Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna onaaaa

maz uwaza ze źle gospodaruje pieniedzmi

Polecane posty

Gość jkadjhdv
co do konta to ja bym sie nie zgozdila ze moze miec je za moimi plecami ze on pracuje i on odklada.... bez sensu malozenstwo to wspolnota.. a nie oddzielne konta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaarrraaammmbbaaa
a moze sprobuj poszukac jakiejs pracy na popoludnie? moze w jakims sklepie na drugą zmiane? Bedzieciee wy sie z mezem wtedy wymieniac opieka nad dzieckiem i praca. Od rana Ty z dzieckiem- on w pracy, a po poludniu on z dzieckiem a Ty do pracy na pare godzin, chocby za jakis grosz, ale po pierwsze wyrwiesz sie do ludzi z domu, odpoczniesz od dziecka i bedziesz miala pare groszy na osobiste wydatki. Jak mu teraz zaproponujesz takie rozwiazanie, powiesz, ze chcesz miec jakies wlasne pieniadze bo nie chcesz juz sluchac wypominanania kasy i zeby on zobaczyl jak to jest siedziec caly czas z dzieckiem to moze sie zastanowi i zmieni podejscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak mysle. my tez mamy konto oszczednosciowe i to nawet zalozone na mnie- maz jest tylko upowazniony. dla mnie nie w porządku jest dzielenie pieniędzy w małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasza sąsiadka
"więc on po drodze z pracy jedzie do sklepu i kupuje wszystko wg listy" moja matka ojcu nie robiła list, musiał biedak wszystko sam wymyśleć co jest potrzebne i jak czegoś nie kupił to tego nie było Jestem rozczarowana, jako jego córka, że tak szybko się poddał :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkadjhdv
nie przejmuj sie znajzdiesz prace napewno z czasem nic nie dzieje sie od razu! na Twoim miejscu KOchana poweszylabym pzry tym jego koncie oszczednosciowym - dyskretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Alonuszka - pewnie, ze ja tak nie mysle!!Kobieta powinna dbac o siebie, ubrac sie, umalowac, uczesac, bo nawet wtedy lepiej sie czuje, ale w sytuacji, kiedy tylko maz pracuje, a zona jest w domu z dzieckiem (co nie znaczy, ze nie pracuje, ale po prostu nie ma dochodow) to niejeden facet bedzie uwazal, ze to on ma pierwszenstwo, bo to on zarabia. Tak bylo w moim domu rodzinnym...i dtalego mama nas uczyla od samego poczatku, aby nigdy nie uzalzeniac sie finansowo od meza, poniewaz moj tata byl apodyktyczny i tylko on decydowal o tym co i kiedy sie kupuje, bo to on przynosil pieniadze do domu i mama nie chciala, aby nasze rodziny wygladaly tak samo i podzialalo...Niestety, tak bywa. Niekazdy mezczyzna jest taki, ale wielu nadal tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkadjhdv
hehehe no i bardzo dobrze. Robiac metode Twojej matki facet docenia to co stracil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
jkadjhdv co do konta to ja bym sie nie zgozdila ze moze miec je za moimi plecami ze on pracuje i on odklada.... bez sensu malozenstwo to wspolnota.. a nie oddzielne konta!!! Tak, z tym tez sie zgodze...Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji w moim malzenstwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja listę robię, bo naprawdę jak mi czegoś nie kupi to będę biedna cały dzień głodna chodziła, bo do sklepu sie nie dostanę sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkadjhdv
dlatego postaralabym sie sprawzdic to konto dyskretnie na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaarrraaammmbbaaa
ludzie, dlaczego jak zawieracie związek małzenski to myslicie, ze cos co jest tej drugiej osoby Wam sie nalezy? Koles odkladal sobie pieniadze, swoje cięzko zarobione pieniadze. I co? Moze ma je dac teraz zonie na zakupy? A moze on odklada sobie na swoj wymarzony samochd/ wędke/ łódke/ motor?? Gdy stajecie sie męzem i zona to nie zlewacie sie w jedną nierozerwalną całość. Kazdy z Was ma swoje odrębne potrzeby, marzenia. Poki nie nauczycie sie być partnerami, ktorzy wspieraja sie nawzajem, szanuja swoje pragnienia, marzenia i potrafia zrobic cos dla swojego partnera nie oczekując rewanzu, nie mając postawy roszczeniowej, to nie bedziecie sie rozumiec, nie bedziecie umieli sie dogadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasza sąsiadka
jkadjhdv , o tym incydencie w ich małżeństwie mama powiedziała mi w tajemnicy przed ojcem :-D Ja tego niestey nie pamiętam, bo albo mnie wtedy jeszzce nie było albo byłąm niemowlakiem. Za to pamiętam, że nigdy nie słyszalam w naszym domu, żeby ojciec wypominał matce wydatki. Wczesniej myślałam, że on taki idealny :-D a tu się okazało, że został wychowany na wczesnym etapie małżeństwa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna onaaaa
ale jak mam sprawdzic to konto, jak jestem dopisana tylko do tego zwykłego ? a co do pracy to wszedzie mi mwoia ze nie mam doswiadczenia, bo mam 27 lat i nigdzie jeszcze nie pracowałam :( czy ja juz nie mam szans na prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troszczynska_Anka
załosne jestescie jak Was czytam nie musicie ruszac tylka i stresowac sie praca, wynikami, szefem i jeszcze wam sie w d.. przewraca ze maz sprawdzi na co poszły pieniadze, ze wzdycha ze zycie jest drogie siedzicie w domu i macie luz, gotowanie sprzatanie, dziecko i dbanie o rodzine to przeciez dla kochajacej kobiety przyjemnosc moze tak wolałybyscie zap... 15 godzin w stresie czy jutro bede miał prace czy nie, czy jasnie pani zazyczy sobie nowej sukni czy strzeli focha moze ktoras niezadowolona woli sie zamienic.??? i co pewnie was zdziwi pisze to kobieta lat 30 której maż swietnie zarabia i mogłby sam utrzymac dom ale ktora zamiast siedziec w domu i gnuśniec albo "odeagowywac" pseudofrustracje na zakupach za tyrane przez niego pieniadze woli sama isc do pracy i zachowac partnerski układ, bo uwazam ze tak jest po prostu przyzwoicie, bo mogę w ten sposób też sie spełniać, bo wtedy budujemy cos razem, bo wtedy moge zrobic JEMU prezent a nie tylko miec pretensje ze księzniczce coś sie należy "Chciałeś miec panią, płać na nią" ????? Przeciez to brzmi jak definicja utrzymanki, pustogłowej utrzymanki bez honoru. Doprawdy tak chcecie byc postrzegne ? Tak nisko SAME siebie oceniacie ze nie stac Was na nic innego niz narzekanie i pretensje do calego swiata ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejkukuuuuuuuuuuuuu
idz jedna z druga do pracu i znajdz taka gdzie zarobisz i na siebie i na dom i na zone i na dziecko i na cala reszte noooooooo bardzo prosze ... ktora pierwsza? robicie z ciebie cierpietnice umeczone w domu wychowaniem dziecka, praniem, gotowaniem... kobiety na calym swiecie robia to co wy-nie jest to nadzwyczajna funkcja... prace trudno znalezc....no co wy nie powiecie? ciekawe jak trudno waszym mezom jest utrzymac prace, ktora maja... mam nadzieje, ze co drugiej z was maz straci ta prace i z marudzacych przemaeczonych pan domu bedziecie musialy sie zamieniec w potulne robotnice zasuwajaca za grosze w fabryce azbestu powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jeszcze pol biedy
ze Ci cien wypomnial... Moj jeczy jak robie zakupy dla nas. Mieso za drogie, maslo... A ja tego nawet nie jem, wiekszosc dla niego. Natomiast ser kupuje, bo ja lubie, maz nie jada, to zawsze sie pyta po co, przeciez on nie je. Az czasami mam wrazenie ze go objadam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szczescie mam meza ktory nie jest tyranem:)lubi kiedy ja dobrze sie czuje a ja lubie dobrze wygladac. maz mi nie zaluje pieniedzy.niejednokrotnie rezygnuje z wlasnych przyjemnosci na rzecz moich. autorko- walcz o swoje. jestescie jeszcze mlodzi wiec da sie wszystko jeszcze ustawic. jesli nadal bedziesz przyzwalac na takie traktowanie to on nigdy sie nie zmieni. i nie wazne czy sama bedziesz zarabiac czy nie- zawsze mu cos nie bedzie pasowac- znam takich facetow-wiecznie im malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkadjhdv
do Kaaarrraaammmbbaaa wiesz skoro mowi ze zaduzo wydaje chce ozszcedzac na zonie dziecku a nie na sobie za plecami ma zalozone jakies konto ozszcednosciowe ma odjac dziecku od ust zeby maz kupil sobie motor? wedke? bez pzresady zacznijmy od tego ze ona nic nie wiedziala o tym koncie !!!! i pewnie w Twoim zwiazku tak jest ze kazdy sobie kazdy w swoja strone... ale jaki to zwiazek hm... dla mnie zaden !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasza sąsiadka
małą_agtka, ale ten eksperyment szkolący ojca trwał tylko tydzień u moich rodziców, bo tylko tyle ojciec wytrzymał :-D Potem jak były konkretne potzreby to i listy były. Chodzi tylko o to szkolące czasowe oddanie CAŁKOWITEGO zaopatrzenia domu w ręce faceta. jak sie juz poddał i powiedział matce to rób jednak te zakupy to już było normalnie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jeszcze pol biedy
i zeby nie bylo, pracujemy obydwoje. Zarabiamy niewiele ale podobnie... Tyle, ze jakos razem tak gospodarujemy, stad wie. Lubi ogladac i analizowac paragiony. Zreszta ja tez zbieram i ogladam. Ale ja mu nie wypominam roznych rzeczy co kupuje. Lyso mi, ze czasem mu zal na cos co kupie, a za czym on nie przepada. Np nie lubi truskawek, lubi za to winogrona. Wiec winogrona kupuje dla niego, a dla siebie truskawki (i to tylko 1 miesiac w roku!) to zawsze pyta po co kupilam te truskawki jak on nie je. No wiem, ze moge odpowiedziec, ze "ale ja jem". Ale glupio mi tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Kaaarrraaammmbbaaa ludzie, dlaczego jak zawieracie związek małzenski to myslicie, ze cos co jest tej drugiej osoby Wam sie nalezy? Nie rozumiesz. Tu nie o to chodzi, ze my CHCEMY z tego korzystac i ze uwazamy, ze nam sie nalezy, ale o to, ze tak jak w sytuacji autorki maz trzyma to w tajemnicy! Ja uwazam, ze w malzenstwie nie powinno byc tajemnic. Malzonkowie to najblizsi sobie ludzie! Jak wiec mozna miec przed soba tajemnice dotyczace chociazby glupiego konta w banku! Nie rozumiem tego i nie zrozumiem! My szanujemy swoja prywatnosc, ale rozmawiamy o wszystkim jak przyjaciele. Ja naprawde nie jestem w stanie zrozumiec tego, ze maz nie ma pojecia ile mam na moim koncie oszczednosciwym i vice versa.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaarrraaammmbbaaa
Nigdy nie pracowalas? A myslalas kiedys zeby isc do pracy? Masz jakies wykształcenie? To trzeba bylo popracowac pare lat zanim postaralas sie o dziecko. Teraz trudniej Ci bedzie... bo kto chce kobiete dobiegająca 30stki ktora NIGDY nie pracowala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jeszcze pol biedy
jak dobiegalam 30 tez nie mialam na karku ani jednego miesiaca przepracowanego. No i co z tego? Chyba wazne, ze mialam z czego zyc, a nie ile lat na etacie siedzialam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troszczynska_Anka
Boshe... te cytaty rozwalają... "co ja biedna mam robic" " będę głodna chodziłą bo do sklepu nie dostanę się sama" "mam 27 lat i nigdzie nie pracowałam czy ja mam szanse na prace" ...chciałybyscie zeby np Wasze córki przedstawiały taki poziom zaradnosci i samodzielnosci zyciowej ? a gdzie inicjatywa ? gdzie pomysłowosc ? a moze by tak załozyc własna firme ? moze by tak zrobic prawo jazdy kupic auto i byc niezależna ? moze by tak zmierzyc sie z zyciem zamiast robic z siebie ofiarę losu? ...trzymam za Was kciuki, ocknijcie sie. Co by było gdyby nagle on odszedł do innej, zachorował, umarł (odpukać) ? Myslalyscie o tym? Otrzasnijcie sie dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja Wam powiem coś lepszego! nie mam jeszcze męża, ale faceta z ktorym jestem 4 lata. Ja pracuje (on niedawno zaczął) i kiedy pokazywalam mu co sobie kupilam- bluzkę czy jakiś kosmetyk- on na to \"i znowu wydajesz pieniądze na pierdoły!!! a potem będziesz płakać, że nie masz pieniędzy!\" Chcę jeszcze podkreślić, że nie szleję z tymi zakupami, ot jakiś kosmetyk do pielęgnacji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo caly problem polega na tym ze ludzie nie potrafia dogadac sie przed zalozeniem rodziny. ja nie narzeka na swoa sytuacje-moj maz tez. a wiecie dlaczego? bo my od poczatku wiedzielismy jak chcemy ulozyc sobie nasze zycie. ja nie moge narzekac bo sama sie na to zgodzilam, maz tez nie-bo tez pomysl na takie funkcjonowanie zaakceptowal. jesli ludzie ze soba nie rozmawiaja, nie snuja wspolnych planow- tylko kazdy ma swoje marzenia- to w zyciu nie dojda ze soba do ladu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejkukuuuuuuuuuuuuu
dobrze, ze nie zyjecie wiek temu---pranie reczne, zmywanie reczne, pielychy tetrowe....kuchnie opalowe....i jeszcze na ziemi trzeba bylo mezowi pomagac...ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaaarrraaammmbbaaa
Przestancie!! Oczywiście, ze mąż moze kupic sobie wumarzoną wędke/ motor i cokolwiek mu sie podoba!! Zycie to nie tylko pieluchy, kaszki i ubrania. Sa jeszcze marzenia, ktore kazdy chce realizowac! Moze zalozyl to konto dawno temu, moze chcial pewnego dnia zrobic zonie niespodzianke typu "Kochanie, mozemy kupic sobie samochod/ mieszkanie itp itd" albo kupi cos dla siebie, zrealizuje swoje marzenia. Postawcie sie w jego sytuacji- zona nie pracuje, mają dziecko, on jest jedynym zywicielem rodziny, zarabia pieniadze, ciązy na nim odpowiedzialnosc za rodzine. Niech chłop ma tez cos z zycia! Zona gloduje? Dziecko placze z zimna? NIE! A skoro nieczego im nie brakuje to niech sobie ciuła grosze na swoje konto.. Nie powiedzial zonie? Bo po 1. albo chcial pewnego dia jej zrobic niespodzianke zwiazana z tymi pieniedzmi. albo po 2. chcial miec grosz dla siebie i myslal, ze zona moze mu to wypominac ze zamiast na rodzine dawac cala kase to on sobie po cichu na swoje fanaberie odklada :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 36 tc
Alonuszka - moj tez nie jest tyranem i w ogole coraz bardziej sie przekonuje czytajac te i inne fora, ze jest za to wymierajacym gatunkiem mezczyzny...I w ogole to zgadzam sie z twoim ostatnim postem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiscie- gdybym pracowala a maz siedzialby z dzieckiem, nie zalowalabym mu na nic mowisz o marzeniach tego faceta- ale kiedy zaklada sie rodzine czlowiek musi wyzbyc sie troche egoizmu. bierze odpowiedzialnosc za inne osoby.jesli kobieta zajmuje sie domem, wychowuje jego dziecko, sprzata mu i gotuje to jej tez sie chyba cos nalezy. one daje dla rodziny siebie on daje kase. jezeli obojgu taki uklad pasowal to nie widze problemu no gorzej jesli ustalili co innego a ktos pozniej sie wymiguje-ale to odrebna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×