Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Aha! Do godz. 1 w nocy oglądałam skecze kabaretu Potem i Hrabi! To niezawodny sposób na poprawę nastroju i odegnanie złych myśli, polecam! Pamiętajcie, im więcej smutków w głowie i złych myśli, tym więcej problemów w życiu...to jest jak samospełniające się proroctwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chucky.. jeśli tak powie. kurcze ciężki przypadek. ale chyba to będzie znaczyło, że on już nic nie czuje, tylko nie chce tego mówić wprost. osoba, która kocha nie zachowuje się tak. tęskni, męczy się bo chce jak najwięcej czasu spędzać z ukochaną/ukochanym. taka prawda, a jeśli on tak powie to chyba trzeba będzie otworzyć oczy i robić wszystko, zeby wyleczyć złamane serducho. ale wogóle nie myśl teraz tym - najlepiej będzie jak sama się dowiesz wszystkiego. pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chucky, rzeczywiście odległość w Waszym przypadku to jest problem...nawet na zwykły spacer nie można się umówić...współczuję Ci...jestem w sumie w podobnej sytuacji, M jest daleko...ciekawe czy zostanie w Pl, czy dostanie tę pracę? Hmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój też 300 km ale w tym momencie się z tego cieszę. że nie wpadnę nigdy na niego przez przypadek, że nie zobacze ich razem:] to ma też swoje dobre strony, szczególnie w mojej sytuacji:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-D Ale to działa! Nie mam zamiaru przyciągać więcej problemów złymi myślami. Koniec z tym! No cóż, jestem chyba w sekcie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blu, aaa - jak będziecie faktycznie w Krakowie może wam będę mógł polecić coś ciekawego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
animo koniecznie bo ja narazie zwiedzałam kraków od strony mojej szkoły i centrów handlowych;p chucky... chwila prawdy i skupienia. czekaMY :] ejjj boję się tak jakbym to ja wysłała:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytalam co u niego i jak sie trzyma i czy mozemy jakos dluzej pogadac jak bedzie mial chwile czasu.nie wiem,chyba tak w miare neutralnie...teraz cala sie trzese,matko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sprawy tylko musiałybyście określić co was konkretnie interesuje i ja już coś wymyślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ładnie napisałaś , teraz kolej na niego. widzę, że większy zlocik nam się szykuje - fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chucky, głowa do góry! Jak nie odpiszę do wieczora, to wtedy będziesz miała jasność...wtedy będziesz wiedziała, że nie ma już na kogo czekać... No, ale przecież wszystko może się zdarzyć :-) Animo, to prawda, w Krakowie będzie nas 3, jeśli masz ochotę dołączyć się do babskiego towarzystwa, to zapraszam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz mam 191 cm wzrostu więc 3 kobiet raczej się nie przestraszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puscil mi sygnal wlasnie!! to pewnie znaczy,ze nie ma nic na koncie..to co mam teraz zrobic,zadzwonic czy jak?jestem w pracy i on tez,to nie pogadamy spokojnie...nie wiem o co mu chodzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie animo, po prostu musisz się spotkac z nami:) Chucky to od wielu faktoró zależy, on mnie zostawił po kolejnej awanturze, a mieliśmy ich przed rozstaniem sporo, ja mu wtedy napisał,że go nienawidzę,że spierdolił mi 5lat życia itp. Nie po raz pierwszy rzucałam do niego takimi tekstami. Na początku robiłam głupa z siebie, pisałam, prosiłam, wręcz błagałam, desperacja totalna. On nie reagował, w ciągu pierwszych 2tyg. odpisał tylko 2razy,żebym dała mu spokój,że nie jesteśmy razem,żebym wreszcie zrozumiała. Dałam sobie spokój chociaż mnie skręcało. W połowie września napisałam, czy może4my pogada, on krótko stwierdził,że nie mamy o czym, jednak pisał ze mną chwilę. I wtedy mi właśnie napisał,że nadal kocha i myśli ale tak będzie lepiej. Po kilku dnich znowu zaczęłam go męczyc, odpisał nie miło a potem już sam się odezwał. Przykro mi trochę, bo czuję jakbym znowu schrzaniła sprawę, wtedy jak się odezwał,że miałam pretensję,że się z kimś tam spotykał, że ja tak cierpiałam, a on się bawił. tego teraz żałuję, bo na takie rzeczy przyszedł by jeszcze czas,żeby o tym pogadac. Tak jak mówiłam, wcale nie cieszyłam się, kiedy się odezwał. A potem już poszło, naciskanie go itp. Każdy potrzebuje innego czsu,żeby przemyślec wszystko. Mój były jest straaaaaaaaasznie uparty, charakter ma do bani, jest dumny, nie potrafi się przyznac do błędu. O ile nie zakocha się w tej pannie, co teraz się z nią spotyka, to myślę,że się jeszcze odezwie. Na naszych ostatnich spotkaniach pokazałam w sumie tylko to,że wcale się nie zmieniałam,że nadal mam swoje fochy itp. Ja podejrzewam,że nawet jak mu jeszcze w jakiś sposób zależy na mnie, to będzie mu ciężko się przełamac, bo wiem jaki jest, jest masakrycznie nerwowy, ja swoim zachowaniem nie raz wyprowadzałam go tak z równowagi,że aż się w nim gotowało, nie raz krzyczał na mnie w kłótni,że on tak dłużej nie wytrzyma. I nie wytrzymał, w sumie z jednej strony też mu się nie dziwię, lepiej życ w spokoju i bez stresów, może ta dziewczyna nie denerwuj go tak, jak ja. Zobaczymy , co przyniesie życie, tak jak mówiłam, jest bardzo nieprzewidywalne. Będzie dobrze dziewczynki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ja mam 1.70, tak w sam raz :-) Czeka nas fajny weekend :-D Tylko nie wyłamywać mi się! Ja to jestem konsekwentna, powiedziałam, że pojadę do Wawy do Malgory, i pojechałam ! Teraz też już wiem, że weekend za 3 tyg będę miała zajęty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisz co, aaa...gdyby On zobaczył, że się zmieniłaś, to byłaby szansa...ale naprawdę musiałabyś popracować nad sowim charakterkiem, bo żaden mężczyzna nie wytrzyma z kłócącą się kobietką :-D Tylko jak mu teraz pokazać, że nie będzie tak samo...może na spokojnie napisz mu, że naprawdę się zmieniłaś - jeśli to prawda, i jeśli nadal Ci zależy na byciu z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadzwonilam po tym sygnale,ale tak jak myslalam,nie moze teraz gadac i umowilismy sie na wieczor na gg lub telefon,bo powiedzial,ze codziennie siedzi do 2 w nocy,bo robi sprawozdania na zajecia (widze go na gg do pozna i myslalam,ze tak zapalczywie z tamta gada)...uff,troche mi ulzylo,teraz zobaczymy wieczorem..ale mily bylo:) jejku uslyszalam jego glos wreszcie:D to byla pierwsza rzecz w jakiej sie zakochalam,ma cudowny glos :) ale ok nie moge sie nastawiac..chociaz w sumie jak mowi BLue moze sie nasatwic optymistycznie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgniotko, odzywał się przecież do Ciebie, więc obojętny nie był. Ale on ma przecież 20 lat...czego się spodziewać po chłopaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastaw się pozytywnie, to miło Ci się będzie rozmawiało :-) On wyczuje w Twoim głosie radość, nie smutek, i też będzie mu się z Tobą dobrze rozmawiało :-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, tylko że to jeszcze dzieciak zgniotko...przykro mi to pisać, ale taka jest prawda...serce jednak nie sługa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslicie,ze jakbedziemy gadac to moge sie go zapytac,czy jest z nia,czy lepiej neutralnie rozmawiac?tylko z drugiej strony wtedy niczego sie nie dowiem,ale tez nie chce na sile nic wyciagac od niego,bo wolalbym,zeby bylo symaptycznie..ehh nie wiem jak sie zachowac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×