Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sopel_lodu***

Kto się odchudza od jutra czyli 1.03?

Polecane posty

ja uwielbiam dziewczyny wysokie szpile, najbardziej takie 11-12 cm tylko ze ja do was z moim wzrostem to krasnalek jestem he he (160cm) a swoją drogą to moja przyjaciułka jest w waszym wzoscie znamy sie od szkoły sredniej, zawsze nosiła wysokie szpilki, ale takie bez przesady he he tak do 9cm potem znalazła sobie chłopaka odrobine nizszego od siebie i zaczła w płaskich cały czas chodzic, dla mnie dziwnie to wyglądało , a i noga kobitki ładniej sie prezentuje jak na nawet najmniejszy obcasiku stoi teraz ma faceta jeszcze wyzszego od siebie i znow szaleje na obcasach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konsultaantka a ja Cię krzyczę Ty niedobra!! jak mogłaś pizzę i tego pączka!!! o Ty !!! ;-) za karę 100pompek 1000przysiadów i 10000skoków na skakance!!! i następnym razem jak będziesz sięgać i grzeszyć to zapamiętasz ten ból!!! (zadziałało??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TALA 82
Witam witam :) ja zaczynam swoją spowiedz po wczorajszym nie udanym dniu:( dzis rano 2 kanapki z szynką rzodkiewka i paryka na obiad zupa i tyle jak na razie:) Malutka gratuluje 2 kg:):):)huraaa ja zamierzam zwazyc się po 20tym marca mam nadzieję że wytrzymam. Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TALA 82
Uwielbam buty na obcasie w sklepie oglądać:) ale nie stety nie umiem chodzić w takich butam heheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem :) Na obcasach nie potrafięchodzic,a szkoda bo są piękne:( Czasami mi sie zdarzało oczywiscie na jakichs 6cm. chodzic,ale nie lubie,nie umiem i i tak czuje sie wielka już bez nich:) Dziś byłam na siłowni godzine,potem poszlam na zakupy i tak łaziłam do 16, do tego dostałam okres,wiec dzisiaj sobie już daruje wychodzenie. byłam tak głodna na miescie, że poszłam do Green Way na kasze gryczana z warzywami i sosem, mam nadzieje ze to nie bylo kaloryczne bardzo :P Za to zjem na kolacje surówke którą miałam zjesc na obiad, może to jakos wyrówna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) nie zaglądałam wczoraj i już byłam skłonna do 'samobiczowaia'.. a tu widzę, że nie tylko ja nagrzeszyłam:D od razu lżej na duchu, choć gdzie idziej pewnie ciężej heh:D a teraz do kokretów - kebab w bułce (na usprawiedliwienie powiem, że był niespotykie malutki:D) + pół śledzia w oleju. dziś też nie jest łatwo - jestem u mamy, a to wszystko tłumaczy - nie dość, że lodówka pęka w szwach, to jeszcze cały czas rodzicielka w pobliżu i klasyczny tekst: "dziecko, ty nic nie jesz". ale trzymam się dzielnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kaszy gryczanej + sosik.. żeby dziś totalnie nie nagrzeszyć wyręczyłam mamę w gotowaniu obiadu.. i tak zamiast klasycznego mielonego z ziemniakami stworzyłam obiad skaładający się: z kaszy gryczane i mięsa mielonego w sosie pomidorowym z cebulą, marchewką i kukurydzą oraz ziołami:D jestem w sumie z siebie zadowolona, choć wiem, że gdybym spędzała ten weekend w mieście na pewno ciągnełabym na zupie kapuścianej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeżeli chodzi wysokie obcasy to też uwielbiam!! choć raczej do bardzo wysokich się nie zaliczam - 165 wzrostu, ale mam siostrę, która ma jakieś 176 i dawniej jak szlyśmy gdzieś razem to moje miejsce było zawsze na chodniku, a jej na ulicy, bo uważała że jestem mała. teraz chodzimy obydwie chodnikiem - chyba się przyzwyczaiła:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka bo było!! sama się sobie dziwię, że ograniczyłam się tylko do jednego, małego talerzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór :) jak Wam idzie Kochane? :) ktoś tu pisał o sobotnich grzeszkach..mam i ja.. wpadła do mnie koleżanka po zajęciach, zrobiłam jej herbate i wyciagnełam wiśnie w czekoladzie - zjadłam 5 :( to sa takie male wisnie, w paczce jak rodzynki w czekoladzie, nie wiem ile jedna moze miec kalorii.. jeśli któraś z Was wie, to niech powie, bede sie katowac ta mysla ;) a dziś zjadłam: -2 kromki z szynka i serem + grejpfrut + kawa z mlekiem i słodzikiem na śniadanie, -mały jogurt pitny, -1 kromka z szynka -jogurt pitny 400g -5 nieszczęsnych wiśni -serek wiejski. I powiem Wam moje drogie ze mam luzno w dzinsach :D no ciekawa jestem co mi waga pokaże w poniedziałek, mam nadzieje ze 1 kg mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dołączam się do miłośniczek szpilek:) Nie chodzę w nich na codzień, ostatnio ciągle w zimowych trepach, ale mam buty na obcasie i lubię. Zazwyczaj na wiosnę czy jesienią śmigam w pantofelkach. Ja jak tylko założyłam buty na wysokim obcasie od radzu umiałam w nich chodzić. Upiekłam tą pierś w folii, dodałam ze dwa wiórki masełka (to konieczne?), obsypałam przyprawą do kurczaka, majerankiem i odrobiną koperku ( z torebki). Powiem wam, że pycha. Do tego suróweczka i jest dietetycznie i zdrowo. dzisiaj kolacji postanowiłam, że nie będzie, najwyżej trzecia kawka jak zgłodnieję. Bo ograniczyłam liczbe kaw do trzech dziennie i dzisiaj tylko dwie wykorzystałam. Mam ładne efekty w diecie i to mnie motywuje do starań się. Jednak lubię szybkie diety, potem będę pomału to stablizować. Ja byłam na wieczór umówiona, ale zostało to przesunięte na jutro, moze i dobrze, bo pewnie skończyło by się naczymś kalorycznym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sopel_lodu*** ja nie wiem ile to ma kalorii, ale jak patrzę ile zjadłaś dzisiaj, to myślę, ze tragedii nie będzie, może dodaj jakieś ekstra ćwiczenia i już w ogóle będzie super:) fajnie, że wszystkie po tygodniu mamy już efekty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
włączam trenera, dopóki mojego faceta nie ma w domu :D zmykam spalać te słodkie paskudztwa ;) ale wiecie co wam powiem? Po tych 5 sztukach sie zasłodziłam.. tzn czyje ze nie mam juz parcia na słodycze.. jeszcze 6 dni temu pewnie bym wciagneła całą paczkę - tak btw - 100 g wiśni w czekoladzie to 450 kcal!!! szok. Dobra spadam ćwiczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sopel_lodu*** uświadomiłaś mi że to dzisiaj kończy się 6 dzień! genialnie! u mnie z dietą ok nie było żadnych wybryków gorzej z ćwiczeniami bo dzisiaj znów nie ćwiczyłam ;( ale nie od razu rzym zbudowali no nie dziewczyny ?? ;-) Sopel_lodu*** poza tym jestem pełna podziwu że nie zjadłaś więcej ja jakbym już jedną zjadła nie pohamowałabym się żeby nie opędzlować wszytkiego co mam w domu! taka właśnie jestem i to mnie gubi że jak chociaż troszkę wyłamię się z diety to już katastrofa! więc podziwiam podziwiam mimo że zgrzeszyłaś ;-) u mnie dzisiejsze menu wyglądało tak: śniadanie:musli + mleko sojowe obiad: serek wiejski+banan+orzechy włoskie kolacja: 2kromki pełnoziarnistego chleba z pastą sojową pomidorową + szynka drobiowa (która mi tak nie smakowała że zsunęła ją mojemu pieskowi ;-) hi hi) + dużo zielonego ogórka + kilka pestek z dyni nie wiem ile kalorii ale też odczuwam lekkie luzy w spodniach ;-) poza tym mój luby dzisiaj powiedział do mnie moja chudzinko ;-) a mówi tak zawsze jak widzi pierwsze efekty odchudzania ;-) (no chudzinka na pewno nie jestem ale wiecie jak takie słowa działają fajnie ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha dziewczyny już sobie przypomniałam o co miałam się Was moje drogie spytać ;-) 1.używacie jakichś tabletek - witaminek - żeby zrekompensować ewentualne braki minerałów i innych pierwiastków?? 2.czy używacie jakichś "dopalaczy" tabletek, składników, suplementów, które przyspieszają proces chudnięcia?? bo ja na razie nie ale tak myślę o witaminkach i błonniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka - dzieki za mile slowa ;) ja sama sie sobie dziwie, a jednoczesnie sie ciesze ze wiecej nie wzielam - teraz leza sobie w miseczce na ławie i czekaja aż M. wróci i je zje :) Co do wspomagaczy - ja chetnie bym sobie kupiła Linee ale słyszałam że jest nieskuteczna. Mam za to w domu genialny błonnik..czekaj,napiszę nazwę...BŁONNIK Z ANANASEM firmy BioOgrody do łykania :) nie biorę go, bo skurczył mi się już zoladek i nie woła ciągle jesc :) a tez nie chce ograniczyc zbyt radykalnie jedzenia, zeby nie miec potem tego paskudnego jojo :) natomiast wracajac do samego błonnika - fajnie zapycha :) potwierdza to moja kolezanka, ktora kupila z tej samej firmy, ale do ssania (bleee).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) ja dziś 5 h w ruchu ale dziś dzień słodkości :D więc szalałam i musi mi starczyć na cały tydzień :) kromka pełnoziarnistego i 2 frankfuterki kromka grachamki z plasterkiem suchej krakowskiej naleśnik z serem :) mała paczka chipsów małotłuszczowych :) chce już następną sobotę :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię bilans: śniadanie 2 kanapki z polędwica łososiową i ogorkiem 2 sniadanie - jabłuszko obiad - kasza gryczana z sosem,jakimś miesem sojowym i warzywami i koktajl bananowo-truskawkowy (ale pycha i jeszcze do tego tylko za 2 złote!! na pewno jesli bede głodowac na miescie to bede wpadac do Green Way) kolacja - 2 kanapki z poledwica i sórowka z porem. Jakos czuje sie pełna,ale to pewnie od okresu,czuje ze spuchłam i mam duzy brzuch,ciekawe czy waga pokaze jakas zmiane w poniedzialek:) Co do tabletek to ja biore Salfazin(preparat cykowy, do tego ma wit C, E, B6, A) głownie ma byc dobry do skóry tradzikowej,ale wlasnie wyczytałam, ze jest wskazany w celu poprawy struktury tkanki miesniowej(modelowanie sylwetki) oO!! dobrze wiedziec:) Do tego asparaginian ekstra czyli magnez na lepsze samopoczucie:) Ogolnie nie lubie roznych wspomagaczy, wole naturalne metody. Kiedys bralam aplefit, który miał niby pęczniec w żołądku i dawac uczucie sytosci, mnie oczywiscie nie dawal,a jak zrobiłam eksperyment i wrzucilam go do wody,to zmienil sie w proszek i na pewno nie spęcznial:D Wiem, że w zoladku sa inne warunki,ale jakos to mnie przekonało co do braku działania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja napisałam "sórowka" chyba sie pochlastam, a chciałam byc korektorem :D:D:D:D ręcznie bym tak nie napisała:D A i żeby nie było, kasza nie kosztowala 2 zlote, tylko koktajl, jakos za szybko chcialam wszytsko napisac i wyszło masło maslane:) Poza tym wiecie co? Dostalam straszny łupież !! dzis kolezanka sie mnie pytala czy jakis snieg na mnie spadl, ja patrze a tu wielkie płaty łupiezu:( :( To chyba przez saune, bo nie zmieniałam nic w pielegnacji,a zauwazylam ze wlosów moge nie myc teraz 3 dni,wiec pewnie sauna je wysuszyla,a do tego wysuszyla skóre :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie dziewczyny :p Dziś sobota i trochę nagrzeszyłam... -Kisiel -53 kcl -3 łyżki lodów z bakaliami 120 kcl -obiad mała piers z kurczaka w panierce + 1 duzy ziemniak + ogórki kiszone pewnie gdzieś 400kcl ( moze wiecie ile ? ) jogurt musli - 120 kcl 1 delicja chyba 30 kcl 6 chlebków Waza 162 kcl 2 łyżeczki serka wiejskiego 39 kcl razem 942 kcl mieszczę się w granicy ale jestem zła na siebie za tego kurczaka w panierce, delicje i lody z bakaliami.... I kurde coś słabo widać efekty myślałam ,ze trochę tłuszczyku zejdzie mi z ud i bioder, a tu tylko z brzucha... ale będę twarda :) Jutro chyba najgorszy dzień niedziele rodzinny obiad ale jakoś się wymigam :) skusze sie jeszcze na kisiel... 53kcl :) Damy rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melania spoko, my dzisiaj wszystkie grzeszymy :) wiecie co, ja chyba jutro ugotuje sobie zupe z kapusty, zaraz luknę na przepis :) moj M. ma jutro służbę, więc nie będę musiała robić normalnego obiadu, bo wraca dopiero w poniedzialek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie sobota można sie wyluzować :) Tak sobie mysle ,ze od poniedziałku zacznę ćwiczyć. coś na uda i biodra:) poszukam w necie jak na razie nadal mam kompletny brak motywacji do ćwiczeń jestem strasznym leniem.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melanio,a może karnet na jakiś fitnes albo siłownie? W grupie zawsze lepiej, a jak wydasz kase to to cię zmotywuje i nie bedzie, że "aaa nie chce mi sie dzis, a nie mam czasu, a coś tam.." :) U mnie sie sprawdza,jestem leniem totalnym, ale tyle kasy utopiłam w karnecie że chodze twardo, a co lepsze coraz bardziej mi się to podoba :) Co myślicie o warzywach na patelnie, takich wiecie, mrozonych?? Już mi kurczak z surówką wychodzi bokiem i myślałam o tym, żeby kupic jakąś mieszanke chińską jutro, one chyba nie sa bardzo kaloryczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×