Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość silver_gold

Sposób na byłą żoną

Polecane posty

Gość do była żona
"u mnie nie było płaczu,prób wybaczania.była krótka piłka.zdrada i kop w d**ę.gdzie miał pójść ? polazł do niej a ona szczęsliwa,ze wybrał ją hahahaha ." U nie było podobnie, to ja wepchałam go w jej łapy jak się dowiedziałam bo gdybym się nie dowiedziała do dzisiaj by nas dwie oszukiwał. Ona oczywiście najszczęśliwsza na świecie. Zachowałam się jednak bardzo niestandardowo nie uprzykszam im życia co zdziruskę zaskoczyło totalnie, bo była pełna obaw i planów jak ze mną walczyć. Ex robił próby powrotów, o czym ona nie wiedziała na pewno, chciała szmaciarza to go ma, ja nie wiedziałam, że ze szmatą ślub brałam. jej wybór. Od koleżanki dowiedziałam się, bo robił podchody do mojej koleżanki to cytuję "jak się kocha z nią, to ma przed oczami twarz mojej koleżanki" Taki się nigdy nie zmieni niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, czytam i czytam wypowiedzi, widzę że są normalne byłe żony, i takie które hmm bez wypowiedzi, to samo dotyczy obecnych partnerek. Możliwe, że czytałam niedokładnie, ale nie widziałam chyba opisu sytuacji podobnej do mojej, a mianowicie: Mój obecny partner jest 3.5 - 4 lata po rozwodzie (nie pamiętam dokładnej daty) My jesteśmy ze sobą od ponad 1.5 roku, obecnie mieszkamy razem, jesteśmy szczęśliwi, jego rodzice również cieszą się z naszego związku (ogólnie mieszkamy w czwórkę), natomiast jego byłej żony nie chcą znać ani widzieć. Ich małżeństwo trwało niecałę pół roku, przez ten czas skłóciła większą część rodziny, wiecznie wyrzucała mojemu partnerowi że za mało zarabia jednocześnie nie pracując, itd długo by dalej pisać. W każdym razie ona nadal do niego pisze, i sms i wiadomości na nk oraz komentarze na nk podpisując się jako żona - nawet pod naszymi wspólnymi zdjęciami. Pisze nawet do mnie najpierw że życzy nam szczęścia bo ja jestem normalna a nie jak jego poprzednia dziewczyna "barbie" oraz że ma nadzieję że go nie zranię bo to jej największa miłość życia, że to w sumie dobry facet ale i wymienia mi całą masę minusów. Na swięta czy sylwestra wysyła na jego numer życzenia dla nas obojga, a chwilę później pisze że ona go kocha, że pragnie poczuć jego miękkie usta, że chce go czuć w sobie i że chce się z nim kochać. Albo dzwoni i żali się na swojego obecnego partnera (bo jest w związku) że partner ją zdradza i bije, a na pytanie dlaczego od niego nie odejdzie odp że boi się samotności. Za chwilę dzwoni i się pyta czy mój partner ma namiary na zespół który grał na ich weselu, bo ona wychodzi ponownie za mąż. Mija kilka dni a ona znowu dzwoni lub pisze i się żali. Zresztą sprawa rozwodowa wyglądała tak że najpierw mu się odgrażała że go urządi a jak przyszło co do czego i mój partner przedstawił w sądzie jej sms oraz opisy na gg np: NOWY CEL W ŻUCIU ZABIĆ BYŁEGO MĘŻA lub jednego dnia JESTEM W CIĄŻY (nie mówiąc to swojemu jeszcze mężowi tylko od razu na gg) a drugiego dnia (poroniłam) jej pani adwokat nawet nie wkładała wielkiego wysiłku w tą sprawę, nie wspominając o zmianie nastawienia do swojej klientki. Ja rozumiem że ona może go nadal kochać, ale wie że nie ma szans na naprawę ich związku, nie łączą ich dzieci, nic ich nie łączy ale niestety każda próba odseparowania się od niej kończy się jej notorycznym nękaniem, wydzwania do niego pod pretekstem że spotkała ich wspólnych znajomych że postanowili spoatkać się na kawę i chcą żeby sie do nich przyłączył, gdy moj partner dzwoni do tych znajomych słyszy że oni nie chcieli się spotkać z nią, ze to jej wymysł i że ona na nich naciskała a oni jej odp wymijająco. Staram się nie zwracać na nią uwagi ale czasami staje się to nie do zniesienia. Czy jest na coś takiego jakiś sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest sposob, oczywiście
znajdź sobie faceta wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdo 87
jeżeli topik zakłada kolejna żona, a temat dotyczy "sposobów" na eks, to bez czytania można powiedzieć, że facet zawiódł, że facet jest leszczem, bo nie potrafił niczego załatwić w przeszłości, a problemami obarcza kolejną kobietę dlaczego kolejna żona ma rozwiązywać problemy małżeńskie z poprzedniego związku, TO CHORE! PROBLEM EKS nie dotyczy kolejnej żony, to problem FACETA i facet ma to "załatwić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wypowiedź z 7.33 jest mądra
też tak uważam ,to problem faceta zawsze i w każdym przypadku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co się
nie ma co sie licytowac, bo kazda eks i next ma rózne doswiadczenia ze swoim misiem. tak jak np, poprzedniczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Są ex i ex i to samo się tyczy jeśli chodzi o next. Fakt ja w tym wypadku nie będę kończyć jego znajomości. Natomiast jak narazie jego próby urwania znajomości kończyły się na tym że: zmienił nr telefonu ale po krótkim czasie znowu go miała, gdy blokuje ją na portalach społecznościowych włącza jej się mega jazda i życie jest nie do wytrzymania, tak więc gdy zamknie się jej furtkę, bramę, okno, drzwi to włazi kominem, a gdy "zamknie się i komin" to jest zdolna podłożyć ogień byle tylko mieć jakiś dostęp do tych co są w środku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do rozmow tutaj zawartych, powiem tak spotkało mnie to pierwzsy raz w zyciu poznałam go był w separacji teraz sie rozwodzi mieszkamy razem ma sliczna coreczke.. znam jej wszystki kolezanki ale nie ja ,jeszcze jej nie znam a to dzieki bylej zonie ktora utrudnia mi z nia kontakt , prze cale małzentwo z jego opowidan traktowala go jak psa wynies przynies pozamiataj...byl klebkiem newow gdy poznalam..znajomi maja tez o niej wyrobione zdanie..powiem tutaj do wszystkich kobiet ktore zwiazały sie z rozwodnikiem itp...to nie tak ze my jestesmy gorsze ze sie kurwimy itp..nie nie..Kazdy zasługuje na druga szanse.. czy mamy skreslac takich ludzi? ja tez nie moge byc pewna ze bedzie miedzy nami super ...narazie jest i jestem szczesliwa ..czsaem kobieta i mezczyzna poznaja sie tak naprawde po wspolnym mieszkaniu ze soba dłuzszym byciu....moj nawet z nia przed slubem nie mieszkał dziecko i bach..nie moge tez poiedziec ze to jej wina ze jest zła kobieta ..szczerze ja sie nia nie interesuje...(ona mna bardziej).. zwiazek rozpadł sie bo obydwoje tego nie chcieli..ciezki chrakter kobiety ..jak i mojego partnera..poprostu nie dopasowanie..i w zyciu tak sie zdarza..a co do sposobu na byla zona...chyba nie ma dopoki nie wtraca sie i nie jest upierdliwa ok ...musimy sobie zdac sprawe ze jesli jest dziecko to nie wygramy..on bedzie musiał sie z nia widziec..ale ja na to patrze z takiej perspektywy to jest ich dziecko oni go wychowuja nie mam zamiaru prawic jej rad wychowawczych bo to ona jest matka..zrobie sobie swoje to bede wychowaywala chyba nikt nie lubi jak nam sie ktos wtarca w zycie..nie mam zamiaru grac jej drugiej mamy bo ona ja juz ma..a to ze nia daje mi jej poznac to tylko jej charkter..coz ..ja jestem cierpliwa pamietajcie nic na siłe nic..sposob na była zone - cierpliwosc jedynie to tutaj moze pomoc kiedys jej pzrejdzie jak zoabczy ze nic nie wskura..bo to On jest z nami a nie z nia nie po to sie z nia rozwodzil zeby do niej wracac..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erstdykuiuifdh
prawie kazda z was ktora zwiazala sie z facetem po przejsciach pisze, ze to facet byl zle traktowany przez zone i takie tam rozne. wcale nie prawda, to tylko takie gadki, wina zawsze lezy po obu stronach. Mnie moj byly przedstawil w najgorszym swietle swojej teraz tez juz bylej. Dowiedzialam sie wkoncu przypadkiem co naopowiadal. Przyszedl czas ze spotkalam sie i z nia, poznala takze naszych znajomych, dzieki czemu poznala prawde jaka jestem i dlaczego nasz zwiazek sie rozpadl. Nie pozwole robic z siebie idiotki. Kazdy facet ktory chce zdobyc kobiete robi z siebie wielce pokrzywdzonego, z czasem wychodzi jego prawdziwe oblicze, a im bardziej oczernia byla tym wiecej w tym klamstwa, bo zaczynajac nowe zycie po co opowiadac o przeszlosci. Jesli ex byl/byla taki zly to nikt o tym nie opowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam jeszcze
Tak naprawe to siedzi tutaj grupka ujadajacych zlych bab. Ex sa zle bo facet ich zostawil i sa zazdrosne o nowe kobiety, obecne sa zle, bo facet juz wczesniej byl w zwiazku, nie sa tymi jedynymi, sa zazdrosne o ex no i na dodatek wisi nad nimi mysl, ze moze one tez tak skoncza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwazam ze byly to byly
i gowno bylym zona do nich, nawet jesli nie maja oni nowej zony czy nowej partnerki, niech sobie ex zonka innego przydupasa znajdzie, jak sie jej cos zepsuje to niech wezwie fachowca a nie uwaza ze ma jeszcze jakies prawa do niego..nie ma i kazdy normalnyy byly umie odciac od siebie przeszlosc, bylej moze pomagac ktos z rodziny czy znajomych.. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maria48
Rzeczywiście ZWYCIĘSTWO!!! Mieć faceta z odzysku,recykling. Problem drugich jest taki , ze nie umieją poradzić sobie z przeszłością swoich facetów, którzy jak życie pokazuje w większości są " biedni, pokrzywdzeni i poniewierani" . Oj , kobiety, kobiety. głupota Wasza jest ogromna. Czy myślicie, ze te pierwsze są TAKIE wredne, bo takie się urodziły?? Nie!!!! Takimi je stworzył Wasz obecny mąż czarodziej. One są wynikiem postępowania z nią przez Waszego słodkiego Misia. One kiedyś - jak obecnie Wy - były w nim zakochane bez pamięci, szczęśliwe, pogodne - czekały na niego z utęsknieniem , witały go , całowały , przytulały i kochały się z nim z rozkoszą we wspólnym łóżku. On też dawał im taka samą rozkosz co i Wam, podawał śniadanie, wyprowadzał psa i kochał , kochał "bez pamięci". Był z nimi szczęśliwy, ale zwykła codzienność - problemy finansowe, pretensje, problemy z dziećmi i inne przerastają jego możliwości i zaczyna mu doskwierać brak poczucia własnej wartości, utrata "sensu dalszego życia" , brak miłości. I wtedy pojawia się wróżka druga. Łagodzi ból poniżania, wzmacnia, daje za darmo... itp. Ale nie łudźcie się, historia lubi się powtarzać. Zrobi ten sam myk. Tyle tylko , ze po cichu, dyskretnie, gdyż nie będzie miał wyjścia. Będąc z Wami zwykle jest już w wieku 45 - 48 lat i strach przed starością w samotności i brakiem opieki powstrzymuje przed podjęciem radykalnych decyzji. Taka chwilka zapomnienia następuje u niego w pracy, na jakimś wyjeździe, szkoleniu, tak jakoś spontanicznie, naturalnie.. Cóż, materia mężczyzny jest prosta jak budowa cepa. Tylko te pierwsze mają już dystans i własna mądrość . One już były tam gdzie Wy jesteście , a Wy będziecie jeszcze tam tam gdzie one są. Zapewniam Was - obserwujcie "wściekłe żony", bo w swoim życiu ten model udoskonalicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ollcia
Widzę, że wpisy są dość stare ale czasy się nie zmieniają i nadal mamy takie same problemy.Ja również jestem bardzo zazdrosna o byłą mojego męża.ostatnio do niego napisała z niemoralną propozycją-oczywiście oddzwonił i jej nadał ale myślałam, że zejdę na zawał!!!Kiedyś mówiła mu jaki jest wstrętny i okropny a jak ja się pojawiłam to zazdrość zaczęła ją zżerać .Tyle się naczytałam, że często faceci wracają do byłych że nie wiem co mam myśleć!!! A jak wasze stosunki do byłych??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy wiecej faceta Po rozwodzie i w dodatku z dzieckiem , Dziewczyny za nim to zrobicie to pozyjcie troche z nim i jego "bagazem" zebyscie wiedzialy Co was czeka w przyszlosci. Ja tez jestem mataka ,mam Corke z poprzedniego zwiazku.ale nigdy prze nigdy nie Chcialam ingerowac obecne zyciec. BYLA zona mojego meza ,wyrzucila go z domu znalazla sobie innego pana i zabrala jemu Dom.wykorzystala sytuacje,( byla zapisana w Ksiedze wieczystej ) Teraz kiedy sie do wiedziala ,ze bedziemy sie pobierac notorycznie przyszlosci swoje corke i dzwoni do moich tesciow z zyczeniami,Choc wczesniej tego nie czynila. Jest to pokazanie sie na motto" Ja tu jestem nie zapmnijcie o mnie"Vorkämpfer mojego meza przychodzila dotychczasowe jak czegos potrzepowala, nie pamietala o swietach,Dniu ojca i wielu innych waznych sytuacjach.Moj maz jest bardzo naiwnaym czlowiekiem (latami go zdradzala on tego chyba nie chcial widziec) a nagle Po naszym slubie coraz czesciej daje znak o sobie,ja widze ona nie robo tego z przyjemnoscia i od siebie ,nie raz zlapalismy ja na klamstwie.,jednakze moj maz zawsze probowaj ja z tego klamstwa wybronic. Jestem tego pewna Co teraz stwierdze BYLA zona mojego meza Boi sie o spadek ktory tej malej sie nalezy(w gre wchodza sumy z szescioma zerami.jest o Co walczyc) i nagle przypomnialo sobie dziecko,ze ma tate(ktory zawsze zabiegal o kontakty,a ona nigdy czasu nie miala wedlug jej mamy teraz nawet chce zebysmy ja na wakacje ze soba wzieli.Dlaczego ,dlaczego teraz Po slubie probuje nam mieszac w zyciu,NIGDY WIECEJ ROZWODNIK Z DZIECKIEM Ja mieszkam za granica i te relacje sa jeszcze trudniejsze dla Nas Polek do zrozumienia,a Monza by jeszcze wiecej piasc ,zeby Czuc sie zrozumianym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIGDY WIECEJ ROZWODNIK Z DZIECKIEM Nigdy już? To ile razy jeszcze zamierzasz wyjść za mężów? On naprawdę jest naiwny - ożenił się z zerem, które wyszło za niego dla zer (sześciu). Taki bogaty to dopiero ma przesrane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama też mogę stwierdzić że gdybym tylko mogła cofnąć czas to bym to zrobiła.Rozwodnik z dwójką dzieci-masakra! Jestesmy rok po ślubie, teraz spodziewamy się dziecka.Niestety ciagle są jakieś problemy z jego dziećmi z poprzedniego związku i jego była.Ofuczane, niewychowane i wiecznie niezadowolone. Mam serdecznie dość i bardzo żałuję że wyszłam za rozwodnika. W małżeństwo się nie pakujcie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet z 6 zerami ma się czym dzielić, więc w czym problem?? Boisz się, że dla ciebie zostaną 3 zera!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manama
Popieram przedmówczynię, chłodno i z żalem odradzam takie związki i małżeństwa. Dzieci niewychowane, ojca wyzywają, wiecznie zrzędzą i chcą rzeczy typu naprzykład opłacić książi na które ich matka dostaje alimenty. Albo pretensje bo dostali za mało kasy na święta i nie mogą sobie za to kupić snowboadra itp. Im wszystko wybacza oczywiście bo nie ma na nie wpływu (mieszkamy za granicą), bo gdyby on je wychowywał to byłyby inne itp. Głowa puchnie od tego wszystkiego, a szkoda bo fajny facet tylko go była rodzinka zepsuła kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie tatus byl jak te dzieci trzeba bylo wychowywac ? Zwial ? Zajety byl nowa zona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym że w pewnym wieku i z określonym wyglądem, tudzież stanem cywilnym - to wielkiego wyboru już nie ma. A co niektóre potrzebowskie to by sobie i pana spod sklepu przytargały, żeby tylko chciał pobyć ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manama
No cóż wypowiadają sie na forum ludzie ktorzy poza chamstwem i krytyka nic madrego rzecz nie potrafia. To ze matka jest sama to nie znaczy ze dzieci nie moze wychowac na kulturalnych ludzi. Znam kobiety ktore sobie fantastycznie poradzily, a to ze wychowuja swoje pociechy w nienawisci do ojca ktora same czuja to juz inna bajka. A odnosnie niskich ambicji kobiet bla bla bla... wiecie co, na zachodzie laczone rodziny to norma i to norma ktora wcale nie wychodzi na zle nikomu, bo ludzie sie rozwodza wszem i wobec (rowniez w polsce) a pozniej wstepuja w nowe w zwiazki. Zadna nowosc tyle ze w Polsce byle malzonki maja postawe roszczeniowa, nie zawsze ale bardzo czesto zachowuja sie tak, jakby im sie wszystko nalezalo, bo np. sa matkami wiec kazdy ma sie uzalac i uslugiwac itp a od siebie dawac to juz nikt nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my już sobie poukładaliśmy
relacje z byłą (ślubu nie mieli), ale też to nie było takie łatwe. Byli ze sobą rok,szybka wpadka i szybkie rozstanie po narodzinach dziecka, bywa... Były z jej strony na początku różne akcje, standardowo utrudnianie kontaktu z dzieckiem dopóki ze mną się nie rozstanie a nie wróci do niej, chociaż sama zakończyła ten związek tuż po narodzinach dziecka a później jej się odwidziało. Dlaczego się rozstali wiem to od niej więc mąż mi bajek nie naopowiadał, po prostu myślała, że rozstanie zmieni jego zle cechy, owszem zmieniło ale nie wrócił. Miałyśmy na początku bardzo napięte stosunki, ale nigdy za to nie miałam żalu do niej tylko do swojego męża. Nie raz na niego porządnie nawrzeszczałam , że skoro mają wspólne dziecko i tego kontaktu zerwac przez to nie można to powinien zachować się jak facet i swoje sprawy pozałatwiać. "Misio" oczywiście na początku nie chciał, chyba wolał żeby wszystko toczyło się obok niego swoim własnym tokiem ale ja na to nie pozwoliłam. Wręcz musztrowałam go, żeby to pozalatwiać bo mam tego dość. W efekcie sprawę załatwił.Była przestała dokuczać a i do mnie nawet jest względnie miła , ja do niej też. Nie oczekuje wiele, żadnej przyjażni etc. tylko żeby nie prowadzić wojny i potrafić jakoś tolerować siebie. Ciekawi mnie tylko dlaczego kobiety toczą tu między sobą jakąś totalną rozrubę? Przecież to facet powinien ułożyć sobie stosunki z byłą tak, żeby każdemu było dobrze. Skoro tego nie robi to znaczy, że coś z nim jest nie tak. Nie rozumiem też tolerowania przez kobiety bierności faceta i walczenia w jego imieniu jak lwica, to co sam się obronić nie potrafi? Odkąd pamiętam zawsze byłam obiektywna i nie byłam slepo zapatrzona w męża. Jak narozrabiał to miał posprzątać i koniec. Odnośnie kobiet, które walczą o męża z kochanką ...brak mi słów. To nie ma sensu bo nawet jeżeli była żona wygra to facet i tak zdradzi ponownie z inną. To nie jest wygrana, to jest tylko zamilowanie faceta do zdrad niezależnie kogo, czy to żony czy kochanki. Może też warto zamiast na kobiety to na facetów spojrzeć krytyczniej? Mam wrażenie, że facet może wszystko, nawet zdradzać bo żony czy tez byłe mają o to pretensje jedynie do kochanek, a przeciez one nie są nic wam winne, nawet mogły przez długi czas nie wiedzieć o waszym istnieniu. Zdrada to decyzja męża a nie kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwyklle kochanki wiedza i z taka wiedza wchodza w uklad z zonatym .Oczywiscie ,ze za zdrade jest odpowiedzialny zdradzajacy ,.Ale kochanek /kochankow nie wybielalabym.Co z tego ze nie zdradzaja ,skoro wykorzystuja kryzys w rodzinie ,zeby partnera brzydko mowiac ugrac dla siebie Wiedzac ze jest zle pokazuja jakie sa wspaniale i dobre ,jak doceniaja misia.To nie jest czysta gra ..Zreszta bardzo czesto zdarza sie ,ze sa to " najlepsze przyjaciólki " .Zdradzajacy mis jak najbardziej winny ,kochannki wspolwinne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owszem tak tez
się dzieje jednak to na ile pozwoli sobie facet jest tylko i wyłącznie jego decyzją. Nie da się rozbić prawidłowo działającego związku. Kryzys jest wyrocznią związku. Cóż z tego, że kochanka wykorzystuje kryzys aby wejść facetowi do łóżka. Porządny facet nie skorzysta z tej okazji dopóki nie podjął decyzji czy się rozwodzi czy nie, a jeżeli skorzysta to znaczy, że prędzej czy później i tak wszystko by się posypało tylko to kwestia czasu. Generalnie kobiety są podlejsze od facetów i potrafią używać wielu sztuczek ale faceci mają swój mózg i wiedzą co jest dobre a co złe. Problem w tym, że często mówi się, że facet to facet, mysli tym co ma w spodniach i trzeba przyczepić się do kochanki bo to ona uwiodła. Faceci dobrze o tym wiedzą i dlatego to robią, myślą, że się nie wyda albo, że im się upiecze bo wina i tak pójdzie na złą panią, która wykorzystała jego chwile słabości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego nadal optuje za obopolna wina zdraczajacego/zdradzajecej i i ch potencjalnych kochankow . Co do kryzysow w zwiazku zgadzam sie ,ze przewaznie odpowiedzialne sa dwie osoby .Za zdrade zdradzajacy +wspolwinny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdyby mąż
mnie zdradził to bym jemu urwała łeb a nie kochance, bo to tylko przypadek sprawił, że zrobił to z Czesią , Wiesią czy Józią. Wolna kobieta ma prawo spać z kim chce, nawet z żonatym ale to żonaty nie ma prawa spać z nikim poza swoją żoną. Wiem , że istnieje jeszcze coś takiego jak moralność ale w dzisiejszym świecie jest to tak rzadko spotykane, że nie liczyłabym aby wiele wolnych kobiet ją miało ;), dlatego co najwyżej wymagać można od partnera/męża. Nawet w nie wierze w przyjaciólki. Póki co na rzadnej jeszcze się nie zawiodłam, ale nigdy nic nie wiadomo. Całego świata nie zmienimy niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była znaczy przeszłośc. A przeszłośc jest nie do uregulowania. Było i minęło. I tylko w taki sposób traktuje była zone mojego męża. dziecko to zupelnie co innego. Ono było jest i będzie. i nad tym nie ma co deliberować. I mysle,ze jesli którakolwiek z was obecnych zon ma problem z byłą to wina waszych mezów /partnerów.Ponieważ oni sami nie odcieli sie od przeszłości i nie dali wyraźnego znaku swoim byłym,ze to koniec z nimi. Po to był rozwód z zoną b y stala sie przeszłością i żeby nie wracać do tego. także najpierw do mezów, porozmawiać , ustalic zasady dotyczące jego dzieci jesli je ma. Uzmysłowić mu,ze dzieci to nie ona i odwrotnie. I kto miesza w ten sposób naraża sie na kolejne problemy w nowym małżenstwie. Bo milośc miłościa, a porzadek zycia musi byc inaczej zadne dobre rady takie czy siakie nie pomogą. To że stawiacie sprawe jasno i klarownie nie znaczy ,ze nie darzycie meża uczuciem i szacunkiem. Mój małzonek po rozmowie na temat jego przeszłości bardzo dobrze sobie uzmysłowił co jest dla niego teraz wazne i bardzo zaimponowało mu moje stanowisko. był zakłopotany kołowrotkiem spowodowanym przez była żonę, pozwalał jej na to milcząc, majac nadzieje,ze sama odstąpi. nic z tych rzeczy. Ona jak kazdy człowiek uznała ,ze moze wiecej i wiecej i tak przesuwała granice. oczywiście była wileka złośc jej oto ze ją pohamowałam, ale na chwile obecną ona równiez ma swoje zycie, dzieci dorosły, ona nie została z reka w nocniku. nie wiem co by było gdybym w pore nie interweniowała, być może ciagle mieszałaby w naszym zyciu zapominając o swoim. Ale wązne jest to żeby wasi małzonkowie zrozumieli gdzie i z kim zyją!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie. Tak samo jak nie powinno się mieć pretensji do kochanki, że się grzmoci z cudzym meżem, tak samo i nie powinno się mieć pretensji do byłej żony, że się wpieprza w nowe życie ex meża. Zawsze winny jest mąz, więc bezmyślne drugie żony/nowe partnerki załatwiajcie sprawy ze swoimi facetami i nie czepiajcie się byłych żon, bo one niczemu nie są winne - nawet jak dadzą doopy byłemu meżowi, bo one teraz są wolne, po rozwodzie i im wolno sypiaś z każdym. Ze swoim ex meżem też, bez względu na to czy były mąz jest obecnie żonaty czy nie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naprawde chore macie podejście
Mówię tu o ostatnich wypowiedziach. Owszem mąż powinien się postarać o normalne relacje ale że była żona może robić co jej się podoba i nie można do niej mieć o nic pretensji?! Chore chore chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×