Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadziejamyszki

termin GRUDZIEŃ 2008 - cz.2

Polecane posty

Wita się zbłąkana Kimizi:) Ufff, miniony tydzień miałam cholernie ciężki. Zaczęło się od choroby Lenki, niby nic strasznego, bo tylko przeziębienie, bez temperatury, ale tak ją męczył kaszel, że w nocy aż się dusiła:( Do tego jeszcze chwyciło mnie i męża, ja cały czas byłam z Lenką i po pracy i wieczorami, bo nie chciała sama spać. Potem musiałam siedzieć po nocy, żeby się przygotować na zajęcia i ostatecznie w piątek czułam się jak żywy trup:o No ale wszyscy zdrowiejemy, czeka nas tylko wizyta u lekarza, żeby sprawdził czy nic na małych płuckach nie siedzi. Meaaa >> jak przeczytałam o Waszych problemach z mieszkaniem to od razu przypomniała mi się sytuacja sprzed 10 lat, kiedy to mojego tatę też tak lokator wyrolował, w sumie na ok.7 tys. Tylko ten gość kręcił do końca, robił wrażenie poważnego, więc udawało mu się tatę długo zwodzić, ale mamę moją coś tknęło, a że miała znajomą w TP (bo to był dług za telefon, gość wydzwaniał po całym świecie), nagle wszystko wyszło na jaw. Ojciec wtedy tak to przeżył, że aż zasłabł, ale szybko zaczął działać i w sumie pieniądze udało się odzyskać, choć nie wprost od dłużnika. Po tym okazało się, że gość w ten sposób nakręcił już kilka osób, miał potężne długi, kredyty w kilku bankach, komornika. Dobrze, że Wam udało się dogadać z kobietą. Życzę Wam następnych lokatorów bezproblemowych;) Mamunia >> mi bardzo szkoda Twojego brata, ale chyba jeszcze bardziej dziecka:( Teraz, kiedy mam Lenę, kiedy pracuję z młodzieżą z rodzin rozbitych (bo właśnie takich dzieciaków najwięcej jest w zawodówce), widzę to sto razy bardziej i nie jestem w stanie pojąć, jak ktoś świadomie (mam na myśli oczywiście szwagierkę) pogrywa w ten sposób i jest takim egoistą:( Nie jestem absolutnie za tym, żeby na siłę utrzymywać małżeństwa dla "dobra" dzieci, ale jestem pewna, że nigdy nie pogrywałabym dzieckiem w sytuacji, kiedy mi rozpadłoby się małżeństwo i stanęłabym na głowie, żeby z ewentualnym "byłym" utrzymywać stosunki jak najbardziej przyjazne, właśnie dla dobra dziecka. Najlepsze co mogłoby przytrafić się Twojemu bratu i jego dziecku to wygrana sprawa o prawo do opieki nad córką, bo ta cała szwagierka to egoistka i nic więcej. U nas śnieg sie utrzymuje, bo temp. poniżej zera, a Lena ... nie ma butów zimowych:o No kurczę, nie wierzyłam, że temp. spadnie jeszcze przed świętami, do tego ta choroba, która nas sparaliżowała i dzisiaj dziecko nie poszło na dwór bo po chorobie nie chciałam ryzykować spacerków w jesiennych butkach nieocieplanych. Do tego teściowa też rozłożona, moja mama musiała pomóc dziadkowi, siostra ma remont w pełni i nie mieliśmy z kim zostawić Leny, żeby po te buty pojechać, ale jutro musimy sie już jakoś wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za 2 tyg. mam wyjazd kadry na cały weekend, tzw. wyjazdowa rada pedagogiczna:) Początkowo bardzo się cieszyłam, ale im bliżej wyjazdu tym ja bardziej świruję, jak sobie poradzę bez Lenki:( Jeszcze nigdy nie zostawiła jej dłużej, niż na jedną noc i to tak, że jak tylko się budziła to ja już byłam, a teraz ... Lenka 3.XII ma urodziny a ja tak ją nakręciłam, że cieszy się bardzo. Jest jeszcze malutka, i pewnie nie wie o co chodzi w całych tych urodzinach, ale wie, że będzie dmuchanie świeczek, i że na raz zjawi się tyle gości i baba Acia (Asia) i baba Tasia (Stasia) i dziadzia Wesiu (Wiesiu) i dziadzia Kysiu (Krzysiu) i wujek i Kaka (Kasia). Ja zawsze uwielbiałam urodziny i wcale nie ze względu na prezenty, bo do tego mam w ogóle specyficzne podejście, ale dzień urodzin był dla mnie zawsze magiczny, już na długo przed micha mi się zawsze cieszyła, a w sam dzień byłam zawsze naładowana taka pozytywną energią i chciałabym aby Lenka też tak miała:D Ale idzie mi to pisanie, wysyłam tego posta, bo ranek mnie zastanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! I u nas spadł snieg, wczoraj zaczął padać na wieczór wiec moje chłopaki i jeszcze syn szwagierki wyciagneli quada i szał pał po świeżym śniegu a najwiecej to moj dzordz:) Przyjechali do nas znajomi i posiedzieliśmy:) chłopaki złapali coś rozgrzewajacego a my sobie poplotkowałyśmy, koleżanka miała zawiesc swoje córki na disco i jak yjechała to za 5 min dzwoni do męza ktory został z nami ze rozwaliła auto:( jak sie okazałao nic grozniego ( zbita lampa i wgnieciony zderzak) jej sie nic nie stało:) tak ze zarobiła na świta:) Kimizi pracusiu! :) a jak Ci sie mieszka na swoich włościach:) Lenka pewnie juz całkiem za klimatyzowana? Ja to najgorzej sie boje ze jak juz bedziemy mieli papiery a mysle ze w grudniu juz bedą, to bank nam nie da kredytu, jejku śni mi sie to po nocach, !!! Niby w kilku mamy zdolności ale warunki sie u nich zn=mieniaja i jak komuś nie beda chcieli dac to znajda 100 powodów!!! Jedyne pocieszenie ze za rok o tej porze bede wszytko wiedziała na temat budowy i albo juz bedzie stał domek nasz, alboe w własnej kasy bedziemy go budować 50lat! Dzieci jeszcze spia i dzordz też, niech sie wyśpi bo popił wczoraj a dzis jedziemy do wawy po autko :) w koncu wybralismy i dzis po nie jedziemy:) Tylko ja musze sie wymixowac z prowadzenia auta jak bedziemy wracac na dwa, jejku jak spadnie snieg i ja mam wsiaść do jakiegoś samochodu i go prowadzic , brzuch mnie boli dzien wczesniej.....i stresa mam, a przed oczmi incydent co przed Bozym Narodzeniem 3 latat temu wpadłam do rowy bo droga zapada rów i za rowem ziemia i zadnych wczesniejszych śladów aut na swierzym śniegu i Ania pooooleciała na dach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ macham W.Kasia urodziła 27.listopada o 10:20 chlopca już są z Kubusiem w domu :) A ja zmykam do zwijania pieluch i robienia koszy bo czas nagli. Napisze tylko do Pii - kochana to wlasnie lekarka robila mi usg i powiedziala ze jej to na pepowinke nie wyglada szczegolnie z tymi dwoma kolegami po bokach :D:P jak spytalam wprost czy corka ? to potrzasnela glowa i powiedziala nieeee ale ze byla tam i pilegniara (niezbyt mila) a oni nie moga mowic bo taka szpital ma polise to zaraz dodala yyy nie wiem i pokazala mi palcem na monitorze owe cos podejrzanego :D a czy sie mylila czy nie to sie okaze w lutym no ale to byloby bardzo niespodziankowe hahah choc nie mowie ze niemozliwe. W kazdym razie moja mama juz zamiast kupic biala czapeczke jak prosilam na zime taka ciepla to kupila... niebieska :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze tylko napisze (postaram sie bez marudzenia) ze nas tez zasypało :( sypie dzis caly dzien i rano w sypialni byla lodowa (13 stopni) a na zewn dzis clauski dzien -3 no wyobrazcie sobie te warunki w tym kraju a dzieci oczywiscie radocha ze snieg pada Marta tylko biegala od okna do drzwi i MAAAMOOOOO SNIEEEE PAPA hahahah :P teraz juz zmykam - no bo samo sie nie zrobi a mezyk nadgodziny w tym tyg bierze no bo przeciez bedziemy lac tego oleju i lac w nieskonczonosc a on tak szybko schodzi ehhh ale mialam nie marudzic :) no i jutro ma chyba przyjsc ten spec od ocieplenia i mam zamiar go ublagac aby jednak ocieplal gore a nie dol bo na dole moglam dzis w krotkim rekawku chodzic a u gory ledwo 15 stopni :( jak nie ublagamy to juz nie wiem jak ta zime przetrwamy :( ale ja nadal po cichutku szukam domu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej no ja od 4ej nie mogłam spac wierciłam sie i latałam po łóżku, o 4ej u nas wiał tylko silny wiatr tak ze musiałam w majtach leciec i zamykac bramke od tarasu bo jebutało nią:) No i tak sie zastanawiam ze wczoraj w pogodzie mówili ze w nocy zacznie sie snieżyca, a u nas jak śnieg soadł 2 dni temu tak leżał ten sam, no i teraz patrze sobie na zegarek bo czas wstawac do przedszkola a ze na piechotę bo auto jedno sprzedane a drugim dzis dzordz do pracy pojechał to musowo wstac i ogarnac a tu nawałnica sniegowa OOO Zuziunia moja przyleciała z łózeczka i całuje mnie po nodze wiec zmykam na przytulanki buziaczki i gilgotki!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc W.Kasiu gratuluję!!!!!w wolnej chwili pochwal sie maluszkiem:)) U nas tez zima na całego,w nocy jeżdża pługi i odsnieżaja.Wczioiraj cud nad Wisłą-brat przyszedł z małą!!ale ona fajniutka:))i taka radosna,ciagle tylko za mna chodzila na cworaka i juz po kilka kroczkow robi sama:)0Na obiad zjadla całą!!!ćwiartkę z kurczaka+ziemniaki z masełkiem!!ale jej smakowalao:)nie ma to jak obiadek u cioci;-)) No i dziecko w btkach takich na wiosne chodzi:((mamusia nie ma pieniedzy:-P Ale brat sie zawziął ipowiedział,mze nie da jej -dostaje kase i jej obowiązkiem jest kupic.Ona jak zwykle czeka aż ktos da:-PTo samo było z wozkiem-dostali kase na nowy wozek od jej dziadka(jest dosc zamozny)i myslicie,ze kupiła??nie!wyżebrała(dosłownie)od naszej kuzynki i jeszcze miała pretensje,ze musieli wydac na paliwo żeby jechac po ten wozek(100zl),a wozek graco z tej nowej serii z całym wyposażeniem-nowy kosztuje ok 2 tys!!!brak słów!!! Kessi oby sie udało z tym ociepleniem. Amorku ,a Ty gdzie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaski:) U nas bialo!!!!!!!!!!! snieg straszny!!!!!!!!!!! ale jak cicho sie zrobilo na ulicach hehe malo samochodow wyjechalo bo takie zaspy. W.Kasiu gratulacje !!!! KImizi zdrowka Wam zycze. Kessi oby Wam ocieplili ten domek bo juz tak zimno u Was. A ja wybralam sie na andrzeki:) w sobote tak bez planowania wczesniejsego.Dalam sie namowic i wyskoczylam ze znajomymi.Fajnie bylo i zaszalalam sobie:) seses.Byla orkiestra i grali jak na weselu i jak juz sie napilismy cos mocniejszego to takie tance byly ze ho-ho dawni nie wyszalalam sie tak.No ale wczoraj lekka awaria byla po takiej nocy:) A dzis spalilam andrzejkowa tunike:) Ja to mam szczescie albo cos mi sie skurczy w praniu albo cos sie spali:).Prasowalam dzis i na desce od prasowania odwinelo sie to nakrycie a tam pod spodem jest taka pianka i mi sie skleila z bluzka jak pojechalam goracym zelazkiem.Chcialam to jakos jeszcze uratowac i scieralam ostra gabka az sie material rozszedl:) No nic plakac nie bede.Wlasnie szukam sobie cos na swieta wyjsciowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Bardzo Wam dziękuję za gratulacje i życzenia. Meaa- Tobie dziękuję za przekazanie wiadomości, wiedziałam, że się domyślisz:D jakoś nie miałam siły dopisać tego w smsie. W.Kasiu- bardzo Ci gratuluję! zdrówka dla Was wszystkich . Dziewczyny napiszę o sobie - wybaczcie W zeszły poniedziałek byliśmy już w domku. Wody odeszły mi w czwartek(18.11) zaraz po godzinie 21, ale nie miałam regularnych skurczy. Pozbieraliśmy sie pomału i pojechalismy. Pobadali mnie i męza odesłali do domu, mnie położyli spać. Jakies skurcze były ale potem zupełnie ucichły. w piątek rano o 6 podali mi kroplówkę z okscytozyna , żeby wywołać skurcze - zaczęły się prawie od razu co 5 minut, a potem co 3 - ale dość krótkie, o godz. 8 już dośc bolesne,koło 9 położna sprawdzała rozwarcie 2-3 cm. Za 10 minut był obchód- rozwarcie na 4-5 cm. Dzwonię do męza , że ma przyjeżdżać. Skurcze bolesne(znowu ból krzyżowy), ale oddycham bo wiem , że Lenka potrzebuje powietrza. Pytam się czy mozna coś przeciwbólowego dostac- połozna mówi, że to wyciszy skurcze i że się wszystko odwlecze , a tak mogę za niedługo rodzić. Chcę jak najszybciej urodzić więc ustalamy , że idę siku i sprawdzi potem rozwarcie- jak już będzie duże to nie biorę lekarstwa, jak się nie powiekszyło to wezmę. Rozwarcie 8 cm. Dzwonię do męża gdzie jest - że już w szpitalu czeka przed salą przyjęć ( bo ktoś zostaje przyjmowany) żeby sie przebrać. Czuję że zachwilę bedą parte, położna sprawdza i każe dzwonić jeszcze raz do męża, że ma tam wejśc bo nie ma na co czekać. No to A. szybko szybko - przyszedł to zaczeły się parte - oczywiście połozna nie przebrana- a ostrzegałam , że przy poprzednim porodzie faza II trwała 5 minut:) . Kazała mi nie przeć- dobrze się mówi jak to samo szło- jedno parcie, żeby zrobiło się 10 cm i nacieła mnie- 2 parcie i Lenka była juz znami:) Mała Myszka nasza. Coś cudownego:) Skurcze bolały, nawet bardzo, ale myślałam wtedy, że musze dać radę dla Lenki. Meza nie pozwolili szybciej wezwać bo obydwie porodówki rodzinne były zajętę- a jak się zwolniły to u mnie rozwarcie poszło ekspresowo- najważniejsze, że A. zdążył. Przed szyciem dostałam miejscowe znieczulenie, które po chwili sprawiło, że czułam się jakbym była pijana, było mi bardzo wesoło, zdrentwiało mi podniebienie i język- i bardzo musiałam sie namęczyć , żeby podziekować położnej i lekarzowi:) W czwartek (6 dni po porodzie) zaczęłam wysoko gorączkować 40 stopni, apap na mnie nie działał i jak temp. mi spadła to do 39,5 i znowu rosła. Nie było zastojów w piersiach ginekologicznie , tez ok, lekarz rodzinny tez się niczego nie dopatrzył. Jestem na antybiotyku. dzis juz nie gorączkuję. Ale przez 3 dni temperatura prawie cały czas 40 stopni. Raz nawet było 40,5 - tabletki nie pomagały, zimnie prysznice, okłady całego ciała... wystraszyłam się wtedy . ale już jest dobrze. Po urodzeniu Lenki miałam to samo- 7 dni po porodzie. i nie wiadomo z czego. Położna się śmiałą, że jak będziemy mieś kiedyś 3 dziecko i znowu tak będzie - to ona zrobi na tym doktorat bo to niespotykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Myszko! witaj, bardzo obrazowo napisałaś poród, ciesze sie ze wszytko ok i jesteście w domku:). Co do twojej dolegliwosci to może tak twoj organizm ''przeżywa'' poród i utratę krwi i sił. Tak myśle....u mnie w obu przypadkach własnie z tydzien po porodach to znowu podczas snu strasznie było mi zimno, zlana potem i dygotałam:0 może tez miałam goraczke, nie wiem, bo przykryłam sie wszytkim kocami jakie miałam w domu i do rana jak nowa:) Jeszcze raz gratuluje!!!!! A dzis własnie zamówiłam kostium Mikołaja http://allegro.pl/stroj-mikolaja-z-weluru-peruka-buty-akcesoria-i1314806366.html I dzis przyszedł list z Mazowieckich Zarząd Dróg Wojewódzkich polecony ( czyt jaszczura podpisywała i na ciśnieniomierzu pewnie ze 300) !!! A to ost papier potrzebny kierownikowi do złożenia papierów na pnb:D :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko najważniejsze,ze mąz zdążył,a Lenka jest zdrowa i taka..słodko różowa!!:))i całkiem inna niz Julka-przynajmniej narazie:))Julia przy niej duuuża panna,ale co sie dziwic-starsza siora:-D Nie wiem od czego ta goraczka,skoro wszystko niby dobrze... My po spacerze,choc zimno okropnie,ale mała nauczyła sie spac w wózku i w ciągu dnia zasypianie w łóżeczku to męki:(( Własnie wsunęła miche ogórkowej i tak myślę co tu robic.... Pia zasypana???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bbeczko super kostium!!!i fajnie,ze papiery dotarły na czas(jaszczura teraz bedzie nasłuchiwacx2):-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie tęskniłam w szpitalu za Julką i A. Ale na szczęście Lenka urodziła się 0 9:55, czyli przed 12, więc 3 dnia już mogłyśmy wyjść dło domu. Mąż zawiózł Julkę do mojej mamy i przyjechał po nas i zawiózł nas do domu, a dopiero potem Julę przywiózł. Lenka była w kołysce, więc nie widziała jej od razu. Najpierw się poprzytulałam z Julą, potem pokazaliśmy jej Lenkę, a ona :"dzidzi" i się uśmiechała. chciała cały czas, żeby mieć ją na rączkach , żeby mogła widzieć. Później jak mąz wrócił to zaraz do niego pobiegła i go do dzidzi zaprowadziła. Jak leżała Lenka na łózku to ja głaskała , buziaki dawała. I tak jest do dzisiaj. pierwszego dnia to przy kąpieli Lenki chciała być i cały czas patrzyła. Bałam sie , że nie będzie chciała iść spać do swojego pokoiku, bo Lenka jest z nami, ale nie- dała jej buziaka zrobiła papa i poszła grzecznie spac. Odpukać nie mam z Dziewczynkami kłopotu. Nie ma nic piękniejszego niż to jak Jula daje buziaki młodszej siostrze, jak głaszcze ją po główce, jak przybija jej żółwika ( bo Lenka ma rączki w piąstki), jak Lenka zapłacze to Julka zaraz nas woła, albo próbuje jej smoka dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ macham z pieknej zasniezonej Polski:D Mamotomka- sto lat dla naszego drugiego dwulatka🌼 duzo, duzo zdrowka i ogrom radosci kazdego dnia🌼 🌼 Myszko- wie;lkie gratluacje:D👄 niech malutka Lenka rosnie zdrowo. ja mialam jak Babeczka pare dni po porodzie w nocy poty takie, ze koszula do przebrania i dygotalam z zimna. W.Kasiu- i dla Was wielkie gratulacje🌼 nie mam za bardzo czasu bo wlasnie siostra ze szkoly wrocila a Kubus spi a chcemy na miasto wyskoczyc. tazke exppresowo bedzie:) dzis u nas snieg spadl i od rana na dworze a Kubus tez w jesiennych butkach( KImizi) bo te co mu zamowilam tam u nas nie doszly do naszego wylotu. o moje dziecko bez butow.oblecialam miasto w piatek i nie ma juz zimowych:O i nie bedzie juz nawet na zamowienie, wyobrazacie sobie ? i jutro chcemy do Wrocka skoczyc po jakies bo ponoc ma tak byc przynajmniej do niedzieli a zal mi zeby Kubus nie korzystal ze sniegu:) no ale sanki tez zaliczone i oczywscie ryk jak do domu trzeba bylo wracac... reszte skrobne wieczorkiem.... buziaki dla was kochane, stesknilam sie za wami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babeczko , Mamuniu- dzięki:) jak zobaczyłam Julkę to tak jakby urosła z 20 cm:) Zanim urodziłam Lenkę, to Julka była taka malutka, małe rączki, nóżki, a teraz to duża pannica:) Poród szybki to potem trzeba sie nacierpieć:) ide Lenkę nakarmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko zdjecia słodkie!!! Takie maleństwo w domciu:) Śliczna z kompletowana rodzinka:) A co to za nowy sposób kompania? bo ja ciemna?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Po poierwsze to W. Kasiu GRATULACJE!!! Po 2. to Mamatomka Sto lat dla Tomuia. Duzo zdrowka i radości. Asik dla Krzysia też samych słodkosci w zyciu. (jak sie czujesz? dawno Cie nie bylo) Myszko jak dobrze, ze tak Julcia sie na Lenke cieszy. Jak czytalam Twoj wpis to az mi sie lezka zakrecila :) Sliczne zdjecia. Amorku milego pobytu w PL. Ja dolece do Cieie w pon :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A barylkoo nie jestem z tych okolic. Ja spod Wrocławia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej gratulję w.kasiu. :) myszko- jesteś stworzona do rodzenia :), niech malutka się zdrowo chowa. śliczne zdjęcia. mamotomka- uściski dla solenizanta :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka.... malo piszecie ale duzo sie wydarzylo i musze uwazac, zeby nic nie pominac.... Myszko - tak slicznie piszesz o swoich Dziewczynkach, ze az czuc atmosfere jaka panuuje w Waszym domu. I jak doskonale rozumie te "20cm" ! Jak zobaczylam Julke w szpitalu kiedy przyszla ogladac Pascala to nie moglam sie na nia napatrzyc i nadziwic, ze mam juz tak duza corke. Sliczna z Was rodzina, jeszcze raz gratuluje ! W.Kaska - Tobie tez serdeczne gratulacje ! Tomaszkowa - sto lat dla Tomka ! A nade wszystko zdrowia i radosci ze zlobka ! Izu - Tobie tez wszystkiego najlepszego, by sie wszystkie problemy wyprostowaly tak jak ten ostatni z dokumentami :-) Nie wiem co/kto jeszcze ? Aha ! Dzisiaj IKEA oglosila wyniki, kuchnia wygrana !!! Jeszcze raz dziekuje wszystkim za glosy :-))) Trzymajcie sie cieplo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i witam Was w ten wtorkowy poranek :) dla mnie dzien zaczął sie juz o 3 w nocy :P tak tak moja potworka domagała sie mleczka a ja potem i tak spac nie umialam :P po pierwsze gratulacje dla Myszki, W.Kasi - niech pociechy zdrowo się rozwijaja i radości dają:) Asik, Mamotomka, Izu - dołączam sie z zyczeniami :) ja juz doszlam do siebie, dzieki za motywacje... teraz widze ze to przez mega PMS bylo spowodowane :o krew mnie zalewa.... Samadamo dzieki za gtego Sketchupa ale ściągnelam i nijak sie nim poslugiwac nie potrafie:) Barylko dzieki za inspiracje, najwiekszy problem mam z kuchnia bo chcialabym jednak na zamówienie bo zbyt wymagajaca jestem a małżon zeby kupic w sklepie a nie czekac... pozyjemy zobaczymy co uda mi sie wynegocjowac :) juz i tak np. na pralko suszarke przystał :) nie wiem jak Wy ale ja mam ostatnio strasznego hopla na punkcie zdrowego odżywiania... wiem ze Samadama tez ma podobnie bo gotuje, wy tez gotujecie to wiecie... ale chodzi mi juz o samo przestawienie sie np. na jogurty naturalne z dodatkiem wlasnych owocow, miodu, orzechów, musli po picie przegotowanej wody :) wiadomo wiecej czasu zajmuje taki "jogurt" ale wiem przynajmniej co jem a nie z jakąś zelatyną, koszeliną i innymi chemikaliami.... tak samo nie kupuje pieczywa pakowanego, sera w folii, przereklamowanej Ramy(swoją drogą wiekszej bzdury nie widzialam by Zawadzka zachęcała male dzieci do jedzenia margaryny zamiast masła) czy nie podaje dziecku nutelli na śniadanie czy mlecznej kanapki jak w zachodnich reklamach... zobaczcie same zresztą: http://www.noni.com.pl/pacjent_nalogi3.html http://zdrowie.onet.pl/profilaktyka/chemia-na-talerzu,1,3795970,artykul.html wiadomo nalezy kierowac sie zdrowym rozsądkiem tyle ze mi juz brak pomysłów na sniadania i kolacje, ilez mozna kanapki wcinac:o a najlepiej jakbym miala osobistego dietetyka i kucharza ktory by mi to wszystko serwowal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko ale czad z tym wiaderkiem :) tylko ze cena tez jest powalająca... ciekawe jak przyjma sie w PL ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Pierwsze co dzis zrobiłam to odśnieżyłam troche balkonu tak zeby dostac sie do anteny bo zaśnieżona i zero sygnału:) U nas -8st. Czarek w zasadzie moze isc do przedszkola ale za pozno wstaliśmu i za nim by wstał , zjadł i byśmy sie przedarli i na piechte poszli to by sie mocno spoznił:) Wczoraj Zuzia nie spała w dzien i usneła dopiero o 22:) bo jakos nie mogłam sie wczoraj ogarnac i wszystko mi szło w żółwim tempie :) A usneła nietypowo bo w duzym pokoju na w pół stojaca:) na wyprostowanych nóżkach a buzia oparta na siedzeniu fotela:) Przeniosłam ją do łóżeczka i spała do dziś bez pobudki :) W. Kasiu gratuluje!!!!!!szczerze!!!! Wszystkiego dobrego dla solenizantów:) pia no to fajnie ze konkurs wygrany, nareszcie wygrał ktos potrzebujacy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Przede wszystkim dziękuję za życzenia w imieniu Krzysia, nie spodziewałam się, że ktokolwiek będzie pamiętał, więc zrobiłyście mi bardzo miłą niespodziankę. Urodziny wyprawialiśmy w niedzielę, dostał bardzo fajne prezenty - oczywiście głównie autka, a od babci tę lawetę z Tesco (Mamuniu :) ) Jeeezu, jaka ona ogromna, ma z 1.5 metra! My zdecydowaliśmy się na malutki zakup - Krzyś dostał od nas Tomka i Piotrusia - ciuchcie z bajki Tomek, ktorą Krzyś bardzo lubi. Ciuchcie mają tylko po 8 cm długości, ale przecież nie o wielkość chodzi ;) Urodziny się udały, oczywiście były spięcia z kuzynem, ale ponieważ to Krzyś był na swoim terenie, to raczej on rządził a nie jego kuzyn - wyjątkowo ;) U mnie wszystko ok, w sumie nuda, dlatego nie piszę, bo za bardzo nie mam o czym. Tłumaczę książki, jedną już skończyłam, teraz mam następną, i tak spędzam czas do 14. Potem niania idzie do domu, a ja kładę Krzysia spać i trochę sama odpoczywam, robię obiad itp. Mąż ma ostatnio mnóstwo roboty, więc widzi się z Krzysiem godzinę wieczorem albo i mniej. No co zrobić. Nie mogę go opieprzać, że dużo pracuje, skoro na wiosnę chcemy zacząć budowę i każdy grosz się przyda ... Na razie dopełnia wszystkich formalności i zaczyna szukać ekipy budowlanej. Mam nadzieję, że uda nam się znaleźć dobrych fachowców bo takich to niestety ze świeczką szukać... Od jakiegoś tygodnia zaczynam czuć ruchy dziecka, takie jeszcze leciutkie, delikatniusie, ale bardzo przyjemne. Jutro idę do ginekologa, marzy mi się, żeby poznać płeć. Na razie w ogóle nie poruszyliśmy tematu imienia, bo wolimy najpierw wiedzieć czy chłopiec czy dziewczynka, żeby mniej zastanawiania było. Z Krzysiem też był wielki problem, decyzja została podjęta dopiero w 9-tym miesiącu, wcześniej miał być Jaś. A właśnie - Wredna Kasiu, Myszko, gratuluję wam serdecznie! Jak super, że macie już wszystko za sobą i jesteście w komplecie! Wczoraj dopiero kupiliśmy butki zimowe Krzysiowi, jakoś się zgapiliśmy i śnieg nas zaskoczył. Ostatecznie kupiliśmy je w Deichmanie, kosztowały 59 zł, więc nie wiem, czy nie będzie to jakieś badziewie... No ale ceny w Bartku nas powaliły - 170 zł za zimowe butki! Na 3 miesiące noszenia! Ja sama sobie tańsze kupuję i to na wiele lat.... Dziś zważymy i zmierzymy Krzysia i zapiszemy dane na jego miarce ;) Wzrostu ma ok. 86, a waży... no, może w końcu dociągnął do tych 12 kg. Bardzo mnie martwi to jego niejedzenie. W dzień urodzin zjadł kanapkę chleba, potem jabłko, obiadu nie chciał i w trakcie podwieczorku zjadł kilka wafelków. Potem jeszcze wcisnęłam mu na kolację kanapkę. I mleczko na noc. W zeszłym tygodniu na 7 dni 3 razy nie zjadł obiadu. Jak mu nie smakuje (ba, czasem nawet w ogóle nie raczy go spróbować) to po prostu nie je nic przez następne kilka godzin. Albo ma taką cwaną metodę - bierze do buzi kęs i trzyma go 15 minut - wtedy nie mogę mu wcisnąć następnego, bo ma buzię pełną. Już nie mam sposobów na tego niejadka. Martwi mnie to strasznie. Pisałam wam kiedyś o tym, ale chyba żadna nie ma takiego problemu jak ja :( No to się rozpisałam, jeeeeeejku - przepraszam że tylko o sobie. Tak to jest, jak się regularnie nie pisze. Im dłuższa przerwa tym trudniej wejść w rytm ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Bardzo dziękuję Dziewczyny za ciepłe słowa i komplementy na temat Lenki i naszej rodziny:) Tak wczoraj wpadłam i zapomniałam złożyć życzenia Tomkowi i Krzysiowi- wszystkiego najlepszego! jeszcze mi pewenie trochę zajmie odpisywanie na bieżaco. O tej kąpieli w wiaderku Wiecie, że zmieniła się pielęgnacja pępka? Juz nie robi się spirytusem z wodą. W szpitalu przy wypisie kazali nie moczyć i suszyć, więc pierwszą kąpiel po powrocie do domu zrobiliśmy Lence w wanience, żeby tego pępka nie zamoczyć. Nie podobało jej się, płakała. Na drugi dzień przyszła położna i wytłumaczyła jak teraz wyglada pielęgnacja - że właśnie w kapieli należy dobrze namoczyć pępek, a po kąpieli tetrą dobrze go osuszyć. Jeżeli namoczyć- to już kapaliśmy w wiaderku - Lenka zadowolona, nawet jak przed kąpielą płakała, to w kąpieli się uspokajała. malutko wody do tego trzeba. my jesteśmy bardzo zadowoleni, choć przed pierwszą kąpilą baliśmy się co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik super ze urodziny udane :) no i nie martw sie absolutnie o (nie)jedzenie Krzysia :) moja Wiki ma tak samo... jak nie chce nic na sniadanie a czasemwystarcza jej tylko mleko to nie dostaje nic do nastepnego posilku. Obiad tez konczy sie na paru łyżkach zupy i to wszystko.... Moje ambicje na przemycaniu różnorakich warzyw spełzłyy na niczym :o a dodam ze wyeliminowalam wszelkie chrupaki, wafle ryzowe od czasu do czasu, zadnych slodkich buleczek czy slodkie belriso, ktorego zreszta od jakiegos czasu nie lubi.. Babeczko 🖐️ no u mnie zaspy i -6 a chcialysmy wyjsc na rower :D mowie serio, sanek nie mamy a lazic po zaspach sie mi nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×