Sama chyba to sobie kOchana wykrakalas.Bardzo szybko krzys na ta szczepionke zareagowal. U nas bylo tylko maks 37,2,ale patrys zawsze mi nisko goraczkowal. Wazne ze po nurofenie temp spadla. Agulinko ale super,ze szymus taki grzeczny ci sie zrobil, musiamy sie spotkac jak juz ze szczyrku wroce to moze nagada mojemu maluchowi,ze tez ma byc grzeczny i pokaze mu ze mozna sie samemu bawic i soba zajac, bez pomocy mamusi ,bo moj patryczek najwyrazniej nie nabyl tej umiejestnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! Biedny Przymuś :( . Taki maluszek a musi się już tak nacierpieć :( . Oby szybko doszedł do siebie. Ja pamiętam jak sparzyłam latem (zamiast butelki Szymcia) swoja dłoń i tydzień piekło i bolało jak cholera... Naprawdę trzeba teraz uważać bardzo na te nasze maluchy. Kasia napisałam Ci maila. Ja poproszę o nr do Magdy. Trzeba wesprzeć dziewczynę. U nas nocka znowu cudna. 11,5godz Szymuś przespał sam w łóżeczku bez jękniecie. I to już druga tak nocka pod rząd :) . Zdecydowanie mnie dziecko rozpieszcza :) . Pewnie w tygodniu jak mama pójdzie do pracy to pokaże na na co go stać... ;) Gawit to widzę ze dzwonek mieliście wczoraj podobny do naszego :) . Szymuś też wczoraj kurczaczki z Maca wcinał :) . Ejmi, kurcze nie fajnie z ta gorączka... i wysoka jakaś... :( . A ja Cię tu w piątek na wyjazd namawiałam :( bo nam niby pediatra mówiła, że reakcja poszczepienna występuje 10-14 dni po, bo do 2 tygodni się wirusy odry, świnki, różyczki wylęgają. Listu dobrze że na ten zabieg migdałowy idziesz. Wierzę że po będzie tylko lepiej... A jak mleczko pszczele??? Pijesz???? My z P od 2 tygodni sobie łykamy. Zamówiłam na allegro nam dwa opakowania po 100tab na 3mc kurację. Tylko mój P sie śmieje cały czas, że pijemy mleczko z amerykańskich pszczół, bo przyjechało do nas z Chicago. A ja nie zwróciłam nawet uwagi zamawiając je... Deseo ja także mam nadzieję że sie w Szczyrku spotkamy. Natalie a ja myślałam ze może w tym tygodniu coś z chłopakami wymyślimy, ale jedź do Szczyrku i baw się dobrze. Spotkamy się jak wrócicie :) . My już dzisiaj po obiadu. Szymcio śpi. Jak wstanie to może na jakiś spacer wybędziemy, bo ładna pogoda dzisiaj :) . Miłej niedzieli :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eja, eja Ciocie Klocie! My właśnie dotarliśmy do domciu:D Urlop trochę nam się przedłużył:p Coś się wybrać w podróż powrotną nie mogliśmy;) Zjem coś tylko i usiądę poczytam co u Was, bo my w takiej dziurze byliśmy, że blueconnect nie dawał rady:D Telefony zresztą również nie więc spokój był jak ta lala;) Jak ja żałuję, że nie mieszkam w górach hihi... Do później! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam na chwilę zerknąć co u Was no i wiadomość o Przemku mnie powaliła :( Zmartwiłam się bardzo, mam nadzieję, że nic poważnego jednak się nie stało :) M-M trzymaj się i zdrówka dla Przemcia 🌻 Noc była okropna, Krzyś od północy do rana co chwilę kwękał, temperatura mu skoczyła ponownie o 3 rano więc robiliśmy akcję z czopkowaniem. Mały kompletnie nie potrafił zasnąć, męczył się, wzięłam go do naszego łóżka to pokładał się na nas cały rozgrzany, bardzo było mi go żal. W końcu zasnął z nami ale to było grubo po 4-tej rano, chłopaki spali do 7-mej, ja oka nie zmrużyłam...jestem wykończona, głowa mi pęka i chyba tylko dzięki wysokiej adrenalinie jeszcze jestem w stanie funkcjonować. Do południa Krzyś był zmizerniały i zblazowany bardzo, tylko teletubisie oglądał i siedział wbity w wózku z przytulanką. O 11-stej dałam mu syrop, bo znowu był skok temperatury i uśpiłam go na drzemkę. No i po drzemce już było lepiej. Ale zdecydowaliśmy się wracać do domu. W samochodzie już widziałam, że mały zaczyna łobuzować, więc w duchu miałam nadzieję, że idzie ku lepszemu. No i jak wróciliśmy do domu to faktycznie Krzyś odzyskał energię, jest jeszcze cieplutki ale ma stan podgorączkowy tylko. Teraz grzecznie bawi się zabawkami :) Trochę mi ulżyło.. mam nadzieję, że gorączka już nie wróci. Teraz zmykam bo idziemy się kąpać i ja zmykam do łóżka..odespać chociaż trochę. Więcej napisze jutro. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku! weszłam, chciałam coś popisać, ale wieści o Przemku mnie zmartwiły :( Zdrówka dla niego! M_M trzymaj się 🌻 thekasiu przyślij mi na maila nr do Magdy! bardzo proszę! Ejmi eh a jednak gorączka! oby już nie wróciła! Idę sie połozyć, bo u nas nocka też była kiepska :( mała od 1 w nocy do 6 wyła co chwilę :( pić nie, jeść nie, żel nie i nawet nurofen nie wiele pomógł , więc nie wiem co jej było :( Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Pisałam do M_M. Źle nie jest. rózowo też nie. Szkoda maluszka. Ale wierze,że oparzenia się szybko zagoją i sladu nie bedzie. Przemcio ma humor i apetyt dobry i tyle przynajmniej na plus. Pozdrowiłam od nas i kazałam szybko się goić i wracac! :-) A my mielismy suuper dzien. Bylismy z tatuskiem w Poznaniu - hihi znaczy w wielkim miescie. ;-) odwiedzilismy Ikee. Maniusia zachwycona ilością ludzi, dzieci, kolorów, zabawek. kazdy stolik z zabawkami był jej, kazdy fotel bujany trzeba było przymierzyc, kazdego pluszaka pomacac -niech nam inne dzieci wybaczą !!!! i co nowy kosz i nowe zabawki to mała woła da,da,da i jej dawałam nowa przytulanke, pozbywając się cichaczem poprzedniej i tym samym przy kasie został tylko jeden tygrysko-kotko-kuleczek hihi. oczywiscie zakupilismy glogi by sie teraz masowo delektowac grzanym winem. ogólnie dzien minał szybko... bardzo. Agulinka - dzieki za info o badaniach. nam pani poleciła w przeciągu tyg zrobić takie testy. zatem ja robie, bo sie nie znam. ale cos czuje ze moze byc z tego jakis efekt. tesciowa jest alergiczna, tatusiek tez to mała miała by po kim przejac schede. Ejmi - to widocznie Krzys zamiast za 2 tyg, odgorączkował szczepienia teraz i z głowy. oby :-) jejku ja na wt zapisze Mała bysmy to tez mieli za soba, bo nie wiem kiedy kolejny raz bez infekcji sie zdarzy,tym bardziej ze za 2-4 miechy kolejne szczepienie chyba. Natalie - wypoczywaj sobie, wypoczywaj! i szykuj tam nam miejsce powoli hihi.. Hanka - to ześ się zameldowała... słabo coś... hihih tak Cię wczasy wymęczyły? czy igraszki z mężem hihi Karolek - a TY? no wiesz? pewnie odpoczywasz feryjnie... i jak odpoczniesz troszkę to wpadniesz popisac .... Listku - a Emilcia znów zaczyna do grzecznosci wracać hihi . suuper! bo jak da mamie odpoczać to humor lepszy jest. na długo lecicie? dobra spokojnej nocy Wam zyczę - Ejmi i Gawit - wyspać się należycie. Znając Ejmi to pół nocy na czuwaniu przelezy.. hihih I pamietajcie,ze jutro pampki w Lidlu. ja się koniecznie musze wybrac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja na szybko jeszcze z wieściami od MM. Magda napisała, ze Przemek wygląda ogólnie dobrze, ma humor i apetyt. Ogólnie nie jest źle, bo na szczęście miał długi rekaw i kamizelkę i tam, gdzie była kamizelka jest pierwszy stopień poparzenia i lekki drugi, ale na ramieniu i rączce są dwa glębiej oparzone placki i tam, mu dzisiaj założyli siatki ze srebrem. Nie jest to duża powierzchnia więc mają nadzieję, że będzie się to ładnie goiło i na starchu się tylko obędzie. Ale to bedzie widać za parę dni. Trzeba czekać. Zatem trzymamy wszyscy mocno kciuki za dzielnego Przemusia!!! Spokojnej nocki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś to się zgrałyśmy :D . I co taki krótki post??? Hyy?? Coś się Pani Prezes zaopuszcza... hihi Lećcie zrobić to badanie, ja tez się nie znam, my robiliśmy w ciemno bo u nas cała rodzina P alergiczna, a po fakcie Ejmi mi napisała, to co ja Tobie teraz. Tak mądra jestem ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi..zgrałyśmy się idealnie. hihi krótki,bo pisze z mini laptopa. kalwiatura jest mini i ekran mini i całość łącznie mnie dobija, bo musze jedno słowo po 5 razy porawiać ,bo mi inne literki wskakuja. moze moj mi jutro w wolnej chwili odtworzy system i uratuje kompa z agonii to cos wiecej napisze. aktualnie poszukuje pizamki na allegro. sobie na prezent urodzinowy hihi, potem moj mi zakupi jak sobie cos znajde. upolowałam cudne krówki i zebry z firmy muzzy. mialam do karmienia koszule od niech i suuper byla,zatem pizama moze byc tez fajna. i juz wyszukalismy wstepnie pensjonat w Szklarskiej. jak dobrze pojdzie to czw- pt bysmy pojechali. najpierw załatwimy co jest do załatwienia w kwestiach zdrowotnych (bo ja mam problem z uchem - siadło mi od tej infekcji i nie ma zadnej poprawy - bardzo mnie to martwi) ,poczekamy na wyplaty hihi i mozna jechac. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powoli trace cierpliwosc... maly zasnal o 21, zaczal wyc juz po pol godzinie. zasnal. spal do 23. o 23 wrzeszczal na calego, nic nie bylo w stanie go uspokoic. no wiec wlozylam go do wozka, wlaczylam bajki....i do tej pory skubaniec nie spi...a ja czekam i czekam. mleko znowu psozlo w ruch, syrop, melisa i ...fuck!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe no to przechwaliłam Emilcie i nocki...dzisiejsza była kiepska, pobudki co 1,5h-2h z płaczem, jak posmarowałam dentinoxem to spokój tak więc chyba wychodzi druga jedynka u góry i dlatego takie marudzenie...już nic nie będę mówić że jest lepiej bo potem jest gorzej ;) Pisałam też do M_M i powiedziała że źle nie jest, bo mały ma dobry humor i apetycik, a to najważniejsze, teraz sa takie metody dobre że napewno wygoi się wszystko, dobrze że buźki sobie nie poparzył agulinka wow przespać 11,5h u nas nigdy sie nie zdarzyło, max to 6h... Mleczka nie piję jeszcze, po operacji sobie kupię żeby wzmocnić odporność, muszę też na allegro zamówić a jakoś głowy do tego niemam ostatnio Ejmi jak tam Krzyś dzisiaj w nocy ? mam nadzieję, że lepiej Agulinia lecimy od piątku do piątku, bo potem mam operację, szkoda że tak krótko no ale najważniejsze że wogóle :) Firma muzzy super jest, tez miałam takie do karmienia i nic z nimi po praniu się nie robiło choć prałam dosyć często thekasia może ząbki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuśki! Witam po weekendzie. Przyznam, że był dość męczący za sprawą bardzo aktywnej Zuzanny ;) To moje małe diablątko spało wczoraj 30 minut na spacerku, a tak to buszowało non stop. Niestety koło 17 była już marudna, ale przecież godzina ani do spania, ani do drzemki. Przetrzymaliśmy ja zatem do 18:30, potem kąpiel, kaszka i lulu. Na szczęście padła jak kawka i przespała do 6 rano z jedna pobudką koło 0:00 na picie :D W sobotę byliśmy na badaniach. Siuśki nawet w miarę szybko dało się złapać do pojemniczka, a krew pobierali z paluszka. Choć łzy jak grochy poszły ;) I nawet ja się dałam ukłuć. Piotrek dziś rano odebrał wyniki i musze się umówić na konsultację z nasza pediatrą. Myślę, ze sama polecę z wynikami, po co tam w te zarazki Zuze ciągnąć. No chyba, że będzie chciała ja obejrzeć. A tak po za tym to nic nowego się nie wydarzyło, stara bida. Nooo i zapomniałabym o naszej wspaniałej wizycie u pani ortopedy! Wyobraźcie sobie, że wszytsko jest pięknie i się pani bardzo podoba, ALE ZAPOBIEGAWCZO ma chodzić jak najmniej, mamy ją nosić okrakiem na sobie i na noc wkładać między nóżki 3 PIELUCHY FLANELOWE!!! Normalnie mi rece opadły, jak tego posłuchałam :O To była chyba ostatnia wizyta u pani doktor. Jedyna rozsądna rada, jaka mi dała, to taka, żeby pilnować Zuzki jak siedzi żeby siedziała po turecku a nie w klęku. M_M, kochana jak przeczytała co się stało to mnie zmroziło normalnie. Ale cieszę się, ze już dalej pozytywne informacje były. Dobrze, że Przymuś ma humorek i apetyt. Trzymam kciuki, żeby wszytsko się ładnie i szybko zagoiło. Uściski dla Was i buziaczki. Listku, bo to nie można za głośno chwalić naszych pociech. Potem właśnie takie kwiatki wychodzą ;) Ale w sumie nie ma się co Emilce dziwić, jak ja czebole atakują. Kasia, foty boskie, co zresztą napisałam w mailu :) Ale tych nocek to ja Ci szczerze współczuję. A te leki co mały brał to już odstawiliście? To nie była przyczyna tych nieprzespanych nocek? Agulinia, Wy to tez jesteście niezłe włóczykije ;) Trochę Wam zazdroszczę, że możecie się tak zmobilizować i wybrać na dłuższy weekend gdzieś. Ja kiedyś tak nie mogłam na tyłku usiedzieć, a teraz mi się coś normalnie poprzestawiało. Choć pewnie jak się zrobi cieplej to już w weekend w domu nie wysiedzę i będę chłopa ciągać po okolicznych atrakcjach :D Powodzenia ze szczepieniem! Ejmi, czyli jednak Was gorączka dopadła :O Co za cholerstwo. Mam nadzieje, ze Krzysiowi już lepiej i ta nocka była spokojna. Szkoda, ze wyjazd się jednak nie udał :( A co do pobytów u dziadków, to wiesz, że mamy podobną sytuację,. Ale powiem Ci, że Zuzi oswojenie się z dziadkami na nowo zajmuje około 20 30 minut. Potem spokojnie idzie na ręce i się z nimi bawi. Gorzej pewnie byłoby z zostawieniem jej samej na dłużej, ale kto wie. Nie testowaliśmy, znaczy się raz, jak załatwialiśmy chrzciny wtedy wyła rodzicom godzinę, az w końcu padła spać ze zmęczenia. Musiałam jednak wyeliminować jedną rzecz oduczyć mamę rzucania się do niej w drzwiach ;) Na szczęście tata skutecznie mi w tym pomógł, bo on nie może znieść jak takie małe dziecko płacze. Zaraz nerwa łapie hihihi Hanka, weź no cos więcej skrobnij ;) a nie tylko jestem i spadam hihiih Agulinka, super nocki! Ale nie chwal za głośno ;) No i gratulacje dla bratowej! Trzyma kciuki, żeby wszytsko szło tak jak należy :D Szymuś, faktycznie odważny chłopak, tak sobie sklepy zwiedzać ;) My teraz wybieramy się do Łodzi to może w manufakturze Zuzę troche samopas puścimy, Ciekawa jestem jak się zachowa, bo tak to zawsze w wózku była. Ale u nas nie ma aż takich dużych sklepów, żeby ją wyciągać, rozbierać itd. Karolek, mam nadzieję, ze znajdziesz chwilę na tych feriach i skrobniesz cos więcej ;) Deseo, mam nadzieję, że uda Ci się jakoś dogadać z mama i z samochodem, żeby być w Szczyrku :) Ele, wszystkie dzieciaczki mają gorsze dni. Jakoś musimy to przetrwać. Zuza tez czasem tak potrafi dać w kość, ze jak Piotrek przychodzi z pracy to mam ochotę trzasnąć drzwiami od strony klatki schodowej. Na szczęście bywa to co jakiś czas i szybko mi te nerwy przechodzą jak to małe diablątko przyjdzie i się przytuli. Gratulacje egzaminu! To by chyba było na tyle na razie. Mięło dzionka i buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki na wstepie duzo, duzo zdrowka dla Przemusia!!!! ale sie porobilo!! niefajnie:( miejmy nadzieje ze teraz to sie bedzie ladnie goic i nie zostana duze blizny. Agulinka to trzymam mocno kciuki za bratowa, zeby to malenstwo rosło tam duze i zdrowe:) Hanka no ja rozumiem godzenie z mezem ale zeby tak o kolezankach zapomniec;) oj zeby z tego godzenia to 2 kreseczek na tesciku nie bylo;) wiesz male ciche ma cos wspolnego z tymi ciazami ;) moj smerf pospal ladnie do 7,30 wiec ok, teraz juz poszedl spac, oczywiscie wczesniej musila ogladnac swojego idola Growera i spokojnie spi, co mnie bardzo cieszy:) ja w koncu mam czas zeby dom ogarnac bo przy 2 dzieci to huragan katrina to brzmi jak poemat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej Mój T ma drugą zmianę i od rana nie mogę się zorganizować - jak zwykle mam 2 razy więcej zajęć niż wtedy kiedy jestem z Krzysiem sama. Co u nas.. Noc była już o wiele spokojniejsza. Dałam na noc Ibum zapobiegawczo, bo temperatury już wieczorem nie było i nie pojawiła się do teraz. Wstałam raz o 3.40 posmarować małemu dziąsła i spaliśmy do 7-mej. I ja już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, bo wczoraj zobaczyłam, że wyszła nam jedna z górnych dwójek, zatem ta gorączka mogła być też spowodowana zębami. Druga dwójka też się pcha, na co dowodem są dzisiaj dwie luźne kupy. Ale Krzyś przy zębach do tej pory nie gorączkował, wątpię, żeby to tak nagle teraz było przyczyną. Chyba najbardziej prawdopodobnym wariantem jest to, że zęby osłabiły organizm i reakcja na szczepionkę pojawiła się wcześniej, jedno przyczyniło się do drugiego. Na brzuszku mamy miejscowo delikatną wysypkę, to też by wskazywało no reakcję poszczepienną - a druga opcja to reakcja na pieluchy, bo mija tydzień jak używamy tych rossmannowskich. Poza tym domniemuję , że ma podrażnione gardło bo lekko pokasłuje i w dzień i w nocy. Ale muszę brać pod uwagę to, że może coś nam jeszcze się przyplątać w ciągu najbliższego 1.5 tygodnia, bo za dużo jest tu zmiennych, żeby być pewnym, że te powikłania mamy za sobą. Tak więc opcji jest wiele i pewnie pytania zostaną bez odpowiedzi. Najważniejsze, że gorączki nie ma i Krzyś jest pełen energii. Tylko z humorem jest kiepsko, bo mały jest rozdrażniony,szybko popada w złość. Ale apetyt mu dopisuje, ma co prawda problemy ze ssaniem butli, bo i przy mleku robi cyrki i przy piciu, ale myślę, że to dziąsła mu dokuczają. Spacery póki co odpuszczamy na kilka dni. Cieszę się, że z Przemkiem jest w miarę dobrze. Mam prośbę...może mi któraś z Was przesłać numer telefonu do Magdy? Agulinko - myślę, że każde dziecko reaguje inaczej na szczepionkę i statystyki należy traktować z przymrużeniem oka. Nasz kuzyn mały Dawidek o którym pisałam, też zaczął gorączkować w 3 dobie od tego szczepienia..zatem myślę, że może być różnie. Ja też czytałam, że po tym szczepieniu najwcześniej występują reakcje tydzień po... zobaczymy co u nas będzie działo się potem, ale mam nadzieję, że najgorsze mamy za sobą. I trzymam kciuki za bratową, oby teraz im się udało! Agulinia - co do tych testów alergicznych to tak jak pisałam kiedyś Agulince, u tak małych dzieci bardzo ciężko jest stwierdzić alergię i zazwyczaj lekarze zalecają wykonać pełne testy po skończonym 3 roku życia. Teraz można strzelać w ciemno. Można jej zrobić testy z krwi na określone alergeny, ale wynik najbardziej miarodajny będzie wtedy kiedy dziecko ma objawy alergiczne. Jest taki topik na kafe w naszym dziale o alergii u dzieci ( w wolnym czasie poszukam linka), możesz tam poczytać albo zapytać te mamy, bo one mają duże doświadczenie w tym temacie. Ja ten temat zgłębiałam jak Krzyś miał podejrzenie tej skazy i stąd wiem o tych testach. Alizee- ja Tobie chciałam podziękować, że w swoich postach zawsze poświęcasz mi tyle uwagi, a wpadasz tak rzadko :) Dziękuję za szczegółową analizę sytuacji i muszę Ci przyznać rację co do większości... tylko w jednym się pomyliłaś. Owszem jestem matką kwoką, ale uwierz mi, że gdy mam możliwość zostawienie dziecka pod czyjąś opieką to korzystam bez wahania. Kilka razy Krzyś został z ciocią i dziadkami, nie na długo bo kilka godzin, ale jednak... Niestety życie ułożyło nam się jak się ułożyło, jesteśmy z dala od rodziny i opieka nad Krzysiem skupia się tylko na nas, nie ma innych możliwości. Ja staram się do tego podchodzić racjonalnie, wiem, że jeśli będę trzymała Krzysia pod spódnicą to zrobię krzywdę i sobie i jemu, dlatego jak tylko mam możliwość, to zostawiam małego chociażby na tą godzinę. Tylko, że tych możliwości jest tak nie wiele i są tak rzadko niestety. W planach mam powrót do pracy ale wtedy kiedy Krzyś odchoruje co swoje w przedszkolu. Do tej chwili będę starała się ciągnąć małego gdzie się da i korzystać z każdej chwili kiedy mogę go od siebie na chwilę odizolować. Madzialińska - kredki Bambino już kupione, tylko blok jeszcze nie ;) Co do dziadków to u nas jest identycznie, tylko wchodzimy a dziadkowie by najchętniej Krzysia zjedli, a on zwyczajnie się boi. Dlatego już przetłumaczyliśmy, że trzeba wszystko na spokojnie i tym razem beku na wejściu nie było. No ale ogólnie wyjazd był skopany po całości bo dziecko rozgorączkowane i drażliwe na wszystko. Nawet my mu działaliśmy na nerwy :O Ale plusy wyjazdu są - wpadłam na 10 minut do tesco i kupiłam małemu kilka ciuszków w fajnej cenie :D Na tą chwilę tyle, idę Krzysia powoli usypiać. Kupska nam dokuczają niestety i cho chwilę latam z miską wody :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam a tu takie wieści odM.M!!! Zdróka dla Przemka!!! My od piatku a właściwie od czwrtku wieczorem walczymy z katarem:( w piatek nocy była temp 38 wiec czopek poszedł w ruch i sobota nawet znosna. wczoraj było już o niebo lepiej do momentu gdy wieczorem zacząl piać jak kogut. Chrypkę ma nieziemską i marudzi a na dodatek nie je:( i tak sie skończył nasz wypad czwartkowy na sanki:( i żeby nie było tego za mało to zeby idą nam pelna gębą:( dosłownie w buzi jeden wielki babel:( P ma ranna zmiane i popłudniu sie chyba wybierzemy do lekrza bo na syropkach już chyba dłuzej nie pociagniemy:( Noce koszmar:( buzi sie co 1h -1,5h płacze bo nos zapchany gluatmi, jeść nie chce pić też nawet smocezk jest na nie:( potem tak z 2-3h nie spania tylko i o 7 już na nogach:( jestem padnieta:( Elka jak czytałam o wyczynach teojego szkraba to jakbym czytała o Lukim...wymusza wszystko płaczem a jak mu sie nie udaje to uderza głowa o ściane albo robi coś takiego że nie można na to nie zareagować:( już stosowałąm metody Superniani tzn tłumacz dziecko, patrz prosto w oczy, nie ustepuj i to wszystko moge sobie w super tyłek włożyć:( kumaty cwaniak jest bo paierki do kosza wyrzuca, jak sie mówi ide do babci to pierwszy pod dzwiami stoi i jak zrobisz coś co mu sie nie spodoba to pokaze palcem ze nie wolno ale jak mu gadasz nie wolno to jakby dziecko głuche było:( oststnio chyba z 20 razy firanke zawieszałam bo chwytał i wurywał i tym sposobem przez pare dni okan bez firanek były... do pracy ja chem do pracy do ludzi!!!! no to i ja ponarzekałam:P My stosujem tabletki anty Cilest i jest ok. Trzeba tylko pamietać o porze łykania pigułki i jest ok. Mieliśmy teraz spróbować pierscienia z hormonami bo to to samo co tableka(wkłądasz na 3 tyg wyciągasz na tydz)i nie trzeba pamietac o przyjmowaniu tabl ale wzgledy ekonomiczne przeważyły:( teraz płące za cilest 34 zł na 3 m-ce a pierścien kosztuje ok 50 na m-c:( lecem obiadek gotować i zadzownić do przychodni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam a tu takie wieści odM.M!!! Zdróka dla Przemka!!! My od piatku a właściwie od czwrtku wieczorem walczymy z katarem:( w piatek nocy była temp 38 wiec czopek poszedł w ruch i sobota nawet znosna. wczoraj było już o niebo lepiej do momentu gdy wieczorem zacząl piać jak kogut. Chrypkę ma nieziemską i marudzi a na dodatek nie je:( i tak sie skończył nasz wypad czwartkowy na sanki:( i żeby nie było tego za mało to zeby idą nam pelna gębą:( dosłownie w buzi jeden wielki babel:( P ma ranna zmiane i popłudniu sie chyba wybierzemy do lekrza bo na syropkach już chyba dłuzej nie pociagniemy:( Noce koszmar:( buzi sie co 1h -1,5h płacze bo nos zapchany gluatmi, jeść nie chce pić też nawet smocezk jest na nie:( potem tak z 2-3h nie spania tylko i o 7 już na nogach:( jestem padnieta:( Elka jak czytałam o wyczynach teojego szkraba to jakbym czytała o Lukim...wymusza wszystko płaczem a jak mu sie nie udaje to uderza głowa o ściane albo robi coś takiego że nie można na to nie zareagować:( już stosowałąm metody Superniani tzn tłumacz dziecko, patrz prosto w oczy, nie ustepuj i to wszystko moge sobie w super tyłek włożyć:( kumaty cwaniak jest bo paierki do kosza wyrzuca, jak sie mówi ide do babci to pierwszy pod dzwiami stoi i jak zrobisz coś co mu sie nie spodoba to pokaze palcem ze nie wolno ale jak mu gadasz nie wolno to jakby dziecko głuche było:( oststnio chyba z 20 razy firanke zawieszałam bo chwytał i wurywał i tym sposobem przez pare dni okan bez firanek były... do pracy ja chem do pracy do ludzi!!!! no to i ja ponarzekałam:P My stosujem tabletki anty Cilest i jest ok. Trzeba tylko pamietać o porze łykania pigułki i jest ok. Mieliśmy teraz spróbować pierscienia z hormonami bo to to samo co tableka(wkłądasz na 3 tyg wyciągasz na tydz)i nie trzeba pamietac o przyjmowaniu tabl ale wzgledy ekonomiczne przeważyły:( teraz płące za cilest 34 zł na 3 m-ce a pierścien kosztuje ok 50 na m-c:( lecem obiadek gotować i zadzownić do przychodni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ciocie! U nas nocka ok. mała zapłakała o 1 to dałam jej pić i potem o 6.30 obudziła sie na mleko (już coraz dłużej wytrzymuje bez jedzenia - dziś 9,5 godziny w nocy) i spałyśmy do 8.30 :) prawie do pracy bym zaspała hi hi. ale dałam jej na noc nurofen, więc nie wiem czy to on nie był sprawcą przespanej nocy? A w pracy tydzień mi się zaczął zarąbiscie :O ledwo weszłam, a zmarła jedna z podopiecznych :( więc ogólnie latanie, zamieszanie :( reszta babć przeżywała bardzo i praktycznie wspomniały tamtą panią, więc zajęcia smutne :( M_M trzymamy kciuki za Przemcia!!!!!!!! niech mu się wszystko pięknie goi!!!!!!!!!!! thekasiu oj nie masz Ty lekko z Tomciem :o matko nie wiem co bym robiła, jakby Martyna takie cyrki nocne mi odstawiała :( tosz to na serio psychika może paść :( madzialinska z tym siedzeniem po turecku to chyba wszyscy lekarze mówią? że tak lepiej! ale rada co do tych trzech pieluch flanelowych na noc po prostu zostawię bez komentarza :( Martyna spała wczoraj 40 minut i szalała do 20.30 ;) i ani myślała iść wcześniej spać listku oj biedna Emilka i biedna Ty :( bo te ząbki u Was to tak boleśnie dosć idą :( Ela ja też powinnam mieszkanie ogarnąć, a zamiast tego siedzę z Wami na kafe :D Ejmi fajnie, że nocka lepsza! sroczka zdrówka dla Łukaszka! no i łobuz z niego jak i z mojej Martyny ;) ona rozumie co chce i koniec kropka! a wiem, że rozumie wszystko co do niej mówię, tylko cwaniara udaje! Zmykam jakiś obiad podszykować póki diablątko śpi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Na wstepie napiszę, że trzymam kciuki za Przemcia, co by się wszystko ładnie i szybko zagoiło. Przestraszyłam sie sama jak to przeczytałam i stwierdzam, że muszę sama bardziej uważać, bo to sekunda i kłopot gotowy. Piszecie o Szczyrku... z ogromą chęcią bym sie z Wami spotkała i poznała osobiście,no ale niestety- w tym czasie jedziemy na wesele do mojego kuzyna do Niemiec, więc mimo najszczerszych chęci tym razem nie damy rady. Mam tylo nadzieję,że to nie ostatnie spotkanie:) Chyba że podrzucmiy Poluśkę i któraś ciocia się nią zaopiekuje, bo w planach mamy zostawić ją z babcią i jechać samemu. Ale co tam babcia, ona imprezowa to pewnie z chęcią by z Wami poimprezowała:) Ela, ja tą kaszkę Misiowy Ogródek swego czasu szukałam w kazdym większym markecie i niestety w moich okolicach nigdzie nie znalazłam, a też mieliśmy próbkę i Poli bardzo zasmakowała, ale obeszła się smakiem:) Swoją drogą to muszę znowu jej poszukac, co by dziecku smak kaszki zmienić, bo u nas jedynie jabłkowa i gruszkowa w uzyciu, reszta jest chyba za słodka i mała dostaje odruchu wymiotnego. Ejmi no to weekend rzeczywiście niefajny, ale najwazniejsze że już to macie za sobą i miejmy nadzieję, że na tym się skończy. Przejścia z tą szczepionką też mieliście niekiepskie. Ja sie już dwa razy wybierałam i w końcu na szczepionkę nie dtarłyśmy. Ale w przyszłym tyg. mam wielką nadzieję, że to załatwię. Co do kredek to pisałam już Madzialińskiej, ze u nas na razie schowane bo Pola wyczaiła, że świetnie się rozpuszczają w buzi i na razie zostały schowane:) Aguliniu, pizamka kupiona? Z ciekawości zajrzałam na allegro, no i powiem Ci że wyglądają sympatycznie:) No i zazdroszczę tej Szklarskiej, raz w zyciu byłam i bardzo mi się podobało, ale od nas to cholernie daleko więc nie często w tamte strony uderzamy niestety. Ja niestety ferie na miejscu bedę spędzać, ale za to ile to ja mam nie narobić hi hi pewnie na planach się skończy:) Dziewczyny w tesco jest znowu promocja na pampki, ale nie powiem Wam dokładnie bo to mi mówił mój konkubent:) ale bodajze 105 zł za paczkę "5" 132 szt, a "4" jest chyba 164 szt,więc chyba sie lepiej opłaca niż ostatnio, muszę podjechać i się zorientować bo chłopem to się tak można wysłurzyć. My musimy juz zacząć 5 bo nam 4 nad ranem przeciekają. A w dzień od czasu do czasu używamy tych rossmannowskich i jak do tej pory się sprawdzają. No dobra na razie zmykam, Poluska już trzecią godzinę spi- ale ona tak ma:) a ja się lenię, ale co tam w końcu ferie mam! Potem jeszcze wpadnę, a na razie POZDRAWIAM KOLEŻANKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki!! Witam nowe już nie-nowe mamusie Muszę Wam powiedzieć, że podziwiam Was za to, że macie czas i chęci aby tak regularnie pisać posty na kafe. Ja jakoś po pracy, po zakupach (które z reguły lubię jeśli nie robię ich w pośpiechu :P ) nie mam już siły na pisanie chociaż ostatnio nie miałam zbyt wiele na to czasu mieliśmy dwie imprezki (na szczęście byliśmy gośćmi hehe) ALE ALE czytam posty chętnie;) i gdybym była w ich pisaniu regularna, to też bym na chłopa swego narzekała bo mnie czasem wk, ale wkrótce rocznica ślubu, może zrobię jakieś przyjątko Mamo Przemka kuruj synka. Córcia mojej kuzynki jak miała może dwa latka u niani wylała na siebie wrzątek z czajnika miała poparzoną rączkę i troszkę buźkę strasznie cierpiała. Miała sporo zabiegów, ale dały efekty na buźce nic nie widać a na rączkę miała przez dłuuuugi długi czas zakładaną opaskę uciskową zmienianą wraz z jej wzrastaniem no i oczywiście różne maści i kremy co również dało efekty. Dzisiaj chodzi już do podstawówki. No z maluchami to oczy dookoła głowy i nigdy nic nie wiadomo.. A popo antykoncepcji: najlepsza anty do brak seksu hihi, ale człowiek tak jest stworzony, że czasem musi hihi ja kiedyś brałam cilest daawno temu i po odstawieniu w rok przybyło mi 12kg bleee to jednak hormon, który działa na organizm i pewnie na każdego może inaczej działać. Po urodzeniu synka jak już mogłam to brałam yasmine i to mi akurat pasowało, bo nawet zgubiłam 5kg, a teraz piguły czekają na swój czas, ale nie wiem kiedy to nastąpi akurat sprawdziłam date ważności 2012 bo mój cycowy potwór nie chce się odczepić, a najgorzej jest w nocy, piżama do góry i ssie o ciemku dotrze..szwagierka radzi smarować musztardą, ale swoją drogą wiecznie przecież ssać cyca małą nie będzie a jak będzie już duża to się będzie pewnie te chwile z czule wspominaćech także ja nic nie stosuję (no nie metodę która może zawieźć uważamy haha ale znam swój cykl i jest ok., a jak będzie trzecie to tylko żeby było zdrowe, bo jak patrze jak się rodzi dzieciątko to mnie ściska, więc nawet perspektywa trzeciej ciąży mnie nie przeraża. Ale czasem, to naprawdę chcę pobyć sama lub wyjść sama na ploty a nie z dzieckiem madzialinska76 my małą peluchowaliśmy jak miała 2mc, ale ponoć nowością od jakiegoś czasu jest to że się odchodzi od metod, które ingerują w praktycznie normalną budowę człowieka (nie mówię tu o wadach które trzeba leczyć chirurgicznie itp.) czyli właśnie szerokie pieluchowanie, noszenie dziecka okrakiem a jeszcze jakiś rok temu to było ok.,ale dobrze, że pani doktor podziękowałaś Ja na moje dzieci specjalnie też nie mogę narzekać, chociaż synek to zasługuje czasem na baty i aż się o nie prosino i był ostatnio dwa razy w przedszkolu po dłuższej przerwie i przyniósł wirusa na szczęście na razie to tylko kaszel i była biegunka, ale za to nas wszystkich pozarażał, więc tak to jest jak się ma domu przedszkolaka :P Wszystkie foteczki, które dostałam na e-maila śliczne jak chcecie looknąć na moje pociechy to zapraszam na fotosie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b123b287da14d14f.html no i najważniejsza wiadomość: Ola wreszcie sama chodzi i cieszy się tym faktem włazi wszędzie, wszędzie najchętniej za kanapę miłego wieczorku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo, hejo! Czyzby wszystkie ciotki spały??? To i ja się chyba zbieram. SZukałam strony z tą sałatka Agulini no i w końcu znalazłam uff. Jako że mam teraz wolne to bede gotować:) Jeszcze chodzi za mną ten bogracz Listka, ale tamtej str. to już chyba nie znajdę, więc gdybym mogła Listku prosić o maila z przepisem:) byłabym Ci bardzo wdzięczna. No dobra to do jutra! Bye!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuski! A co tu dziś taka cisza? Wszystkie spią czy co? ;) U nas nocka spokojna, z jedna pobudka o 2:30 na picie :) Choć powiem, ze miała obawy rozrabiania już do rana, bo Zuza oczy jak pięć złoty miała i uśmiech od ucha do ucha. Na szczęście pogadałyśmy chwilkę, nakręciłam misia pozytywkę i po kilku minutach zrobiła się cisza w łóżeczku :) Pospała nawet do 6 Wczoraj Piotrek odebrał nasze wyniki badań i u Zuzki jest wszystko OK. U mnie też o dziwo brak anemii. Oczywiście wyniki na minimum, ale w zakresie :) Kurna dziewczyny mam stresa... coś mi się @ opóźnia :O Wczoraj nawet test kupiłam, ale nie zrobiłam... w sumie takie długie cykle już miałam po ciąży. Powiem Wam, że styczeń to mnie wykończy psychicznie :( To wszystko może być wina tych właśnie stresów. Jak dostane, to zaraz po idę do lekarza i biorę jakieś tabletki. Ja dziękuję za takie stresy 😠 Zresztą ciąża w tym miesiącu byłaby cudem, ale jak już nic za pewnik w tej kwestii nie biorę... Solska, no nareszcie dałaś jakiś znak życia! Długie posty to ja smaruje w pracy przez 1-2h i wklejam na forum :D W domu to nawet nie mam głowy, żeby tu coś skrobnąć, choć czasem w wolnej chwili przeczytam co dziewczyny naskrobią :) Co do antykoncepcji to Ty tu nie kracz ;) Tez bym chciała takie, żeby po nich coś zgubić :D Co do ssania cyca, to kumpela z pracy karmiła do 2,5 roku... do czasu jak mała na spacerze w środku miasta stanęła i krzyknęła "Mam daj cycsia" I to był jej koniec przygody z cycusiem hihihihi Zuza była pieluchowana jak była malutka. Dostałyśmy te majty ortopedyczne, ale ona za cholerę w tym nie chciała leżeć, wiec dziecka nie męczyłam. Foty obejrze w wolnej chwili :D Karolek, myślę że to nie będzie ostatni zlot mamusiek, zatem na następny na pewno się załapiesz :D A co do papmków to jeszcze są 4+pomiędzy :) My jeszcze w 4 latamy. U nas w TESCO były za 99,95; ale z tego co wiem to tych mniejszych sklepach sa droższe. Gawit, kurcze niezbyt miła wiadomość z rana w poniedziałek :O A o pani ortopedzie to już szkoda pisać. Właśnie o tym, żeby po turecku siedział, to wcześniej nie mówiła, pipa grochowa. Dobrze, ze sama na to wpadłam. Sroczka, zdrówka dla Łukaszka! Jak gardziołko mu dokucza to i jedzenie nie wchodzi niestety :O Oby szybko minęło. Ejmi, cieszę się, ze nocki spokojniejsze w domku. A jak dzisiejsza? I znowu te zębole atakują. Oj męczące są strasznie. Dobrze, ze udało Ci się do TESCO wskoczyć. Tam zawsze coś się wyszpera na dziecinnym dziale :) No i się napisałam, już mnie coś wołają.... Miłego i buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nocka znów u nas maruderkowa, ząbki idą i przebić się nie mogą...Naszczęście apetycik Emi dopisuje, w nocy zjadła 2x po 150ml mleka, a wczoraj zjadła 200ml zupki na obiadek i na drugie danie dwie kluski z sosikiem i gotowanego kurczaka :) Teraz zasypia w łóżeczku, ale słyszę śpiewy więc niewiem jak ze spaniem będzie ;) Ja muszę zaczynać się pakować, a jakoś mi się nie chce ;) dziś muszę poprasować ciuchy moje i od Emi i jeszcze na zakupy do rossmana jechać i mam fryzjera na 18. Właśnie na obiad robię duszonego królika, pierwszy raz w sumie i niewiem jak długo musi się dusić żeby był miękki, wiecie może ? :) i do tego kluseczki, jak Emi lubi to będę jej robić częściej teraz karolek zaraz napiszę Ci maila z przepisem :) solska ehh a na mnie tabletki anty tak niestety nie działają, jak zaczęłam kiedyś brać to myślałam, że może i cycek urośnie i tu i ówdzie, a w sumie nawet schudłam, najpierw brałam cilest ale po nim miałam takie nerwy że deprechy dostawłam, potem dostałam logest i biorę już go hoho ze 5lat jak nie dłużej oczywiście z przerwą na ciążę ;) Brawo dla Oleńki :D to teraz oczy dookoła głowy musisz mieć :) gawit 9,5h bez jedzenia to super, u nas najdłużej to chyba było 6 czy 7h sroczko u nas też tak jakiś czas było, nocne pobudki bo gorączka, bo katar niby zęby, a okazało się że to choroba, dostała antybiotyk i było o niebo lepiej, a teraz ząbki idą a niema gorączki, więc wtedy to jak nic była choroba i tylko zwalanie przez lekarza na zęby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzialinska to może teścik zrób lepiej ? Jak ja bym teraz zobaczyła dwie krechy na teście to chyba zawału bym dostała ;) ale pewnie po czasie już byśmy sie cieszyli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki jak chcialybyscie zobaczyc takiego zdechlaka co nogi za soba ciagnie to zapraszam do mnie, synek wczoraj poszedl spac o 20.30 i o 24 sie obudzil żeśki i wypoczety, tyle ze ja dopiero o 24 skonczylam sprzatac i pozniej sie zaczelo, ja ledwo na oczy patrze a on ani mysli isc spac, i z wisielczym humorkiem siedzielismy do 4 nad ranem, po czym wsadzilam gada do lozeczka i sie polozylam do lozka bo juz mi bylo tak szczerze mowiac obojetne co on tam bedzie robil ale po 20 minutach jak sie ockanelam to synek spal w poprzek lozeczka z dupskiem do gory. o 8 wstal i co za tym idzie ja tez:( chodze teraz jak zombii Ola w domu wiec ani nie ma szans na chwile spokoju Madzia nie wiem czego ci zyczyc Zuzi nr 2 czy jednak szybkiego przyjscia okresu;) w kazdym razie trzymam kciuki zeby wszystko bylo po twojej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tutaj ostatnimi czasy wspominał o nowym narybku i proszę co sie dzieje;) a tak serio Madzialinska to zrób test bo sie psychicznie wykończysz! I jak nawet bedą 2 kreseczki to myśle że po pierwszym szoku bedziesz sie cieszyć z Zuzy nr 2(jak okresliła Ela):) ale wiem co czujesz bo mileiśmy podobna sytuacje z P i potem zaraz tabsy zaczełam łykać;) Elu nie zazdroszcze...choć u nas jest ciut lepiej niż u Ciebie bo nasz synuś to budzi sie co 1h ale po utuleniu zasypia. Katar meczy biedaczka:( I tak: wczoraj byliśmy w przychodni i okaząło sie ze slinienie i dotykanie uszu to wynik nie zabkowania a mgdała:( i tak mieliśmy do wyboru antybiotyk albo skier do laryngologa...wybraliśmy antybiotyk bo zanim byśmy do tego lanryngologa sie dostali to mogłoby już dojść do zapalenia ucha a nawet do powrotu zaplenia płuc:( a tak may antybiotyk w minimalnej dawce do piatki i kontrole czy dalej dawać czy nie...kurna od września to my cały czas coś łapiemy:( no w listopadzie i teraz w styczniu był spokój ale to i tak wydaje mi sie nie mało chorowania... a z jedzeniem szkoda gadać:( nawet tak uwielbiane parówki poszły w kąt:( wczoraj zjał moze z 200 mleka i 200 zupy za cały dzień:( Co do Cilestu to jak brałą przed ciążą i nic nie przybrała na wadze. Po ostawieniu przytyłam ale to z racji ciązy. Teraz wróciłam do tych tabsów bo u mnie yasmine było totalna pomyłką:( sucho było tak ze nawet tampon wejsc nie chciał a o bólu głowy i zawrotach nie mówiąc. Teraz nie przytyłam ale za to waga stoi w miejscu mimo rezygnacjii ze słodyczy i ogarniczenia jedzonka...no nie wiem czy to te tabletki czy poprostu geny taty rodziny odziedziczyłam(ciotki po ciązach jak pączusie wygladaja mimo diet;) ). Dobra lecem👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Oj coś tu frekwencja spada ostatnio, czyżby u większości brakowało weny do pisania? U nas po japońsku - jako tako. Wczoraj wieczorem były cyrki, bo zapomniałam (!) dać małemu syrop na noc i budził się średnio co pół godziny, w końcu postanowiłam dać mu ten syrop, to nie chciał go połknąć i się rozwył na całego. Ale reszta nocy już była spokojna. A dziś to już od rana zawodzenie, nerwy i generalnie brak humoru na całej linii. Ale syropku nie daje, ratujemy się żelami i Camilią - chociaż na chwile pomagają. Na mleko mamy bunt, robię kilka podejść zanim mały cokolwiek z butli pociągnie. Na szczęście picie i obiadki wchodzą, może bez entuzjazmu, ale jednak. Korzystając z okazji, że mam męża do 14-stej w domu to dziś wybrałam się do ginekologa na kontrolę. Generalnie wszystko jest jak trzeba, pobrał mi wymaz na cytologię. No tylko z jednym jest problem. Przy badaniu piersi z prawego sutka wysączył się płyn - byłam co najmniej zaskoczona. Stwierdził, że to może być jeszcze pozostałość po ciąży, ja co prawda pokarmu nie miałam, ale pewnie kanaliki się poszerzyły i jakiś płyn mógł się utworzyć. Dał mi skierowanie na usg sutków, ale powiedział, że wg niego to samo zniknie i nie jest to poważny problem. Na usg muszę się umówić, może w przyszłym tygodniu to załatwię. Poza tym to powiem Wam, że od wczoraj chodzę trochę zaniepokojona. Natknęłam się przypadkiem na artykuł o autyzmie i z tego co oni tam wypisali to niestety, ale niektóre zachowała widzę u Krzyśka. Już jakiś czas temu tak myślałam, że ciężko idzie mu nauka mówienia, właściwie to jakby się cofnął, bo jak mówił sylaby, tak teraz od dłuższego czasu nic tylko popiskuje i mruczy pod nosem. Nie pokazuje palcem przedmiotów, potrafi sam się długo bawić, ogląda te teletubisie i nic go już wtedy innego nie interesuje, wertuje tylko strony w książeczkach. Jest empatyczny i wiele tych podpunktów do niego nie pasuje...ale oczywiście ja już się martwię. Wiem, że chłopcy dłużej się rozwijają niż dziewczynki, mają trudniejszą mowę i generalnie później ze wszystkim ruszają, ale idzie nam 15 miesiąc a moje dziecko nie powiedziało ani razu żadnego słowa. O nie, przepraszam, chyba 3 dni temu wyrwało mu się "niebo" ale nie sądzę, żeby to było intencjonalne. Ostatnio też zauważyłam, że Krzyś lubi chować się po kontach, włazi w róg i tam sobie siedzi chwilę - dziwne to. No i jednak obcych się boi- to się nasiliło w ostatnich dniach, myślę że po tym szczepieniu tak reaguje, wtedy mocno się wystraszył i zestresował.Wczoraj przyszedł na chwilę do nas sąsiad to Krzyś od razu jak go zobaczył to uciekł z kwękiem. Nie podoba mi się to bardzo i jestem zaniepokojona :( Z drugiej strony on jest cały czas rozdrażniony, zęby mu dokuczają widać, że jest mu źle we własnej skórze....Ehh taki mam trochę mętlik w głowie. na ten czas tyle, mam robótkę w domu, Krzyś śpi, więc póki spokój to biorę się za pracę. Wpadnę potem i się odniosę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki ja tak tylko w biegu przekazac wiesci od M_M Przemus goi sie ladnie, a najgorszym miejscu ma siatke ze srebrem i dopiero po sciagnieciu bedzie wiadomo jak sie to goi. a to moze potrwac nawet tydzien wiec na razie dalej szpital. na szczescie to miejsce nie wplywa na ruch reki :) no wiec Przemciu trzymamy za ciebie kciuki :))) zdrowiem nam ladnie i niech M_M juz wraca do nas :) aha- macie pozdrowienia od M_M :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejmi ja mam w otoczeniu bardzo bliskim dziecko z autyzmem, bawilam go przez prawie 2 lata i nic sie nie martw, moim zdaniem to co jest teraz u was to po szczepieniu. moj synek tez mruk;) wola Oła czytaj Ola, mama, tata i yyyyyyyyyyyyyyy standardowo. a i palcem pokazje i wola to jak ma interes;) w razie czego jak masz jakies pytania to pisz na gg 8052461, o autyzmie to ja ci naprawde moge duzo powiedziec bo to co ja przeszlam z tym malym to juz nigdy wiecej nie bede sie zajmowala zadnym obcym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! Listku dziękuję za przepis, będę robić:) tylko w te kluseczki muszę kogoś wrobić, może mamę, bo dla mnie takie kluseczki to wyższa szkoła jazdy:) nigdy nie umiałam robić takich rzeczy chociaż bardzo lubię. No i pakuj się, pakuj pociesz się, że nacieszysz oczy tą zielenią bo u nas to tylko zima i zima do znudzenia. Zazdroszę wyjazdu, tym bardziej, że Irlandia to zawsze była moim marzeniem. Chciałam tam wyjechać na stałe, ale wiecznie miałam cykora, a teraz nieraz sobie w brode pluję... Madzialińska, wiem co czujesz, ja w listopadzie to przechodziłam i juz schizy miałam, mimo że chciałabym miec drugie dziecko ale dopiero za kilka lat. Nie stresuj się! ( łatwo powiedzieć:) ) Ejmi, ja Ci powiem krótko: Ty tu nie wymyślaj żadnych głupot z autyzmem. Wiem, że człowiek się naczyta różnych rzeczy i mu później wiele rzeczy pasuje i się nakręca. A to że Krzyś nie mówi jeszcze to nic dziwnego, mój chrześnik też bardzo długo nie mówił, moja bratowa już go chciała po lekarzach ciągać, moja mama też nikomu nie mówiła, ale miała pietra że on nie będzie mówić, ale jak sie chłopak rozkręcił to powiem Ci, że jadaczka mu się teraz nie zamyka, do tego stopnia że tv zagłusza. Także głowa do góry! No to na razie tyle. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×