Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość gdybyyy
facet zostawił was w świnski sposób i potraktował was jak śmiecia po 6 latach bycia razem moglibyscie jeszcze o nim myslec, ze brakuje wam jego?? odszedl do innej kobiety... pozniej chcial wracac.. pozniej sam nie wiedzial.. ehhh... chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam już nie wierze, że brak kontaktu z "J" coś zmieni w kwestii powrotu, teraz tylko mam nadzieję, że pomoże mi szybko wyjść na ludzi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaa
ze w kwestii powrotu pomoze to ja też nie wierze, ale może pomoże wyjśc z tego bagna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@gdybyyy Ciężko powiedzieć. Miłość jest nierozerwalnie powiązana z przebaczeniem. Jeżeli kochasz to przebaczysz, co prawda nigdy nie zapomnisz. Zależy jeszcze jak wam się układało. Czy facet na prawdę oprzytomniał i zrozumiał swój błąd, czy tylko zatęsknił za ciepłym gniazdkiem. Niestety musisz to obadać, czy mu zależy i czy kocha. I czy jesteś jeszcze w stanie mu zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eks mąż chciał wrócić
po ponad 4 latach po tych 4 latach przypomiał sobie o synu, ale syn nie bardzo chciał się z nim spotykać, jest już prawie pełnoletni i nie mogę i nie będę go do niczego zmuszała wtedy zaczął mnie nachodzić, mimo, że mieszkanie było moje jeszcze przed ślubem z nim i nie miał prawa do niczego ale chyba kochanka go zostawiła na lodzie dopiero, gdy interweniował mój przyszły mąż, którego poprosiłam, by wyszedł do eksa, gdy kolejny raz próbował dostać się do mieszkania teraz tylko dzwoni, ale ostatnio powiedziałam, że zgłosiłam nękanie dzielnicowemu to zamilkł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh.... niektórzy to są cholernymi dupkami (mówię o obu płciach, żeby nie było). Dopiero jak sobie poukładasz życie, im nie wyjdzie to sobie 'przypominają'. Tak, dopiero jak im nie wyjdzie. Niestety za swoje błędy trzeba płacić. A oni jeszcze chcą nas w to wciągać... Mokrych jajek i wesołego kurczaczka wszystkim życzę tak w ogóle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mala86db" Zagubiona w związku z powrotem Byłego ?? nie dziwie się, na prawdę się nie dziwie, pewnie masz cholerne obawy, że znów zostawi i to jest chyba największy problem odnośnie powrotów, czyli jak zaufać, jak on/Ona już raz nas zostawiło ;/ Może "mala86db" na początku traktuj go z dystansem, czyli po prostu zacznij od nowa randki, spotkania, niech pokaże przez parę miesięcy że żałuje ;P Powiem ci, że jakby moja "J" też zapragnęła wrócić to kompletnie nie wiem co bym zrobił, ale na pewno nie przyjął jej z otwartymi rękoma, kara musi być !!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak własnie robie trzymam na dystans i w ogole ale wiecie ja sie zastanawiam czy to w ogóle ma sens po takim czasie kiedy w miare sobie wszytko poukładałam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem krótko, nigdy się nie dowiesz czy to miało sens jesli nigdy nie spróbujesz ;/ Dlatego na początku podchodź do tego z dużą rezerwą nic innego ci nie doradzę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu to jest taakie trudnee
Ja w zeszla srode rozstalam sie z facetem.WyProwdazil sie.Jeszzce w srode sie widzielsimy tą.Napisalam do niego list to wszsytko co mysle i czuje.I dalam mu go w srode.Od tego czasu cisza.Nie widzimy sie.Dzownilm dzis do niego nie odebral telefonu.A po chwili wylaczyl.Bylimsy ze soba 10 miesiecy.Oboje mamy po 26 lat.Czy jest szansa ze wroci.Ze sobie wszystko przemysli??????Ja w to watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wam cos poradze wszytkim tutaj milczcie nie odzywajcie sie dajcie zatesknic i przemyslec.... naprawde czasem milczenie jest złotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
mala86d ile nie mieliscie kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaaaaV
ja czekam na neigo ponad 2,5 roku , w tym rok bez kontaktu i wierze ze wroci nie wiem ale wiem ze worci musi w koncu sie otrzasnac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po roku wróciłam do niego
bo zadzwonił i ogólnie kajał się i napraszał, był uległy, no a ja nie miałam pracy, p[ieniędzy no i miałam ochotę na sex. Po pół roku rozeszliśmy się znowu, tym razem na zawsze, bo nigdy do niego nie wrócę!!! Nawet gdybym miałabyć bezdomną, to nie wrócę do niego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@EwaaaaV Podziwiam... Ehhh też w głębi siebie czuję, że ona kiedyś do mnie wróci.. Ale to tylko moja podświadomość, bo nie widzę żadnego wyjaśnienia jak po trzech latach można od tak kogoś zostawić bez powodu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Jak tam dziś u Was Powiem Wam że wczoraj jak jechałam do pracy to czułam się wyjątkowo dobrze jakoś przychodziły mi takie myśli które podtrzymywały mnie i dawały nadzieję że będzie lepiej. Gdyby to myślenie utrzymywało się u mnie cały czas to nie byłoby nie najgorzej :) Z okazji świąt życzę wszystkim wszystkiego dobrego chyba szczególnie spokoju którego teraz nam szczególnie potrzeba, poza tym radości, mile spędzonych chwil z rodziną, smacznego jajka oraz mokrego dyngusa żeby zmył wszystkie te złe chwile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria całkowity brak kontaktu mielismy prawie 3 miechy a wrócił po pół roku od rozstania tzn chce bo co bedzie to dalej nie wiem;/ tzn wiem ze gdyby nie pogrzeb to by sie odezwał ale pewnie jeszcze pózniej co sam przyznał bo stwierdził ze pewnie zycie sobie poukładałam i kogos znalazłam i nie chciał juz sie wpierniczac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana...zakochana
grzechoo... ja tez jestem juz po spotkaniu nawet dwoch i przed jednym, z tym ze u mnie poszla nie wiem czy dobrze chyba raczej nijak.. Spotkalismy sie, rozmawialismy smialismy sie jak.. w pewnym momencie zaczal sie temat.. no i tak rozmawialismy o tym sporo czasu, on sie rozplakal przeprosil i poprosil zebym poszla juz do domu, nie wnikalam poszlam, pisal potem ze to wszystko przez piekne wspomnenia itd.. Spotkalismy sie dwa dni pozniej sprawa wygladala podobnie z tym ze wiecej czasu poswiecilismy na sytuacje jaka miedzy nami zaszla.. no i coz z tego co powiedzial, podobam mu sie nadal, chce ze mna byc ale nie ma do mnie zaufania, a jak wiadomo zaufanie ciezko odbudowac, potem twierdzi ze sam nie wie czego chce i co czuje, pisalismy sms wlasciwie do tej pory piszemy, utrzymywane z w pogodnej atmosferze jak za dawnych czasow, nie chce na niego naciskac ale tez nie chce czekac w nieskonczonosc, on z nikim sie nie spotyka, za to ciagle wypytuje z kim ja sie spotykam i czy mi dalej na nim zalezy.. nie wiem co o tym myslec, zrobilam sobie wielka nadzieje ale to wydaje sie ciagnac w nieskonczonosc.. nie wiem co robic.. Co o tym myslicie? Zaproponowal kolejne spotkanie na wtorek... przy okazji udanych swiat wszystkim zycze :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaariaaaa
Załamana przede wszystkim nie rób nic pochopnego! mnie wydaje się że jeszcze się wam ułoży, może się poprostu zagubił. Dobrze robisz że nie naciskasz... Ja na twoim miejscu bym jeszcze poczekała, chociaż wiem jak to działa na Ciebie, jak okropna jest niepewnosc... mała... u mnie tego czasu troche wiecej i nie umiem zerwac z nim całkowicie kontaktu. Zawsze on sie odzywa a ja nie potrafie nie odpisac... Ja mam jeszcze jakas chociazby podswiadomą nadzieje że może za mną tęskni tylko właśnie... wiem że jesli nic sie nie wydarzy on nigdy by się nie przyzna.... a moze ma mnie gdzieś... nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@załamana Heh, w pewnym stopniu Ci zazdroszczę, że z waszych rozmów 'coś jeszcze może będzie'. U mnie tej możliwości nie widzę ;( Nie wiem co Ci mogę poradzić. Poczekaj, zobacz jak się zachowuje, albo raczej jak chce się zachowywać. Wiem, że pod wpływem emocji to różnie wychodzi. Zadaj sobie pytanie, czy Ty też będziesz potrafiła do tego wrócić. Mam nadzieję, że sobie z tym poradzisz. Że Ci się ułoży, jak nie z nim, to z czystym sumieniem ;) Moja D wysłała mi życzenia dzisiaj ;/ Totalnie mnie to wybiło z równowagi ;/ Granica naszego zerwania kontaktu była co prawda bardzo śliska, bo po rozstaniu kazała mi jeszcze napisać jak wrócę do domu (heh, pewnie się bała, żebym się gdzieś pod samochód nie wpakował), a że dosyć długo wracałem do domu ona najpierw spytała się czy wróciłem, a później ja odpisałem, że faktycznie wróciłem. Ale jednak zerwaliśmy ze sobą kontakt. Przynajmniej ja tak to rozumiem. I co mają znaczyć te życzenia?! Toż to przecież próba nawiązania kontaktu. Nie odpisałem... źle się z tym czuję, ale ku*wa, lepiej bym się czuł jakby wcale nie napisała ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisanie zyczen nie musi byc od razu oznaka czegos wiecej. byliscie ze soba,wiec z czystej grzecznosci napisala.ja tez napisze,bo nie jestem chamska,rozstalismy sie w zgodzie,a nie nienawisci.. happy easter everyone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana...zakochana
tez tak uwazam, mi tez napisal zyczenia na dzien kobiet co wcale nic wtedy nie oznaczalo, tylko czysta grzecznosc i szacunek do osoby z ktora sie bylo.. wiec nie zawracaj sobie tym glowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daria ja tez nie umiałam powstrzymac kontaktu wrecz naciskałam i narzucałam sie to bylo jak uzaleznienie ale wkoncu mi sie udało. Naprawde zeby zatesknił i zobaczył co stracił to zamilknij, pomysl sobie ze to ostatnia deska ratunku, ta mysl powinna cie powstrzymywac im dalej tym łatwiej. Wierzcie mi ze jezeli nawet nie chcecie by były lub była wróvcili a chcecie zaczac normalnie zyc to zerwanie kontaktu jest najlepszym lekarstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ba, ja nawet wiem, że te życzenia nic nie znaczą. Po prostu... ehh... Ona chyba nie zdaje sobie sprawy że w każdym jej słowie będę się doszukiwał czegokolwiek. Dlatego nie powinno być żadnych słów. Nie odpisałem na życzenia, bo ona też musi poczuć że coś straciła. A ja muszę nabrać siły, chociaż z każdą godziną czuję się co raz słabszy :( Ja też jej na dzień kobiet złożyłem życzenia. I nie jestem chamski. Po prostu jestem słowny. Ciekaw jestem kiedy pęknę ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fela nela
od razu jak go rzucilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zyczenia boje sie wysłac bo nie odpisze na nie i smutno mi będzie...lub pomysli ze go jeszcze chce bo sama nie wiem czy chce ...jejku jakie te sprawy sa czasami skąplikowane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana wygląda że jeszcze wszystko przed Wami tylko powoli, skoro chodzi o zaufanie to potrzeba czasu, ale czuję że Wam się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×