Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

alexra

bądźmy Fit:) redukcja tłuszczu, siłownia, sport - kto ze mną?

Polecane posty

Ja mam zastój - mimo wyregulowania posiłków, wyeliminowania przekąsek i słodyczy oraz regularnych ćwiczęń, waga i wymiary stanęły w miejscu - waga ok. 67,4. Na razie się tym nie martwie, tylko walczę dalej:) Kolejny dzień diety trzustkowej - na śniad. 2 kromki grahama z gotowaną wędliną z kurczaka i pomidorem, do tego 3 łyżki serka wiejskiego, teraz 2 mandarynki, na 2 śniad. ryż z jabłkami, na obiad krupnik z piersią, no a w domu reszta wiejskiego - może z waflem ryżowym coby się zapchać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dziewczyny, która ma problem z żołądkiem - może to zatrucie pokarmowe. Ja w niedzielę miałam mega problem z żołądkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpiankowa
Te problemy z żołądkiem mogą mieć dużo przyczyn. Ja kiedyś miałam z nerwów. Ale też i ze złej diety. Jak kiedyś byłam głupia i jechałam na 1000 kcal dziennie, jadłam surowiznę to brzuch strasznie bolał. Polecam Wam dietkę lekkostrawną na żołądek. Jak nie pomoże, do lekarza! Co do zastoju - to sprawa naturalna. Ja też miałam 2 zastoje od początku "odchudzania", tj. od 12 września. Zjeżdżałam z 70 kg. Pierwszy zastój miałam na 67 kg, a drugi na 65 kg. Te 65-66 kg trwało tak około 2 tygodni, na początku mimo diety i ćwiczeń, a potem to bez ćwiczeń i ze słodyczami (długi weekend). Aha i @ była w długi weekend. Teraz mam już koniec zastoju tak myślę, bo dziś ważę mniej niż 65 kg. 64,7 kg było rano :-) I mam nadzieję, że w ciągu 2-3 tygodni uda mi się zjechać do 63. Zastoje to normalna rzecz. Trzeba walczyć dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ze sie nie odzywalam ale jakas rozbita troche bylam tym przeziebieniem dzisiaj powiedzialam chorobie fuck off i poszłam zrobic nogi a potem 20min sauny nogi poszly ok, w zasadzie trening taki sam jak ostatnio, nie ma co oczekiwac cudow, ale pod Bogiem juz mnie to 140kg irytuje, 120 robie na serie 8 powtorzen a 140 ani drgnie;/ ale jeszcze ta suwnica zobaczy co potrafie, jeszcze zobaczy;p;p :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agunka ale mi zrobilas smaka na krupnik... jezuuu juz chyba tego nie jadlam od kiedy sie z domu wyprowadzilam- z 3 lata- phiii moze nawet jeszcze wiecej... zastoje, rzecz normalna- jak sie nie zalamujesz i dalej trzymasz zasad, to po tygodniu dwoch waga rusza dalej aaaa no i szpinakowa spokojnie cm czy kg nie przybywaja po jednym czy dwoch dniach szalenstwa:) z tyciem jak z chudnieciem tez trzeba stopniowo dolewac ognia do oliwy zeby przytyc- choc fakt faktem tyjemy niestety szybciej czego zazdrosza nam chlopcy:>P:P:P:PP a co do sexu- to ja czekam na rozłąkę świąteczną z moim:P:P:P:P:P hahahah co do kalorii ja je tak przestalam liczyc, ze mi to na dobre nie wyszlo, wiec znowu zaczne, zwracajac baczniej uwagę na bilans białek względem węgli i tłuszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na nogi mozna wyciskac o wiele wieksze ciezary:) taki przyrząd do nóg jest suwnica- siadasz i wypychasz:) nic wielkiego to jeszcze male ciężary- chcę dojść do 180-200kg, bo chcę byc lepsza od jednej laski z trener.pl ;p:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zostaną przy aqua aerobiku, bo od wielu ćwiczeń siłowych na nogi szybko mi się uda rozbudowały, a przynajmniej ja mam takie wrażenie i musiałam zmienić formę zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiec moj brzucho juz sie spisuje lepiej. Wczoraj zjadalm malo i lekko bo rosolek, jogurt z otrebami i piers z kurczaka z grilla ale dzis wstalam z potwornym bolem glowy :( Najgorsze jest to ze mam dzis w pracy wazne spodkanie i musze byc w dobrej formie a tu najchetniej bym sie polozyla. Przez ten bol glowy nie moglam jesc rano i tylko jogurta i pol kawy wcisnelam...ale jest lepiej mysle. Wieczorem silownia jest w planie i musze ale to MUSZE sie zmusic nawet jak nie bede mogla biegac to przynajmniej pochodze na bierzni... a w weekend zrobie test ciazowy bo juz sama nie wiem co o tym myslec. Jeszcze nigdy sie tak fatalnie tak dlugo nie czulam :| Moze to jest jakies zatrucie tak jak sugerowala Alexis i moze wszystko wroci do normy juz nie dlugo (a nie za 9 miesiecy). Alexra nie szalej tak szybko po chorobie bo moze sie to zle skonczyc! no i te 140kg mnie strasznie przeraza ;) Szpinakowa wazysz sie co dziennie? Ja tez kiedys tak robilam i doszlo do tego ze caly czas myslalam tylko o tym co jem i ile waze. Przeszlam na raz na tydzien lub raz na dwa tygodnie i zaczelam podchodzic do diety ze zdrowym rozsadkiem. Szczegolnie ze u mnie waga przed @ potrafi wzrosnac o dobre 2 kg... Postanowilam sie zaczarnic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo, ze dziewczyny się pochorowały :( to widzę, że ćwiczenia ida pełną parą :) wczoraj miałam pierwszy aerobik. Babka wycisnęła z nas siódme poty. Tyłek i łydki właśnie czuję. Fajnie, bo w tym fitness klubie oprócz aerobiku zrobili małą siłownię. I można z niej korzystać kiedy sie chce za jedyne 5zł dopłaty do tego karnetu co ma sie na aerobik. Może nie jest tak profesjonalnie jak tam gdzie wcześniej chodziłam ćwiczyć i nie ma facetów :P do motywacji (bo to klub babski), to jednak podobało mi się. Dziś prawdziwy maraton. Po powrocie z pracy lecę na tę siłownię. Potem do domu się ogarnąć i na angielski. Mam nadzieję, że się wyrobię na zakrętach 😭. A wszystko to żeby w przyszłym roku paradować spokojnie w krótkich spódniczkach, dopasowanych spodenkach i i kuuuuusić factów :D Ja kalorii nie liczę. Wcinam warzywa, a tam za wiele nie ma co liczyć. Jak po całym dniu w domu zjadam obiadek to wiem, że nie ma tylu kalorii, żebym przekroczyła bilans dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie zastój jak nic:) Dalej 67,4, a nie przekroczyłam wczoraj 1400, no i wiczorem 45 min jeździłam na wiosłach i ok. 10 min. na orbi. Zauważyłam, że jak nie jem słodyczy, nie odczuwam aż tak wielkiego głodu i najadam się mniejszą porcją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Ja dziś po aerobiku, A6W i stretchingu. A niedługo lecę na mecz Polska- WKS, więc kibicując naszym też trochę kalorii spalę;) Dietę dalej trzymam. Zrobiłam sobie wczoraj wielką michę sałatki i ją wcinam. Powiedzcie mi jak myślicie, najlepiej całkowicie wyeliminować pieczywo z diety, czy ziarniste można sobie zostawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham aqua aerobik :) niestety zrobiłam kilka akrobacji we wodzie, bo za nic w świecie nie dałam rady klęczeć na makaronie tak mnie wynosiło do góry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej zostawic chociaz na przedpołudnie to ciemne pieczywo (ale nie oszukiwane pol na pol:)) prawdziwe ciemne pieczywo- poza tym ze jest jednym z lepszych zrodel węglowodanów złożonych i daje nam "kopa" energetycznego na więcej godzin oraz na dłużej zaspokaja uczucie głodu, to jest cennym zrodlem blonnika, a blonnik przy dietkowaniu baaardzo wskazany:) choc powiem szczezrze ze ja w okresie takiego chudniecia 1kg na tydz. wogole odsstawilam pieczywo i zastaplilam je pieczywem wasa. Ale dla zdrowotnosci lepsze prawdziwe pieczywo bo wasa nic do naszego org wlasciewie nie wnosi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obciążyłam sobie stawy. Najgorzej przy wchodzeniu po schodach czuję ból w pawym kolanie i "srzypanie" aż ciarki przechodzą. Kupiłam w aptece glukozaminę rozpuszczalną , ale jak nie pomoże to idę do lekarza. Będę oszczędzała kolana, tylko aerobik, żadnych orbiterków, rowerków i bieżni...za to ramiona i brzuch. Achaja - nie rezygnuj z pieczywa, bo to już na całe życie.Potem jak pieczywo zjesz, to od razu przytyjesz. Tak to działa. Lepiej jeść wszystko, ale w małych ilosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetka wiem jak to jest z bolem kolan. Jak zaczne biegac po kilku tygodniowej przerwie to czasami tez mnie kolana bola. Nieraz tak bardzo ze mnie to wybudza w nocy jak sie przekrecam. Po treningu polecam polewac nogi lodowata woda przez minute lub dwie tak na sam koniec prysznica. Pomaga i to bardzo. Acha-nie rezygnuj z pieczywa tak jak dziewczyny mowia. Jedz z glowa a i efekt bedzie dlugotrwaly. Pieczywo ciemne najlepiej z rana! Bylam wczoraj na silowni i nawet nie zle poszlo. Z bieganiem nie chcialam szalec wiec tylko 5 km i 2 km szybkiego marszu pod gorke. W sumie 500 cal spalone. Po silowni wrocilam taaaka glonda do domu i zjadlam kanapke z tunczykiem, pomidorem i cebula - pycha! A mezowi ugotowalam spagetti. Dzis na sniadanie, gotowane mleko z otrebami z odrobina brazowego cukru, maly jogurt i kawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestałam liczyć kalorie i waga nieco poszła w górę. Znów 65,5 kg. Chyba liczenie kcal jest konieczne... Wczoraj i dziś nie idę na fitness, bo mam dużo innych zajęć. Ale za to jutro idę na podwójne zajęcia. Wczoraj koleżanka powiedziała, że "niknę w oczach". Nie mogła uwierzyć, że to tylko od ćwiczeń :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie zostawiam pieczywo. Na całe szczęście:) Szpinakowa, fajnie, że znajomi widzą efekty Twojej diety. Ja czekam aż w końcu ktoś zauważy moje efekty, a tu nic:P A sama nie mam wagi, więc ciężko coś stwierdzić. Po ciuchach patrzę, ale chyba będę musiała się pomierzyć. NIebieska83, robiłaś już test ciążowy? Kurcze, współczuję Ci tych mdłości. Już sporo czasu je masz. Życzę Ci, żeby Ci niedługo same przeszły, bo to może być też z powodu stresu i wielu innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeżyłam aerobik ze stepem. Nie myślałam, że będę miała takie problemy ze skoordynowaniem stron i układu :/ ale było fajnie, dawno się tak nie zmęczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos widze ze wszystkie dziewczyny zabiegane :) U mnie waga poszla troche w dol i cm od tamtego tygonia sie nie zmieniaja. Ja staram sie tracic wage baaardzo powoli bo mi sie nigdzie nie spieszy a nie mam zamiaru bawic sie w jojo pozniej. Nie bede zagladac przez weekend bo musze wyjechac dzis po poludniu i wroce w niedzieje wieczorem. Ale biore ciuchy do biegania i bo hotel w ktorym sie zatrzymuje ma bardzo ladna silownie az mi sie zachcialo cwiczyc :) Acha na wszelki wypadek zrobie tez w sobote rano bo szanse na ciaze sa marne i pewnie by mi do glowy nie przyszlo ze moge byc gdyby nie te mdlosci. Alexis step brzmi dosyc ciekawie wiec moze kiedys sprobuje jak bede miala okazje. Tu gdzie obecnie mieszkam (jeszcze moze do konca miesiaca) silownia jest ale bardzo prymitywna. Fitness klasy tez maja ale nie w tych godzinach kiedy ja moge i dogadac sie strasznie ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Za mną A6W, Tamilee Webb na pośladki i stretching. Dziś jeszcze pokręcę hula- hopem chwilę i tyle, bo na nic mi już czasu nie starczy. Trzymajcie się sportowo:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie znoszę siłowni, ale uwielbiam basen i nordic walking, to dla mnie najlepsze sposoby na spalenie tłuszczu bez dodatkowego obciążania organizmu, świetnie się wyrabia przy tym kondycję. Rok temu ważyłam naprawdę sporo a teraz mam prawie idealną wagę. Polecam wodę i kijki! Naprawdę świetna sprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez to prawe kolano byłam u lekarza - kazał mi się ograniczać. Wrrrr...okropne uczucie jak sie wchodzi po schodach i czuć chrupanie kości jak "przeskakujące tryby" :/ ale z aerobiku nie zrezygnuję. Poprostu nic więcej nie będę robić, no może poza spacerami jeszcze. Po aerobiku łącznie ze stepem czuję łydki i tyłek już któryś dzień z kolei. Widać działa prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaa...przez weekend też nie będę zaglądała. Pogoda ładna, więc korzystam ;) a na stawy gdyby ktoś miał potrzebę polecam musujące tabletki z glukozaminą o smaku dzikiej róży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach ci lekarze i ich mądrości- panie doktorze coś mi chrupie w kolanie- tak, tak musi sie pani pilnowac- wow ale ameryke odkryl- lekow przeciwbolowych ci do tego nie przepisal?:P:)) nienawidze polskich lekarzy- kiedys chodzilam z bolem kregoslupa do trzech roznych lekarzy- mowie, ze mam problemy z dyskiem kazdy jeden "odkrywał przede mną amerykę"- no ma pani wysuniety dysk (tyle to wiedzialam) co poradzili? pierwszy dał mi tabletki przeciwbolowe (hahahahhahahaha) drugi- silniejsze proszki przeciwbolowe i UWAGA- maść :)) (maść na kosci szkieletu? ciekawe hahahah:)) trzeci- jeszcze silniejsze proszki przeciwbolowe, po ktorych czulam sie jak nacpana, a kregoslup dalej bolal otoz zadnemu z nich nie wpadlo do glowy zeby skierowac mnie do jakiegos ortopedy, na jakies rehabilitacje, tudzież zabieg- woleli poinformowac mnie ze dla mnie to koniec sportu, dac leki przeciwbolowe i spławić (co do sportu- myslicie ze ja odpuszcze? w zyciu;p) jeden lekarz jak zaczal wymieniac czego nie moge robic, to sie go w polowie spytalam- przepraszam, a oddychac moge? i tu pojawila sie nie wiedziec czemu;p jego irytacja;p:))) jak tam zyjecie??:) ja kur.. od wtorku nie bylam na silowni (chora troche bylam, ale tak naprawde nie chodzilam, bo szef sie znowu rozbrykal i zapierniczam do pozna i jak jestem w domu to juz silownie powoli zamykaja i dupa zdbita:/ wiec dzisiaj musze nadrobic zrobic i klatke i plecy, biceps i triceps pozdrowki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalej nie liczę kalorii, a schudłam :-) Dziś waga rano 63,9 kg. HURRA!!! Wczoraj byłam na podwójnym fitnessie: Hi-Lo + Step. Dziś przed południem byłam na ABT. Mam sporo zajęć. Jutro też pracuję. Nie mam czasu liczyć kcal. Ale ćwiczeń sobie nie odpuszczam. Nawet kosztem pójścia spać po północy. Założyłam sobie, że muszę chodzić na minimum 5 godzin zajęć w tyg. W tym tyg ćwiczyłam 6 godzin. Nie znaczy to, że codziennie. Czasem chodzę na podwójne zajęcia, bo nie mogę chodzić codziennie. Poza tym dobrze jest dzień przerwy zrobić między fitnessami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no szpinakowa nam sie rozbrykala;) swietnie:) plan dobry, bo 2 dni w tygodniu na regeneracje w sam raz:) ja po treningu. zrobilam sobie dzisia glownie klatke i biceps, a dodatkowo troche plecy i barki, rozgrzewka 10min na wioslarzu, silowe zajely jakies 45minut, potem 30min rowerek, dystans 15km, bo chyba w km liczy a nie w milach... puls idealny na cardio w okolicacch 160, caly dystans na levelach 9-10-11 (najciezszy jest 12) a teraz siedze jak debil z okladem na oku, bo ni z gruchy ni z pietruchy mi spuchlo i nie wiem co jest grane;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szpinakowa, gratuluję siły do ćwiczeń i sukcesu w chudnięciu:) Ja też mogę się pochwalić zmniejszeniem obwodów:) Wagi nie posiadam, więc nie wiem jak tam z kg u mnie, ale ważne, że spodnie mi się z tyłka zsuwają, a wcześniej były przyciasne:) Dziś niestety zrobiłam tylko moją A6W, bo rozkłada mnie chróbsko i ledwo te brzuszki wymęczyłam. Mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej i wyskoczę na aerobik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×