Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

o jej jaka cisza ... pewnie sie opalacie dziewczynki :)) u nas dzis wreszcie tez slonko. ja sie dopakowuje bo jutro jedziemy do PL. bedziemy tam 3 tygodnie :) jesli ktoras ma ochote sie spotkac gdzies w okolicy zachodniopom to chcetnie sie spotkamy w czerwcu :)) a u nas nocki nadal trudne. a nad ranem budzi mnie maly ...z butelka w rece i proszkiem w pojemniczku w drugiej rece ;) siega sobie z szafki mleczko i sie domaga :)) no i wczoraj i dzis sam sobie myl siusiaka przy przebieraniu wiec robi sie smiesznie ;) choc mowic nie chce nic a nic- tylko po swojemu. moze w Polsce sie rozgada ;) milego dnia :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski! Umieram w tej robocie z gorąca :O Wszystkie okna pootwierane, drzwi też, wiatrak na pełnych obrotach chodzi i nie da się wytrzymać. Uwielbiam lato, ale nie w robocie. A tak ogólnie to u nas wszystko OK. Zuza daje czadu. Wczoraj ją pochwaliłam i w nocy oczywiście była pobudka ;) Nie mam weny totalnie przez ten ukrop. Ejmi jak tam Krzysio, bo nic nie piszesz? Kasia, szczęśliwej podroży życzę! To miłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Sorki dziewczyny, ale ostatnio zupełnie brakuje mi weny do pisania.....ale widzę, że ogólnie postów jest mało, chyba pogoda wszystkich nie zachęca do pisania. U nas jest jako tako. Krzyś powoli dochodzi do zdrowia, kataru już nie ma - co jest dla mnie szokiem, bo gilki mu leciały tylko przez jedną dobę, potem nagle wsiąkły, ale mały ma wydzielinę w gardle i ją odchrząkuje co jakiś czas. Głosik jeszcze trochę zmieniony i w ogóle mam wrażenie, że on złapał to samo co ostatnio bo objawy identyczne. Inhalujemy się, dziś mu też zrobiłam inhalacje z Berodualem bo zaczął pokasływać....no mam nadzieję, że jakoś się wywiniemy. Śpi dobrze, apetyt ma w miarę, wczoraj był upierdliwy, ale dziś i humor mu dopisuje....tak więc jeszcze się kurujemy...no ale mam wielką nadzieję, że za 2-3 dni będzie po problemie. Oby tak było. Uciekam bo zaraz obiadek trzeba przyszykować. Pogoda piękna - gorąco jak diabli- czego nie znoszę i dlatego my wypełzamy z domu popołudniami i wieczorami :) Pozdrowionka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielkie hello:) U nas po weselisku super:) Luki szalał i rozrabiał bo miał towarzystwo ze hoho...normalnie dzieci z przedziału wiekowego 1-3 to chyba z 15 było:) no i oczywiście podrywał dziewczynki posyłając im buziaczki;) My z P szaleliśmy do 3 rano choć mieliśmy wrócić na 1 ale babcia nie byłą zła nawet nas opierniczyła ze jak się tak dobrze bawiliśmy to mogliśmy do rana zostać:) No i moja wysypka po zastrzyku zniknęła i nie wróciła:) Co jeszcze u nas??? Luki ostatnio buntuje sie na popołudniowe drzemki i np dzisiaj nie spał wogole a padał dopiero po 20 i to jeszcze musiałam go do łóżeczka siła włożyć...zobaczymy co jutro wymyśli... Plac zabaw u nas jest hitem nr 1...codziennie mógłby tam siedzieć i szaleć godzinami...prześle Wam filmik jak rozrabiał wczoraj na @... No i katar mamy ale jakiś dziwny jest...raz jest, raz nie ma...jak jest to taki wodnisty i to przez chwilkę a potem ani śladu...chyba faktycznie jakiś alergiczny musi być... Ejmi dobrze ze Krzyś wraca do zdrówka. Ale ja i tak jestem pod wrażeniem twoich zdolności stawiania celnych diagnoz... Gawit przeraziłam się jak czytałam o tym biednym odparzonym dzieciaczku:( dobrze ze choć w ten sposób pomogłaś... mój Luki jak tylko ma delikatnie czerwoną pupencje to od razu smaruje bo tak mi go szkoda... Martasek ja jak robiłam prawko to po każdej jeździe ryczałam jak bóbr... a teraz nie wyobrażam sobie nie mieć tego papierka;) będzie dobrze!!! dla poprawy nastroju powiem tylko ze moja bobra znajoma na egzaminie chyba 2 jak egzaminator kazał skręcić w lewo to ona skręciła...wszystko było ok gdyby to n ie było rondo;) pan był w szoku a ona w jeszcze większym ;) teraz śmiga autem i tylko raz jej się zdarzyło pod prąd wjechać;) Listek ja to kupuje mojemu buty u nas w taki taniocha sklepie...sandałki kupiłam za 20 zł a identyczne w galerii 60 kosztowały;) i nie szkoda mi jak po 2 wyjściach na dwór wyglądają jak po wojnie;) Miłej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Ja dzis wyladowalam na zwolnieniu. Niestety tak jak w ciazy z Adasiem nie wiedzialam co to sa mdlosci, tak teraz spac mi nie daja. Caly czas chce mi sie wymiotowac, ledwo wmuszam w siebie jedzenie bo wszystko mi rosnie i czesto jak juz cos zjem to potem i tak to z siebie wyrzucam. Masakra, a jeszcze ta pogoda daje sie we znaki. Takze kochane, jak widac kazda ciaza jest inna. A u nas ok. Adas na zajeciach adaptacyjnych zlapal zapalenie krtani, ale juz wychodzi z tego. I dobrze bo niedlugo sie urlopujemy. Poza tym wychodza mu zeby i caly czas chodzi i pokazuje na zeby i mowi "aaauuaa" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawit_79!
Witam! Na brata kompie nie wchodzi mi mój nick, więc tak sobie musze radzić! eh mówię Wam jak mi babcie w DPS ostanio ciśnienie podnoszą :o upal jak jasny gwint, kierowniczka przynosi wiatrak, włącza go, a babcie 3 godziny jęczą, że zimno, że wieje, że przeciąg 😠 mimo, że wiatrak ustawiam tylko na siebie / no idzie czegoś dostać 😠 Ostatnio wygnałam je na korytarz, bo tak mi przeszkadzały w zajęciach :o no mówię Wam niektóre są cholernie upierdliwe :o a nie ma tego chłopaka, który robi ze mna na zmianę, bo on potrafi je utemperować ;) A poza tym u nas bez większych zmian ;) Martysia łobuzuje ;) mąż pracuje (normalnie dziś kazałam mu iść do psychologa, bo w pracoholizm popada i to wcale nie są żarty :( ) thekasia od 23.06 do 02.07 będziemy nad morzem koło Koszalina. nie wiem czy to zachodniopomorskie ;) ale może gdzieś blisko :) madzialinska ha bo nie wiesz, ze naszych dzieci sie nie chwali bo się psują ;) a tak na poważnie to ja Wam współczuję tych rannych pobudek. i o ile w tygodniu ok, bo i tak wstajecie do pracy, to w weekend masakra! no, a nawet w tygodniu 4.30-5.00 to dla nas środek nocy ;) Martynka ostatnio śpi długo, ale późno zasypia , więc coś za coś :) mi w sumie pasuje, bo też chodze późno spać, a lubie rano pospać :D Ejmi zdrówka i oby Krzyś się wykurował bez lekarza :) sroczka super, że się wybawiliście :) zazdroszczę, bo marzy mi się weselicho, a dopiero w sierpniu mamy :) deseo no to teraz będziesz miala dla nas czas :) a skoro ta ciąża inna od Adasiowej, to może jest malutka Hania :) tego Wam z całego serca życzę! A dziewczyny dziś widzialam wypadek samochodowy, właściwie stuczkę! niby nic się nie stało, ale auto było uderzone w tą stronę na której był przypięty fotelik dziecięcy :( i jak zobaczyłam to przerażone dziecko, to aż się popłakałam :( nie było jakieś malutkie (może miał z 4-5 lat), ale mówię Wam, az się musiałam zatrzymać i ochłonąć :( nie mogłam jechac tak się zdnerwowałam :( i łzy jak głupie mi leciały, a w sumie (chyba) nic siaę nie stało, ale ja to sobie zaraz pomyślałam co by mogło się stać i pewnie stąd moja reakcja :( Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko zrobiło mi dzisiaj dzień matki :D jak zasnęła wczoraj o 20 tak obudziła się o...5:30 :D pierwszy raz przespała całą noc, normalnie nie umię wyjść z zachwytu, wiem że to może być jednorazowo ale wreszcie tyle przespała :D o 5:30 wypiła mleczko i spała do 7 i takim sposobem jest wyspana za wsze czasy :D Po takich naszych ciężkich nockach przychodzi jakaś nadzieja na lepsze nocki :) Ja mam jakoś stracha przez tą bakterię, tym bardziej że mój K siedzi w Niemczech...wprawdzie nie w tym miejscu gdzie to panuje, ale jednak strach, boję się że to przywiezie do nas, a ja z moją słabiutką odpornością napewno na to zapadnę, ale najbardziej o Emi sie boję :( ... skąd ten syf się wziął...normalnie takie mutanty się robią bakteriologiczne...a wszystko pewnie przez setki leków i te nakterie się uodparniają i robią się mega mocne... thekasia miłego pobytu w pl i nie przywoź nam deszczu ;) madzialinska a u nas od środy taka sobie pogoda, 18-20 stopni, wieje chłodny wiaterek i do upału nam daleko... Ejmi super że z Krzysiem lepiej i że ten katarek tak szybko minął, jednak letnie miesiące to łatwiej się kurować sroczko a widzisz jednak super weselicho się udało, jakieś foty podeśli :) U nas też katarek raz jest a raz go niema, może to na jakimś tle alergicznym z pyłków... deseo szybkiego przejścia mdłości życzę, ja mdłości w ciąży przeżyłam więc wiem co to znaczy...może to tak na córeczkę ;) gawit noo morza normalnie zazdroszczę, chętnie bym pobrodziła w naszym Bałtyku, a Emi piaskiem byłaby napewno zachwycona, szkoda że my tak daleko mamy tam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gaiwtku jak juz bedziesz nad morzem to by juz wyjezdzamy do UK. szkoda...moze namowi M na kilka dni dluzej ale watpie czy sie zgodzi bo i tak 3 tygodnie az wzial urlopu.. wspolczuje stluczki! nie martw sie, wazne ze nic sie nie stalo! takie rzeczy sie zdarzaja i po prostu nie mozna tego przewidziec. raz to ty w kogos walniesz a raz ktos w ciebie.. jak bylsimy w PL to tez mielismy stluczke, wjechali w nas na skrzyzowaniu jakies malolaty, ale wina byla mojego M bo zle wyjechal..i wlasnie goscie wjechali nam w bok gdzie maly siedzial. miala pietra ze szok..widzialam jak to auto na nas jedzie i pot mnie oblal...no i obylo sie bez policji bo mlodzi chyba najarani byli czy cos i spekani , nie swoim autem wiec skonczylo sie na daniu im pare stowek na zderzak. Listku u nas dzis upalnie wiec deszczu nie przywioze na pewno :)) a ja juz w zasadzie spakowana, i za pare godzinek wyruszamy. pozdrawiam i do uslyszenia juz w PL :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam coś pustki na forum ale ja też biję się w pierś. Olga z nianią okej, zadowolona, poznaje wszystkie sąsiadki i zrywa kwiaty dla mamy. dojazdy spoko mam co 15-20 minut busa i 25 minut jestem w mieście. cisza , spokój, Olga cały dzień na dworze rozrabia. za to w pracy gorzej, jesteśmy już po przeprowadzce i mam pokój bez okna. niby inaczej się nie dało, na dodatek bhp wprowadził mnie w błąd mówiąc przed remontem że okna nie musze mieć. poczytał przepisy i już wiem że dostęp do światła dziennego mi się należy. dziś oficjalnie zgłosiłam brak możliwości pracy w takich warunkach. zobaczymy co zrobią , czekam. the kasia to fajnie Ci odwiedzisz rodzinę, odpoczniesz nad morzem, życzę Ci żeby Tomek przestał dokazywać w nocy. listek gratuluję przespanej nocy i mam nadzieję że to początek dobrej serii :) deseo dziewczyny mają rację że teraz będziesz częściej zaglądać i wrócą nasze wspomnienia z tamtego okresu. życzę Hanki wymarzonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj cisza tutaj jak makiem zasiał ;) ale niema co się dziwić upał na dworze to trzeba korzystać, my własnie wróciłyśmy z targu ze świeżymy warzywkami i owockami i zaraz mam zamiar z Emilką truskawki wcinać :) Dzisiaj już dnia matki nie było tylko standardowa nocka z dwoma piciami w nocy o 2 i o 5:30, ale nie jest źle niema co narzekać zawsze może przecież być gorzej... Szkoda że tatusia niema to byśmy na jakąś fajną wycieczkę pojechali, a tak ja sama z Emi się nie wybiorę bo ciężko tak :( no ale na ogródek do rodziców napewno zawitamy :) Miłego weekendu dziewczyny 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Jaka tu cisza!!!:)Ale cos czuję że przez wakacje może być dużo mniejsza aktywność:)I nie ma sie co dziwic:)W tamtym roku nasze dzieci jeszcze nie były aż tak ciekawe świata jak teraz:)i na dupce nie usiedzą:) U nas wszystko ok, wszyscy zdrowi:)Cały dzień korzystamy z pogody i sie dotleniamy:) Miloszek na etapie "wszystko jest, nie dam!!!" podobno to normalne, ale naprawdę zrobił sie taki chytrusek że szok! Ostatnio zaczął ryczeń wniebogłosy bo się wygłupiałam z jego kuzynką:/ jak to zobaczył to nagle taki ryk wskoczył mi na kolana i miałam jej nie dotykac i koniec:/ o zabawki jest jeszcze gorzej:/ tłumaczę, i nie pozwalam ale jak na razie mało to daje:( O Nikosia synka mojej siostry za to nawet nie jest taki zazdrosny tylko cały czas chce go głaskać i patrzeć na niego:)a najchętniej to by go mocno przytulił:) A jutro imprezka komunijna w domu:) Ejmi nie tylko u Was komunie w czerwcu:D Cos miałam jeszcze pisac ale z głowy mi wyleciało:) Tak więc pozdrawiam wszystkich cieplutko:)I miłych i spokojnych snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa bo bym zapomniała Deseo Wielkie gratulacje:) I życzę Ci żeby mdłosci szybko przeszły!!wiem co to znaczy bo ja mialam je aż do 9 miesiąca:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilkam do Was z Niemiec, wiec tak na szybko , bo mam niemiecka klawiature i polapac sie nie moge. Martysia podroz zniosla ok . dzis wieczorem wracamy do PL wiec odezwe sie z domu Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Upał, upał i upał. Wyskoczyłam tylko na sekundę do sklepu, by zupkę jakąś mrozoną na obiad kupic hehehe. taka ze mnie gospodyni. :-) Ale tatuś dziś na egzaminachi siedzimy sobie same. Maniusia śpi od godz, ja już zupę kończę, zrobiłam do tego - dla siebie ,bo wątpie,by Małą zajdła, sałatkę grecka. Ona jest taka soczysta a mnie aż nosi na takie smaki. Wysuszyłam się przez te wyjazdy ;-) A nad morzem było bosko. Co prawda nogi mi w d. weszły,ale było super. TYle atrakcji, chwili spokoju nie było. Dzieci oczywiście pospać nie dały,ale co zrobić, taki urok wyjazdów z maluszkami. Jeden się boi, drugiemu pan chrapiący gdzieś przeszkadza, kolejny chce siusiu i tak do 3 w nocy zeszło hihi,a o 5.45 pobudka. Uważam,ze Szczecin to bardzo zielone miasto. Nie znałąm go wcześniej .I jeszcze dwa wejscia na wieżę - latarnia w Świnoujściu i planetarium w Szczecinie i ja już wymiękałam. Dobrze,ze była chwila w centrum handlowym na kawę i lody to odpoczełysmy troszke. I powiem Wam,ze jakbym miała wczoraj iść do pracy to bym chyba się zapłakała, wczoraj przespałam praktycznie cały dzień. Poza tym u nas dobrze. Moi się rządzili w domku wysmienicie. Tatuś nakarmił Malinę na obiad pizzą - ta...zostaw dziecko z tatusiem hihi- ponoć zjadłą cały wielki trójkąt i wołała jeszcze... Dobrze,ze jej brzuch po tym nie bolał, bo ona nigdy wczesniej pizzy nie jadła. Ale orzekłam mojemu,ze kupe to muy po takim obiedzie musi strzelic niezła no i wykrakałam, była kąpiel i przebieranie całościowe hihi.. Ale grunt,ze wszyscy zadowoleni. Łacznie z mamusią.. TYlko musze szczerze przyznać, ze cholercia stranie ciężko tak zostawić dziecko. Jesli się przez pótora roku ani razu nie rozstało na noc. Ale pierwsze koty za płoty! u nas udane:-) i jak to zwykle bywa to mamusia gorzej znosi rozstanie :-) Sorczko - filmik boski, Luki ma niezłą koordynacje, bo sobie radzi na tych mostach wiszących i się nie potyka. I gada jak stary! :-) Super,ze wesle udane i wybawiliście się :-) Thekasia - udanego pobytu w PL. nie planujemy wizyty na pn-zach,ale jakbys się wybierała do dinozaurów to zapraszam. Deseo - takie są uroki ciąży ;-) może i lepiej, jednak pierwsze tyg są bardzo ważne i obciążające i lepiej sobie posiedziec w domku niż 10godz przy kompie w pracy. w drugim trymestrze,jak człek zyskuje znów witalność to sobie wrócisz do pracy jak świezynka:-) Martasku - hihi Karola też kocha maciuńkie dzieciaczki. nie daj Boże ktoś jest na zakupach z noworodkiem, zaraz lezie do niego i woła cześć i rąda by jej to czesć dał. I głaskać chce.. musze siłą zabierac. No i taki okres. Moja, ponieaż ja bardzo często do niej mówie: moja Karola, moja córeczka, to też czesto coś złapie i mówi moja moja. ale jeszcze mają czas na naukę dzielenia się i wspólnej zabawy. Listku, a po ile macie truskawy? u nas po 10- 11zł. masakra. dlatego ja jeszcze musze sobie troszkę poczekac, może stanieją ;-) pewnie na ryneczku było by taniej,ale mi nijak po drodze rynek. I mam nadzieje,ze pobyt u rodziców udany jest . I WY zamiast nad morze to smigajcie raczej do SŁowacji czy Węgier na baseny - cenowo chyba taniej,a zabawa przednia:-) i bliżej. Micha - fajnie,ze Olga z nianią już się lubią. TY przynajmniej spokojna jesteś i powiem Tobie,ze chyba okna mieć nie musisz. Ale musisz mieć w zamian dodatek za pracę w trudnych czy szkodliwych warunkach. I tego się domagaj. Choć może uda się jednak z tym oknem. zawsze to lepiej dla zdrowia. Choć TY chyba ze względu na wzrok powinnaś mieć swiatło słoneczne w pracy. ale tu niestety już ekspertem nie jestem. Gawitku, nie dziw się babciom,ze takie upierdliwe. upał wszystkim daje się we znaki :-) i będziecie koło Koszalina? to z pewnoscią musiscie jechać przez Piłe. Jastrowie. A ja będę wtedy u rodziców i może byście sobie przerwę na kawkę zrobili? hihih I ja też jestem bardziej wrażliwa na wypadki czy sytuacje z dzieckiem. Ostatnio pod market zajechał gościu z dwójką małych dzieci, żadne nie było w foteliku, tylko biegały luzem po aucie,a mogły mieć ze 2-4lata. Masakra. Ejmi - ma nadzieje,ze u Was już wszystko dobrze! Pozdrawiam. Agulinka - Wy z tą działeczką na takie pogody to macie raj! :-) I tak jak pisałam, rozpierducha musi byc, szybka i skuteczna,a potem wolność Tomku.... Dobra, to by było na tyle. Musze jeszcze klasówki sprawdzić, póki Malina spi. a potem chetnie bym pospała,bo gorąc,ale jak ona wstanie to się nie da hihi.. Na szczęscie mamy jogurt grecki w lodówie to sobie z miodem zapodam na deser i arbuzem poprawie:-) lodowatym. MIłego. Postaram się wpaść w tyg, choć nie obiecuje. Ten tydzień jeszcze znośny bedzie ale następny to masakra. rady, rady i rady. Zato nagroda słodka! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny samotny weekendzik za nami, jeszcze jeden za tydzień, a za dwa tygodnie będziemy już mam nadzieję we trójkę :D Zrobiłam dzisiaj Emi kilka ślicznych zdjęć w ogródku, podeślę Wam później michaaa walcz o okno bo tak nie można , przecież jakiejśc deprechy można dostać w takich czterech ścianach... Martasku Emi też takie odchyły ostatnio ma...tuli coś do siebie i nie da nikomu, a jak jakieś dziecko chce wyrwać to taki ryk że uszy pękają... gawit a gdzie byliście dokładnie ? mam nadzieję, że żadna bakteria biegunkowa was nie dopadła... Agulinia Emi wcina pizzę i nic się nie dzieje, też się bałam jak pierwszy raz zjadła że po cieście drożdzowym będzie ciężka noc, ale nic się nie działo i teraz co jakiś czas dostaje przeze mnie zrobioną pizze z lekkimi dodatkami typu szyneczka i serek :) Ja rozumię że ciężko zostawić dziecko na noc jak sie z nim spędza całe dnie, jak ja szłam do szpitala to pierwszą noc nie umiałam spać tak martwiłam sie co u niej... U nas wczoraj truskawki były już po 6zł za kilogram, muszę jutro kupić zapas i pomrozić i zrobić musy w słoiczkach :) bo ostatnio robię takie pyszny mus który dodaję do deseru z bitą śmietaną i bezą :) No ja wiem że na słowacji czy węgrach fajnie, ale mnie własnie brakuje polskiego morza, tej plazy i tych fal... Za zimnego nie jedz bo można łatwo się nabawić infekcji gardełka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Upfff wreszcie dorwałam się do komputera :) Cały weekend mąż zajmował i mi bronił dostępu, ale chyba dobrze mi to zrobiło, bo wreszcie jakiś zapał do pisania mnie ogarnął :) U nas powoli, powoli do przodu. Krzyś zdrowieje- chociaż w sobotę byłam zdolna z nim iść jednak do lekarza bo jego kaszel mocno mnie niepokoił. Podczas snu i po przebudzeniu miał takie serie kaszlowe, że aż mi było go szkoda. No ale niestety w sobotę żadna pani doktor nas nie przyjęła, no więc po zaczerpnięciu informacji, co może mojemu dziecku pomóc na kaszel wybraliśmy się do apteki i na szczęście wkrótce potem była duża poprawa :) I ulga ;) Bo byłam przekonana, że dziś z samego rana polecimy do naszej pediatry i wyjdziemy z antybiotykiem. No ale na szczęście jest już dużo lepiej, chociaż Krzysiek jeszcze zupełnie zdrowy nie jest. U nas w ogóle dzieciaczki na osiedlu mocno się pochorowały, chyba jakiś wirus szaleje, bo wczoraj mi sąsiadki mówiły, że u nich też chorowanie w domu :O Ale ja się nie dziwię, bo na prawdę pogoda w zeszłym tygodniu u nas była zdradliwa. Poza tym weekend minął nam w miarę spokojnie....poza tym, że w sobotę zaliczyłam bardzo mocny ból brzucha po zjedzeniu pizzy :O Myśleliśmy już, że na pogotowiu wylądujemy, bo bolało mnie bardzo mocno i do tego leki nie pomagały, a raczej pomogły na 15 minut...ale na szczęście po drugiej dawce nospy i apapu przeszło. Tak się załatwiłam w naszą 6 rocznicę ślubu :O Stwierdziliśmy, że zrobimy sobie małe święto i zamówimy na obiad pizze, to potem to mocno odchorowałam - masakra :O Ale ja podejrzewam, że coś jest na rzeczy, bo miewam takie bóle brzucha co jakiś czas - tyle, że ten był najsilniejszy do tej pory....podejrzewam, że winowajcą są kamienie w woreczku żółciowym :O Jak byłam w ciąży z Krzysiem to przy jednym badaniu usg pani doktor mi powiedziała, że widzi kamyki, ale tym się trzeba zająć po ciąży....no i po ciąży chyba te kamyki dają znać o swoim istnieniu :O Będę musiała się tym zająć w najbliższym czasie... Agulinia, Listek - jestem w szoku, że Wasze dzieci jedzą pizze :) Ja po tej mojej sobotniej historii to Krzyśkowi jeszcze długo pizzy nie dam do spróbowania, no chyba że zrobię sama, ale kupnej na bank nie dostanie ;) Listku - dziękuję za śliczne fotki Emilki :) Pięknie! A przedostatnia fotka na której Emi niby wącha kwiatek - to jakbym Krzyśka widziała, on takie miny strzela co chwilę ;) Ahh, żeby mój ancymonek chciał tak chwile ustać wśród kwiatków ;) Agulinia - cieszę się, że wojaże zaliczasz do udanych :) Tatuś z Maliną się sprawili i nie musiałaś się o nic martwić - brawo :) Teraz tylko trochę jeszcze kołowrotku w pracy i niedługo macie zasłużone i wymarzone wakacje i odpoczynek :) Martasku - Tobie życzę powodzenia na kursie, wiem, że to stresujące, ale mam nadzieję, że wszystko skończy się zdanym egzaminem :) Sroczko - dziekuję za filmik z Łukaszkiem w roli głównej :) Ci prawda otworzył mi się bez głosu i nie miałam okazji posłuchać gadania Łukiego, ale za to już wiem, że masz kręciołka pospolitego :) Żywioł i energia :) Mój Krzysiek też w miejscu nie usiedzi i wszystko na placu zabaw jest jego, chociaż my niestety nie mamy takiego fajnego placu - bo nasz jest rodem z czasu PRL-u :O Michaa- no to już mieszkacie na swoim? :) Super :) Przypominam, że miałaś nam fotki podesłać po przeprowadzce ;) Olga widać z nianią się spisuje :) Co do okna w pracy - to wg mnie to masakra, siedzieć w pomieszczeniu pozbawionym światła dziennego....I jak Agulinia pisze- zwłaszcza z Twoimi problemami z oczami - zawalcz więc o swoje prawa. Powodzenia! Gawit - szczęśliwej podróży z Niemiec! Agulinko - Wy pewnie wypad na działeczkę mieliście udany ? :) Deseo - te nasze chłopaki to się chyba zgrywają w chorowaniu, bo obaj na wiosnę i teraz zaliczyli krtań :O Mam wrażenie, że jak coś już dziecko złapie to potem to lubi wracać...chyba już będą podatni na tego wirusa :O Życzę ci lepszego samopoczucia- ja miałam mdłości równo do 12 tygodnia, może więc i Tobie już niedługo wszystko minie :) Trzymaj się nadziei :) Uciekam bo trzeba się wziąć za coś w domu. Pogoda póki co wakacyjna, zatem korzystamy..i szukamy cieniu na spacerach ;) Do miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Rany, ten upał mnie wykończy tutaj w robocie. Jeszcze od rana było znośnie, ale teraz zaczyna się robić koszmarnie :O A to dopiero początek... I już mnie od rana po jakichś spotkaniach ciągali :( Weekend u nas była całkiem fajny. W sobotę do południa z Zuzą połaziłyśmy po dworku, a po południu pojechaliśmy do koleżanki na truskawki. Zuza miała pierwszy kontakt z pieskiem. Była zachwycona! Najbardziej podobał jej się ogon ;) Sunia tak nim merdała, że Zuza piszczała z radości hihihi Bałam się, że będzie mało delikatna, ale spoko. Ja zbierałam truskawki na polu, a tata tak pilnował małej, ze w błocko wlazła ;) Ale co tam. A wczoraj tez się szlajaliśmy trochę po dworku. Tak sobie ramionka spiekłam przez 2h, że dziś je mocno odczuwam. Dobrze, ze małą wysmarowałam kremem z filtrem 50 :D Chcieliśmy się wybrać gdzieś nad wodę, ale dostałam @ i jakoś nie wyobrażałam sobie siedzenia za długo na tym ukropie :O Ale w przyszły weekend jak pogoda dopisze to już się wybierzemy. Tak ogólnie to Zuza jest nieznośna. Kłóci się co chwilę i ma odmienne zdanie na wiele poglądów. Wyraża to oczywiście głośnym krzykiem i płaczem. Wczoraj tak się darła, ze wylądowała w łóżeczku i w 5 sekund był spokój. Normalne inne dziecko ;) Ale w sumie to ja trochę rozumiem, bo ten upał daje się we znaki i do tego trójki jej dokuczają. Lewa górna trójka już nam się przebiła :D Ejmi, no to faktycznie uczciłaś rocznicę :O Dobrze, ze minęło, ale musisz sobie te kamienie skontrolować. I dobrze, ze Krzysio już ma się lepiej. Oby szybko wszystko minęło! Listek, no i widzisz jak to szybko zleciało bez męzowinki :) Mówiłam, ze tak będzie! Na pewno było ciężko, ale już niedługo! A zdjęcia śliczne! Obie wyglądacie kwitnąco :) Agulinia, super żeś z wyjazdów zadowolona. A jeszcze lepiej, ze sobie tatuś z Malinka poradził :) Zresztą czemu miałby sobie nie poradzić ;) Mój chłop już ma pietra na te dwa dni co mam jechać się szkolić. Wczoraj wymyślił, że może by mamę poprosił o przyjechanie ;) Normalnie tchórz :D U nas truskawki w zeszłym tygodniu były po 3,50 zł/ kg. Ale Moze to dlatego, ze mamy tu zagłębie truskawkowe ;) Gawit i jak tam droga powrotna? Mam nadzieje, ze ogórków nie jedliście ;) Micha, super że Olga się z nianią dogaduje :) Dawaj no jakieś foty tej swojej hacjendy :D A co do okna w pracy to wojuj, może coś wywalczysz. Przecież to można dołka jakiegoś załapać bez dostępu światła słonecznego :O No i z twoją wadą wzorku to raczej nie wskazane męczyć tyle godzin oko przy świetle elektrycznym. Kasia, jak tam podróż minęła? Deseo, niedobrze z tymi mdłościami. Wymęczy Cie za poprzednią ciążę. Oby jednak nie! Niech szybko miną. A zwolnienie na pewno się przyda ;) Popisz tu z nami troszkę :) Sroczka, fajnie że weselicho udane! A filmik boski! Jestem pod wrażeniem jak sobie Luki poczynia na tych zabawkach! Moja pierdółka to nie wiedziałaby jak tam wleźć, a o samodzielnym zjeździe po ślizgawce to mogę zapomnieć :D Ale cos czuję, ze po wczasach się to zmieni hihihih No to chyba na tyle! Miłego i troche ochłody jakiejś życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas wlasnie burza przeszla - az milo sie zrobilo :) Dziewczyny widzialam w sobote swoja kropeczke :) ma 1,5 cm - dorodna sztuka i serduszko slyszalam - ahh milo poczuc to cudowne uczucie ze znow maly szkrab sobie we mnie rosnie. Czekalam na to usg by zobaczyc czy wszystko jest ok i czy zobaczymy serduszko. Teraz przede mna 4 tyg czekania na usg w 12 tyg. Potem juz bedzie czekanie na plec :) No i musze Wam powiedziec ze powoli zaczyna mi sie wylaniac brzuszek :) narazie wygladam jakbym sie poprostu najadla, ale czuje ze tym razem pileczka wyskoczy szybciej, tymbardziej ze miesnie brzucha to mialam zadne po ciazy bo nic z nimi nie robilam wiec latwiej sie brzuszkowi przeciskac :) A u nas zeby pelna para wiec szykuje mi sie zabkujacy urlop :) Ejmi - jakie leki Krzysiowi pomogly? Sciskam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Deseo, gratuluję! Rrrrany, co za upał! He, to się napisałam. Mąż wrócił i będzie pewnie chciał się walnąć przed kompem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam już w PL :) Podróż i w drugą stronę mineła ok :) po prostu jestem dumna z mojego dziecka, bo ona nie za bardzo lubi jeździć autem, a tu taka niespodzianka :) prawie 900 km w jedną stronę i obyło się bez większych ekscesów! no po prosto super :) bo miałam pietra jak jasna cholera! no, ale dużo się zatrzymywaliśmy, po drodze było dużo autek, motorów (to nowa miłość Martysi) i wiatraków, więc generalnie było ok Agulinia fajno, że wyjazd w miarę udany :D a pizza ? no cóż! Malina głodna nie chodziła, więc luzik :D moja Martysia na razie z pizzy to tylko te końcówki wcina :) to takie suche :D ale bardzo lubi, jeszcze najlepiej z sosem czosnkowym lub keczupem :D oczywiście nie daje jej dużo i często, ale już jadła chyba ze 3 x i nic się złego po tym nie działo :) Listku dokładnie to byliśmy koło Rotenburga :) gdzieś na południu! martynka ich jedzenia nie chciała jeść, jadła to co nasze :D znaczy jej ;) mleko, kaszka i słoiczki :D więc ją nic złapać nie powinno! a my ? w sumie też nic groźnego nie jedliśmy! zresztą moim zdaniem, to wszystko to jest niepotrzebne sianie paniki! Ejmi super, że Krzyś ma się lepiej! No, a Ty koniecznie zajmij się tymi kamieniami! ja mam ponoć w nerkach. kilka lat temu na usg coś wyszło, ale moja ówczesna pani dr stwierdziła, że dziś to każdy ma jakieś kamienie ;) w sumie też chyba powinnam się tym zainteresować :D tyle, że ja nienawidzę łazić po lekarzach :o idę jak muszę, znaczy jak zwijam się z bólu madzilinska fajno, że Zuzia pieska polubiła! moja Martysia sie psów boi :o znaczy z daleka to są fajne, ale niech się nie zbliżają. ostatnio u kuzynki ją piesek polizał i był wielki płacz, a piesek fajny, przyjazny, no, ale młoda się wystraszyła i już. chyba ma to po mnie, bo ja się też psów boję :( i generalnie nie jestem jakąś zwolenniczką! owszem lubię, nie preszkadzają mi, ale uważam, że trzymanie psa w takich warunkach jak mieszkamy (blok) to męczarnia dla psa :) no, ale Wasza koleżanka pewnie w domku mieszka, więc piesek ma się gdzie wylatać :) Moja Martysia do perfekcji opanowała słowo "NIE" :D przez sen nawet woła "nie" jak np. zmieniam jej pampersa w nocy :D bo mocno się zsikała :D i ogólnie wszystko jest na nie :D deseo ja w żadnej z trzech swoich ciąż nie miałam mdłości, więc nie wiem co to. znaczy mdliło mnie troszkę, ale wymiotować nie wymiotowałam :) domyślam się tylko, że przyjemne to nie jest! no, ale ponoć u większości kobiet, jeżeli już są, to po 12 tc mijają :) więc już niebawem no i gratuluję tej małej Kropeczki :) masz przeczucie co do płci ? No zmykam się spisać ;) zbieram się za to zbieram i zebrać nie mogę, ale w końcu muszę :) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja w biegu melduje sie szybko podroz super byla calkiem niezla, maly wyspal sie do promu a na promie 2 godzny szalal z innymi dziecmi takze wymeczyl sie na nowo i przespal troszke w nocy. nad ranem jak pojeczal z nudow zapodalam mu jakies bajki i siedzial jak zahipnotyzowany :)) czas nam tu mija super, maly gania po calej rodzince, znajomych, i znowu okazuje mi duzo milosci tak jak na wycieczce bo mamunia ukochana jest i ciagle sie do mnie klei :) chyba mi dziecko podmienili ;) jedna tylko dziwna rzecz- maly ma alergie na rodzine M! jak tylko wjechal na podworko tak wrzeszczy i ucieka na ulice i tak juz sie powtarza za kazdym razem...nie wiem co jest grane bo wszedzie sie zachowuje odwrotnie- u moich babc, mamy, ciotek pieknie sie klimatyzujuje..skutek wiec tego taki ze rodzice M jeszcze nawet nie zdazyli go na rece wziasc bo sie nie daje wziasc...a nawet odpych asie i odwraca glowe..;) co mnie wcale nie martwi jakos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) U nas dziś całkiem przyjemna pogoda, troszkę się ochłodziło i chmurki na niebie się zbierają. Byłam pewna, że w nocy będzie burza, skoro Deseo pisała, że u nich była (i u moich rodziców też ;) ) ale niestety, nas ominęło....a przydałoby się trochę deszczu, żeby powietrze oczyścić. Madzialińska- witaj w klubie :) Mój Krzyś zachowuje się identycznie jak Zuza- jak coś jest nie po jego myśli. A niecierpliwy jest bardzo. Najbardziej to widać jak wybieramy się na dwór. Jak już wyczai, że ja się kręcę, szykuje picie i nas do wyjścia to już stoi pod drzwiami, chce je otwierać i głośno alarmuje, że chce wyjść. I nie ważne, że jeszcze trzeba zmienić pieluchę, założyć buty....nieee...uspakaja się dopiero na klatce, a ja wtedy mogę spokojnie mu czapkę założyć, bo w mieszkaniu nie ma takiej opcji. A już nie daj Boże, żebym się do domu wróciła po coś, to rykowisko odstawia...ehh. Na dworze też pokazuje swoje "ja". On teraz chodzi i liczy samochody na parkingu, każdy musi dotknąć, za hak poszarpać no i koła...to jego miłość, wkłada tam łapki w kołpaki i majstruje. Masakra, upierdzielony zaraz jest cały i jak mu nie pozwolę grzebać w syfie to ucieka mi wściekły- a skubany jest taki szybki, że ja muszę mieć niezły zryw, żeby go dogonić ;) Zaraz się boję, że się wyglebi na betonie i pozdziera sobie wszystko....no jest kołowrotek ;) U nas też 3 w natarciu, nawet gryzie rączki od rowerka na spacerze... Deseo - cieszę się, że kropeczka z serduszkiem obecna :D no i w drugiej ciąży zazwyczaj brzuszek wcześniej się zaokrągla bo właśnie mięśnie brzucha już są rozciągnięte :) A jak u Was sytuacja z zębami? Ile Adaś ma ząbków? Co do leków....to generalnie błyskawicznie nam pomogło połączenie inhalacji z Berodualu plus Flegamina ;) Po jednej dawce Flegaminy praktycznie już kaszel ustał. Wcześniej dawałam małemu Mucosolvan i nie było żadnej reakcji poza odruchami wymiotnymi, bo on jest w smaku tragiczny :O No i niby leki na to samo, a widać, że jedno pomogło a drugie nie. Inhalacji już nie robimy, ale Flegaminę będę dawać jeszcze 2 dni bo jeszcze nam się wydzielina w gardle zbiera - na szczęście z dnia na dzień jest jej mniej. Gawit - cieszę się, że podróż Wam minęła spokojnie i że jesteś zadowolona :) No i widzisz mój Krzysiek psy uwielbia i ja muszę mocno go pilnować, bo on leci do każdego psa i najchętniej to by go wyprzytulał zaraz. Wczoraj miał radochę bo dorwał labradorkę sąsiadki - ona jest strasznie przyjaznym psem i był brecht na całe osiedle bo Lulu go całego - dosłownie- wylizała, a Krzysiek dostawał spazmów radości :) A w ogóle to ostatnio mam mały zgryz, bo zastanawiam się czy aby z moim dzieckiem jest wszystko ok. Krzyś od jakiegoś czasu jak się ekscytuje to macha rączkami, obiema na raz jakby robił papa. I to zachowania powtarza się bardzo często, jak widzi dzieci w piaskownicy to biegnie do nich, podchodzi i macha rączkami i wydaje okrzyki ekscytacji, czy jak widzi jadący samochód, czy np zobaczy coś co mu się podoba....Zastanawiam się czy takie zachowanie jest "zdrowe" bo nie zauważyłam, żeby dzieci tak robiły. A on podchodzi do ludzi czy dzieci i tak macha, a inni nie wiedzą o co chodzi i patrzą się na niego ze zdziwieniem. Nie wiem, może dlatego że nie mówi to ma taki rodzaj ekspresji....trochę to dziwne. I martwi mnie trochę to, że on nic nie pokazuje. Nie pokaże gdzie jest oko, czy nie wskaże co jest w książeczce ( za to jak opowiadam bajkę to bierze właściwą książeczkę właśnie z tą bajką) Wszystkie dzieci to robią, a on nie...Jak go coś interesuje to potrafi pokazać, że coś chce i dla mnie to sygnały zrozumiałe, ale nie okazuje nic za pomocą gestów. Nie wiem, albo ma po prostu taki tok rozwojowy, albo coś jest nie tak. Pewnie bym tego nie zauważyła gdybyśmy nie mieli styczności z innymi dziećmi, a tak to ja widzę i obserwuję, że krzys nie robi tego co inne dzieci. Do tej pory nie chce mi przynosić tego o co proszę, nie zrobi "daj", ale jak powiem "gdzie jest miś" to pobiegnie do misia i się nim bawi. Nie wiem może szukam dziury w całym, ale jest trochę rzeczy które mnie niepokoją.... Jeśli uważacie, że robię z igły widły to mnie proszę opitolić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, U nas dziś znacznie chłodniej, co oznacza dla mnie lepsze samopoczucie. Gawit dzielna Martysia ze wytrzymala 900 km i u nas moto tez jest miloscia :) A co do plci to mam przeczucie ze bedzie dziewczynka :) Nie wiem - moze dlatego ze kazdy mi to mowi, ze skoro teraz mam inne objawy to moze wlasnie inna plec :) choc wiem ze poprostu to kwestia tego ze kazda ciaza jest inna. No i tez wszystko bylo z przepisu na dziewuszke ale prawda jest taka ze szanse sa 50/50. Madzia u nas truskawki sa po 9zl - niezle przebicie, a to jedna z niewielu rzeczy na ktora mam ochote. W sobote pochlonelam sama lubianke :) Ejmi ja Cie opitole :) U nas byl taki etap jeszcze ze 2 miesiace temu kiedy Adas nie potrafil nic pokazac - nie wskazywal paluszkiem, machal lapkami i wydawal z siebie dziwne dzwieki albo gadal cos po swojemu. Teraz sie zmienilo, wszedl w kolejny etap rozwoju - pokazuje palcem i powtarza slowa. Wczoraj np. jak byla burza, powiedzialam mu ze deszcz pada, a on stal przy oknie i mowil desz. Daj Krzysiowi troche czasu i nie wiem czy on nadal jest mocno bajkowy i teletubisiowy ale moze czas z teletubisiow ktore malo mowia przejsc na inne bajki - ja polecam Elma, to Adasiowy faworyt. Kupilam 2 plyty i naprawde fajne sa te bajki - ucza dzieci, u nas np. po obejrzeniu bajki jak Elmo myje zeby nie ma problemu z myciem zebow. A co do ilosci zebow to mamy 10 zeboli (gora: jedynki, dwójki, czwórki, dól: jedynki, jedna dwójka i jedna czwórka). Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo - dzięki za opitol ;) No ja mam nadzieję, że u nas to tylko kwestia czasu, ale nie ukrywam, że miałam nadzieję, że coś się ruszy po skończeniu 18 miesiąca...niestety, nadal większych postępów nie ma. Krzyś jak coś chce to wyciąga rączki, ale niczego nie pokaże. Chociaż jak spytam "gdzie jest jeż?" to szuka w stercie książek książeczkę z jeżem na okładce, ale palcem tego jeża już nie pokaże. I macha tymi rączkami i też wydaje różne dziwne dźwięki. Teletubisie nadal są na topie i też myślałam, żeby zacząć już wprowadzać nowe inne bajki, mały podłapał Domisie, bo ja mu puszczam płytę z piosenkami z tej bajki i bardzo lubi słuchać i w czwartki są Domisie na TVP1 i młody ogląda :) Poszukam tego Elma i zobaczymy :) Bo chyba nasze chłopaki mają podobne gusta bo do dziś Baby Lili "halo dziadek" jest u nas na topie :) Mowy u nas nie ma, Krzysiek wszystko rozumie, ale nic nie powtarza. Wyrywają się mu sylaby, ale też nie za często. Robi "bruuum" "mam" "mem" i to by było na tyle :O A z ząbkami macie szachownicę ;) u nas zawsze parami wychodziły a nawet czwórkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda jakaś ostatnio dziwna, ogólnie upalnie a za sekundę zaczyna sie ciemnicz i pada...nie lubię czegoś takiego bo na dłuższy spacerek nie idzie się wybrać wózeczkiem bo a nuż lunie deszczem... Ja dziś wybieram sie do mojej pracy przedłużyć wychowawczy...w sumie już nie chciałam ale niemam wyjścia :( Moja teściowa mówiła że może pójdzie od września na urlop zdrowotny i przez wakacje miała być z Emi, ale wszystko sie zmieniło i okazało sie że w lipcu jedzie na 2 tyg w odwiedziny do rodziny, a od wrzesnia idzie normalnie do pracy...więc nie opłaca mi sie iść do pracy na dwa tygodnie potem na urlop albo opiekę jak jej nie będzie, a potem zaś od września na wychowawczy, bezsensu takie kombinowanie...oglądaliśmy opiekunę ale z moimi zarobkami zostałoby mi 200zł...więc dziewczyny powiedzcie czy to ma sens skoro ja nie lubię tej pracy...? Ejmi oj ja też kiedyś zaliczyłam zatrucie pizzą...masakra...powiem Ci że od tego czasu rzadko jem w pizzeriach pizze chyba że w sprawdzonej takiej jak pizza hut, a tak to wolę sama zrobić, mało roboty a taniej i smaczniej :) Emi tylko i wyłącznie daję moją bo wiem co tam jest, takiej kupnej jeszcze nie jadła. Kochana !! nie martw się na zapas, Krzyś napewno zdrowy jest i wszystko z nim wporządku !! każde dziecko ma swój czas na robienie różnych rzeczy, np. od mojej siostry córka jest pół roku starsza od Emi a nie mówi nic, tylko pokazuje palcem jak coś chce, a Emi już gada pojedyncze słowa, coś tam powtarza i pokazuje różne rzeczy, moja siostra tez się martwiła bo jej pierwsza córa wszystko szybko robiła tak szybko jak Emi i nawet pytała się lekarza o to że teraz ta druga taka oporna lekarz powiedzial że każde dziecko jest inne i ma się nie martwić, tak do 3 lat dziecko może nie mówić nic potem trzeba dopiero do lekarza sie wybrać jak jest coś nie tak, więc NIE MARTW SIĘ NA ZAPAS !!! A co machania rączkami to widocznie ma taką ochotę i tak pokazuje emocje :) deseo super że wszystko dobrze :D:D:D a też własnie słyszałam ze brzusio szybciej się ukazuje w drugiej ciąży :) gawit hihi dobrze że po drodze do niemiec są wiatraki nam to dużo pomogło w zagadywaniu Emi :D madzialinska no to Zuza psiara jak Emila :) a ogon to najlepsza rzecz na świecie, Emi uwielbia psa moich rodziców labradora, a on sobie nic z niej nie robi, Emi mu do ucha zagląda, gilga po łapkach i klepie a on siedzi jak zaklęty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! U nas weekend z przebojami. Szymuś w sobotę po południu zaczął nam na działce gorączkować. Nie miał kataru, kaszlu, nic tylko gorączkę. Dobrze, że mieliśmy Ibum za sobą to się jakoś ratowaliśmy. W niedzielę gorączka się utrzymywała tak do 38st wiec po drzemce zebraliśmy się do domu żeby w razie czego na pogotowie jechać, ale popołudniu już tylko niewielki stan podgorączkowy był, za to Szymuś opadł z sił totalnie, nie jadł, pił tylko, chodził jak pijany zając, i zaliczył glebę na kostce brukowej. P go ostatecznie w ostatnim momecie złapał ale czoło ma i tak zdarte :( . Na szczęście powierzchownie tylko wiec pewnie za kilka dni zejdzie. Ale i tak jak dziecko wojny teraz wyglada. W poniedziałek rano mama wyciągnęła mi kartę do lekarza i umówiła nas na południe, po czym wczoraj moje dziecko wstało zdrowe i pełne energii jak gdyby nigdy nic. Zero gorączki. No zgłupieć można, ale widać ze na dniach się przebija dolne 3 bo napuchnięte są strasznie wiec stawiam ze to od nich ta gorączka raczej. Dzisiaj już apetyt wrócił, humor też... Weekend był przepłakany i przemarudzony... ale widać było ze meczy go strasznie ta gorączka :(... Ejmi ode mnie też porządny opitol Ci się należy. Listku, dziękuje za śliczne wiosenne foty, Emilka cudna :). Deseo gratulacaje raz jeszcze :) . Przepraszam dziewczyny ze tak krótko, ale padam na twarz po tym weekendzie i czuwaniu w dzień i nocy a w pracy też armagedon istny zatem uciekam... Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Mam troszke czasu poki mały terminator śpi:) U nas duchota taka że masakra!!!Milosz juz 2 raz ma potówkę:/ najlepiej by chyba dla niego bylo żeby chodził bez koszulki żadnej:D w nocy śpi już w samym pampersie, ja nie wiem czy on ma wrażliwą skórkę na te potowy czy co?? Szkoda gadac:/ ale za to już ostatnia 3 prawie przebita:)i wtedy zostaja nam tylko 5, uffff:)W porównaniu do reszty zębów to te 3 wyszły mu expresowo:) Ejmi i ja Cię opitolę!!:)Z Krzysiem wszystko ok, po prostu rozwija sie po swojemu!Chyba żadne dziecko z forum nie rozpoznalo by ksiązeczki żadnej!!!a Krzyś ma to opanowane rewelacyjnie:)Mój Miłosz też dalej nie mówi, czasem mu się coś wyrwie i ja juz sie cieszę że oooo cos sie ruszyło:)po czym tak jak by zapominał że potrafi coś powiedziec i koniec!Drugi raz nie powie. Najlepiej wychodzi mu NIE, tego słowa nie zapomina:) A tak pozatym to ja myślę że nasze chłopaki bardziej skupiły się na rozwoju ruchowym:)I sama kiedys pisałaś ze Krzyś roziwja się tak ze długo długo nic a potem nagle okazuje sie że on wszystko umie:) I ja polecam Wam bajkę Elmo:)Z reszta j polecam ogólnie całą ulicę sezamkową:)Miłosz uwielbia:) I widzę ze u Was to auta atrakcją są taka sama jak u nas:)Jak widzi że jedzie auto to biegnie z jednego konca ogródka na drugi żeby tylko popatrzeć:)Ostatnio to jak mamy wysiadac z auta to jest wielka afera, bo Miłosz nie wysiądzie i koniec!!!Musi go Michał posadzić u siebie na kolanach i przejechać troszkę. Wtedy dopiero łaskawie wysiądzie:)osobna zabawkowa kierwonica juz też zakupiona specjalnie bo jedzie i kieruje razem z tatą:)No normalnie takie cyrki z nim sa ostatnio że szok:) Agulinka gorączka napewno od tych ząbkow:(Biedny Przemuś, dobrze ze już mu przeszło. Listku skoro nie lubisz tej pracy to pewnie że przedłużaj wychowawczy. Zawsze to lepiej posiedziec z córą niż isc do pracy gdzie sie męczysz. I u nas pogoda taka sama jak u Was. Koszmar! Gawit super ze podróż mineła spokojnie:) thekasia dobrze że i u Was dobrze podróż mineła:) Lecę zupke gotować:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka imiona mi się pomyliły:)Przemuś i Szymuś podobne i sie zagmatwałam:)Myslalam co innego napisałam inaczej:)Przepraszam za pomyłke:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki Ale mi was brakuje!!!Musze zebrac sie w koncu do regularnego odwiedzania forum, bo jak nie bede miala duzych zaleglosci to zawsze w temacie bede. A tak to juz calkiem wypadlam z tematow waszych rozmow:( Deseo wielkie gratulacje, super ,ze tak szybko udalo wam sie dzieciatko poczac:) Gratuluje decyzji, ja nie wiem kiedy odwaze sie tak swiadomie na drugie dziecko, choc oczywiscie kiedys na pewno bardzo bym chciala. A u nas powolutku leci, a raczej nie powolutku tylko bardzo szybko:) Co sie nie obejrze to znow weekend. Patrys ma juz 16 zabkow, dolne trojki na szczescie bezlolesnie wyszly, teraz czekamy na 5 ,ale kiedy one wychodza? Moze ktoras z was wie? Poza tym maly super posluguje sie juz lyzka, bo widelcem juz dlugo potrafi. Kaszke, czy zupe sam sobie zajada, bo jak je stale pokarmy to juz ie pamietam kiedy go karmilam. Z jedzeniem ostatnio troszke lepiej,choc jak wszytskie zupy mi zjadal tak teraz glownie rosol jest ok,a inne to nie za bardzo wchodza. Moj maly lobuziak teraz cale dnie na dworze spedza i caly posiniaczony:) bo a to sie wywroci i siniaczek gotowy, a ze teraz cialko nie chronione ubrankiem(wiadomo,ze teraz wszystko krotkie nosi) to siniaki co chwile nowe.Dzisiaj przy mnie zlecial z krzesla, bo oczywsicie zaczal na nim stawac i jak stracil rownowage to najpierw udezryl o kant stolu, potem o noge stolu a na koncu glowa walnal o ziemie. Wygladalo bardzo groznie, na szczescie skonczylo sie na zdrapanej skorze kolo oczka i paru zadrapaniach na raczce. Ale ja omalo zawalo nie dostalam. Slownictwo malego nadal ladnie sie poszerza, coraz wiecej nowych wyrazow mowi, ja osobiscie to teraz go juz caliem rozumiem o co mu chodzi. No i tak z grubsza tyle u nas. Agulinko i kiedy sie spotkamy? Ja teraz w piatek ide na wesele ,ale w przyszlym tygodniu jak macie ochote i czas mozemy sie spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Ja tylko wpadłam , żeby zaległości nie mieć ;) Ejmi Martynka też nie wiele mówi :o najładniej wychodzi jej NIE i MAMA :D a poza tym nic! pokazać pokaże jak ma akurat ochotę, a jak nie to głośno mówi NIE i koniec :D i żadna siła jej nie przekona, żeby pokazała :) rączkami nie macha, ale jak się cieszy to głośny krzyczy i podskakuje :D Ja myślę, że martiwsz się na zapas :) Agulinka to się Szymciowi weekend nie udał :( ale najważniejsze, że nic poważnego się nie rozwinęło! listek no całe szczęscie, że te wiatraki były :D no i motory jadące co i rusz :D deseo mam nadzieję, że doczekasz się Hani :) chociaż pewnie z chłopca też będziesz się cieszyć :) ważne, żeby maleństwo zdrowe było :) Martasku 5 wychodzą teoretycznie od 23 m-ca (gdzieś wyczytałam), ale u nas np. już są w natarciu, z tym, że nam te zęby jakoś szybko wyszły Natalie82 ło matko! też bym pewnie zawału dostała jakby mi tak Martyna spadła :o ona też się często o coś walnie :( najczęsciej w głowkę, a potem chodzi i się za nią trzyma :( jak pytam czy boli to mówi, że tak :( Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×