Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomoc doraźna

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.3

Polecane posty

Gość BuszujacaWzbozu
Czesc moje kochane Dziewczyny🌼 Przepraszam,ze sie troche nie odzywalam,ale zagladalam do Was reguralnie.... Sily mi troche odjelo w pewnym momencie,zeby pisac... Podjelam decyzje...odchodzimy. Szef w koncu pozyczyl mi te pieniadze. Pisalam,ze ide w niedziele na koncert...jak Wam opisze co m .odwalil...juz nie mam skrupulow. Pozdrawiam Was mocno i caluje i obiecuje odezwac sie wieczorem. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapominajka...
Witam, widze jestescie bardzo zzyte, mam nadzieje jednak ze nie zignorujecie mojego problemu. Otoż 5 lat temu zaczelam chodzic z chlopakiem, ktory wydawal sie mi sie idealny, bez zadnych wad. Zastanaiwalam sie nawet jak to jest mozliwe, ze ktos taki istnieje. Wszystkim wydawal sie on czarujacy, mily, uczciwy itd. Po ok 3 miesiacach zauwazylam, ze coraz czesciej zaczyna byc zazdrosny. Na poczatku myslalam kocha to sie boi i dlatego jest zazdrosny. Tak zlecialy 2 lata. Bylo coraz gorzej. Wmawial mi ze patrzylam sie na jakiegos faceta, ze bylam w jakim miejscu, w ktorym naprawde mnie nie bylo. Twierdzil ze ktos widzial mnie gdzies tam i mu powiedzial. Kiedy chodzilam do pracy nieustannie pisal do mnie smsy, a jak nie odpisywalam, bo mialam swoje obowiazki, zaczynal pisac coraz bardziej wredne smsy, obrazajac mnie w nich. Pozniej przepraszal i bylo ok kilka dni. Kiedy przychodzilam do niego do domu, wiecznie sie z kims z rodziny klocil. Wiele razy zastanawialam sie nad zerwaniem,ale balam sie zostac sama, wiec ciagnelo sie to wszystko.Po dwoch latach naszego zwiazku jego bliscy mieli wypadek, lezeli w szpitalu kilka tygodni. Przez ten czas chodzilam z nim do nich codziennie, dzien w dzien. Pozostali czlonkowie rodziny tak czesto nie chodzili. On traktowal mnie jak pzredmiot, ale tlumaczylam to wypadkiem itd. Nie pokazywalam po sobie ze mi tez jest ciezko, bo nie ja bylam wtedy wazna. Schudlam przez okres miesiac 10kg,poniewaz po 2 lub 3 dni nie jadlam nic. Nie winilam go za to, po prostu nie moglam jesc. Wiedzialam ze jest w trudnej sytuacji dlatego jak obwinial mnie o cos przytakiwalam mu i przepraszalam. Pewnego dnia napisal do mnie kolega zaczelismy rozmawiac o tym co sie u nas dzialo, co teraz robimy, zwykla rozmowa. On mial dziewczyne ja chlopaka, znalismy sie dlugo, normalni znajomi. Kiedys nie wytrzymalam i powiedzialam mu jaka mam sytuacje, ze nie wiem co robic, bo szkoda mi mijego chlopaka bo jest w ciezkiej sytuacji ( choc jego bliscy juz wyszli ze szpitala), ale ja po prostu nie mam sily juz, juz nie wytrzymuje. On zapropnowal najprostsze rozwiazanie- zerwij z nim. Jednak ja nie moglam, bo mimo iz sama mialm dosc, nie chcialam pograzac mojego chlopaka taka wiadomoscia. Ale koniec koncow zerwalam z nim. Byla sytuacja, w ktorej dosc mocno mnie popchal, bo chcial sprawdzic mi tel, a ja nie chcialam mu go dac. Zabral mi go i przeczytal smsy, w sumie nic sie z nich nie dowiedzial, nie bylo tam nic takiego co podejrzewal. Ale wtedy powiedzialam dosc. Po zerwaniu zwyzywal mnie, wypomnil wszytsko co tylko mogl, nie poznawalam go, nie wiedziala ze zdolny jest do az takich slow, do takiego zachowania. Przeprosil pozniej.Utrzymywalismy kontakt przez 2 lata, niepotrzebnie, ale nie mogla sie jakos uwolnic. Powiedzialam mu mozemy do siebie wrocic, ale jak sie zmieni, jak nie bedzie chorobliwie zadrosny, jak nie bedzie obgadywal mnie do mojej mamy i do moich znajomych, jak nie bedzie mnie obrazal, jak nie bedzie mi wypominal co on dla mnie zrobil, jak nie bedzie posadzal mnie o romans z kadym napotkanym facetem, jak nie bedzie sprawdzal i kazal sprawdzac swoim znajomym co robie w danej chwili, czy czasem go nie klamie. Tak spotykalismy sie 2 lata, w tym czasie nie bylo dnia, w ktorym by mi czegos przkrego nie powiedzial. Skonczylo sie wiec i to. Ludzie dookola nas nie wiedzieli ze znowu sie spotykamy, a za nasze zerwanie winili mnie. Dowiedzialam sie ze obgadywal mnie za moimi plecami do moich wlasnych znajomych, do rodziny. Niektorzy z nich , choc trudno w to uwierzyc uwierzyli jemu nie mi. Wiedzialam juz dlaczego odwracaja glowe jak ide:( Mimo ze mnie oczernial, utrzymywal ze chce byc ze mna. Ja glupia mu wierzylam. W koncu przestalam. Od tego czasu kontakt mamy sporadyczny, ale problem jest w tym ze ja nadal nie potrafie sie uwolnic od tego co bylo. Chodzi mi o to ze ciagle mysle o tym i winie siebie za to wszytsko, ze moze gdybym byla inna byloby inaczej, lepiej. Wiem ze zwiazek z nim wykonczylby mnie,a le z drugiej strony nie potrafie zapomniec tych milych chwil, ktore tez byly. Zaznaczyc chce jeszzcze, ze moj chlopak byl inny dla mnie jak bylismy przy ludziach-wtedy byl mily, kochajacy utd, ale jak wracalismy do domu, zaczynal mi robic wyrzuty, klocic sie o byle co... Nie wiem dlaczego po tak dlugim czasie ja wciaz mysle o nim, o nas. Meczy mnie to,ale nie potrafie przestac.Przepraszam za tak dluga wypowiedz. Troche lepiej mi sie zrobilo, jak napisalam o tym ludziom, ktorzy mogliby na to spojrzec obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekuje ze jestescie
ok mnie pasuje moze byc arturówek ,moga byc łagiewniki, dobrze,że sie odezwałyście ,Buszująca :))))))))))))))))))))) uwierz to twój krok w lepsze jutro ,cieszę sie ,ze podjęłaś decyzję.Silna kasuj historię chyba nie jest taki hacker żeby przywrócic historię ,napisz jaka masz przeglądarke to poszperam i ci powiem co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć DZIEWCZYNY 🌻 Pozdrawiam serdecznie - też zaczynałam tu bywać jeszcze w pierwszej części. Z mojego doświadczenia - to miejsce jest b.dobre na początek. Żeby uzmysłowić sobie: mam problem - jestem ofiarą przemocy. Żeby poczuć: chcę to zmienić. Do zmiany przydatna jest ZŁOŚĆ jako ENERGIA napędzająca, wyzwalająca do działania. Później, dla zdrowienia polecam terapię. Taką na jaką mamy możliwość, ale terapię, bo tu .... można się zasiedzieć i pozostać w rozkroku na płocie. Z wiedzą "jestem ofiarą" bez podjęcia działania aby tę sytuację zmienić. To moje osobiste doświadczenie. Do czasu, gdy tylko się tu wypłakiwałam i dostawałam wsparcie - za co bardzo dziękuję ❤️ - nie szłam dalej. Zawisłam na płocie. Od ponad roku jestem w terapii. Zmiany diametralne. Od Sierpnia m. ze mną nie mieszka. Miała też swoje "zawirowanie", gdy w listopadzie zaproponował nasza wspólną terapię, ale na szczęście szybko wyszły jego manipulacje. Okazało się, że potrzebował papierka do sądu - gdy się zorientował, że nie będę tańczyła jak on zagra. Dziewczyny, nie ma bajki - ale jestem JA - odnaleziona, swoja, własna. Jestem szczęśliwa ze sobą! Tego i Wam życzę! 🌻 dla wszystkich i ODWAGI w działaniu. p.s. Złość - to WSPANIAŁA emocja, która pokazuje, że ktoś przekroczył nasze granice. Piszę o tym, bo sama do dziś mam z nią problem - ""grzeczne dziewczynki się nie złoszczą". Ja się bałam swojej złości, nie pozwalałam na nią, bo bała się eskalacji konfliktu. A ja zawsze bałam się , unikałam konfliktu. Złość zamieniałam na smutek, w smutku popadałam w depresje. Depresja to brak działania - czyli umacnianie się w pozycji ofiary. Wzmacnianie poczucia bezsilności. Teraz nie "wypłakuję się" nikomu gdy czuję złość. Energię którą mi ona daje wykorzystuję do obronienia siebie, granic przed agresorem. Z nim niej lub bardziej bezpośrednio się rozliczam. czasem dzwonie i informuję, że na coś się nie zgadzam, czasem piszę maila, a innym razem ustalam np. z adwokatem jak mogę się obronić. Nie żale się koleżankom, w realu czy tu - zrozumiałam, że to mnie "zatrzymywało". Z WIELKIM SZACUNKIEM do każdej, która się tu pojawiała, choćby czytając - pozdrawiam i zachęcam do działania, zawalczenia, odnalezienia SIEBIE. ja1972

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja1962
Ewita Selma🌻❤️ :-)Ta sila i moc jest w TOBIE.Nie potrzebujesz jej znikad brac,ona jest w Tobie caly czas,tylko przykryly ja troche negatywne uczucia z przeszlosci-niezalatwione przez Ciebie i przez to nie wyrzucone. Teraz przeszkadzaja Ci z niej czerpac do woli,wg.potrzeb. 🌻Szybko Ci to pojdzie,jesli pojdziesz do psychologa i pozwolisz mu(czy jej)sobie pomoc dokopac sie do prawdziwej Ciebie-EWITY SELMY.,do Twojej mocy,sily,spokoju,szczescia,radosci,wolnosci,ktore sa w Tobie caly czas,tylko przestalas to odczuwac,bo pozwolilas komus na cos. ❤️ZADBAJ O SIEBIE.POMYSL O SOBIE.JESLI ZACZNIESZ WYBIERAC SWOJE NAJWYZSZE DOBRO,SWOJE PRAWDZIWE DOBRO,STANIE SIE ONO ROWNIEZ NAJWYZSZYM DOBREM DLA DRUGIEGO. :-):-D A wiec-do dziela!Moze zacznij od spotkania z nami,pomimo,ze nie czujesz w sobie na tyle sily.Uda Ci sie!MOZE W TEN SPOSOB ZROBISZ PIERWSZY DUZY KROK?Jestes wspaniala kobieta.Tylko uwierz w siebie.Zrozum to.Zobacz w samej sobie wiecej,niz Ci sie wydaje,ze jest.Bo jest wiecej.Czuje to.:-) 🌻Napisze Ci teraz kilka cytatow-specjalnie dla Ciebie: Gdy nie ma myslenia,wszystkie rzeczy sa takie,jakie sa.Wlasnie taka jest prawda. Jesli chcesz zrozumiec prawde masz odejsc od swojej sytuacji,warunkow i opinii. Myslenie jest cierpieniem. Prawda jest jedna. Prawd ludzkich jest tyle,ilu jest ludzi. Wielka droga nie jest trudna jezeli nie czynisz rozroznien. Odrzuc tylko chec i niechec, a wszystko bedzie doskonale jasne. Ci,co szukaja latwej drogi,nie szukaja prawdziwej drogi. Jezeli myslisz,ze jest trudny,to jest trudny.Jezeli myslisz,ze jest latwy,to jest latwy.Ale jezeli nie myslisz,to prawda jest wlasnie taka,jaka jest. Idac,po prostu idz, siedzac,po prostu siedz, przede wszystkim nie wahaj sie! 🌻Pozdrawiam Cie serdecznie,zyczliwie,spokojnie,z Wielka wiara w Ciebie,Siebie i Boga,ktory jest moim najlepszym przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja1972🌻❤️-WITAJ! ❤️Bardzo mi milo Cie zobaczyc.Ciesze sie :-):-D,ze jeszcze czasami tu bywasz,ze czasami czytasz. :-)U mnie-do przodu-ze spokojem,miloscia,radoscia,prawda o sobie. Koncze porzadkowanie wiekszosci zalatwionych uczuc,spraw. Czuje sie zdrowa,jeszcze bardziej i bardziej spokojna,niz przed 2-gim malz. :-(Teraz wyprowadzam sie z 3-ciego.Na przemoc fiz.,nawet wobec mojego najstarszego,doroslego dziecka,nawet syna,pozwole tylko 1 raz.Itak uwazam,ze to jest o 1 raz za duzo. :-)Poza tym wracam do Polski.Ciesze sie z tego.Kocham Polske-taka,jaka jest. :-)Ameryke polubilam,ale w Polsce bylam 5 tygodni i czulam sie jak u siebie w domu.Tu-inaczej.Coz... :-)Przezylismy z dzieciakami przygode,doswiadczenie,nadszedl czas na zmiany,na przemyslenie(to juz za nami)wyciagniecie wnioskow(to tez za nami)i skorzystanie z nich.Wlasnie to robimy. 🌻I jeszcze 1-no. :-)🌻Wg mnie to miejsce jest w ogole dobre,ale nie moze byc jedynym miejscem.Kazda z nas jest inna,kazdej pomaga czasami co innego,kazda odnajduje swoj wlasny sposob na siebie. Mnie np.to miejsce pomaga caly czas,ciesze sie,gdy odzywaja sie dziewczyny rozne-zdrowe,zdrowsze,zdrowiejace,te ktore zaczynaja zdrowiec i te,ktore czuja sie chore.Jestesmy wzajemnie dla siebie Grupa wsparcia.Lubie tu byc.Ja w ogole lubie ludzi,siebie,nawet kocham,dluuuuuuuuuuuuugo juz sie to nie zmienia i nie zamierzam tego zmienic. Zgadzam sie z Toba,ze terapia jest potrzebna.Prawda. Gratuluje wielkich krokow do przodu.Zawsze wiedzialam,ze jestes bardzo madra kobieta,czulas swa moc juz dawno.Pamietam troche Twoje wpisy. Ciesze sie Twoja radoscia,szczesciem,ktore czujesz w sobie,wolnoscia i tym,ze odnalazlas SIEBIE-PRAWDZIWA. Pozdrawiam Cie cieplutko.Zycze Ci wszystkiego jak najlepszego z mojego szczerego serca.🌻❤️ 🌻❤️-dla Was Wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezapominajko🌻❤️ 🌻Niezapominajki sa to kwiaty z bajki-czyzbys zyla w jakiejs bajce?A jak sie konczy?Jaki z niej plynie moral?Nie odbierz czasami tego jako ironii,bo nia nie jest. :-)Proponuje Ci przeczytac pierwsza strone 3-ciej czesci,mozesz tez sie wrocic do poprzednich dwoch czesci. 🌻Poczytaj tez moze cos o wspoluzaleznieniu,nalogowej milosci,np.Pia Melody-"Toksyczna milosc i jak sie z niej wyzwolic". ❤️Mozesz byc nalogowcem kochania,albo miec cos z niego,jakies cechy. Mozesz tez odwiedzic poradnie wspoluzaleznien,psychologa,terapeute. 🌻Moze jestes DDA(dorosle dzieci alkoholikow)lub DDD(dorosle dzieci z rodzin dysfunkcyjnych.Sa takie grupy,spotykaja sie,to tez pomaga. :-)Jesli masz ochote-zostan z nami,moze spotkaj sie z nami,prawdopodobnie okolo polowy lipca w Lodzi-tylko pare dni. Wybor oczywiscie nalezy do Ciebie,ale-ZADBAJ O SIEBIE,o swoja psychike,emocje,duchowosc,cialo tez. 🌻❤️Tego Ci zycze ze szczerego serca.Pozdrawiam Cie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śilna kobieta
Paulina 3 tydzień lipca dla mnie ok, ale ja tu się o Buszujaca martwię, czy ona jeszcze będzie wtedy w kraju, bo bardzo chciała na spotkaniu być.... Niezapominajka Taki właśnie problem z tymi naszymi m, że niestety potrafią być tak czarujący że nam rozum odbiera i potem strasznie nam ciężko ten rozum odnaleźć. Przyłącz się do nas, pisz, czytaj i nie dawaj się omamić. Jak Cię nachodzą miłe wspomnienia to zaraz je odpychaj tymi niemiłymi bo za pewne jak każda z nas masz ich wiele. Zrozumiałam że już z m nie jesteś, to bardzo dobrze dla Ciebie, teraz tylko pracuj nad tym żeby nie wrócić do niego znów, żeby znów się nie dać wciągnąć. Mój m przy ludziach też potrafi być milutki, słodziutki, oddać mi swoją bluzę jak jest mi zimno, przepuścić w drzwiach... a w czterech ścianach, gdzie nikt nie widzi i nie słyszy wyłazi z niego prawdziwe "ja". Najlepiej jest spojrzeć na niego jak na całość, czy warto znosić upokorzenia, maltretowanie, dla miłej chwili od czasu do czasu????? Ja chcę mieć kogoś z kim będę miała często miłe chwile, a na co-dzień chwile normalne, bo te złe, krzywdzące są mi do niczego nie potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śilna kobieta
Buszujaca Pewnie nie masz sił teraz naskrobać nam więcej, ale jesteśmy z Tobą 🌼 Jak już dojdziesz do siebie to napisz jaki masz plan, co postanowiłaś, czy zdecydowałaś się na wynajęcie tego pokoju o którym wcześniej pisałaś? Fanie że szef się namyślił, na pewno czujesz się bezpieczniej z tymi pieniędzmi, oby wszystko się udało, ściskam Cię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śilna kobieta
dziekuje ze jestescie Używam firefoxa, m nie haker ale na komputerach zna się bardzo dobrze, nie sądzę żeby podejrzewał mnie o jakiekolwiek spiski przeciw niemu, ale wiesz jak to jest, jak coś bardzo chcesz ukryć to to samo do wierzchu wyłazi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekuje ze jestescie
w firefoxie mozna przywrócic historie jak ktos sie zna na tym ,ogólnie zaznacz w narzedziach ,opcje prywatność żeby nie zapisywało historii i cookiesów , a w google chrome masz opcje icognito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buszująca:) Cieszę się, że się odezwałaś:))) Jak znajdziesz chwilę, to napisz jak Ci się wszystko układa. Napisz też, czy będziesz mogła być na Zlocie w 3 tyg. lipca:) Silna:) W przeglądarce Firefox na przykład jest taka opcja do usuwania pewnych zachowanych danych na komputerze. Wchodzisz w zakładkę Narzędzia a potem - Wyczyść prywatne dane.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezsenna❤️🌻 :-)Napisz,prosze,co u Ciebie. :-)U mnie OK.Przygotowujemy sie z dzieciakami do wyjazdu.Jeszcze tylko 1 miesiac w USA. :-)Przyjedziesz na Sabat Czarownic?Prawdopodobnie Lodz,okolo polowy lipca,tzn.troszke po 14.07.2010. Cieplutko Cie pozdrawiam.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evita selma
Paulino36 chetnie bym dołączyła ale nie wiem co z urlopem bo pracuje i może dzieki temu ze wychodze do ludzi nie mysle ze jestem az taka do niczego. Troche mi to pomaga ze mam prace ze spotykam sie z ludzmi ale czasami mnie jeszcze dopada ze jestem do niczego i ze to moja wina. Nie mam dzieci moze to dobrze bo było wtedy jeszcze trudniej. Co do psychologa to w mojej miejscowości troche trudno wiec nie byłam a nawet niewiem czy byłabym wstanie pójsc bo nie umiem o sobie opowiadać jeszcze. silna kobieta Rozwód chyba tak ale na razie to odłożyłam bo ostatnio nawet głupiej sprawy w urzedzie skarbowym nie umiałam załatwic chodzi o złożenie PITa wiec na razie odpusciłam. Tylko ze mój mąz chce unieważnienia małżenstwa koscielnego nie wiem jak on to zrobi ale zobaczymy powiedziałam mu tylko żeby nie próbował mnie oczerniac bo mu na to nie pozwolę. A co do rozwodu cywilnego ja nie mam na to sił przypuszczam ze jezeli bym nawet załozyła to bez orzekania o winie bo raczej mu nie udowodnie, a tak to musza ustac 3 czynniki emocjonalna -koniec miłosci, gospodarcza - nie utrzymujemy wiezi ekonomicznej oraz brak wspólnego zamieszkania jak dobrze pamietam ale nie jestem pewna.A sąd to najpierw bedzie sugerował separacje i terapie tak mi powiedział prawnik. Mój m. teraz przypuszczam ze sie przygotowuje bo szukał rachunków i gwarancji niestety (dla niego) miałam koleżanke po rozwodzie i doradziła mi zebym zbierała wszystko nie udało sie tylko zebrac mi dowodów. Wiesz co jest najgorsze ze wiem co robic ale nie umiem z siebie nic wykrzesic zeby to zrobić. Ostatnio szukał gwarancji i faktur był niezbyt zadowolony tłumaczył sie ze zepsuły mu sie okna i mu sa potrzebne, a potem zaczął dzielic to co kupilismy i gadac o rozwodzie. Ja niestety nie umiem jeszcze tego zrobic ale wiem ze mu nie nie odpuszcz i nie pozwole mu mnie oczerniac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BuszujacaWzbozu
Paulino,Maju,Silna,Dobrze ze jestescie... Caluje mocno..... Tez sie wybieram na sabat czarownic;-) Jak dzionek mija? Nameczylam sie ostatnio..Siadalam do komputera,pisalam do Was,potem wydawalo mi sie to za glupie,co napisalam..... Wyprowadzamy sie,nie wytrzymam juz tak dluzej. Pisalam,ze w niedziele bylam z m na koncercie. Bylo naprawde wspaniale. Smialam sie,wczulam w goralskie klimaty, tanczylam.M stal za mna i wydawalo mi sie,ze dobrze sie bawi....heh.Jak wyszlismy,rozpoczelo sie przedstawienie,show must go on....Powiedzial,ze bawil sie super ale z innymi kobietami,ktore byly dla niego milsze niz ja i poswiecaly mu wiecej uwagi(?),ze on chce kogos poznac,bo ja jestem.....i tu nastapil stek niewybrednych epitetow...w sumie niewazne,wazne to,ze ja nic nie zrobilam,nic zlego. A potem w ramach kary,zostawil mnie o polnocy w bardzo niebezpiecznej dzielnicy, na srodku ulicy rzucajac; SPIER......J Balam sie , poryczalam sie,posmarkalam.... Nie bede wiecej tak sie czuc,nie chce mi sie. Chce tylko jak najszybciej sie wyprowadzic i zamknac ten rozdzial zycia. Pozdrawiam,buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednadruga
Buszująca, chce, niech szuka innej, Tobie da spokój, a innej raj na ziemi, hehe...;) Pamiętam, ze w trakcie rozwodu, na ktory moj ex sie nie zgadzal, sama w akcie desperacji chcialam mu znalezc jakas panienke, zeby ode mnie juz sie odczepil... Moj ex byl toksyczna kula u mojej nogi, pozbylam sie jej, czego i Tobie zyczę! Zasługujesz na wszystko, co najlepsze, a nie na jakies ochlapy. Wszystkie zaslugujemy! PS Odnośnie lektur - widzialam spis, przeczytalam juz 2, szczerze polecam : "Kobiety, ktore kochaja za bardzo" i "Dlaczego on nie kocha, a ona za nim szaleje". Ta druga pomogla mi bardziej, zawiera swietna analize tego typu "zwiazkow", rozpracowuje faceta - mizoginiste i zawiera konkretne cwiczenia, jak sie z takiego zwiazku wyrwac i psychicznie uniezaleznic. Warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekuje ze jestescie
Evita rozwód koscielny kosztuje około 5 /6 tysięcy tzn uniewaznienie małzenstwa ,dla Ciebie to lepiej bo będziesz mogła kiedys na legalu pobrac się znowu ,procedury sa okropne ,chyba twój m sobie sprawy z tego nie zdaję ,ale to jego problem ,co do separacji ja złozyłam mimo wspólnego wtedy zamieszkania ,najlepiej składaj separację z orzeczeniem o winie ,istnieje cos takiego ,nagrywaj akty agresji jezeli takie zachodzą ,co mozesz gromadź, ja dostałam separacje od ręki ,po roku separacji składasz o rozwód ,czy po pól roku juz nie pamietam ale wtedy łatwiej idzie , na mediatora w sądzie mozesz się nie zgodzić ,mediatorzy sa bardzo podobni jak w koscielnych unieważn, takie same pytania czy pani spała z małz ,czy dobrze było itp,dosyc krepująca sprawa ale masz prawo się na to nie zgodzić.Separacja z orzeczeniem uprawnia do uzyskania alimentów na ciebie w,razie pogorszenia sytuacji mater. Buszująca zostaw chama ,sama bym mu obiła co nieco z chęcią ,na szczęscie to nie mąż , łatwiej będzie ,wspólczuję ci bardzo,niech idzie do tych cudownych co to tylko czekaja na niego,mnie też mówił ,że nikt nie będzie chciał z toba być,no i nic mi sie nie stało od tego .Mam czas dla siebie ,syna odpoczywam.Usmiech na buzi syna ci to wynagrodzi a z byle pasozytem to ty nie musisz być.!!!!!Juz widzę tę kolejkę do twojego partn w celu prania brudnych gaci i skarpet:)Trzymaj się wspieram Cie i synusia mentalnie bo tyle tylko mogę.Całusy dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buszujaca🌻❤️ 🌻Gratuluje Ci,podziwiam Twoja odwage,konsekwencje i zrozumienie prawdziwej Twojej sytuacji.Jestem z Toba caly czas,pamietasz?Nie trzymam Cie za reke,bo wg.mnie nie potrzebujesz tego,ale gdybys potrzebowala takiego wsparcia przez chwile,to jestem duchowo,psychicznie,emocjonalnie obok Ciebie.Wystarczy,ze zlapiesz mnie za reke i przez ciezki,zly dla Ciebie moment,sytuacje,wespre Cie i w ten sposob.. ❤️Jestem z Toba i obok Ciebie caly czas.Patrze,obserwuje,slucham,czuje i wspolodczuwam.Wiem,ze dajesz rade.Wiem,ze juz wiesz,ze jestes mocniejsza,niz Ci sie wydawalo. :-)Czy wiesz,ze wlasnie zrobilas siedmiomilowy krok?Mam nadzieje,ze jestes z siebie dumna,ze docenilas siebie.Mysle,ze Twoje poczucie wartosci zwiekszylo sie.Jestem z Ciebie dumna. 🌻Napisz mi,prosze,od ktorego do ktorego jestes w kraju.A moze moglabym Ci pomoc?Np.udostepnic 1 pokoj,wynajac.Moze masz ochote zostac w kraju?Moje dzieci sa duze,syn-dorosly,srednia(corka)-prawie a najmlodsza tez juz nie mala.Za rok zacznie nastoletni wiek. 🌻:-)Mieszkam w Krakowie,jesliby Ci to pasowalo.Zastanow sie.Moze warto.Moze bylby to dobry dla Ciebie wybor.Mojego maila znasz,mysle.Napisz tu,albo na maila-jak wolisz,jak uwazasz. Pracy w Krakowie jest duzo. Pozdrawiam Cie cieplutko🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko🌻 :-) A co Ty na to,jakby przyleciec na Sabat Czarownic 2 razy? :-D Moze byc 2 razy w Lodzi,albo za drugim razem w innym miescie,np.w Krakowie. :-).Moze tez byc odwrotnie-najpierw Krakow,potem Lodz.Wiem tylko,ze Oneill,ze wzgledu na syna pasowalby Krakow.Ja sie dostosuje. 🌻Wyobrazam to sobie tak,ze czesc przyjedzie 2 razy,a czesc z nas 1 raz-na miare swoich realnych mozliwosciOstatecznie mamy lato,wakacje,sympatyczna pore roku.Why not?(Dlaczego nie?) Co Wy na to? :-) :-)Proponowalabym 18-20 czerwiec 2010 oraz 23-25 lipiec. :-)Ja zamierzam byc 2 razy.Pracuje na 12-tki,wiec pol miesiaca mam wolne. 🖐️Paulina,Buszujaca,Silna,Dziekuje Ze Jestescie,Oneill,Evita Selma,Zdesperowana,Bezsenna oraz Reszta Dziewczyn-odezwijcie sie i wypowiedzcie,co uwazacie,co Wy na te propozycje.🌻[:-) :-)PS.Wczoraj rozstalismy sie z m.-ugodowo,chociaz zanosilo sie na awanture i policje;wlozylam juz telefon do kieszeni,syn tez.Syn pomogl mi troche w rozmowie z m. :-)Skonczylo sie ugodowo,pokojowo.Mozecie pogratulowac mnie i synowi,a szczegolnie jemu,bo bal sie i mowil co uwaza,swoje zdanie. :-(A ma problem z okresu opiekunek,gdy dzieciaki byly w Polsce,a ja tutaj.Pomagam mu sie od tego uwolnic-od jakichs uczuc zaleglych,zaleglego problemu z przeszlosci.Gdy ja bylam w Polsce razem z nimi,nie bylo tego. :-(Cos sie stalo,nawet wiem,za ktorych opiekunek.Byly 2(teraz wiem,ze sa wspoluzaleznione-matka i corka-moja rodzina).Nie wiem jeszcze co,ale i bez tego potrafie mu pomoc tak,ze sam sobie pomoze.Juz zaczal,zrobil duzy krok. Cieplutkie pozdrowionka dla Wszystkich.🌻❤️:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TakaJednaDruga🌻-a Ty co zamierzasz? Przylecisz na Sabat Czarownic?:-) Reszta Kobit🌻-odezwijcie sie,moze ktoras jeszcze sie zdecyduje przyleciec na Sabat Czarownic?:-) :-)Czekamy,zapraszamy,poczarujemy-co Wy na to?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maji
charakterystyczna cecha wszystkich dda jest nadmierne wyrywanie sie z pomoca innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzbzzbzz
*do maja* Charakterystyczną cechą trollingu jest pisanie w taki sposób jak Ty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anonimowy Zbirku-Niezbirkowaty🌻❤️ Co u Ciebie?Dlugo juz sie nie odzywasz. Napisz prosze chociaz leba lub kwiatka.;-) Przyjedziesz na Sabat Czarownic? Cieplutko Cie pozdrawiam.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Dziewczyny:) ja1972 🌼 fajnie, że się podzieliłaś swoimi doświadczeniami. Na jakiego typu terapii jesteś? Maju, 🌼 Kraków, czemu nie? Możemy się nawet umówić na zwiedzanie tego pięknego miasta, bo bardzo dawno nie byłam. Fajny pomysł:) Proponuję na koniec maja zrobić listę chętnych na oba zjazdy i zobaczymy jak to wyjdzie:) Buszująca 🌼 stanęłaś o własnych siłach na nogi. Bardzo, bardzo Cię przytulam. dziekuje ze jestescie 🌼 pozdrawiam cieplutko :) Silna k. 🌼 pozdrówki:) evita selma 🌼 trzymaj się cieplutko i zachęcam Cię do poznawania nowych ludzi w realu, do wyjścia ze swojej samotności:) takajednadruga 🌼 pozdrówki :) 6_rano_bezsenna 🌼 podrawiam ciepło:) PRZYPADKOWA K. Daj znać co u Ciebie, jak sobie radzisz? Czy coś się zmieniło u Ciebie? Pozdrówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Maju kochana, myślę że raczej nie będę na zlocie :-). Słabo wypadam na spotkaniach w realu, zawsze później moje znajomości się kończą, jakby jakaś klątwa ciążyła nade mną, przekleństwo, że jeśli spróbuję się do kogoś zbliżyć, to stanie się coś co to zniszczy. Zdarzyło się kilka rzeczy ostatnio, które zmusiły mnie do intensywnej pracy nad sobą. Czuję się bardzo nieszczęśliwa, nie spałam wczoraj w nocy w ogóle, pierwszy raz w życiu, bez powodu, który umiałam określić, po czym o 5 rano zaczęłam po prostu płakać. Zrozumiałam, że nie mam zaufania do ludzi, bo nie miałam go do moich rodziców. Charakteryzowały ich: niestałość, emocjonalność i co najgorsze chwyty niedozwolone, poniżej pasa - atak wymierzony we mnie. Stąd wbrew logice i własnym rozumnym obserwacjom, ludzi postrzegam tak samo. Spodziewam się nokautów, nie wierze że maja rozum, własne spostrzeżenia, przyjmuję wobec nich postawę, jaką wypracowałam sobie będąc córką rodziców. A tym czasem, o dziwo, garstka tych którzy przetrzymali moje nastroje, moje traumy, moje problemy, dzięki temu że są zdrowi, uczą mnie swoją postawą czym jest moja choroba - brakiem zaufania, chorobliwym, panicznym brakiem zaufania, zaszczuciem we słanym zasklepionym ja, zagonionym w róg przez własnych rodziców. Zrozumiałam, że choroba ciała, bezsenność, ból po rozstaniu z byłym, posypywaniem solą ran, ciągle jakby znęcanie się nad sobą, to mój sposób na życie w cieniu rodziców, wobec których jestem lojalna. Odbyłam ciekawą rozmowę z anonimowym rozmówcą, mężczyzną, pracuję z ludźmi, którzy są mi przychylni, otrzymałam życiodajny zastrzyk z pobudzających pytania i sugestii od Ciebie Maju i Yeez ... i jedyne z czym sobie nie radzę, to z przyjęciem tego, że tak właśnie jest - ludzi charakteryzuje także łagodność, dobroć, prostolinijność, szczerość. To tylko mój ojciec, były i Mama św. pamięci, z powodu własnych problemów, zrzutowali na mnie spaczony obraz świata i rzeczywistości, relacji międzyludzkich. Mało tego, z jakiegoś powodu w dzieciństwie opancerzyłam się, czyli chroniłam swoje ja. I to ja jest zdrowe, tylko zakurzone, stłamszone, zawalone gratami. Trudno mu patrzeć na świat przez te szpary na zawalonym strychu. Domyślam się piękna świata, bo docierają do mnie przebłyski światła słonecznego. Moje zdrowe ja reaguje na nie właściwie, pozytywnie. Będę musiała je odgracić i nie przejmować się, że starocie które wyrzucam należały do byłego, ojca czy Matki. Za tymi starociami, czekają na mnie ludzie, którzy lubią moje ja. Są go ciekawi. A ja tych ludzi potrzebuję, chcę z nimi być, cieszyć się życiem i pokochać prawdziwie. Zobaczymy czy dam rady. Spróbuję. Pozdrawiam :-) 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 rano bezsenna 🌼 przyjedź na spotkanie. Nikt Cię nie będzie tam oceniał. Wszystkie jesteśmy poranione i z różnymi problemami z dzieciństwa, z małżeństwa, z partnerstwa. Posiedzimy przy ognisku, pogadamy otwarcie i będzie miło. Nie nastawiamy się na dozgonne przyjaźnie. Po prostu, co ma być to będzie. Ale z pewnością będzie tak miło, na ile zapragniemy. W końcu wszystko zależy od nas, jak zwykle ;):):) Pozdrówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja2204 - 🌻 - Paulina6 🌻 - to w ramach NFZ terapia dla współuzależnionych. Wsparcie i zrozumienie jakie dajemy tu sobie jest wartością ogromną, zwłaszcza po latach prania mózgu, które fundowali przemocowcy. Czytane książek, to też dobry etap (choć na rynku jest tak dużo, i nie zawsze pomocnych, czasem pseudopsychologicnych pozycji), że trzeba być uważną. Szukałam tu wsparcia (dziękuję, za to że je dostałam ❤️, szukałam zrozumienia w książkach i znalazłam. Lecz prawdziwe zmiany, uwolnienie daje mi MOJE przeżywanie emocji. Nauka (w terapii) nazywania i zrozumienia uczuć, które przeżyłam, a co za tym idzie - siebie. Akceptowanie emocji, które są informacją, taj jak z ciała mamy, że jest nam zimno, coś nas uwiera, albo miło głaszcze. Podobnie jest z emocjami. Coś nas przeraża, budzi lęk, a coś radość, coś złości - to są cenne informacje. Wsłuchując się w nie, poznając siebie, wpływam na siebie, swoje zachowanie tak aby unikać poparzenia gorącym, czy spotkania z toksykiem, zapewnić sobie czas na kąpiel relaksacyją czy rozmowę z kimś miłym. Mam wybór. Świadomy wybór, gdy już wiem co mówią mi moje emocje. Jako DDA nauczyłam się mechanizmu wyparcia nieprzyjemnych czuć, ich zamiany na inne dość wcześnie, dlatego też szybko i głęboko weszłam we współuzależnienie. Ale! CUDA SIĘ ZDARZAJĄ, sama dla siebie jestem nim, pracując nad zmianą, dążąc do dojrzałości i wolności. Dziewczyny, proponuję zadać sobie pytanie: co ja lubię, co mi sprawia przyjemność, jaki jest mój wymarzony zień dobroci dla siebie. Może brzmię dla wielu jak egoistka, tyle tego moje, mnie, sobie ... To jak wychylenie wahadła z on, jego, co on i jak on. Jedyną osobą na jaką mam wpływ jestem JA sama - ja1972 ;-) Zachęcam do przeżywania siebie - wiem, że tu książki czy forum może nie wystarczyć, bo jak mi powiedziała p.terapeutka: Nawet najlepszy chirurg sam się nie zoperuje, bo ma za silne mechanizmy obrony przed bólem. Tak samo nawet psycholog sam ze sobą terapii nie przejdzie - tu też jest ból" Z dentysta mis się skojarzyło (choć ja nie mam tu lęków), że boimy sie bólu związanego z borowaniem, a fundujemy o wiele większe konsekwencje. z miłością i zachęto do .... wizyty u dentysty ;-) ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×