Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość motylek987

Motyle w brzuchu - wielkie jak helikoptery - niestety nie do męża

Polecane posty

Nie rozumiesz.Wg.niego powinnam żyć na własny rachunek-nie wiadomo z czego.Gdyby kochał to by dbał,martwil sie,pytał czy mi czegos nie trzeba-tak jak ja kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika7 nie próbowałem zrozumieć :D jak to przeczytałem to zastanowiło mnie tylko czy to jak cie nie nazywa jest aby na pewno bezpodstawne. Twoja opowieść jest dla mnie obrazem absurdu udzielonego więc szkoda mi ją komentować. Ale twoje wartościowanie i kolejność.... No kurcze wybacz powala na kolana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czego nie rozumiesz? Tego że pisząc "Mówi,że kocha ale pieniędzy nie daje" porównałaś miłość do transakcji handlowej? A miłość za pieniądze wiesz czym jest? Tak jak ci napisałem nie zamierzam oceniać ciebie ale twoja wypowiedź świadczy przeciwko tobie. Gdyby mi jakaś kobieta zasugerowała chociaż że za jaj miłość nalezą się jej pieniądze to szybko by się obudziła. W sumie to w twojej wypowiedzi najwięcej jest o pieniądzach. Czy jakbyście nie spadali w dół to by wszystko było ok? Przeczytaj co napisałaś i jaki to ma wydźwięk. Wystarczy takie wytłumaczenie czy muszę dużymi drukowanymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już tłumaczę_jest tak-kobieta potrzebuje kupić pastę do zębów,podpaski,kartę do tel.,opłacic rachunki:prąd,czynsz itd.Mój małżonek o to po prostu nie dba.Jak juz będzie bardzo źle to oświadczył,że wyprowadzi się do mamusi-starej,zagrzybionej chałupy,gdzie w dziury w murze można wsadzić pięść.A ja nie chcę tak mieszkać.Gdy na początku miałam kasę i chciałam wyremontować jej dom to usłyszałam-"po moim trupie".Teraz nie mam już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślicielu
Mika pisząc, że kasy nie daje a twierdzi, że kocha, miała na myśli to, że owszem, ON Ją kocha ALE CHOLERA DO GARNKA NIE MA CO WŁOŻYĆ!!!!! j

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mika 7
Ej, załóż nowy topik!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dlatego pieniądze w moim przypadku są takie ważne.Zaznaczam,że stały dochód załatwiłam(dosłownie)mu osobiście.Gdybym mogła,to nie gadałabym o tym bo to poniżające.I nie miałam na myśli miłości za pieniądze.Wal prosto z mostu!Może się opamiętam,może obudzę,może dzięki Tobie zmienię zdanie.Bardzo zależy mi na Twojej opinii.Bez certolenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mika 7
Zostaw tego dziada, kobieto życie Ci ucieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika7 a co ty chcesz usłyszeć? ja ci już napisałem dość. Nie poradzę nic na to że żyłaś z kretynem przez 15 lat. Nie poradzę też na to nic że go zdradzasz robiąc z siebie kretynkę. Jeżeli on jest zły niedobry nieodpowiedzialny to po cholerę jesteś z nim? Skoro to ty jesteś zaradna a on łajza to co cie przy nim trzyma? To co piszesz jest niespójne. Kochasz tego gościa czy nie ? Zależy ci na miłości czy na kasie? Co w twoim wypadku daje ci kochanek? Kasę czy miłość? I tak na marginesie to piszesz że autorka i ty przeżywacie to samo ale... Ona podobno kocha męża ty już nie. Ona jest po 5 a nie 15 latach związku. Jak pisze jej małżeństwo przeżywa drobny kryzys a twoje jest w gruzach. U niej wchodzą w grę spray motylków i zwykłej chcicy a u ciebie zdaje się troszeczkę bardziej przyziemne jak np ucieczka od debila. "Twoja historia" i sposób jej przedstawienia pozwala sądzić ze jesteś osobą bierną niezaradną bojącą się podjąć kroki do zachowania swojego ja i to w dodatku o strasznie dziwnie ustawionych priorytetach. Z tego co piszesz płynie przesłanie że bardziej cie martwi że będziecie biedni niż to że będziesz z debilem/tyranem. Albo jesteś tak głupia albo tu jakieś bajki opowiadasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeja nie było mnie kilka godzin, a tu poruszenie , że hoho i to w dodotku o moim ulubionym serialu.... GA jest the best, zabiliście mnie tymi wpisami. Na jakim kanal oglądacie na life'ie? bo ja zasysam z netu zaraz po emisji, niestety w USa już nie mieszkam i nie mam tamtych super kanałów... To leci na CBS? czy na ABC? A co do reszty, spotkanie..... będzie tomorrow... będzie... a jak to się okaże, ale będzie i nie zamierzam z niego zrezygnować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polubiłam Was tutaj wszystkich, ale mówcie sobie co chcecie, chcę się z nim spotkać i już, sama dla siebie, chcę się przekonać czy coś czuję na serio czy to tylko chwilowe zwariowanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubel zimnej wody
🖐️ nawet jest pytanie na ktorejs stronie wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubel zimnej wody
Jakies konkretne plany czy idziecie na zywiol:-D?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw się zobaczymy w firmie, co będzie potem ... who knows ... na pewno musimy pogadać więc gdzieś na pewno się wybierzemy, gdzie - nie mam zielonego pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oki, ja spadam w poduszki, muszę się wyspać :D, jutro ciężki dzień na początku :) potem może będzie ciut lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak tam motylki
dalej są czy poszły się bzykać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w domku, a jest wcześnie więc odpowiedzcie sobie sami czy motyle latają czy nie :) nie wiem dlaczego, czuję pewien niedosyt, bo nic nie było, pogadaliśmy, miło pogadaliśmy i na tym się skończyło. Z drugiej strony mogę sobie pogratulować, bo nie poszło to do przodu, mówiłam , że to facet nie z tego typu co chodzi i bzyka. Spędziliśmy fajnie dzień w biurze, potem wieczorem mieliśmy z pół godzinki, żeby sobie porozmawiać sam na sam, powspominać miłe chwile i tyle... śpieszył się, niestety (kurcze czemu mówię niestety???) i pojechał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm, powspominaliśmy, że było cudownie, popatrzyliśmy sobie w oczy i ... musiał jechać... a ja czuję niedosyt, oj źle ze mną, źle :(, aczkolwiek motylki trochę zmizerniały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widocznie jest madrzejszy
niz Ty glupia Krowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak tam motylki
no i bardzo dobrze...widocznie tak miało być i odnoszę wrażenie że się chyba nieco zdystansowałaś ale może się mylę jeśli jednak się nie mylę to za każdym razem jak cię "najdzie" przeczytaj ten post i słowa które napisałaś "Z drugiej strony mogę sobie pogratulować, bo nie poszło to do przodu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal dupeczkę ściska
że nie miała zajęcia niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal dupeczkę ściska
a ja ściskam dupeczkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×