niepłodnośc ... POLMED Wrocław

liska z ta kapiela w wannie to właśnie chodziło o te zakazenia ale sama tez sie do tego nie stosuje:) iren napisz jak juz bedziesz po:) trzymam kciuki:)

Liska brzuchol mierzę codziennie ale nie rośnie , jest jak balon ale stabilny . Z oddychaniem ok , tylko mam lekki ucisk w krtani. Dzisiejsza noc była spokojna , spałam na pól siedząco .Mam nadzieję , że już wszystko będzie oki :) pozdrawiam

znacie może jakiś domowy sposób na zgagę ? od rana nie daje mi spokoju.

czesc,dziewczyny, jestem juz po punkcji. Pobrano mi 9 komorek. Przy 1 podejscio do in vitro mialam 5 pobranych. Jutro mam dzwonic. Jesli beda dobrze sie dzielic to transfer bedzie na 5 dzien czyli we wtorek a jesli nie zbyt dobrze, to nie beda rezykowac i zrobio na 3 dobe czyli w niedziele.

Arita, wiem ze mleko pomaga, napij sie szklanki mleka, ale nie pij z lodowki bo jeszcze angina bedzie. Dziekuje dziewczyny za trzymane kciuki:) bardzo mi pomogly. Brzuch mnie boli chyba nawet troche bardziej niz odrazu po punkcji. Wiec pije duzo i sobie leze:)

dziewczyny mial kros z was na 5 dobe transfer? mowia ze wtedy wieksze szanse.

Cześć Dziewczyny. Mam pytanie dot. kosztów leków tj. ile kosztował Was teraz PUREGON i MERIONAL, w tamtym roku za PUREGON 600 płaciłam 800zł, a za 1 ampułkę MENOPORU 100 zł? Szykuję budżet ... Arita, odpoczywaj, wszystko będzie ok. Ania i Anulka trzymam za WAS :-))

irenn ja miałam transfer w 5 dobie i niestety mi sie nie udało, ale faktycznie mówia ze wieksze szanse.

Iren 9 to bardzo dobry wynik:) Trzymam kciuki,żeby sie pięknie zapladniały i dzieliły. Pozdrawiam:)

Czekająca,ja mam cennik ze stycznia i menopur 100 zł/ampułka,a tego drugiego leku ja nie znam bo brałam gonal.

Dzięki Sylwia. W zeszłym roku mi wyszło 9 tys. i chciałam się przygotować na teraz. :-)

Monch jak tam po wizycie?

Mi tez jakos okolo 9 wyszlo teraz, 5000 zal i teram musze doplacic 3400, plus trzeba doliczyc zastrzyk wyciszajacy i te leki co po punkcji....chyba tyle... ale to tez zalezy od stymulacji ja mialam dluzej niz 2 tyg ale mniejsze ilosci leku...powodzonka:)

ania, ewelka, arita jak tam wasze samopoczucie??

Irenn dużo Ci wyszło do zapłaty ja miałam 1700 jakoś tak, ale to zależy pewnie od dawek i wizyt.

ale nie miałam mrozaczków to dlatego mniej

Ale w tej cenie nie ma jeszcze za mrozenie wiec tylko stymulacja i transfer. Ale pieniadze to nie wazne, zeby tylko sie udalo....

Tak, kasa to nic, tylko niech efekt niech będzie.

uda się zobaczysz mam dobre przeczucia co do Was dziewczyny:) Jest Wiosna, a ona sprzyja:)

po cichutku też liczę na siebie :)

dzieki, kochane jestescie. Boli mnie brzuch bardziej niz odrazu po puncji, poki leze to oki a chodzic i siedziec to nie jest latwe...

Anulka, samopoczucie się poprawiło po przyjściu mojego męża z pracy. Przyszedł z różami i od razu odeszły wszystkie myśli - pamiętał o 9 rocznicy poznania się:) Ja z ledwością pamiętam rocznicę ślubu:) Ogólnie ok, ale czułam dzisiaj dziwne bóle brzucha nad pępkiem. Tak to jest, jak się siedzi w domu i wyszukuje objawów. Oprócz tego byłam na baaardzo wolnym spacerku, a Ty?

dzieki. wszystkim nam musi sie udac:)

Anka to znaczy, że coś tam się dzieję:) jak to mi kiedyś powiedzieli dobrze, że boli hehe

Dziewczyny tak mnie dzisiaj pogoda zainspirowała, że pomidorówkę robię z ryżem bo mi się zachciało, a prawie 22.00:)

Kalinka, nie wiem czy ta sfera ma cokolwiek wspólnego z "objawami", ale miło, że tak sądzisz:)

Dziewczyny nie poddawajcie się mi się udało za drugim podejściem IVF, także trzymam kciuki 2 maja:) oby te pierwsze i drugie razy były szczęśliwe :) Pozdrawiam

U mnie samopoczucie ok tylko mam bóle podbrzusza dokładnie tak samo jak na okres i kłucie jajników od wczoraj. Czy Wy dziewczyny też tak miałyście? Dobrze że dziś piątek. Jutro śpię do oporu. i leżę cały dzień. Byle dziś do końca pracy dotrwać ;)

In vitro i naprawdę żadnych wyrzutów sumienia? Lekarz pobiera od was kilka, a może i więcej komórek. Zapładnia je. Później wybiera z nich dwóch lub trzech szczęśliwców, którzy trafiają pod wasze serce. A co z resztą Maluszków? Nie nadają się? Są gorsze? A może skorzystacie z nich w przyszłości? A jak nie, to co się z nimi stanie? Do kosza na śmieci? Tak wiem. To "tylko" zapłodnione komórki. A gdybyście zrobiły test i okazałoby się, że naturalnie zaszłyście w ciążę, to czy miałoby dla was jakiekolwiek znaczenie, który to dzień czy tydzień ciąży? Czy ten Maluszek nie byłby od razu waszym dzieckiem? Nazywałybyście go zapłodnioną komórką, zarodkiem czy blastusiem? In vitro jest "super"... Ani, Kasi i Bartkowi się udało i będą żyć, bo wybrał ich lekarz. Zosia, Julka, Michał, Marek nie mają tego szczęścia i nie będą żyć. Ale przecież macie to, co chciałyście, prawda? Tylko za jaką cenę... O zwierzęta walczy się bardziej niż o życie tych maleńkich istot.

Mirka, wygadujesz glupoty, nikt do smieci nie wyrzuca zarodki. Jesli nie wiesz jak to wszystko wyglada to nie mow!!!!!!!