Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość daaariaaaa
czuje sie jak nic, sama sobie wyrzadzam krzywde, tyle razy sie zarzekałam ze nigdy wiecej... skonczona idiotka ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha, życzenia na święta... nigdy !!! Wystarczy, że jej wysłałem na Boże narodzenie, prawda odpisała, ale już na urodziny w styczniu jej nie wysłałem, cierpiałem z tego powodu, ale jak sobie obiecałem, że zero kontaktu to zero i teraz nie wyśle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsumowując dyskusję. My tutaj załamanej odradzamy spotkanie bo już nie jedni to przeszli ale tak jak już wcześniej pisałam jak się skorzysta z tych rak to spoko można uniknąć cierpienia ale wiem też że słowa innych nic nie dają i na własnej skórze się trzeba przekonać. Tak więc nie ma się co wkurzać my wyrażamy własne zdanie, dajemy jakieś wskazówki ale nikt nie musi z nic korzystać. Na pewno chodzi nam wszystkim o jedno żeby wszystkim się nam ulżyło i żebyśmy byli dzielni bo łatwo nie jest. Zgniotka no ja też mówiłam że nie opuszczę forum i jak widać wciąż t jestem no ale co tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"żebyśmy byli dzielni bo łatwo nie jest" święte słowa moja droga, święte słowa. ja też na święta nie wysyłam, ale zastanawiam się czy wysłać mu na imieniny:/ on do mnie w moje dzwonił,ale nie odebrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pani sowa" Twarda z Ciebie sztuka ;P Ja bym nie potrafił chyba wysłać, bo "J" by pewnie odpisała i to zapewne w suchym stylu, zero uczuć i po co mi to ;/ Więc lepiej nie ślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje, odradzamy spotkanie bo wiemy że u nas nic nie dało. Tylko milczenie może coś pomóc. Wiem już o kolejnej osobie z naszego forum, do której chce wrócić ex. Po wielu miesiacach. I tylko milczeniem można to spowodować, a nawet jeśli już ich nie chcemy mamy chociaż satysfakcje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka a oni się spotkali? czy jak to było, że chce wrócić, gdzieś ją zobaczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ł-e-zk-a
Ja nie wiem zamiast się tu z nami podzielić jak to było itd bo pisaliśmy tu o wszystkim to teraz jakieś tajemnice. No ale nic życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej ale jak Pietro o Olus napisał to była bardzo zła, ja o sobie bym napisała ale za kogos nie mogę mówić, zwłaszcza ze sama szczegółów nie znam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wazka to mi chodzi właśnie o tą osobę nie o Ciebie, że wiesz wcześniej pisały itd a teraz nie chcą się z nami podzielić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wazkaaa" O Olce to ja napisałem i wcale nie była zła ;P hehe, tylko jej się nie chciało tego opisywać, bo jak widać to masakra posta zapodała, no cóż piekło mnie pochłonie za to ;P Co do tej drugiej osobie co Były chce wrócić, to wiem także o kogo chodzi, ale cisza... Niech zainteresowana się wypowie ;) Jedno jest pewne, żyjmy swoim życiem za skubańce się odezwą/wrócą/namieszają nam w głowach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolka ........ 24
a czy chcieli do was wrocic faceci z ktorymi bylyscie krotko bo ze po paroletnich zwiazkach chca to wiem na pewno ale czy jest szansa ze po 4 miesiacach ktos bedzie chcial wrocic??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, ciekawie się zrobi jak zainteresowane osoby się wypowiedzą w temacie... już ja ich dzisiaj przycisnę... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana...zakochana
chce mu wygarnac tak zeby mu w piety poszlo... ze nikt go juz tak nie bedzie wspierac jak ja. i ze zadna nie bedzie chciala z nim wyjechac na stale do stanow tak jak on to planuje.. dosc juz bawienia sie uczuciami.. mam nadzieje ze mi sie uda, nie chce sie juz rozczulac nad soba choc minal zaledwie miesiac.. powiem mu ze zaczynam nowe zycie bez niiego i zeby sobie wsadzil w buty glupie nic nieznaczace usmieszki i pytania typu "co u Ciebie".. powiem to i odejde.. pocierpie w samotnosci i miejmy na dzieje ze mi przejdzie. Brzmi prosto.. zobaczymy co z tego wyjdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to,ze mu powiesz,ze nikt go nie bedzie wspierac tak,jak Ty albo zadna nie bedzie chciala z nim wyjechac na stale do stanow niczego nie zmieni.nie bierz go na litosc. bo powie Ci: poradze sobie sam i jeszcze bardziej Cie zaboli,a chyba nie tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana...zakochana
nie biore go na litosc tylko taka jest prawda nikt nie wytrzyma z jego charakter, ale moze sie myle, jedyne czego chce to uwolnic sie od tego uczucia i zaczac zyc na nowo.. jak wyrzuce wszystko z siebie na niego to moze mi to cos ulatwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze to forum źle na mnie działa. nie siedziałam tu było jako tako, a dziś..... mianowicie głupia idiotka, czyli ja, zadzwoniłam do niego (nie widzieliśmy się od grudnia, od 2,5 miesięcy 0 kontaktu). nie wiem co mnie podkusiło, ale wpisałam jego numer gg na listę, zobaczyłam opis o treści: tekst piosenki, kocham Cię:* i mnie to ruszyło. wziełam i zadzwoniłam. wydalam na tą rozmowę ponad 10 zł, teraz czuję się.. dziwnie. bo wiem, że nigdy nie wróci. ale wiem też, że z nikim nie rozmawia mi się tak dobrze jak z nim, nie było nawet sekundy krępującej ciszy,rozmawiało nam się tak jak kiedyś tylko bez czułych słówek. i tutaj do dziewczyn, które myślą, że jak oni się pytają o nasze teraźniejsze sprawy sercowe tzn, że coś nadal czują, moj ex to doskonaly przypadek, że tak nie jest. przyklad: on:masz kogoś? jak tam u ciebie? ja:u mnie dobrze, świetnie, a u ciebie? (ściema) on:no to w takim razie u mnie też bardzo dobrze. pytał czy moj nowy chlopak juz sie do mnie wprowadzil, pytal sie skad jest, a jak sie dowiedzial,ze z jego miasta to z jakiej dzielnicy i jak ma na imie. no i co z tego? dla ścisłości:nie mam nikogo, jest koles z ktorym sie spotykam,ale to nic powaznego, poniewaz nadal moje serce nalezy do ex - nie ma sie co oszukiwac, taka prawda. wiecie po tym okresie gdzie nie bylo wogole kontaktu myslalam, ze to ze z nim porozmawiam po mnie splynie-ale tak nie jest. najbardziej bym chciala zeby ktos sformatowal mi mozg, nie chce o nim pamietac, nie chce wspomnien, bo przez to ze go poznalam, zobaczylam jak bosko moze byc w zwiazku i teraz wszystkich do niego porownuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana...zakochana
no to witaj w klubie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nela 26
zalamana ile ty masz w ogole lat??ze zadna nie bedzie z nim chciala wiesz on innej moze pozkac postrac sie i byc lepszym dla niej niz dla ciebie i uwierz bedzie chciala bo sama siebie obrazasz ze onna go nie bedzie chciala jakby ciebie byolo stac tylko na tyle robisz z siebie dno i to wielkie zal mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgniotko z tym sformatowaniem mózgu to by było najlepiej, mnie też by sie przydało. Załamana będziemy trzymać kciuki za to spotkanie żeby albo było dobrze albo przynajmniej żebyś nie czuła się gorzej po nim. Daj znać jak poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najchętniej to bym się dziś tak solidnie znieczuliła alko;d wszyscy powracali do domu na święta jest ktoś chętny na desperadosa w krakowie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do porzuconych
Przeczytalam tylko 2 ostatnie strony i sie zalamalam. Pisza tu chyba glownie osoby ktore jednak robia sobie jakas nadzieje na ponowny zwiazek z bylym, bardzo tesknia i cierpia i w wiekszosci pisza ze to z wielkiej milosci. A tu tym czasem, przynajmniej na przedostatniej stronie jedni polecaja taktyki takie jak branie kogos na przetrzymanie, celowe wzbudzanie zazdrosci, nawrzucanie drugiej osobie przy najblizszej okazji, udawanie obojetnosci. Jezeli na tym waszym zdaniem polega milosc to wcale sie nie dziwie ze zostaliscie/lyscie sami. Jezeli sie kogos kocha i chce sie z nim byc, to trzeba dume wsadzic na chwile gleboko do kieszeni. A nie teksty w stylu "okaze sie slaba jesli do niego zadzwonie" albo "pokaze mu jak mi dobrze bez niego". Poza faktem ze to jest totalnie dziecinne, to wezcie jeszcze pod uwage, ze moze ta druga osoba tez cierpi, nawet jesli to ona odeszla, byc moze tez chcialaby wrocic i przezywa takie same rozterki jak wy, tez boi sie odezwac pierwsza i czeka na wasz sygnal. I ta druga osoba tez probuje sobie jakos poradzic, zyc normalnie bo moze uznala ze skoro sie tak zachowujecie to juz koniec naprawde. A zycie toczy sie dalej i poznaje sie nowych ludzi a wtedy moze byc juz naprawde za pozno. A czasem wystarczy jeden sms, szczera rozmowa i albo wracacie do siebie albo nie, ale przynajmniej wiecie na czym stoicie. A jesli chodzi o to czy wysylac zyczenia swiateczne czy urodzinowe do bylego, to robi sie to chocby juz tylko z powodu kultury albo samokultury. niezaleznie od tego czy sie go kocha czy nie. Kiedys przeciez byliscie sobie bliscy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do porzuconych" Podchodzisz do tego zbyt ogólnie, każde rozstanie jest inne i w większości ktoś cierpi po, bo kocha a ta druga go zostawiła... Każdy kto tu pisał zrobił chyba wszystko aby odzyskać ukochaną/ukochanego, poniżał się błagał, itp jedni po tym zrozumieli, że nie ma co dalej tego robić a inni dalej się miotają, no cóż psychika każdego człowieka jest inna, ja osobiście zrobiłem wszystko co w mojej mocy aby odzyskać Byłą, ale niestety Ona nie chce i dałem sobie spokój, a inni tego nie zrozumieją... Sugeruję najpierw zapoznać się głębiej z treścią tego tematu, a potem udzielać się w nim... ;) Bo są tu osoby na prawdę zagubione i nie wiedzące co ze sobą zrobić ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nie pisałem wczoraj, bo po spotkaniu nie bardzo byłem w stanie. Co mogę powiedzieć... umówiłem się z D w pubie. Przez godzinę świetnie nam się rozmawiało. Żartowaliśmy, śmialiśmy się. Kiedy powiedziałem, że ta rozmowa nie będzie do końca 'przyjacielską rozmową', D zaczęła się ubierać i chciała wstać i wyjść ;( Zatrzymałem ją, powiedziałem kilka rzeczy. Nie dowiedziałem się praktycznie niczego. Jedno jej zdanie mnie strasznie chwyciło za serce "nigdy nie będziesz mi obojętny"... Powiedziałem, że chcę zerwać kontakt, a ona na to obojętnie "ok, jeśli tak uważasz", po czym wstała i wyszła.... Ja pie****le ;/ Co raz bardziej dociera do mnie to że jej faktycznie - zależy na mnie, ale tylko jako na przyjacielu ;/ Padały takie słowa jak 'znajdź sobie jakąś laseczkę', mieliśmy razem pracować w wakacje, tak jak w ubiegłe ale ona mi na to 'wiesz, że to nie będzie już tak samo wyglądało?' - ile wspaniałych chwil przeżyliśmy tam ;( Mam wrażenie, że już nigdy do mnie nie wróci. Nie wiem, czy ma kogoś nowego. Zaprzeczyła, ale dała mi przy okazji mnóstwo nowych poszlak, które by na to wskazywały. Wiem, że ten temat ją bardzo boli. Co mi tym bardziej nie pozwala tego wszystkiego zrozumieć. Rozpłakała się (ja odniosłem w tym miejscu sukces i nie uroniłem podczas spotkania żadnej łzy). Chciała od razu wyjść... KURWA DLACZEGO ?!?!? Muszę teraz żyć bez niej. Czuję się jak kaleka. Żałuję trochę tego 'zerwania kontaktu'... to trochę wbrew mnie.. @ do porzuconych. Tutaj zawtóruję za Luka888. Wszyscy w tym wątku próbowali metody 'wprost'. A że jesteśmy zdesperowani i nieugięci, bo kochamy na prawdę, próbujemy wszelkich innych metod ;/ Może to dziecinne, ale odnoszę wrażenie że nasi ex, też postąpili bardzo gówniarsko z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy ktos mnie tu pamieta mineło prawie pół roku i on chce wrócic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×