Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KIKI09

Historia podobna do mojejnadzieja na dziecko

Polecane posty

Katarynka co u Ciebie? Napisz nam pare słów. Ja leże w łóżku i zwijam się z bólu bo przyszła ta wredota. Zastanawiam się czy mam siłe dalej walczyć,nic się nieudaje. Ja chyba nie będę miała dziecka,coraz bardziej się w tym utwierdzam. Jak zobaczyłam mine męża gdy podawał mi tabletki to serce mi chciało eksplodować. Niby udaje,stara się,ale ja go już doskonale znam. On też miał nadzieje,ciągle ma,ale ja już chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANiołku kochany:(( :( :( :( :( :( :( :( Rozumiem ten ból.Ja mam doła na parę dni przed i w@-wtedy jestem tak smutna,że jak ktoś mnie pyta co mi się stało, zaczynam płakać!!! Już nie raz mi się to zdarzyło i wtedy ludzie się nade mną litują,a tego nie nawidzę!!! Decyzji jeszcze nie podjęłam,ale jestem wściekła,bo chyba chęć posiadania rodziny,dziecka jest dla mnie tak ważna,że wybiorę bezrobocie.I tak będę nieszczęśliwa i tak,bo odkąd przestałam pracować jestem ciągle przygnebiona.Z dziecka też nic nie wychodzi,więc jaką mam gwarancję,że nie powinnam wreszcie robić czegoś dla siebie?? Czuję się jak egositka jak marzy mi się chodzić elegancko ubrana do pracy i wracać po 15 do domku,czuć się spełniona. Dziewczyny siedząc w domu cofam się-serio-mam takie wrażenie.Nawet robię czasem błędy ortograficzne. Marzę rozwijać się!! Robić coś pożytecznego,a nie gotowanie,pranie,sprzątanie-kocham to też,ale chciałabym połączyć te 2 sprawy,niestety w moim przypadku się nie da:(:( Mam okropne życie-życie ze sportowcem jest ciężkie.Znam te żony innych piłkarzy i wszystkie mają po 2,3 dzieci,więc mają ciągle zajęcie.Ja niestety nie mogę zajść i mnie w gardle ściska jak spotykamy się wszyscy i tylko my sami:( :( Sisi kochana cieszę się,że choć u Ciebie nie ma @ i by NIE BYŁO PRZEZ9 miesięcy. Ascha extra,że dostałaś już preparat-teraz tylko trzeba zacząć podawać Ukochanemu. Dziękuję kochane za wsparcie!! BUZIAKIIIIII

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniolku nie doddawaj sie! Ja robilam iui 5 razy a teraz przymierzam sie do icsi! Poddam sie po 40 tce;) Katarynia bidulko nic nie möwisz co maz na to? Nie ma go w domu? Wiem ze to skomplikowana sytuacja,ty jestes u rodzicöw i juz troche sie pogubilam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż mój to "kozak"-jeszcze niedawno sam proponował,bym znalazła pracę tu w moim mieście,a wczoraj jak się dowiedział,że jest taka opcja,głos mu zrobił się bardzo cichy i smutny i powiedział jedynie:"Są plusy i minusy".Przestraszył się. Za to Go też nie nawidzę czasem.Mówi zawsze co innego niż myśli!Nigdy nie powie wprost"Kochanie potrzebna mi jesteś,nie dam sobie rady bez Ciebie"..taki już jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę drążyć tematu,bo kłócę się tylko z rodzicami... Wstydzę się tylko tego,że jestem bezrobtna:( No ale już kończę z tym tematem. NIKT absolutnie NIKT mnie nie rozumie,bo NIKT nie jest w mojej skórze.Jakbym cofnęła się o te 5 lat do tyłu-w życiu nie umówiłabym się z moim przyszłym mężem!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarynko bardzo dobrze cie rozumiem. Wiadomo ze nie pisze sie wszystkiego na kafe ale moja sytuacja jest podobna. Maz pracuje,ksztalci sie a ja siedze w domu. Jak z nim powaznie rozmawiam to milczy albo sie denerwuje. A ze jestem mu potrzebna tez jeszcze nie uslyszalam! Wiem ze ci bedzie ciezko jak zrezygnujesz z pracy,dalej bedzie pustaka,depresja i niedowartosciowanie. No i za duzo czasu na myslenie. Ale pomysl ile znaczy malzenstwo dla Ciebie? Kiedys czytalam ze zycie polega na podejmowaniu decyzji,a malzenstwo na rezygnowaniu z wielu rzeczy:( Oj kochane tez nie wiem co bym zrobila na twoim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kolezanki :) Widzę ze póżnym wieczorkiem zawialo tutaj smutkiem :( Katarynko moja kochana głowa do góry nie smuć się??? Nie mow nigdy NIGDY..............wiem że masz pretensję do calego świata obwiniasz wszystkich i wszystko tylko dlatego że nie dane jest nam się spelnić w roli matki lub tez zawodowo ale wiedz że ja wiem jak to jest myslisz dlaczego mnie z wami tutaj nie bylo taki czas dlatego że przezywałam właśnie ten stan ten cholerny paskudny dołek!!!!!!!!!!!!!!!!! Katarynko ale pamiętaj że nie możesz dopuścić aby ten stan trwał długo bo potem jest tylko gorzej -jest DNO od którego tak strasznie ciężko jest sie odbić.......... Kochana może odpuśc sobie daj na luz odpocznij jesteś zmęczona .... odpuśc sobie te temperatury te zabiegi rób tylko to co musisz :) Az mi się łza zakręciła w oku tak to wzystko przezywam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fragolinka przepraszam,że dopiero teraz ale tez byliśmy na zakupach. Powiem Ci,że sama nie wiem. Kefir jest podobny do maslanki,ale nie daje Ci gwarancji czy ciasto się uda bo nigdy tak nierobiłam. Z drugiej strony możesz zaryzykować bo ja częto modyfikuje ciasta więc może się uda. Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy,ale to naprawde jest ciężkie. Nie zrozumcie mnie źle,ja nigdy nie potępiałam takich osób które robią in vitro czy inseminacje bo uważam,że skoro tego pragną i temu podołają to ok. Życzę im zawsze szczęścia. Jednak ja sama tego się niepodejmuje,tak zostałam wychowana,taka jest moja decyzja. Wiem,że niebyłabym szczęśliwa gdybym złamała swoje wartości.Dlatego u mnie tylko natura i liczę na cud,codziennie się o to modle,ale sa dni gd sił niestarcza. Jestem z dala od swojej rodziny,nie mam z kim o tym wszystkim porozmawiać,pozatym moja mama ma chore serce i nie chce jej zamartwiać. Katarynka każda z nas staje przed ważnymi dezyzjami w zyciu,zobacz podjęcie decyzji o niepodchodzeniu ani do in vitro ani do inseminacji wiele mnie kosztuje,codziennie zadaje sobie pytanie co by było gdyby. Małżeństwo to kompromisy,ja zrezygnowałam z mojego miasta które kochałam,ale teraz mąż zrezygnował z lepszej pracy by być bliżej mnie. Widział co się ze mną działo. Dobra zmykam bo mam dużo roboty a źle się czuje,pewnie będę dopiero wieczorem. Mam nadzieje,że nieobrazicie sie o to in vitro i inseminacje bo to moja decyzja,ale Wam życzę jak najlepiej i dużo wytrwałości i siły bo wiem ile to kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Dobrze,ze choć wy mnie rozumiecie. Aniołku ja też liczę na naturę.Identycznie do tego podchodzę. Wiem,że w małżeństwie trzeba czasem z czegoś zrezygnować.Niestety od początku(ponad 3 lata) to ja ciągle rezygnuję z siebie.Miałam możliwość pracy w TV w Warszawie,ale zrezygnowałam.Miałam fajną parcę w Dublinie,ale wyjechałam za mężem.Wyliczać mogę w nieskończoność.Wypadam powoli z rynku pracy,bo już 2,5 roku nie pracowałam w Polsce,a rok w ogóle nigdzie! Także jest to dla mne ciężka decyzja.Tym bardziej,że mam żal do losu,że tyle jestem po ślubie i nie dostałam od losu dziecka.A teraz obwiniam siebie ,że stracę kilka miesięcy starań i może by się akurat udało?A może będę z NIm,a i tak się nie uda,a ja będę bez pracy,ambicji,jałowa,pusta... Dziś wieczorem będziemy dyskutować z M,bo jedzie właśnie do mnie na weekend. A tak w ogóle kochane to ta depresja sprawia,że nie mam ochoty na kochanie.Wręcz jest to dla mnie mus!!! Nie wiem co się ze mną dzieje,ale chyba nie jest dobrze! Ascha mój też nigdy nie powie mi ile dla Niego znaczę,ile znaczy dla Niego,to,że się poświęcam,zostawiam wszystko i wszystkich za sobą i jeżdżę z NIM!!! I ma czysto,ma obiadki,ma wyprane,ma zakupy! NIGDY MI NIE POWIEDZIAŁ JAKIE TO DLA NIEGO WAŻNE! Obiecałam,że nie będę miła doła,ale jednak...PrzepraszamDZIEWCZYNY!!!W końcu od czegoś jest to forum:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarynka pewnie,że możesz się nam wyżalić. Po to jesteśmy. Doskonale wiem jak się czujesz,ja też ciągle myślę dlaczego los mnie tak pokarał,wszyscy znajomi mają dzieci,siostra też bez problemu zaszła w ciąże,lekarz jej nawet powiedział,że jest tak płodna,że dawno nie widział takiej kobiety. Mam żal do niej chodź jej tego nigdy nie mówiłam. Nieraz wydaje mi się,że ona zabrała mi całą płodność. Wiem to głupie,ale w takich dniach jak ten właśnie tak czuje. Katarynka my to chyba odobne do siebie jesteśmy. Fragolinka przykro mi,że ciasto nie wyszło,ale wydaje mi się,że nie kefir zawinił. Wiesz ciasta czekoladowe to do siebie mają,że trzeba mieć wprawe w pieczeniu,to mokre i ciężkie ciasto,trzeba umieć z ni postępować.Ja na początku też piekłam zakalce,teraz już nie. Chodź dzisiaj się boję bo mam tą wredną,źle się czuje więc nie mam gwarancji,że ciasto wyjdzie. Mam wszystko w nosie,mąż sprząta ja leże,ale raz w miesiącu mam to gdzieś. Fragolinka wiesz może jaki jest adres do Watykanu? Wiesz ja bardzo czuje potrzebe pojechania na grób papieża,niestety w tym roku nic z tego nie będzie bo kupiliśmy działke i chcemy się budować a pieniędzy mamy mniej,niż wcześniej. Chciałam napisać list do papieża i wysłać nasze zdjęcie by położono na grób papieża. Wiem,że wiele osób tak robi,wiele łask za posrednictwem naszego papieża,ale nie wiem jak wysłać.Codziennie się modle do papieża,on tak kochał dzieci więc wiem,że mi nieodmówi,wyprosi dla nas tą łaske. Ja w to wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarynka miało być,że podobne do siebie jesteśmy. zjadłam gdzieś literki. Wiesz jakbyś mieszkała w Ostrowcu mogłybyśmy się spotkać bo z radomia nie jest daleko. Jeślibyś chciała mogłabym ja przyjechać bo mam samochód a mąż do pracy jeździ starym polonezem. Ale go zrobiłam na szaro nie? Chociaż tyle mam od życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to ja doszłam do siebie a wy chwytaacie doła????co z wami to wy zawsze trzymałyście się a tu co sie wyrabia??? Ja ostatnio dałam na msze do zakonu braci cały miesiąc mają się za nami modlić rózance itp no i oczywiscie msza byla wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co mam powiedziec trudno w ogóle coś napisać skoro nie wiele można pomóc czlowiek jeżeli jest zalamany to nie widzi nic innego oprocz tego co go gryzie nikt nam nie pomoze ludzie w takiej sytuacji sa bezradni co z tego że pocieszają słowami jeszcze inaczej jest gdy ta druga osoba jest w podobnej sytuacji przynajmniej rozumie a jak nie jest jakie ona ma pojęcie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie załamujcie się to nic nam nie da a jeszcze wszystko pogorszy ja to już czasami mysle zeby sie pogodzić z tym że nigdy nie będę matką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ja z tego życia mam????tylko chodze po lekarzach wydaje ciężkie pieniądze bo tylko na lekarzy robię odmawiam sobie wielu rzeczy bo wciąż mam nadzieję tylko ta nadzieja trzyma mnie przy życiu gorzej będzie jak ją stracę nie zostanie mi nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po gościach przyjechali dość wczesnie bo 14.30 to był brat z żoną i pojechali o 17.30 no bo z dzieckiem to wiesz jak nie nasiedzisz sie dlugo wypilyśmy po dwa drinki na wesolo ale to nic w porównaniu do tego co sie dzisiaj dowiedziałam o mojej siostrze????masakra nie wiem o ile to prawda ale wstrząsnęło mną!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E dzisiaj u mnie wesoło!!! :) :-D zaraz M biorę do sypialni :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-D Mam nadzieje że niedługo wrócę do siebię i będę funkcjonować przynajmniej w 99%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Fragolinka ja juz jestem po drugim drinie;P a co bede sobie zalowala:P Maz pojechal naprawiac motor wiec siedze sama i popijam soczek jablkowy z wodeczka;P Milego wieczorka;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki tylko nie wypijcie za dużo bo was główka będzie bolala :-D Fragola mój to jest biedny przy mnie :)jak go męczyć to już na całego trzeba korzystać z życia ma się go tylko jedno !!!!Prawda??? A tesciowa???w dupie ją mam!!!głębokoooo!!! Fragola mam 2siostry i brata ja jestem najmlodsza>>>>siostra42,brat40i siostra38 najstarsza ma syna i córkę brat syna a siostra 2synów i córkę a ja mam najwięcej bo mam 0!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Fragolinko dziękuję za adresy. Napisze do Benedykta,tylko zastanawiam się w jakim języku,ja to umiem tylko dobrze po polsku,mam nadzieje,że ktoś mu przetłumaczy. My z mężem pijemy wódke czystą,nie za bardzo lubie,ale mój tylko tak lubi. Chyba dzisiaj sę spije,rano najadłam się tabletek,teraz też mnie boli brzuch przez tą k...e. Cóż mam to gdzieś,może przestane myśleć o tych niepowodzeniach. Ciekawe jak nasza katarynka,mam nadzieje,że podejmie słuszną decyzje i w koncu jej też się ułoży. Fajnie by było gdybyśmy wszystkie zostały mamusiami w podobnym czasie. Dobra spadam,ide wyłozyć skrzydełka z piekarnika. Ach ciasto mi się udało,tylko się troche połamało,ale to nic,w całości nie widać a jak bedziemy kroić to tylko my będziemy widzieć Kurcze chyba już chaotycznie pisze,wybaczcie dziewczyny ale potrzebuje tego by się rozluźnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fragola dopiero wyszlam z wanny ??ale to juz postanowione :) Dziewczynki trzymajcie sie cieplutko.Buzka .Do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.. nic na razie jeszcze nie wiem,ale M pzyjechał .. Aniołku jak chcesz,mogę po angielsku Ci przetłumaczyć-wtedy na n-k mi wyślij tekst. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Znowu cisza na kafe? Wczoraj mielismy z mezem na zakupach chwile grozy:( Zgubul saszetke z dokumentami,kluczami i forsa! Ale uczciwe duszyczki znalazly i oddaly do informacji. Ja dostalam juz wczoraj na Valentynki 2 swetry a maz kosmetyki!:) Aniolku ja cos zle musialam zrozumiec bo myslalam ze ty jestes po jednym iui. Oczywiscie to osobista sprawa kazdego jaka uznaje metode. Katarynka jak samopoczucie? Sisi co u Ciebie? Fragola podrinkowalas u kolezanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fragolinko - ale to musiało być urocze :) takie dzieci czasem czują. Ja miałam taką przygodę, ze jak byłam w pierwszej ciąży, ale notabene jeszcze o niej nie wiedziałam, byłam u koleżanki by zobaczyć jej 2 miesięczną córeczkę, u wszystkich znjomych płakała, a u mnie nie, patrzyła spokojnymi oczkami na mnie :) pamiętam, ze wtedy miałam kłucie w piersi i już podejrzewałam że się udało, ale jak się to skończyło to już wiecie. Dziś rozmawiałam z mężem o tych stratach i w sumie doszliśmy do wniosku, że ta majowa ciąża była taka fajna, tylko jak zobaczyłam plamke krwi mogłam położyć się i leżeć, a mi lekarz pozwolił jechać 23 maja na studia do poznania, jak wróciłam wieczorem pojechałam od razu do szpitala, jeszcze beta rosła, ale już było za późno, bo nad ranem 24 maja dostałam silnego skurczu i bólu i wiem że to wtedy odeszła moja kruszynka...:-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dół wylałam, sorki zapomniałam z tego wszystkiego życzyć Wam dziewczynki Wszystkiego Najlepszego w Dniu Zakochanych, cieszcie się sobą nawzajem z waszymi ukochanymi... :) My idziemy dziś na walentynkowy obiad do restauracji, a prezenty juz w styczniu sobie daliśmy: perfumy :)) miłego Dnia! opóśćmy już te doły, dziś jest szlaban na dołowanie się, ok???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego najlepszego w dni Walentego!!! :) Ascha ale mieliście przygode wyobrażam sobie wasze miny -masakra ale dobrze że wszystko dobrze sie skończyło że jeszcze są na świecie uczciwi ludzie.... Milego popołudnia zyczę wszystkim :)bażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) Dzis u nas znow popadal snieg...az ma sie checi na kulig;) Ascha ,spotkalo was szczescie w nieszczesciu! nie czest ktos oddaje zgube. Fragolinko a moze slowa tej dziewczynki beda dla ciebie prorocze? ja pamietam jak 2 letnia dziewczynka mojej kuzynki zawsze gdy ja odwiedzalam,pytala sie : czy ty juz masz dzidziusia w brzuchu??? Urocza ,na szczescie juz wyrosla z tego i nie pyta:) Katarynko co u ciebie slychac ,lepiej sie czujesz?🌼 Mnie nadal pobolewa brzuch i jajniki,wczoraj tak bolalo ze az sie poplakalam i caly wieczor nie byl przyjemny,juz jestem tym wszystkim zmeczona...pragne wytrzymac do jutra...mam wizyte w klinice. Aniolku rozumiem twa tedyzje dot.wyboru metod leczenia nieplodnosci,jest dokladnie tak jak piszesz ,kazdy lapie sie roznych mozliwosci. Ale uwazam tez ze,powinnismy miec wybor....niestety nie mamy go bo w Polsce wciaz wiekszosc ludzi mysli tak jak ty,dlatego tez in vito badz inne metody wspomaganego rozrodu nie sa refundowane. Mam nadzieje ze nie wezmisz tego do siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×