Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykła kobietka69

Żony, które wiedzą o romansie męża

Polecane posty

Gość mysle ze lenka to bezwolna
duzo tu widac takich kobiet jak lenka ktore wymyslaja niestworzone rzeczy byleby tylko nie podjac decyzji, zeby niemusiec sie rozwodzic, zyc na wlasny rachunek, wymyslą kazdą glupote zeby poprzec swoje teorie, jak np toze kochanka wlezie do domu i bedzie grozic nożem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcesz kogoś przekonać, że twoje rozwiązanie problemu jest najlepsze? ależ ja nigdy żadnego rozwiązania nie podawałam sugerowałam, że czas je znaleźć i że powinna to zrobić lena- właśnie w ramach utrzymania hermetyczności stosunków żona- mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOBIETY Z PEWNYM BAGAŻEM...które już odchowały dzieci i mają rodzinę...niekoniecznie mają pragnienie wiązania się z kolejnym facetem...i maja świadomość ...że ten następny ..to może byc powtórka z rozrywki..i kłopoty ...mężczyzna to obowiązki widzisz zgadzam się z tobą ale pamiętaj, że im dłuzej lena żyje na takim wulkanie- który funduje jej małżonek tym brdziej jest i sfrustrowana i znerwicowana nigdy nie wie co się stanie jutro ile jeszcze panienek zaliczy a może wróci na rodzinne łono czy nie lepiej przynajmniej zabezpieczyć siebie, dzieci, finanse? ile mozna tak dać soba pomiatać? przecież za paręnaście lat z leny zostanie cień człowieka może i ona ma swoje lata- ale dziś jest w stanie jeszcze to swoje życie jakoś uporządkować by nie bać się starości- za 10 lat będzie jej o wiele ciężej- choćby dlatego, że raczej nie będzie miała już takiego wsparcia jak dziś ja przeżyłam to ze swoją mamą- od zawsze namawiałyśmy mamę na

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś tak jesteście
Jakos tak jesteście pod presją konieczności brania rozwodu, a gdzie jest zapisana taka konieczność i dlaczego musi się brać rozwód? Bo nie pojmuję. A może przyjęłyście za pewnik że rozwód musi być? Ale po co musi być? Tak sobie dla zasady? Ale kto wymyśla te zasady i gdzie one są zapisane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urwało mi .......rozwód a mama była taką leną może stąd wiem , co tak naprawdę przeżywa dziecko moja mama się rozwiodła w wieku 50 lat ile było strachu, płaczu, rozmyślań........ dziś jest cholernie zadowolona z mężem utrzymują kontakty- są nadal sobie bliscy- bo przecież to tyle lat... ale nauczyła się moja mama i tego męża nie mieć i świata trochę zwiedziła i nie boi się już samotności i starości i jaki to kolejny numer zgotuje jej mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś tak jesteście rozwód jak rozwód- ja osobiście proponowałabym chociaż intercyzę...... i to teraz póki ma się teściowa i ciotkę po swojej stronie albo usilnie nalegać na pozostałych członków rodziny by wszystko przepisane zostało na dzieci lena ze swoim charakterem naprawdę może kiedyś "niechcący" oddać wszystko innej babie- zwłaszcza jeśli np całe gospodarstwo prawnie jest na teściową np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze lenka to bezwolna
no wiesz malzenstwo to nie zwiazek dwojga sąsiadów, powinnao cos laczyc malzonkow, nie tylko papier kiedys podpisany i kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest wiele kobiet , które mając rozwód i podział majątku nadal pozostawiają stan faktyczny- dla wygody właśnie no i dla dzieci ale przynajmniej wiedzą, że na wypadek wypadku są zabezpieczone z drugiej strony to i ci byli już mężowie jakoś tak czując bat nad sobą stają się lepsi- bo wiedzą że jednak ta żonka potrafi tupnąć nogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie mezus ją jeszcze
kiedys wycycka, takiemu gosciowi co co chwila ma inne dupy nie mozna wierzyc ani troche, to zwykly klamca i oszust, co jego powstrzyma zeby wydoic calą rodzine jak bedzie mu potrzeba wiecej kasy jak juz bedzie chcial sobie ulozyc zycie z kolejną babą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ike
no i dochodzimy do konsensusu że istotne jest zabezpieczenie interesów w stanie status quo, że wystarczy rozdzielnośc majątkowa i podział majątku jeśli jest taka fizyczna możliwość lub możliwość spłaty , ale do tego rozwód nie jest potrzebny.......jestem za, te sprawy należy uporządkować, dla czystości problemów materialnych i mieszkaniowych, i to w taki sposób aby zapobiec wprowadzeniu kochanki pod własny dach, ale jesliby podział mieszkaniowy umożliwił wprowadzenie kochanki ...to raczej należy nie dopuszczać do takiego podziału., lepiej zostawić wspólnotę bo wtedy jest prawne zabezpieczenie. Nie podoba mi się że obrażasz Lenkę i jej rodzinę nazywając patologią a przecież to nieprawda Rodzina Lenki nie jest patologiczna, a jedyny zgniły patologiczny element jej mąż , już jest odcięty od rodziny. Pozostała zdrowa rodzina, rodzina w skrajnych przypadkach może się składać nawet z jednej osoby i może być zdrową nie patologiczną rodziną. Więc nie obrażaj Lenki bo przypisujesz jej winy męża, za jego zło obciążasz Lenkę a nawet jej dzieci i resztę rodziny. Lenka posiada zdrową wieloosobową rodzinę składającą się z kilku pokoleń, jest więc w dobrej sytuacji bo nie jest osamotniona. Niejedna z nas chciałaby mieć taką alternatywną rodzinę, nawet bez męża ,taka rodzina jest pełnowartościowa i cenna. z uregulowaniami materialnymi należy jak najszybciej ale jeśli chodzi o rozwód ...to niekoniecznie szybko...wszystko w odpowiednim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podoba mi się że obrażasz Lenkę i jej rodzinę nazywając patologią a przecież to nieprawda patologia to nie tylko bieda i pijaństwo patologia to każde skrzywienie każdy chory związek i każda chora rodzina więc nic tu obraźliwego nie widzę jak będzie ci lepiej to powiem ci , że moje pierwsze małżeństwo było jak najbardziej patologiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam wszystko. Jestem w szoku. Próbowałam wczuć się w sytuacje. Nie mówie nigdy, ale raczej nie dałabym rady mieszkać z debilem zdrajcą. I jeszcze robić mu obiadki, uśmiechać się do niego itp.! Według mnie to jakaś paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz kiciu
ale można mieszkać obok męża i nie gotować mu obiadków ani nie skakać koło niego, przy takim byciu wystarczy uprzejme zachowywanie się, jak lokator to lokator bez świadczenia usług na jego cześć. I może byc zupełnie znośnie gdy żyje się swoim życiem a lokator ma sympatyczzny charakter i jest dobrym ojcem dla naszych dzieci, mogą być plusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reginkaaa
Wiecie kobietki, to my chyba wszystkie mamy patologiczne rodziny , bo w każdej jakieś skrzywienie bywa, w końcu małżeństwo to dwie osoby i mogą miec jakieś skrzywienia...jeśli mój mąż ma skrzywienie bo ogląda wszystkie mecze koszykówki...to znaczy że nasze małżeństwo jest patologiczne. Muszę to powiedzieć mężowi, a niech wie jaki z niego patologizujący mąż. A jak ja będę cudowną ,kochającą i dobrą, wierną żoną i cudowną mamuśką z dobrze wychowanymi dziećmi....a mój mąż mnie i tak zdradzi....to będziecie miały prawo nazwać moją rodzinę patologiczną. Jeśli to prawda że 90% mężów kiedyś zdradzi, to znaczy że w pewnym momencie aż 90% małżeństw zdobędzie etykietkę że jest patologiczna. Czyli tak czy siak, jesteśmy wszyscy w patologii i na patologię skazani, nie mamy na to wpływu. Tam patologia gdzie skrzywienie? Cholercia, jak tak się oglądam dookoła siebie to widzę same skrzywienia. Nawet nie wiedziałam w jakiej patologii przebywam No, no !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę jakaś \"panna\" znowu niewiele zrozumiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike , zupełnie abstrachując od Twojej inteligencji :)Takową posiadasz . W tym temacie bijesz tylko piane :) Nie wiesz z autopsji ,kiedy dzieci chca uczestniczyć w życiu dorosłych . Nie wiesz nawet kiedy dzieci dorastaja do własnych decyzji .zupełnie niemanipulowane . Z moich doświadczen ,bardziej zasadnicza byłam w wieku 15-20 lat ,bardziej rozsądna niż teraz ,40-50 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jubelko mam takiego swojego konika, który bardzo sprawdza się na kafe. Czytanie tekstu ze zrozumieniem jego treści... Odkąd sięgam pamięcią zawsze darłam koty z ike. Ale nawet mnie ruszają takie posty jak Twój. Przecież ike wyraźnie napisała, iż ma swoje osobiste doświadczenia w tym temacie. I swoje zdanie oparła właśnie na nich. A co do patologii - znów punkt dla ike. Patologia to nie tylko picie i bicie. Rodzina, w której mąż-ojciec ma oficialną kochankę też JEST rodziną patologiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iftar czyli u Ciebie
nie było patologii, bo Ty nie byłaś "oficjalną" kochanką, tylko ukrytą, brawo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie Iftar
napisała że tak nie było?he?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ukryta kochanka to też patologia. A ja patologii nie lubię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papugo iftar
nie wiem gdzie to napisała, ale z jej wpisu wynika, że ukryte kochanki to nie jest patologia, a oficjalne kochanki to jest patologia... i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja już nic nie pojmuję
kochanka z krwi i kości... nie lubi patologii??? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja napiszę inaczej macie rację :D rodzina , w której mąż co chwila ma inną kochanicę- co niszczy psychicznie jego żonę i dzieci rodzina w której mąż w zasadzie nawet nie bywa w domu rodzina, w której córka wyrzuca ojca za próg i dzieci dzielą z nim majątek jest jak najbardziej zdrową komórką społeczeństwa:D bierzmy z niej przykład!!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
orange jak widać nie tylko nie rozumiesz tego, co czytasz to dodatkowo Bozia ci poskąpiła umiejętności prowadzenia kulturalnej i rzeczowej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a o którą orange
"chodziło" czarna iftar? Może podyskutujemy, chociaż mi bozia poskąpiła wszelkich umiejętności, ale liczę na to, że Tobie na tych umiejetnościach zbywa, to jakoś sobie poradzimy :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do doswiadczonych
ach doswiadczenie ike:) To ona tak a stara jest:) Ma dziecko w wieku 17 lat.No a tak mlodo wyglada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
orange nie wiem czy wiesz- ale każda z nas miała 17 lat........... a jakbyś po prostu przyłożyła się do czytania to bys wiedziała, że przeżyłam taką lenę na własnej skórze na pustkowiu również nie mieszkam by nie obserwować ludzi mam wrażenie , że bronicie lenki bo macie na sumieniu bardzo podobne zachowanie nie ważne uczucia dzieci i przyszłość- ważne by zapach mężowskich portek po domu się unosił :P bo przecież same zgniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×