Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 80Tusia

LIPIEC 2011

Polecane posty

Dziś w nocy obudził mnie ból w dole pleców. Wydaje mi się, że to nerki... Teraz znów mnie to boli, bardziej z lewej strony. Jak do jutra mi nie przejdzie to się wybiorę do lekarza albo do szpitala na izbę przyjęć. Jutro mój lekarz ma wizyty na NFZ i zawsze jest wtedy dużo ludzi więc mogę się nie dostać do niego :( Kurcze, to chyba będą nerki bo ból kręgosłupa jest troszkę inny...Do tego dziś rano miałam okropny ból w podbrzuszu, jakby skurcz i ciągnięcie, teraz już lepiej ale niepokoi mnie to wszystko. Mam nadzieję, że nie trafię z tego powodu do szpitala bo pracuję w domu i mam jeszcze dużo do zrobienia. Czy miałyście takie dolegliwości???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Susi - a może to Dzidzia uciska z macicą na nerki? Oczywiście nie bagatelizuj tego, może weź no-spę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eliose właśnie wyczytałam że to dzidzia może uciskać na nerki ale też z tego powodu może się zrobić zastój :( Poczekam do jutra i jak dalej będzie bolało to idę to skonsultować z lekarzem. No i wezmę zaraz nospę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że to nic poważnego.. Trzymaj się i koniecznie dawaj znać co i jak :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Susi, ja kiedyś pisałam, że tak miałam, macica zatkała mi nerkę, lekarz kazał wziąć apap i nospę, ale i tak wylądowałam w szpitalu, bo ten ból wywołał skurcze. My planujemy pod koniec sierpnia jechać gdzieś niedaleko w góry na parę dni, pojechałabym nad morze, ale niestety za daleko:( Asiu, kurcze zostało mi troche tych rzeczy, ale jest ich za dużo żebym wystawiła je na allegro, szkoda, że mieszkasz tak daleko:( dzisiaj babka powiedziała, ze ich nie weźmie do komisu, bo go likwiduje, masakra, nie wiem co z tym zrobić, wystawię chyba teściową na targ, może coś sprzeda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcówka2011
hej, mam nadzieje, że mnie przygarniecie ;) termin mam na 4 lipca i straaasznie się boję porodu, najchętniej bym go przespała ale wiem ze się tak nie da. własnie zapisałam się do szkoły rodzenia, mam nadzieję, że tam mnie troche uspokoją. w brzuszku mam boysa, który kopie już porządnie. wizytę mam za tydzień. ostatnio dzidź ważył 715g, a ja +12kg :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ciężarówki :) tak sobie myślę o tej krwi pępowinowej, kiedy się ją pobiera? teraz już można u ginekologa o tym rozmawiać żeby wszystko było zorganizowane skoro mój lekarz pracuje tam gdzie rodzę? a czy przy planowanym cc może być mąż? bo może traktują to jak operację i na sali tylko personel Wy wszystkie macie tyle ubranek a ja jeszcze niezbyt dużo :( jakoś nie mam weny, trochę się boję czy nic złego się nie wydarzy, chociaż mnie nic nie boli, nic się nie dzieje ale taka jakaś panikara jestem :( dziś idę odebrać wyniki glukozy po obciążeniu 50g :) wczoraj odebrałam wyniki hemoglobiny i jest 12,6 czyli bez zmian od ostatniego miesiąca, super :) tylko wahania w górę neutrofili i w dół eozynofili, limfocytów to coś konkretnego oznacza? zdecydowaliśmy się z mężem i od soboty mam drugiego mężczyznę w domu: labrador Lord, mam nadzieję, że Antek gdy się urodzi będzie się cieszył :) trochę bałam się jak będzie ze szczeniakiem ale w ciągu dnia tylko spacerek i większość śpi albo bawi się a ja odpoczywam albo robię coś w domu a w nocy nawet spokojnie jest :) mąż mówi, że tak jak z dzieckiem tylko spanie, jedzenie i przewijanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ebudka. Krew pepowinowa pobiera sie w czasie porodu, wlasciwie po jak juz dziecko jest badane to ta krew jest wlascwie wyrzucana, utylizowana. Jesli jestes zdecydowana to trzeba zglosic to wczesniej do szpitala, aby personel wiedzial jak ma postepowac. Ja chyba sie zdecyduje u mnie w rodzinie moj tato chorowal na raka i przegrał :( jego bracia tez chorowali. A mojego M dziadek tez mial tego okropnego ,,robaka" Wiec moze ale nie musi byc potrzebna, wole byc ubezpieczona. Troszke to kosztuje pieniedzy ale warto odkladac i zainwestowac. Jesli chodzi o cc to zalezy w jakim szpitalu, w wiekszosci moz czeka za szyba lub na korytarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuś chyba rzeczywiście w Twoim przypadku zachowanie krwi może być dobrym pomysłem. Tym bardziej jeśli dziecko będzie mieć krew ojca. byłam dzisiaj na glukozie i muszę powiedzieć, że mi to smakowało:D taaakie słodziutkie było :D podrzemałam sobie godzinkę na poczekalni :D ebudka najlepiej by było jakbyś poszła do szpitala w którym planujesz rodzić i wypytała się dokładnie o wszystko. tam Ci najdokładniej odpowiedzą na wszystkie pytania. W każdym szpitalu panują inne zwyczaje. Co musisz mieć swoje, co Ci daje szpital, jak jest z CC. Ja się właśnie wybieram w poniedziałek. Chcę zobaczyć salę porodową, i o wszystko wypytać. Dzisiaj w przychodni wyczytałam, że do końca tego roku obowiązuje ta zasada że nie trzeba być do 10 tygodnia ciąży pod opieką lekarza. A poza tym, że z Opieki Społecznej czy Pomocy Społecznej można dostać dodatkowy 1000zł za urodzenie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
XanulaX tak mozna otrzymac dodatkowe 1000 zl od panstwa, tylko trzeba miec niskie zarobki, ale jak sie nalezy to jak najbardziej trzeba wykorzystac :) Ja na porodowke wybieram sie za jakies 2 tyg. z połozna ktora prowadzi zajecia w tej szkole rodzenia. A na glukoze ide za tydzien, ile placiłas XanulaX za badanie ??? Moje zakupy z allegro doszły ale posciel wpada w zolty kolor, a miała byc piekna jasna bezowa. No ale coz, musi zostac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta ja też się właśnie rozglądam za pościelą. Jest taki wybór, że oszaleć można. Czasami bym chciała żeby nie było takiego wyboru przynajmniej nie było by problemu co wybrać :) Dziś wyburzają mi ścianę, o której Wam kiedyś pisałam. Tamten facet wcale się nie odezwał. Całą procedurę musiałam rozpoczynać od początku. W zeszłym tygodniu poinformowałam sąsiadów, że będzie duży hałas. Jeden upierdliwy nasłał mi dziś zarządcę nieruchomości żeby sprawdził co robimy i czy mamy odpowiednie dokumenty na to. Moja mama poszła skserować projekt budowlany na to wyburzenie i spotkała tego sąsiada. Zapytała go czy mu lepiej na duszy jak nasłał zarządcę. Tak mnie to wszystko zdenerwowało, że mam dość !!! Dobrze chociaż, że dziś mnie ta nerka nie boli. Może to było tylko chwilowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Susi... Masakra :( Ja bym po pierwsze rozszarpała tego cwaniaka który się nie stawił na wyburzenie ściany a po drugie narobiła sąsiadowi :o Co za ludzie.. Masakra.. J to mściwa niestety jestem i musiałabym się jakoś odgryźć bo chamstwa nie znoszę.Nie denerwuj się kochana choć wiem, że Ci ciężko... Z tą krwią pępowinową fajna sprawa tylko wiecie ile to może kosztuje? Co do tego dodatkowego 1000 zł to chyba trzeba mieć najniższą krajową, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aby zbankowac krew pepowinowa powinnismy : -podpisac umowe, zgłosic telefoniocznie lub przez strone internetowa. -odebrac zestaw pobraniowy, zawierajacy niezbedne elementy do pobrania krwi pepowinowej. -zglosic przed porodem ze chcemy zabankowac krew -zglosic do banku ze krew zostala pobrana przyjezdza kurier i zabiera do banku. Niestety troche to kosztuje w banku w Krakowie to koszt okolo 2000 złotych i do tego jeszcze dochodzi co roku oplata abonamentu w wysokosci 400 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martuś ja miałam skierowanie od lekarza i nic nie płaciłam. Kupiłam glukozę, ale okazało się, że niepotrzebnie. Myślałam, że ta impreza z krwią pępowinową jest droższa..:) Susi, ale masz też zajebistych sąsiadów...:/ trzeba było skserować to pozwolenie i wszystkim w klatce porozdawać żeby się odczepili :D aa, gościa który miał burzyć tę ścianę to chyba bym udusiła!! masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak często czujecie ruchy
dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak, jak Ania pisze. Trzeba było tak zrobić ale skąd człowiek wiedział że tak się sprawy potoczą... Z tą krwią pępowinową świetna sprawa. Do osoby pytającej o ruchy dziecka: ja czuję codziennie co najmniej kilka razy co 1-2 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Zaglądam na chwilę, u nas dobrze, nadal leżymy .... Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Marcelinko :) Dobrze, że napisałaś do nas. 3maj się tam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcelinka, dobrze że u Ciebie wszystko OK :) Trzymaj się i buziaki dla Ciebie i maleństwa:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka,mała mi zasnęła właśnie o szokkk mało kiedy się zdarza żeby w południe się kimnęła:) Dzisiaj byliśmy kupować farby do pokoju małej i braciszka:)wybraliśmy czerwien i popiół:)wyśle Wam fotki,jak będzie zrobione-olo w sobote zaczyna:)a łóżeczko sie zniesie gdzieś tak w czerwcu,no i musze małą komódke dokupić bo zupełnioe nie mam miejsca na ciuszki bobaska:)a pokój jest bardziej w prostokącie i będe musiała znowu kombinować...:/ co do ruchów dziecka czuje je często ale powiem Wam ze wczoraj wieczorem stracha sobie narobiłam,mały prawie się nie ruszał,zazwyczaj wieczorem szaleje a wczoraj była cisza...hmm pozmieniałam pozycje aż poczułam jakieś fałdowanie w brzusiu:)zaraz sie uspokoilam:) albo z jednej strony brzuch był twardy a z drugiej miękki i stwierdziłam ze dzidzi się tak wypchał na jedną strone(leżałam na lewym boku);) Pozdrowionka dla MARCELINKI i reszty która z jakiegos powidu sie nie odzywa długoooo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Asiu czekam na fotki pokoiku:) Ja dzisiaj też już się zastanawiałam jak udekorować ścianę nad łóżeczkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Asiu nie "strachaj" się tak więcej nam ;) ale to takie normalne.. Chyba każda z nas to przeszła co najmniej raz. My niestety w tym mieszkaniu nie będziemy nic malować bo wynajmujemy, więc nie ma sensu. Będziemy kombinować z mieszkaniem z urzędu. Jak urodzi się Wojtuś, zameldujemy go u mojego taty, mojego męża też tam zameldujemy i wyjdzie, że w tamtym mieszkaniu będzie zameldowanych 6 osób i na każdego będzie przypadać niecałe 5m2 więc może się na coś w końcu załapiemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Asiu nie "strachaj" się tak więcej nam ;) ale to takie normalne.. Chyba każda z nas to przeszła co najmniej raz. My niestety w tym mieszkaniu nie będziemy nic malować bo wynajmujemy, więc nie ma sensu. Będziemy kombinować z mieszkaniem z urzędu. Jak urodzi się Wojtuś, zameldujemy go u mojego taty, mojego męża też tam zameldujemy i wyjdzie, że w tamtym mieszkaniu będzie zameldowanych 6 osób i na każdego będzie przypadać niecałe 5m2 więc może się na coś w końcu załapiemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eliose:) trzeba kombinować, inaczej się nie da:) ja mała też zamelduje u moich rodziców. wtedy będzie NAS 7 na mieszkaniu. Mała też jednego dnia rusza się calutki dzień z króciutkimi przerwami, a następnego dużo mniej i wtedy się stresuję czy wszystko jest Ok.:/ My planujemy pomalować 2 ściany, bo jest taki syf, ze masakra. Nie chcę sie wstydzić jak przyjdzie położna, czy ktoś w odwiedziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Ale u nas od wczoraj wieje.. Normalnie szok. Prawie zdmuchuje człowieka :D Mam nadzieję, że u Was samopoczucie dobre :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też wieje masakrycznie:/ Nie da się wyjść na dwór, a podobno do niedzieli ma tak wiać. Dziewczyny jak często wychodziłyście ze swoimi maluszkami na spacer? 1 czy 2 razy dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Panie:)niop pokoik powoli przygotowany do jutrzejszego malowanka:) u mnie też wietrznie ze ochocho:(ale jak to sie mówi nadzieja juz jest wkoncu mamy kwiecien:) monisia pisałaś ostatnio o rocznicy ślubu tzn 10 rocznicy,kurcze niewiem czy chciałabyś coś romantycznego typu wyjście do kina i kolacja,czy w domku kolacja i winko nio dla Ciebie soczek:)czy może coś bardziej szalonego,np kup mu coś fajnego śmiesznego(ja np kupiłam mojemu na 28 urodziny taki śmieszny fartuszek a otwieracz do piwa znajdował się na pluszowym ....)heh lub zobacz co znalazłam na google:)http://www.gazetomania.pl/prezent-na-rocznice-slubu.action#opening,dziewczyny moze Wy macie jakieś pomysły:)Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o pomysl na prezent to ja nie mam pojecia! Moze jakis fajny wypad na noc poza domem ?! A jesli chodzi o spacery to w szkole rodzenia polozna mowila ze pierwszy spacer to jest juz w drodze ze szpitala do domu, i codziennie mozemy wychodzic przedłuzajac codzien spacer o 5 min. Na poczatku mozemy malenstwa czymac na rekach i tylko na balkonie lub w oknie, ale jesli bedzie super pogoda cieplo to mozemy polozyc do wozeczka w cieniu nie na pelnym sloncu. Aj juz nie moge sie doczekac lipca :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×