Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justa007

16.03. - start! Ktoś ze mną?

Polecane posty

Zagląda zagląda :). Niestety, dziewczyny pochowały się gdzieś. Oby powróciły :) U mnie po staremu. W dalszym ciągu staram się mniej jeść. W czwartek miałam mały kryzys ale w zasadzie jakoś leci. Cieszy mnie to, że mam dużo ruchu (codzienne spacery ok.2,5h). Pobiegłam tylko w poniedziałek i wczoraj. Jutro nie mam jak także zostaje dopiero poniedziałek. A jak u Ciebie z rejestru strasznych snów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! ja nie moge pisac czesto bo teraz w czasie wymiany duzo czasu jestem poza domem.. co do dietki to nie ma jej na razie... jem wszystko szorme, lody, piwo.... waga: 53,8kg wiec nie jest zle.. od dzisiaj zaczynam panowac nad soba.. no, moze na kanapeczke z nutella sie skusze.. caluje was! trwajcie w swoim postanowieniu. :) bonne journee! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uffff a już się bałam, że wszystkie mnie opuściłyście :P Minnka - u mnie bez rewelacji. a to z powodu tego, że weekend więc troszkę grzeszków mi się nazbierało;) i nie wiem czemu nie mam zapału do ćwiczeń w ogóle:( więc po prostu staram się mniej jeść jednak wizja świat mnie szczerze przeraza:P a jak Twoja waga? zadowolona jesteś z dotychczasowych efektów? :) Asia- tylko nie szalej za bardzo, wiadomo, że na jednaj kanapeczce z nutellą nie sposób poprzestac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z rejestru strasznych snów - u mnie chyba też bez rewelacji :( . Jutro z rana chcę się zważyć. Może uda mi się jeszcze wieczorem dzisiaj. Wagi jeszcze nie kupiłam a wolałabym mieć swoją (taka jak komórkę lub komputer :) ). Staram 3mać się jakoś. Najbardziej brakuje mi jednak prywatności i czasu tylko dla siebie :( (ciągle jakieś niespotykane wizyty, wspólne wypady) . Najchętniej zaszyłabym się w jakimś sekretnym miejscu z dala od wszystkich lub z kimś tak jak ja chcącym zrzucić parę kg. Niestety, nie mam takiej możliwości :) . Najlepiej jednak funkcjonuję jak pracuję sama (taka ze mnie egoistka troszeczkę ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nadal jestem :) tylko jakoś czasu było mało żeby cos naskrobać i jak udało Ci się zważyć?:) jakieś efekty? :D u mnie waga stoi ( a po świętach to pewnie poszybuje w górę) ale jak widze te wszystkie szczupłe dziewczyny w letnich sukieneczkach to motywacja jeszcze mnie nie opuszcza ;) echh na pewno nie jestes egoistką, każdy potrzebuje czasem czasu dla siebie, ale nie 5 minut tylko więcej żeby się zregenerować wewnętrznie :) choć wiadomo, że gdy zbyt długo jesteśmy sami to znów źle i chcemy duużo towarzystwa :P jak spędzacie święta? jakies ambitne plany? :D Minnka mogę zapytać jak ćwiczysz? robisz jakieś specjane ćw w domu albo cuś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało mi się zważyć ale znów nie na swojej wadze. Cóż mogę napisać, po 2gim śniadaniu i obiedzie waga pokazała mi to samo co w poprzednim tygodniu. Dopiero co zaczęłam poszukiwania jakiejś porządnej wagi dla siebie. Nie wiem czy zdecydować się na tradycyjną czy elektroniczną. Ostatnio biegłam w poniedziałek - ta sama trasa co zawsze potem były ćwiczenia na brzuch. Cóż mogę doradzić. Kiedyś miałam zajęcia na uczelni z fizjoterapii i poprosiłam prowadząca o podanie mi jakiś przykładów na tę partię ciała. Poleciła mi na wzmocnienie i na ukształtowanie nożyce czy to poziome czy pionowe. Mam też parę ćwiczeń z dvd z Cindy Crawford i to w zasadzie wszystko. Nigdy nie oglądałam Pilatesa. Być może tam jest cosik ciekawego na ten temat. Sukcesem jest to, że wczoraj nie potrzebowałam nic słodkiego do zjedzenia. Na obiad zrobiłam sobie sałatkę i pałeczki krabowe. Dzisiaj sałatka i takie specjalne bułeczki-ciabatta dietetyczne - można jeść ile się chce i podobno się nie tyje (przepis od dietetyczki). Zresztą będą miała z nią (z dietetyczką) spotkanie w maju. Może dowiem się coś ciekawego od niej. A na święta? 3mam się swojego planu. Jednak z pewnością skuszę się na kawałek ciasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh ja też jeszcze walczę:) A od naszego wielkiego początku zgubiłam 0,5 kg. U u u no ale ostatnio się biorę za siebie :) i biegam 5 razy w tygodniu na siłownie lub fitness i spalam około 2h dziennie. Wiosna pełna parą, teraz to juz trzeba schudnąć. A placka też zamierza dziabnąć w Święta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia nie przejmuj się ja dziś... a przecież to jeszcze przed świętami też za dużo zjadłam, choć na szczęście mam za sobą również godzinkę i 40 min intensywnych ćwiczeń. A dziś zjadłam danio z warzywami-130 kcal jabłko-50 kcal warzywa na patelnie-400 kcal czekolada-200kcal zupa z soczewicy-350 kcal Dobra jakieś 1100 kcal, szkoda tylko, ze ta czekolada była po 18 :( ostatnio jadłam mniej niż 1000 kcal a zwłaszcza nic po 18, także teraz ma obsesję, że już przytyję :( Na szczęście do lata jest jeszcze trochę czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia-ja mam rowerek stacjonarny. Mam mocne postanowienie nie przytycia przez Świętach także zamierzam na nim codziennie przez godzinkę jeździć. Zawsze można biegać, a teraz taka pogoda, że wymówek nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radości Chrystusa Zmartwychwstałego i miłości, która pozwala przetrwać najgorsze chwile życia. Oby skrzydła wiary przykryły kamienie zwątpienia i uniosły serce ponad przemijanie a Zmartwychwstały Pan niech błogosławi na każdy dzień. Radosnego Alleluja!!! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amarath
I co dziewczyny jak mijają Święta? Dietkowo? :P He he ja bardzo staram się nie przytyć, ale łatwe to to nie jest. Oczywiście dziś skusiłam się i na sernik (uwielbiam do kwadratu) i jeszcze inny placek i czekoladowy zajączek też się wkradł do mojej dietki. Za to wczoraj udało mi się zmusić do biegu na przemian z marszem-około 45 min plus godzinka rowerku, dziś 1,5h rowerku plus nie jem po 18 ( drinki się nie liczą prawda? :P ) i mam dużą nadzieję, że nie przytyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpis wyżej to oczywiście ja, zjadłam jedną literkę, nie ma to jak dietka i co śmigus-dyngus był? U mnie na szczęście nie, wstałam przed wszystkimi :) he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczyny :) ja też znów zaczynam ale bardziej od jutra niż dziś bo to świąteczne obżarstwo jest silniejsze niz ja:( no głównie chodzi o te wszystkie słodycze którym nie moge się oprzeć:|( ale póki tu jesteśmy nie rezeygnuję :) buziaki piszcie co u was i czy was dziś dopadli z wodą :D mnie niestety ta \"przyjemnosć\" nie ominęła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne! Musimy dać radę! Czas zacząć kolejny miesiąć , ja zważę się jutro ale bedę się super cieszyć jeżeli okaże się, że przez ten miesiąc nie przytyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj. uwaga, uwaga. * 3 wasy - 2 z pomidorem i ogorkiem, na 3 nalozylam sobie dwie lyzeczki danio waniliowego. * 250g warzyw na patelnie na oliwie + nozka kurczaka + ok 10 frytek niesolonych * pomarancza * uszy zajaca z czekolady ;p * 2 lyki piwa * 2 wasy - jedna z dzemem, druga z pomidorem i ogorkiem * ok 200g gotowanej marchewki bardzo duzo, ale swieta. ;) - 30min jazdy na rowerze - 30min hula hop - 200 brzuszkow - 10min cwiczen na brzuch + 20min aerobowego uda sie, prawda...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia- wcale nie dużo albo może ok troche ale raczej mało kalorycznie. Właśnie jakby co to ja mam na imię Monika. Ciężko mi sobie przypomnieć wszystko co dziś zjadłam HE HE -2 małe kawałki chleba sojowego z pomidorem i ogórkiem -1 parówka -ryba po grecku( ale ile to pojęcia nie mam, trochę tego było) -trochę sałatki -mały( acz niepotrzebny) kawałek sernika to chyba na tyle no i właśnie skończyłam jeździć na rowerku trningowym 1,5h i niecałe 40 km za mną. Weszłam po tym wszytkim na wagę i się załamałam. Straszne to jest ale moja waga decyduje o moim samopoczuciu. Może sprawić, że cały dzień chodzę naburmuszona albo jestem w skowronkach, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miesiąc nam stuknął i nie udało mi się osiągnąc celu 1 :/ więc przesunełam termin realizacji :P jak po świętach? bo ja mam wyrzuty sumienia, ale di weekendu majowego musze ważyć maks 60 kg więc jestem i czekam na newsy od was :) co jadłyście na obiad? bo mi pomysłów brak na razie zjadłam 1 kabanosa 1 jogurt 135g 3 kromki styropiana ok 75 kcal hmmm mam nadzieje, że wieczorem nie rzucę się na jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee Asia Ty i tak szczupła jesteś. Ja nie odpuszczam, waże 56 kilo czyli 0,5 mniej niż miesiąć temu HE HE w takim tepie mój cel czyli jakieś 52 50 kilo osiągnę w nowym roku 2010 :P chociaż swoją drogą ważne, że nie przytyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie :) Ja tak na szybciutko. Nie schudłam ani nie przytyłam. Chyba muszę stosować bardziej drastyczną dietę. Zaczynam jeść połowę tego co teraz. Nie rezygnuję ze śniadania ale obiadu już nie będę jadła. Dużo napojów, zero słodyczy. Powodzenia i dziewczyny proszę nie poddawajcie się!!! P.S. Kupiłam wagę a teraz zamierzam kupić sobie solidną bieżnię. Na siłownię nie mam czasu, więc sobie coś w domu zagospodaruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minnka- nie poddajemy się! Ja chcę schudnąc na mojej diecie więcej niż pół kilo. Będzie dobrze. A z ta bieżnią to już w ogóle poszalejesz! Ja robie sobie jakieś 2 tygodnie przerwy w fitnessach, ładna pogoda będę starała się na rowerze jeździć i ćwiczyć trochę w domu a za dwa tygodnie znowu uderzę na fitness i siłownie, no chyba że zrzucą 2 kilo do tego czasu. Teraz mam chyba więcej zapału do tej diety. Święta były, nie ma wymówek. Taka racjonalną dietkę chcę, kilogram na tydzień, ach gdyby mi się tak od początku naszego odchudzania udawało generalnie miałabym teraz kilogram, może dwa do schudnięcia.... a tak mam z 6.... eee No ale teraz będzie lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne że będzie lepiej :D cieszę się dziewczyny, że wam zapału nie brakuje :) ja nadal ważę 62 kg :( więc też musze przejść na coś bardziej drastycznego, przede wszystkim więcej wody i ruchu i MŻ:P echhh fajna sprawa z tą bieżnią, na pewno waga poleci w dół :) i no nogi będą ładnie wyrzeźbione będę tu zaglądać 🖐️ miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi wczoraj dietka calkiem ladnie szla dopoki nie skusil mnie hot dog o 21, masakra do tej pory mam wyrzuty sumienia. Teraz zamierzam odpokutowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh a ja dziś zjadłam dużą porcje spaghett, no ale nie samą dietą człowiek żyje więc rachunek na dziś śniadanie : 300 g jogurtu owoce leśnie + 2łyzki płatków owsianych+ łyżka sienienia lnianego II śniadanie 4 styropiany obiad: spaghetti z sosem pomidorowym ma kolacje będzie: jabłko albo kisiel albo nic a jak u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wracam. wczoraj sie obzarlam za wszystkie czasy.. spojrzalam w lustro i omg! nie ma bata.. wracam. sniadanie: 3 wasy z pomidorem i ogorkiem + zielona herbata u mnie dzisiaj pada i pada.. pocwicze w domu. caluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wczoraj w ramach pokuty jezdzilam na rowerku przez 2h a wieczorkime w ramach nagrody zjadlam duzy kawalek lazanii :) Taka prawda nie sama dieta czlowiek zyje. Dzis za mna duzy brunch wiec do konca dnia tez musze sobie jakas aktywnosc wymyslic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×