Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

dobra musiałam to z siebie wyrzucić. na razie to kocham moją córkę ale charakter ma wredny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Martynka podobno ma dziś imieniny :D kurczę jej pierwsze imieniny :D już prababcia do niej z życzeniami dzwoniła :D :D , a ta śmiała się do słuchawki jak nie wiem co :D ale pogadać z babcią nie chciała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michaa Twoja Olga pokazuje prawdziwy charakterek skorpiona :) jakoś trzeba to przetrwać! oby do wiosny :D a moja Martyna też czasem na początku spaceru płacze, ale dosłownie chwilkę. jak wyjedziemy na nasze piękne nierówne chodniki, to zaraz się uspokaja :D kurczę czy Wasze maluszki też się tak bardzo ślinią ? Martyna, zwłaszcza jak się cieszy, to cała jest obśliniona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duzo zdrowka szczescia i slodyczy ciocia mili i nikodem Martynce zyczy jejku michaa to ci bardzo wspolczuje, a te nerwy i ssanie piastek to moze znaczy ze sie nie najadla, kurde szkoda mi ciebie, moj to ostatnio nawet sporo pod karuzela lezy tylko ciagle musze podkrecaz zeby gralo, ma tez czasami odskoki ze jest marudny trzeba go cigle nosic no ale ogolnie to ladnie spi w nocy i w dzien tez sporo, no i u nas swietnie sprawdza sie hustawka moze kupcie jej, moj potrafi tez glugo w niej siedziec czasem nawet w mig m w niej usypia.. i powiem ci ze moj tez malo sie smieje, tzn teraz juz coraz wiecej ale on mi sie wydaje taki powaznicki tak sie mocno przyglada obserwuje ...ale ogolnie jest pogodnym dzieckiem, nie mam powodow do zmartwien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie co do spacerkow to moja jest cichutko i czasem od razu zasypia piszecie o dzwiganiu glowy i slinieniu sie eh moja jest miesiac mlodsza od waszych pociech bo z 1 grudnia a juz sie slini i stara sie wysoko dzwigac glowe a jak jej nie wychodzi to strasznie sie denerwuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mili jest najedzona bo wypycha językiem smoczek od butelki. próbuję kilka razy juz po odbiciu a ona nadal nie chce wiec myślę ze się najada. a rękę ssie a ma tak od tygodnia jakoś. huśtawka fajna sprawa tylko nie mamy gdzie jej trzymać bo mieszkamy z moimi rodzicami i mamy do dyspozycji pokój 12 metrów więc lipa. dlatego też nie chciałąm jej przyzwyczajać do wózka bo jak go rozłożę to nie ma jak przejść. dziewczyny ja nie wymagam nie wiadomo czego , leżenia dupą do góry tylko ja nawet na 10 minut nie mogę jej zostawić bo ryk. teraz jaj wiem że płacze tylko dlatego że chce byc noszona a wcześniej chodziłąm z nia 30 minut i oglądałyśmy różne rzeczy to teraz biorę ją na kolana i przeczekuje jej atak wściekłości. ona wyje mi też się chce ale nie mam wyjścia bo ona chce być cały czas noszona. rzeczywiście skorpionik tak jak moja mama i siostra. trzeba było poczekać miesiąc z tą ciąża :):) chociaż jak by się urodziła w terminie czyli 25 to byłby juz strzelec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ssanie rączek to na pewno nie dlatego, że jest głodna, bo moja Martysia też ssie, a butelkę ze smokiem wypycha. to taki etap rozwoju. maluchy poznają własne ciałko, a rączkę wiadomo, poznają najszybciej :D za jakiś czas zaczną ssać nóżki :D kurczę michaa faktycznie masz nie za ciekawie :( a rodzice czasem nie mogą Ci pomóc? nie mówię, że zawsze, ale nie odciążają Cię od czasu do czasu? z moją Martynką jest na tyle dobrze, że ona raczej na rękach nie lubi :D jak ją biorę z leżenia, a robiła coś interesującego, np. właśnie ssała rączkę, to płacze :D ale jak już płacze czy marudzi, to jednak na moich rączkach się uspokaja :) eh nasze dzieci już sporo ważą i takie ciągłe noszenie na rączkach jest już dla nas uciążliwe! no, ale nie powiem, bo moja mała czasem też ma taki marudny dzień, na szczęście tylko czasem :D mili w imieniu Martynki dziękuję Tobie i Nikosiowi :) swoją drogą, jak zrobi się cieplej i będziesz w Łodzi to może byśmy się jakoś spotkały? ale to dopiero myślę na wiosnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim U mnie dzisiaj dramat :( od rana siedzę i ryczę z poczucia winy, uderzyłam Krzyśka w głowę tak że zdarła mu się skóra i nawet trochę krwi poleciało, oboje po tym zdarzeniu wpadliśmy w panikę, razem płakaliśmy jak cholera. Dobrze że męża miałam w domu to chociaż jedna osoba potrafiła zachować się racjonalnie. Nie wiem jak to zrobiłam podnosiłam go z łóżeczka i uderzyłam o róg szafki, to nie było mocne, na głowie ma ślad otarcia ale najbardziej boję się o to że to dosłownie było na pograniczu ciemiączka. Myśleliśmy, żeby jechać z nim na pogotowie, ale najpierw mąż zadzwonił do pediatry i ona powiedziała, że jeśli to nie wielki uraz to mamy poczekać i go obserwować, jeśli będzie coś w zachowaniu niepokojącego to mamy jechać na ostry dyżur.W sumie chwile po tym on przestał płakać i zachowywał się normalnie, potem jeszcze się pobawił, zapadł w drzemkę, ale po drzemce jak go przebierałam to wpadł w podobny płacz i nie wiem z jakiego powodu. Szybko się uspokoił, nie wiem czy sobie to przypomniał czy co w każdym razie jeśli się to powtórzy dziś jeszcze raz to pojedziemy z nim do szpitala. A mnie serce boli jak patrzę na niego, teraz to nawet boje się go wziąć na ręce :( i nawet teraz jak o tym pisze to same mi łzy lecą- nie wiem jak mogłam być tak nieostrożna. niby nic wielkiego się nie stało a strasznie to wszystko boli i jakoś ciężko jest mi się pozbierać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi kochana przed naszymi dziećmi jeszcze nie jeden taki uraz! nie zrobiłaś tego specjalnie! rozumiem, że się martwisz, ale obserwujcie Krzysia! wydaje mi się, że skończy się na strachu i Twoim poczuciu winy! mój mąż wczoraj uderzył Martynkę grzechotką. mamy w domu taką dość ciężką, niby pisze na niej, że od 3 miesiąca, ale nie wiem czy 3 -miesięczne dziecko ja utrzyma, a Martynka ją bardzo lubi, więc jak leży to machamy jej nią przed oczami :) grzechotka ma takie kolorowe kulki i ona się w nie wpatruje, no i wczoraj , jak mąż tak jej machał, to grzechotka wyleciała mu z rąk i uderzyła, a właściwie otarła jej czoło i policzek. płacz Martynki był wielki :( ja zmywałam, nie wiedziałam co się stało, ale bieglam do pokoju, że mało nóg nie połamałam! uspokoiła sie u mnie na rękach i za chwilę zaczęła się uśmiechać, więc nie panikowałam :) no, ale mąz jeszcze dziś rano miał poczucie winy, a przecież to nie celowe było, aczkolwiek domyślam się jak Ciebie teraz, a Pawła mojego wczoraj, serduszko bolało! ściskam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou Dziewczęta! Jak tu iść na spacer, kiedy wiatrzycho i sniezy? Ehhh.. musze przewietrzyc głowe wreszcie... Ale wymysliłam,ze jak nałozymy folię przeciwdeszczową na wózek to bedzie ok... juz widziałam mamy ,które tak zimą chodza.. I wtedy wiatr nie straszny Karoli i odrobina sniegu nie zaszkodzi tez.. U nas noc fajna.. Malutka zasnęła o 21 i ok. 1.30 się obudziła.. potem o 6 juz ją sama obudziłam,bo trzeba coś zjeść i już od tej 6 spała niespokojnie, tylko się wierciła.. a zabrałam ją do nas do łózka.. A teraz zasnęła pierwszy raz sama i samodzielnie w dzień w łózeczku... aż nie wierze.. taka grzeczna...pogadała z tatusiem, posmiała się i zasneła.. A propos slinienia, to odnosze wrazenie,ze to się nasila. Cieknie i cieknie..A jakby mogła to by obie piąstki wsadziła do buźki i possała..aż wczoraj włozyłam jej palca do buzi i przejechałam kilka razy po dziąsełkach i sie jakoś uspokoiła.. może rzeczywiscie to już zaczątki zębów są? Tylke te pierwsze to pewnie z miesiac wychodza najszybciej... Najlepszego dla Martynki! :-) Moja Karolcia ma imieniny 6 dni po urodzinach.. tak widziałam w kalendarzu,ale zastanawiam się,czy nie przełozyc na maj,bo wtedy Karoliny tez jest.. i moglibysmy wtedy obchodzic.. Michaaa - nijak nie znajduję pomysłu ,ajk by Tobie ulzyc... moze mama ,jak by odciażyła Ciebie przynajmniej raz w tyg.. albo na kilka godz.. ale pewnie to nie wchodzi w rachubę, bo z pewnością byś to wykorzysała już.. a co do spaceru, to trzeba było nie wracać do domu... minuta to za mało.. nasza kiedyś spory kawałek płakała,a potem fik..cisza i juz spała.. gorzej jak mi się kiedyś w trakcie spaceru, daleko od domu obudziła i tak strasznie plakała..a ja nie wiedziałam co zrobić - jejuz to była panika..., czy gnac do domu,czy wziac ją na przetrzymanie.. i pochodziłam z 10 min i pieknie zasnęła.. i na spokojnie wróciłyśmy .. ale jak się ludzie patrzyli.... hihih jakbym jej krzywdę jakąś robiła..bo wrzask był wielki.. Ale musze przyznać,ze rzeczywiscie taka mała złosnica z Olgi - skorpionek jeden! Nie odpusci mamie! ;-) Gawitku - pociesze Cię,ze pewnie zima jeszcze się nie skapnęła,ze Ty taka przygotowana do sniegów i mrozów jesteś.. ale odpusci w końcu.. Nadia - to masz skarb... uwielbia kapiele, spacerki i jeszcze polezy na brzuszku..hihih. Super! Ejmi - co mi tam dziecko bijesz? A tak na powaznie, to przykro mi bardzo... jejuś już sobie wyobrazam jak Krzysiaczek biedny płakał... moja tylko się zderzy ze mną głowąmi i bek jest wielki... Ale Kochana,takie rzeczy sie zdarzają... po prostu.. potem jak już zacznie chodzic to bedzie co chwila poobijany... Ja Tobie powiem na pocieszenie, ze moja siostra, kiedyś zapinajac bluze swojej 4-miesięcznej córce przypadkiem przycieła zamkiem kawałek szyi i mała tak się szarpnęła z bólu,ze wyrwała sobie kawałek skórki.. Matko ,co to był za wrzask, płakałysmy z nią obie... Wiec całkowicię Was rozumiem... obserwujcie Krzysia, choć wydaje mi się,ze wszystko jest w porządku... i tylko może przy dotknieciu troszke go razic to miejsce obtarte.. A na ręce to go teraz własnie powinnas brac i potulic więcej... Głowa do góry! Krzyś to twarda sztuka! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś taki... co do kataru to nie pomoge... pytaj w aptece może... Dla mnie czy leczony, czy nie swoje potrwać musi.. Mili - Nikolinek to mały spryciarz... od razu wyczuje,ze u mamusi boku lezy i wtedy spokojnie mozna spac.. Naprawdę Anioł się Wam trafił... Nie idziemy na spacer - dopiero się zawieja zaczęła.. nie ma opcji bym się tarabaniła przez te zaspy... Ale na jutro zapowiadają słońce i lekki mrozik i cudną pogode! oby! Zaraz Karole zapakujemy w kombinezon i pojdziemy na oszukany spacer. hihi.. Ona taki też lubi.. Madzia - ja jestem tak nauczona,ze jak idziemy w gosci to prawie zawsze z ciastkami, lodami. A zwłaszcza jak się zwalamy do kogoś w ostatniej chcili, bo wiem, ze ktoś może byc nieprzygotowany.. Ale jak zapraszam to staram się coś miec hihi.. Ale zauważyłam ,ze ludzie nie mają takiego zwyczaju..i czasem kumpela do mnie wpada bo jest w okolicy,a ja nic nie mam w domu i mówie ..trudno, jak chcesz coś do kawki to musisz kupic. hihi Ktoś taki... A z tym cycowaniem to własnie wiem,ze nie powinno się trzymać dłuzej niż 40 min , potem pewnie i 20.. Ale moje dziecię niestety z tych wiecznie ciumkajacych.. i jak ją szybciej odłacze to jest głodna, bo drze się i szuka cyca.. Ale jak poczytałam forum o karmieniu to rada jest taka.. u 2-miesięcznego , stałe wiszenie na cyca to normalne, , u 3-miesięcznego tez, u 4-miesięcznego tez ,, dawac cyca ile chce i juz.. a najlepeij połozyc się na cały dzień/tydzień/miesiąc z dzieckiem do łózka i nie ssie ile chce.. a ja mam miec kanapki, picie, gazete,, internet i sobie umilac zycie.. hihih Ale sorrki, ja nie mam tyle czasu i siły.. Najpierw połozna mówiła,ze do 8 tyg moze mała tak stale wisiec i to normalne... wiec czekałam cierpliwie..8 tyg minęło i mało się zmieniło...w końcu to ja zmieniłam, bo daje butle i mam spokoj na 3 godz. ale ileż mozna.. Jestem przekonana,ze Karola po prostu nie potrafi efektywnie ssać , by by wtedy się najadała tak jak inne dzieci w kilka minut. Dobra, umykam.. kawka jakaś by się przydała.. :-) Kto ma nr tel do Oligd? niech pisze jej koniecznie,ze my tu trzymamy kciuki i zdrówka Iwi zyczymy! :-) Miłego dnia Kochane! A własnie doczytałam o tych stringach... i to jest pomysł... niech no komus się teraz dziewczynka urodzi - już wiem co kupie. hihi Monia -i co kicha finansowa.. a tu zaraz siostra ma urodziny i nie ma za co prezentów kupic! Zła jestem... bo styczeń się skończył.. Dobra, umykam.. kawka jakaś by się przydała.. :-) Kto ma nr tel do Oligd? niech pisze jej koniecznie,ze my tu trzymamy kciuki i zdrówka Iwi zyczymy! :-) Miłego dnia Kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihi.. Juz się pozegnałam..ale potem znów cos mi się przypomniało i dopisałam i chciałam przekopiowac i wyszło jak wyszło... hihih Miłego! Iwusia, barbasia - co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba wreszcie trochę ochlonelam, wzięłam się za szorowanie łazienki i się wyryczałam do końca... Tlumaczę sobie, że nic się nie stalo i żeby dziecku zrobić krzywe na prawdę trzeba chcieć- tak mi polożna mówila i tego będę się trzymać ;) Na glowie jest ślad ale coraz mniejszy, myślę że będzie maly strupek bo jednak troszkę krwi polecialo, bo skóra zdarta, ale jak go dotykam w tym miejscu to nie reaguje, wiec go chyba nie boli. Wciągnąl 180 ml mleka i zasnąl zmęczony wiec może trochę pośpi. Uśmiecha się, bawi - wszystko normalnie na razie. A ja bym się chętnie za to wychlostala :O teraz mogę się odnieść, bo wczęsniej glowy nie mialam :O Michaa - wspólczuje Ci bo od początku z malutką masz pod górkę :O widać trafila Ci się twarda sztuka i charakterna osóbka, ale może to się zmieni z czasem - mam przynajmniej taka nadzieję, bo inaczej macierzyństwo będziesz wspominać nie najlepiej :O Trzymaj się jakoś i nie dawaj, dużo sily Ci życzę 🌻 Gawit - chyba nie nadarmo kupilaś zestaw zimowy, też oglądalam prognozy zima będzie trzymać dlugo. Ja jak patrzę na te zaspy przed blokiem to mnie nerw bierze, za chiny ludowe nie wyje z wózkiem, chyba że nosidelko i z buta wszędzie. Krzysiek dwór to chyba zobaczy jak już będzie siedzial :O A grzechotką to Krzyś ostatnio sam się przydzwonil w luk brwiowy, myślalam że będzie plakal ale on zmarszczyl brwi jakby się wkurzyl i rzucil tą grzechotkę na podlogę, a teraz jak macha grzechotką to mruży oczy i widać że jest ostrożniejszy ;) Agulinia - ja też mam taki zwyczaj, że jak do kogoś idę to zawsze coś slodkiego zabieram, nasi znajomi z reguly też nie przychodzą z pustymi rękami no chyba że ktoś przy okazji wpadnie bez zapowiedzi. A mam jedną taką koleżankę która do mnie przyjeżdza z calym koszykiem żarcia, bo ona lubi gotować i cieszy się jak komuś smakuje - a smakuje bardzo bo ona robi super jedzenie zawsze, a że ja lubię jeść i wychwalać to ona zawsze taka podjarana jest hihi ;) Co ja mialam jeszcze napisać...aha Co do uśmiechów malucha mojego to on od 3 tygodni tak świadomie się uśmiecha i robi to bardzo często, cieszę się bo on jest na prawdę pogodnym i wesolym dzieciakiem, ale może przez to że ja ciagle do niego mówie z uśmiechem mój mąż też, dzieci często odwzajemniają sposób bycia rodziców. Mam nagranych sporo filmików z jego porannymi uśmiechami, bo rano to on daje taki popis że ho ho. Pokazalabym Wam ale na pocztę to ich nie wyśle bo są za ciężkie ale może na youtuba wrzucę. I jeszcze odnośnie wypowiedzi nowych osób na forum - wiadomo każdy może pisać co mu się podoba ma do tego prawo i tak dalej to pierwsza podstawowa regula ogolnodostępnego forum, ale w mojej ocenie wypowiedź nowej osoby na topiku, która w pierwszym swoim poście od razu bierze udział w jakiejś dyskusji, która defakto dotyczy tylko dwóch osób i to stałych bywalczyń- i od razu kogoś poddaje ocenie (obojętnie czy pozytywnej czy negatywnej), myślę że po prostu taką osobę to od razu stawia w nienajlepszym świetle. Aha i wybaczcie mi, że piszę bez literki "ly" bo w laptopie jakoś mi nie wchodzi coś ze slownikiem mam nie teges - no nawet dobrze wytlumaczyć się nie da, ale co mądrzejsza to zalapie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki Moje wczorajsze wyjscie udalo sie, choc w domu juz bylam z powrotem o 23, bo nie chcialo mi sie juz isc z reszta podpitego juz towarzystwa do klubu,wiec pojechalam do domku, a moj maluszek spal wczoraj, uwaga...od 18 do 8.30 z 3 przerwami na karmienie(ale zjadl i od razu dalej poszedl spac) tak wiec mama duz pracy przy nim nie miala:) No i jak wrocilam i o 1 polozylysmy sie spac to nakarmilam malego i dalam go mamie na noc, obudzila mnie tylko o 5 na karmienie,ale jak sie wyspalam, musze czesciej mame na noc do domu zapraszac:) My dzisiaj juz spacerek zaliczylismy, bo u nas dzisiaj 3 stopnie na plusie, wiec w koncu z malym z domu sie na spacerekruszylam. Olu duzo zdrowka dla twojej coreczki , niech szybciutko do zdrowka wraca malenstwo. Michaa moze twoja coreczka musi jeszcze troszke podrosnac zeby sie czyms sama dluzej zajela, nie zazdroszcze, bo wiem jak to ciezko tak caly dzien przy dziecku robic, jak samo sie na chwile soba zajac nie chce, ale badz dobrej mysli, ze moze jej to sie odmieni wkrotce. Aguliniu ja zakladam wlasnie folie przeciwdeszczowa jak wychodze z mlodym na dwor i jest mrozik, bo to przeciez dodatkowa oslona przed mrozem i wiatrem, poza tym juz mnie nieraz w trakcie spaceru zastal padajace snieg, wiec folia u nas sie przydaje. Ejmi ja tez jakis czas temu uderzylam niechcacy patryczka w glowke o kant szafki, jaki placz byl ,ze ja to sie razem z nim poplakalam i cala roztrzesiona przez 2 h chodzllam, ale na szczescie zadnego sladu po tym nie bylo, wiec nie bylo to mocne uderzenie, teraz staram sie byc bardziej ostrozna. A ty sie nie martw , na pewno nic sie krzysiowi nie stalo, jeszcze nie raz nasze dzieciaczki guzy nabija i placzu bedzie tez pewnie duzo przy tym. Maly sie budzi, potem postaram sie dalej poodpiywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi bardzo mi przykro, ale niestety wypadki malym dzieciom sie zdazaja i to czesto takze ja juz sie boje co bedzie jak maly zacznie chcodzic, krzys szybko zapomni co sie stalo, na pewno sie szybko glowka zago, ale obserwuj go bo wiesz takie malenstwo nigdy nie wiadomo... ja ci powiem tez raz mi sie zdazyl wypadek z siostry dzieckiem, bylam z nim sama on juz siedzial w wozku a ja nie zapielam mu szelek i zsunal sie do dolu a mial taka poleczke na picie przed soba i glowa mu sie zablokowala w tej poleczce a ja nie moglam go wyjac ani dolem ani gora mialam wrazenie ze ten plastik wzynal mu sie w czolko Boze plakalam nie wiedzialam co robic rak mi brakowalo wozek odjezdzal trzeba bylo trzyumac wozek malego i jeszcze kombinowac zeby glowke wyjac ten placze,ale tez zachowalam zimna krew i jakos udalo sie wyjac na szczescie nie bylo tak zle troche optarta glowa i zaraz sie smial i bawil...ale poczucie winy jest okropne... Ejmi to moze zdejmijcie ta szafke? Agulina folia przeciwdeszczowa to dobry pomysl, jak natalie wozila pod nia patryczka w gorach tzn ze jest ok:D Gawit swietny pomysl, jasne ze sie spotkamy, juz nie moge sie doczekac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie sobotnio Dziewczyny chyba wrocil moj "stary" Adas :), dzis spal od 21 do 3 a potem obudzil sie o 6 i jeszcze po jedzonku tez walnal w kimke na 2,5h, a o 10 znow strzelil 2godzinna drzemke i teraz znow zasnal, wiec chlopak odsypia :). I dziekuje Wam za wszelkie rady, mlody dostal wczoraj na noc czopka, a co do spania razem to nie ma opcji bo ja wtedy nie spie, fakt Adas zasypia szybko ale wtula sie we mnie i ja tak nie umiem spac, poza tym on spi na ksiedza :) - czyli raczki prostopadle do cialka i wiecznie obrywam raczka jak nia macha - raz dostalam w oko bo lezalam troche nizej :). Ja wsadzam swoja koszulke do lozeczka, moze to cos mu daje i musze Wam powiedziec ze wczoraj jak znow zaczal strasznie marudzic to przypomnial mi sie filmik z owijania dzieci i owinelam tak moja marudke i zanela w moment i spala 3h, wiec moze jesli macie problem tez sprobujcie. Ejmi nie martw sie choc wiem ze latwo powiedziec, ale gdyby mialo cos sie stac to widzialabys po Krzysiu napewno, a jego placz napewno zwiazany byl z tym ze sie wystraszyl. Napewno bedzie dobrze. I moj Adas tez jest najbardziej pogodny rano, smieje sie ze hej :) Michaa oj dostajesz w kosc kochana ale ja wierze w to ze z czasem malutka da Ci wiecej spokoju, trzeba wierzyc ze bedzie lepiej, choc wiem ze czasem ciezko. Ola duzo zdrowia dla Was i wracajcie tu do nas!! Agulinia ja mam imieniny w lipcu, wiec jeszcze lipiec mozecie rozwazyc :).No i gratulacje dla Karoli ze tak dzielnie zasnela pierwszy raz w lozeczku :) zuch dziewczynka. No i musze zmykac bo maz domaga sie zainteresowania :) no i zaraz obiad bede kleic ale poki co opycham sie muffinami takze jak widzicie u mnie humor juz super :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo swietnie ze "stary" adas powrocil🌼 wiedzialam ze to minie, to pewnie wina tej pogody, ja slysze ze wszystkich w kolo glowa boli wiec moze dzieci tez? moj ma imieniny 1czerwca:) wlasnie mnie moj syn rozwalil, a ja narzekam ze sie nie usmiecha, pisze z wami pisze on u mnie na rekach, nagle zwracam wzrok na niego a ten tak bardzo skupiony i wpatrzony we mnie wiec ja na nieo patrze i w smiech a ten tez w smiech ja powazna mina on tez ja w smiech on tez w smiech i im bardziej ja sie smialam tym bardziej smial sie on i tak doslownie kilkanascie razy az smial sie w glos caly czas obserwujac moje usta i powtarzal to co ja...az mu sie znudzilo i sie rozplakal ale tylko na chwilke... ciekawe jak tam wyniki alex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Mój mały urwis padł i śpi więc może coś mi się uda skrobnąć. Jeszcze raz bardzo, bardzo...dziękuję za przesłane mi zdjęcia. Bobasy są boskie a mamusie też niczego sobie:) tylko pozazdrościć figur:) Ejmi nie martw się gdyby coś się miało niedobrego podziać po tym uderzeniu to już byś to na pewno zauważyła.Tak malutkie dzieci raczej szybko reagują. Ola trzymam kciuki za Iwę- niech szybko zdrowieje i żebyście jak najszybciej wyszły ze szpitala. Micha, współczuję- wiem jak to jest cały dzień dostawać w kość. Słuchaj, a nie myślałaś o chuście? Może Olga potrzebuje wyjątkowo twojej bliskości skoro chce być cały czas na rękach. Miałabyś ją przy sobie a ręce były by wolne. Może by ją to wyciszyło. A sprawdzałaś jak jej leci mleko ze smoczka? Moze za wolno i się męczy i dlatego się złości przy jedzeniu. Olga mi też nie chciała pić, wypluwała smoczek, wiła się i wściekała przy karmieniu. Lekarz stwierdził ze to objaw kolek. Sprawdziłam smoczek- mleko leci równomiernie. Daję jej kropelki Biogaia + jak jej się chce pić herbatkę Plantex i mam wrazenie że jest lepiej. Być może to były kolki. Tfu...tfu...żeby nie zapeszyć je spokojniej i więcej na jedno posiedzenie. Na początku spaceru u nas też był wrzask, ale chwilka jazdy podskakiwanie po wertepach i już był spokój. Też mi było czasem wstyd jechac z wóżkiem w którym był dziki wrzask:) Ktoś pytał o bliznę po cesarce. Moja mnie lekko tak jakby szczypała w pierwszy dzień okresu. I czasem ją czuję jak się przeforsuję tj. szaleję, dźwigam ciężary itp. Moja Olga też się ostatnio ślini i cały czas smakuje łapki. Wpycha albo paluszki albo całą pięść i namiętnie ją oblizuje:) Pogoda u nas dalej do bani. Wiało masakrycznie. Teraz się uspokoiło ale na spacerki to już za późno. Może jutro się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) U nas dziś troszkę cieplej, ale śnieżek tak się pojawia i znika :) Jak jutro tak się utrzyma to idziemy w końcu na spacer z Niunią :D Byliśmy dziś na tym pobraniu krwi… O matko, jaki był płacz :( Jeszcze jak ukłuła kobieta to byłoby spoko, ale jak pościskała tego małego paluszka to już się malej nie dało uspokoić… nawet cyc nie pomógł za bardzo. W samochodzie jak jechaliśmy to cichła, ale jak tylko stanęliśmy to zaraz kwękała… Zrobiliśmy test wytrzymałości taty, bo ja latałam po sklepach a on zostawał z nią w samochodzie. Żeby nie było, ze po wielu, raptem do dwóch wyskoczyłam ;) Kupiłam Zuzce kilka ciuszków w BabyFancie i sobie wreszcie parę drobiazgów w Rossmanie. A w domku Zuzia jeszcze trochę się pożaliła na swój ciężki los, pocycowała i padła spać… i tak śpi z przerwami do teraz… ciekawe co będzie w nocy robić ;) I wczoraj wieczorem Zuzia usnęła sam w swoim łóżeczku :D Zresztą dziś tez cały czas tam chrapie ;) Michaaa, twoja Olga to ma jednak charakterek skorpionika. Niestety musisz przez to przebrnąć i wytrwać. Łatwo mówić, gorzej zrobić, ale na pewno Ci się uda :) Zawsze możesz się tu nam wygadać, wykrzyczeć, zrobić cos co pozwoli Ci odreagować. Trzymam kciuki, żeby Olga wyrosła z tych chimerów jak najszybciej i dała trochę mamie odsapnąć! Gawit najlepszego dla Martynki! A co do spotkania to mi tu chodzi po głowie pomysł, ze jako dziewczyny z Łodzi i okolic mogłybyśmy się spotkać wiosenką ;) przecież ja u rodziców bywam, więc jakiś termin by się wykombinowało :) Nadia, dobrze, niech mała ćwiczy :) A ślinienie się tak szybko jej nie minie ;) Ejmi kurcze… wierze że się strachu najadłaś :O Ja kiedyś walnęłam Zuzkę główką o górna listwę łóżeczka, ale to w płaskie… i też się darła niemiłosiernie, a ja prawie razem z nią. Na pewno wszystko jest OK, Krzyś się tylko porządnie wystraszył :) Ale swoją drogą miejcie go na oku. Tylko w takiej sytuacji najgorsze jest ta świadomość, że to my uderzyliśmy dzieciątko. Bo jak się samo uderzy to zupełnie co innego. Natalie, fajnie ze wyjście udane :) Deseo, cieszę się że w końcu odetchnęłaś i Adaś się uspokoił :) Mili, opis uśmiechów rewelacyjny.. zwłaszcza końcówka, ze się Nikos rozpłakał :D Idę trochę z mężowniką posiedzieć ;) Spokojnego Wieczorka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Ale naskrobałyście :) Mała śpi więc nadrabiam Was :) Byłam na uczelni z rana, a potem piekłam ciasta, bo mąż ma urodzinki w poniedziałek i każdy wali do ans jutro :) Słabo coś mnie kopałyście, bo zaliczyłam na 4+ :) hehe oczywiście żartuje z tym kopaniem :) Teraz dawać kopy na następny weekend, bo wtedy mam kongo :( w sobotę jeden egzam, a w niedziele 3 pod rząd :( Ten tydzień to jedna wielka wkuwanka :( Z góry przepraszam jak nie będę odpisywać :( Iwusia zdróweczka perełko :*** Gawit zmień nick na gwint :) hehe każdemu widzę się podoba :) Zdrówka i radości dla Martynki od cioteczki Alex :* mili zacznij powolutku może Nikolinka kłaść do łóżeczka żebyś potem nie cierpiała :( Moja bratowa też spała z dziećmi niby tak na sam początek tylko, że dzieci mają 5 i 3 latka i młody 5 latek śpi z bratem a mała 3 latka śpi nadal z bratową bo sama się drze w niebo głosy :( Dziękuję za troskę odnośnie wyników, udało się :) michaaa mam identycznie :/ Mała mi zasypia po 21 potem się budzi po 00:00 udaje mi się ją przetrzymać na smoku do jakiejś 2 dzięki temu też drzemki łapę a potem śpi od po 2 do 5 a potem od po 5 do 7 :( Masakra, a było już tak fajnie :( Ejmi każdej z nas mogło się to zdarzyć i pewnie jeszcze nie jednej z nas się zdarzy :( Jak zacznie raczkować to to będzie nieuniknione, a nawet normalne :) To był wypadek, a wypadków się nie planuje! Agulinka Ty to zawsze w humorze normalnie kocham cię za twoje poczucie humoru :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja197
Witam sobotnio!!! Nie śpie od 4 rano , malutka robiła kupkę i tak się tym ekscytowała , że nie było szans na sen. Poza tym powtórka z rozrywki czyli jemy co 1.5 godziny. Może ta zima tak wpływa na maluszki. Michaaa nie jesteś więc osamotniona ja od tygodnia sypiam po pare godzin na dobe góra 4 i to w kawałkach. Dzwoniłam do pediatry w sprawie podania butli. Kategorycznie odradził (no cóż on sypia pewnie 8 godzin w jednym kawałku).Podobno trzeci miesiąc to jeden wielki kryzys dla maluszków chociaż ja twierdze że bardziej dla ich mam. Pocieszał mnie że jak niunia skończy 3.5 miesiąca to na pewno wszystko wróci do normy a nawet ma być o niebo lepiej. Pozostaje cierpliwie czekać (nie rezygnować z cyca) i wierzyć ze tak będzie. Gawit sorki wielkie za tą pomyłkę. Człowiek nie wyspany to pisze byle jak. Nie wiem skąd mi się wziął ten gwint. Pomysłowa jestem . Jeżeli chodzi o ślinienie moja mogła by brać udział w konkursach na produkcję śliny, była by zdecydowaną faworytką. Gdzieś trzy tygodnie temu jej się zaczęło i trwa do dziś. Najwięcej się ślini jak leży na brzuszku i jak gada Wszystkiego najlepszego dla Martynki z okazji imienin. Dużo zdrówka. Madzialinska- kto jak kto ale moja teściówka to super babka. Nie wtrąca się, nie poucza. Przy czym chętnie popilnuje małej, ugotuje obiad i poprasuje. Oczywiście zawsze się najpierw zapyta czy nie mam nic przeciwko hihih. Nie raz spieramy się o różne kwestie życiowe ale ona umie uszanować mój wybór. Kocham Tą kobietę i ze spokojnym sumieniem mówie do niej Mamo. Mili- zazdroszcze spokojnego maluszka. Matylda do niedawna też była w miarę spokojna a teraz jak widać aura źle wpływa na większość dzieciaczków. Ktoś taki – moje maleństwo potrafi najeść się w 5- 10 minut ale często jest tak , że ciumka 30 –60 minut je wtedy spokojnie robi sobie przerwy i znowu je. Czasem wole jak je dłużej a spokojniej. Nie krztusi się, nie wierzga bawi się moją ręką i wtedy jestem pewna że się najadła. Mała w końcu zasnęła więc zmykam poczytać książkę. A w Koszalinie sypie i sypie i końca nie widać tej zimy. Chyba ulepię bałwana niech się ten śnieg na coś przyda. Pozdrawiam miłej soboty. Gawit jeszcze raz sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! U nas nocka dzisiaj też fajna. Mały padł o 20.15 po kąpieli i karmieniu i upał bez przerwy uwaga..... do 4.30 wiec książkowe 8 godzin. Normalnie w szoku byłam jak mnie obudziło jego cichutkie kwilenie to spojrzałam na zegarek i nie mogłam uwierzyć. Migiem go do cyca podłączyłam, bo normalnie on 3,4 godzin max bez jedzenia wytrzymuje. Za to o 5 się już tak wybudził ze było po spaniu. Rano przyjechała moja mama posiedzieć z małym a my wyskoczyliśmy z mężem na większe załupki. A on sobie spał jak nigdy. Mama mi powiesila pranie, posprzątała, poprasowała wiec tylko obiadek na szybko zrobiłam jak wróciliśmy i mam już dzisiaj luz. A teraz mężuś małym się zajmuje wiec mam chwilę dla siebie. Juz kiedyś miałam Was pytać jak u Was z piersiami podczas seksiku bo mnie jak się tylko pochylę to mleko kapie. Mąż mówi ze mu to nie przeszkadza ale ja czyje się mało komfortowo. Michaaa ja też trzymam kciuki, żeby Olga jak najszybciej dała Ci trochę odsapnąć! Aha i miałam Ci już ostatnio pisać ze Olga ma identyczny słodki odcisk na górnej wardze jak Szymuś miał przez ponad mc. Aż męża wołałam jak Twoje zdjęcia zobaczyłam bo mój to się śmiał ze taki mały króliczek z Szymusia bo on przez pierwsze tygodnie to ssał wszytko co mu sie dało i co mu ten odcisk zrzedł to się znowu pojawiał. Gawit wszystkiego najlepszego dla Martynki! I odganiaj tą zimę skutecznie od nas bo normalnie ręce opadają... Natalie super ze wyjście udane i że Patryczek grzeczniutki. Deseo, cieszę się że i Wy wkońcu pospaliście i że jesteś spokojniejsza o Adasia. Ejmi wierzę ze się popłakałaś. Ja małego kiedyś o karuzelę uderzyłam wyciągając w nocy z łóżeczka i tez ryk był straszny ale dlatego że mały raczej się wystraszył niż go to zabolało. I później też mi dwa razy w taki ryk wpadł nad ranem czyli mu się to przypomniało. Ale obserwujcie Krzysia i w razie czego jedzcie na pogotowie. Alex ode mnie masz już dwa kopy na przyszły i kolejny weekend. Takie mocne. Hihi. To miłego weekendu laseczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja wieczorowo :) Gawit - zapomnialam Martynce zlożyć życzonka - zatem wszystkiego naj naj dla Niej, kolorowych snów jak najwięcej i dużo uśmiechów :) Buziaki ode mnie i Krzysia ;) Ja muszę sprawdzić kiedy jest Krzysztofa. Deseo - cieszę się że Adaś zaczyna przypominać Adasia :D Madzialińska - ja pojadę z Krzysiem w przyszlym tygodniu jak tylko pogoda pozwoli i też się martwię jak to będzie na tym pobraniu krwi, niby tylko z palca, ale pewnie krzyku będzie sporo :O Alex - 4+ to bardzo ladnie czego chceć więcej, zatem kopy na szczęście zadzialaly, za tydzień będziemy Cię kopać ponownie :) Kaja - w sumie dobrze Ci lekarz doradzil, jak masz pokarm to karm - chociaż to męczące jak diabli, ale dobrze jest jak co najmniej te 3 miesiące dziecko jest na piersi.W to że się male zmieni po skończonym 3 miesiacu to jakoś wątpie, bo to żadna regula - żadne pocieszenie, ale być może im dziecko starsze to wszystko bardziej się normuje? I gratuluje Teściowej, moja też jest dobra kobieta tyle że daleko od siebie mieszkamy.. Agulinka79- ohhh zazdroszczę takiej Mamy co wpadnie i pomoże, mi bardzo takiej pomocy brakuje. ja dziś już wysprzątalam mieszkanie, jeszcze mnie czeka prasowanie, ale to jak już Krzyś pójdzie spać po kąpieli. Odchylow od normy nie widzimy, wręcz przeciwnie tak się dziś rozgadal podczas gimnastyki, że nagralam filmik z tymi jego okrzykami gulgotaniem i podnietką ;) No i dziś 2 kupy poszly, a wczoraj nie bylo nic, zatem nadrabia zaleglości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja na chwile i oczywiscie z mała na reku. dzieki za wsparcie pewnie nie raz jeszcze ponarzekam. deseo super ze adas wrocil do formy. ejmi nie pierwszy i nie ostatni raz ja tez sie tego trzymam ze olga wyrosnie z tego, to daje mi sile. jesli chodzi o pomoc rodziny to tylko dzieki nim moge zjesc sniadanie czy sie umyc bo maz pracuje po 12 godzi i jeszcze dojezdza daleko wiec jak wyjdzie o 5 to wraca o 23 chuste mam ale olga jej nie lubi ona musi miec wolne rece. jest jeden plus tego noszenia- trzyma juz prosto glowe bez kiwania. dobrej nocy wam zycze, buziaki dla malenstw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł weekendowo Czy macie jakies wiesci od Oli i Iwy? Kurcze biedne malenstwo no i na pewno mega zdenerwowana mama. Wiadomo skad to się moglo wziąć takie zapalenie? W kwestii obcinania paznokci to u nas jedyny patent to w trakcie karmienia, inaczej się nie da.Obcinamy co 3-4dni max bo inaczej to cala glowa podrapana. Pewnego ranka patrze na moje dziecko pol policzka ma zakrwawione, ja w stresie od razu ze cos się stalo, a ona sobie tak pieknie zadrapała policzek i nos ze wyglądała jak mały łobuz po bitwie:D goiło sie to ze 4 dni.. Gawit mam pytanko - dlaczego dajesz Martynce w nocy herbatke a nie mleko? Pytam z czystej ciekawosci;) Michaaa – u mnie z zasypianiem było dokladnie tak samo, dopierood tygodnia czy dwoch jest sporo lepiej, ze w dzie mala zasypia w wózku, a na noc klade ja w lozeczku z pielucha na buzi i smoczkiem (pieluche tak ukladam by maksymalnie przytrzymala smoczek:) i to dziala. Nie wiem czy to możliwe ale u nas pomógł tzw.łatwy plan wg Tracy Hogg z tej mądrej ksiazki do której podchodzilam tak sceptycznie. Zaczelam zwracac uwage na to żeby nasz dzien wygladał tak ze 30min karmienie + 30min na zmiae pieluch, mycie buzki itp, 1,5h zabawy i aktywnosci i pozniej ok.1h snu. I po 2tyg widze ze mala super działa w takim rytmie. Dzieki temu jest jakas regularnosc a i ja od razu zauwazam kiedy jest moment na sen, wczesniej była wolna amerykanka karmienie co 1h lub 20min i ogolna masakra. Ja tez nosiłam dziecko caly dzien, ja wyłam bo kregosłup mi nie wytrzymywał ale widze ze Baska powoli wyrasta z tego, coraz dluzej wyrzymuje sama pod karuzelą albo w lezaczku ( chociaz musze stac nad nia i gadac ale zasze to rece wolne:) U nas tez przez noszenie głowa sztywna i fajnie się nauczyla rozglądac w trakcie noszenia, denerwuje się strasznie jak ja się obroze i zniknie jej jakis fajny widok:) Dziewczyny, ja pije kawke od co najmniej miesiaca, małej nic po niej nie jest. Niestety jestem uzalezniona od kawy, pilam ja cała ciaze i teraz tez chociaz bardzo slabą. Mój pediatra twierdzi ze jedna kawa rano nie zaszkodzi dziecku i tego się będę trzymac. Ejmi, ja ak patrze jak moja mała potrafi sobie wlozyc palce do oka to mam dreszcze. Ja bym na jej miejscu już krzyczała a ona nic, także chyba te nasze dzieciaki nie takie delikatne jak nam się wydaje. Co slinienia to u nas istne powodzie…cieknie non stop. Mam wrazenie ze ona nie nadąza (albo zapomina) łykac czasem tej sliny i często się krztusi. Ja wtedy lece zestresowna do lózeczka a moja córa robi wtedy wielkie oczy, nie wiem czy wtedy jest zdziwiona ze się zakrztusiła czy ze przybiegam tak szybko;) A no i na koniec ma pytanko, czy którys z waszych szkrabów uraczył was MEGAzieloną kupą? Ja widziałam cos takiego pierwszy raz i mam myslówę – po czym ???? Nie panikuje tylko czekam na nastepną , ale może któras z was już ten temat przerabiała. Miłego wieczoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit ja tez przylaczam sie do zyczen dla Martynki :) Dopiero teraz skonczylam czytac co u Was ciekawego - ostatnio chyba mamy wene na forum :) bo gdybym miala odniesc sie do kazdego posta to polnoc by nastala :) Mlodamamuska - jeszcze Cie nie przywitalam na naszym forum wiec witaj i widze ze jestes tez z warszawy - fajnie bo poki co bylam jedyna reprezentantka naszego miasta :). Co do zielonej kupy to wiem ze dziecko robi taka kupke jak zjemy cos nowego bo Ty chyba karmisz piersia tak? wiec moze jadlas cos czego wczesniej nie jadlas lub jadlas rzadko. A co do latwego planu Tracy Hogg to fajnie to wyglada ale cholernie ciezko wprowadzic. Kaja - widze ze u Was dalej bez zmian, ja wczoraj Adaskowi wladowalam czopka na noc (Viburcol) i dostal tez butle przed spaniem bo ja przez wczorajsze nerwy mialam jakies puste cycki, wiec wyjechalam mu z butla Nana, a dzis uslyszalam od pediatry ze wlasnie moje dziecko moglo byc glodne stad takie pobudki - podobno jesli dziecko budzi sie kazdej nocy o niregularnych godzinach to moga byc to pobudki z glodu, Adasia karmilam co 3-3,5h i mogl przechodzic tzw. skok rozwojowy co wiaze sie z wiekszym zapotrzebowaniem na jedzenie i w zwiazku z tym dostawal niewystarczajaco kalorii podczas doby. I wtedy dziecko wcale nie musi plakac po jedzeniu ze jest glodne bo najadlo sie w miare ale brakuje mu w sumie kalorii w wyliczeniach dobowych. A dziaselka ma podobno rozpulchnione ale moga byc podraznione dlatego ze pcha palce do buzi i tam nimi gmera. Zobaczymy jak bedzie tej nocy, dzis karmilam go czesciej wiec jesli to byla kwestia glodu to powinno byc ok. Do jutra laseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama27
Deseo - mój Krzyś jak mial skok to zaraz domagal się wiecej jedzenia, po karmieniu wyl jak nie wiem i wtedy rzeczywiście sporo więcej jadl, no ale my jestesmy na butli więc to też inna sytuacja. Teraz powoli też widzę, że zwieksza zapotrzebowanie bo już raz na dobę domaga się więcej niż 150 ml, ale po tym jakie on aktywności teraz strzela to nie dziwię się że jest glodny bo dużo się rusza i jednak spala sporo kalorii. Dziś zauwazylam po raz pierwszy wyraźnie jak Krzyś odrywa już barki od podloża, wygina się tak jakby chcial się przekręcić na bok, tak więc postępy w naszych ćwiczeniach są spore. On teraz robi się taki bardziej elastyczny. No i poza tym to on może glowy nie unosi ale świetnie robi kolyskę na brzuchu. Mam wrażenie że on po prostu nie potrafi dobrze ulożyć rąk żeby ladnie dźwignąć glowe więc po prostu znalazl na to inny sposób, rąk nie uzywa a dźwiga się na klatce piersiowej co daje efekt kolyski bo równocześnie unosi nogi do góry. Czytalam, że to jest bardzo dobre i prawidlowe ćwiczenie dla dziecka. No i zaczyna się u nas piszczenie i okrzyki, wcześniej byly rzadko a teraz coraz częściej zdarza mu się krzyknąć z zachwytu :) Mlodamamuśka - ja od początku Krzysiowi wprowadzilam 3 godzinny rytm i mamy swoje wyznaczone fazy karmienia, aktywności i snu, oczywiście to nie jest wszystko jak w zegarku, ale wiem kiedy jest czas na drzemkę i to wszystko jest w miarę klarowne. Ale czasami są takie dni, że wszystko się kielbasi i nie ma rady, na szczęście potem jakoś wracamy na stare tory. upfff wlaśnie poprasowalam, Krzysiak śpi póki co więc wreszcie czas na odpoczynek. Glowa mnie boli przez ten cholerny księżyc, więc chyba wezmę jakiegoś procha i pójdę do lóżka. Spokojnej nocy wszystkim. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniało mi sie Agulinka - kiedys pytalas mnie o szczepionki i ostatnio dowiedzialam sie ze jest szczepionka na pneumokoki ktora chroni przed 23serotypami tych bakterii czyli o 13wiecej niz Synflorix i nazywa sie Pneumovax 23 ale stosuje sie ja u dzieci od 2giego roku zycia. Ja wlasnie sie zastanawiam czy nie wstrzymac sie az do tego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×