Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mały biały miś

Poród w CZęSTOCHOWIE

Polecane posty

Gość Majka008
Witam, może wiecie jakie dokumenty sa potrzebne do porodu na Parkitce typu dowód to na pewno, ale karta czipowa tez?, akt slubu?Dzwoniłam dzis do sekretariatu, ale Pani bardzo niemiła, powiedziała żeby przyjechac i zobaczyc, a ja spoza Czewy jestem. Dzięki za informację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam tylko dowód, bez karty czipowej. Innych dokumentów nie chcieli, ja jestem z cz-wy i ślub miałam też w cz-wie. Do wypełnienia dokumentów na porodówce położna nie chciała żadnych papierków, tylko ustne informacje, później jeśli coś potrzebne to już w USC się okazuje, bo szpital wysyła do nich informacje o urodzeniu dziecka "córka" bądź "syn" takich i takich rodziców i potem już dalej w USC akt urodzenia się załatwia, podaje imię/imiona dziecka, dane rodziców itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka008
Oki dzięki evia, ja wezmę jeszcze akt slubu, bo nie miałam w Czewie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Również potrzebny mi był tylko dowód oraz nr telefonu do męża/rodziny (z tego wszystkiego zapomniałam), to do rejestracji a po urodzeniu podalismy położnej także akt slubu bo jesteśmy spoza Częstochowy. Jesli ktoś go nie ma to może dostarczyc później, a oddaja go w USC przy wydawaniu aktuurodzenia dziecka. Co do sluzu to jakies 2 tyg może nawet wcześniej pojawił się taki jak pomiędzy okresami, czyli w większych ilościach. Ja u siebie czopu sluzowego nie zauważyłam ale to chyba było to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA19733
lato06 dzięki ;-) a co jak ja jestem po rozwodzie a z ojcem mojego dziecka nie mamy ślubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivett28
Hej dziewczyny. Ja mam termin na 27 sierpnia. Jestem teraz w 34 tyg i mam dzidzie bardzo niziutko, szyjka 1,5 cm, odczuwam ucisk na wszystkim co mamy na dole ;p w dodatku miewam mdłości i bóle z krzyża. Nie wiem czy nie urodzę w najbliższym czasie. Mam pytanie. Jeśli korzystałyście z zzo to napiszcie proszę czy to wkłucie igłą w lędźwiach boli? Niepokoi mnie to, będę bardzo wdzięczna za odp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam zzo prze cesarce. Niespecjalnie to poczułam bo wcześniej z tego co pamiętam jest znieczulone to miejsce. W porównaniu do bólu przy skurczach to nic;) i do tego jeszcze emocje, stres ogólny, robisz tylko "koci grzbiet" i nic strasznego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaż nie jestem pewna czy zzo i podpajęczynówkowe to jest to samo... w każdym razie w moim przypadku ukłucie w plecy było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megii-s
ja mialam zzo normalnie podczas skurczy podane-wogole nie bolalo wbijanie-porownujac do bolow skurczowych to byla przyjemnosc:) rezultat po 3 minutach ulga niesamowita ale u mnie zadzialolo na jakies 3 godziny pozniej mimo ze podali mi nastepna dawke juz normalnie czulam skurcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria89
Dziewczyny czy orientujecie się czy na Parkitce dają już zzo za darmo? czy trzeba płacić? i jak to wygląda...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megii-s
za darmo jjest zzo na parkitce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do dziewczyn które już rodziły. Czy jak już nadszedł poród to wiedziałyście że to czas? że trzeba jechać do szpitala? Dzwoniłyście wczesniej do swojego lekarza albo do szpitala powiedziec jakie macie objawy? Kurcze termin się zbliża a ja coraz bardziej sie stresuje ze nie bede wiedziała co robic, podpowiedzcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivett28
Nie wiem czemu anestezjolog na parkitce nastraszył mnie że ten zastrzyk ( zzo) jest bolesny :/ Jakby mało było z tym wszystkim stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IWA19733
Cześć dziewczyny; :-) widzicie co sie stało? Było fajnie jak dziewczyny które zakladały to forum były tutaj z nami, to od nich można sie było dowiedzieć nawięcej rzeczy , to komuś sie nie spodobało że piszą o szczepieniach i lekarzach dla naszych pociech. Teraz w większości są pytania a nie ma odpowiedzi , o to chodziło ? To gratulacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34aa
co racja to racja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z wami dziewczyny, nie ma kogo podpytac i tak siłą rzeczy trzeba czasem zajrzec no forum mamusiek:) niedługo już pełnoprawnie, terminy nam się zbliżają wielkimi krokami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, 10.07. urodziłam córcie Zuzannę, rodziłam na mickiewicza poród siłami natury, córcia 3050g i 55 cm, jestesmy już w domku i się docieramy. Jak macie jakieś pytania to chętnie odpowiem, bo z opieki w tym szpitalu jestem bardzo zadowolona.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gg1986
witam gratuluje córeczki nie ujawniałam się do tej pory ale bacznie obserwuje ja mam termin na 9listopada i też będę rodzić na mickiewicza chciałabym wiedzieć czy wiesz może czy jest zzo w tym szpitalu albo czy pomaga gaz na ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34aa
oowiadaj wszystko od początku...ja też na mickiewicza się wybieram termin mam za 2 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma-llinka
Hej, ja też chcę rodzić w Mickiewiczu. Termin mamy na połowę września. Paula opowiadaj co i jak! Napisz jakieś wskazówki co do wyprawki, czy czegoś nie miałaś a wymagali? Kto był twoim dr prowadzącym. Ja chodzę do T.Strzelczyka i on właśnie pracuje w Mickiewiczu. Dziewczyny nie wiecie w końcu jak to jest z tym refundowanym znieczuleniem? Bo miało być od początku lipca, a dosżły mnie jakieś słuchy, że podobno nie ma bo nie dostali kasy... Liczyłam, że skorzystam z tego znieczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do znieczulenia to się nie orientuje, bo nie miałam, ale jak miałam bardzo silne skurcze to dostałam coś dożylnie, bo miałam już parte a szyjka była rozwarta na 6 cm, a powinno być 10. Położne na porodówce bardzo pomocne, jak nie miałam wcale skurczy na początku to kazały mi chodzić i masować sutki, jak zaczęło mnie brać, to posadziły w łazience na gumowej piłce i brzuszek oblewałam ciepłą wodą. Cały czas udzielały rad jak oddychać co i jak, tyle że ja ich za bardzo nie słuchałam ;) więc naprawdę podziwiam je za cierpliwość. Pomimo ich starań akcja dość wolno się rozwijała, o 18:30 przebili mi pęcherz, no i wtedy się zaczęły te skurcze parte, a szyjka jeszcze miała za małe rozwarcie. Więc podali mi czepki na zmiękczenie i coś przeciwbólowego bo międzi skurczami odlatywałam ;).Powiem Wam szczerze, że bardziej bolały mnie te skurcze parte, gdzie dziecko już schodziło a ja nie mogłam jeszcze przeć. No i przed 22 zaczął się sam porod, ktory trwał 25 minut, 3 razy parłam, za 3 razem lekarz jeszcze mi na brzuch nacisnął i malutka wyskoczyła. Miałam ją na brzuchu do momentu urodzenia łożyska, a później dostałam znieczulenie do szycia i osiągnełam stan błogości :) mało co pamiętam, a mąż miał ubaw, bo kilkanaście razy pytała się o to samo, a ja nic nie pamiętałam :). Po 2h przewieźli mnie na położnictwo i za jakiś czas dostałam Zuzie do karmienia, później malutką zabrali więc odpoczywałam, a o 6 już sama poszłam pod prysznic. Malutką już póxniej miałam ze sobą. Miała podwyższone crp więc musiałyśmy zostać dłużej, bo dostała antybiotyk. Położne i te na noworodkach i na położnictwie bardzo pomocne i nie zdarzyło się żeby mi odmowiły pomocy, czy nie odp na pytanie, to samo lekarze. Obchody były dwa razy dziennie, najpierw ten dla mnie póxniej dla malutkiej. Co do wyprawki to kilka stron wcześniej jest podana z parkitki, ja na jej podstawie miałam rzeczy. Co mogę od siebie dodać to weźcie akt małżeństwa ze sobą, więcej podkładow na łóżko, ok 10 i tych dużych podpasek, majtki zawsze muszą być ściągnięte przed obchodem, a później to jak kto woli. Do kąpieli miałam Oliatum, mydełko bambino i dla siebie białego jelenia w płynie. Dla małej ocenisept, ale weźcie spirytus także plus oliwkę bambino i jakąś małą poduszkę typu jasiek, bo ułatwia karmienie:). Małej nie kąpałam, raz tylko pani połóżna kąpała ją u mnie na sali a tak na noworodkach. No to chyba tylejak coś to pytajcie bo mogłam coś ominąć. Aha, a chodziłam do dr Adamkiewicza i bardzo jestem zadowolona z jego opieki. Szpital może i pamięta wystrojem czasy komunistycze, ale dziewczyny w takich momentach jak poród czy jest to ważne? Dla mnie nie było, ja się bardzo cieszyłam z fachowej i bardzo miłej, życzliwej opieki pod każdym względem. Złego słowa nie powiem :) Przepraszam za literówki ale pisze dość szybko bo moje słoneczko może się niedługo obudzić, jak coś to pytajcie, a jak zajrzę to na pewno odpiszę :) Trzymam za Was kciuki i pamiętajcie boleć musi, ale idzie to znieść, a później już jest coraz lepiej a człowiek jest przeszcześliwy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaa34aa
dzięki pomogłaś mi tym opisem ehh żebym też tak miała. Ja też myślałam, że to znieczulene już jest i liczyłam na to...Dobrze, że to opieka jest spoko bo tego się obawiałam właśnie no i gratuluje córeczki (ja też czkekam na córcię:) A ty w terminie urodziłaś? Bo jakim czasie pojechałąś do szpitla bo rozumiem, że zaczęło się od skurczy?Czyli mówisz, że da się przeżyć tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja termin mialam na 7 a urodzilam 10 ale przyjeciem pokierowal moj lekarz bo mmnie nawet nie smyralo, dopiero jak mi kazali chodzic i masowac sutki to troche ruszylo ps wezcie sobie smoczek ja malej nie podawalam ale jak byl kryzys to pomogl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34aa
ehh...stresik coraz większy, niby nic się nie dzieje ale wizja tego zbliżającego sie terminu napawa nie małym strachem ale cóż pozostaje czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13.07.2013 cudowna data na narodziny :) po 3 dniach chodzenia po oddziale patologi poszlam pod kroplowke a o 16.10 urodzila się Gabi. od dwoch dni jestesmy w domu:) Porod byl dosc ciezki mial nawet zakonczyc sie cesarka, ale jak tylko to uslyszalam parlam ile tylko mialam sil i mala urodzila sie na 4 skurczach. Trafilam na cudowny personel ktory naprawde pomogl mi radzic sobie z bolem i zmeczeniem. teraz wreszcie odpoczywam w domku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34aa
Paulina0703 gratuluje serdecznie zazdroszczę Ci.... a gdzie rodziłaś? Mówisz, że cięzko ale da się przezyć tak? To ile trwał poród?w terminie się urodziła córcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina0703 gratulację! oj chciałabym już być na miejscu tych mamusiek, które maja dzieciaczki przy sobie. Moja mała jakoś wariuje w brzuchu i ugniata wszystko co się da a w szczególności pęcherz:/ mam wrazenie jakby chciała już wychodzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gg1986
Cześć dziewczyny w czwartek byłam na wizycie wszystko ok odnośnie zzo na mickiewicza jest tylko musze przejść dwie konsultacje u anestezjologa pierwsza przed 30 tygodniem ciąży a druga nie pamiętam kiedy a przy porodzie mogę skorzystać a nie muszę jeśli nie będę miała konsultacji to mi nie podają tak mi to przedstawił mój lekarz.Strach troszkę mniejszy ale i tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34aa
Moja mała też się wierci w brzuchu i rzeczywiście jak na pęcherz nacisnie to przerypane, ja w poniedziałek znowu ktg a na niedziele termin zobaczymy jak to będzie...to ja liczyłam na to zoo ale w takim razie już za pózno bo na konsultacjach nie byłam żadnych kurczę no...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×